Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Wrestlemania XXVI [spoiler alert]


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  266
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.01.2010
  • Status:  Offline

Ta WrestleMania była przygnębiająca. Nie chodzi o fakt pożegnania (tymczasowego?) z HBK.

W tym roku, wbrew logice, jeszcze bardziej widoczny był dystans pomiędzy umiejętnościami odchodzących gwiazd i wrestlerów nowej generacji. To nielogiczne, ponieważ młodzi powinni z każdym rokiem stawać się lepsi.

Nie chce mi się omawiać poszczególnych walk, ponieważ w większości były one na poziomie main eventu... tygodniówki :-/ Ograniczę się więc do opisania wrażeń z kilku pojedynków.

 

Money In The Bank toczył się w ślamazarnym tempie i był mało widowiskowy. To wspinanie się poszczególnych wrestlerów na drabinę, przynajmniej dla mnie, było wyłącznie irytujące. Nie wiem co miała pokazać akcja z Kofim, który używa drabiny jako szczudeł. Chyba tylko to, że jest ślepy i nie widzi tych sprawnych drabin.

Podobnie wkurzający był Evan Bourne. Kto uwierzy, że ten koleś mając walizkę w zasięgu ręki woli jednak wykonać na przeciwniku Air Bourne`a? WTF?!No i zwycięzca MITB... Swagger w stroju, Kurta Angle`a. Cóż, ja tego nie kupuję i nie wierzę, aby efektywnie wykorzystał walizkę.

 

Bret Hart vs McMahon

Taki screwjob jak ten z próbą przekupienia rodziny Hartów to można umieścić w scenariuszu przygód "Bolka i Lolka". Sama walka(?) też nie warta komentowania. Vince dostał oklep i tyle.

 

Edge vs Chris Jericho

Tylko dobry poziom. Panowie walczyli na pół gwizdka, a mimo to pokazali, że grają w wyższej klasie rozgrywek niż uczestnicy poprzednich walk. Dobrze, że ten feud jeszcze się nie skończył. Kolejne ppv to Extreme Rules, a Y2J i Rated R Superstar dobrze radzą sobie w ekstremalnych stypulacjach.

 

 

Dlaczego Cena ma zawsze najlepsze wejście?!

Nastawiłem się na solidną walkę stanowiącą raczej pokaz siły niż finezji i taką dostałem. Fakt, iż Cena wygrał przez ten swój ch**owy submission założonym na Animalu, umniejszył wairygodność pojedynku.

 

Main event

Niestety przypadkiem wcześniej poznałem wynik tej walki, a tym samym przyjemność płynąca z jego oglądania była mniejsza. Znowu HBK i Undertaker stworzyli emocjonujący show stealer. Szkoda, że rampa oraz odległość między ringiem a publicznościa nie pozwoliły Undertakerowi wykonać jego popisową, charakterystyczną dla WM, akcję w postaci skoku przez liny.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19145-wrestlemania-xxvi-spoiler-alert/page/28/#findComment-175381
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 446
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    33

  • N!KO

    26

  • LooseCannon

    22

  • hardy0525

    19

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

Wrestlemania!!! Oglądana nawet w Rumunii, WWE jest wszędzie, tylko w jakiej jakości? Przypatrzmy się shitowi od Vince’a

ShowMiz vs Sexy Truth (sam wymyśliłem, wiem że jestem galantyn)

Miz przywdział ładną skórkę, jego większy kolega przyjął ładnego kopniaka od Morrisona i ratował całą sytuację. Współpraca Miza i Showa jest prowadzona non stop w stylu niańczenia krzykliwego kogucika przez grubaska. To ściągnięcie Miza z linii moonlight driver i KO zaserwowane Szamanowi Seksu nie wzbudza u mnie jakiś emocji, co więcej, Mizarny wychodzi na Mizernego. Krótka walka, opener bez historii, bez szału

 

Orton vs Eunuch vs Eunuch

Jak kurwa Cody źle wyglądał w tych białych kozaczkach i pomarańczowych gaciach… padłem ze śmiechu. To dobrze, że był taki duży poop dla Ortona, inaczej bym usnął oglądające ten pojedynek. Oczywiście, iż musiało dojść do kłótni na linii Rhodes- dBase kto wyliczy Vipera, lecz wczesniej ich współpraca jakoś nie powalała. Kopniak, buła na ryj….kop, kop. Podwójny atak High and low closeline zjebali aż mnie się zrobiło żal. Randy ku pokrzepieniu serc widzów (RKO! RKO!) wykonał podwójne DDT z lin, słynny kopniak na ryj i RKO. Sama walka- istotna była postać Vipera, reszta w ringu była tylko marnym tłem

 

Reklama z Santino…mnie powaliła…była tak durna, że aż zabójczo śmieszna

A, i nadeszło moje ulubione MITB!!!

Na wstępie Swagger przywdział gustowny szlafroczek, nie wiedziałem, że będzie aż tak na bogato. Początkowo szybko potraktowali Drew i twist of fake, i Fakuza Kick, więc przy takim skupieniu się innych zawodników na jego osobie czułem, że Szkot będzie miał trudności z wygraniem walizeczki. Mój ulubieniec Kofi zjebał swój trucht po drabince i naskok na Kane’a, nieźle sobie pochodził na szczudłach i zawalił jedno?? Trouble In paradise, czyli cudów nie pokazał. Moja druga nadzieja, czyli Ziggler zjebał ZigZAga na Christianie z drabiny, bądź to łapał przeciwników w sleeperholdy (po raz setny męczył tak Big Red monstera). Więc skoro była taka nuuuuuuuda, zacząłem markować Bourne’owi! W prawdzie był miotany przez Kane’a, ale później zawalił SSP, sprawnie wchodził po drabinie, coś robił, tworzył jakąś akcję.

Ladder sandwich ze Swaggerem jako szyneczką było chyba najbardziej ,,innowacyjnym” wykorzystaniem drabiny w tym roku w aspekcie niszczenia przeciwnika. I tak po zajebiście kiepskim pojedynku wygrał Zwagger….kurwa on?!?! Proszę…No teraz już wiadomo, że main eventer z RAW odchodzi i robi się miejsce, ale miejsce dla niego? Publiczność całkowicie zlała ta wygraną, najgorszego chyba MITB jak dotychczas.

 

Sheamus vs HHH

Nawet nie wiedziałem, że ci panowie mogę zrobić razem taką dobrą walkę. Były emocje, wyliczenia niemalże do trzech, próby finiszerów, kontry. Triple H pokazał, że nie spoczywa na laurach a Rudzielec, iż największa gala w roku nie jest mu straszna. Hitem był jednak okrzyk z publiki- Facebuster!!!, a następnie Trpile h to wykonał :D

 

Punk vs Rey

Standardowo było promo na wstępie, by rozgrzać atmosferę, ale sam pojedynek mnie nie powalił. Przy takim potencjale obydwu zawodników dostaliśmy walkę dobrą na tygodniówkę, a nie na wielkie PPV. A morał?? Mały przebrany za Avantara wykiwał całe Straight Edge Society.

 

Hitman vs Vince

Rodzinka wykiwała Prezesa, prezes dostał wpierdol. Dziękuje za napisanie takiego gówna, takie scenariusze powinny być prawnie zakazane za obniżanie poziomu telewizji.

