Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

    Dostęp do pełnej zawartości forum wymaga zalogowania się. Możesz przyśpieszyć proces logowania lub rejestracji używając konta na wspieranych przez nas serwisach.

    W przypadku problemów z dostępem do konta prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum(@)wrestling.pl

     

10 największych pro wrestlerów w MMA


pablobjj

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.01.2009
  • Status:  Offline

Jak bliskie są MMA i zawodowe zapasy? Spoglądając na japońską scenę MMA i pro wrestlingu można powiedzieć, że ich związek jest bardzo, bardzo bliski. Trochę gorzej wygląda to w USA, gdzie zawodowi zapaśnicy nie zbyt chętnie próbują swoich sił w MMA. Chciałbym przedstawić wam 10 największych zawodowych zapaśników, którzy na stałe zapisali się w historii MMA. W rankingu uwzględnieni są zawodnicy, którzy zaczynali kariery od pro wrestlingu.

 

 

 

10. Antonio Inoki

 

Japońska wersja Hulka Hogana, który w pewnym czasie zaczął pojedynkować się z przedstawicielami innych dyscyplin sportu. Walczył min. z Muhamadem Alim, jednym z najlepszych pięściarzy w historii. Była to walka na zasadach MMA, która pozostawiła stereotyp bokserskich nóg w MMA. Później stał sie nauczycielem wielu japońskich zawodników MMA, jednak nie zrezygnował całkowicie z zawodowych zapasów i założył własną organizację IGF(Inoki Genome Federation), w której walczy Josh Barnett i sporadycznie pojawia się Bobb Sapp.

 

 

 

 

 

 

9. Nobuhiko Takada

 

Zanim został prezydentem organizacji Pride Fighting Championship, Takada walczył w wielu japońskich eventach pro wrestlingu jak: New Japan Pro Wrestling(NJPW) czy Union of Wrestling Force International(UWFI). Promotorzy dostrzegli w nim potencjał i wyzwali do pojedynku z wrestlerem największego mistrza Gracie Jiu-Jitsu Ricksona Gracie. Walka, gdy już doszła do skutuku zakończyła się w sposób mało zaskakujący- Rickson poddał rywala w mniej niż pięć minut, ale sukces pierwszej gali Pride pozwolił na organizację kolejnych. Podczas Pride 5 Takada poddał skrętówką Marka Colemana. Można powiedzieć, że dzięki Takadzie mieliśmy okazję oglądać na białym ringu Fedora, Cro Copa i Wanderleia...

Kazuo Yamazaki vs Nobuhiko Takada

 

 

 

 

 

8. Kazuyuki Fujita

 

Zawodnik z niezwykle mocną szczęką, bogatą w sukcesy amatorską karierą w zapasach, która zaowocowała kontraktem z NJPW. Przez wiele lat Fujita trenował z Inokim, by stać się zawodnikiem MMA, mogącym nawiązać walkę z fighterami Pride. Zawodnik ten ma na swoim koncie zwycięstwa z takimi gwiazdami jak: Mak Kerr czy Ken Shamrock. Był również bardzo bliski pokonania Fedora, gdy trafił Rosjanina mocnym prawym, po którym niekwestionowany mistrz wagi ciężkiej zaczął chwiać sie na nogach. Gdyby zamiast szukać obalenia, Fujita poszukał nokautu w walce z Fedorem to może zakończyłby walkę z pasem wokół bioder. Niestety dla zawodnika skończyło się odklepaniem zanim pierwsza runda dobiegła końca.

 

W zawodowych zapasach Fujita był bardzo ważnym zawodnikiem. Trzykrotnie zdobywał pas Grand Prix wagi ciężkiej NJPW, który odebrał mu obecny mistrz UFC Brock Lesnar.

 

 

 

 

7. Kiyoshi Tamura

 

Weteran ringów UWF, UWFi oraz Rings, do momentu zanim nie pojawił się Sakuraba był numerem jeden wśród japońskich zawodników MMA. Przez ponad 10 lat potykał sie z najlepszymi zawodnikami na świecie: Jeremy'm Hornem, Frankiem Shamrockiem, Patem Miletichem, Minowamanem czy Renzo Graciem.

