Wrestlemania XXVI [spoiler alert]

[Luk]

Co do walki Orton vs Ted vs Cody poki co ci dwaj ostatni dzialaja wspolnie wiec co miedzy nimi tez mialaby byc jakas sprzeczka?

 

Na to sie zanosi, bo na nastepne RAW zostala ogloszona walka Legacy vs Orton.

[iwulBRAND]

 

Dodali walkę Morrison & R-Truth vs ShoMiz o pasy UTTC. Jak dla mnie było to oczywiste, że albo wsadzą ich do walki o IC albo o pasy tagteamów, bo ostatnio obaj są stopniowo promowani. Mam nadzieję, że zdobędą te pasy, bo ich posiadanie daje naprawdę duże możliwości zdobycia popularności. Do Money in the Bank doszedł Matt, który może sprawić, że ta walka będzie ciekawa - Matt jest niezły w laddermatchach

 

 

Oficjalnie potwierdzono walkę Vince'a z Bretem, walka Reya i Punka jest pewna, choć nie wiadomo czy w stypulacji Hair vs. Mask, na którą fani mają nadzieję. Na razie tylko dwie walki to nie zwyczajne singles matche: Shawn vs. Taker Career vs Streak oraz Money in the Bank LadderMatch.

 

[LooseCannon]

walka Reya i Punka jest pewna, choć nie wiadomo czy w stypulacji Hair vs. Mask, na którą fani mają nadzieję

 

W taki razie najwidoczniej nie jestem fanem, bo nie chcę oglądać łysego Punka. Jego image Jezusa doskonale pasuje do jego heelowej persony. Rey bez maski również tylko straci, w końcu to maszyna do merchandise'u. Osobiście zabookowałbym stypulacje, że jak Rey przegra, to będzie zmuszony wstąpić do SES. I tak ma ogolony łeb, więc nie będzie trzeba żadnej golarki. A face'owa postać w heelowej stajni zawsze się sprzedaje. Pamięta ktoś jak Rey w podobnej stypulacji zmoczył z Eddiem Guerrero i musiał tym samym zostać członkiem LWO? Albo jak bardzo over z publiką ROH był Bobby Dempsey (pomimo tego, że jest totalnym drewnem jak na warunki tej federacji) gdy był popychadłem w SweetnSour?

[RR]

Osobiście zabookowałbym stypulacje, że jak Rey przegra, to będzie zmuszony wstąpić do SES. I tak ma ogolony łeb, więc nie będzie trzeba żadnej golarki

No ale by musiał pokazać ten ogolony łeb bez maski. Dwa, nie chciałbym takiej stypulacji, trzy, WWE takowej nie zrobi, gdyż obraniczałoby to Reya. Tak samo nierealna jest stypulacja- Przegrasz, bierzesz mojego rookiego i sie z nim męczysz.

[Menez]

Gdyby doszło do takiej sytuacji, Punk mógłby chcieć specjalnie przegrać

 

Odnośnie spoilera:

 

 

Wiadomość wcale nie zaskakująca, ale bardzo pozytywna. Morrison i R-Truth razem mogą stworzyć ciekawego taga i byłbym naprawdę rad, jakby zostali w tag teamie nieco dłużej, niż na jeden title shot. Chciałbym, by wygrali, ale o to będzie bardzo, bardzo ciężko.

 

[Fazi]

Christian może jednak wygrać. Tyle że w walizce będzie np. gwarancja występu podczas PPV Money In The Bank

To takie moje dywagacje w momencie, gdy nie znamy zasad, na jakich odbywać się będzie gala poświęcona w całości starciom o walizki.

Możliwe że PPV będzie na zasadch po prostu ledder matchu o Konkretne Pasy.

A jakby była gwarancja występu w tym właśnie PPV to zawodnik mógłby sobie wybrać o jaki pas chce walczyć(bardzo mało prawdopodobne), a walki minimum po 6 zawodników i kto pierwszy sięgnie ten ma pas.

 

A jeśli chodzi o WM 25 to mam nadzieje że ME'ty nie wyjdzie tak kiepsko jak w zeszłym roku. Tak super wypromowany konflikt HHH i ortona zakończył się tak badziewską walką a o TTM już lepiej nie gadać. W tym roku oczekuje Dobrej walki o pas WHC (4,5-)i średnio słabej walki o pas WWE tak na (2+). Cena i drewniak mogli by zrobić dobrą walkę w której batista masakruje Cene do krwi(dream )

[SD! FUN]

KOFIK TO MISTRZ

SD! FUN, to potwierdza!

