Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Który wrestler jest obecnie najlepszy w ringu i przy micu?


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  287
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.04.2009
  • Status:  Offline

Tak jak w temacie, pragnę poznać wasze zdanie na ten temat, który wrestler jest według was tym najlepszym w walce na ringu, a który w walce na słowa (przy mikrofonie).

 

Bardzo długo zastanawiałem się, kogo wybrać jako tego najlepszego na ringu. Jednak postanowiłem wybrać Christiana, który pierwszej młodości nie jest, a ciągle robi znakomity show w walce.

 

Przy mikrofonie miałem podobny dylemat, ale uznałem, że najlepszy jest The Miz. Nie grzeszy skillami w ringu, jednak przy micu jest fenomenalny.

 

Jeśli podobny temat już istnieje to bardzo przepraszam. Co wy o tym sądzicie?

  • Odpowiedzi 40
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Bonkol

    3

  • RR

    2

  • Longer

    2

  • Fracek

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  439
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.04.2008
  • Status:  Offline

Najlepszy w ringu jest zdecydowanie Jericho. Jest ostatnim z wielkich techników (jak Benoit, Angle), który wciąż walczy w WWE. W dodatku sprawdza się w każdym rodzaju walki, każdym gimmick matchu. Potrafi dostosować się do każdego przeciwnika. Kontroluje tempo walki, potrafi świetnie "opowiadać historię" swoją pracą w ringu. Przypomina mi trochę Breta. Gdy dostaje jako przeciwnika jakieś drewno pokroju Batisty, to wychodzi walka niezła. Z Jaśkiem czy Ortonem wychodzi walka dobra. Gdy natomiast dostaje innego świetnego wrestlera, jak HBK lub Rey, wychodzi klasyk i walka od czterech gwiazdek w górę. To samo było z Bretem. Gdy walczył z Papa Shango, Nashem, czy innymi tego typu kłodami, to i tak wychodziły całkiem strawne walki. Full potencjał jednak wyzierał dopiero gdy Bret stawał w szranki z Michaelsem czy Hennigiem.

 

Christian jest również bardzo dobry, ale brakuje mu tego storytellingu ringowego, który posiada Jericho. Innymi świetnymi ringowo zawodnikami są:

Edge - Ric Flair naszej ery. Poprowadzi każdego i sprawia, że przeciwnik wygląda dobrze. Fani Ortona, pomyślcie, z kim wasz idol miał najlepsze walki w swojej karierze :)

HBK - zawsze wyprzedzał swoją epokę, jeden z najlepszych ever

Undertaker - tylko gdy jest zdrowy, miewa spadki formy jak w erze attitude

CM Punk - za kilka lat może zbliżyć się do poziomu Jericho

Rey Mysterio - jeden z najbardziej niedocenianych przez internetowych "znawców"

E.Bourne - bardzo pewny high flyer, jeszcze nie widziałem żeby spieprzył jakąś akcję

J.Morrison - daje mu pewien kredyt za potencjał, gdyż jeszcze nie miał takiej naprawdę fenomenalnej walki.

A także inni. Goście tacy jak Swagger czy Tyson Kidd mają duży potencjał, ale jeszcze nie pokazali go w pełni. Przed debiutem jest wielka trójka indies, Kaval, Danielson i Nigel. Wszyscy oni biją większość rosteru na głowę.

 

Jeżeli chodzi o mikrofon, jest dwóch kandydatów: Edge i Jericho. Cała reszta (w tym Miz) to nie ta klasa rozgrywkowa.

Jericho w chwili obecnej ma gimmick zrzędy, co może sprawiać, że ludzie widzą go jako mniej charyzmatycznego, niż jest w rzeczywistości. Ja oceniam jednak na podstawie jego kariery w sposób bardziej kompleksowy, bo od 97 roku w WCW. Wtedy potrafił jako kompletny świeżak wyjść z mikrofonem i jednym speechem wzbudzić taki heat, jaki był nieosiągalny dla kogokolwiek w federacji prócz czołowych heelów z NWO. Jako babyface Jericho był prawie tak rozwalający i elektryzujący, jak sam The Rock.

Edge natomiast jest absolutnym mistrzem prom. Jego wywiady, segmenty, ZAWSZE są świetne. Nie ważne, czy ma coś ciekawego do powiedzenia, czy nie. W dodatku jest najlepszym aktorem w WWE. Za mikrofonem przejawia taką naturalność, o której Miz, Orton czy nawet Kennedy mogliby tylko pomarzyć. W dodatku wszystko co mówi i robi jako heel, to tylko gra. Copeland nie jest typem bad boya, wręcz przeciwnie - ma bardzo sympatyczne usposobienie i jest raczej lubiany w szatni. Jeszcze kilka lat temu jego proma były przeciętne. Jednak w 2005 roku jako Mr. MITB poczynił niewiarygodne postępy i dzisiaj ja osobiście uważam go za najbardziej charyzmatycznego aktywnego wrestlera. Owszem, lepsi byli Foley, Rock, Austin i Flair, za czasów swojej świetności. Ale obecnie Edge nie ma sobie równych. Jeszcze kilka lat temu Christian bił go na głowę gadką. Obecnie Copeland ma na koncie znacznie więcej pamiętnych speechy i prom.

Aba moje typy, Edge i Jericho, charakteryzują się tym, że czegokolwiek się nie dotkną, "to" robi się over z fanami. I tutaj objawia się ich wielkość, nieosiągalna jak na razie dla utalentowanych, lecz znacznie mniej obytych z biznesem zawodników pokroju Miza. Fracek, obejrzyj sobie proma Edge'a przed Summerslam 2008 (zwłaszcza to z Foleyem) oraz te Jericho z czasów jego feudu ze Stephanie McMahon (okolice Summerslam 2001?) i sam zobaczysz, że tej klasy Miz jeszcze nie osiągnął, chociaż jest jednym z najlepszych mówców spośród wrestlerów nie będących main eventerami.

