Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

    Dostęp do pełnej zawartości forum wymaga zalogowania się. Możesz przyśpieszyć proces logowania lub rejestracji używając konta na wspieranych przez nas serwisach.

    W przypadku problemów z dostępem do konta prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum(@)wrestling.pl

     

Hardcorowe Seriale


Naseem Achmedov

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline

Chiałem się dowiedzieć czy oglądacie, poza dobrymi filmami jakieś seriale TV.

I prosze się nie ośmieszać wyjeżdzając z "M jak Miłość".

Seiale, o które mi chodzi pochodzą z płatnych kanałów premium z USA typu HBO czy SHOWTIME.

W Polsce są emitowane z opóźnieniem albo "zabijane" w tłumaczeniu. Najlepiej znać angielski :twisted:

 

Najsłynniejszy to oczywiście "DEXTER" produkcji SHO. Pewnie większość słyszała, że jest to o gościu który pracuje w Policji, a jednocześnie jest seryjnym mordercą. Zabija tylko złoczyńców, którzy wywinęli się wadliwemu systemowi prawnemu. Scenariusz intrygujący, ale wykonanie, aktorstwo i stopniowanie napięcia - to dopiero mistrzostwo! Znakomity Micheal C. Hall w roli głównej. Jeśli ktoś oglądał SIX FEET UNDER, to wie o kogo chodzi. Serial wzbudza ogromne emocje, postaci są naprawdę "żywe". Wiele razy, o mało nie spadłem z krzesła, i kopara mi opadała, po rozwiazaniu jakiegoś wątku. Serial doczekał się już 4 sezonów, a mimo to trzyma wysoki poziom. Polecam.

 

Obecnie oglądam SPARTACUS: BLOOD & SAND, o którym z grubsza można powiedzieć, że jest serialową wersją "300", skierowaną do dorosłej publiki. Pierwsze odcinki nie zapowiadały się zbyt dobrze: płytka fabuła, komputerowo generowane otoczenie i chlustająca krew. Teraz jednak, (piąty odcinek) serial się rozwija, jest coraz ciekawszy fabularnie. Wizualnie jest niesamowity - oglądamy Imperium Rzymskie na codzień, bez żadnej cenzury. Kanon "Blood, Sex and Swearing" nie jest dla każdego. Ja jestem zachwycowny tą Baśnią dla Dorosłych, bez cenzury, bez głupot typu PG. Bo jeśli się zastanowić, to tak właśnie wyglądał Rzym: Gladiatorzy, Orgie i Śmierć. Aktorstwo jest dość wysokiej próby, a odtwórcy głównych ról dobrze dobrani. Lucy "XENA" Lawless w bardzo interesującej roli - żony właściciela stajni gladiatorów. Krwawy pierwowzór Wrestlingu jest na wyciągnięcie ręki... (znaczy myszki) :twisted: Zapraszam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 400
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Ghostwriter

    35

  • Streetovs

    33

  • Fox Mulder

    21

  • Captain Jerry

    21


  • Posty:  984
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.08.2007
  • Status:  Offline

Dexter był świetny, można zdecydowanie polecić. Oprócz tego obejrzałem kapitalny serial wojenny z HBO - "Generation Kill". Pewnie oglądałbym więcej, ale nie mam cyfry + , a te które widziałem, miałem zassane z neta. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mnie przychodzi do głowy świetny serial komediowy bez zbędnej cenzury - "Lucky Louie". Jako próbka - dialog głównego bohatera z kumplem (Louie dorabiał w tym odcinku jako pizza-klaun na kinderbalach)

 

Mike: Dude, how can you dress like that?

Louie: Well, Kim really likes me in that attire.

Mike: How much does she like you?

Louie: A blow job, in the middle of the day.

Mike (popijając browara, po chwili zastanowienia): Nice...

 

Nie pamiętam dokładnie, ale tak to mniej więcej leciało :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

nie widziałem jeszcze wzmianki o The Trailer Park Boys. Kanadyjski Serial wychodzący spod ręki showtime, jak się nie myle, doczekał się też paru pełnometrażówek.

 

Podobnie jak Grim posłuże się fajnym cytatem:

 

Tanya: have you read the Bible?

Bubbles: Maybe I have, maybe I haven`t. What`s it to you?

Kaznodzieja: can you read my son?

