Wrestlemania XXVI [spoiler alert]

[SixKiller]

Thomassi24, wolałbym jednak, aby to Jericho wyszedł z tej walki zwycięsko, bo jakoś nigdy nie miał szczęścia na WM. Nie dość, że najczęściej toczył walki o pietruszkę, to jeszcze zazwyczaj przegrywał. Ostatni ważny match z jego udziałem miał miejsce na WM 18 w 2002 r., kiedy to stracił Undisputed Title na rzecz HHH. Z drugiej strony niepokojąca byłaby sytuacja, w której zwycięzca RR przegrywa drugi rok z rzędu - choć w tym roku, podobnie jak w poprzednim, wybór zwycięzcy RR nie był najlepszy. Będę jednak trzymał kciuki za Jericho, a jeśli program będzie ciekawy, spokojnie może być kontynuowany.

[LooseCannon]

Nie wiem czy wam się też tak wydaję, ale dla mnie Cm Punk jakoś słabiej ostatnio prezentuje się w ringu... Skupia się za bardzo na aktorstwie, że zapomniał jak się walczy

 

Edge jako heel uciekał przez pół walki przed przeciwnikiem.

Orton walczy tak że można odnieść wrażenie, jakby oglądało się film w spowolnionym tempie (nie licząc tych 2-3 sekund podczas całego pojedynku, kiedy wykonuje RKO).

Jericho niechętnie używa powietrznych akcji, chociaż nie sprawiają mu one żadnego problemu.

Finisher Morrisona z jego heelowych czasów ma się tak do Starship Pain jak Aneta Krawczyk do Penelope Cruz, jeżeli chodzi o widowiskowość.

 

Witamy na planecie WWE, gdzie heelowie zawsze byli w sposób sztuczny, bardzo ograniczani w ringu. Nie mogą być zbyt widowiskowi, bo by jeszcze skradli babyface'om fuchę. Jest to immanentna cecha tej federacji, która mnie osobiście okropnie irytuję, ale cóż poradzić? Przecież nie przyłożę Vinniemu pistoletu do głowy aby wyperswadować mu, żeby pozwolił heelom na pokazanie wszystkiego co potrafią. Punk nigdy nie załapał stylu WWE do tego stopnia, aby zrównać się z najlepszymi jak HBK cz Taker. Miał w swojej przeszłości 5-gwiazdkowe pojedynki, ale wtedy miał pełną swobodę w tym co chciał pokazać. Widocznie to taki typ zawodnika, który źle czuje się z biczem nad sobą i do rozwinięcia skrzydeł potrzebuje pełnej wolności ;> Tacy Jericho, Edge, 619, Christian, Michaels, Undertaker, też są ograniczeni stylem WWE i jakoś nie przeszkadza im to w produkowaniu po kilka ponad-czterogwiazdkowych walk rocznie.

[Negatyvny]

Akurat w starciach Jana z Drewnianym, to zawsze Cenaminator dostawał w dupsko.

 

Wstyd, ale nie kojarzę starć między nimi

Mnie chodzi jednak o to, że nie ma bata na Mariolę, by Cena przegrał. Zło musi dostać nauczkę

Po WrestleManii Batista prawdopodobnie bierze wolne / kończy karierę. Skasowali Backlash , który, jak napisałem, był epilogiem dla wydarzeń z WM. Co za tym idzie należy przypuszczać, że Cena wybije Animalowi z głowy heel turny na WrestleManii.

No, chyba że ich rywalizacja, przepraszam RYWALIZACJA , zakończy się na Extreme rules.

[LooseCannon]

W sumie ja tam jestem jak najbardziej za żeby Wielki Dave wziął wolne/skończył karierę. Nie zmieni to faktu, że po Wrestlemanii będziemy mieli znowu Janusza jako mistrza WWE Trochę za dużo tych switchy w ostatnim czasie. Moja sympatia do Ceny jest wprost proporcjonalna do odległości, w jakiej trzyma się od pasów mistrzowskich, Ortona i bookingu w stylu superbohatera. Sam Jaśko potrafi być zabawny a niektóre jego walki są mocno niedoceniane. Jednak widok jego z pasem wywołuje we mnie natychmiastową chęć wyłączenia telewizora. W ciągu ostatnich kilku lat był 8-krotnie mistrzem, z czego dwa jego title runy trwały niemalże rok! Za dużo, o wiele za dużo.

