Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

    Dostęp do pełnej zawartości forum wymaga zalogowania się. Możesz przyśpieszyć proces logowania lub rejestracji używając konta na wspieranych przez nas serwisach.

    W przypadku problemów z dostępem do konta prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum(@)wrestling.pl

     

B.A. Barracus vs. Dana White


mnih

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 273
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Wiemy już że to Quinton Jackson będzie nowym wcieleniem B.A. Barracusa w kinowej wersji serialu Drużyny A. Wiemy też że przez to jego pojedynek z Rashadem Evansem który miał być zwieńczeniem prawdopodobnie najbardziej dochodowego sezonu TUFa musi zostać przełożony. Nie wiedzieliśmy tylko co tak naprawdę o tym wszystkim myśli Dana White. Do dziś:

 

Nienawidzę tego. Jestem tak bardzo zły na Rampage`a przez to wszystko. Rampage jest człowiekiem którym opiekowaliśmy się przez ostatnie parę lat. Naprawdę go lubimy i zrobiliśmy dla niego bardzo dużo dobrego. Żeby zrobić coś takiego mi, żeby wyciąć mi taki numer i zagrać w tym lipnym filmie o Drużynie A? Jestem bardzo zły z tego powodu. Oni nic mu za to nie płacą. Właściwie to oddaje miliony dolarów po to tylko żeby zagrać Mr.T. Jeśli wydaje mu się że pójdzie tam i powie “co jest głupku!” i dzięki temu zostanie wielkim aktorem to jest w dużym błędzie.

Autor: Defthomas, źródło: MMARocks

 

Co na to Rampage?

Skonczylem z walkami

UFC zrobilo bardzo duzo dla mnie ale mysle ze ja dla nich jeszcze wiecej. UFc kupilo WFA zeby zdobyc moj kontrakt i uratowac mi zycie, czułem sie wobec nich lojany. Wepchneli mnie do walki z Liddlem mimo ze nie bylem gotowy do walki o pas poniewaz wsrod Amerykanskich fanow nie bylem znany, ale przyjalem te walke i nie narzekalem nawet wtedy gdy hamburgery mnie wygwizdaly, to zranilo mnie najbardziej i spowodowalo ze zmienilem o nich zdanie.

Potem zanim nie wyszedlem z klatki oni oglosili ze bede sie bil z Hendo nie pytajac mnie nawet o moje zdanie. Po tym jak pokonalem Dana, stworzylem historie i stalem sie pierwszym bezsprzecznym mistrzem w MMA, mimo tego nie dostalem nigdy pasu PRIDE w klatce i nigdy nie bylem lansowany jako “undisputed champ”. Pozniej Anderson Silva byl.

Potem zrobili mnie trenerem w TUF 7 ,walczylem z Forrestem, walka byla bardzo kontrowersyjna i trudna do roztrzygniecia przez werdykt i normalnie gdy tak jest, zazwyczaj odbywa sie szybko walka rewanżowa. Moge podac pare przykladow. Ale zamiast tego zaoferowali mi Vanderleia Silve na ktorego z ochota przystalem mimo ze wiedzialem ze byla to bardzo ryzykowana walka dla mnie przez te wszystkie dramaty ktore sie wydarzyly w tamtym czasie. Walczylem z nim z kontujza szczeki, potem Dana zadzwonil do mnie i poprosil abym zawalczyl z Rashadem. Na poczatku sie nie zgodzilem, nie chcialem tej walki poniewaz nie mial bym zbyt duzo czasu do odpoczynku miedzy obozami. Dana wkręcil mnie w ta walke mimo wszystko, ale i tak Rashad odmowil, tak wiec z “łaski” UFC moglem walczyc z Jardinem zamiast dostac walke o pas ( co nie bylo nawet dla mnie oplacalne ).

