Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Debiuty i nowe wcielenia w WWE 2009


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  439
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.04.2008
  • Status:  Offline

Osoby, które oglądają tygodniówki WWE, mieli w tym roku okazję zobaczyć kilka debiutów. Proponuję przyjrzeć się tym nowym zawodnikom i zabawić się w wizjonerów. Oto moje zdanie na temat poszczególnych rookies. Liczę na ciekawą dyskusję.

 

Abraham Washington - nie jest to raczej postać przeznaczona do walk, a do prowadzenia swojego show i ewentualnie bycia w przyszłości managerem. Słyszałem wiele nieprzychylnych opinii na jego temat. Że żarty nieśmieszne, że gada bez sensu. No ale on właśnie taki ma być. Moim zdaniem jest całkiem charyzmatyczny, a jego show jak najbardziej strawne. Zwłaszcza, gdy występował w nim Christian. Co do tych "nieśmiesznych żartów", to wydaje mi się, że wiele osób ich po prostu nie rozumie (bądź nie zna na tyle angielskiego, by je zrozumieć). Ja czasami po kilka razy przewijałem jeden moment aby zrozumieć ten slang, bo pan Abraham nie zawsze mówi jasno i wyraźnie. Ogólnie koleś na plus, wprowadza trochę śmiechu. Na ECW generalnie dobrze się dzieje. Takie walki jak Burchill vs Hurricane czy Regal vs Yoshi sprawiły, że zacząłem regularnie oglądać ten brand.

 

Yoshi Tatsu - ten to miał wejście smoka. Na dzień dobry pokonał Sheltona ... jednym kopniakiem. Potem dobra walka z Regalem, bardzo ostra i w dobrym tempie. Potem okropny kiks w walce z Burchillem (anglik jednak pokazał klasę i wyratowal Yoshiego tak, że nie wyszedł on na kompletnego nieudacznika). Poślizgnięcie się na linach zdarzało się jednak i Reyowi Mysterio na galach PPV, także z ocenianiem trzeba się trochę zdystansować. Yoshi to w końcu jeszcze nie weteran. Publika przyjęła go całkiem nieźle, właściwie jest jednym z bardziej popularnych obecnie na ECW. Spokojnie może dorobić się roli podobnej do tej, którą ma w tej chwili Kofi Kingston. Japończycy mogą zdobyć pewną popularność w Stanach (TAKA, Morishima, KENTA), ale raczej poza pewien poziom nigdy nie wyjdą. Bariera językowa i kulturowa robią swoje.

 

Drew McIntyre - nie jest to stricte debiutant, gdyż już miał kilka walk w niebieskim brandzie, kilka lat temu. No ale teraz, ze świeżym gimmickiem, wyszedł z rozwojówki, gdzie był jednym z najlepszych. Główną zaletą Drew jest jego wygląd. To bardzo przystojny gość, ze świetną budową ciała. No ale jeżeli chodzi o umiejętności, to od innego pretty boya - Morrisona, dzielą go lata świetlne. Drew ma styl prawdziwie europejski, połączenie techniki i brawlu w sposób dosyć stiffowy. Z obecnym gimmickiem wiele nie osiągnie, jest gorszym wrestlerem niż Paul Burchill, który w chwili obecnej jobbuje na ECW. Drew wymaga retuszu charakteru, aby publika zaczęła na niego reagować. Niemniej jednak życzę mu sukcesów bo zapowiada się ciekawie.

 

Tyler Reks - brak charyzmy się kłania. Kolorowe dredy i wspaniałe mięśnie, połączenie akcji powietrznych z techniką i brawlem, mogą nie wystarczyć. Publiczność nie wydaje się nim szczególnie zainteresowana jak na razie. Zmiana charakteru albo jakiś as w rękawie zdecydowanie są konieczne, aby uchronić Tylera przed zasileniem szeregu bezrobotnych wrestlerów.

