Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Elimination Chamber 2010


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 255
  • Reputacja:   45
  • Dołączył:  30.05.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

Tym razem zamiast spójnej wypowiedzi zdecydowałem się na wymienienie w kilku punktach interesujących mnie faktów. Całe to PPV sprawiało wrażenie sklejanego z kilku, niespójnych części i podobny będzie moj post.

 

1) Strata pasa przez Sheamusa. Po kolei .. wygrana po samodzielnym zjebaniu się Ceny z narożnika na TLC, obrona pasa przez DQ na RR i w końcu, odpadnięcie, nawet nie jako ostatni uczestnik z ECM. W moich, a myślę że nie tylko, oczach to ..'jakaś popierdółka, a nie kiler'.

 

2) Czytałem dziś, że na WM jest możliwość walki Orton vs Rhodes vs DiBiase. Po obejrzeniu PPV i prześledzeniu tego, jak rozwinęła się sytuacja, wydaje się to całkiem prawdopodobny scenariusz.

 

3) Wygranej Ceny nie brałem wprawdzie pod uwagę, aczkolwiek wydała mi się całkiem logiczna ze względu na rozwój wydarzeń związanych z feudem na linii Hart/Cena vs Batista/Vince i tego, że być może kreatywni zdecydowali się na to, że walka Marine'a z Animalem będzie o pas. Nie zmieniło tego pojawienie się Vince'a i ogłoszenie walki której następstwem była szybka zmiana pasa. Szkoda jednak, że to nie John opuścił tę galę z pasem (sam nie wierzę, że to piszę). Przez to wszystko pojedynek Batista vs Cena na WM będzie moim zdaniem całkowicie pozbawiony dramaturgii ze względu na niemalże bankową wygraną tego drugiego.

 

4) Nowy entrance McIntyre'a jest fenomenalny. Bez kitu, jak dla mnie, absolutna w chwili obecnej czołówka. Szkoda że w parze z nią nie idzie Drew. Nie jestem ani jego przeciwnikem, ani też zwolennikiem, jednakże moja cierpliwość powoli się kończy i jeżeli Szkot nie zacznie pokazywać niczego więcej, to nie pozostanie mi nic innego, jak tylko dołączyć do grona malkontentów.

 

5) Czy naprawdę nie można było poświęcić tych kilku minut tygodniowo na przygotowanie solidnego build upu pod walkę MVP vs Miz na ECM ? (Tym bardziej, że walczyli ze sobą przecież na RR, a następnie MVP po uprzednim ataku swojego przeciwnika wyeliminował go w main evencie). Taki feud mógłby chociaż nieznacznie podnieść rangę drugiego co do ważności pasa na RAW. No ale cóż.. lepiej dać czas antenowy jebanemu karłowi. :evil:

 

6) Czyżby jednak HBK vs Taker II na WM stało się faktem ? Dzięki interwencji w Main Evencie jest to niemalże przesądzone. Gimmick Takera jest skonstruowany w taki sposób, że praktycznie niemożliwe jest to, by w jakikolwiek sposób nie 'zemścił' się na Heartbreak Kidzie.

 

7) Kolejną walką która raczej będzie miała miejsce na następnej gali jest starcie Punk vs Rey. Nie jestem tym jednak szczególnie zasmucony, ponieważ ich walka będzie na bank co najmniej przyzwoita.

 

8) Pisałem wcześniej, że rezultat main eventu grupy RAW jest w tym momencie niemalże oczywisty. Niestety, w walce Jericho vs Edge (bo zapewne do niej dojdzie) byłbym w stanie postawić grubą flotę na wygraną zwycięzcy Royal Rumble matchu. Szkoda, że w obu walkach o pasy wystąpią zdecydowani faworyci, ponieważ zabiera to poniekąd przyjemność z oglądania.

  • Odpowiedzi 253
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    17

  • Bałwan

    13

  • Jaszczur

    13

  • Vercyn

    12

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. EC RAW - przyznam, że nawet podobała mi się ta walka, chociaż niestety była prowadzona w typowym dla WWE stylu (dwóch walczy, reszta leży w ringu lub waletuje poza), który trochę mnie drażni.

Podobało mi się wejście Kofi'ego i to jak oglądał się przez ramię, czy znowu ktoś go nie zaatakuje, jak rok wcześniej (fajnie nadawało to realizmu całej sytuacji). Słabo rozpisali postać Bladego. Liczyłem, że w EC pozwolą mu się wykazać i udowodnić, że nie dostał tytułu za frajer, ale niestety w tej walce był postacią trzecioplanową (i jego cały ten run z pasem ogólnie wypadł w kategorii "żart roku made in WWE").

Ciekawie rozpoczął się konkretny feud pomiędzy Ortonem a DiBiase'm, chociaż Ted jest tak słabo wypromowany, że jego walka z Ortonem nie budzi we mnie żadnych większych emocji i jeżeli Teddy'emu na WrestleManii nie pomoże Cody, to będziemy mieli rzeź i mecz do jednej bramki.