Zapraszam do mojego diary

WWF 1998: Here comes the crap!

10921402264bd2c1c1cf977.jpg


  • Posty:  531
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.11.2008
  • Status:  Offline

Też się wpiszę zanim temat wyląduje w koszu lub zostanie zamknięty (zaraz zlecą się tu marki wypisujące bez żadnego zdania racji "a wg mnie pan x i pan y" ).

 

 

Tutaj muszę zgodzić się z LooseCannonem, stary dobry Chris Y2J Jericho ringowo to jednak ta sama klasa co kilka lat wstecz i choć wtedy nieco ustępował umiejętnościami Kurtowi, Benoitowi czy Eddiemu Guerrero to dziś z powodu braku tych postaci, Chris - (jedyny taki w WWE) walczący w miarę widowiskowo technik all rounder (rodzaj stypulacji czy przeciwnika nie ma dla niego praktycznie żadnego znaczenia) , obdarzony w miarę "mocarnym"(jak na swoje gabaryty) grapplingiem, solidnym brawlerskim arsenałem - już z samych tych skillsów przy wirtuozerskich zdolnościach Jericho można ulepić świetną walkę, ale Chris ma więcej cech niezbędnych do bycia najlepszym, to świetny worker, myślący również za przeciwnika, zdolny do poświęceń ( przyjmowanie bumpów, chairshotów, cięcia się itd.) z boskim sellingiem którego walka może być minimum średnia co jak podkreślił mój przedmówca zależy tylko od klasy oponenta z którym przyjdzie Chrisowi walczyć. Ale nawet taki kozak jak Jericho nie jest pozbawiony wad tu mogę się przyczepić do jego niezbyt mocnej kondycji, każdy pewnie zauważył że Chris po kilku minutach pojedynku nawet nie na wysokich obrotch potrzebuje co najmniej dwóch minut odpoczynku (rest holdów, zmiany czy "leżenia" poza ringiem), druga wada dotyczy nieumiejętnego "operowania" krzesełkiem - jego chairshoty wykonywane na przeciwnikach nie mają prawie power efeku - fatalnie to wygląda gdy taki HBK czy inny overseller zrobi 3 fikołki po uderzeniu wykonanym całkowicie na lighcie. Tak czy inaczej niedoceniony Kanayjczyk na chwilę obecną zjada ringowo cały "Vincentowy" roster.

 

Co do skillów mikrofonowych zgadzam się z Frackiem , Mike Mizanin na chwię obecną (wiedząc że Copeland pauzuje) bije w tej materii na głowę wszystkich bez wyjątku, chłopak jest tak piekielnie przekonywujący i naturalny (nawet gdy pieprzy bzdury o swojej domniemanej wspaniałości), że to co mówi wydaje się prawdą "I'm awesome", publika też zaczyna to kupować Miz nawet zaczyna bawić się interakcją "I'm The Miz and I'm .. " "awesome"- odpowiada cała hala - jaki midcarder mógł sobie przed Mike'm na to pozwolić. Faktem jest że WWE nigdy jeszcze nie miało tak silnego mic workera w midcardzie (no może Bradshow).


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jericho w tym roku zrobił najwięcej dobrych walk. Jego feud z Mysterio obfitował w naprawdę ciekawe starcia i to nie tylko na PPV. Przy głębszym namyśle to on wysuwa się na prowadzenie, ale nie byłbym sobą gdybym nie wspomniał o HBK. Shawn mimo swojego wieku z roku na rok pokazuje ciągle tą samą klasę. Szkoda, że nie dostaje w ostatnich czasach większego pushu, bo byłoby na co popatrzeć, a sama walka z Takerem na WM najlepiej pokazała, że nawet bez odpowiedniego dłuższego obycia w ringu potrafi zrobić świetną walkę i mam nadzieje, że jest jeszcze szansa na to, że Sexy Boy zostanie heelem i pokaże raz jeszcze, że jest jednym z najlepszych, a może i najlepszym all rounderem w historii. Bardzo go ogranicza na majku i w ogóle jeżeli chodzi o odgrywanie postaci to jego ponowne "narodzenie" duchowe, ale pozostaje to zaakceptować. Potencjał jak już wspomnieliście mają tacy wrestlerzy jak Punk(szkoda, że to kolejny heel bookowany w taki sposób), Morrison(nowy HBK?). Nie przekonuje mnie natomiast Christian, chociaż jako entertainer sprawdza się świetnie to w ringu nigdy nie był dla mnie jakoś specjalnie przekonywujący. Taker ma swoje lata i trudno go oceniać to samo jeżeli chodzi o kontuzjowanego Edge'a(on ostatnio jednak najlepiej sprawdzał się w gimmick matchach), ale znów muszę trochę zamarkować i przypomnieć o tym jak kapitalnie nawet podczas krótkich pojedynków spisuje się też nie najmłodszy już Regal! Nie liczy tu takich wrestlerów jak Noble, Haas itd, bo oni niestety nie mają już szans zaistnieć.

 

Jeżeli chodzi o mikrofon i ogólną gadkę w segmentach to zdecydowanie Jericho jest tym którego uwielbiam słuchać od początku jak go zobaczyłem w WCW. Człowiek który odgrywając każdą postać jest over z fanami i w sumie podobnie jest z Christianem, który świetnie spisywał się w WWE, to samo było w TNA i teraz ponownie u Vince'a. Miz ma wrodzony talent jeżeli chodzi o mic skillsy(co było widać już kilka lat temu jak prowadził "pamiętne" Miz TV), ale wydaje mi się, że całe jego gadanie jest trochę bezproduktywne i nadaje się bardziej do stacji MTV niż do wrestlingowego ringu. Z końcową oceną poczekam na jakiś jego konkretny feud w którym będzie mógł pokazać się z dobrej strony(nie liczę ciągłego wywoływania Ceny i przegrywania z nim po 3 minutach odklepując po STF).