Kanadyjczycy

Dobra walka, dobre tępo, choć wkurwiają mnie te dziwne kontry speara szmacące ten finiszer. I Jericho też chciał wejść z Bara, ale dostał big boota. Było trochę Kick outów, w tym po uderzeniu pasem mistrzowskim. Wygrał Chris, ale Adam miał jeszcze siły wbić go w barykady. I ten finalny spear poza ringiem powinien być w trakcie walki!! A nie na sam koniec, tylko by dalej podtrzymać feud.

Cena vs Batista.

Brawa za wejście Ceny należą się chłopakom z USA Air Force, tylko że Jasiu wpadł ubrany jak Vanilla Ice i zasalutował, co się w ogóle gówna nie trzyma.

Na początku rywalizacji można było zobaczyć byczy napis- CENA SUCKS (mistrzostwo przygotowania i szczyt nienawiści do zawodnika)

Batista tak zjebał kontrę z DDT, że aż mnie zabolało. Nie wiem, czy te dwie kłody mogłyby zrobić lepszy pojedynek, jednak oceniam tą walkę wysoko, oczywiście patrząc, kogo mieliśmy w ringu. Jasiu wstając wielokrotnie z Batista na barkach, plecach itd. wyszedł na mocarze, który zakończył walkę swoim marnym submission holdem.

Pomimo tego, nie można nie lubić uśmiechniętego Jasia stającego po pojedynku koło swojego antyfona. Chłop ma dystans i chill out.

 

Legendy

Początek był gorszy niż z zeszłym roku, więc miałem obawy, co będzie dalej. Lecz z minuty na minutę moja szczęka coraz bardziej opadała z zachwytu. Tomstone poza ringiem, przybiegnięcie lekarza, czy aby kręgosłupowi HBK cos się nie stało., to już podgrzało atmosferę.

Szkoda, że kontra Shawna z the lat ride do facebustera niczym Billy Kidman wyszła tak kiepsko, to był chyba najgorsza chwila wspaniałej walki. Gdy po kolejnym SCM Undertaker leżał na stole, wiedział, że Shawn poleci….ALE URWAŁ, ALE TO BYŁO DOBRE! Choć trochę Micheals nie trafił.

W ringu mieliśmy tyle przełamań finiszerów i przejście z Hells GAte do wyliczania przez Shawna, że ja już nie wiedziałem kiedy może być koniec. A finisz był niesamowicie dobry z psychologicznego punku widzenia…123, i mamy 18-0.

 

Reasumując- opener, Rey i Punk oraz MITB- tak napisanych walk się nie wstawia na Wrestlemanie! W tych pojedynkach byli zawodnicy z talentem, z potencjałem, a gówno wyszło. Dlatego też to PPV wyszło tak słabo. Oczywiście był boski pojedynek, ale cała gala to 4 godziny, i wszystko w niej powinno świecić, błyszczeć i zniewalać widza!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19145-wrestlemania-xxvi-spoiler-alert/page/28/#findComment-175392
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  50
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.03.2010
  • Status:  Offline

Ojoj..Niestety zawiodłem się sporo no ale..

 

ShoMiz (The Big Show and The Miz) © defeated John Morrison and R-Truth:

Nie całe 4 minuty, mecz zrobiony tylko po to żeby wszyscy 4 byli na WM-ce ,nie było nawet czuć ,że to walka o zunifikowane pasy TT(juz chyba Global Chamionship w TNA jest lepiej promowany :P)

 

Randy Orton defeated Cody Rhodes and Ted DiBiase

Jedyny triple threat na gali a jakis "trojkowych akcji" brak,niestety myslałem ,że Cody i Ted stworzą jakies większe zagrozenie dla Ortona ale jednak widać ,że sa jeszcze bardzo słabo wypromowani.

 

Jack Swagger defeated Dolph Ziggler, Shelton Benjamin, Drew McIntyre, Christian, Montel Vontavious Porter, Matt Hardy, Evan Bourne, Kofi Kingston and Kane

 

brawo dla sztabu technicznego(czy kogos kto sie zajmuje tymi sprawami) ,za fajerwerki Kofiego i wybuch płomieni Kane'a..

Co do samego meczu to edług mnie najgorszy MITB match w historii ,10 wrestlerów to o wiele za dużo,jakiś mega spotów też nie było ,i przepraszam czy Shelton brał udział w tej walce ?Bo ja widziałem że,chyba tylko raz wykonał swojego finishera a poniej juz tylko leżał za ringiem..(w sumie jak prawie wszyscy),brakowało rownież jak zwykle realizmu z jakim panowie wchodzili na drabinki..no i Swagger wygrał?Chcą mu dać jakis głowny pas?-Wątpie..(i jeszcze ile on zdejmował tą walizkę...chyba 30 sec..lol)

 

Triple H defeated Sheamus

Nie najgorzej ale do zobaczenia i zapomnienia, wygrana HHH -wiadome.

 

Rey Mysterio defeated CM Punk (with Luke Gallows and Serena)

Bardzo sie zawiodłem na tej walce..nie dośc ,że nie trwała nawet 7 minut, to jeszcze Mysterio wygrał.(najgorsze jest to ,że nawet w takich własnie uppermidcarderowych walkach nie ma jakis emocjonująych nearfalli...tylko jedno 619 i koniec..ehh.)

 

Bret Hart defeated Vince McMahon

Nie wiem czy wprowadzenie rodzinki Hartów żeby sie Bret nie przemęczał było dobre czy złe no ale, najważniejsze ,że sharpshooter był, bo poziom beatdownu na Mcmahonie juz

był do przewidzenia.

 

Chris Jericho © defeated Edge

Według mnie 2 najlepsza walka gali ,chociaż mogło byc lepiej, głownie brakowało mi jakiś lepszych movesów ze strony Edga (chyba edgecator był najgrozniejszym co wykonał),wiem ,że w koncu bedzie tak ,że walnie tego speara i wygra pas ,no ale nie jest to aż tak wypromowany finisher ,żeby na WM Jericho nie mogł od niego kick out-nąć.

 

Michelle McCool, Layla, Maryse, Alicia Fox and Vickie Guerrero defeated Mickie James, Kelly Kelly, Eve Torres, Gail Kim and Beth Phoenix

 

Mecz sie odbył, szkodą ,że Vickie nie wie nawet jak dobrze wykonac pin(nie mowiąc juz o zero star frog splash)

 

John Cena defeated Batista ©

Walka średnia ,wynik wiadomy = Wrestlemania?

 

The Undertaker defeated Shawn Michaels

Dobrze ,że jednak ten mecz był Main Eventem. Walka swietna jak było pisane również inna niż rok temu, w tym roku było wiecej "gry na emocjach" , na końcu wściekły tombstone, i po przegranej walce Shawn godnie odchodzący, ostatecznie pogodzony z tym ,że nigdy nie pokona Deadmana na WM.(dla takich momentów ogląda się wrestling)

 

Sumując dla mnie gala niestety bardzo słaba jak na Wrestlemanię, jedynie Jericho-Edge i oczywiście Taker-Shawn były jasnymi punktami w odróżnieny do reszty średnich albo słabych meczy.