 

KoFIK - Gdzie ja tak pisałem

Faktycznie uważam go za jednego z najlepszych ale nie pamiętam żebym tak pisał

 

[ Komentarz dodany przez: SixKiller: 2010-03-03, 16:08 ]

To skrypt - każdy widzi tam swój nick. Proszę więcej nie zadawać tego pytania, a jeśli zachodzi konieczność, to skontaktować się bezpośrednio z Kofikiem na PW.

[hardy0525]

Sama Wrestlemania nie zapowiada się źle,więc tak:

Bret Hart vs Vince McMahon

Ta walka raczej nie będzie porywająca ale jeśli dodać do tego jakąś stypulacje to może nawet walka jakoś ujdzie...

Moim zdaniem walka zakończy się Sharpshooter'em

WWE Championship

John Cena vs Batista

Walka raczej ciekawa nie będzie,panowie na pewno pokażą sporo power-wrestlingu lecz osobiście nie zbyt mi się takie coś podoba...

Myślę że mogą tu być jakieś przekręty ze strony Vince lub na odwrót w meczu w/w

Ogółem wygra dobro pod postacią Jasia BezCennego

Streak vs Carrer

Undertaker vs HBK Shawn Michaels

Ta walka może stać na wysokim poziomie,walka przed rokiem chyba to udowodniła,tyle co o HBK'a się nie boję to wiadomo że Taker w życiowej formie nie jest ale sądzę że pojedynek da radę

Oj... tu nie wiem czy nie dadzą wygrać Shawnowi,ale raczej Taker chyba nie pozwoliłby się pozbyć takiego streaku

Ogółem ciężko mi powiedzieć,jakie będzie rozstrzygnięcie ale bardzo podoba mi się ich feud(i te promo do ich walki...miodzio )

UTTT

ShoMiz vs Morrison & R-Truth

Hm...Morrison i R-Truth mogą stworzyć dobra walkę ale jak wypadnie Miz i Big Show to nie wiem

Bardzo chciałbym wygranej Morrisona i R-Trutha ale wątpię w to,pewnie ShoMiz wygrają jakimś kantem(np.K.O Punch od Big Showa i Miz pinuje-nie raz Big Show już tak pomagał Chrisowi)

Money in The Bank

Shelton Benjamin vs Christian vs Jack Swagger vs Kane vs Dolph Ziggler vs Matt Hardy vs M.V.P vs ??

Sądzę że do tej walki dojdzie jeszcze Kofi Kingston.

Walka ogólnie może być dobra:

Christian,Shelton - wiadomo

Matt - dobrze wygląda w ladder matchach,nie ma formy ale sadzę że nie będzie mulił walki

Kane - jakiś power musi być

Ziggler - może pokaże się z dobrej strony

Swagger - zawodnik dobry technicznie więc może dużo wnieść do tej walki

M.V.P - ...

WHC Championship

Edge vs Jericho

Mmmm... śmietanka WM'ki

Kanadyjczycy na pewno dadzą dobre show,ale chciałbym aby do tej walki doszła jakaś wyjechana stypulacja np.Ladder,TLC,Hell in a Cell albo Hardcore(nie no w co ja wierzę )

Tu zwycięzcą wg. mnie będzie Y2J(chyba nie daliby mu pasa na 1 miech?!)choć będę za Edgem

Walki które mogą dojść:

Hair vs Mask

Cm Punk vs Rey Mysterio

Ta walka napewno się odbędzie,ale nie jestem pewnie co do stypulacji

Nie chciałbym oglądać łysego Punka ani Reya bez maski

Może być tak jak już ktoś napisał że Rey będzie musiał dołączyć SES albo Rey wygra a Punk będzie go błagał o litość,że stanie się dobry... itp. Rey go oszczędzi a Punk przejdzie Face Turn (Wątpie i nawet bym tego nie chciał)

Kolejną opcją jest to że CM Punka uratuje jego podopieczny Gallows...

Ciekawe jak CT to rozegra...