Bubbles: Well, that depends... can you go fuck yourself?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline

@Rudolf

 

Jeśli podobał Ci się Generation Kill, to spróbuj odnaleźć w sieci serial OVER THERE. On również dotyczy inwazji amerykańskiej na Irak. W OVER THERE akcja jest dużo bardziej dynamiczna, relacje między żołnierzami są napięte, jak również ukazane jest życie rodzin żołnierskich. Seriał był tak hardcorowy i realistyczny, że pod naciskiem armii i rządu został odwołany po zakończeniu sezonu!

 

Jeśli szukacie pieprznego serialu będącego kopalnią dialogów, to proponuje zainteresować się CALIFORNICATION ze świetnym Davidem Duchovnym w roli głównej. Serial opisuje życie lovelasa-pisarza Hanka Moody, który z taką samą łatwością zarywa panienki co niszczy sobie życie rodzinne. Naprawdę polecam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie jestem zwolennikiem serialow ale jak juz jakis zaczynam to przewaznie jestem na tyle wytrwaly, ze ogladam wszystkie odcinki .. Przyjaciele, FreshPrince of Bel-Air, Oni Ona i Pizzeria czy Sopranos. Dalem tez rade dokonczyc Prison Break'a choc to bylo z czasem trudne i wole jednak o tym (sezon 2,3,4) nie wspominac

Jesli chodzi o Showtime to mam za soba jak dotad wszystkie odcinki Californication. Pierwszy sezon wymiatal.. teraz jest juz w kratke z naciskiem na slabsze odcinki. (poza tym sledze na biezaco Blue Mountain State ze SpikeTV)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 762
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Nie ogladam seriali, z tych co wymieniacie nie znam zadnego jednak kiedys obejrzalem pare seriali i najlepszy z komediowych moim zdaniem byl Married... with Children czyli swiat wedlug Bundych.

Nie wiem jak teraz seriale komediowe ale tamten poprostu byl swietny, mial ciety dowcip i byl dobra satyra na wiekszosc amerykanow.

Kolejnym swietnym serialem byl Twin Peaks, klimat mistrzowski, zakonczenie swietne, sezon 2byl slabszy ale serial i tak dawal rade.

Zreszta wiadomo ze serial musial wyjsc swietnie jak Lynch rezyserem, jednak dobrze ze nie szedl na seriale jeden dobry wystarczy.

Crime Story to 3serial ktory tu wymienie. W starym stylu filmow gangsterskich, swietne role, walka bohatera prucznika policji Torello z szefem gangu Ray Luca. I tu takze jak w Twin Peaks swietny ostatni odcinek i zakonczenie historii. Moge tylko napisac ze w obu serialach nie skonczylo sie po 'amerykansku" :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 162
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Staram się obecnie raczej nie oglądać seriali, ponieważ czasami potrafię strasznie się wkręcić (jeżeli jest ciekawy), a że nie dysponuje na tyle czasem aby regularnie je oglądać (jeśli lecą w TV) - to wolę nawet nie zaczynać:)))

Ogólnie jeżeli dawniej oglądałem seriale, to były one raczej z gatunku komediowych (poza kultowymi "Miasteczkiem Twin Peaks" i "Północ - Południe", które uwielbiałem). Do moich ulubionych należał "Świat wg Bundych" i do dzisiaj mam wszystkie odcinki tego serialu na divx-ach (nic mi nie potrafi poprawić tak nastroju jak perypetie wiecznego pechowca Al'a oraz jego mega-szowinistyczne zagrywki:))).

Czasami (z doskoku) oglądałem też dawniej "Przyjaciół", "Skrzydła" czy za małolata "Alf'a" (mam do tego serialu mały sentyment). Pamiętam też niezły australijski serial komediowy o podstarzałym rockmanie, który nagle, po śmierci swojej byłej żony, musi się zająć dwójką dorastających dzieciaków (nie pamiętam tytułu... "Pod wspólnym dachem"? czy jakoś tak). Nawet fajna rozrywka z nienajgorszą dawką humoru.