Zdziwiło mnie trochę zwycięstwo Ceny i to, jak dosyć łatwo pojechał Trypla. Bez sensu był natomiast ten motyw z Batistą. Ogólnie wkurwiają mnie takie numery, że koleś dostaje taki booking, że zapodaje na zmęczonym oponencie finiszer i przejmuje tytuł. Ja wiem, że miało to podkręcić feud pomiędzy Animalem a Ceną, ale nie powinni posłużyć się do tego czymś tak istotnym jak pas (a Batiście w tak frajerski sposób podbijać statystyk). Nie cieszyła mnie wygrana Ceny, ale jak schodził z ringu wydymany z tytułu, co chwila żałośnie spoglądając na neon WrestleManii, to mi się go normalnie jakoś szkoda zrobiło (chyba na stare lata się robię sentymentalny:)

Reasumując - widziałem ciekawsze walki z gatunku EC, chociaż ta też (ogólnie lubię ten gimmick match, tak więc może nie jestem do końca obiektywny) mógł się spokojnie podobać. Mega irytujący był tu brak krwi. Po ciosie w głowę Ortona metalową rurką, czy po masakrowaniu głowami o łańcuchy klatki - aż się prosiło o jakieś krwawienie (fajnie mogłoby ono wyglądać na Bladym:)

 

2. Kane vs. McIntyre - wymęczyła mnie ta walka. Kane, który od dawna jest bez formy i Drew "Kick & Punch" McIntyre, który do tej pory jeszcze formą nie błysnął, zrobili maksymalnego sleepera, który absolutnie niczym nie był w stanie mnie zainteresować. Na dokładkę zwycięzca był z góry wiadomy, tak więc nie dość że były nudy to jeszcze brak jakiejkolwiek dramaturgii.

Czy mi się wydaje, czy Drew kopiuje Ortona? Te jego powolne, majestatyczne wejścia do ringu i twarz-maska, nie wyrażająca żadnych uczuć a'la Randy? Sęk w tym, że Orton faktycznie z mordy wygląda na niezłego psychola a Drew (facet nie powinien golić zarostu na twarzy) ma buźkę jakby spierdolił z ogólniaka.

Ogólnie - straszna kiła. Wolno, bez emocji i ciekawych akcji w ringu. "Szkot" nadal mnie nie przekonuje, że zasługuje na push, który mu aplikują.

 

3. Maryse & Gail Kim vs. Michelle McCallawy & Layla - a to co za shit? Nie wiem jaki sens miało bookowanie takiego "potworka", zamiast finału o tytuł (chociaż pewnie chodziło o to, aby walkę tą podbudować i przeprowadzić na WrestleManii). Sam pojedynek był do bólu mierny a końcówka nielogiczna, bo Maryse odpychając Gail - praktycznie dokonała tagu (dotknęła przecież partnera), tak więc Kim nie powinna zostać odklepana, bo to Maryse była wówczas legalną osobą w ringu.

Szkoda, że wynik nadchodzącej walki (Gail vs. Maryse) jest tak banalnie oczywisty do przewidzenia, bo plastikowa blondzia nie dość, że nie dorównuje Kim urodą, to w ringu mogłaby jej co najwyżej wodę podawać.

 

4. Bezsensowny segment z Edge'em i Regalem. Copeland wpadł chyba się tylko pokazać, bo to co oznajmił, że w poniedziałek na RAW będzie musiał zadecydować o który z pasów zawalczy na WM'ce - to żadna Ameryka. A później jeszcze ten Spear na Regalu... Dlaczego? Bo tak! Przecież Edge nie miał żadnych zatargów z Williamem (ani też Willy w żaden sposób go nie sprowokował) i ten jego atak na Angola był conajmniej bezsensowny (tym bardziej, że Regal z promocyjnego punktu widzenia jest w WWE nikim w porównaniu do Copelanda, tak więc Adam tym aktem niczego nie udowodnił). Zupełnie niepotrzebny segment moim zdaniem (może poza promocją NXT przez Regala).

 

5. MVP vs. Miz - walka może ciut lepsza niż ta na Royal Rumble, ale również mało porywająca i ogólnie taka, po obejrzeniu której niewiele się pamięta. Wiadome było, że Miz nie zajobuje i szkoda tylko, że musiał pokonać przeciwnika za pomocą Show'a (osłabia to jego pozycję jako US Champa).

Było też może kilka ciekawszych momentów (akcja Miz'a w narożniku, ze zrzuceniem rywala sobie na kolana, czy też kontra MVP on the top rope, w stylu Kurta Angle), ale nie były one w stanie uratować tej walki, jako całości. Ogólnie mówiąc - pojedynek w stylu tygodniówki, który nie powinien się znaleźć na PPV (typowy zapychacz, żeby PPV potrwało te prawie 3 godziny:)

 

Ironią jest to, że nie mieliśmy krwi w pierwszym Chamberze a dostaliśmy ją w tej walce. Śmieszne było jak zaraz po pinie wjechał na ring kolo-"pielęgniarz" i zaczął ocierać z posoki Miz'a, pewnie ze strachu, żeby się chłopak nie wykrwawił:))))

 

6. EC SmackDown - przyznam szczerze, że średnio podszedł mi ten Chamber...

- Nie podobało mi się rozstrzyganie wyników w walkach jeden na jeden, kiedy reszta "graczy" tkwiła jeszcze w klatkach (uwielbiam rozpierduchy z większą ilością osób na ringu)

- szkoda, że tak szybko odpadł Punk, uważam że zbyt łatwo został pokonany przez Rey'a

- Morrison, jak na kogoś kto niedawno złamał kostkę w 3 miejscach, biega po ringu niczym źrebak...:)))

- głupio bookwany był Jericho uciekający przed Takerem do klatki (swoją drogą zrzynka z Chambera, gdzie Trypel robił to samo przed Goldbergiem). W kontekście tego, że Chris miał później zdobyć pas - mamy kolejnego mistrza cipo-heel'a

- debilna (taka solidna, stalowa kostrukcja a tak łatwo się rozwaliła, żeby HBK miał jak się władować do ringu...) i przewidywalna końcówka, pakująca tytuł w ręce Y2J'a tylko po to, by ten mógł mieć od dawna planowany feud z Edgem i walkę z nim na WrestleManii (można to chyba było bardziej kreatywnie rozwiązać, zamiast na chama dawać z dupy - bo Jericho słabo był ostatnio promowany - pas Chrisowi, byle tylko Edge go wybrał do main eventu WM'ki)

 

To co mi się podobało w tej walce to:

- postawa Rey'a, który był najlepszym zawodnikiem tego Chambera (jak zwykle świetna forma krasnala)

- niezły booking Morrisona, który spinował o wiele mocniej wypromowanego Mysteria i kilka razy stawił konkretny opór Takerowi

- CM Punk, który swój gimmick "proroka" odgrywa wręcz zajebiście.

