WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Ghost]

I co oni robią z Jaśkiem ja sie pytam? Spodziewałem sie, że rzuci sie na Brocka i będzie piękny brawl a tu co...jajco. Jeszcze biorąc pod uwage, że nie ma szans, żeby Cena wygrał na ER...co oni odwalają?!

 

Co oni robią z Jaśkiem? To pytanie powinno być zadane 2 lata do tyłu...twoje potwierdzenia o brawlu się nie sprawdziły, ale bez przesady nie wszystkie ceremonie podpisywania kontraktów na walkę (chociaż nie są zbyt często) muszą kończyć się brawlem, tutaj WWE pokazało że potrafi zrobić coś innego, szkoda że było to danie mikrofonu Lesnarowi, ale to już temat na inną dyskusję.

[Carnage]

Co oni robią z Jaśkiem? To pytanie powinno być zadane 2 lata do tyłu...twoje potwierdzenia o brawlu się nie sprawdziły, ale bez przesady nie wszystkie ceremonie podpisywania kontraktów na walkę (chociaż nie są zbyt często) muszą kończyć się brawlem, tutaj WWE pokazało że potrafi zrobić coś innego, szkoda że było to danie mikrofonu Lesnarowi, ale to już temat na inną dyskusję.

 

Nie chodziło mi o to, że jak kontrakt to musi być brawl. Patrzyłem na to z perspektywy tego, co mu wcześniej powiedział Edge. A sama sytuacja z Jaśkiem jest teraz znacząco inna niż normalnie.

[8693]

Cóż dwugodzinne Raw więc liczę na coś bardzo dobrego. W szczególności liczę na dobre walki z dobrymi motywami...

 

Long otwierający epizod... Jego nawet na micu już nie da się słuchać. Nie mogę się doczekać momentu, w którym rzeczywiście zostanie zwolniony, ale już w ogóle z WWE. Zaskoczyłem się i to mocno jak pojawił się Edge! Było czuć moc! Kiedyś Roddy dzisiaj Edge kazał się ocknąć Cenie... Ciekawie brzmi, ale i tak nic z tego nie będzie.

 

No w końcu Kingston pokazał jakąś jeszcze akcję Highfly Slingshout Outside Sunset Flip oprócz swojego Diving Cross Body... Przy której mógłbym się kłócić o to, że nie jest ona jednak akcją Highfly, ponieważ mieli ją i sami koksy typu Mark Jindrak ( chodzi o D. Cross Body). No walka się mi podobała, ale wolałbym w końcu zobaczyć Tysona zamiast Kingstona. A ten sprawiłby, że to starcie byłoby jeszcze lepsze, znacznie lepsze.

 

Tensai powinien dostać jakiś klimat podczas swojego wejścia, jakiś czerwony dym podczas wejścia czy coś takiego. No w końcu słychać Yes'y wśród publiki. Nie no, no kur** Nie! ''Świetnie'' Truth jobbnął Pamiętam jak był świetnym heelem i jak chciałem, aby zaliczył chociaż krótki title reign z pasem WWE, bo wtedy miał on potencjał. A teraz ... szkoda słów. Kreatywni wolą się srać wokół takiego Del Rio, który miał i to nawet dwa razy nudne panowanie z tym pasem

 

Cholernie szkoda mi Beth Bo jako jedyna z nielicznych: Eve jako tako, Maxine <3, Kharma, Rosa jako menadżerka i Natalya są sensownymi divami WWE. Reszta to zwykłe, sztuczne lalki: Aksana i 2xKelly to już przegięcie w tym przypadku lub nieporozumienie: tu także pasuje Aksana, albo niczym się nie wyróżniają od pozostałych. Liczyłem na to, że uda się Beth pobić rekord z title reignem a tu się niestety przeliczyłem. Jedną z bliźniaczek powinny wyrzucić na zbity pysk z federacji, a drugiej w następnym tygodniu lub Extreme Rules odebrać pas w Battle Royal Match'u dla... Eve, która jako jedna z czwórki którą wymieniłem jest jedyną potencjalną posiadaczką na ten pas. Natalya odpada z wiadomego powodu a Maxine jest na NXT.