Orton vs DiBiase vs Rhodes(ew. Orton vs Legacy)

Hm...Orton jako face?może być(w końcu taki pop dostawał ostatnio jak mało który face)

Tu także jestem ciekaw jak Creativ Team to rozwinie

To by było na tyle ode mnie

[Andrew]

Osobiście zamiast robić dwie walki: HHH vs Sheamus oraz Orton vs Cody vs Ted, połączyłbym je w jedną. Przymierze Trajpla z Viperem mogłoby być jedną z ciekawszych rzeczy na Raw (może by mnie nawet zmusiło do obejrzenia całej gali a nie tylko prom z Bretem na jutubie). Starcie Rudego z Nochalem mogłoby nie stanowić praktycznie żadnego drawu z punktu widzenia fanów. Po pierwsze, nikogo nie obchodzi Sheamus. Po drugie, Triple H to obecnie cień samego siebie. W okolicach roku 2000 był wielki. Teraz jest po prostu nudny i przejedzony. Orton natomiast jest na absolutnym topie jeżeli chodzi o popularność. Reakcje jakie dostaje od widowni to coś wręcz niesamowitego. Z drugiej strony, jego walka z dwoma dawnymi przydupasami mogłaby nieco zasysać. "Moje" rozwiązanie daje możliwości ciekawych prom, podejmujących kwestie zaufania jednego do drugiego. Jak to zawiązać? Nic prostszego. Sheamus walczy z Randym na tygodniówce. Legacy wpadają i robią zadymę. Trajpel wypada i robi rozróbę, ratując Ortonowi tyłek. Wyobrażam sobie jak wielka byłaby reakcja publiki na coś takiego. Potem dawni nemezis decydują się na zawiązanie tymczasowego teamu, aby na Wrestlemanii podjąć żelków i rudzielca w 2 vs 3 handicapie. Dwaj doświadczeni, ustabilizowani main eventerzy, kontra trzech ambitnych, młodych wilków. No i przede wszystkim, coś by się ruszyło w sprawie postaci zarówno Ortona, jak i Trajpla. Cały czas oczywiście panowałoby napięcie między nimi. Obaj mieliby rozterki, czy naprawdę mogą zaufać sobie nawzajem i takie tam.

Z kilku powodów ten Twój "scenariusz"jest słaby:

1. Zakładasz chyba że po WM świat się kończy gdyż takie rozwiązanie po równi pochyłej prowadzi do programu Hunter - Randy. Nie powiesz mi chyba że ta dwójka po tym wszystkim (walka ramię w ramię na WM) poda sobie ręce i rozejdzie się w inną stronę. Writerzy z WWE tylko czekają żeby odgrzać tego kotleta który będzie znów elektryzował marków a dla mnie czy dla Ciebie będzie nie strawny jak poprzednio (nawet gdy Hunter stanie po "ciemnej stronie",bo to też już grali) - zdradzieckie czy też przypadkowe RKO na Paulu lub spinebuster na Rndym by Triple i mamy powtórkę z "rozrywki" a jeśli twój plan sprawdziłby się w stu % byłoby to kwestią maksymalnie dwóch miesięcy.

 

2. Randy i Hunter sami sobie naważyli piwa niechaj je więc wypiją ( to on upierał się że chce promować synów swoich ojców a Triple rudego ),Randy półtora roku ciągnie ten shit zwący się LEGACY i najlepszym rozwiązaniem będzie właśnie zwieńczenie tego na WM, zabukować chłopaków mocno i walka sama się zrobi. To samo może być z wąsaczami.

 

3.Jeśli wilczki i lisek dostaną po piździe na Wrestlemanii to nic się nie stanie - po prostu kolejny raz ktoś bezskutecznie będzie przystopowany z pushem u bram main eventów i nadal będzie bukowany jako jobber dla gwiazd (co by Cena i Triple miał kogo obijać) - zdążyłem się przyzwyczaić. Jeśli zaś taki los spotka starych wyjadaczy również nic się nie stanie - i tak sobie "odbiją" przy najbliższej okazji (next ppv plus cotygodniowe lanie na RAW) i tak oto wracamy do punktu wyjścia.

 

Dlatego zastawiłbym wszystko tak jak głoszą plotki czyli Sheamus vs Triple H oraz Orton vs Rhodes vs DiBiase.

W pierwszym przypadku może wyjść z tego nawet ciekawy pojedynek, zdrewniały rudzielec ma jakiś tam potencjał a nos będzie umiał go z niego wykrzesać. Barwlerska jatka okraszona signature movesami, przy sensownym prowadzeniu programu da się to doprowadzić do "wrzenia", dobrze było by gdyby walczyli o coś. Dorzuciłbym tam pas US (Miz i tak ma za dużo w dupie i na głowie) a w łapach Huntera jego ranga urosłaby do niebotycznych rozmiarów - gdyby tylko sam wielki Paul zechciałby walczyć o midcardowe ścierwo z amerykańską flagą i to na WM.