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  782
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.06.2008
  • Status:  Offline

Dla mnie obecnie najlepszy jest John Morrison ma naprawde dynamiczny i ciekawy styl walki , poruszka publika . Robi duże show poprostu nic dodać nic ująć choć jest jeszcze pan hipokryta lub jak inni wolą dziecko szczęścia :roll: Y2J mimo ze ma już troche lat na karku nadal trzyma poziom może nie jest to już ten dawny Jericho za czasów WCW ale nadal jest bardzo dobrym wrestlerem .

 

Przy mikrofonie wg. mnie obecnie najlepszy jest Edge mimo tego że ma kontuzje , gdy udawał szaleńca naprawde dobry byl przy micu tak samo przed Wrestlemania na której walczyl z Takerem . Nie zapominajmy ponownie o Chrisie Jericho wg. mnie najlepszy przy micu był gdy feudował z HBK'iem ale teraz to już troche gorzej mu idzie , Miz ostatnio nawet dobrze się prezentuje ale Punk też ciekawe speeche wygłaszał gdy feudował z Hardym.


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

1. Również sądzę, że Jericho jest najlepszym obecnym wrestlerem w WWE. Dlaczego tak jest? Ponieważ odkąd jest heelem stał się lepszy tak przynajmniej mi się wydaję, sam musiał zapracować na ten świetny push, a teraz pokazuje swoje świetne umiejętności ringowe. Tak na prawdę Chris'owi bardzo pomógł feud z Shawnem Michalesem w 2008 roku. Przy mikrofonie również świetnie sobie radzi, ale to tylko zasługa jego wielkiej charyzmy. I dlatego uważam, że to Y2J zasługuję na miano najlepszego.

 

2. Nie wiem jak wy, ale ja za również za świetnego wrestlera uważam Kurta Angle. Świetny technik, przy mikrofonie również dobry, a jego wielki atrybut to możliwość zrobienia z słabej walki coś pięknego dla oka. Od bodajże Slammiversary Angle został takim całkowitym heelem po tym jak Samoa pomógł mu zdobyć pas. Teraz również dobrze mu się wiedzie i z pełnym spokojem mogę stwierdzić, że jest jednym z najlepszych wrestlerów.

 

3. John Morrison ma talent, jest dobrym technikiem, ale przy mikrofonie jest trochę gorzej, ale jestem pewien, że z biegiem czasu z Johna zrobią świętego zapaśnika i jeszcze nie raz świetnie zagada do publiczności. Jednak uważam, że rola face'a dla Morrisona to trochę zła decyzja, ale póki co jest dobrze i oby tak dalej. Niedługo za pewne stanie się Main Eventerem, a za jakiś rok, dwa lata będzie już walczył o najważniejsze pasy w federacji.

 

4. Kolejnym świetnym wrestlerem jest The Undertaker, ale to klasa sama w sobie i nikt chyba nie musi tego tłumaczyć. Wynik 17-0 na WM to coś niepowtarzalnego. Dobrze radzi sobie w ringu, ale przy mikrofonie jest trochę gorzej. Jednak to nie jego wina, a jego gimmicku.

 

5. Edge od czasu kiedy rozpętał feud z The Undertakerem w 2007 roku chyba, również stał się wielkim zapaśnikiem. Przy mikrofonie radzi sobie rewelacyjnie, a walczy również nie najgorzej. Ostatnio mało go jest na SD, ponieważ miał lub jeszcze ma kontuzję kolan i to powoduje, że póki co nie będzie walczył o najważniejsze pasy jednak jestem pewien, że jak wszystko będzie z nim dobrze to jeszcze nie raz zdobędzie pas.

 

6. CM Punk, gdy był face'em to jakoś nie bardzo podobała mi się jego drętwa gadka, ale od czasy gdy stał się heelem jest świetny. Walczy również b.dobrze te jego wszystkie kopnięcia i w ogóle.

 

Bardzo ciekawy temat Fracek. Oczywiście jest jeszcze wielu wrestlerów z których za jakiś czas coś będzie, ale jeszcze nie mogę uznać ich za najlepszych. Sheamus, Miz, Bourne to znakomici zapaśnicy jednak brakuje im czegoś gdy mówią.

Edytowane przez Longer

  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

6. CM Punk, gdy był face'em to jakoś nie bardzo podobała mi się jego drętwa gadka, ale od czasy gdy stał się heelem jest świetny. Walczy również b.dobrze te jego wszystkie kopnięcia i w ogóle.

 

Role może odgrywa dobrze, ale nie przesadzałbym, że jest świetnym heelem. Niestety w WWE bardzo rzadko spotyka się ostatnio pełnokrwistych złych charakterów i ciągle mam nadzieje, że dadzą Punkowi odgrywać taką postać jaką odgrywał w ROH.

 

2. Nie wiem jak wy, ale ja za również świetnego wrestlera uważam Kurta Angle. Świetny technik, przy mikrofonie również dobry, a jego wielki atrybut to możliwość zrobienia z słabej walki coś pięknego dla oka. Od bodajże Slammiversary Angle został heelem po tym jak Samoa pomógł mu zdobyć pas. Teraz również dobrze mu się wiedzie i z pełnym spokojem mogę stwierdzić, że jest jednym z najlepszych wrestlerów.