 

Segment z Drunkiem, który sprzedawał to że się nayebał hahahah... Nie!

Prosze cie. Nawet jak na standardy wrestlingowe to nie było dobre aktorstwo. Punk nie wyglądał jak pijany, tylko jakby dostał łopatą prze łeb.

Słuszna racja!

 

Daniel musi odzyskać pas WHC i pokazać Rudemu jak wygląda prawdziwy mistrz!

 

Mistrzowie TT są tak szmaceni, że to już się prosi o to, aby zmienić mistrzów. Colons przegrywają już nawet z Marrellą i Ryderem... Czyli najgłupszym Tagiem z dupy wziętym, gdzie jest jeden internetowy pajac i drugi gimmickowy. To Usos powinni walczyć o pasy, a nie Tagi z dupy wzięte. Nie dość, że powinni walczyć to jeszcze powinni być mistrzami lub Gabriel & Tyson. Obojętne jest mi to który Tag z nich, ale chciałbym najbardziej R&H jako champów, a żeby do tego doszło to właśnie Usos lub T&G muszą być nowymi mistrzami. Ale trzeba przyznać, że z tej walki na RAW dobra i zaskakująca była końcówka przynajmniej dla mnie.

 

Washington jest świetnym mówcą, cokolwiek powiedział (nie chciało mi się tłumaczyć) podobało się mi to.

 

Jestem typem człowieka, który szybko zmienia swoje zdanie, szybko zmienia decyzję itd. itp. I jeżeli ma być prowadzona tak postać Claya to ja mu życzę zwolnienia... Nie sądziłem, że kiedyś to napiszę, ale to co kreatywni z nim nam serwują to ja tego nie mam zamiaru oglądać ani o tym słyszeć, bo to jest kur** żałosne jak Hardcorowy Koksu czy Najman (nie lubię obu) przez to Funksaurus powinien być zwolniony, a zastąpić go mógłby nowy Husky Harris (nowego ring name'u nie zapamiętałem jeszcze). Szkoda Dolpha... Oczywiście Brodus Clay sam w sobie jest genialnym zawodnikiem, bo go lubię. Ale mi się jego Funksaurus przejadł i widać jest brak pomysłu na niego.

 

Chciałbym, aby każdy to przeczytał:

Jedna z tancerek to ta tempa co jako pierwsza odpadła czy nie tak? To więc ja nie rozumiem. Podczas TE nie potrafiła zrobić fikołka, a tu napieprza szpagata! Coś mi się zdaje, że to całe TE jest tak samo reżyserowanym shitem (chociaż ciekawym) jak i pozostałe Amerykańskie programy typu: ''Pimp my ride'' czy ''Dom nie do poznania''.

 

Podpisanie kontraktu mnie nie interesowało... Ale i tak posłuchałem gościa, który ma 0 mic skilla (wnioskując po waszych wypowiedziach) a zgarnął 5 milionów za kontrakt z WWE. To co kiedyś napisałem jest prawdą. Lesnar musi dostać menadżera najlepiej Heymana, który był i chyba nadal byłby genialnym menadżerem. Buhahaha Ace chyba podpowiedział Lesnarowi po uściśnięciu dłoni co ma dalej mówić ''Tell Everybody'' po czym Brock jakby nigdy nic wykrzyknął to. Jednak nie doszło nawet do bójki... Podpisanie kontraktu miało być atrakcją dzisiejszego epizodu, a jednak było to cholernie nudne.

 

Ogólnie: Odcinek był średni. Co się mi spodobało to walka Kingston-Jericho. To wszystko.