 

Reasumując - dość słabe PPV, bo oczekiwania moje spełnił tylko pierwszy Chamber, walki "nie-klatkowe" były do dupy a main event trochę jednak mnie rozczarował swoją przewidywalnością i niedociągnięciami w bookingu tak samej walki jak i postaci występujących w tym pojedynku. Moja ocena to 2+/6.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 936
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.05.2005
  • Status:  Offline

Chamber Raw - dość solidna walka. Chyba wszystko zostało już na jej temat powiedziane, dodam tylko, że jeśli chodzi o mimikę twarzy, to Ted dorównuje po tym względem najlepszym. Poza tym uwielbiam momenty, gdy publika wydaje ogłuszający krzyk, a tak było w momencie, gdy młody DiBiase szykował się do pinu na Ortonie. Zwycięzca trochę niespodziewany, bo liczyłem na wygraną Rudego albo Triple'a. A tu nie dość, że wygrał Cena, to jeszcze Hunter odklepał, jak to ktoś już wyżej napisał, praktycznie bez walki. Warto dodać, że HHH złamał swoje słowo, gdyż po WM 22 powiedział, że nigdy więcej się nie podda w pojedynku. Zwycięstwo Johna popsuło mi humor już na początku gali, ale jeszcze gorsze nastąpiło, gdy Batista mu odebrał tytuł. Jednak jeśli chodzi o sam poziom, to w mojej ocenie wypadło całkiem nieźle.

 

 

Drew vs Kane - Chyba nawet marki nie wierzyły, że Jacobs będzie w stanie pokonać Szkota. Co do reszty, to moje zdanie jest identyczne jak Ravena.

 

 

Divas match - WTF? Szkoda słów na opis tej walki.

 

 

MVP vs Miz - z początku było trochę niemrawo, ale WWE wykorzystało kilka czynników, dzięki czemu mieliśmy konfrontację poza ringiem między Markiem a Showem, a później The Largest Athlete interweniował jeszcze w walce. To sprawiło, że walka nie była zupełnie bezbarwna, choć za bardzo dobrą też nie można jej uznać. Na pewno wyszło dużo lepiej niż na Royal Rumble.

 

 

Co do występu Edge'a i Regala, niby było to wszystko niepotrzebne, ale spear na Williamie pokazuje, że WWE zamierza zrobić z Edge'a face'a z charakterem, bez zbytniego słodzenia.

 

 

Smackdown! Chamber - Początek w wykonaniu Reya i CM Punka bardzo dobry, też jestem zadania, że Punk nie powinien tak szybko zostać wyeliminowany. Pokazuje to również, jak słabą pozycję ma obecnie i w mojej ocenie nie byłby wiarygodnym przeciwnikiem dla Mysetria podczas ich ew. walki na WM 26. Niespodziewanie zaczął zamulać Chris Jericho, który w starciu z Reyem wyraźnie stopował tempo walki, jak się potem okazało, oszczędzał siły na później. Emocji dostarczyła mi ta walka, gdy na ringu została ostatnia trójka, a później dwójka Chris i Taker. Pojawienie się MIchaelsa było bardzo prawdopodobne, choć federacja myślała, że zaskoczy wszystkich takim obrotem sprawy (podobnie jak z Edge'm na RR). Mimo takiej oczekiwanej sytuacji, dostaniemy chyba wszyscy to na co najbardziej czekaliśmy, czyli starcie Edge'a z Chrisem i to o pas, choć dla mnie byłby to na tyle mocny draw, że spokojnie mógłby się odbyc bez żadnej stawki.

 

Podsumowując, gala nieco powyżej przeciętnej. 2 solidne walki w klatkach, czy jak kto woli w komorach i to oczywiście bardzo podnosi ogólną ocenę. Na minus zdecydowanie walki Div i Drewa z Kane'm.

Moja ocena 3+/6


  • Posty:  62
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.10.2009
  • Status:  Offline

1. EC RAW

Ta walka była spoko nie powiem o niej nic złego.Tempo walki w miarę ale najciekawsze była akcja w której Cody wrzucił ta rurę a Ted częstował na kazdego po o kolej lecz Orton tez spróbował uderzenia a na dodatek Ted spionował Rendiego.Po prostu miodek pojedynku.

A jeszcze wspomnę o jednej śmiesznej scenie w której Trypel walna ta minę ( raczej diaboliczny uśmieszek :twisted:) a światło podświetliły mu brodę.A z Batistą mam mieszane odczucia niby drewno dostało pas lecz lepiej żeby on go miał niż Cena a na dodatek feud Animal-John nie będzie najgorszy.

 

Kane vs. McIntyre

 

Walka nudna jak flaki z olejem która przewinąłem.Liczyłem ze wygra Kane lesz co poradzić.

 

MVP vs. Miz

Nie oglądałem tej walki.