 

A wiesz czemu nikt go tu nie wymienił ?

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Bonkol nie wiem.

 

Dla mnie obecnie najlepszy jest John Morrison

 

Tu się z tobą za bardzo nie zgodzę, ponieważ Morrison jeszcze nie osiągnął takiego poziomu jak Jericho czy Edge. Jednak jak już wspomniałem z biegiem czasu na pewno będzie z nim co raz lepiej.

 

Punk też ciekawe speeche wygłaszał gdy feudował z Hardym.

 

Jak dla mnie to nawet teraz dobrze mu idą speeche przy feudzie z The Undertakerem. Może i gdy feudował z Hardym było lepiej, ale każdy musi się przyzwyczaić do nowego gimmicku, nie?

 

że dadzą Punkowi odgrywać taką postać jaką odgrywał w ROH.

 

Na pewno dobrze by to wpłynęło na Punka, ponieważ w ROH świetnie odgrywał swój gimmick, ale po WWE raczej nie możemy się tego spodziewać do póki Punk sam nie zacznie działać.


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bonkol nie wiem.

 

Pewnie dlatego, że to temat o WWE. :twisted:

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  753
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.07.2008
  • Status:  Offline

Jeśli chodzi o mic skille , to zdecydowanie moimi faworytami są Mike Mizanin , Chris Jericho i Cm Punk . Można się czepiać Punka o to , że jest cipkowatym heelem , ale jeśli chodzi o wygłaszane speeche , to wykonuje swoją robotę bardzo dobrze ( szczególnie było to widać podczas feudu z Jeffem Hardy'm ) . Miz jest dla mnie fenomenem , bo facet swoją gadką nadrabia braki na ringu ( uważam , że Miz jest przeciętnym wrestlerem , nie tkniętym iskrą geniuszu ) . Miz wychodzi na ring , gada przez kilka minut powtarzając się właściwie z gali na galę , a i tak potrafi tym nieźle rozjuszyć publikę . Po za tym niekiedy potraf też nieźle rozbawić . Nie będę oryginalny i powiem , że Chris Jericho rządzi na ringu . Latka lecą , a on walczy tak , że z przyjemnością ogląda mi się jego walki , walcząc nawet w tag teamie z Big Showem potrafi podciągnąć walkę . Gdy Jericho kiedyś zawiesi buty na kołku , to jego następcą zostanie pewnie John Morrison . Jedyne co blokuje tego wrestlera to gimmick , który do niego nie pasuje ( gimmick narcyzowatego cwaniaczka pasował do niego jak ulał ) . Ale na ringu już Morrison się zdecydowanie wyróżnia (między innymi przez bardzo urozmaicony wachlarz ciosów ) i jeśli zostanie jeszcze trochę podszlifowany , to w niedalekiej przyszłości może zostać najlepszym wrestlerem w WWE .

" I am born to kill, judge and condemn

I am born to win, slay and maim 'em

I am born to live, fight for glory

I am born to die ... "

1083557911497eeae0dfa61.jpg


  • Posty:  287
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.04.2009
  • Status:  Offline

Wymieniłbym Edga, jednak ma teraz przerwę i jakoś o nim zapomniałem :P

  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

Ostatnio w ringu uwielbian patrzeć na Morrisona, jest szybki, sprawny a jego arsenał kopnięć pozwala na niesamowite kontry, przez co pojedynek staje się ciekawy i nieprzewidywalny, niczym John :P Czy coś więcej moge o nim napisać? Przeciez kazdy kto w tym roku widział jakiegoś smackdowna po drafcie wie o czym mówie

Przy mikrofonie....podziwiam Johna Cene. Sam nie wiem za co, gdyż nie rozumiem jego fenomenu wśród marków i amerykańskiej publiczności, na których oddziaływuje pobudzająco jak redbull, jednak Jasiu coś w sobie ma, tylko że ja nie wiem dokładnie co :)

Reasumując, najlepszym wrestlerem w WWe jest...Ayatollah of rock and Rolla!! aa, sorry nie te czasy, oczywiście Y2J. TEraz może ma malutki brzuszek, ale i tak walcząc w Kanadzie, Japonii, Meksyku czy w dywizji cruiserweight ma doświadczenie i wyuczone umiejętności ringowe, którymi pożera resztę swoich kolegów z szatni. Przy mikrofonie Chris może grać każdego, gdyż ma niesamowitą gadkę, przy czym jest osobą niesamowicie inteligentną przez co nie gada od rzeczy by tylko zająć czymś czas antenowy.

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg


  • Posty:  10 280
  • Reputacja:   296
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

W ringu? Bezapelacyjnie HBK. Stary Michaels, ale jary. Potrafi skroić zajebisty klasyczny pojedynek jak i świetnie wypaść w jakimkolwiek gimmick match'u. Poza tym sprawdza się w każdej płaszczyźnie - potrafi zmontować techniczne "kulanki na glebie", harcore'owy brawl, a jak trzeba to i "pofrunąć". Wg mnie, cała reszta włącznie z Jericho (który obecnie ma wg mnie średnią formę w porównaniu do tego co pokazywał w WCW czy ECW), jest daleko za Shawn'em i jest to o tyle przykre, że Michaels jest bliżej końca kariery niż początku a na dzień dzisiejszy nie widzę godnego jego następcy (cichce liczę na kogoś z trójki Low Ki, Nigel, Danielson o ile Vince da im rozwinąć skrzydła i pokazać w pełni swoje umiejętności).