 

Aha i najgorszą rzeczą na tej WM-ce była dla mnie...publiczność.Jedynie przy walce wieczoru sie nieco obudzili , a tak to ten ogromny stadion był cichy jakby zamiast ludzi siedziały tam przemalowane(na ludzi)kartony,fani na tygodniówce w Impact Zone juz głosniej ,czesciej skandują ,ragują,naprawdę...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19145-wrestlemania-xxvi-spoiler-alert/page/28/#findComment-175419
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Jedyne dlaczego oglądałem całą gale była tylko nazwa. WRESTLEMANIA jednak do czegoś zobowiązuje a niestety nie było świetnie. Po tej gali spodziewałem się naprawde bardzo wiele, ale niestety nic z tego. ME był bardzo dobry, dużo akcji i coś się cały czas działo. Ale co z resztą gali? O publiczności już nie wspomne :/ Najbardziej zawiodłem się na walce Edga i Chrisa Jericho. Myślałem że się bookerzy bardziej postarają i zrobią naprawde dobre show. Rey Mysterio vs CM Punk też zawiodły. Miałem wrażenie że już to widziałem gdy oni walczyli. Randy Orton vs Cody Rhodes vs Ted DiBiase też mogło być lepiej ale aż tak źle nie było. MITB również nie należał do najlepszych. Jedyne co mnie zaskoczyło to zwyciesca ( strasznie się męczył z tą walizką aż chciałem żeby ktoś go strącił z drabiny).

Ogólnie dobrze się oglądało ale tylko przez to że to Wrestlemania. Takto chyba większość bym przewinął. Liczyłem na dużo dużo więcej, ale do tego się już przyzwyczaiłem. Ogólnie to tak -6/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19145-wrestlemania-xxvi-spoiler-alert/page/28/#findComment-175447
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  531
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.11.2008
  • Status:  Offline

Wrestlemania obejrzana... wrażenia - gala do bólu przewidywalna - Jan , Triple , Hart , Randy i Rey (choć w tym przypadku stypulacja ,chyba nazbyt sugestywnie wskazywała że stanie się inaczej), Jericho oraz Show & Miz biorą odwet na swoich dotychczasowych oprawcach - czyli wszystko jak w bajkach kończy się happy endem a dobro znowu zwycięża (wiem że Jericho i Tt Miz - Show nie pasują ,ale co się odwlecze to nie uciecze i jobbną "face'eowym herosom" przy najbliższej okazji czyli tak jak w bajkach ich wygrana jest tylko pozorna ).

Walka legend w ogóle nie pasowała do załączonego obrazka, starcie old shoolowych tytanów miało więcej chemii niż wszystkie inne walki na tym ppv razem wzięte, cieszy fakt że było to walką wieczoru.

No i te nieszczęsne "drabiny z walizką" - za dużo chłopa, za mało akcji, chaos czy jak kto woli brak ładu i składu. Jedynym plusem jest element zaskoczenia w postaci zwycięscy - chłopisko od przyjścia na RAW było maltretowane przez pokraki pokroju Henry'ego czy MVP , obijał jedynie gości pokroju Santino czy Sydala (jobberów), a tu ni stąd ni zowąd otrzymuje title shota na Wrestlemanii!

Nie trzyma się to wcale kupy , chociażby z punktu wypromowania Jacka który (ze względu na denny gimmick i nieciekawy dla marków styl walki) ugrzązł w lower midcardzie, ale nie skreślałbym od razu jego przyszłości jako WWE or WHC champa. Swagger wydaje się być stworzony do tego typu roli - udekorować pasem na długi okres czasu a pretendenci niech wokół niego "skaczą" - jak to miało miejsce w ECW czy coś na kształt runu JBL'a z 2004/05, poza tym przyda się jakiś utalentowany jobber do main eventów, z Jaśkiem czy Triplem robił na tygodniówkach lepsze walki niż te z ich udziałem widziane na wrestlemanii czy poprzednich ppv's.

 

Swoista walka pokoleń. Detronizacja starego pokolenia kiedyś musi nastąpić i szkoda, że bookerzy tak z tym zwlekają, w końcu czterdziesto-kilku latek nigdy nie będzie miał takiej pary (w rozumieniu bardziej kondycyjnym niż stricte siłowym) jak koleś o 20 lat młodszy. Co zresztą widać. Jedyne co ratowało tą walkę to wielkie doświadczenie tryplaka, które pozwala nadgonić zadyszkę spowodowaną nadmierną ilością wiosen na karku. Walka znowu niezła, ale nie powalająca.

Między nimi jest 9 lat różnicy ,Sheamus ma 32 lata i to on był i będzie tym który ruszał się tam jak ociężały 50 latek, nie obrażając przy tym Finlay'a który w ringu uwija się o wiele szybciej niż siermiężny Celtic Warrior. Nawet gdybyś próbował tłumaczyć że to waga ciężka - przyjrzyj się choć jednej walce The Rocka lżejszego tylko o jakieś trzy kilogramy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19145-wrestlemania-xxvi-spoiler-alert/page/28/#findComment-175456
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline

To dobrze, że był taki duży poop dla Ortona, inaczej bym usnął oglądające ten pojedynek
:lol: :rotfl2:

Pewnie nieświadomie, ale tą literówką rozbawiłeś mnie do rozpuku...

Dla niekumatych:

 

 

poop oznacza gówno,albo piard

 

 

O WM 26, już chyba wszyskto napisaliście co trzeba 8)

Destinaton X bardziej mi się podobało. Nawet sam fakt, że zapijaczony Hall zrobił lepsze wrażenie niz krzesełkowy Hitman i jego obskórna rodzinka...

 

PS. Shawn idąc po rampie po walce, powiedział coś "my kids i 3 weeks"... Czy ktoś z dzialającym aparatem słuchowym mógłby mi wyłowić i wytłuścić co on dokładnie powiedział... Please

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19145-wrestlemania-xxvi-spoiler-alert/page/28/#findComment-175508
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  516
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.04.2007
  • Status:  Offline

Naseem Achmedov, mówił że będzie widział dzieci częściej niż co 3 tygodnie.

 

Hehe najbardziej na WMce rozbawił mnie fakt jak Jasiu po zwycięstwie zszedł z ringu i wtulił się w fanów w koszulkach z napisem "I hate Cena" :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19145-wrestlemania-xxvi-spoiler-alert/page/28/#findComment-175513
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 025
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2009
  • Status:  Offline

Gala obejrzana. Nie zamierzam wypowiadać się "walka po walce", bo to nie ma sensu z racji tego, że padło już wiele tutaj opinii na ten temat, dlatego powiem krócej i ogólniej.

 

Po pierwsze: dla mnie MITB to gala błędów. Nietrafiony skok przez drabiny na Kane'a przez Kofiego, skopany Zig Zag - właściwie, to był finisher? Wydawało mi się, że Ziggler wziął kogoś tam (nie pamiętam już na kim to szło) za bety i rzucił nim o matę.

Po drugie: walka Breta z Vince'm, to jak już zostało powiedziane, straszna kaszana. Byłoby już lepiej, gdyby Bret walczył z nim 1 na 1, nie jeden na kilkunastu i akcja potoczyłaby się w stylu: Vince zostaje okładany, zdobywa rurkę spod ringu, wtedy Bret mu ją zabiera, trzaska go i na koniec Sharpshooter, a nie totalna demolka chairmana poza ringiem. Mnie to się w ogóle nie podobało.

