Głupoty komentatorów

[Diesel]

  Vistor napisał(a):

Mogę jedynie skomentować Taza, który nie jest niestety moim ulubionym komentatorem. O ile zombie hot przejdzie, to momentami zachowuje się dokładnie jak Supron.

 

"Zombie Hot" to ksywka, którą TNA nadała Daffney. Podobnie jest z innymi np. "The Icon" Sting, "Hardcore Legend" Mick Foley, "The Charismatic Enigma" Jeff Hardy, "The War Machine" Rhino czy "The Hardcore Queen" Roxxi. Jest to taki zwyczaj tej organizacji, a Taz tylko posługuje się tą ksywką.

 

Wracając do tematu, to, jak już to nadmieniałem wcześniej, najbardziej denerwuje mnie nazywanie DiBiasi'ego i Rhodes'a "pieskami Ortona". Ta nazwa kojarzy mi się z właśnie z psami, które za byle kawałek mięsa zrobią wszsytko. Cody i Ted byli podopiecznymi Rand'iego, ewetnualnie uczniami. On ich kształtował. To, że był heel'em, a oni mu pomagali wynika tylko z tego, że byli stajnią. To tak samo jakby powiedzieć, że całe nWo to pieski Hogan'a, co prawdą nie jest w żadnej mierze. Oczywiście można pożartować, ale nie może to się stać regułą.

[hardy0525]

  Chris Shelley napisał(a):

Stephanie Mcmahon to mąż Trypla ?

 

No jasne,że tak.

Co do tematu to moim zdaniem jest dobre,że Boryss zażartuje typu "no jasne,moja babcia go lubi",podoba mi się to jak często p.Borkowski pyta p.Suprona "Jak myślisz Andrzej kto wygra?" to jest ich rola,przecież nie mogą komentować tak,że to jest ustawione.

  angar31 napisał(a):

Co do JJ - po prostu śmieszne porównanie - z jednej strony amerykański wrestler z gimmickiem piosenkarza country, z drugiej zapaśnik amatorski, fałszujący na weselu kumpla, śmiesznie to wypadło, gdy tak Boryss chciał pokazać, że Andrzej od JJ'a nie gorszy, zaśpiewać też potrafi

No i chyba o to właśnie chodzi,oni nie mają tylko komentować,profesjonalnie nazywać akcji,tłumaczyć teksty i nic po za tym.Bardzo dobrze,że żartują i żyją tym wszystkim,te cieszenie się Suprona podczas akcji typowo zapaśniczych .

Gafy jak gafy każdy je popełnia,mi już bardziej się rzuca w oczy jak przekręcą nazwisko niż jak zażartują tego typu co wyżej pisałem

[Domio]

eeee.... Niektóre ich żarty wywołują u mnie lekki uśmiech i fajnie jest ich posłuchać jak komentują i mnie się to podoba, ale przydałby się heel turn jednego z komentatorów bo chciałbym posłuchać jak się kłócą, już sobie to wyobrażam

[krycha7]

  Domio napisał(a):

przydałby się heel turn jednego z komentatorów bo chciałbym posłuchać jak się kłócą, już sobie to wyobrażam

hehe - wyobraźcie sobie taką wypowiedź Suprona: denerwuje mnie ten Cena, nie wiem za co ci ludzie go w ogóle lubią. Nie ma żadnych umiejętności. Mam nadzieję, że Batista obroni pas, bo nie mam ochoty kolejny raz oglądać Ceny z tym tytułem... :D:D:D mogła by być bardziej wulgarna wersja, ale z szacunku do Suprona nie opublikuje jej

[Menez]

Pomysł na temat wcale nie był taki zły, ale ta dyskusja zmierza w złym kierunku. Można było stworzyć fajny topic do wymiany różnych spostrzeżeń, a pojawiają się coraz bardziej absurdalne i głupie teksty, które śmiało można zaliczyć do OT...