Potem odnowila mi sie kontuzja szczeki przez te walki z Silva i Jardinem. Frank Mir zlapal kontuzje wiec chcieli przesunac moja walke z UFC 100 na miejsce walki Franka ale jak wiadomo mialem kontuzje wiec walczyc nie moglem. Tak wiec wystawili Machide do walki z Rashadem i powiedzili mi ze znow chca mnie widziec na miescju trenera TUF 10 przeciwko Rashadowi. Dlatego tak bardzo chcialem aby Rashad wygral ta walke, ale gdy Machida go znokautowal powiedzialem mu ze chce walczyc z Machida o pas. Danuta powiedzial ze jestli bede trenowal TUF przeciwko Rashadowi bede mogl zawalczyc z Machidą bo to jest inny typ TUF’a. Po tym jak podpisalem kontrakt Łysy zmienil zdanie i powiedzial ze musze walczyc przeciwko Rashadowi, dodal nawet co mam powiedziec prasie tak aby fani mysleli ze boje sie Machidy. Po tym wszystkim ciagle nie narzekalem, zrobilem to wszystko.

Potem pojawila sie ta rola do filmu o ktora staralem sie od roku i bylem co raz blizej zdobycia jej. Zadzwonilem odrazu do Danuty i poprosilem o przesuniecie walki do Memphis o miesiec czy troszke wiecej. Powiedzialem mu jak wiele znaczy dla mnie ta rola. Powiedzialem mu ze ogladajac ten show razem z moim ojcem kiedy bylem jescze dzieckiem powodawalo ze zblizalismy sie do siebie, wtedy moi rodzicie byli ze soba, ten program przypomina mi mile chwile ktore dzieliem z ojcem gdy zylismy razem. Moj tata stal sie alkoholikem uzaleznionym od narkotykow, tak wiec dorastalismy osobno. Ale gdy tata sie pozbieral, bylem z niego dumny, powiedzialem mu ze zaopiekuje sie nim i sprawie ze bedzie ze mnie dumny. Jestesmy ciagle wielkimi fanami tego serialu, i robie to przede wszystkim dla dzieciecych wspomnien kiedy to spedzalem czas przed telewizorem razem z tata. Dana uciekl sie do internetu i wykpil mnie z tego powodu. Dana i ja wreszcie porozmawialismy i dogadalismy sie, po tym wrocil do internetu, mowil glupoty, zle wypowiadal sie na temat tego filmu, kiedy nie bylo zadnych oficjalnych informacji, mowil o pieniadzach, kłamal, mógl naprawde uszkodzic moja aktorska przyszlosc ktora moze trwac znacznie dluzej od kariery fightera. Nie jestem jak Randy Couture. Nabawilem sie tak wielu kontuzji, ze nie bede wstaine walczyc do czterdziestki i nawet nie chce walczyc tak dlugo. Tak wiec czuje ze moja przyszla kariera aktora narazona by byla na niebezpieczenstwo… tak wiec koncze z walkami. Bylem zle oceniany przez debilnych fanow ktorzy nie placa podatkow czy nie maja zamiar wyslac sowich dzieci do Collegu. ?Tak wiec wisi mi to ? Bede tesknil za moimi oddanymi, prawdziwymi fanami ktorzy mam nadzieje podazal za mna w strone mojej nowej kariery tak wiec zdobede wiecej fanow po drodze. I wy wszyscy hejterzy mozecie mnie pocalowac w moja wielka czarna wlochata dupe, i kazdy ktoremu nie podoba sie to co przed chwila powiedzialem moze przyjsc sprobowac skopac mi dupe.

 

Czuje, ze UFC jest ciagle wspaniala organizacja i czulem ze bylem bardzo lojany wobec nich, ale oni nie uszanowali tego, mimo wszystko zycze UFC wszystkiego najlepszego. Zrobilem wiele rzeczy dla nich. Chcialbym aby nie bylo miedzy nami “bad blood” ale mam do utrzymania rodzine i dzieci i to jest dla mnie najwazniejsze.

Źródło: Oficjalna strona Quintona Jacksona, tłumaczenie: fasafsfaf

 

[ Dodano: 2009-09-24, 21:55 ]

Kolejny wpis Rampage'a pojawił się na jego blogu. Jeżeli ma ktoś czas przetłumaczyć to please, do it! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 29
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