Po trzecie: śmieszą mnie ci ludzie, co za każdym razem chcą udowodnić, że Cena ssie :lol: Zastanawiam się kto wypadł gorzej - te mózgi w koszulkach, mało nie narobili w majty, że John wygrał czy Cena, uśmiechnięty, na luzie. Położył mnie również ten koleś z koszulką LeBrona, który tak ostentacyjnie cieszył się z udanych akcji Johna, że śmiać mi się po prostu chciało. Na koniec drobniutka dygresja - milion razy bardziej wolę być uznany markiem Ceny, niż być za Batistą, którego tak zawzięcie dopingowali.

Po czwarte: Main Event wypadł słabiej, niż zeszłoroczna ich walka. Dlatego nie chciałem zobaczyć rewanżu, ponieważ to co było rok temu, było wyjątkowe i nie powinno się tego od nowa wałkować. Postanowiono inaczej, Shawn skończył karierę. Jest mi cholernie trudno się przestawić i mam jednak nadzieję, że te zakończenie kariery to jakiś storyline. Cóż, nadzieja umiera ostatnia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19145-wrestlemania-xxvi-spoiler-alert/page/28/#findComment-175594
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  66
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.02.2009
  • Status:  Offline

A więc tak kiedy oglądałem WM24 myślałem sobie słaba gala ale trudno za rok rocznica bd git. WM25 w moim odczuciu poza pojedynkiem HBK vs Taker wyszła tragicznie i myślałem ,że już gorszej nie może być. A Jednak !! To co odwaliło WWE to kompletny chodak ! Ale konkretnie:

 

1 walka: ShowMiz vs Morrison & R-Truth

liczyłem na tą walkę. O ile Big show wiele nie może pokazać o tyle Miz , Morrison i R-Truth mogli zrobić świetną walkę. Miz i Morrison to podobno przyszłość WWE ale jak oni mogą coś więcej pokazać skoro dostają na walkę 5 minut ? R-Truth swoje lata ma i w WWE jest bardzo niedoceniany ale mimo to potrafi skręcić niezły pojedynek. Mecz totalne dno , ledwo się zaczął już się skończył. Mecz odbył się tylko po to aby upchnąć tych zawodników na WM.

Ocena 1,5/10

 

2 walka: Orton vs Rhodes vs DiBiase

tu też liczyłem na niezły pojedynek i co ? i kolejne rozczarowanie. Walka nudna same kopnięcia dużo closthlinne'ów. Według komentatorów dla Legacy nie ważne było kto ma przypiąć tylko to aby Orton przegrał a tu taka sprzeczka między Tedem i Codym ? Bez sensu. Mała ilość akcji spowodowała ,że młodzi znów nie mieli czym zaimponować. Na uwagę zasługuje największy podczas gali pop jaki otrzymał Orton. Rzeczywiście jak dla mnie face turn Randiego to dobry pomysł na obecną chwilę , zwłaszcza ,że jako heel nie miał juz z kim dłużej feudować (tylko Christian i co dalej ?). Postać odświeżona i za to plus

Ocena 3/10

 

3 walka: MITB Match: to to już tragedia , walka pisana bez pomysłu i chyba DDW zrobiłoby lepszy Ladder Match. Wejścia zawodników to jakaś taśma produkcyjna z elementami. Drabiny tragiczne łamią się tylko jak na nie ktoś wejdzie (wwe 4 kids). Ale mniejsza z tym porażała tutaj ilość nieudanych akcji. Coś okropnego. Zawodnicy wyglądali jakby nawet nie przygotowywali się do tej walki i przeczytali booking 1h przed galą. Ja faworytów do zwycięstwa widziałem dwóch: Christian i Drew. Kofi po feudzie z Ortonem nie dostaje już pushu przez co czułem ,że to nie on wygra. Ale Swagger ? gość ,który od momentu przyjścia na RAW umie tylko wykonać pompki ? Jego postać została tak zeszmacona ,że jego zwycięstwo i title run bd traktowany jako żart i taki o epizod. Warunki i umiejętności chłopak posiada ale Kurta Angle x2 z niego przez to zwycięstwo i tytuł nie zrobią.

 

4 walka: Triple H vs Sheamus: feud z dupy ale walka mnie pozytywnie zaskoczyła. Była na prawdę niezła jak na dwóch panów. Dostała dużo czasu pewnie ze wzg. na nacisk HHH. Walka nie nudziła ale byłaby zdecydowanie lepsza gdyby był to np. Hardcore Match. Sheamus musi zrobić coś z kolorem swojej skóry bo to aż razi w oczy. W walce zawiódł mnie wynik powinien wygrać Sheamus przez jakieś nie czyste zagranie przez co feud mógłby być kontynuowany a tak to co ? Koniec programu.

Ocena: 5/10

 

5 walka: Rey Mysterio vs CM Punk- ten pojedynek zawiódł mnie najbardziej. Dwaj wspaniali wrestlerzy a pojedynek miał być Show Stealerem. Niestety WWE rozpieprzyło potencjał tej walki dając jej 7 minut czasu ? WTF? ta walka powinna mieć z 20 min czasu i zapewniam ,że byłaby tak samo dobra jak walki Reya z Jericho. Niestety było jak było , Rey nie mógł nawet dobrze poskakać po linach i pokazać co nie co , to samo w przypadku CM Punka. Winner myślę ,że dobry teraz CM Punk powinien ogłaszać ,że nadal może uratować Reya i powinno to doprowadzić do kontynuacji feudu i walki Mask vs Hair. Szkoda ,że feud i tak zeszmacony bo pomysł Reya na storyline tego konfliktu był świetny ale dla WWE za pewne zbyt brutalny -->( Gdyby CM Punk zwrócił rodzinę Reya przeciwko niemu i zgolił włosy jego córce a walki byłby dobrze rozpisane) to mógłby być najlepszy feud w WWE od wielu lat.

Ocena 3,5/10

 

6 walka: Bret vs Vince czyli komedia niczym w polskiej polityce. Po co wstawiać Breta do walki skoro on jest już na to po prostu za stary. To całe gnojenie Vinca przez całą walkę i ten Lumberjack w ogóle bez sensu. Dno dna i nic dziwnego ,że publika spała.