 

 

 

 

6. Dan Severn

 

Jest przedstawiany jako amatorski zapaśnik, który od razu przeszedł do MMA. Nic bardziej mylnego. Severn zanim trafił do klatek zmagał się na ringu UWFi w Japonii, we wczesnych latach 90. W 1995 roku został mistrzem wagi ciężkiej organizacji NWA, a po niecałym roku wygrał turniej na UFC 5. Jedyny człowiek w historii, który dzierżył dwa tytuły w różnych sportach w tym samym czasie. Po wygraniu UFC Severn powrócił jeszcze do zawodowych zapasów, by walczyć w organizacji WWF.

 

 

 

 

5. Akira Maeda

 

Z MMA zetknął się po raz pierwszy w 1991 roku, gdy walczył w nieistniejącej już organizacji Rings, tuż po upadku organizacji pro wrestlingu UWF, z którą miał kontrakt. Po upadku Rings zawodnik ten nie dołączył do swoich kolegów, którzy postanowili walczyć w Pride FC i zakończył zawodniczą karierę.

 

 

 

4. Masakatsu Funaki

 

Razem z Minoru Suzukim założył w 1993 roku organizację Pancrase, w której zaczynał min. Ken Shamrock. Jako, ze w Pancrase na początku występowało bardzo dużo byłych pro wrestlerów trenowali oni razem w jednym budynku pod okiem Funakiego. Oto co na temat swojego mistrza powiedział Ken Shamrock:

 

"Najwięcej nauczyłem się od niego. Opiekował się mną i innymi chłopakami i wniósł nas na bardzo wysoki poziom." W MMA stoczył 53 walki z czego 39 wygrał. Walczył z takimi znakomitościami jak: Bas Rutten, Ken Shamrock, Semmy Schilt czy Kazushi Sakuraba.

 

 

 

3. Ken Shamrock

 

Możliwe, że Funaki za dobrze wyszkolił Amerykanina. Ken pokonał swojego mistrza i został pierwszym w historii Królem Pancrase, co dało mu szanse walki na UFC 1. Shamrock był jednym z najbardziej dominujących zawodników Pancrase i nawet gdy przegrał na UFC z Roycem Gracie nie przestał być na szczycie. Po zwycięstwie nad Danielem Severnem i zdobyciu pasa UFC stał sie gwiazdą w swojej ojczyźnie. Po walkach w początkowym okresie UFC, Shamrock podpisał kontrakt z WWF, skąd wziął się jego przydomek "Najgroźniejszy człowiek na świecie". Po epizodzie z WWF powrócił do MMA jednak już bez większych sukcesów.

 

 

 

2. Kazushi Sakuraba

 

Legenda? Bohater? Symbol? Jakiego słowa użyć, by określić go jako zawodnika MMA? Z pewnością każde z tych określeń okaże się trafne. Jednak Saku nie rozpoczynał swojej przygody z ringiem od MMA. W 1993 roku Japończyk walczył dla UWFi oraz Kingdom Pro Wrestling. Gdy jego opiekun Takada zaczął walczyć w MMA Sakuraba postanowił zrobić to samo. Najpierw porażka w debiucie z Kimo Leopoldo a następnie udany występ na UFC Japan, gdzie pokonał Marcusa Silveirę i zapoczątkował swoją serię zwycięstw nad zawodnikami BJJ. Po zwycięstwie na UFC J powiedział "W rzeczywistości pro wrestling to mocny sport". Osiągnięć Sakuraby w MMA nie trzeba nikomu przedstawiać, gdyż to jeden z najbardziej rozpoznawalnych zawodników tego sportu.

 

 

 

 

1. Brock Lesnar

Lesnar w przeciągu dwóch lat od początkującego zawodnika doszedł do pasa mistrzowskiego UFC. Zaskakujące? Na pewno! Jednak Lesnar nie zawdzięcza swego sukcesu tylko warunkom fizycznym, które dają mu ogromną przewagę nad rywalami. Trzeba pamiętać, ze obecny mistrz UFC był jednym z najzdolniejszych zapaśników, którzy brali udział w zawodach NCAA. Postęp, jaki poczynił od debiutu w MMA do dnia dzisiejszego tylko potwierdza tę tezę. Jako zapaśnik Brock walczył nie tylko w USA ale także w Japonii, gdzie zmierzył się między innymi z Fujitą.