__________________________________________________________________________

I jeszcze odnośnie walki o pas WWE - makabra żeby Dave musiał ciągnąć program z Janem, wiadomo że zawsze ciężar prowadzenia feudu spoczywa na jego przeciwniku ale ten jest słabiutki przy mikrofonie. Ale cóż zrobić gdy "kryształowy" gwiazdorek mówi tylko o tym że pas należy mu się bo ciężko pracuje i szanuje swoich fanów strzelając przy tym miny których nie powstydziłby się sam Jaś Fasola.

[-Raven-]

Odnośnie MITB, to nadal uważam, że Christian raczej nie wygra. Papa Vince nadal jest zbyt bardzo obrażony na swego "syna marnotrawnego" za kolaborację z Dixie-wrogiem, aby zaraz po przejściu do jednego z głównych rosterów dać mu title shot'a. Obstawiam, że walizeczkę ściągnie jeden z dwóch pozostałych (nieznanych jeszcze) uczestników i - o ile nie będzie tam kogoś kto, jak wspominał N!KO - dostanie "drugą szansę", po przegranym eliminatorze - to osobą tą najprawdopodobniej będzie Kawowy Kingston. Kofi od dłuższego czasu dostaje większy push (który może trochę przygasł po skończonym feudzie z Ortonem) i sądzę, że McMahon może mieć większe plany co do swojego "chowańca", który jest bardzo over z publiką a dzieciarnia go uwielbia za widowiskowy styl walki.

Bardzo liczę na to, że z dobrej strony pokaże się Ziggler i w końcu przekona Vince'a, że warto mu dać ten IC Title.

 

Co do walki z Breta z Vince'em, to ciekaw tylko jestem (bo sama walka mnie mierzi i uważam ją za zdecydowanie niepotrzebną) jak WWE rozwiąże sprawę faktu, że McMahon nie będzie mógł Harta nawet lekko pacnąć w głowę (przecież zrezygnowano nawet z pomysłu ze "spoliczkowaniem" z obawy o zdrowie Hitmana), żeby nie zrobić mu przy obecnym stanie zdrowia krzywdy... Obstawiam, że albo będzie to squash, gdzie Hitman przez 4-5 minut popunchuje Vince'a i na koniec podda go przez Sharpshooter albo Vince będzie musiał tak bardzo markować ciosy, że nawet Stevie Wonder dostrzegłby, że uderzenia nie dochodzą celu. Tak, czy siak - będzie to wizualnie ciężka przeprawa dla fanów wrestlingu a jeszcze cięższa dla fanów Harta, do których osobiście się zaliczam.

 

W przypadku Ortona - nie widzę innej opcji jak Handicap pomiędzy Randym a Legacy, bo chyba nikt nie łyknie tego, że Ted miałby (przy tym wypromowaniu jakie ma teraz) jakiekolwiek szanse z Ortonem w opcji "jeden na jeden", albo nawet w triple threacie Viper vs. Cody vs. DiBiase (młodzi mają jeszcze zbyt słaby status w WWE żeby na własny rachunek zwojować coś z Randym. W handicapie maja szansę nawet na w iarę wiarygodną wygraną z tak mega wypromowanym main eventerem jak Viper).

W ogóle uważam, że walka ta ma sens pod warunkiem zwycięstwa młodych, bo bezsensu byłoby ich jobować na samym starcie ich solowej kariery (a handicap pozwoliłby wyjść Ortonowi z takiej porażki z twarzą).

 

Trypel vs. Blady - feud z dupy i walka też będzie pewnie dupna. Celt jakoś specjanie nie błyszczy w ringu a i Game ma obecnie spadek formy, tak więc nie spodziewałbym się tutaj cudów. Będzie słabizna i job rudzieca.

 

Punk vs. Rey - jeżei nie dadzą tutaj jakiejś kretyńskiej stypulacji (np. "maska vs. włosy", która będzie 100-u procentowym spoilerem wyniku, zwłaszcza na WrestleManii, gdzie zawsze większe szanse mają zawodnicy face'owi) to może to być show stealer i bardzo dużo oczekuję po tym pojedynku. Oby tylko pozwolili im na klasyczne starcie i nie kombinowali ze stypulacjami.