  • Posty:  10 163
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wg mnie - Rampage zachowuje się jak gówniarz. I nie chodzi tu o jego decyzję (bo to każdego wolna wola co chce robić w życiu), ale o jej umotywowanie. Zrozumiałbym gościa, gdyby powiedział wprost - ok. mam już swoje lata, liczne kontuzje, rodzinę na utrzymaniu a kariera filmowa zapewni mi lepszą i łatwiejszą (brak zagrożenia dla zdrowia i brak żmudnych treningów za którymi Quinton - delikatnie mówiąc - nie przepada:) kasę, dla tego postanowiłem skończyć z walkami. Proste i jasne postawienie sprawy byłoby lepsze (spokojnie zrozumiałbym powyższe motywy Rampa i przyjął je na klatę) niż pierdolenie jak to go fani nie doceniali (chłodne przyjęcie podczas walki z Liddelem), że Łysy nie koronował go undisputed Champ'em (Jackson zunifikował pasy LHW UFC i PrIde), tak jak było w przypadku Spidera albo, że natychmiast nie dostał rewanżu z Griffinem.

Ten ostatni zarzut jest po prostu śmieszny (widać Rampage nadal nie potrafi przyjąć jak mężczyzna, że wypunktował go gość na którego nikt w tej walce nie stawiał), bo przeciwko Quintonowi prowadzona była wówczas sprawa karna (słynne jego rajdy-demolki Monster Truckiem po mieście, w stanie wskazującym) i była możliwość, że Jackson trafi za kraty (a więc jak White miał mu dać walkę o pas? A co gdyby go zdobył? Powiesiłby sobie pas na ścianie w celi?:). Poza tym - w UFC prawie nigdy nie są organizowane rewanże o pas "od razu" (zasada jest taka, że jeśli spierdoliłeś swoją szansę, to ustawiasz się znowu w kolejce). Dzieje się to tylko w drodze wyjątku, jeśli nie ma innych pretendentów do tytułu, a na tych - w dywizji LHW - narzekać nie można.

Tak, faktycznie Rampage miał biedę w UFC. W końcu main eventował gale, został mistrzem federacji, rocznie kosił 2-3 melony zieleńców a kiedy odpierdolił manianę z prawem, to całe UFC jak jeden mąż stanęło za nim murem.

Nie cierpię White'a, ale nie dziwię się, że wukrwiły go zagrania Rampage'a. Koleś rozpierdolił mu grafik odnośnie TUF (walka trenerów powinna być zaraz po zakończeniu całego programu, a nie za kilka miechów, kiedy nikt nie będzie już pamiętał o co chodziło) a teraz jeszcze bąka, że całkowicie kończy z tym sportem (po tym jak Łysy go wypromował).

Quinton gra teraz urażoną dumę i chlipie jak to był pomiatany w UFC. Żałosne są te jego tłumaczenia, że "Drużyna A" była ulubionym serialem jego i jego ojca-alkoholika, a wspólne oglądanie serialu zbliżało ich do siebie (niemal uroniłem łzę ze wzruszenia;]) i głównie dlatego tak bardzo zależy mu, by zagrać B.A. Barcusa:))) Facet ma poczucie humoru, nie ma co! Mógł powiedzieć wprost, że chodzi o kasę i ewentualne nawiązanie kontaktów w branży filmowej (skoro planuje większą karierę aktorską) a nie pierdolić łzawe farmazony i liczyć, że ktoś będzie mu współczuł.

Jak widzę dalszy rozwój scenariusza? Rampage dopełnia kontraktu z UFC (chyba nie jest tak naiwny, że liczy na dobre serce Danuty, który powie mu - ok. brachu, rozwiązujemy natychmiast umowę a ja od siebie życzę ci powodzenia na dużym ekranie:), robi sobie wolne i zaczyna próbować sił jako "aktor". Szybko jednak orientuje się, że ze swoim "wrodzonym talentem aktorskim" dostaje jedynie czwartoplanowe role wyłącznie w filmach klasy "F" albo nie dostaje ich w ogóle. Za te rólki które dają mu grać, otrzymuje słabe pieniądze, które nijak mają się do kasiory jaką trzepał u Łysego (dlaczego np. dla takiego Couture'a "aktorstwo" to tylko dodatek do walk?), tak więc Ramp wraca z podkulonym ogonem do UFC, robi Danucie pałkę z połykiem i znowu mamy jedną, wielką, szczęśliwą rodzinę z Jacksonem na pokładzie (wiadomo, że Łysy nie chowa zbyt długo urazy, jeżeli może na tym zarobić - patrz: sytuacja z Ortizem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

tu sie Rav nie zgodze. Rampage poplynal ze swoimi zalami ale dopiero po tym jak Dana probowal wmowic ludziom ze Rampage zagra za darmo - i wlasnie ta jedna rzecz uwazam jest glownym argumentem dla ktorego stanalbym za Rampagem, bo widac ze Dana uchwycil sie glupiej taktyki piszac totalna brednie, a Rampage w tej sytuacji co mial zrobic? Wiadomo, jest jaki jest, wiec odpyskowal.