Ocena: 1,5/10

 

7 walka: po pierwsze musi WWE coś zmienić ! Winner Royal Rumble wybiera walkę o pas i występuje w ME gali ! Dlaczego więc to nie jest ME ? ehhh...zero konsekwencji...feud taki o nie pociąga mnie ale na walkę obu panów bardzo liczyłem. Niestety po raz kolejny się zawiodłem. tu też wyglądało to wszystko jakby booking walki zmieniono w ostatniej chwili. Tempo bardzo powolne, po 5 min. wrestlerzy udawali ,że są tak zmęczeni jakby walczyli 30 min. Nie było dramaturgi , zmian przewagi , nie było ryzykownych akcji , obijania poza ringiem. Koncówka ala Orton - HHH z wm25. Obijanie Edga i nagle "coś podobnego" do codebreakera i koniec. Potem jakby na pocieszenie bump ale co z tego ? Powrót Edga , jego face turn i okropna kontuzja powinna doprowadzić do jego powrotu na szczyt i zdobycia WHC. Ewentualnie wtedy gdy świętowałby Rated R Jericho wpadłby na ring i zniszczył jego ceremonię , obił krzesłem , rozbił na stole a następnie założył WoJ tak mocno ,że służby medyczne zabrałyby Edga z gali. I tak to miałby sens i byłaby ogromna podstawa do budowania feudu dalej a tak to ?;/

Ocena: 4/10

 

8 walka: ehhh po co taka walka. Skoro Vince chce dać chłopom popatrzeć na dupy to laski powinny wyjść w strojach bikini i się zaprezentować a ta ,która otrzymałaby największy aplauz uzyskałaby tytuł Miss Wrestlemani i tyle. A tak to żenujący wrestling w wykonaniu pań mogliśmy obejrzeć

Ocena: 1/10 !

 

9 walka: walka o dziwo mimo ,że nie cierpię obu Panów nie sssała tak bardzo jak myślałem. były spięcia , kontry , przełamania finisherów , wybicia podczas liczenia. Walka ogólnie nie nudziła. Liczyłem ,że może po tym pojedynku wpadnie Swagger i bedzie kolejnym złodziejem ,który okrada Cene z pasu tj. Batista ale się nie doczekałem. Batista się już przejadł i w jakim nie byłby brandzie tak miejsca i pomysłów dla niego nie widzę. Jeśli chodzi o Cenę , powinien teraz stoczyć pojedynek o WWE champ. z Ortonem swoim nowym przyjacielem i kiedy Randy zdobyłby tytuł przejść heel turn i John byłby wreszcie tym kim powinien stać się choć na rok czyli heelem !!

Ocena: 5/10

 

10 walka: tu komentarz jest zbędny. Świetna walka ! Chociaż to już nie to samo co rok temu (pewnie dlatego ,że rok temu nie każdy był pewny kontynuowania streaku a teraz tak). Dziwiło mnie zachowanie Shawna, nie płakał i tak bardzo nie przeżywał swojego rozstania na zawsze z ringiem. Zachowanie Takera po walce jednak potwierdziło ,że to na prawdę koniec i coś w WWE się kończy , kończy się powoli pewna epoka wrestlerów. A zachowanie Takera na Raw kiedy wyszedł do Shawna aby ukazać szacunek wspaniałe. Walka pokazała niestety też jedną rzecz. Kolana Undertakera są na prawdę w kiepskim stanie a operacje widać ,że za bardzo nie pomagają więc spodziewam się ,że WWE chce wyśrubować streak do 20-0 bo na więcej lata i zdrowie Takera już nie pozwoli.

 

Podsumowując jak na najważniejszą galę roku bardzo ale to bardzo kiepsko. Jeden , ostatni , dobry pojedynek na 4h show to za mało. Publiczność też żenująca poza popem dla Ortona siedzieli cicho. Może pora aby WWE zorganizowało WM gdzieś w Europie ? Na Starym kontynencie z pewnością publika szalałaby.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19145-wrestlemania-xxvi-spoiler-alert/page/28/#findComment-175616
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  374
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.04.2007
  • Status:  Offline

Miz/Show vs Morrison/R-Truth

Szkoda, że nie dano panom trochę dłużej powalczyć bo jak na WWE to walka świetnie szła. Niezłe tempo, ciekawe akcje (ktoś się spodziewał tego enzuigiri z apronu? :)), ale za krótko. Gdyby trwała pięć minut dłużej, myśle że by to ją poratowało - *

 

Orton vs DiBiase vs Rhodes

Przeciętna walka z "momentami". Dominował nudny brawl i akcje typu duszenie w narożniku, ale gdy w końcu mecz z handicapu zamienił się we właściwy triple threat to było lepiej, a z pewnością ciekawiej. Warto zaznaczyć, że Randy jako face pokazuje że cośtam oprócz headlocków potrafi. Szczerze mówiąc spodziewałem się gorszej walki - *1/4

 

Money in the Bank

Walka lepsza niż poprzednie ale jak na spotfest to słabo, były setki lepszych (i wcale nie

potrzebowały drabin :)), ale trzeba pamiętać że to są realia WWE. Było kilka botchów, ale powiedzmy że SSP z drabiny to wynagrodziło. *3/4

 

Triple H vs Sheamus

Kolejny przeciętniak, ale znów trochę lepszy niż poprzednie walki. Nie ma co się rozpisywać - *3/4

 

CM Punk vs Rey Mysterio

Bardzo dobra walka. Świetne kontry, dobra psychologia w ringu. Mam jednak kilka zastrzeżeń:

- walka była strasznie krótka, w 7 minut zapaśnicy nie mieli szans pokazać pełni swoich

możliwości.

- te kopnięcia z klepaniem po nogach na chama jak dla mnie wyglądają beznadziejnie - chyba każdy zauważy, że są udawane, nawet najbardziej ślepy mark. Nie jest to oczywiście przypadek tylko tej walki, większość kopiących wrestlerów (na razie na myśl mi przychodzą tylko

Mysterio i Bourne, ale z pewnością jest ktoś jeszcze) słabo wykonuje ten cios.

- beznadziejne kickouty. Naliczyłem ze 3 przypadki gdy sędzia mógł spokojnie doliczyć do trzech.

Ocena bardzo zawyżona - **1/2 [mark mode off]. :)

 

Hart vs McMahon

Booking tych walk to czysty geniusz. Pozabierać czas Punkowi i Mysterio, walce o pasy tag i dać "wyżyć się" Bretowi na prezesie. Swoją drogą, ciekawe kto gorzej czuł się po walce? :>

Negative stars! - -***

 

Edge vs Jericho

Jeden z tych meczy, które pokazują że nie trzeba biegać przez 30 minut po całym ringu, żeby stworzyć bardzo dobrą walkę. Copeland i Irvine poszli w stronę budowy walki bazującej na psychologii i im wyszło bardzo dobrze. Dobre kickouty, świetne kontry finisherów i signature movesów i ładna praca nad częściami ciała wykonana przez Jericho. Poziom rośnie w miarę PPV (zapominając o tym czymś mecz wcześniej) - ***1/4

 

Divas

Fajny mecz, można było się pośmiać i na co popatrzeć, ale wrestlingowo równiutkie zero :) - DUD

 

Cena vs Batista

Oni... oni... robili kontry :o

Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony poziomem walki. Były kontry, jakieś emocje też, nawet ubogi moveset Cena'y jakoś nie przeszkadzał. Kickouty też świetne, sam byłem zdziwiony po FU i Batista Bombie. Najlepszy mecz tych dwóch zawodników od dłuższego czasu - **1/2.

 

Taker vs HBK

Podbudowa była lepsza, dużo lepsza niż rok temu. Dwa genialne proma w TV i różne segmenty zrobiły robotę. Szkoda, że sama walka była trochę gorsza niż rok temu. Ale na pewno nie słaba - przeciwnie, była świetna. Podołała mianu main eventu największej gali wrestlingowej roku i wydaje mi się, że zakończyła w historii wrestlingu pewien rozdział. Myśle, że już teraz można ją ogłaszać kandydatem do miana walki roku - ****.