 

Taker vs. HBK - o tą walkę jestem spokojny. W jakiej formie nie byliby Shawn i Taker (ja tam wcale nie uważam, aby Grabarz był w jakiejś bardzo słabej formie, co twierdzi tu wiele osób na forum), to jest między nimi chemia i tej walki nie zjebią na 100%. Uważam, że może pojedynek nie będzie lepszy niż w tamtym roku (nie ten poziom emocji. W końcu to "odgrzewanka"), ale będzie na bardzo zbliżonym poziomie - a więc zajebisty. Wygra Taker a Shawn zrobi sobie kilkumiesięczne wakacje, po czym powróci z "emerytury", za sprawą jakiegoś storyline'u.

 

Cena vs. Batista - obawiam się, że pojedynek może być słabszy niż ten na Summer Slam, bo mamy teraz klasyczną walkę heel vs. face a więc pewnie bookerzy nie rozpiszą tej walki jako mega wyrównane starcie (jak było w poprzednich przypadkach, gdzie face walczył z face'em) i nie będzie już tak emocjonująco. Uważam jednak, że będzie to i tak solidny średniak, ktory spokojnie da się obejrzeć bez biadolenia.

 

Edge vs. Jericho - myślę, że sam feud może tu być lepszy od starcia obu panów. Obawiam się o formę Copelanda po powrocie z kontuzji a i sam Jericho - pomimo licznych zachwytów tu na forum - formę ringową ma sporo słabszą niż kilka lat wstecz (co nie znaczy absolutnie, że nie potrafi sklecić świetnej walki), tak więc wynik takiego połączenia może być różny.

Żeby było jasne - nie uważam, że będzie to słaba walka, bo tej klasy zawodnicy nigdy nie schodzą poniżej pewnego poziomu. Uważam jednak, że może być ona słabsza niż wiele osób oczekuje. Obym się mylił.

[KoFiK]

Odnośnie MITB, to nadal uważam, że Christian raczej nie wygra. Papa Vince nadal jest zbyt bardzo obrażony na swego "syna marnotrawnego" za kolaborację z Dixie-wrogiem, aby zaraz po przejściu do jednego z głównych rosterów dać mu title shot'a. Obstawiam, że walizeczkę ściągnie jeden z dwóch pozostałych (nieznanych jeszcze) uczestników i - o ile nie będzie tam kogoś kto, jak wspominał N!KO - dostanie "drugą szansę", po przegranym eliminatorze - to osobą tą najprawdopodobniej będzie Kawowy Kingston. Kofi od dłuższego czasu dostaje większy push (który może trochę przygasł po skończonym feudzie z Ortonem) i sądzę, że McMahon może mieć większe plany co do swojego "chowańca", który jest bardzo over z publiką a dzieciarnia go uwielbia za widowiskowy styl walki.

 

Kofi Kingston - gdy pisałem wcześniej posta wykasowałem połowę swojej wypowiedzi, ponieważ były tam zawarte moje przypuszczenia, że kofi dojdzie do walki MiTB, przestałem pisać bo zobaczyłem niusa o teści, w której było powiedziane, że to na SD zobaczymy ostatnich dwóch uczestników walki na WM26,

 

A doszedł tylko jeden.

 

Teraz znowu mogę obstawić, że Jamajczyk z Ghany któremu markuje już spory czas dostanie się do walki o walizkę. Jeżeli będzie walczyć o te, dosyć wartościową nagrodę to ma duże szanse, że zdobedzie ją. Kofi będzie się potykał z Christianem.

[zduna2610]

A więc tak ja wypowiem się tylko na temat walk MITB, Tripel H vs Sheamus i UTTC bo póki co nie wyrobiłem sobie zdania na temat tego jak mogą wyglądać inne walki.

 

MitB

 

Sądze żę ósmym zawodnikiem który będzie walczył w MitB będzie Kofi Kingston i że to właśnie on wygra walizkę Walka może być bardzo ciekawa ze względu na kilku zawodników którzy będą brali w niej udział.Ps. Dość ciekawie może wyglądać Leg Drob Kingstona z drabiny ale nie wiem czy doznamy takiej sceny. Ta walka od zawsze mnie bardzo interesowała i zapewne w tym roku będzie dobra.