 

Natomiast widac tez tu inna sprawe: Łysy uwaza ze ma niewolnikow a nie ludzi/pracownikow pod soba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 163
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Rampage poplynal ze swoimi zalami ale dopiero po tym jak Dana probowal wmowic ludziom ze Rampage zagra za darmo

 

I na prawdę uważasz, że to jest powód żeby nasrać na całą federację, która zawsze murem stała (nawet kiedy miał konflikt z prawem) za Jacksonem? Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie kupi bajki o tym, że Quinton zagra w tym filmie za friko. Rapmage to może raptus, ale nie debil - doskonale o tym wie i nie musiał reagować tak, jak zareagował.

 

Dana uchwycil sie glupiej taktyki piszac totalna brednie, a Rampage w tej sytuacji co mial zrobic? Wiadomo, jest jaki jest, wiec odpyskowal.

 

Tylko, że to samo można powiedzieć o Łysym: "wiesz jaki jest w wywiadach, pierdoli co mu ślina na język przyniesie. Jackson go podkurwił swoją filmową decyzją i pojechał po bandzie" (nie wierzę, że bronię Danuty :D ).

Mówiąc jak dzieci w piaskownicy, to jednak "Rampage pierwszy zaczął" (numer z rolą w "Drużynie A) a całe pyskówki w mediach były tego bezpośrednią konsekwencją (reasumując: nie byłoby filmu, nie byłoby problemu)

 

Natomiast widac tez tu inna sprawe: Łysy uwaza ze ma niewolnikow a nie ludzi/pracownikow pod soba

 

Wiesz Ceglak, Ramp ma podpisany kontrakt z UFC i przede wszystkim powinien wywiązywać się ze zobowiązań wobec Fedu. Jeżeli "Drużyna A" koliduje z jego grafikiem u Łysego (a przez film totalnie zjebał Łysemu plany odnośnie pojedynku trenerów z TUF'a, zaplanowanych main eventów gal itp), to niestety ale White ma w tym wypadku pierwszeństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

tak Rav, tak uwazam w obliczu tego co napisze ponizej

 

o tym ze Rampage ma zagrac Barracusa wiadomo bylo conajmniej od czasu jak

Rampage zuifikowal pasy (w tym czasie byly castingi). Wiec niech sobie Dana tylka Rampagem nie podciera i nie udaje ze o niczym nie wiedzial i ze go Rampage postawil pod sciana...

 

obydwaj zagrali sobie na nerwach wiec nikogo tlumaczyc nie mam zamiaru. Rampage powiedzial co mu slina na jezyk przyniosla, a Dana totalne glupoty, jednak twierdze ze tu akurat Łysy sprowokowal go bo pierwszy napierdolil glupot i tyle.

 

A kontrakty mowia o walkach: ich ilosci - nie zawieraja konkretnych dat, bo w tak kontuzjogennym sporcie nic nie moze byc pewne. A na pewno juz nie mowia o tym co ma zawodnik robic w "wolnym" czasie. A co do TUF, jest to zadanie pozakontraktowe, na ktore przystano po dodatkowych negocjacjach, bo TUF na pewno nikt nie ma wpisanego w kontrakt na dzien dobry, a juz na pewno nie uwierze ze Rampage podpisujac kontrakt ladnych pare lat temu wiedzial o tym ze wystapi w TUF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 163
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A kontrakty mowia o walkach: ich ilosci - nie zawieraja konkretnych dat, bo w tak kontuzjogennym sporcie nic nie moze byc pewne. A na pewno juz nie mowia o tym co ma zawodnik robic w "wolnym" czasie. A co do TUF, jest to zadanie pozakontraktowe, na ktore przystano po dodatkowych negocjacjach, bo TUF na pewno nikt nie ma wpisanego w kontrakt na dzien dobry, a juz na pewno nie uwierze ze Rampage podpisujac kontrakt ladnych pare lat temu wiedzial o tym ze wystapi w TUF

 

Jasne, tylo że Ramp godząc się na występ w TUF (może to "zajęcie pozakontraktowe", ale umowę na takie coś na pewno musiał z UFC zawrzeć. W końcu to USA i tam nie ma nic "na gębę") nie może później odwalać numerów, bo jednak wypaliły mu wcześniejsze plany.