Dzisiaj jedyny serial jaki w miarę regularnie śledzę, to ryskunkowy "Włatcy Móch", który - jak to określił mój kumpel - jest tak głupi, że aż śmieszny:))) Perypetie 4 niesfonych dzieciaków, których głupie pomysły (a zwłaszcza teksty) potrafią powalić na glebę, jest niezłym sposobem na ekspresowe zafundowanie sobie banana na twarzy:)))

Wielu znajomych poleca mi obecnie Dr House'a i wiem, że ze względu na zlośliwy charakter i uszczypliwy dowcip głównego bohatera, na pewno serial by mnie wciągnął:) Jednak tak jak powiedziałem, ze względu na niewielkie zasoby wolnego czasu, wolę nawet nie podchodzić do House'a, bo liczy on sobie sporo odcinków a nie chciałbym zawalać ważniejszych spraw kosztem serialu (a mogłoby się tak skończyć:).

 

P.S. Nigdy nie miałem okazji obejrzeć "Królestwa" Larsa von Triera a słyszałem, że serial jest wart grzechu (Trier jest jednym z moich ulubionych reżyserów). Oglądał ktoś może?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wielu znajomych poleca mi obecnie Dr House'a i wiem, że ze względu na zlośliwy charakter i uszczypliwy dowcip głównego bohatera, na pewno serial by mnie wciągnął:) Jednak tak jak powiedziałem, ze względu na niewielkie zasoby wolnego czasu, wolę nawet nie podchodzić do House'a, bo liczy on sobie sporo odcinków a nie chciałbym zawalać ważniejszych spraw kosztem serialu

 

Tia ja przez to samo przechodzilem. Mi powiedzieli, ze on sarkastyczny jest jak N!KO a, ze takim porownaniem odrazu mnie zmuszaja do obejrzenia czegos wiec zlapalem pierwszy sezon i.... nawet nie skonczylem. Owszem jest ciety dowcip ale poza tym :???: nie wiem jak jest w innych sezonach ale pierwsze 10 odcinkow bylo takich samych !! DOSLOWNIE. Jest sobie jakas ciezko chora osoba.. nie wiadomo jak jej pomoc i House szuka rozwiazania w miedzyczasie cisnac z innymi pomniejszymi pacjentami... no i leczac tych pomniejszych (mniej waznych w odcinku) pacjentow dochodzi do rozwiazania glownego problemu odcinka i tak wkolko... Podziekowalem i wolalem ograniczyc sie przy Californication (do ktorego podobnie mnie namowiono)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline

P.S. Nigdy nie miałem okazji obejrzeć "Królestwa" Larsa von Triera a słyszałem, że serial jest wart grzechu (Trier jest jednym z moich ulubionych reżyserów). Oglądał ktoś może?

 

Ja żem to cudo oglądał. Maczał w nim palce Stephen King, więc wyszło naprawdę fajnie - psychodela, duchy i budynek starego szpitala, który żyje bo... Więcej Ci nie powiem, znajdź sobie i wkręć sie :P Na filmy masz czas, to znajdź na seriale bo warto...

 

Jeśli chodzi o temat Horrorów to antologia Masters of Horror rozpieprza wiele horrorów pełnometrażowych. Zasada jest prosta wołają takiego Wesa Cravena i ma w 45 min. zmieścić makabryczną historyjkę.

Polecam odcinek Jennefer szczególnie dla miłośników tematu "jak ja bym się tu zachował".

Cała seria oczywiście bez cenzury!

 

PS. Świetne seriale mają 12-13 odcinków. Ja będąc maniakiem seriali bardzo rzadko oglądam coś co ma więcej. Co za dużo to niezdrowo dla fabuły! NIGDY nie widziałem ani jednego odcinka House'a 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 762
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Krolestwo to serial krotki. Obejrzalem i niezle oblesny jest pod koniec, chodzi o ta akcje z dzieckiem mutantem. Plus klimat szpitala pare watkow swietnych, z glowa odrabana czy mocami voodoo i duchami. Swietna koncowka, polecam Von Tiera-Krolestwo jak najbardziej.

 

Co do master of horror to tylko sezon 1, bo 2to dla mnie byla chujnia. W sezonie 1 tez tylko niektore odcinki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline

Co do master of horror to tylko sezon 1, bo 2to dla mnie byla chujnia. W sezonie 1 tez tylko niektore odcinki.

 

Zgodze się, bo nie każdy reżyser umie się zmieścic w takiej formule, ale żeby to od razu chujnią nazywać, to przesada...