 

Sheamus - jak to mawiał Cartman z South Parka, "rudzielce nie mają duszy". No i określenie "bezduszny" pasuje do Sheamusa jak ulał. Wali od niego agresją, a przy tym wydaje się być nieco bardziej uzdolniony niż Mike Knox (nie mam nic do Knoxa oczywiście, ze swojej roli wywiązuje się dobrze, Sheamus może być jednak jeszcze lepszy).

 

To tyle o debiutach, wypowiem się jeszcze na temat nowych wcieleń:

 

Zack Ryder - gimmick sprawia, że wydaje się bardziej charyzmatyczny, niż jest w rzeczywistości. Napewno lepszy taki wizerunek niż nieudolna kopia Edge'a, ale i tak nie uważam go za jakiś wielki talent. Taki sobie, przeciętny zawodnik.

 

Ezekiel Jackson - związanie się z Regalem i Kozlovem dodało sporo kolorytu ECW. Teraz Christian jako czołowy face brandu ma naprawdę ciężkie życie. Zeke musi dalej trenować bo jak na razie jest trochę drętwy. Od zawodników jego postury nie oczekuje się finezji, ale naprawdę wolałbym następnego Lashleya, niż następnego Marka Henrego.

 

The Hurricane - moim zdaniem to najlepszy gimmick Helmsa. Zabawny, przebojowy, dobrze odgrywany. Jestem zajebiście zadowolony z takiego obrotu spraw, czekam teraz jak Hurricane zacznie pomagać Christianowi w jego zmaganiach z Kozlovem i Jacksonem.

 

Slam Master J - nic szczególnego, większość wrestlerów potrafiłaby nieudolnie porapować. W ringu też nie zachwyca. Do zwolnienia, nic tu po nim.

Zapraszam do mojego diary

WWF 1998: Here comes the crap!

10921402264bd2c1c1cf977.jpg

  • Odpowiedzi 38
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    6

  • Fracek

    4

  • LooseCannon

    3

  • RR

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  753
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.07.2008
  • Status:  Offline

Hmm , bardzo ciekawy temat . Ja największą przyszłość widzę w Sheamusie i Drew'ie . Obaj są bardzo dobrze zbudowani , mają duży potencjał i dobre gimmicki , które jednak należy jeszcze porządnie doszlifować . Sheamusa już mieliśmy okazję oglądać na tygodniówkach ECW , gdzie prezentował się bardzo przyzwoicie , Drewa widziałem tylko raz na poprzednim Smackdown , gdzie rozwalił R - Trutha i " skończył zabawę " . Otrzymał też całkiem spory heat od publiczności i nie ma wątpliwości , że w niedalekiej przyszłości Drew może zostać świetnym heelem . Całkiem nieźle też przyjął się w federacji Yoshi Tatsu . Nie przyczepię się zbytnio do jego umiejętności , ale wydaje mi się , że WWE "robi " z niego zbyt cukierkową postać . Co do zmian gimmicków - tylko Slam master J okazał się niewypałem. Jesse jakieś tam umiejętności miał , ale jego pierwsza walka w nowym gimmicku była najdelikatniej mówiąc niezbyt emocjonująca , a publika też chyba nie była podekscytowana .

" I am born to kill, judge and condemn

I am born to win, slay and maim 'em

I am born to live, fight for glory

I am born to die ... "

1083557911497eeae0dfa61.jpg


  • Posty:  959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2008
  • Status:  Offline

Yoshi Tatsu - tak jak napisał LooseCannon, Yoshi miał wejście smoka i od razu spodobał mi się jego styl walki. Bardzo dobre walki z Sheltonem (mówie o tej drugiej) i z Regalem. Później ten bła na linach ;/. Niestety sądze, że od tego momentu jego promocja troche zmalała, a szkoda bo już widziałem go w teamie z Kung-Fu-Nakim, który gdzieś zniknął pare miesięcy temu. Było by to wyratowanie tego drugiego zawodnika ze strefy "sorry nie mamy na ciebie pomysłu". W końcu przydałby się team Los Japanese, w ogóle brakuje Japońców w WWE.... :/

 

Tyler Reks - może i ma dobrze zbudowane ciało ale jakoś go nie widze, może kiedyś, gdzieć, coś....