 

6. EC SmackDown

Ta walka była taka jak na RAW a nawet lepsza.Każdy pokazał się z dobrej strony.Szkoda tylko ze Cm Punk odpadł tak szybko ale to nic,na pocieszenia był Morison który fajne współpracował z Jericho.Interwencja HBK'a była w 100000% pewna tak samo jak wygrana Y2J'a.Fajny był moment kiedy Chris zamkną się w komorze oraz jego mina kiedy to Shawn wykonał SCM na takerze :lol:

 

Podsumowując gala była fajna i przyjemne się oglądało.No może czasem się dłużyło a walka Kean vs Drew była do niczego ale to szczegół.EC jak dla mnie 7,5/10

Zapraszam na serwer Cs Pif-Paf HostVision.pl

91.203.133.221:27216

http://cache.www.gametracker.com/server_info/91.203.133.221:27216/b_560_95_1.png


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

1. RAW Elimination Chamber Match

 

Nie spodziewałem się dobrej walki ze względu na skład i niestety moje przypuszczenia okazały się słuszne... Tempo ala WWE jak określił dobrze Raven....

Orton spinowany przez Teda... Hmm, ciekawe czy Cody dołączy do Ortona i będziemy mieć ten długo zapowiadany face turn młodego DiBiase'a (gdyż rurka była podarunkiem dla Randiego)??

Pas znów w rękach Ceny....

 

2. WWE Championship Match

Cena © vs Batista

 

.... na 10 sekund ;) Szczerze mówiąc nie spodziewałem się takiego rozwiązania jednak gdy wszedł Vince od razu wiedziałem kogo zapowie... Chyba nikt (w tym ja) nie wierzył że Cena zdoła zatrzymać pas...

 

Zastanawia mnie jedna rzecz: Czy Batista jako posiadacz WWE Title przejdzie na RAW czy roster SD znów będzie posiadał do WrestleManii dwa najważniejsze pasy??

 

2. Intercontinental Championship Match

McIntyre © vs Kane

 

Nudna walka, słabe tempo... Zapewne wrzucona do karty na siłę żeby zapełnić jakoś czas antenowy... Sam się dziwię że jej nie przewinąłem....

 

3. Divas Championship Match

 

Walkę ominąłem....

 

4. US Championship Match

Miz © vs MVP

 

Z tej walki zapamiętałem tylko jak Show cisnął Henrym o bandę... Walka bez historii, status zapewne taki jak o IC...

 

5. SmackDown! Elimination Chamber Match

 

Jak dla mnie najlepsza walka tego PPV...

Troszkę narzekałem bo za szybko odpadli Truth i CM (który jak zwykle szalał na mikrofonie ;) )

 

Jericho zabookowany typowo na ciotę (gdy chował się w kapsule przed Takerem), Rey i Morrison polatali po klatce (dzięki czemu walka wypadła lepiej niż RAW EC gdzie flyerów prawie w ogóle nie było) czym wyręczyli Takera...

Były momenty gdy obudził się we mnie na chwilę duch marka np: gdy Y2J złapał w Walls Of Jericho DeadMana czy Codebreaker i kick out Grabarza...

Szczerze mówiąc spodziewałem się HBK'a na początku walki, pod koniec zapomniałem aż tu nagle spod podłogi wychodzi Shawn... Po SCM na Takerze byłem w 100 % pewny że Taker nie obroni pasa...

 

Ogółem PPV słabe, praktycznie wszystkie walki ssały, choć zdarzyła się jedna perełka (SD! EC)...

 

Teraz powoli odliczamy do WM XXVI... ;)


  • Posty:  320
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2009
  • Status:  Offline

 

Zastanawia mnie jedna rzecz: Czy Batista jako posiadacz WWE Title przejdzie na RAW czy roster SD znów będzie posiadał do WrestleManii dwa najważniejsze pasy??

 

 

Na wwe.com Batista jest w rosterze SD! wraz z pasem WWE.

1623504524b1fd2301336b.jpg


  • Posty:  335
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2009
  • Status:  Offline

EC Raw - Liczyłem na sensacje WWE i zwycięstwo Teda a tu kicha. Hunter tak łatwo odpadł przy STF dając zwycięstwo Cenie ??? Ja pierdziele Cena założył STF, a zamulony submissionem Triple odklepuje. Walka nie była zła no, i zwycięstwo Ceny, ale nagle słyszymy theme Chairmana i wszystko już wiadomo. Animalus Muskulatoros wchodzi do ringu i napierdacza Cene ile wlezie. Oczywiście power bomb i pin po czym zaskakująco Animal nokautuje Cene. Szkoda :sad: Myślałem już, że pas zostanie u Ceny a tu Vince zrobił supraise i dał wygrać Batiście.

 

Maryse & Gali Kim vs Michelle McCool & Layla - WTF ??? Wynik wiadomy, że Maryse by wygrała z Gali Kim, ale jednak taką walkę o pas pozostawili na tygodniówkę.

 

Kane vs Drew McIntyre - Sory za wyrażenie..Walka do dupy podkreślam. To było żałosne bo myślałem, że z ringu wyjdzie nowy Intercontinental Champion a tu klapa. Mr.Drew dostał zwycięstwo dzięki friend Triple H. Kane nie taki jak w masce umięśniony, a teraz taka kluska :razz: choć wg mnie i tak jest w dobrej formie :-) .

 

Miz vs MVP - Słabo zapamiętać można tą walkę. Grunt, że jakaś krew była choć i tak walka miała lepszy poziom niż na Royal Rumble, ale ja bym ją i tak dał do tygodniówki.