 

Co do mic'a, to Edge jest nie do wyjebania na chwilę obecną. Jego promo przed HIAC na Summer Slam (to z Foley'em) wciąż mam przed oczami. Facet potrafi niesamowicie emocjonalnie a zarazem i naturalnie (nie widać, że gra) odegrać dany speech. Poza tym - doskonale wspomaga się mimiką twarzy. To całe jego odgrywanie emocji... mistrzostwo świata! Najbliżej mic skillsów Copelanda jest... Vince McMachon (potrafi on skroić na pradę schizolskie i emocjonujące "pogadanki" przy mic'u), który jak na Boss'a przystało jest urodzonym gadułą i speeche wychodzą mu mistrzowsko (jako heel potrafi wkurwić jak mało kto).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  798
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.12.2006
  • Status:  Offline

W ringu hmmm: HBK, Jericho i Edge

Tylko, ze Shawn walczy dosc rzadko, nie pojawia sie na tygodniowkach i mimo wszystko lata robia swoje, choc dalej prezentuje sie swietnie.

Edge kontuzjowany, wiec ciezko go tu liczyc jako obecnie...

Y2J natomiast fajnie potrafi poprowadzic w sumie kazdego, ale denerwuje mnie strasznie sposob jego bookowania przez wwe, choc to oczywiscie nie jego wina;[

Wyglad tez ma bardzo slaby, zeby nie powiedziec tragiczny, ale w sumie co to ma do ring skillsow;p

Poza tym fajnie mi sie oglada Morissona, ale nie widzielismy go jeszcze w me, wiec jest ryzyko, ze sie spali czy cos. Inna sprawa, ze nie kojarze tez jego walk z drewniakami, a ciekaw jestem czy umial by takiego poprowadzic

Za ostatnie pare miesiecy musze dodac jeszcze Reya, ktorego w takiej formie to na prawde sama przyjemnosc ogladac:)

 

Mic skilly hmm

Zdecydowanie Jericho, potrafi gosciu zdenerwowac:)

Edge`a nie licze bo kontuzja.

Nie trawie Miza jako postaci, w ringu jest cieniutki, ale mic skillsy na prawde ma swietne:)

Lubie tez DX ale oni to bardziej przedstawienia robia, wiec ciezko obecnie oceniac ich mic skillsy jako takie;p


  • Posty:  1 867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.03.2008
  • Status:  Offline

Od bodajże Slammiversary Angle został heelem po tym jak Samoa pomógł mu zdobyć pas.