 

 

 

W rankingu nie mógł być uwzględniony Bob Sapp, gdyż jego debiut w pro wrestlingu miał miejsce już po debiucie w Pride. Bobby Lashley na razie osiągnął za mało w MMA by brać go pod uwagę, to samo dotyczy Daniela Pudera.

 

A na koniec... Fighterzy MMA w pro wrestlingu

 

Jako zawodnicy walczyli: Ikuhisa Minowa, Don Frye, Josh Banett, Tank Abbott, Mark Coleman, Kevin Randleman, Bas Rutten

 

Jako sędzia TNA występował Tito Ortiz

 

 

autorstwa mojego dla mmablog.pl

 

Chciałem się zapytać was ekspertów co sądzicie o tym arcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

  • Posty:  406
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.05.2008
  • Status:  Offline

Mi się nawet podoba ten artykuł.

Fajnie że coś takiego napisałeś,bo kiedyś założyłem temat z pytaniem o wrestlerach w mma,a tu dostałem dodatkowo kilka szczegółów. :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Takada walczył w wielu japońskich eventach pro wrestlingu jak: New Japan Pro Wrestling(NJPW) czy Union of Wrestling Force International(UWFI).

Walczył czy nie walczył, istotne jest to, że był założycielem UWF-i, po tym jak UWF podzieliło się na RINGS i UWF-i

 

5. Akira Maeda

 

Z MMA zetknął się po raz pierwszy w 1991 roku, gdy walczył w nieistniejącej już organizacji Rings, tuż po upadku organizacji pro wrestlingu UWF, z którą miał kontrakt.

Znów małe poprawki - bardziej istotne od tego czy miał kontrakt z UWF jest to, że był jednym z szefów tej federacji. A co do RINGS, to założył ten fed.

 

Była to walka na zasadach MMA, która pozostawiła stereotyp bokserskich nóg w MMA

 

Generalnie, to Inoki żeby kopnąć przeciwnika, musiał 1 kolano mieć na macie i na takich zasadach opierał się ten mecz. Więc 100% mma to nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Polecana zawartość

    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 414 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Monday Night Raw!
      • 17 781 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 792 odpowiedzi
    • AEW All In 2024
      Data: 25 sierpień 2024
      Lokalizacja: Londyn, UK

      AEW World Championship: Swerve Strickland (c) -vs- Bryan Danielson
      AEW Womens Championship: Toni Storm (c) -vs- Mariah May
      AEW International Championship: MJF (c) -vs- Will Ospreay
      • 81 odpowiedzi
    • WWE SummerSlam 2024
      Lokalizacja: Cleveland, Ohio
      Data: 03.08.2024

      Undisputed WWE Championship: Cody Rhodes © -vs- Solo Sikoa
      World Heavyweight Championship: Damian Priest © -vs- Gunther
      CM Punk -vs- Drew McIntyre

      ...