Z antologii horroru było jeszcze Fear Itself - jednak to już było dość stonowane i trochę ugrzecznione. Choć niektóre obrazy pozostają w głowie jak np. "Cajun cannibal"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 162
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jeśli chodzi o seriale, to pamiętam, że kiedyś, dawno temu, po sobotnim "kinie nocnym" (ktoś je jeszcze pamięta?:) leciały odcinki świetnego serialu - "Po tamtej stronie" (Outer Limits). Pamiętam, że niejednokrotnie oglądałem jakiś szmelc w kinie nocnym żeby tylko dotrwać do tego serialu (puszczali go czasami po godzinie 2 a nawet i 3 rano), bo był na prawdę zajebisty. Były to krótkie "opowiadania" (ok. 45 minut, a najczęściej puszczali po dwa odcinki) z gatunku horror/SF, które zawsze kończyły się jakimś niebanalnym morałem (rozpoczynały się natomiast tekstem narratora z off'u, stawiającym jakieś istotne pytanie, na które miał odpowiedzieć dany odcinek), mającym dać widzowi do myślenia (i świetnie się to autorom udawało).

Tym co wyróżniało serial na tle zalewu podobnych tematycznie gniotów, to na prawdę świetne, oryginalne pomysły na odcinki (czasami aż ciary przechodziły po plerach) i ich puenty będące odniesieniem do postaw ogólnoludzkich (treść odcinka pretekstem do rozważań nad kondycją współczesnego czlowieka). Jeżeli ktoś nie oglądał, to zdecydowanie polecam - klimaty w stylu "Archiwum X", ale treść zdecydowanie mniej bzdurna i poszukująca odpowiedzi na poważne (pomimo "fantastycznej" czy "horrorowej" oprawy) pytania dotyczące człowieka czy ogólnie ludzkości.

Odcinków było bardzo dużo, ale można je znaleźć w necie wraz z napisami. Do dzisiaj miło wspominam te nocne maratony z "Po tamtej stronie", bo był to na prawdę kozacki serial:)))

 

Odnośnie seriali z dzieciństwa, to strasznie się wówczas jarałem (markowałem wtedy "samurajskim klimatom" i każdy kitajec, który latał i machał kataną był dla mnie niczym heros:) takimi serialami jak "Musashi" (o mistrzu walk na miecze, który wędrował po feudalnej Japonii i za pomocą stali walczył z wszelakimi przejawami niesprawiedliwości:) i "Shogun" z Chamberleinem, o Amerykańcu, który rozbił się u brzegów feudalnej Japonii i dostał się w niewolę jednego z szogunów (po czym zaczął wsiąkać w tamtejszą kulturę).

Nie wiem jak dziś bym odebrał tamte seriale (pewnie się mocno zestarzały), ale całe lata temu (to była chyba wczesna podstawówka) - nie było bata żebym przepuścił jakikolwiek odcinek:)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline

"Shogun" z Chamberleinem, o Amerykańcu, który rozbił się u brzegów feudalnej Japonii i dostał się w niewolę jednego z szogunów (po czym zaczął wsiąkać w tamtejszą kulturę).

Nie wiem jak dziś bym odebrał tamte seriale (pewnie się mocno zestarzały), ale całe lata temu (to była chyba wczesna podstawówka) - nie było bata żebym przepuścił jakikolwiek odcinek:)))

 

Zgadza się, pamiętam! Coś pięknego, bardzo odważny serial jak na lata 80-te. Najbardziej zapamiętałem akcję z gotowaniem wrogów żywcem :twisted: Poza tym przedstawienie obyczajów feudalnej Japonii - miodzio!

 

Outer limits nie oglądałem, ale było to chyba wzorowane na wcześniejszym serialu The Twilight Zone, który leciał na TVP2 w latach 80-tych. Jako dzieciak zapamiętałem kilka odcinków, niedawno je obejrzałem ponownie i muszę przyznać, że nie zestarzały się nic a nic. Alternatywna historia życie Elvisa, wypadek z bombą atomową, czy bajka dla prababci - to najlepsze z motywów tej serii...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 162
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Przypomniał mi się jeszcze jeden serial mojego dzieciństwa (ale takiego prawdziwego "dzieciństwa", bo była to 1-2 klasa podstawówki), podczas którego szczałem w gacie z wrażenia. Był to Robin Hood ("Robin of Sherwood") z Michaelem Preed'em (a w późniejszych odcinkach - z Jasonem Connery). Powiem szczerze, że serial był świetny jak na tamte czasy i nawet obecnie za bardzo się nie zestarzał. Ostatnio zassałem sobie go na divx'ach i nadal fajnie było mi go sobie przypomnieć.