 

EC Smackdown - Zdecydowanie najlepsza walka PPV. Działo się dużo oczywiście jak zwykle po wyeliminowaniu R-Trutha(szkoda :sad:) Pan Prorok Cm Punk zaczął szaleć przy micu :razz: . Jest po prostu wypasionym heelem. Morrison bardzo dobrze sobie radził z różnymi akcjami i trzeba go za to pochwalić bo przecież miał złamaną kostkę w paru miejscach. Rey oczywiście świetna forma jak w każdej walce jakiej go widzę. High Flyterzy świetnie się spisali. Jericho oczywiście z postacią uciekającego gościa przed Grabarzem. Na końcu niespodziewany SCM Shawna i zwycięstwo Chrisa. Pas w pełni dla niego zasłużony.

 

PPV jak dla mnie dobre, były emocje sensacje i dobre walki. 5/6 8-)


  • Posty:  1 025
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2009
  • Status:  Offline

RAW Elimination Chamber Match

Nie oczekiwałem porywającego widowiska, stąd jestem pozytywnie rozczarowany. Na pewno nie było to mistrzostwo świata, ale walka naprawdę do przełknięcia. Szkoda tylko, że bardzo schematyczna i wciąż bez jakiegokolwiek elementu, abym mógł powiedzieć "uuu, to go musiało boleć!". Przy swoim wejściu Kofi co chwila się odwracał, pewnie sprawdzał czy nikt go z tyłu nie zaatakuje :) Najlepszą informacją jest dla mnie to, że Sheamus odpadł. Genialnie, cieszę się jak dziecko, ale dziwię się zarazem, że aż tyle czasu był nie do pokonania. Jego cały title run był w mojej ocenie śmieszny, oparty na szczęściu i ciągłych DQ. Chyba bookerzy nie mieli pomysłu co z nim zrobić i stąd ciągłe porażki przez dyskwalifikacje. Ale w EC nie było takiej możliwości i został odliczony przez HHH, co zapewne jest początkiem nowego feudu. A nuż widelec zawalczą na WM'ce i odpocznę jedną WrestleManię od Huntera w title match'u? :) Niezła akcja z Tedem, ale już wcześniej na Attitude przewidzieliśmy, że bankowo odliczy Ortona, więc szału nie ma. Szkoda Cody'ego, znowu wyszedł na niezbyt ogarniętego. To, co wydarzyło się po wygranej Ceny, to jaja. Można nie lubić Johna, ale milion razy wolę go z pasem od Batisty. Mam nadzieję, że na najważniejszej gali roku zatriumfuje dobro :)

 

Intercontinental Championship Match

Bir Red Jobber show trwa. Szkoda, że czerwona maszyna musi przegrywać nawet z kimś takim. Męczy mnie niemiłosiernie status heela w WWE - cały czas kombinuje, atakuje oczy i wykonuje akcje poniżej pasa, później pinuje trzymając nogi na linie i tak jest zazwyczaj. Marzy mi się to, aby heel był prawdziwy i na pop od publiczności potrafił zareagować właściwie (czyt. kazać im się odwalić), a nie uśmiechać się głupio. Ale McIntyre swoją drogą, może nam się poszczęści i następnym pretendentem do tego pasa zostanie R-Truth i jakimś cudem wygra :-) Zastanawia mnie coś innego - w jakiej roli Kane pojawi się na WM? Może kolejny tag team z przysłowiowej dupy?

 

Divas Tag Team Match

Popatrzyłem na Michelle, popatrzyłem na Maryse, Laylę, Kim i mi to wystarcza. Jednakże szkoda, że finał turnieju o pas Div nie doszedł do skutku, bo chciałem zobaczyć triumf Maryse już wcześniej, aby zakończyć tę farsę (skoro i tak od samego początku było wiadomo, że to ona zgarnie tytuł). Cieszy, że McCool zaczyna używać finishera, bo ostatnio eliminowała wyłącznie po dużym bucie, a teraz Faithbreaker od jakiegoś czasu załatwia sprawę.

 

U.S. Championship Match

Spotkanie z totalnej dupy, niemalże jej czeluści. Żal, żal, żal. Po raz kolejny proszę o to, aby zabrać Montelowi te czerwone wdzianko i dać mu normalny kostium, jaki miał za czasów heela. Bo wygląda śmiesznie, nic więcej. Kreew, widzę kreew. Czyżby powrót starych czasów? Raczej wypadek przy pracy, ale miło zobaczyć trochę hardcore'u :)

 

World Heavyweight Championship Match

Niby schematycznie, po najniższej linii oporu, ale jednak - fajnie. Cieszy mnie przede wszystkim to, że Morrison odegrał większą rolę w tym pojedynku. R-Trutha salto na CM Punka było naprawdę efektowne. Jakby to oznaczało, że Morrison przebija się do ME, to chyba bym zaczął skakać z radości :D Ludzie narzekają, że słaby jako face, ale mnie jakoś zbytnio nie przeszkadza. Po odejściu Jeffa przy odrobinie chęci można by z niego zrobić nową ekstremalną przytulankę. Podobała mi się gra słowna między Strikerem a Cole'm, kiedy Punk wziął mikrofon i jeszcze w kilku innych fragmentach. Cieszę się, że jest też taki trochę heelowski komentator, bo dzięki temu na pewno lepiej się ogląda. Porażka Takera mnie absolutnie nie zaskakuje, było to oczywiste. Zastanawialiśmy się tylko jak HBK się dołączy do walki i zauważyliśmy. Dobrze tylko, że nie kosztem Morrisona :)


  • Posty:  1 354
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.01.2010
  • Status:  Offline