Nie wiem jak liczysz, ani jakie jest twoje pojęcie heela, ale mi wychodzi, że Kurt spokojnie ponad dwa lata gra heela :)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • ManiacZone
      Ogłaszamy czwarte turniejowe starcie ❗️ W miniony weekend Gustav Gryffin stracił Pas Mistrzowski PpW. Zbliżający się turniej to dla niego okazja, aby się odkuć, ale do tego jeszcze daleka droga, bowiem na początek będzie musiał pokonać atletycznie zbudowanego i szalenie groźnego Febusa "The Wolfa" ! Jeśli mu się to uda wówczas pozostanie mu zwyciężyć w finale turnieju. Jednak pamiętajmy, Febus nie jest łatwym przeciwnikiem i może okazać się dla Gustava zbyt dużą przeszkodą. Jak myślicie, czy Gryffin zdoła pokonać "The Wolfa" ? Serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show ( ilość ograniczona! ) : https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • Kaczy316
      Możliwe, chociaż nie robi nic o czym by nie wspominał od samego początku jego powrotu...."I Will Be Here To Make MONEY!"   Jeśli Cody będzie jego ostatnim rywalem to dla mnie będzie scam, Ponton już odhaczony, Punk tak samo będzie, ale jak wspominałem kto mówił, że Cena nie może zawalczyć z kimś dwukrotnie? Z Pontonem w sumie chyba definitywnie koniec, bo jednak promowane było to starcie jako "One Last Time" Więc chyba odpada, ale Punk na razie nie jest promowany jako One Last Time, więc jest jeszcze nadzieja, a z wrestlerów ogólnie zostaję jeszcze AJ Styles w sumie i.....Brock Lesnar, ale to byłaby bomba jest jeszcze niby The Rock, jeśli Cena ma skończyć karierę ostatecznie jako face to może przy opamiętaniu się sprzeda jakieś AA Rockowi i dostaniemy Rock vs Cena? Jest jeszcze trochę opcji wysokiego, ale to oczywiście z poza aktywnych zawodników i dość fantasy, ale reakcja byłaby mocna jakbyśmy mieli Cenę w ringu na jego ostatniej gali czekającego na ostatniego rywala i nagle cyk BROCK LESNAR! Nie powiem ale zamarkowałbym, a co do Rhodesa to tak jak mówisz, jak chcą doszczętnie zniszczyć mu karierę face'a to niech w to idą, ja bym odpuścił po tym jak widziałem jakie reakcję dostaje Cody, a nawet Jey przy Cenie, w ogóle chyba jedynie Punk i Orton właśnie dostają pozytywną reakcję przy Johnie, dlatego to jeden z nich jest idealny na ostatnią walkę, a jak nie to jakiś mocny heel.
    • Kaczy316
      Pierwsze Raw po Money In The Bank! Czy zobaczymy na nim cash in? Nie wiem, ale i tak zapowiada się ciekawie! Zaczynamy od Never seen SEVENTEEN JOHNA CENY! No to zobaczmy co gość będzie miał nam do powiedzenia czy zobaczymy dzisiaj Rona Killingsa też? Być może! Cena mocno wyszedł poza kayfabe, powiedział, że R- Truth to tylko gimmick, jak zwykle cisnął fanów, a potem znowu zaczął odliczać do swojego ostatniego występu, następnie chce kogoś najlepszego i realnej rywalizacji i mamy CM Punka! Ulala czy to oznacza, że już teraz dostaniemy ten feud? Kurde no być może. No no Punk mówi w samą prawdę, ale ciekawe, że powiedział, że jest tu, żeby chronić ludzi i nagle zaczął stać za fanami, dziwne, bo to trochę wyjście z tego gimmicku gdzie on jest tu po prostu, żeby zarabiać pieniądze, ale no ok niech będzie, mówi też, że Cody to było najlepsze co mogło spotkać ludzi, a potem Cena postanowił wykorzystać tanią zagrywkę, żeby wygrać tytuł, a przynajmniej tak to zrozumiałem, Punk wspomniał o 2011 roku, o ostatnim Elimination Chamber i mówi, że nie chciał wygrywać tego tytułu, nie miał go na swojej liście kiedy tu powracał, ale zrozumiał, że musi stać się potworem, żeby pokonać potwora, ciekawe, Punk wyzywa Cenę do walki o jego tytuł, Cena mówi o One Final Match CM Punk vs John Cena i chcę to zrobić! Ale nie dzisiaj i proponuję Night Of Champions w Arabii Saudyjskiej dobrze wiedząc, że Punk nie lubi tego miejsca chyba z tego co czytałem w newsach, Cena wiedzieć co Punk o tym sądzi, ale wszystko nagle przerywa Mr. Money In The Bank SETH ROLLINS! Który ze swoją stajnią spokojnie wychodzi na arenę....zaraz co to było? Seth wyszedł nagle chyba były reklamy i nagle nie ma nikogo w ringu? O co tu chodziło? Punk nie odpowiedział na wyzwanie, nie ogarniam co tu się właśnie wydarzyło? Drabinka Queen Of The Ring pokazana i kurde jakie mocne zestawienia od strony Raw joooooo Ripley vs Kairi vs Liv vs Roxanne oraz powracająca Asuka! vs Vaquer vs Rodriguez vs Ivy Nile, ze strony SD trochę gorzej imo Jade vs Michin vs Niven vs Jax oraz Flair vs Alexa vs Green vs LeRae, także pewnie Jade wygra, a drugi pojedynek Flair albo Bliss zobaczymy, ale zapowiada się bardzo dobrze. Drabinka King Of The Ring wooooow jaka kozacka drabinka od obu stron z Raw Zayn vs Pentagon vs Breakker vs Dominik oraz Sheamus vs Rusev vs Reed vs ??? Kto to może być? Może Ron Killings? Nie wiem, pewnie się przekonamy! Ze strony SD Orton vs Knight vs Black vs Hayes oraz Rhodes vs Priest vs Andrade vs Nakamura kurde naprawdę Ci zawodnicy wyglądają mega dobrze i każdy z nich poza Nakamurą mógłby być bardzo dobrym wyborem do wygrania tego turnieju tutaj praktycznie nie ma złych decyzji oj tak Tryplak chętnie zobaczę co nam zgotujesz. Gigachad vs AJ Styles oj ale waleczka to będzie. Około 8 minut bardzo dobrej walki, kurde szkoda, że taka krótka, obejrzałbym więcej, bo wyglądała świetnie pomimo tego, że była tak krótka, ale dalej tak jak mówię bardzo przyjemnie się oglądało i chętnie bym zobaczył dłuższy pojedynek pomiędzy tymi Panami zdecydowanie, AJ Styles wygrywa spodziewanie i może poleci po tytuł