 

Triple H vs Sheamus

 

Walka bez histori obaj zawodnicy nie potrafią stworzyć dobrego widowiska od dłuższego czasu i nie sądze aby ta sytuacja mogła się zmienić na WM'ce. Hunter już od dłuższego czasu ma kryzys formy a Celt nigdy mnie nie porywał w ringu. Z tej walki nie wyjdzie nic ciekawego.

UTTC

 

Walka o pasy UTTC może być także ciekawa pod warunkiem że Show nie będzie za długo przebywał w ringu bo on może zabić tą walkę. Ale jak znam życie ShowMiz wygrają bo Big Show na koniec walki dołoży do wszystkiego swoja "rączke". No cóż zapewne Morrison oraz R-Truth dopiero po WM'ce będą w stanie zdobyć UTTC. Walka może być ciekawa.

 

Na temat reszty walk wypowiem się później.

[SaigeY]

Ja najwięcej, pod względem wrestlingowym ( ? ) oczekuję od walki Undertakera z HBK i Reya z Cm Punkiem, ale wolałbym, aby ta walka miała jednak stypulacje hair vs mask. Mimo, że wielu uważa, że to od razu spoiler, to ja liczę na to, że Rey straci maskę i chuj. Już kiedyś to pisałem, ale to byłaby okazja aby do głównego brandu wkroczył Dos Caras, chociaż szansa na to wynosi jakieś 2,3564 % to mimo to bardzo chciałbym by się tak stało, może to by trochę odświeżyło Reya, a sam feud z Carasem mógłby być bardzo ciekawy. Trochę liczę też na dobrą walkę Chrisa z Edgem i moim zdaniem jeżeli nie spieprzą tego writerzy to walka może być na prawdę dobra, lepsza nawet niż walka Takera i Reya. Reszta walk też jest interesująca, ale pod względem show, wiadomo WWE, Wrestlemania, tu chodzi o wielkie show, a nie o to, by pojedynki stały na jakimś wypaśnym poziomie, jak ktoś chce pooglądać dobry wrestling to proste jest, że nie sięga po wwe, dlatego nie ma co narzekać na poziom walk... Ciekawi mnie jak rozwiną sytuacje z Bretem, niestety ale zdaję mi się, że i pod względem show i w ogóle ta walka to będzie jedna wielka kupa... Bardzo ciekawi mnie też starcie Ortona z Legacy w handicap, tak jak już ktoś pisał jeżeli Ted i Cody wygrają może to im dać taką małą odskocznie w początkach ich solowych karier, a Ortonowi wcale nie zaszkodzi, w końcu 2 na 1. Sądzę, że jak co roku gala zapowiada się emocjonująca (?), ale na pewno entertainment (??) będzie, mam nadzieję, pierwszorzędny!

 

 

 

LooseCannon - bardzo przepraszam, nie oglądałem jeszcze ostatniego raw i smackdown ale spokojnie, nie unoś się tak. Jest też opcja, że walka zostanie przerwana czy coś się stanie i będzie zapowiedziana na wm (b. wątpliwe).

Edytowane 3 Marca 2010 przez SaigeY

[LooseCannon]

Nie będzie żadnego handicapu Orton vs Legacy. Ta walka jest już zapowiedziana na następne Raw. Skoro dostaniemy ją na trefnej tygodniówce, to po jaką cholerę bookerzy mieliby ją powtarzać na PPV? Układ będzie inny niż handicap. Moje typy to albo triple threat albo Orton&Kofi vs Legacy (jakkolwiek irracjonalnie ta druga opcja brzmi, nie zapominajmy, że Orton najwyraźniej przechodzi face turn).

[-Raven-]

Nie będzie żadnego handicapu Orton vs Legacy. Ta walka jest już zapowiedziana na następne Raw. Skoro dostaniemy ją na trefnej tygodniówce, to po jaką cholerę bookerzy mieliby ją powtarzać na PPV?

 

Jesteś pewny? A jeżeli walka na RAW zakończy się jeszcze zanim się zacznie, bo Legacy zaatakują przed gongiem (od tyłu) Ortona i skopią mu dupsko (wynik = no contest), to nadal będziesz pewny, że handicap nie odbędzie się na WrestleManii?

Wg mnie handicap to na chwilę obecną (storyline'owo) najbardziej logiczne rozwiązanie. Jaki sens miałby triple threat, skoro Ted i Cody na chwilę obecną nie mają między sobą większych zgrzytów?