 

W wolnym czasie Jackson może sobie robić co chce i grać gdzie chce (nawet w bostońskiej filharmonii :lol: ), ale wg mnie (i wg zawartej umowy z Łysym) jego pojedynek z Rashadem miał przed filmem pierszeństwo i Danucie o to chodzi, że Quinton zagra w "Drużynie A" kosztem UFC (powinien najpierw zakończyć walką "feud" z Evansem a później spokojnie realizować się wolnych chwilach aktorsko - wtedy nie byłoby żadnych niedomówień).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

tyle ze Rav, czytaj uwaznie, o tym ze Rampage zagra Barracusa bylo wiadomo na dlugo przed TUF, wiec tu jestem w 100% pewny ze racja stoi po stronie bad boya z TN a Łysy moze gadac co tam mu sie podoba. Wiadomo ze medialnie wieksze przebicie bedize mial White i moze mowic wszystko co mu sie spodoba

 

powiedzili mi ze znow chca mnie widziec na miescju trenera TUF 10 przeciwko Rashadowi. Dlatego tak bardzo chcialem aby Rashad wygral ta walke, ale gdy Machida go znokautowal powiedzialem mu ze chce walczyc z Machida o pas. Danuta powiedzial ze jestli bede trenowal TUF przeciwko Rashadowi bede mogl zawalczyc z Machidą bo to jest inny typ TUF’a. Po tym jak podpisalem kontrakt Łysy zmienil zdanie i powiedzial ze musze walczyc przeciwko Rashadowi

 

powyzszy quote tak na podporke tego co napisalem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 163
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

tyle ze Rav, czytaj uwaznie, o tym ze Rampage zagra Barracusa bylo wiadomo na dlugo przed TUF, wiec tu jestem w 100% pewny ze racja stoi po stronie bad boya z TN a Łysy moze gadac co tam mu sie podoba. Wiadomo ze medialnie wieksze przebicie bedize mial White i moze mowic wszystko co mu sie spodoba

 

Jasne, że było wiadomo, z tym że Quinton miał to robić w swoim "wolnym czasie" a nie wtedy, kiedy miał rozpisaną walkę z Evansem, po zakończeniu TUF'a.

 

mnih napisał/a:

powiedzili mi ze znow chca mnie widziec na miescju trenera TUF 10 przeciwko Rashadowi. Dlatego tak bardzo chcialem aby Rashad wygral ta walke, ale gdy Machida go znokautowal powiedzialem mu ze chce walczyc z Machida o pas. Danuta powiedzial ze jestli bede trenowal TUF przeciwko Rashadowi bede mogl zawalczyc z Machidą bo to jest inny typ TUF’a. Po tym jak podpisalem kontrakt Łysy zmienil zdanie i powiedzial ze musze walczyc przeciwko Rashadowi

 

Jeżeli to co pisze tu Ramp jest prawdą, to racja stoi po jego stronie i jak najbradziej rozumiem jego wkurwienie. Łysy to jebany kłamca, ale po tych pierdołach, które Jackson powiedział wraz z tym, nie wiem na ile on sam jest wiarygodny i czy w swym "rozgoryczeniu krytyką spełniania dziecięcych marzeń ze strony Danuty" nie naciąga faktów (taaa, TUF bez konieczności konfrontacji trenerów. Dla mnie to z samego założenia wygląda jak żart, bo ludzie najbardziej czekają właśnie na ten pojedynek - a jeśli Ramp w kontrakcie do TUF nie zagwarantował sobie późniejszego title'shota z Machidą, którego niby obiecywał mu Łysy, to sam jest sobie winny. Robić interesy z Danutą "na gębę"? Chyba nawet Quinton nie jest aż tak naiwny).