 

Jestem ciekaw co zrobią z Morrisonem na Wrestlemanii. Po świetnym występie w EC pokazał, że naprawdę daje radę wśród czołowych gwiazd. Widzę dwie opcje. Albo walka z Drew o pas interkontynentalny (najlepiej 1 vs 1 vs 1 z R-Truthem jako trzecim), albo niech znajdzie sobie kolegę i walnie challenge'a Sho-Mizowi. W każdym razie jak wepchną go do dark matchu (znowu, sic!) to się naprawde wkurwię. Zwłaszcza, że jak na razie ta WMka zapowiada się naprawdę dobrze.

[Jaszczur]

Ja to widzę inaczej.

 

Wszystkie ostatnie przegrane Morrisona prowadzą do jego heel turnu.

 

 

Co według mnie powoduje jeszcze ciekawszy MiTB ( tak wiem, że go tam nie ma, ale nie ma go na razie )

 

Zobaczcie:

 

1. Christian - dla mnie główny faworyt, trzymany przez wiele miesięcy na siłę w ECW ( lub jak kto woli WWECW - jak to mówi Y2J) za odejście do TNA. Teraz ogromna szansa na wejście do maineventerów na RAW.

 

2. Kane czyli największy z wiecznych jobberów, trzeci jego występ, również nigdy nie wygrał tego pojedynku, więc jakieś tam szanse i jemu trzeba dać.

 

3. Shelton - czemu nie on, za całokształt, marne tytuły, skok sprzed roku, obecnie trzymanie się z Kozlovem ( sic!), równiez jakieś szanse posiada.

 

4. Dolph - kto oglądał Smacka gdzie zaprezetował się lepiej nawet od Morrisona ( serio), ten wie o czym mówię, wrestler, który juz dawno powinien mieć pas interkontynentalny, również z szansami.

 

 

Zobaczcie - czterech z szansami, jakąś tam historią, w tej chwili jest megaciekawie.

 

A przecież dojdzie pewnie Kofi i Evan, zostanie jeszcze miejsce dla dwóch.

 

A Rey musi jeszcze przegrać swoją walkę przecież w tym tygodniu.

 

Osobiście nie wykluczam takiej walki na Smacku za dwa tygodnie : Morrison& R-Truth vs CM Punk& Rey.

 

Zwycięzcy zapełniają ostatnie sloty, Rey który zostanie ubity ma walkę z Punkiem, wszystko się zgadza

 

Ja bym to kupił.

 

A w MiTB wspomniany przeze mnie Heel turn Nitro.

 

Z góry mówię, że nie znam wyników tapingu ze Smacka ( i znać nie chcę w tym wątku ! ).

[LooseCannon]

Wszystkie ostatnie przegrane Morrisona prowadzą do jego heel turnu.

 

Heel turn Morrisona będzie oznaczał koniec fikołków i Starship Pain, czyli jego głównych atutów. Bez tego szybko przepadnie gdyż tacy jak Miz biją go charyzmą na głowę.

[Jaszczur]

Nie widzę problemu, by częściej używał Moonlight Drive.

 

Dużo w tym wszystkim zależy od zabookowania Mercurego, który albo rzeczywiście dojdzie do Punka i SES lub dojdzie do "reinkarnacji" teamu MNM ( Melinę też już niedługo zobaczymy).

[-Raven-]

Thomassi24, wolałbym jednak, aby to Jericho wyszedł z tej walki zwycięsko, bo jakoś nigdy nie miał szczęścia na WM.

 

Ja też bym wolał i sądzę, że tak będzie. Wszystko zbyt gładko wskazuje na wygraną Edge'a (łatwa wygrana w Royal Rumble, robienie z Y2J'a idioty na galach, statystyka wygranych na Wrestlemanii osób, które zwyciężyły w RR itp.), żeby Vince miał nie zaskoczyć fanów. Sądzę, że na WM'ce wygra Jericho a pas trafi do Copelanda ewentualnie na następnym PPV.