 

Ogólnie WM zaskoczyła mnie (pozytywnie oczywiście) w tym roku i w mojej opinii pobiła dwie ostatnie edycje, nie rozumiem tych lamentów nt. poziomu gali, jak i zawodu nad meczem Jericho vs Edge. Jedno z najlepszych PPV WWE ostatnimi czasy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19145-wrestlemania-xxvi-spoiler-alert/page/28/#findComment-175640
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 336
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

WrestleMania bardzo mnie zawiodła (chyba nie mnie jednego). Opener bardzo słaby jak na rozgrzanie fanow przed gorącym 4-godzinnym wieczorem. Nic ciekawego, jakby zapytało sie kogoś za dwa lata jaki był Tag Team Match na WM XXVI to odpowiedź padłaby: "yyy... mleko?". Po drugie primo Groźne kociaki 3rd Generation kontra Wajper. Kiedy patrze na Legacy, to aż mi się zbiera na wymiociny, jaki oni są sztuczni, kiedy znęcali się na Ortonem to nie umieli sprzedać ani jednego dobrego kopniaka. Poznęcali się z dobre 5 minut i niby coś zaczęło się dziać. Walka krótka, słabo zabookowana. MitB totalna klapa. Co walka chaotyczna, pokazywali głownie co się działo w ringu (bo tylko tam się działo...), to jeszcze zwycięzca jak z koziej dupy trąbka. Jobbuje, góra lower-midcarder i tak ni gruchy pitruchy dostaje title-shoota, którego

sukinsyn wykorzystał na tapingu SD! i zdobył WHC co już jest kompletnym nieporozumieniem.

Takich skoków nie ma na giełdach papierów wartościowych. Szybko więc straci to co zdobył. Może jest w nim potencjał, no ale jaki sposób on to zdobył przechodzi ludzkie pojęcie. Podwyższyli też lvl sciagania walizeczki. HHH vs Sheamus - kolejny przeciętniak. Gdyby wygrał rudy, mogłoby to podbudować jego dotychczasową pozycję w WWE. Ale Trypel nie darował, szkoda, ale dobrze że na RAW Celtic zaatakował HHH'a i będziemy z pewnością oglądać (miejmy nadzieję lepszą walkę) na ER w jakiejś mądrej stypulacji. Punk vs Mysterio - kolejna spieprzona walka jeśli chodzi o podbudowanie angla. Byłoby ciekawie gdyby Mysterio przystąpił do SES, ale dziecki pokolenia siks-łon-najn by się załamały, więc Vince na to nie pozwolił.

pieprzona polityka for KIDZ :/

Co do walki nie miałem wątpliwości, że ci dwoje dysponują bardzo dobrymi ring skills'ami, ale tu też zajsrano z czasem. Co do kolejnej walki, szkoda jest oglądać legendę w takim stanie. Rozumiem że potrzebna była chyba kasa, ale na jego miejscu bardziej liczył by się dla mnie honor. Vince nawet nie beknął i został powalony i roz

jebany w huj.

Walka była żałosna, zapamięta się jedynie Sharpshooter'a założonego Wujkowi McMahonLandii. Niestety po tej tragedii Harta, nie zobaczyłem walki o WHC (byo tak nudno że po prostu zasnąłem :) i zobaczyłem jedynie speara po walce. Szkoda nawet pisać o następnej walce w której wystąpiły Divy i wielka krowa, która nawet swoją figurą nie klasyfikuje się do tej zeszpanowanej reklamy Wypasionego Mleka od Mlekovity :lol: Przed ostatnią walkę widziałem tak, że jej nie widziałem. Próbowałem otwierać oczy, ale się nie udało i później nie obejrzałem ME

KURWA MAĆ CZEKAŁEM NA TĄ WALKĘ OD 2 MIECHÓW i GÓWNO OBEJRZAŁEm :/

. Muszę nadrobic te walki żeby podsumowac to PPV.

Ale nic nie zmieni faktu, że to była najgorsza WrestleMania jaką w życiu oglądałem (oczywiście na żywo). Zero emocji, zero publika, zero zapierających dech w piersiach fajerwerków i innych atrakcji. XXV Anniversary była o niebo lepsza. I jeśli bedę chciał znów oglądać w nocy WM-kę, to dobrze się nad tym zastanowię.

Na razie OCENA 3.5/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19145-wrestlemania-xxvi-spoiler-alert/page/28/#findComment-175818
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  320
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2009
  • Status:  Offline

MizShow vs R-truth and Morrison

Spodziewałem się zwycięstwa drugiego tag teamu, który pewnie walczył ostatni raz. TT z dupy, wymyślony na potrzeby jednego PPV. Obym się mylił, może na SD! będzie rewanż? Mimo wszystko znacznie za mało czasu dla wykazania się high flyerom. Wiadome było, że jeśli wygra MizShow to walka zakończy się ze strony nie walczącej pięści Big Showa.

 

Orton vs DiBiase vs Rhodes

Cody jak już ktoś wspomniał pedalsko ubrany, z resztą Ted też. Ortona zwycięstwo było z góry założone. Chociaż z dupy się pojawił, punt kick potem RKO i pin. Lepszym wyjściem byłby Cross Rhodes na Tedzie, albo Dream Street na Codym, a następnie RKO. Kiepsko.

 

MiTB

Jedna z moich wielu ulubionych stypulacji. WWE pokazało, że 10 osób to troszkę za dużo. Podobało mi się, że uczestnicy zmienili swoje attire'y na znacznie lepsze (wiem, że to detal, ale lepiej się oglądło) wreszcie Kane coś zmienił. Dobra to było gówno, czas na coś ważniejszego. Walka za krótka. Shelton czy MVP gówno zrobili, a Swagger pojawił się z krainy czarów (książka i film na jej podstawie powinny nosić tytuł "Jack w krainie czarów"), wyskoczył wszyscy leżeli, a ten 10 minut męczył się z karabinczykiem. Zwycięzcą został ten kto raz na rok pojawiał się na WWE Superstars :| . Jestem pewien, że za rok przerwie streak Undertakera.

 

Triple H vs Sheamus

Triple H, prawie jak zwykle świetne show, Sheamus pokazał, że coś tam może umie. Zwycięstwo Huntera było prawie pewne. Nic ująć, ale dodać można było jeszcze spinebustera od HHH'a i punt kicka od Sheamusa.

 

CM Punk vs Rey Mysterio

Sądzę, że Rey prędzej czy później i tak trafi do SES i z pewnością do końca feudu kupa czasu. Dziwne trochę to, że z dupy jedno 619 położyło Punka. Trochę więcej czasu i trochę sygnatur by polepszyły widowisko.

Hart vs McMahon

Wiadomo, że panowie nie są w formie, ale Vince NIC nie robił. Krzesło w ręcę Breta może dorzuciło trochę miodu do walki, ale to jednak nie to. Lepsza byłaby przewaga Vince'a, a dopiero w ostatnich dwóch minutach "przypływ adrenaliny" u Hitmana. W przeciwieństwie do innych mi się podobało.

 

Edge vs Chris Jericho

Walka bardzo wyrównana od samego początku do samego końca. Wynik był pod wielkim znakiem zapytania. Stawiałem na Edga. Świetne kontry, świetne finishery, świetne kickouty, świetna gra aktorska. Jedna z najlepszych walk tego PPV.