 

Żeby zrobić coś takiego mi, żeby wyciąć mi taki numer i zagrać w tym lipnym filmie o Drużynie A? Jestem bardzo zły z tego powodu. Oni nic mu za to nie płacą. Właściwie to oddaje miliony dolarów po to tylko żeby zagrać Mr.T. Jeśli wydaje mu się że pójdzie tam i powie “co jest głupku!” i dzięki temu zostanie wielkim aktorem to jest w dużym błędzie.

 

Jeszcze co do tego, że White powiedział, że Quinton gra za friko, to w kontekście powyższego tekstu sądzę, że Łysemu chodziło o to, że filmowcy "mu za to nie płacą" w porównaniu do tego co zarobiłby w UFC, czyli nie że robi to non-profit, ale że wybrał stosunkowo dużo mniejszą kasę. Tak ja to odebrałem po przeczytaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Jasne, że było wiadomo, z tym że Quinton miał to robić w swoim "wolnym czasie" a nie wtedy, kiedy miał rozpisaną walkę z Evansem, po zakończeniu TUF'a.

 

Rav przeczytaj jeszcze raz bardzo uwaznie - to ze ma zagrac w filmie bylo wiadomo na dlugo przed TUF(gdzies od czerwca 2008). Wiec po co White go wkrecal w uklad z ktorego nie bedzie sprawiedliwego wyjscia dla nikogo?

 

 

Sprawa tego ile moze zarobic Rampage na filmie jest do przeszukania w necie, pewnie cos sie trafi i zaraz tego poszukam, ale w ciemno stawiam ze jest to pewnie kolo pol miliona, jako ze Rampage rozpoznawalny jest wiec nikt mu glodowego honorarium nie zaproponowal, a film sam bedzie albo klapa albo hitem, jednak rozbudzi na pewno nadzieje przed premiera i mysle ze kasa w niego(a co za tym idzie promocje i aktorow) idzie duza.

Wiec mamy pol miliona zielonych za pare tygodni krecenia scen wobec 2-3 milionow za rok z UFC(o ile czesc tego to nie sa indywidualni sponsorzy Quintona) - mysle ze nie jest to malo, powiedzialbym wrecz calkiem niezly "trade", a na dodatek jedyne co moze mu sie na planie stac to ze moze ktos go goraca kawa obleje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 163
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Rav przeczytaj jeszcze raz bardzo uwaznie - to ze ma zagrac w filmie bylo wiadomo na dlugo przed TUF(gdzies od czerwca 2008). Wiec po co White go wkrecal w uklad z ktorego nie bedzie sprawiedliwego wyjscia dla nikogo?

 

No to przecież o tym mówię, Ceglak. Łysy dał Quintonowi błogosławieństwo na gierczenie w filmie, ale pod warunkiem że nie będzie to kolidowało z występami w UFC. Rampage się tak podjarał rolą Barracusa, że przyjął wszystkie warunki jak leciało, olewając to (a mógł przecież negocjować terminy), że nagrania będą kolidować z jego zobowiązaniami wobec UFC - i o to cały krzyk. White nie ma do Rampa pretensji o samą grę w filmie, ale o to, że Quinton będzie to robił w terminach kolidujących z jego występami w UFC.

Sorry, ale jeżeli Ramp był zbyt miękki by wynegocjować terminy nagrań niekolidujące z występami w UFC lub po prostu nie miał takiej mozliwości - to powinien zrezygnować z filmu, bo kontrakt z Łysym miał podpisany wcześniej i to UFC jest wg prawa winny lojalność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Rav jestes madrym doroslym mezczyzna :) wiesz ze Rampage tego sam nie negocjowal, zarowno Quinton jak i Dana maja od tego swoich agentow. I jezeli w roku 2008 Rampage wygrywa casting na role i zgadza sie zagrac w filmie to pewnie juz wtedy uzgodnil czesc, jak nie wszystkie terminy, bo jak wiesz produkcja filmow nie odbywa sie na zasadzie - "zrobimy kiedy zrobimy grunt ze masz role." A tu mamy rok 2009 kiedy przystapiono do TUF wiec wnioski powinny nasuac sie same co do tego kto sie komu wjebal w grafik... A przypominam TUF nie podlegal na pewno pod oryginalny kontrakt, bo TUF powstaje na potrzebe danej chwili, badz feudu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 163
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Rav jestes madrym doroslym mezczyzna wiesz ze Rampage tego sam nie negocjowal, zarowno Quinton jak i Dana maja od tego swoich agentow