 

Ale już tak wracając do tematu, nie wydaje mi się, by profesor zapasów był taki zły. Owszem, nie zna się zbytnio na wrestlingu, często bawi mnie to, jak czeka, aż jego kolega ze stołka komentatorskiego powie, kto wchodzi na ring, by następnie sam udawać eksperta (tak było w momencie, jak na Eurosporcie puszczano Royal Rumble Matche kiedy profesor Supron zaczynał "oho, kogo my tutaj widzimy!", później Boryss mówi kto wchodzi i Supron "tak, to właśnie on"). Śmieszne to jest Ale nie uważam, że źle komentuje, bo robi to w sposób zabawny i nawet dobrze, bo gdybym miał słuchać drętwego komentarza, poszedłbym się pochlastać. Na dzień dzisiejszy nie widzę lepszych kandydatów (no może z attitude by się znalazł ktoś, ale biorąc pod uwagę, że władze konkurencyjnego serwisu nie są skłonne do wspólnej współpracy na rzecz sceny wrestlingu, nie ma się co łudzić, że do takiego połączenia by doszło).

 

Jeszcze jakby tylko pan Andrzej ograniczył teksty w stylu "zemdlał", byłoby świetnie. I to bez grama ironii.

[-Raven-]

  Bałwan napisał(a):

Cytat:

Mój synek Pawełek marzy, by tak się stuknąć główką z Reyem"

 

Wielokrotnie Supron mówił, iż jego syn uwielbia Reya, więc co w tym dziwnego?

 

Ogólnie pewnie to, że większość oglądających ma w zadzie, to kogo lubi syn, babcia czy inna ciocia Suprona. Powiedziane raz - obleciałoby, ale robienie z tego reguły to już po prostu przesada

[iwulBRAND]

Nawet nie chodzi o to, Raven. Bardziej rozśmieszyło mnie to, że zawsze określał to bardziej poważnie "powitać się z Reyem w ten sposób" itd., a tym razem "stuknąć się główkami", tak to dziwnie zabrzmiało. Nie zapominajmy, że pan Andrzej od wielu lat jest uświadomiony, w kwestii, że wrestling jest fake (jak czasem mówi w komentarzu "to fascynujące, że z góry nie wiemy kto wygra walkę") i to co robi przy stole komentatorskim (o ile taki mają ) ma w sobie dużo gry aktorskiej. On jest tą bardziej rozrywkową postacią, w porównaniu do bardziej profesjonalnego, choć też dowcipnego Boryssa. Oprócz Boryssa i Pana Andrzeja naprawdę świetną robotę odwala olewany przez was Kuba Wątły. To jak zmienia głos przy speechach, jest po prostu niesamowite, inaczej mówi jako Vince McMahon, inaczej jako John Cena. Nie tak beznamiętnie jak klasyczni lektorzy, ale zachowując charakter postaci i jej emocje całkowicie.

[JerichoY2J]

Właśnie Kuba Wątły jest mistrzem . Najbardziej mi się podoba, jak mówi jako Long, albo Vickie . Wracając do tematu

Głupot to jest wiele. Najbardziej mnie denerwuje, jak para Polskich komentatorów uważa, że CM Punk stał się gorszym wrestlerem, bo się zachowuje, jak Orton... No proszę was, przecież jeśli ktoś wybrał ciemną stronę mocy to nie znaczy, że musi być gorszy! Albo, jak Legacy zaczynało okładać podajże Huntera to Endrju takim zniechęconym głosem opowiadał co się dzieję w ringu. No przecież wiedzą, że wrestling jest udawany, więc Triplowi nic się nie stało! Tylko trochę go poobijali i tylko uderzył go młotkiem i tylko Orton pocałował Stefcie. Już większe dramaty są w Modzie na Sukces. Przydałby się Hell Turn Borysa, bo chyba nie tylko ja nie widzę pana Suprona jako lubiących złe postacie. Wyobrażacie sobie, jak Supron mówi: " A wchodzi ten karzeł Rey Mysterio. Ten kurdupel chcę się upodobnić do tych dzieciaków i gra jakiegoś Spider Man'a. Niech go Batista zniszczy ". Jakby to mówiłby Borkowski to by było ok.

Następna sprawa to mówienie przez całą walkę to samo czyli " Przypominam ci Paweł, że to Dziecko Szczęścia Chris Jericho, on zawsze jakoś wygra" albo ciągłe mówienie pyszałek. No dobra kilka razy może być, ale nie ciągle!

Pomimo tej krytyki lubię tych komentatorów. Z chęcią oglądam WWE na ESC, bo:

- Dobrze usłyszeć (obojętnie jakich) Polskich Komentatorów

- Panowie rzucają zabawnymi tekstami

- Więcej rozumiem o co chodzi w feud'ach ( nie jestem jakimś orłem z anglika).