      CM Punk czytający na backu skrypt MiTB '24


      ...
        • Dzięki
        • Lubię to
      • 45 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Grins
      Mam wrażenie że Jon Moxley chce nie co powrócić do swojej dawnej postaci z CZW, ten podobny klimat i ten sam styl, nie wiem czy to wypali, jak Heel jest świetny ale nie ukrywam do tej stajni brakuje tylko Sami'ego Callihana, na prawdę jako team mogliby siać rozpierdol w AEW a tak to Khan który lubi zbierać odpady z WWE, nie zaproponował godnego kontraktu Callihanowi który mógłby stać się tam główną gwiazd bo dobrze wiemy że Callihan to gotowy produkt na Main Eventera, gość jest o wiele wyżej niż Mox przypominam gość miał jeden z najlepszych storyline'ów w świecie wrestlingu z Eddie Edwardsem totalny sztos... W końcu odświeżona postać Moxa bo ostatnio to niezły hejt się na niego wylał w internecie, nawet nie wiem czemu.  I bardzo dobrze że ostatnim przeciwnikiem Danielsona może być Mox  chyba nie ma w AEW lepszego kandydata na zakończenie kariery Danielsona.  I bardzo dobrze że Yuta pozostał Face'm, chłopak zajebiście się rozwinął przy Moxie i Bryanie, na prawdę życzę mu jak najlepiej i mam nadzieje że będą go solidnie budować, może kiedyś zobaczymy go WWE jako mid-cardera. 
    • Attitude
      W nocy z soboty na niedzielę w Chicago odbyła się gala AEW All Out 2024. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych informacji z tego show. Tradycyjnie PPV poprzedziło darmowe Zero Hour. W trakcie zobaczyliśmy cztery walki. The Acclaimed pokonał Iron Savages, Dustin Rhodes, Hologram & Sammy Guevara wygrali z The Premier Athletes, Bang Bang Gang byli lepsi od The Dark Order, a The Undisputed Kingdom zwyciężyli z dwoma drużynami: Action Andretti & Top Flight oraz Shane Taylor Promotions & The Beast Mortos. Link do filmu PPV otworzyło natomiast starcie MJF'a z Danielem Garcią. Po ponad 20 minutach triumfował Friedmann, wykorzystując nieuwagę sędziego i wymierzając low blow. Po pojedynku MJF ponownie chciał zaatakować Garcię. On był na to gotowy i zrewanżował się kopnięciem poniżej pasa, po czym wymierzył Piledriver z narożnika. Young Bucks obronili pasy tag team w starciu z Claudio Castagnolim i Wheelerem Yutą. Will Ospreay wygrał z PAC'iem i obronił International Championship. Kris Statlander pokonała Willow Nightingale w Chicago Street Fight matchu. Continental Championship również nie zmieniło posiadacza. Kazuchika Okada był lepszy od Orange Cassidy'ego, Konosuke Takeshity i Marka Briscoe. Także i Mercedes Mone jest nadal TBS Championem, rozprawiając się z Hikaru Shidą. Bryan Danielson pokonał Jacka Perry'ego i kontynuuje panowanie jako mistrz AEW. Jednakże niespodziewanie Blackpool Combat Club odwróciło się od Danielsona. Jon Moxley, Claudio Castagnoli i PAC zaatakowali Bryana, jedynie Yuta chciał ich zatrzymać, ale nie mógł nic zrobić. Tym samym walką wieczoru był Lights Out Steel Cage Match. Po brutalnej walce Adam Page wygrał ze Swervem Stricklandem. Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • Jeffrey Nero
      Taekwondo
    • KyRenLo
      Madame Web. Scena w lesie. Rozmowa Julia/Anya/Mattie. Podczas tej rozmowy Julia wyznała, iż zna się na pewnym rodzaju sztuki walki. O jaki rodzaj chodziło?
    • -Raven-
      1. MJF vs. Daniel Garcia - dobra, logicznie rozpisana walka. Stary lis, chcący wygrać vs. młody, wkurwiony wilk, chcący zniszczyć przeciwnika. To zaślepienie i zafiksowanie się na demolce Daniela, musiało się na nim zemścić i tak też się stało. MJF kradnie kantem wygraną (szkoda tylko, że po "zwykłym" low blowie. Powinien pierścień pójść w ruch), a Garcia dostaje swoją demolkę, fundując rywalowi rozpierdol po walce. Dobrze się to oglądało i ładnie zrobiło podbudowę pod rewanż. 