 

WWE dało pas Belli

Beth, która nabawiła się kontuzji przecież nie miała innej przeciwniczki niż Bella.

nawet zmiana Divas Championki idzie w tym tygodniu na plus.

Are You serious?!

Viruss No właśnie też to zauważyłem... Jest to całkiem możliwe. To tak jakby podkreślenie od WWE, że ich weteran rozwaliłby weteranów TNA z palcem w du***... Jakoś mi tym podjechało.

Czy ktoś zwrócił uwagę na MEGA fail w kopniaku Dolpha w strone karła!

Tak jest, rzuciło się mi w oczy. Wina karła, powinien za to ucierpieć

[Dezet_]

Czy ktoś zwrócił uwagę na MEGA fail w kopniaku Dolpha w strone karła? Ale wtopa

[demku]

Warto zapamiętać to Raw z innego powodu - tak dawno nie było tak tragicznej publiczności na gali. Pojawił się Edge i... gówno. Żadnych chantów "EDGE" ani nic, prawdziwa tragedia.

 

Mnie też się strasznie nie podoba to, co robią z Ceną. Na Boga, to największy terminator w WWE, a ci go obecnie pokazują, jako pipę, która boi się podejść do Brocka (ten motyw z dłonią owiniętą łańcuchami mnie zabił ). Ponadto coraz bardziej mam wrażenie, że WWE dogadało się z UFC i Dana pozwolił wrócić Lesnarowi do WWE, ale zastrzegł sobie, że Vince ma nie ukrywać jego przyszłości - bo coś za dużo wspominają o tym UFC, a wszyscy wiedzą, że McMahon nie lubi wspominać o czymś innym niż WWE.

[PiTeRo]

Ponadto coraz bardziej mam wrażenie, że WWE dogadało się z UFC i Dana pozwolił wrócić Lesnarowi do WWE, ale zastrzegł sobie, że Vince ma nie ukrywać jego przyszłości - bo coś za dużo wspominają o tym UFC, a wszyscy wiedzą, że McMahon nie lubi wspominać o czymś innym niż WWE.

 

Możliwe, że Vince wyrwał sobie wszystkie włosy, nawet łonowe żeby przyciągnąć Brocka. Dogadał się na 35 występów za 5 mln $ + reklamy na gearze Brocka. Zapewne do tego Brock zarządał wspominanie, że miał wyjebane na WWE 8 lat temu i poszedł potem do UFC i jest z tego dumny.

[PH93]

Musze pochwalić WWE - pierwszy raz od niepamiętnych czasów zamarkowałem Cenie i chciałem żeby zniszczył tego "złego" . Widać ze kreatywni troszkę pomyśleli i już John Cena jest całkiem inny w odbiorze (niepotrzebny był heelturn). Kto by się spodziewał ze na smartowym forum od kilku tygodni userzy będą się dopominać o to by Cena wreszcie coś wygrał albo nie był taki "słaby"...no po prostu geniusz.

[-Raven-]

Ghost i Anapolon, to trochę dziwne, bo najpierw przerodziło się to z dyskusji o to i o tamto, a teraz próbujecie sobie jednocześnie jak najbardziej docinać. Może skoro Anapolon do ciebie się tak zwraca, to daj mu tam warna i po sprawie, bylebyście się uspokoili,

 

Bez przesady z tym warnem. To, że ktoś ma "kolorek" nie oznacza, że powinien go nadużywać. Panowie poodcinali sobie nawzajem przy okazji dyskusji i tyle. Nie było jakiejś "jazdy bez trzymanki" i nikomu "nerwy nie puściły", tak więc za co niby warn? (nie kreujmy tutaj jakichś świętych krów, z którymi nie można ciut ostrzej popolemizować, bo zaraz warny polecą) Nie przesadzajcie z tą nagonką na Anapolona, bo choć często mam odmienne zdanie od niego (i też ostatnio nie żałowaliśmy sobie uszczypliwości przy okazji tematu "Santino i pas US" ), to jednak przyrównywanie go do Arthura, jest całkowicie z dupy.