 

Cena vs Batista

Walczył jeden z moich ulubionych wrestlerów i stawiałem na niego (wiadomo o kogo chodzi) . Wiele osób mówiło, że Cena ssie, a tak na prawdę nie ma żadnych argumentów i większość mówi "bo jest drewnem". W tej walce udowodnił, że potrafi stworzyć walkę na poziomie. Podczas pojedynku świetne kontry, zwłaszcza finał. Cena mam nadzieję, że WWE Champem będzie do minimum Extreme Rules. Albo stworzyłby tag team z Randym i zdobyłby pasy TT. Na końcu John wtulił się w osoby z koszulkami "I hate Cena" . :D

 

Czas na finał

Undertaker vs Shawn Michaels

Walka krótsza niż ostatnia i na równym poziomie. Wiele finisherów, wiele niesamowitych kickoutów. Widać było współpracę obu zawodników i wielką wolę zwycięstwa HBK'a. Ostatni Tombstone z wyskoku, no ciekawy. Na sam koniec podanie ręki. Walka warta obejrzenia. Szkoda trochę, że to koniec degeneratów chociażby w tym (najlepszym do tej pory) składzie.

 

PPV warte obejrzenia, lecz kilka walk na tygodniówce mogłoby się znaleźć

6/10 (jeśli chodzi o WM).[/u]

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19145-wrestlemania-xxvi-spoiler-alert/page/28/#findComment-175826
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  439
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.04.2008
  • Status:  Offline

Obejrzałem galę w środę, jednak postanowiłem poczekać trochę z komentarzem. Dlaczego? Ano gdybym zamieścił go zaraz po obejrzeniu show, miałbym gwarantowanego bana z forum za rekordową ilość bluzgów i inwektyw, przypadającą na centymetr kwadratowy posta, pod adresem ludzi, którzy uznali, że takie rozstrzygnięcie walki Rey - Punk jakie mieliśmy, będzie właściwe.

Wrestlemania 13: Stone Cold co prawda przegrywa z Bretem Hartem, ale samo rozpisanie walki sprawia, że na jej końcu jego popularność zaczyna krążyć między chmurami.

Wrestlemania 20: Dwóch nowicjuszy Orton i Batista zostaje wypromowanych kosztem samego The Rocka i Foleya.

Wrestlemania 21: Rey pokonuje swojego dobrego znajomego, Eddiego Guerrero. Problem w tym że Rey jest na tym etapie midcarderem, a Eddie byłym mistrzem świata i jedną z najbardziej over osób w federacji.

Wrestlemania 22: Edge pokonuje Foleya na jego własnym terenie, tzn w hardcore matchu, i kilka miesięcy później jest już etatowym main eventerem, a roli tej nie traci po dziś dzień.

Wrestlemania 26: Najgorętszy heel w federacji jobbuje Reyowi w walce, która jak na warunki Wrestlemanii, jest niemalże squashem. Nie potrafi wywalczyć zwycięstwa nawet pomimo asysty swoich dwóch henchmenów!

To się nazywa zabić czyjąś wiarygodność. Zawodnik, którego charyzma i umiejętności wołają "Main Fucking Event!" (i to etatowy, a nie przejściowy), zostaje:

- Poniżony przez Undertakera; podczas całego feudu wyglądał jak jobber a nie breakout star!

- Upokorzony w squashu przez Johna Cenę gdy zawitał pewnego razu na Raw

- Notorycznie gnębiony przez Mysteria na kolejnych Smackach, aż do JEDNEGO, gdzie mógł palnąć świetne promo i wyjść na swoje. Rey wyeliminował go w Chamberze, interweniował w walce kwalifikacyjnej do MITB, kosztował go jeszcze szereg innych porażek. Teraz niszczy na Wrestlemanii. Ja pierdzielę co jeszcze, może na Extreme Rules rozwali całe SES w 3 vs 1 handicapie? I żeby nie było. Rey to jeden z moich ulubionych babyface'ów. Absolutnie czołowy worker który potrafi dobrze pracować praktycznie z każdym. Jednak ta wygrana praktycznie nic mu nie daje. To taki typ zawodnika, który mógłby i przegrać 10 razy z rzędu, a jego fani i tak cheerowaliby jak szaleni aby wygrał chociaż w 11 próbie. Punk z kolei bardzo potrzebował zwycięstwa z punktu widzenia wiarygodności. Z każdą taką porażką fani nienawidzą go coraz mniej, gdyż myślą sobie "A co ja będę buczał? Gość pierdoli że jest lepszy od nas ale co mnie to, i tak zaraz dostanie baty od mojego ulubionego babyface'a i będzie kwiczał z upokorzenia". Już dawno nie widziałem tak tragicznego bookingu dotyczącego zawodnika, który jest potencjalnym podbijaczem ratingów!

Sama walka była bardzo dobra. Do zawodników nie mam absolutnie żadnych pretensji. Zrobili co mogli, prowadzili szybki i intensywny pojedynek. Rezultat zabił mi całą przyjemność oglądania, ale nawet, gdyby zwycięzcą okazał się ten drugi, to i tak poważnym mankamentem był czas trwania tego starcia. O jakieś 10 minut za krótko. Nie wiem czy bookerzy nie dali tej walce tak mało czasu, aby czasami nie przyćmiła main eventu. Miała ku temu naprawdę potencjał. A te 10 potrzebnych minut można było spokojnie uzbierać, odejmując z walki div (zrobić z niej kilkusekundowy sqush), skracając lanie McMahona do jednego chair shota i sharpshootera. Mielibyśmy wtedy klasyk.

 

Ufff, wyrzuciłem to z siebie. Teraz zmiana tonu. Generalnie ta Wrestlemania była całkiem solidna. Z pewnością o wiele lepsza niż swoja poprzedniczka z 2009 roku. Wreszcie mieliśmy ME z prawdziwego zdarzenia. Fantastyczna, naszpikowana emocjami i grą walka.

 

Starcie Januszka z Batistą było najbardziej oczywistym i przewidywalnym na całej gali. Ani przez jedną pikosekundę nie miałem wrażenia, że rezultat będzie tutaj inny. Cena coś tam z kłody wykrzesał i dało się oglądać. Z drugiej strony mieliśmy poważny botch DDT, który mógł kosztować Cenę sporo zdrowia. Batek dostaje u mnie złote maliny za najgorszą grę aktorską na całej Wrestlemanii. Płakałem ze śmiechu jak widziałem te jego miny. Gdyby był młodszy to poleciłbym mu wziąć kilka lekcji u Chrisa Jericho, ale Zwierzak raczej powoli już kończy karierę, także co by to dało. Ale nawet kiepskie aktorstwo Batisty nie przebiło tego motywu jak Cena pozuje ze swoimi haterami. To już nie jest 2005 rok i stwierdzenie "U can't wrestle" do Jaśka ni w ząb nie pasuje (zwłaszcza jak porównać go z "ringowymi tuzami" pokroju Miza czy Kennediego).