IC, bo Dominik z tym tytułem nie jest dobrze bookowany, a szkoda. Lecimy z pierwszym Fatal 4 Wayem od strony Raw w turnieju Queen Of The Ring! Rhea Ripley vs Kairi Sane vs Liv Morgan vs Roxanne Perez! Kurde no każda mogłaby tu wygrać i będzie dobrze, ale osobiście liczę na Perez mimo wszystko, a sama walka powinna być genialna, ogólnie to całe Raw zapowiada się genialnie! W ogóle dywizja kobiet na Raw jest obecnie tak giga ciekawa i fajna, że zapomniałem, że Iyo jest mistrzynią xD, ale to też dlatego, że praktycznie się nie pojawia i ostatnio z tego co pamiętam to tytułu na WM broniła xDDD, ale ludzie chyba też zapomnieli o tym, że Sky jest mistrzynią, bo nie widzę żadnego hejtu za brak obron i pojawiania się na nią xDD. Niesamowita prawie 13 minutowa walka, Rhea prawie to ugrała, ale Raquel przeszkodziła i ostatecznie to Perez zgarnęła wygraną! YEAH! Jednak po drugiej stronie może czekać na nią Jade na 90% moim zdaniem Jade wygra ten pojedynek i dostaniemy Perez vs Jade w półfinale, a tam raczej Roxie już nie wygra, ale zobaczymy, walka Pań bardzo dobre oj czekam na kolejne, te turnieje zapowiadają się mega dobrze. Becky wbija na ring! Czekam na Lyre xD. Fajne promo od samego początku, Becky chwali się swoimi osiągnięciami i pyta się gdzie są chanty "You Deserve It!"? Potem rozmawia z tytułem Interkontynentalnym kobiet mówiąc mu, że będzie najbardziej prestiżową nagrodą w świecie wrestlingu, bo Becky jest jego posiadaczką, a potem mówi o Lyrze czego się dopuściła na Money In The Bank i chcę, żeby Lyra wyszła i zrobiła dwie rzeczy, przeprosiła ją oraz podniosła jej rękę ponownie, ale tym razem, żeby zrobiła to prawidłowo. Cyk mamy Lyre! Oj tak! Jakie szaleństwo i nienawiść w jej oczach jest to jest aż niesamowite...BAYLEY IS BACK! Bayley atakuję Becky zza pleców! WELCOME BACK! Lynch chciała uciec, ale Lyra wrzuciła ją z powrotem do ringu! Jednak udało się uciec Irlandce, generalnie powiem wprost, bardzo fajny segment, fajny powrót, ale tutaj Becky wyglądała jak face bardziej, a Lyra i Bayley trochę przyheelowały.   R-TRUTH! Wbija na stół komentatorski i mówi, że wrócił dzięki fanom, bo ludzie słuchają i rozumieją, a następnie mówi, że każdy tęsknił za R-Truthem i on sam też, ale Truth był trochę zbyt zabawny, zbyt miły i wybaczający i mówi, że to nie on, że czuję się inaczej. Co jest, gość obciął sobie dredy xDDD. Powiedział, THE TRUTH HAS SET ME FREE! OJ TAK i na koniec I'M RON KILLINGS! Goodbye R-Truth...WELCOME RON KILLINGS!!! Przyjemny krótki segment i nawet chanty "Holly Shit" się pojawiły na obcięcie włosów xD.    Problemów w JD ciąg dalszy. Stajnia Setha na backu, który mówi, że będą mogli mieć dwa główne mistrzostwa na celowniku jedno dzięki walizce i drugie dzięki turniejowi oj tak.   Lecimy dalej i kolejny Fatal 4 Way tym razem męski w ramach turnieju King Of The Ring! Pentagon vs Dominik Mysterio vs Bron Breakker vs Sami Zayn, kurde kto tu wygra? Gdybym miał obstawiać to hmm, Sami Zayn? W sumie czemu nie, ale zważając na to, że zwycięzca tego starcia potencjalnie zmierzy się z Pontonem, bo on może wygrać po tej stronie z drabinki od strony SD to hmm Bron vs Orton o kurde ale by to siadło, obstawiam tu właśnie Brona albo Samiego, a sama walka odda pewnie oj odda. Lekko ponad 17 minut świetnego starcia mega przyjemnego do oglądania pomimo tego, że były wolniejsze momenty i o dziwo były to momenty dominacji Brona, ale no zdarza się, genialne starcie i wygrywa je Sami Zayn, dzięki temu, że Knight atakuję Breakkera i tym samym rewanżuje się mu za nie wiem czy ostatnie SD czy Money In The Bank, bo już nie pamiętam kiedy Bron zaatakował Knighta, ale chyba na Money In The Bank, za dużo się tam działo i może nie zwróciłem na to uwagi, nawet nie wiedziałem, że było to tak kluczowe, ale interesująco się robi czyli co Knight teraz jakiś feudzik ze stajnią Rollinsa czy coś? Możliwe, ale gratulacje dla Samiego, w sumie fajnie by było zobaczyć też Sami Zayn vs Jey Uso na SummerSlam, ogólnie Rhodes nie potrzebuję wygrania tego turnieju, spinował Cenę to powinno wystarczyć do dostania shota na tytuł.   Next Week: Asuka vs Stephanie Vaquer vs Raquel Rodriguez vs Ivy Nile to drugi Fatal 4 Way w ramach turnieju Queen Of The Ring i zapowiada się też bardzo dobrze, liczę tutaj na Vaquer zdecydowanie. Sheamus vs Rusev vs Bronson Reed vs tajemniczy zawodnik, może Ron Killings? Ciekawie by było, ale ta walka w ramach King Of The Ring też zapowiada się wyśmienicie! W sumie to tyle jak na razie.   Nikki Bella, a po co tu ona komu? Nie no zobaczymy, może będzie coś ciekawego poza kręceniem kuprem. Tak czułem, że będzie chciała mówić o Evolution, ale czy powie coś konkretnego? W sumie nie powiedziała nic konkretnego, ale mówiła ogólnie i kobiecym rosterze i wbija Liv! Wkurzona Liv, która mówi o sobie czyli o najlepszej kobiecie w tym rosterze, wygląda jak budowanie walki Liv vs Nikki, kurde w sumie obejrzałbym. Krótki, ale dość mocny segment, Panie nieźle sobie pocisnęły, podobało mi się oj jest budowanie Bella vs Morgan oj jest i będzie oglądane, zapowiada się nieźle.   WOOOOOO!!! OFICJALNIE MAMY TO! PUNK VS CENA NA NIGHT OF CHAMPIONS!!! Jednak to chyba nie Punk będzie ostatnim rywalem Ceny, chociaż może i nim być ja dalej obstawiam Pontona, bo tak jak mówiłem, dlaczego pierwszy rywal nie może być ostatnim? Niby promowane było jako One Last Time, ale ciężko mi uwierzyć, chociaż no jest taka szansa, ale teraz dostaniemy Punk vs Cena kurde ale to będzie fight!   