To co mnie zawsze urzekało w tym serialu, to spora dawka czarnej magii (oj, działało to na wyobraźnię dzieciaka:), ciekawe pomysły na kolejne odcinki (a to konflikt z templariuszami, a to kult usiłujący wyzwolić szatana z piekła, a to przeklęta wioska powracająca do tego świata raz na 100 lat, a to czarownica, która za pomocą czegoś w stylu laleczki voodoo opętała Robina i usiłowała go zmusić aby zabił Hern'a itp.:) i szybka akcja obfitująca w liczne walki na miecze oraz bijatyki:)

Niestety blondwłosy Robin (Jason Connery) to już nie była ta klasa co kruczowłosy Michael Preed, ale odcinki z Connerym także trzymały poziom (chociaż klasyka to dla mnie te części z Preed'em) i mogły się podobać. Przyznam szczerze, że do dzisiaj mam sentyment do tamtego serialu i lubię niekiedy odpalić sobie z divx'ów poszczególne odcinki, w ramach przypomnienia:)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 414 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Monday Night Raw!
      • 17 783 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 792 odpowiedzi
    • AEW All In 2024
      Data: 25 sierpień 2024
      Lokalizacja: Londyn, UK

      AEW World Championship: Swerve Strickland (c) -vs- Bryan Danielson
      AEW Womens Championship: Toni Storm (c) -vs- Mariah May
      AEW International Championship: MJF (c) -vs- Will Ospreay
      • 81 odpowiedzi
    • WWE SummerSlam 2024
      Lokalizacja: Cleveland, Ohio
      Data: 03.08.2024

      Undisputed WWE Championship: Cody Rhodes © -vs- Solo Sikoa
      World Heavyweight Championship: Damian Priest © -vs- Gunther
      CM Punk -vs- Drew McIntyre

      ...