2. The Young Bucks (Matthew Jackson and Nicholas Jackson) (c) vs. Blackpool Combat Club (Claudio Castagnoli and Wheeler Yuta) - trochę nie pochylili się nad tą walką, wychodząc z założenia, że obroni się ringowo i... nie pomylili się. Jasne, że z takim składem, przy lepszym bookingu mogłoby to urwać jaja, ale i bez tego oglądało się to bardzo dobrze. Jacksony nigdy nie schodzą poniżej pewnego poziomu (także rozrywkowego), a Klaudiusz i Yuta umio ringowo, tak więc było przyjemnie dla oka. Wynik do przewidzenia, ale i tak bawiłem się dobrze. 3. Will Ospreay (c) vs. Pac - walka dobra, a momentami bardzo dobra, ale skłamałbym gdybym napisał, że nie spodziewałem się więcej. Sam nie potrafię do końca powiedzieć czego tu zabrakło, ale wydaje mi się, że chyba szybszego tempa, bo pomiędzy akcjami często były spore przestoje, co w połączeniu z brakiem jakiejś większej psychologii rungowej - studziło emocje. Żeby było jasne, to była mocna walka i tak czy siak - podobała mi się, ale po takim składzie spodziewałem się 5 stara, gdzie bałbym się mrugać, że coś przegapię, ale tego jednak nie dostałem. Plus za to, że nie było Tiger Drivera i trzymają tą akcję "na specjalne okazje". Zajebiście wypromuje to kogoś, kto kiedyś odkopie po tym finiszerze. 4. Willow Nightingale vs. Kris Statlander (with Stokely Hathaway) - Jarzeniówki w main streamie??? Szanuję! Swoją drogą chyba jestem ostatnio wyposzczony, bo grubcia dzisiaj całkiem fajnie wyglądała Sama walka spokojnie mogła się podobać, bo dziewczyny wiarygodnie sprzedawały tą swoją nienawiść i demolowały się iście "po męsku". Sporo fajnych spotów, kilka niezłych near falli, brak interwencji Stokleya (a w tego typu gimmick matchach to rzadkość) i finisz ładnie promujący Kryśkę (Willow w subie klepała jak szalona, zamiast klasycznie dla face'a "odpłynąć"). Kolejna dobra walka na tym PPV. Ja tam się dobrze bawiłem. 5. Kazuchika Okada (c) vs. Mark Briscoe vs. Orange Cassidy vs. Konosuke Takeshita - sporo akcji i szybkie tempo, tak więc trudno było się tu nudzić. Jedyne co mi tu nie konweniowało, to WWE's style - czyli rzadko kiedy cała czwórka walczyła w ringu, a wtedy było właśnie najciekawiej. Szkoda też, że tak mało było napierdalanki na linii Gówniak vs. Okadzony. Mimo tego wszystkiego oraz przewidywalności zwycięzcy - dobrze mi się to oglądało. Przyjemna jednorazówka. 6. Mercedes Moné (c) vs. Hikaru Shida - jak ja nie trawię tej Samochodówki. Nie dość, że wiadome było, że Skosinka musi tu jobnąć, to jeszcze rozpisali Moneciarze dominację przez 80% walki, co położyło to starcie w moich oczach. Teatr jednej aktorki, jestem na "nie". 7. Bryan Danielson (c) vs. Jack Perry - ni chuja mi się to nie podobało. Było wolno, mało płynnie i każdy tylko odwalał swoje sekwencje, bez żadnej ringowej chemii. Chujowo się to oglądało, a jak na taki skład to wręcz rozczarowująco. Umęczyło mnie to starcie. Nie dziwię się, że nie chcieli czegoś takiego wrzucić do main eventu. Najciekawsze było po walce, czyli turn Klubowiczów i odwrócenie się ich od Danielsona. Chyba wszystko zmierza ku walce Dragona z Moxem i pewnie to na niego zrzuci pas Bryan. Szkoda, Moxleyowi pas do niczego nie jest potrzebny. Wolałbym ze Złotem Ospreaya albo Hangmana (po feudzie ze Stricklandem). 8. Swerve Strickland (with Prince Nana) vs. "Hangman" Adam Page - mocny, pełny pojebanych akcji, main event. Świetna chemia między zawodnikami, sprzedawanie emocji i mocno odjechane spoty, zwłaszcza jak na main stream (chociażby ten ze strzykawką). Może to nie była najlepsza walka tej dwójki jaką widzieliśmy w AEW, ale i tak obaj świetnie "opowiedzieli" tą historię oraz poświęcili od chuja zdrowia żeby zrobić taki show dla fanów. Szanuję, podobało mi się i czekam na rewanż (walkę tej dwójki zawsze chętnie obejrzę, w każdej konfiguracji). Reasumując - konkretne PPV, zwłaszcza jak na tak krótki odstęp od "All In". Dużo dobrych i bardzo dobrych walk. Tak naprawdę poza Moneciarą i walką Koziołków, cała reszta zapewniła mi bardzo dobrą rozrywkę i 4h spyliło mi bardzo szybko. Moja ocena: 4,5/6.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...