Lecimy z main eventem! Znaczy chyba main eventem, bo niby jeszcze 28 minut do końca, ale chyba tyle to potrwa, pewnie na koniec jeszcze jakiś udział Seth będzie miał w tym wszystkim no no to się kalkuluje, ale walka odda Jey vs Gunther, znaczy no liczę, że odda, ma lepszą podbudowę niż ta z WM xD, ciekawi mnie czy dostaniemy chociaż teaser cash inu. Ale mi się ta walka podobała kurde jaka ona była dobra, świetny main event Raw, kurde Panowie wyglądali jakby znali się od dziecka i walczyli ze sobą co tydzień, pojedynek nie był może za szybki, powiem nawet, że był trochę powolny, ale miał w sobie to coś miał w sobie to co sprawiało, że nie dało się oderwać wzroku od niego, niesamowita chemia i psychologia oraz emocję, ale podbudowa o wiele lepsza niż ta na WM też swoje zrobiła, to była jedna z tych walk za które kocham wrestling i to ze mnie nie wyjdzie nigdy! O KURDE I JESZCZE GUNTHER TO WYGRYWA! TAK PISAŁEM WCZEŚNIEJSZE ZDANIE PRAWIE W POŁOWIE WALKI ALE I TAK BYŁA GENIALNA! DO SAMEGO KOŃCA! Gunther odzyskuję tytuł po tak świetnej walce miałem gdzieś to z tyłu głowy, ale nie spodziewałem się, że w to pójdą lekko ponad 22 minuty niesamowitego pojedynku brawa dla obu zawodników, świetnie się to oglądało, brawa dla Gunthera, miejmy nadzieję, że jego drugi run będzie lepszy niż pierwszy OBY! Ale zaskoczenie mega, szkoda Jeya, bo miał spoko run jak na to jak słaby się zapowiadał, ale no jest jak jest, to co Jey Uso będzie ostatnim zawodnikiem w turnieju King Of The Ring od strony Raw? xD Seth dalej nie cash inuję, ciekawe na co czeka, może Punk pokonuję Cenę na Night Of Champions i wtedy cash in? Siadłoby. Plusy: Segment otwierający Rhea Ripley vs Roxanne Perez vs Liv Morgan vs Kairi Sane i wygrana Roxanne! Segment Becky, Lyry oraz powrót Bayley! Goodbye R-Truth....WELCOME RON KILLINGS! Pentagon vs Bron Breakker vs Sami Zayn vs Dominik Mysterio Segment Nikki i Liv Punk vs Cena na Night Of Champions! GENIALNY MAIN EVENT I NOWY MISTRZ! Minusy: Ucięcie segmentu otwierającego? Podsumowanie: GENIALNE RAW! Kurde no co ja mam innego powiedzieć, wszystko mi tutaj siadło, walki niesamowite, świetne segmenty, genialny main event, nie było tu słabego punktu poza tym, że miałem wrażenie, że ucięli segment otwierający, w sensie ucięli zakończenie, bo dziwnie to wyglądało, ale no naprawdę, dla mnie to był jeden z najlepszych o ile nie najlepszy odcinek tego roku, top 2-3 zdecydowanie, brawa dla Tryplaka za zabookowanie tego, GENIALNE to słowo idealnie opisuję ten odcinek, czekam na dalszy rozwój!  
    • Giero
      Za nami pierwsze Monday Night Raw po Money in the Bank i jednocześnie rozpoczynające drogę do Night of Champions. Na otwarcie doszło do konfrontacji Johna Ceny z CM Punkiem. „Best in the World” chciał walki o WWE Championship jeszcze tej samej nocy na Raw. Cena zaakceptował wyzwanie… ale na Night of Champions w Arabii Saudyjskiej. Niedługo potem oficjalnie potwierdzono ten pojedynek. Ron Killings oficjalnie nie jest już R-Truthem. Killings pojawił się w trakcie Raw i wygłosił przemówienie, w którym podziękował fanom i powiedział, że wrócił z ich powodu. Killings stwierdził że nikt nie może powiedzieć fanom, że ich głos się nie liczy. Powiedział następnie, że czasami może był zbyt zabawny, zbyt miły lub zbyt nieprzejednany, ale czas, by stał się szanowany. Następnie obciął sobie dredy na znak przemiany. Bayley powróciła do WWE TV, aby zaatakaować Becky Lynch. Lynch najpierw wyszła, aby poskarżyć się na Lyrę Valkyrię atakującą ją po ich walce na Money in the Bank. Powiedziała Valkyrii, aby wyszła i ją przeprosiła. Ta rzeczywiście była gotowa do konfrontacji. Wtedy rozproszenie pozwoliło Bayley zaatakować Lynch od tyłu. Becky próbowała uciec, ale została rzucona z powrotem na ring przez Lyrę. Bayley próbowała wykonać swój finisher, wówczas mistrzyni Interkontynentalna wreszcie uciekła. Bayley ostatni raz była w akcji przed WrestleManią 41. W ramach turnieju Queen Of The Ring Roxanne Perez pokonała Kairi Sane, Liv Morgan i Rheę Ripley. Z kolei w rywalizacji King Of The Ring 2025 Sami Zayn wyszedł zwycięsko ze starcia z Bronem Breakkerem, Dominikiem Mysterio i Pentą. Liv Morgan zaatakowała Nikki Bellę podczas ich konfrontacji, co zapowiada prawdopodobny pojedynek na Evolution. Gunther w main evencie ponownie został mistrzem świata wagi ciężkiej, pokonując Jeya Uso. Austriak poddał rywala po Sleeper Holdzie. Po wszystkim Uso jeszcze wygłosił krótką przemowę do fanów. To drugie panowanie Gunthera z tytułem, który wcześniej posiadał przez 258 dni, zanim stracił go na rzecz Uso na WrestleManii 41. Kończy jednocześnie panowanie Uso po 52 dniach. Za tydzień: * King Of The Ring Tournament Match: Sheamus vs. Rusev vs. Bronson Reed vs. 1 More TBA * Queen Of The Ring Tournament Match: Asuka vs. Ivy Nile vs. Stephanie Vaquer vs. Raquel Rodriguez
    • IIL
      Killings na finał?  To pachnie Baronem Corbinem kończącym karierę Kurta Angle...   Mogli zostawić Punk/Cena na SummerSlam, Clash in Paris lub właśnie finał tej emerytalnej trasy - Ortona już odhaczył, także z aktywnych wrestlerów w rosterze nie został mu nikt kalibru Ortona czy Punka do odbicia.       Wiadomo, że Punk przytuli za występ w tym kraju ogrom kasy i na tym etapie gry tylko to go obchodzi, ale jego poziom hipokryzji przypomina powoli Hulkstera. Masakra...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...