[Alert]

Musze pochwalić WWE - pierwszy raz od niepamiętnych czasów zamarkowałem Cenie i chciałem żeby zniszczył tego "złego" . Widać ze kreatywni troszkę pomyśleli i już John Cena jest całkiem inny w odbiorze (niepotrzebny był heelturn). Kto by się spodziewał ze na smartowym forum od kilku tygodni userzy będą się dopominać o to by Cena wreszcie coś wygrał albo nie był taki "słaby"...no po prostu geniusz.

 

Taa spokojnie spokojnie.. wygra z dwie walki i zacznie się "jebany terminator". Ja już kiedyś to pisałem. Ale największym problemem Ceny jest jego gimmick, on jest jego więźniem. Bo normalnie KAŻDY inny wrestler który był by na pozycji Ceny przeszedł by zmianę gimmicku/heelturn.

 

Dostaje heat od ludzi i co mówi ??

- Kocham ich. Jestem Rise Above Hate.

Jest pojedynek który jak sam twierdzi jest najważniejszym pojedynkiem w jego życiu "ones in a lifetime". Zrobi wszystko, wygra go. I przegrał. I co robi na RAW ??

- No przegrałem,ale się podniosę bo jestem Rise Above Hate.

I teraz co, wychodzi Edge i mówi, że "MUSISZ to wygrać". I pewnie przegra i dostaniemy znów

- No niestety znowu przegrałem ale znowu się podniosę jestem Rise Above Hate.

 

Ja bardziej niż samej walki na ER, to czekam na RAW po ER. Bo chcę zobaczyć co zrobi jak przegra. Bo jeżeli jego postać nie przejdzie jakieś "metamorfozy" to kreatywni z być zajebiście kreatywni będą zajebiście pojebani.

 

 

It is believe Nikki Bella took the title off of Beth Phoenix so Kharma could return, get the belt without having to face Phoenix, as WWE wants to save that match. This would also continue the Kharma/Bella Twins storyline that began last year before Kharma left.

 

According to F4Wonline.com, the original plan was for Nikki Bella to win the title at Extreme Rules and then Kharma return the next night. It seems she will still return in the near future. There is no official word on Nikki and Brie Bellas contract situation and if they are re-signing with WWE or not.

 

Fajnie zabrali jej pas tylko po to żeby Kharma mogła wrócić. To zamiast dać jej już przejść do historii, że najdłużej trzymała pas. To jeb wolą to zjebać.

[aRo]

Szkoda Beth. Gdyby nie kontuzja, to mogli by dać jej potrzymać ten pas choć do 1 maja... Ale niedługo wróci Kharma. I role się odwrócą, znów będę przewijał divy w oczekiwaniu na powrót, tyle że tym razem Phoenix...

 

Punk może nie wyglądał na naprawdę pijanego, ale i tak ten segment mu wyszedł. Entertainment! Swoja drogą kiedy Jericho wszedł do ringu jakoś na początku gali, to czy ktoś spodziewał się innego przeciwnika od Kingstona?...

 

Edge mnie naprawdę pozytywnie zaskoczył, ale z drugiej strony - gdyby go nie było, to dużo by to nie zmieniło. Jeden plus mniej.

 

Bryan jako sędzia dał radę, choć długo pracować nie musiał. Jest nadzieja, ze tego jednego pina zgarnie po submissionie. Może jestem głupi, ale nadal w to wierzę

 

Segment z kontraktem słaby. Nie spodziewałem się od Lesnara dobrego mica, niestety nie zaskoczył mnie. Wymagania ma okropne, ale chcę zobaczyć tygodniówkę pod tytułem "starring Brock Lesnar".

 

US Belt spadł okrutnie nisko... Wygląda to tak, że każdy beż żadnego story czy walki o contendera[Open Fight Night ] może o niego walczyć. Miz nie powinien dostać tej walki, starcie nie powinno się odbyć. Nieważne, że to tylko dark match przed ER. Irytująca sytuacja.