 

Przecież to jasne, Ceglak :D Mówiąc "Rampage nie wynegocjował sobie" mam oczywiście na myśli to, że jego agent tego nie zrobił (a nie zrobił bo Ramp na to nie cisnął lub nie miał takiej możliwości. Agent nawet nie pierdnie bez zgody swojego klienta).

 

A przypominam TUF nie podlegal na pewno pod oryginalny kontrakt, bo TUF powstaje na potrzebe danej chwili, badz feudu

 

Dokładnie, nie podlegał i dlatego Jackson nie musiał w nim wystąpić. Przecież Danuta nie wykręcił mu ręki i nie zmusił do zadeklarowania się jako trener :D Jeżeli Jackson miał sztywne terminy odnośnie grania w "Drużynie A" (a często te terminy są na zasadzie "zdjęcia rozpoczniemy w okolicach..." i są uzależnione od wielu czynników. To nie tak - a przynajmniej rzadko tak bywa - że reżyser mówi: "1.X.2009 mamy pierwszy klaps", bo start produkcji może się przesuwać w czasie ze względu na różne czynniki) to nie powinien się zgadzać na występ w TUF.

Podejrzewam, że Quinton wiedział tylko mniej-więcej kiedy ruszy nagranie filmu, zgodził się na trenerkę w TUF (w końcu kasa nie śmierdzi) licząc, że powinien zmieścić się w terminach, niestety nie wyszło, bo terminy się pokryły, Danuta się wkurwił i zjechał Ramp'a w swoim prostackim stylu a obrażony Jackson stwierdził, że skoro tak - to on kończy karierę. Do końca jednak chyba nigdy nie będziemy wiedzieli jak było na prawdę, bo tak Łysy jak i Ramp nie mówią do końca prawdy (nie wierzę Danucie, że nie barł tego pod uwagę, że terminy filmowe i fight'ingowe Rampa mogą się pokryć, ale nie wierzę też Jonesowi, że łyknął kiedy to Łysy powiedział mu: "spoko stary, to inny rodzaj TUF. Tu trenerzy nie będą musieli walczyć na końcu ze sobą")

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

ale nie wierzę też Jonesowi, że łyknął kiedy to Łysy powiedział mu: "spoko stary, to inny rodzaj TUF. Tu trenerzy nie będą musieli walczyć na końcu ze sobą"

 

tu wlasnie gdzies musi byc pies pogrzebany i najprosciej by bylo jakby ktoras strona pokazala czesc tego wlasnie kontraktu jesli nie jest utajniony i wszystko byloby jasne. I tu wlasnie Dana jako przestawiciel UFC, Pan i Wladca, nie powinien wdawac sie w pyskowki tylko przedstawic kontrakt na TUF i powiedziec Rampagowi: "jestes moja suka." Nie zrobil tego, co wiecej wdal sie w dziecinny konflikt, wiec twierdze ze racja jest po stronie Rampage`a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 163
  • Reputacja:   186
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

I tu wlasnie Dana jako przestawiciel UFC, Pan i Wladca, nie powinien wdawac sie w pyskowki tylko przedstawic kontrakt na TUF i powiedziec Rampagowi: "jestes moja suka." Nie zrobil tego, co wiecej wdal sie w dziecinny konflikt, wiec twierdze ze racja jest po stronie Rampage`a

 

Ja myślę, że pies jest pogrzebany głębiej. Dana wdaje się w medialne pyskówki, bo taki ma kurewski charakter i on to po prostu uwielbia. Sytuację o której piszesz, można by było również odwrócić - skoro Jackson ma kontrakt z odpowiednimi zapisami, to powinien pokazać go w mediach (skoro już tam pierze brudy) i powiedzieć "Łysy, odpierdol się. Czytać umiesz?" a nie rzucać "oszczerstwami" (zarzuca w mediach Preziowi UFC, że ten go oszukał. Za takie coś jest paragraf a w USA się z takimi sprawami nie pierdolą).