Z resztą idiotycznie by to wyglądało, gdyby Chris stracił po miesiącu pas, bo byłby to ewidentny znak na to, że Vince dał mu pas żeby tylko na siłę sklecić feud "Y2J vs. Copeland" i dać pas Edge'owi.

 

1. Christian - dla mnie główny faworyt, trzymany przez wiele miesięcy na siłę w ECW ( lub jak kto woli WWECW - jak to mówi Y2J) za odejście do TNA. Teraz ogromna szansa na wejście do maineventerów na RAW.

 

I właśnie dlatego podejrzewam, że Christian nie wygra. Jest zbyt mocnym faworytem (jak na chwilę obecną i znany nam na dzisiaj skład), żeby McMahon miał nie zrobić jakiegoś twista.

[Negatyvny]

I właśnie dlatego podejrzewam, że Christian nie wygra. Jest zbyt mocnym faworytem (jak na chwilę obecną i znany nam na dzisiaj skład), żeby McMahon miał nie zrobić jakiegoś twista.

 

Christian może jednak wygrać. Tyle że w walizce będzie np. gwarancja występu podczas PPV Money In The Bank

To takie moje dywagacje w momencie, gdy nie znamy zasad, na jakich odbywać się będzie gala poświęcona w całości starciom o walizki.

[Streetovs]

No i potwierdzone Bret Hart vs Vince na WM.

I bardzo dobrze ciekawy jestem i chyba wiekszosc tak naprawde jak to wyjdzie

 

Narazie Money in the bank ma tak slaba obsade ze niemal pewnie jest zwyciestwo Christiana, ale poczekajmy na 2ostatnich zawodnikow.

[Vercyn]

Tylko, że z tego co pamiętam to walizka daje titleshota a nie możliwość walki na innej gali. Cały czas liczę, że doczekamy się walki o pas WHC między tymi trzeba panami: Edge-Christian-Y2J. Zobaczmy taki scenariusz- Chris broni pasa na WM'ce, na Extreme go traci na rzecz Edga. Po czym na tygodniówkach dochodzi do tego, że Chris żąda rewanżu na kolejnym ppv i do tego Christian wykorzystuje swoją walizkę i mamy triple threat match.

 

Mam takie pytanie jeszcze odnośnie MitB. Zakładam, że walka o walizkę będzie przed pojedynkiem o WHC, czy jest możliwość, aby tego samego wieczoru wparował na ring ewentualny zwycięzca MitB (przypuszczalnie Christian) i wziął udział w pojedynku Edga i Chrisa?

[N!KO]

Mam takie pytanie jeszcze odnośnie MitB. Zakładam, że walka o walizkę będzie przed pojedynkiem o WHC, czy jest możliwość, aby tego samego wieczoru wparował na ring ewentualny zwycięzca MitB (przypuszczalnie Christian) i wziął udział w pojedynku Edga i Chrisa?

 

Naturalnie jest taka mozliwosci i juz wczesniej pisalem o takim czyms jako o bardzo fajnym posunieciu.. niestety racjonalnie myslac "za fajnym" na WWE.

MVP i Jack Swagger dolaczyli do MitB ... o ile przekreslam Swaggera bo nie sadze by jego postac byla na chwile obecna godna do trzymania tak waznej walizki tak Montel moim zdaniem na chwile obecna jest najwiekszym zagrozeniem Christiana jesli chodzi o zwyciestwo. Zreszta szerzej bedzie mozna przeanalizowac caly Ladder Match jak beda znani wszyscy.

Bret i Vince jednak zmierza sie na WrestleManii... ... ... ot takie zwyciestwo Hitmana na koniec kariery WWE by zamazac niechlubne odejscie 13lat temu. Cala walke naturalnie zakonczy Sharpshooter. Nie wykluczam opcji, ze gips Breta zostanie na nodze az do walki przez co ograniczy w ringu Breta tak by jego prawdziwe urazy zostaly jakos usprawiedliwione. Pseudo-walka bedzie... praktycznie tyle w temacie. Z jednej strony zawsze fajnie jest zobaczyc jednego ze swoich ulubiencow, ale wystarczylo by mi samo pojawienie sie, a nie walka.