EC RAW

Walka bardzo dobra jak na sklad RAW.Kofi znowu za pierwszym razem nie wskoczyl na 3 line czy okladal Sheamusa ale bylo dobrze.Cody z ta rurka mnie nie zdziwil.Podobala mi sie postawa Sheamusa bo cos jednak pokazal (bardzo dobry bicycle kick na Kofim)Pewne bylo, ze Cena wbije ostatni ale juz nie takie pewne,ze wygra.Cieszylem sie ze nie wygral Triple H.Mogl w sumie wygrac Ted fartem.Szkoda mi tylko bylo Johna jak dostal od Batisty i w tak krotkim czasie stracil pas.Walke ta oceniam na 8/10

 

IC Championship

Tu bylo pewne na 100% ze wygra Drew.Kane sam mowil ze narazie nie chce pushu i da sie wybic innym.Walka 4/10

 

Divas Tag

Bylo do przewidzenia ze Maryse nie pomoze rywalce bo w sumie po co?Jednak walka nie byla najgorsza 7-/10

 

U.S Championship

Tu walka naprawde mi sie podobala caly czas jakies akcje lecialy.No i Mark co wyrwal z zawiasow barierke :D Widok bezcenny. Szkoda ze Show interweniowal.Walka 8/10

 

EC SmackDown

Chyba najlepsza walka na gali.Chris zafundowal Reyowi swietnego backbreakera, Taker pukajacy w szybke od komory gdzie przyczail sie Jericho i Morrison,ktory dal nam dobre widowisko.Szkoda tylko ze taker przegral po interwencji HBK.Jednak Jericho bedzie lepszym mistrzem,poniewaz bedzie sie regularnie zjawial na galach.Ta walke oceniam na 8/10.

Ogolnie calosc nie byla taka jak rok temu ale byla ok wiec daje 8/10

...BĘDĘ KIMŚ, KIM WY ZAWSZE CHCIELIŚCIE BYĆ...

2013

 

10024833945152d0b1740ad.jpg


  • Posty:  172
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.03.2006
  • Status:  Offline

Zwycięstwo Jericho było pewne już przed walką, więc emocji tam w ogóle nie było. Pojedynek RAW EC niezły, tutaj było więcej zagadek. Widać, że postawiono na wariant heelowski, aby lepiej sprzedać main eventy Manii. Choć myślałem, że to Triple H wygra a nie Cena. Widać, że Edge jest coraz lepiej kupowany jako face. A i RKO jest już od jakiegoś czasu przygotowywany i sondowany do roli face'a.

Zastanawia mnie ten Drew. Czegoś mu brakuje. Jego entrance zmienił się na dużą korzyść. Ale w FCW był bardziej przekonywujący.

Miz vs. MVP mnie zanudził. MVP chyba bardziej nadaje się na heela. Wreszcie na koniec..Niech ma ktoś litość i wyniesie Michaela Cole ze stanowiska komentatorskiego. Coraz trudniej mi go strawić.

 

Więcej moich opinii na blogu...


  • Posty:  219
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.03.2009
  • Status:  Offline

Orton vs Rhodes vs Di Biase ( wszyscy ich ojcowie w narożnikach).

 

Taki fead zwieńczony walką na WM-ce już był. W trybie RtWM Randy'ego w SmackDown vs. RAW 2010 :)


  • Posty:  798
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.12.2006
  • Status:  Offline

Kolejne tragiczne PPV :(

Az zaluje, ze obejrzalem wszystkie walki...

EC RAW

Wolno i schematycznie, ale i tak spodziewalem sie ze bedzie jeszcze gorzej;d

Caly tittle run Shemusa to smiech na sali.

Interwencja Rhodesa i pin Teda na Ortonie do przewidzenia.

Kofi to chyba jedyny jasny punkt, fajnie polatal.

Zakonczenie to totalna porazka, HHH pinuje Shemusa i pada niezywy, a za to Jasiu dostaje jak zwykle przyplywu energii, submission i od razu koniec wtf?!

juz bylem zly jak wygral Jasio, ale jak wszedl Batista i szybki squash to w ogole zabraklo slow...

panie Batista na emeryture!!

 

Miz vs MVP

No akurat tu nie bylo tak zle gdyby nie standardowe zakonczenie by Bigslow.

Chyba najlepsza walka tych 2 panow, Miz dawal rade i MVP tez a ostatnio byl ciezkostrawny w ringu.

 

Walka pan to w ogole brak slow

Ten final turnieju o pas div to chyba od miesiaca przekladaja...

Co oni robia z ta biedna Gail:( Bardzo lubie McCool, ale Gail zjada ja na sniadanie skillsami, nie mowiac juz o Maryse ktora jest sliczna ale walczy baaardzo przecietnie

 

Drew vs Kane

krotki komentarz: Drew to dla mnie zawodnik, ktorego najbardziej nie trawie z calego WWE, ale juz wolalem zeby on wygral niz Kane...

Glen na emeryture razem z Batista!!

 

Segment z Regalem i Edgem jak juz wszyscy mowili glupi i niepotrzebny!

 

EC SD

Do tej chwili PPV bylo tak tragicze, ze juz sie modlilem zeby ta walka byla super i choc troche uratowala sytuacje...

Walka dobra, ale raczej nie super

 

R-Truth szybko odpada do przewidzenia.

Punk pogadal, powalczyl, ale ogolnie byl zabookowany kiepsko.

I tu juz minus, ze niepozwolono im byc na ringu w 5 czy 6, Ci zawodnicy to nie drewna pokroju Sheamusa DiBiasego czy Ceny i raczej nie pogubilby sie w ringu wiec mogliby powalczyc kilku na raz.

Rey polatal jak zawsze, akurat on 3ma dobra forme od dluzszego czasu ale bardzo mnie zaskoczylo, ze spinowal go Morison.

W ogole John fajnie sie zaprezentowal, przed walka bylem przekonany ze odpanie zaraz po Killingsie i wielkiej roli nie odegra a tu nawet z Taker ladnie powalczyl.