 

Sheamus - Celtic Wariorr - ten gość jest chyba najbardziej wyrazisty z wszystkich debiutanów. Póki co zakończył feud (chyba) z Goldustem. Hmm.. nie wiem jak ocenić te walki, niezbyt mnie porywały, ale jak na ECW nie były takie złe. Sądze, że przy dobrej promocji może być dobrym heel'em i daleko zajdzie...

 

Ezekiel Jackson - ostatni miesiąc wygladał tak... Walka Władka, po ok minucie koniec walki, wchodził EJ robił finisher i wychodził, na następnym ECW zmiana walka EZ trwająca ok minuty, wchodzi Władek pokazuje swoją moc i wychodzi.... Nic ciekawego... Może teraz przedstawiciele "Wielkiej Trójki"( w domyśle oczywiście Rosja USA i Wielka Brytania...) pokażą coś więcej....

 

Christian - nie można zapominać także o nim. Stary nowy zawodnik, który w przeciągu 7 miesięcy był-jest 2 krotnym posiadaczem ECW Championship i to dzięki niemu chce się oglądać jeszcze tą tygodniówke. Można rzec że jest motorem napędowym dzięki czemu to wszytsko się jakoś trzymie... Liczyliśmy na jego draft na SD! i powrót E&C ale z biegiem czasu stwierdzam, że to mógłby być wielki błąd....

 

Cris Masters - stary nowy zawodnik. Jego występ powrotny bez fajerwerków... Zero reakcji komentatorów, jak wtedy kiedy zadebiutował Christian....

"The Lone Wolf"

 

III miejsce - Typer WWE 2011

III miejsce - Typer WWE 2015

164733627454c4fd317ad52.jpg


  • Posty:  287
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.04.2009
  • Status:  Offline

Co do Christiana, to rzeczywiście. ECW oglądam praktycznie tylko dla niego i Regala (lubię popatrzeć na jego styl walki).

 

Sheamus - tak jak up, to dobry zawodnik, ale według mnie na ECW za dużo nie zdziała.

 

Chris Masters - już według mnie trochę "wypalony" zawodnik.

 

Ezekiel Jackson - dla mnie nic ciekawego. Już wole Koslova

 

Zack Ryder - jego nowy gimmick mnie trochę wkurza, ale nie zmienia to faktu, że jego maks to US lub IC championships.

 

Slam Master J - kompletna kicha, do zwolnienia.

  • 3 tygodnie później...

  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Abraham Washington - jak dla mnie bardzo ciekawa postać w rosterze ECW. Niby nie jest to aktywny zapaśnik, ale nie jest mi to potrzebne, bo jego show ogląda się całkiem przyjemnie i zdecydowanie odświeżyło gale tego brandu. Denerwuje mnie natomiast nazwa, bo w momencie kiedy zapowiada to Chimel to mamy masło maślane(kiedy najpierw zapowiada Washingtona, a potem nazwę jego programu, czyli Abraham Washington Show...)

 

Yoshi Tatsu - niesamowicie rozbawił mnie jego debiut, głównie dzięki Sheltonowi, ale zawsze. Zresztą pokonać Benjamina jednym kopnięciem to nie lada wyczyn, a kolejne walki pokazały, że potrafi zrobić też solidny stiffowy pojedynek z Regalem. Cieszy mnie jeszcze fakt, że pojawił się ktoś w miarę pushowany z japońskim gimmickiem, bo tego mi trochę brakowało(nie liczę Funakiego) i jak na razie Tatsu nie zaczął jobbować byle komu, więc może dostanie jakiś solidniejszy push, ale z drugiej strony skoro nie ma pasa Cruiserów trudno liczyć na jakiś pas.