 

Jak napisałem bardzo lubię słuchać pana Pawła i Andrzeja i nie chciałbym żadnej zmiany na tym stanowisku.

[piotrzek123]

Ostatnio oglądam This Week in WWE na Eurosporcie i słucham i co pare słów pana Suprona "ależ zainkasował potężne uderzenie" to trochę nie jest ciekawe jak ciągle inkasują te ciosy . Ewentualnie pan Andrzej jak wyżej powiedziano trochę komentuje jak by to było realne, wbiega Orton i atakuje np. Cena, wygrywa Cena przez DQ a profesor zapasów "no nie jak tak może być, coś ostatnio źle się dzieje z Randym" Panie Andrzeju to przecież jego praca! xd

[-Raven-]

To, że Supron odgrywa swoją markową rolę (np. zdziwienia, że jakiś heel miał czelność dokonać interferencji, potępianie podstępnych ataków heeli itp.) nie powinno was dziwić, bo on nie ma być smartowym komentatorem, tylko komentować to po markowemu dla marków (ot, taki color commentator). Gorszą sprawą jest kiedy gubi się w nazwach akcji lub je kaleczy (nazwy), bo to tylko świadczy o tym, że nie przygotowuje się odpowiednio przed programem a to już jakoś mało śmieszne jest.

[iwulBRAND]

Nazw akcji on specjalnie nie kaleczy. Gdy nie zna akcji, ładnie się wybrania mówiąc np. a teraz wykonał suplex (nie mówiąc jaką odmianę), albo "i zaciągnąąąąąął"(z takim przeciągnięciem ), częściej mylą mu się zawodnicy, szczególnie w Battle Royalach. W czerwcu 2009 był Battle Royal o Pretendenta do WWE Championship. Pan Andrzej dostrzegł w nim np. CM Punka (pomylił go z Williamem Regalem), choć sam mówił, że jest taki chaos, że ciężko się połapać Szkoda tylko, że potem marki chodzą i mówią "jestem John Cena i jestem najlepszy w tym co robię" (autentyk z dzisiaj, tacy goście z podstawówki co chodzą ze mną na astronomię tak powiedzieli) Ale marki słuchają swych markowych myśli a nie Suprona - lubi on Sheamusa, a marki go nienawidzą ...

 

Zoomorfizm też jest ciekawy: Legacy są "pieskami", tudzież "hienami", Randy jest albo żmiją czyli Viperem, albo czasem Szakalem. Z kolei Jericho "jest chytrym lisem", dużo tego.

[Diesel]

Przypomniało mi się jak Pan Supron zrobił z Ivan'a i Scott'a Putskich braci. Dopiero gdy Boryss go uświadomił, ładnie z tego wyszedł. Powiedział, że Ivan wygląda tak młodo, że mogliby być braćmi. Przecież nie tacy ludzie się mylą. Ostatnie RAW: Bret Hart myślał, że WrestleMania XXVII jest we... wtorek. Szybko się poprawił.

Najlepszą parą byliby Andrzeje: Supron i Janisz. Ten drugi musiałby jednak zaczęrpnąć języka w temacie. Ma świetny głos i dobrze komentuje. Razem tworzyliby najlepszy duet.

 

 

EDIT: Z tego wszystkiego sam się pomyliłem . Chodziło oczywiście o WrestleManię XXVI.

Edytowane 26 Marca 2010 przez Diesel

[-Raven-]

  angar31 napisał(a):

Nazw akcji on specjalnie nie kaleczy.

 

Nie wiem jak jest teraz, bo skoro mam możliwość oglądania gal w oryginale, to nie mam zamiaru psuć sobie przyjemności oglądania "polskim dubbingiem" Jednak na początku zdarzało się Panu Andrzejowi dość często pomylić akcję lub wymówić ją w baaardzo... egzotyczny sposób

[xero]

Jeżeli powiecie, ze po 10 latach Supron dalej używa swojego legendarnego 'ręka-noga-waliza' to chyba sam zacznę oglądać gale na extreme

[iwulBRAND]

Ręka-noga-waliza? Tego tekstu nie kojarzę, ale jest dużo fajnych Np. przy submissionach takich jak headlock mówi "ręka-głowa". Albo raz opowiadał ciekawe historie o pinie, że dawniej trzeba było rozkrzyżować ręce przeciwnika, Boryss bardzo się zdziwił, bo ten powiedział, że tak było w jakimś "Cyrku Stalińskiego", czy jakoś tak