 

Tak jak bardzo nie lubię tego w sobie, tak nie mogę zaprzeczyć, że byłem trochę przybity brakiem możliwości ujrzenia mojego ulubionego wrestlera, wznoszącego pas mistrzowski na największej gali roku. Całe szczęście że Jericho to również jeden z moich faworytów, bo gdyby na jego miejscu był taki Batista, to chyba byłaby ostatnia gala WWE w mojej fanowskiej karierze. Rezultat był jak najbardziej słuszny. Chris ciężko pracował przez cały ostatni rok. Działał cuda (feudujący z nim midcarderzy dostawali pop prawie jak main eventerzy z racji tego, jak dobrze rolę heela grał Y2J), miał świetne walki, lecz wciąż wydawał się być niedoceniany z powodu odległości, w jakiej trzymał się od pasa mistrzowskiego. Teraz sobie odrobił, miał swój moment na Wrestlemanii. Sama walka rozczarowała mnie pomimo tego, że była spokojnie drugą najlepszą na gali. Być może sam tu jestem sobie winny, gdyż oczekiwałem klasyku i show stealera. Dałbym jej ***3/4, a spodziewałem się czegoś pod ****1/4 - ****1/2. W żadnym wypadku źle nie było, ale tych zawodników stać na o wiele więcej. Czekam cały czas aż Edge wróci do formy no i uzupełni utraconą masę mięśniową. Jest okropnie chudy a w tej federacji to dosyć poważny mankament. Zwłaszcza, jak jest się babyfacem. Publiczność była chyba nieco za Jerichiem. Coś mi się wydaje, że Edge w roli dobrego gościa nie jest tak popularny, jak gdy był czarnym charakterem. Wtedy przede wszystkim, miał o wiele większą swobodę przy swoich promach. Były zawsze ciekawe i zawsze przynosiły jakość. A teraz? "Spear, spear, spear, bla bla bla". Zastanawiam się jak to możliwe że ci writerzy mają jeszcze pracę w federacji.

 

To, co stało się udziałem Breta i Vince'a było dla mnie bardzo smutne. Nie będę tu narzekał i rzucał mięsem. Nie czułem złości z powodu straconego czasu, oglądając to. Czułem przygnębienie. Autentycznie. Oglądałem bohatera swojego dzieciństwa, pracującego tak źle, że nawet publiczność pomimo najszczerszych chęci, nie była w stanie pomóc mu aby to jakoś wyglądało. Chcę jak najszybciej o tym zapomnieć i pamiętać Breta takiego jakim był w latach 90'. It was just the tale that wasn't right.

 

Thwagger z walizką? Czemu nie. Skoro bookerzy już naprawdę do tego stopnia nie chcą dawać pushu Christianowi, to Swagger był jak najbardziej dobrą alternatywą. Po tej walce pewnie ma ksywę "Majster" na zapleczu. Wyłem ze śmiechu z tego motywu jak przez pół minuty ściągał walizkę. Najpierw ujęcie kamery na górze, Szwagier próbuje rozpracować zamek. Myślę sobie, zaraz ktoś wejdzie i go zrzuci, no bo już trochę to trwa. Potem rzut kamery na ring. Patrzę, a tu wszyscy leżakują gdzieś poza, nikt się nawet nie gramoli do środka. Wtedy zrozumiałem, że jednak Swagger ma to wygrać. Tylko że jeszcze dobre kilkanaście sekund minęło, zanim "Inżynier" dał radę straszliwemu zabezpieczeniu ;D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19145-wrestlemania-xxvi-spoiler-alert/page/28/#findComment-175858
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  886
  • Reputacja:   82
  • Dołączył:  08.01.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Galę obejrzałem w środę, racjonalną opinię jestem w stanie napisać dopiero dzisiaj :)

Wypowiem się całościowo.

Gala była w porządku, na większe zadowolenie nie zasługuje.

MitB mi się podobał, mimo, że był trochę drętwy.

Walka HBK z Takerem - cudo.

Dużo osób krytykuje walkę Edge'a z Y2J'em - mi się podobała. Głównie od strony nie-wrestlingowej :)

Walka Ceny z Batistą zaskoczyła mnie. Na plus.

Rey i Punk = dobra walka. Tak też było tym razem, ale zdecydowanie za krótko.

Opener - porażka. Ile to trwało? 5 minut?

 

Podsumowując - bardziej podobała mi się WM 25, głównie z powodu całej tej atmosfery, wyglądu hali, wyglądała tak jakoś bardziej WrestleManiowo. Oglądając tę edycję miałem wrażenie, że oglądam PPV pokroju Backlash czy innego Judgment Day.

Moja ocena : 2,5/6

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19145-wrestlemania-xxvi-spoiler-alert/page/28/#findComment-175913
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  422
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.03.2009
  • Status:  Offline

Ktoś wspomniał o tym że dobrze by było zorganizować WM w Europie. Może kiedyś ale na pewno nie za rok. Za rok WM będzie w Atlancie.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19145-wrestlemania-xxvi-spoiler-alert/page/28/#findComment-175915
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      Już w AEW nie mógł korzystać z tego ring name prawa ma bodajże AAA podobnie jak do Penatgon Dark ma Lucha Underground dlatego w AEW pojawił się chwilowo jako Penta Oscuro. Sam debiut fajny, ale theme song mógłby być lepszy. Co do singlowych szans nie wiem czy większych nie ma jego młodszy o 5 lat brat Rey Fenix starcie dwóch Reyów tam są $$$. Spoko iż mówią , że był mistrzem w TNA czy Lucha Undergrund co było około 7 lat temu a nie wspominają o tytułach w AEW( czyli kolejne lata kariery nic nie robił i dlatego jest jednym z największych obecnie wolnych agentów) tak wiem, że to ich rywal, ale to tak jakby np pozyskać np. Roberta Lewandowskiego a wspomnieć , że strzelał gole dla Lecha Poznań a sukcesy w Barcelonie czy w Monachium olać bo to nasi rywale w lidze mistrzów a Lech to nam buty może czyścić. Skoro podają już takie ciekawostki statystyczne to mogliby być rzetelni mimo wszystko. A Pat wspominając, że oglądał go w Tv przyznał sie do oglądania konkurencji czytaj AEW
    • TheRealE9
      Jako wielki fan Pentagona z czasów LU ... ciężko mi się go ogląda w tej mainstreamowej formie. Debiut na Netflixie wypadł na pewno zdecydowanie lepiej, niż jego występy u Khana (ot kolorowy luchador z tag-teamu). Cieszy ciut mroczniejsza forma prezentowania postaci, cieszą małe elementy brutalniejszego charakteru, cieszy fakt, że nie uwalili mu połowy repertuaru. Git ! 👍 Jednak dla mnie to nadal nie to ... przed oczami ciągle mam chu*a łamiącego ręce przeciwnikom/przeciwniczkom na lewo i prawo. Ah ... 😪 Bądź, co bądź - debiut na plus. 
    • HeymanGuy
      Jakieś ramy czasowe ustalamy, czy do końca kariery? Chętnie się napiję
    • CzaQ
      Założę się o browara, że nie ;P Nawet nie liźnie głównego pasa. IC/US to max.  A przegrany postawi piwo na kolejnym zlocie Atti jeśli takowy się odbędzie.   ....poza tym nie wiemy czy nie ma jakichś problemów ze wzwodem  
    • MattDevitto
      Juan Cena mówi to panom coś? Vince go uwielbiał....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...