Postawa Takera po tych poparzeniach to najwyzsze slowa uznania dla niego, w ogole nie bylo po nim widac ze cos sie stalo w czasie walki.

Zakonczenie bardzo przewidywalne, bylem pewien ze HBK zainterweniuje i tak tez sie stalo...

 

Ocena 3-/10

tylko ze wzgledu na ostatnia walke, inaczej byloby 1!


  • Posty:  439
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.04.2008
  • Status:  Offline

Ouch, that was harsh!

 

Spodziewałem się znacznie lepszej gali. Zwłaszcza, że dwie poprzednie edycje lutowego PPV były naprawdę ciekawe i stały na wysokim poziomie. A teraz?

 

:arrow: Sprawa Sheamusa i Drew. Jak dotąd starałem się wspierać ich obu. Zawsze mam pewien dystans do młodych zawodników, gdyż doskonale wiem, że charakter ringowy i osobowość rozwijają się z czasem. Przykład: Rocky Maivia i transformacja w The Rocka. Albo Ringmaster Steve Austin i Stone Cold Steve Austin. Dlatego też nie dałem się wciągnąć w powszechną falę krytyki nad wyspiarzami. Tymczasem co pokazali na PPV?

Sheamus zachowywał się w klatce, jakby kompletnie nie mógł się tu odnaleźć. Był zdecydowanie najsłabszym ogniwem. Nie miał pojęcia jak sprzedawać akcje. Jego selling w porównaniu do innych main eventerów jest naprawdę mocno przeciętny. Jego timing wołał o pomstę do nieba. Przez jego opieszałość i niezdecydowanie, to ustawowe "5 minut" między kolejnymi wejściami, trwało miejscami 5.30! Może i nie jestem fanem stylu walki takiego Ortona, ale on ma przynajmniej wyczucie czasu, wie co ma w danej chwili robić, i potrafi sprzedawać ciosy w stopniu godnym podziwu. Sheamus to dla mnie dalej jednak rookie i main eventom powinien powiedzieć smutne "bye bye".

Drew zaserwował nam takiego sleepera że głowa mała. Publiczność generalnie zasysała nieco. Tylko ci najwięksi dostali jakąkolwiek reakcję. Jednak Drew był chyba najmniej over na całej gali. Lubię go i naprawdę chciałbym, aby wreszcie tempo jego progresu sprostało oczekiwaniom. Jak na razie jednak to się wcale nie dzieje. Niedługo już nie będę go miał jak bronić przed falą forumowej krytyki gdyż nie robi on nic aby dostarczyć mi argumentów. Okropny zawód jak na razie.

 

:arrow: Chamber Smackdown - wisienka na torcie. Jedyny minus to tak szybkie wyrzucenie CM Punka. Oby na WueMce w końcu utłukł Reya, gdyż potrzebuje znacznie mocniejszego bookingu jako heel. I żeby nie było że mam coś do 619. Kurdupel to jeden z najciekawszych zawodników do oglądania od ringowej strony. To nie jest po prostu kolejny highflyer, a doświadczony "profesor" wrestlingu, dysponujący godną podziwu psychologią. Punk potrzebuje jednak zwycięstw znacznie bardziej.

Zwycięstwo Jericho to prawdziwe święto wrestlingu. Wreszcie odbił sobie za to podkładanie się midcarderom. Szykuje się prawdziwy dream match na Wrestlemanii!

Morrison dał radę i dla mnie był najjaśniejszym punktem całej walki. Przyjął najgroźniejsze bumpy, pokazał niebywały atletyzm. Jest mi naprawdę go szkoda gdyż brak charyzmy blokuje mu jak na razie push do main eventów. Gdyby tak połączyć Miza i Morrisona w jedną osobę, mielibyśmy nowego HBK. A tak? Trzeba się cieszyć z każdej sposobności zobaczenia JoMo w walce wieczoru.

 

:arrow: Chamber RAW - gorszy niż ten niebieski. Ślamazarne tempo. od czasu do czasu przerywane fikołkami Kofiego czy "zmartwychwstaniami" Januszka. Trochę zdziwiło mnie że Triple tak łatwo się poddał. Już tyle razy miętosił się z Ceną w tym STF, i tyle razy wychodził z tego cało. Były niby jakieś akcje w stylu "OMG" z Davem Freakin Batistą, ale szczerze mówiąc, obchodzi mnie to tyle co występy Jessiego na Superstars.

 

:arrow: Panienki - Michelle jest chyba najbardziej niedocenianą przez smart fanów divą w WWE. Ciężko pracuje, jest w czołówce jeśli chodzi o ring skille. Jest też bardzo ładną dziewczyną, nie aż tak plastikową jak Maryse. Nie zasługuje na tak wielką krytykę.

Zapraszam do mojego diary

WWF 1998: Here comes the crap!

10921402264bd2c1c1cf977.jpg


  • Posty:  172
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.03.2006
  • Status:  Offline

Poprzednik napisał: "I żeby nie było że mam coś do 619. Kurdupel to jeden z najciekawszych zawodników do oglądania od ringowej strony. To nie jest po prostu kolejny highflyer, a doświadczony "profesor" wrestlingu, dysponujący godną podziwu psychologią."