Na chwilę obecną, wg mnie racja jest mimo wszystko po stronie Łysego, bo jedyne FAKTY jakie znamy, to to, że Ramp jest na kontrakcie w UFC i ma walczyć kiedy mu każą. A co mu Dana obiecywał? Czym go zwodził? W jakiej kwestii wydymał? Mamy na to tylko słowa (zero dowodów w postaci pisemnych umów, nagrań itp.) obrażonego na UFC Jacksona, które dla mnie nie brzmią zbyt przekonująco (nie żebym ufał Łysemu, bo podejrzewam że prawda leży gdzieś po środku :D )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

bo jedyne FAKTY jakie znamy, to to, że Ramp jest na kontrakcie w UFC i ma walczyć kiedy mu każą

 

to o czy napisales to sa dwie rozne rzeczy jak juz napisalem wczesniej, kontrakt ogolny na walki i kontrakt na TUF, wiec skoro wszedl w interes filmowy musial wiedziec ze bedzie mial czas wolny w takim a nie innym okresie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Polecana zawartość

    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 416 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Monday Night Raw!
      • 17 783 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 793 odpowiedzi
    • AEW All In 2024
      Data: 25 sierpień 2024
      Lokalizacja: Londyn, UK

      AEW World Championship: Swerve Strickland (c) -vs- Bryan Danielson
      AEW Womens Championship: Toni Storm (c) -vs- Mariah May
      AEW International Championship: MJF (c) -vs- Will Ospreay
      • 81 odpowiedzi
    • WWE SummerSlam 2024
      Lokalizacja: Cleveland, Ohio
      Data: 03.08.2024

      Undisputed WWE Championship: Cody Rhodes © -vs- Solo Sikoa
      World Heavyweight Championship: Damian Priest © -vs- Gunther
      CM Punk -vs- Drew McIntyre

      ...

      CM Punk czytający na backu skrypt MiTB '24


      ...
      • 45 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      Poprawnie.
    • -Raven-
      Uznajcie mnie za winnego?
    • Jeffrey Nero
      Tak to on a film?
    • LegendKiller
      Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że smackdown obecnie jest fatalnym produktem? To zmiana właściwie o 180 stopni względem tego, co było chociażby jeszcze rok temu. Cody jest tak miałkim, chujowym i bezjajecznym mistrzem, że tęsknię za panowaniem Mahala w niebieskim brandzie. Co feud to ckliwe pierdolenie o Dustym a już szczytem było to, jak ostatnio Steen niemalże z płaczkami w oczach stwierdził, że ON NIE ZASŁUGUJE NA BYCIE CONTENDEREM. Nie da się oglądać produktu, który jest aż tak przewidywalny. Wkurwia w ogóle w WWE tendencja że tak jak wcześniej z Romanem mieliśmy pewne, że będzie trzymał pas rok (aż do rematchu z Rhodesem), tak teraz też mamy pewniaka, że co najmniej do WM i walki z Rockiem pas potrzyma nijaki blondas. Znakiem czasów jest też to, że mimo wszystko CR dalej dostaje pop. Gdyby identyczny reign miał miejsce nie wiem, z 15 lat temu, to champ byłby wybuczany poza budynek. Jeszcze jego obecny przeciwnik - Solo XD story z bloodline powinno umrzeć śmiercią naturalną już po WM. Prędzej kupiłbym koszulkę ARMANIEGO od turasa z bazaru w Bodrum, niż tego samoańskiego knypa jako wiarygodnego contendera.    Od kilku lat śmiałem się z AEW że to towarzystwo wzajemniego lizania się po chujach gości od superkickow (jednak Cody>Bucksi), natomiast ostatnio zacząłem się mocniej przyglądać produktowi Khana i uważam, że taki Strickland zjada i wysrywa 90% rosteru WWE + jakim trzeba być skończonym głupkiem, żeby dopuścić do odejścia Danielsona, Castagnioliego, Christiana czy Copelanda a w zamian za to, promować np spaślaka od TSUNAMI.    Dawno WWE nie oglądało mi się tak źle. 
    • KPWrestling
      Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...