[Dezet_]

US Belt spadł okrutnie nisko... Wygląda to tak, że każdy beż żadnego story czy walki o contendera[Open Fight Night ] może o niego walczyć. Miz nie powinien dostać tej walki, starcie nie powinno się odbyć. Nieważne, że to tylko dark match przed ER. Irytująca sytuacja.

Zaryzykuję stwierdzenie, że IC także. A Cody razem z nim - po tym co dzisiaj zobaczyłem

[VanDaminator]

Feud Jericho i Punka powinien tak wyglądać już przed WM. Obaj dostali bardzo dużo czasu i bardzo dobrze go wykorzystali. Chris z Kofim stworzyli dobry pojedynek, po którym Chris dał krótki, ale fajny speech. Cały segment ze sprawdzeniem trzeźwości Punka na +, ale domyśliłem się, że tak to się skończy. Jak wspominał Niko, wielka szkoda, że Chris jedzie w trasę z Fozzy, bo jego szanse na zdobycie pasa maleją, a według mnie powinien go dostać.

 

Co do powrotu Edge'a to fajnie przemówił on do Ceny. Szkoda, że Edge musiał zakończyć karierę, bo po nawet takim zwykłym segmencie widać, że przydałby się w WWE. Jedyne co mnie wkurzyło to reakcja komentatorów. Cole i Lawler nie potrafią zbudować atmosfery jak chociażby JR czy Joey Styles.

 

Feud Bryana z Sheamusem również jest trochę lepszy od tego co działo się przed WM, choć i tak pozostawia wiele do życzenie. Błyszczy w nim jedynie Daniel, który fajnie się pokazał upokarzając dziś Sheamusa. Szkoda, że pewnie pas nie zmieni właściciela.

 

Co do końcowego segmentu to wyszedł on słabo. O ile warunki przedstawione przez Lesnara były dobre to Brock niestety nie błyszczał za mikrofonem i powinni skrócić mu czas przy majku o kilka minut. Później wystraszony Cena wyglądał lekko komicznie i jakoś mi się to nie spodobało. mogliby wprowadzić takiego wąttpiącego w swoje możliwości Cenę dopiero po porażce na EC.

 

Na koniec trzeba powiedzieć o trzech tragicznych tag team matchach, a zwłaszcza tragiczne były ich wyniki. To co robią ostatnio z Dolphem woła o pomstę do nieba.

 

Ogólnie RAW wyszło dosyć kiepsko i jedynie Jericho z Punkiem oraz Edge podnieśli trochę jakość.

[Alert]

Zaryzykuję stwierdzenie, że IC także. A Cody razem z nim - po tym co dzisiaj zobaczyłem

 

Tu niema co ryzykować tylko trzeba stwierdzić fakt. Co można powiedzieć o pasie który przez 236 dni nie zmienił właściciela tylko dla tego, że nie było pomysłu na jakiś dobry feud dla Codyego. Który skończył najpierw z Bookerem T, gdzie wiadomo było od samego początku, że pasa nie straci, a skończywszy na feudzie z Showem gdzie traci pas na największej gali wrestlingowej tylko po to żeby Show mógł nabić statystykę i zostać Grand Slam Champion. Sam Cody a w zasadzie jego brat miał, jak dla mnie, dobry pomysł z feudem "braci". No ale Vini chciał inaczej no i teraz Cody stoi w miejscu. Można powiedzieć, że przed WM jeszcze to długie utrzymanie się na ringu podczas RR dało mu lekki kop do góry tylko co z tego skoro później przeszła WM i to co teraz oglądamy.

[Kejrol]

* First of all - o ile pamiętam to Cena na tym show nie powiedział ani jednego słowa, choć brał udział w dwóch najważniejszych segmentach.