 

Ja nie rozumiem takich opinii. Jak można markować oglądając walki Reya w heavyweight division? Umieszczenie go w EC jest dla mnie nieporozumieniem. Miejsce w szeregu pokazał mu Taker na Royal Rumble. Chćby Mysterio robił nawet poczwórne aksle na tym ringu, to żadne skillsy nie pomogą przy jego budowie fizycznej. Oglądając jego walki w wadze ciężkiej czuje się jakbym oglądał niesmaczny film akcji z nieśmiertelnym bohaterem. I jakbym miał 12 lat to może bym uwierzył w jego highfly'ową moc. Popieram wizję Hogana, który pewnie nigdy nie umieści Amazing Reda w wadze ciężkiej. Rey może i jest dobrym highflyerem, ale we wrestlingu to nie wszystko. Ba to tylko jeden z elementów całej tej układanki.


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Problem polega na tym, że w WWE nie ma już dywizji cruiserów, a sam Rey po otrzymywanym przez ostatnie lata pushu nie byłby wiarygodny jako mistrz lekkiej dywizji. Też średnio podoba mi się, ze Mysterio jak równy z równym potrafi walczyć nawet z zawodnikami pokroju Takera, ale skoro przekłada się to na dobre walki to dlaczego nie ? Przywykłem już do tego, że Rey jest traktowany jako zabawka promocyjna, ale nawet w WCW były okresy w których zamaskowany bohater dzieciaków potrafił pokonać Nasha czy Bigelowa. Może idę na łatwiznę z tym, że się przyzwyczaiłem do takiego traktowania Mysterio, ale tak jak napisałem nie wyobrażam sobie aby aktualnie Rey miał prowadzić program z kimś pokroju Jimmy Wang Yanga. ;)

15974308365193fac7b7921.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Monday Night RAW #1671 Data: 02.06.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Online Stream Lokalizacja: Tulsa, Oklahoma, USA Arena: BOK Center Format: Live Platforma: Netflix Komentarz: Michael Cole, Pat McAfee, Kofi Kingston & Xavier Woods Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Attitude
      Nazwa gali: PTW Dzien Dziecka Data: 31.05.2025 Federacja: Prime Time Wrestling Typ: Event Lokalizacja: Koslow, Górnośląskie, Polska Arena: PTW Performance Center Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • -Raven-
      Ładnie pompują Jakuba Wędrowycza. Nawet face'owie (pokroju Klechy) wypowiadają się o nim z szacunkiem, stawiając w opozycji do reszty ekipy Sikawy. Face turn Tłuszczaka zbliża się co raz większymi krokami i widać, że WWE ma co do niego spore plany. Szkoda jednak, że Jacobs nie zakwalifikował się do MITB, bo tam spierdolenie mu szansy na wygraną przez Solistę jeszcze lepiej podbudowałoby ich konflikt i wręcz naturalnie ustawiło walkę na Summer Slam.
    • PTW
      TO. BYŁO. NIESAMOWITE! Za nami sobotnia gala PTW: Dzień Dziecka i nie możemy się otrząsnąć! Dziękujemy wspaniałej publiczności za tak cudny doping i pełne zaangażowanie i podrzucamy wyniki! Zanim gala rozpoczęła się na dobre do ringu wyszedł Łukasz Okoński i ku zdziwieniu wszystkich wykonał następujące ruchy - najpierw anulował zawieszenie i przywrócił Spartana do roli aktywnego zawodnika w rosterze PTW, a potem... pożegnał się z publicznością i odszedł z federacji?! Spartan PTW pokonał Conte Arkadiusz Pan Pawłowski oficjalnie ogłosił powstanie swojej stajni, której członkami są Puncher, Caravaggio i Brave od dziś znani kolektywnie jako NIETYKALNI SigmaBoy PTW pokonał Emanuel El G Wrestling Page Royal Rebels (Alex Brave & Vincent Caravaggio PTW) pokonali w niezwykle kontrowersyjnych okolicznościach L'Ordę (Rust & Luca Bjorn) oraz Starboy Nano Lopez & Daniel Razor PTW i zostali NOWYMI mistrzami drużynowymi PTW! Max Speed pokonał Gulyasa Öcsi i utrzymał pas mistrzowski PTW Underground "The Enygma" Serg Sullivan pokonał Miyagi Shida w Falls Count Anywhere NO DQ Matchu po szalonym Elbow Dropie z wysokiej drabiny na stół VIPów! Diana Strong pokonała Kiara - Wrestler i utrzymała pas mistrzowski GLAM! Dawid Puncher Seńko pokonał Bena Rodgersa i utrzymał pas mistrzowski PTW Po walce wieczoru Pan Pawłowski wyszedł do ringu by wyrzucić z PTW Sędzia Herno i Sędzia Klaudiusz, którzy w jego mniemaniu nie sprawdzają się w tej roli. Nie zdążył tego zrobić, ponieważ został brutalnie zaatakowany kamerą przez powracającego Łukasza Okońskiego! Wywiązała się z tego większa afera z udziałem Vincenta, Alexa i Spartana, a po wszystkim powracający Prezes nakazał sędziom zakryć podobiznę Pawłowskiego, a w jego miejscu zawisł plakat z wizerunkiem jego samego! Ciężko opisać słowami to co się działo, więc zachęcamy do zostania wspierającymi na naszym kanale YT i obejrzenia gali. Tych którzy byli, żeby odświeżyć piękne wspomienia, a tych którzy nie zaszczycili nas swoją obecnością by nadrobić stracone widowisko nie z tej ziemi! Kolejne spotkanie w Kozłowie już 28 czerwca w ramach gali PTW: Złoto dla Zuchwałych i po tym co się wydarzyło... NIE MOŻNA TEGO PRZEGAPIĆ! /fot. Jacek Zawora Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • Attitude
      Nazwa gali: NOAH Monday Magic Prime Time Season #2 Data: 02.06.2025 Federacja: Pro Wrestling NOAH Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Shinjuku FACE Format: Live Platforma: Wrestle Universe Official video: Link Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
×
×
  • Dodaj nową pozycję...