Shemus atakuje HHH czyli zgodnie ze wszystkimi przypuszczeniami dojdzie do ich walki na najwiekszej gali w roku i na chwile obecna zapowiada sie to.. poprostu marnie.

Mad Dog Vachon zostal dodany do tegorocznej klasy Hall of Fame, a wprowadzony zostanie przez Pata Pattersona.

[Vercyn]

czyli co mamy i co mieć możemy w czasie niedługim:

 

mamy:

Shawn Michaels vs Undertaker

Edge vs Chris Jericho

John Cena vs Dave Batista

Bret Hart vs Vince McMahon

Money in the Bank match

 

co możemy mieć:

Sheamus vs The Game

Randy Orton vs Legacy (lub Randy Orton vs Ted DiBiase vs Cody Rhodes)

Rey Mysterio vs CM Punk

Drew McIntyre vs R-Truth vs John Morisson lub BigShow/The Miz vs R-Truth/John Morisson

[KoFiK]

co możemy mieć:

Sheamus vs The Game

Randy Orton vs Legacy (lub Randy Orton vs Ted DiBiase vs Cody Rhodes)

Rey Mysterio vs CM Punk

Drew McIntyre vs R-Truth vs John Morisson lub BigShow/The Miz vs R-Truth/John Morisson

 

Moim zdaniem, najbardziej prawdopodobne jest spotkanie w ringu Ortona i Legacy. Po tych wszystkich wybrykach itp. w końcu nadszedł czas na rozwiązanie przyjaźni pomiędzy tymi trzema. Nie będzie to może jakieś specjalnie emocjonujące widowisko, ale lepszy rydz niż nic.

Nastęna w kolejce czeka walka Trypela z Sheamusem. Coś ciekawszego, coś świeżego, ale walka z dupy wzięta. Co po nie którzy mogą mieć problem z połapaniem się o co w tym wszystkim chodzi. Osobiście nie lubię walk bez jakiegoś, nawet minimalnego "storylajnu" .

Ostatnia walka, w której miał by się zmierzyć zamaskowany Rey i nie zamaskowany brodaty CM "Jezus" Punk. Może być ciekawie. Mam nadzieje, że rey zrobi porządek i ogoli Punka

[Menez]

I właśnie to mnie najbardziej irytuje - rzekome feudy bez żadnej podbudowy. Dla przykładu Sheamus prowadzi wojnę z Hunterem, ale skąd ona się wzięła? Znikąd. Już na EC było widać, że HHH jest cięty na Irlandczyka, ale dlaczego? Przecież nic takiego się nie wydarzyło? Bez sensu.

 

Po RAW mam nadzieję, że Hart dostanie jakiegoś kopa w dupę i zaprezentuje się przynajmniej nieźle. Osobiście bardzo chciałbym, aby Bret pozostał po WM w federacji i był stałym generalnym menedżerem, ale z drugiej strony może być ciężko - ponoć na lato ustawiony jest Rock, więc przynajmniej do tego okresu będziemy oglądać różnych znanych i tych mniej.

 

Jakiś czas temu napisałem sobie, że fajnie byłoby zobaczyć R-Trutha w walce o IC i na razie nie jest to niemożliwe, aczkolwiek zgadzam się, że on i Morrison mogliby dostać title shot na pasy tag teamów. Zapewne wygrać nie wygrają, ale zawsze ciekawie by było zobaczyć dwóch tak nieźle technicznie wyszkolonych zapaśników. Odnośnie feudu na linii Orton-Legacy, przewiduję Handicap, bo to by było naprawdę do dupy interes, jakby wzięli z kosmosu Triple Threat. 2 on 1 przynajmniej brzmi logicznie - uczniowie sprzeciwili się swojemu mentorowi i go wspólnie niszczą. Do walki Punk vs Mysterio dojdzie. Wszystko na to wskazuje, kiedyś niemal poprosiłbym o jakiś ekstremalny mecz, ale Punk ostatnio cieniuje i niech walczą standardowo...