      CM Punk czytający na backu skrypt MiTB '24


      ...
        • Dzięki
        • Lubię to
      • 45 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      CMLL 91. Aniversario już w ten piątek - karta prezentuje się tak: 1) Futuro, Hombre Bala Jr., Max Star vs Magia Blanca, Magnus, Rugido 2) Neón, Star Jr., Templario vs Ángel de Oro, Niebla Roja, Soberano Jr. 3) Máscara Dorada vs Titán [Copa Independencia] 4) Willow Nightingale © vs Zeuxis [CMLL WOMEN] 5) Atlantis Jr., Último Guerrero, Volador Jr. vs Kojima, Orange Cassidy, Rocky Romero 6) Hechicero vs Esfinge vs Valiente vs Euforia [mask] 7) Chris Jericho vs Místico Co ciekawe najwięcej zamieszania wywołuje fakt, że potencjalnym ME ma być walka Jericho z Mistico wybrana nad Mask Vs. Mask.
    • GGGGG9707
      Ciekawe newsy pojawiają się na belgijskich stronach i forach wrestlingowych a także w grupach fanów w mediach społecznościowych. Jakiś czas temu autor plakatu "Belgium wants a PLE" (który Cody pokazywał na ringu na koniec live eventu) który okazał się być adminem sporej grupy fanów wrestlingu przekazał że temat jest grant i WWE bierze to poważnie pod uwagę. W zeszłym tygodniu przedstawiciele WWE zjawili się w Brukseli aby spotkać się z władzami miasta i zorientować się jak by wyglądała organizacja dużej gali. W grę ma wchodzić ING Arena przy Atomium w Brukseli także miejsce dobre bo autostrada blisko, turystyczne miejsce, metro sprawdzone przy masowych imprezach tuż obok. Negocjacje ponoć przebiegły dobrze. Dzisiaj podali nieoficjalnie, że są gala jest bardzo prawdopodobna, WWE chce zrobić PLE w Bxl a samo miasto też jest chętne i w grę wchodzą dwa terminy. Pierwszy to październik i gala Bash in Brussels a druga to styczeń i... Royal Rumble 2026. Osobiście nie wierzę w RR w takim mieście ale zobaczymy, w listopadzie ma zapaść ostateczna decyzja i oficjalne ogłoszenie. Do tego niezależnie od terminu SmackDown dzień wcześniej ma się odbyć też w Brukseli a aktualnie rozważają następne RAW we Francji jako, że jest blisko. Ja akurat podchodzę do tego z dystansem i nie uwierzę dopóki nie potwierdzą ale takie info pojawiają się na wielu belgijskich forach i piszą je osoby raczej dobrze zorientowane na belgijskim rynku (a to, że przedstawiciele WWE przybyli do Bxl na rozmowy to akurat potwierdzone info)
    • PTW
      Takie tam sprawy wyższych sfer... Vincent Caravaggio szturmem podbija ring PTW od momentu, gdy pierwszy raz postawił w nim swą natchnioną stopę. Współczesny arystokrata momentalnie stał się jednym z bardziej (a może właśnie mniej?) popularnych antagonistów. Fani kochają go nienawidzić, a on... no cóż, daje im wiele powodów, by ten stan rzeczy utrzymać! W walce z Max Speed ciągle niesionym fenomenalną energią z Ryuconu wydawało się, że wojownik chwalący się swoim rzekomym wysokim urodzeniem będzie miał spore kłopoty. Maksiu był szybki jak zawsze, silny jak nigdy wcześniej, a do tego zmotywowany, żeby pokazać Vincentowi miejsce w szeregu. Ciężko wyrokować co by się wydarzyło, gdyby w walkę nie zaangażował się krnąbrny Alex Brave, którego interwencja dała zwycięstwo paniczowi Caravaggio, a w konsekwencji utrzymanie passy zwycięstw. Vincent więc wygrywa raz za razem, ale nie można nazwać tych zwycięstw czystymi, czy zdecydowanymi. Czy na gali 29 września w końcu ktoś znajdzie sposób na kombinatora spod Wawelu? Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • MattDevitto
      Dziwnie ogląda się takie rankingi bez pięknego Romana w czołówce
    • KyRenLo
      CM Punk vs. Drew McIntyre  Hell in a Cell match: Tutaj bez niespodzianek, bo raczej każdy z nas spodziewał się, iż ta walka się pojawi na tej gali, a również i stypulacja tej walki była oczywista. Walka na SummerSlam troszkę zawiodła, natomiast kolejna była lepsza, niż się spodziewałem, więc wychodzi na to, że tutaj dostaniemy najciekawszy pojedynek tej dwójki. Jeżeli plotki o Gunther vs Punk na Survivor Series są prawdziwe, to CM Punk to zgarnia i tyle. Damian Priest vs. Finn Bálor: Fajnie zapowiadające się starcie. Mam nadzieję, że Balor to wygra. Liv Morgan (c) (with "Dirty" Dominik Mysterio) vs. Rhea Ripley: Liv tytuł obroni. Pytanie jak to zrobi? Wiadomo, że będzie trzeba przy tym troszkę namieszać i pewnie sam Dominik nie wystarczy tym razem. Może dawno niewidziana Raquel Rodriguez powróci i zrobi robotę dla Liv. Tak czy inaczej, liczę na dobrą waleczkę. Trzy walki na teraz. Co można dodać? Gunther vs Sami: Rewanż za Wrestlemanię tylko z innym wynikiem. Bron vs Jey Uso: Walka godna gali PLE. Bianca Jade vs Damage CTRL: Bianca Jade vs  Pure Fusion Collective: Przecież to Bianca, więc nie będę przesadnie zdziwiony jak wrzucą ją na kartę. Atlanta, Georgia więc byłoby bardzo dziwne, gdyby Blondasa zabrakło to i musi dostać coś dla siebie. Cody vs Randy: Randy, to jest Randy. Przegrał walkę o jeden pas i nic wielkiego się nie stało. Równie dobrze może teraz zawalczyć o drugi. Cody vs KO: Tej walki też wykluczyć nie można. I to chyba byłoby wszystko, jeżeli chodzi o możliwości zestawień dla Kodeusza, no chyba że zdecydują się na Fatu, ale wątpię.  LA Knight vs Andrade  LA Knight vs Melo LA Knight vs Melo vs Andrade Najlepsza opcja ostatnia, ale pozostałe dwie też nie wyglądają źle. Nia Jax vs Bayley: Z kim innym niby miałaby walczyć Jax? Bayley powinna dostać rewanż, którego niestety nie wygra. Na teraz więcej w głowie nie mam. Wiadomo, że karta pewnie zamknie się w 5 może 6 pojedynkach, więc część z tego, co napisałem się nie sprawdzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...