 

* Choć Edge powraca cyklicznie to jednak jak zabrzmiał jego entrance theme to trochę zamarkowałem. Kolejna osoba, która chce nawracać Jasia (byli już Piper, Kane (!) i ktoś pewnie jeszcze).

 

* Choć Jericho i Kingston nie dali tutaj z siebie 100% to widać między nimi ringową chemie. Szczególnie ich walki na house showach swego czasu zbierały zajebiste recenzje.

 

* Eve na nowym stanowisku będzie mogła pokazać, że ma ostrzejsze pazurki.

 

* Bardzo kupuję postać Tensai'a i takiego destroyera to ja rozumiem (w przeciwieństwie do konkurencyjnego Rybacka). Spokojonie widzę go jako przyszłego, heelowego main-eventera. Również cieszę się, że dali mu do rozjechania kogoś o mocniejszej pozycji (R-Truth napewno stoi wyżej niż Riley czy Tatsu, a Ceny nie liczę, bo to był innego rodzaju pojedynek ). Nie lubię Trutha, więc nie ubolewam nad tym, że to on poszedł na pożarcie, a nawet się cieszę.

 

* Podoba mi się, że z Kane'a cały czas robią monstera bez jakichkolwiek uczuć. On już powinien być takim heelem do końca swojej kariery. Na początku myślałem, że da się sprowokować Ortonowi, a tu jednak pokazał, że ma wyjebane w Bearera (choć czułem intuicyjnie, że Randy w ramach zemsty za tatusia weźmie odwet na byłym menago Kane'a). Miłe zaskoczenie. Później gdy Czerwony przechadzał się na backstage'u to myślałem, że jednak pomoże Paulowi. Aczkolwiek pokazał, że ma żelazne zasady i jest chłodnym skurwysynem. Taki prowadzenie Kane'a jak najbardziej na propsie!

 

* Riley w tym backstage'owym segmencie Y2J'a (i Punka) pojawił się dla mnie tak trochę z dupy.

 

* Rozśmieszył mnie Punk w czasie testu alkoholowego. Gdyby jeszcze poćwiczył moon-walka to Jackson gdyby żył mógłby poczuć jego oddech na plecach.

 

* Szkoda, że Beth musiała zajobbować. Plus taki, że zdobycie pasa przez Nikki oznacza, że w bliźniaczki zostają w federacji. Lubię ich postać, niemniej ringowo ssają pałkę i na tytuł nie zasługują.

 

* Nie wiem jak WWE zamierza poprowadzić postać Washingtona i mam przeczucie, że oni chyba sami tego nie wiedzą.

 

* Miałem to już napisać przy recenzjach poprzednich Raw, których nie napisałem - Brock Lesnar jest zajebisty. Cieszę się, że wkońcu mają prawdziwego skurwysyńskiego heela z krwi i kości. Ostatnim takim to był Mark Henry w drugiej połowie 2011 r. Gościu dyktuje swoje zasady, ma w dupie władzę (Laurinatis), czołowego face'a (Cena) czy innych pracowników (Matthews). Wiem, że różni heelowi mają podobne zagrania, ale Lesnar gra/jest prowadzony mega realistycznie. Szczególnie jego background w MMA dodaje mu powera i rzeczywiście bałbym się podejśc do niego po gali. Również świetna gra twarzą. Chociaż z drugiej strony zastanawiam się na ile Brock gra, a na ile poprostu jest sobą.

[iwulBRAND]

Takie pytanko, nie sądzicie że role w wrestlingu lekko się pomieszały? Orton zamyka "ojca" Kane'a w lodówce, co prawdopodobnie może prowadzić do śmierci (przynajmniej według marków), potem zatrzymuje go w połowie drogi na backstage, Bearer "umiera" z zimna, Kane nie może do niego dojść, a ci debile cheerują? Czy oni są tak wyprani z moralności? Jak ktoś bije złych to może im zrobić cokolwiek? XD