 

Drew McIntyre - jako, że mam miesięczne zaległości to widziałem tylko jego debiut i muszę przyznać, że od razu wypadł lepiej niż kiedy był próbowany pierwszy raz w głównym rosterze jakiś czas temu. Może być dobrym heelem, ale...no właśnie, po prostu musi w jakiś sposób dodać swojej postaci czegoś ciekawego(nie on, ale bookerzy), bo bez wyrazistego gimmicku może zniknąć w szarej przeciętności.

 

Tyler Reks - jakiś niejaki jest Reks. Niby całkiem skoczny jak na masę mięśniową, ale w ringu nie pokazał jeszcze niczego ciekawego, a co najgorsze publiczność zupełnie na niego nie reaguje, a to dobrze mu nie wróży. Plus to zdecydowanie theme którego pierwsze nuty przypominają mi soundtrack Pulp Fiction, ale to za mało jak na postać, która pokazuje w WWE TV.

 

Sheamus - cóż na razie mało było ciekawych walk z jego strony, a mini feud z Goldustem pokazał tylko, że jakiś tam potencjał jest. Trochę pushu, może jakieś walki z kimś pokroju Christiana, czy Regala i będzie można więcej powiedzieć. Na pewno jeżeli chodzi o umiejętności to potrafi pokazać więcej niż niejeden inny zapaśnik który jako ktoś nowy wchodził do rosteru.

 

Zack Ryder - nie żebym był jego jakimś fanem, ale o wiele bardziej przypadł mi do gustu niż jako sobowtór Edge'a. Teraz potrafi pokazać, że charyzmy mu nie brakuje, a i ring skillsy są na całkiem zjadliwym poziomie. Zmiana wyglądu jednak by mu się przydała, bo jak dla mnie wygląda strasznie. Woo, woo, woo. You know it.

 

Ezekiel Jackson - jako single wrestler był bookowany jak wielu innych na początkach swojej drogi w WWE. Szybkie squashe, nic ciekawego i promocja finishera. Natomiast jego postać zdecydowanie nabrała kolorów(tak jak w przypadku Kozlova) kiedy utworzona zostało "współpraca" z Regalem. Mocny power tag team tworzą obaj panowie i przy odpowiedniej promocji można ich podsunąć pod walkę o pas, bo takie coś wiele mogłoby zweryfikować.

 

The Hurricane - jako, że jest to powrót do tej postaci, a nie stworzenie czegoś nowego to podoba mi się średnio. Zupełnie nie trafiło do mnie całe to ratowanie ludzi, bo to zbyt bardzo podkreślało już i tak naciągany gimmick Helmsa. Osobiście wolałbym go obejrzeć w roli heela jakim był kiedy posiadał Cruiserweight Title w WWE.

 

Slam Master J - bawił mnie kiedy przeszkadzał Cryme Tyme podczas Word Up, później zrobił się nudny i mało ciekawy. Widziałem kilka jego walk i czasami stylem poruszania przypominał mi młodego RVD, niestety od momentu rozpadu tagu z Festusem nie ma na niego pomysłu, a gimmick rapera długo nie przetrwa, bo odgrywając tą postać nie pokazuje niczego ciekawego w ringu i jest nawet jak dla mnie po prostu nudny.

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  25
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.08.2009
  • Status:  Offline

John Morrison i Evan Bourne.No i ten chamski The Miz! :-x

9447139534aa53f86790b7.jpg


  • Posty:  287
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.04.2009
  • Status:  Offline

LoL John Morrison nowym wcieleniem... I co jeszcze? Przecież od dawna występuje on w tym gimmicu (wcześniej Johnny Nitro).

 

To, że nie oglądałeś wrestlingu wcześniej nie zwalnia od pisania głupich postów, zawierającym tylko 3 słowa.

 

Bardziej mi się podoba ten gimmick The Miza, może Vince da mu poszaleć przy Micu, bo jest genialny. Z tych postów wyżej, oczywiście nie wliczając Krotosa wnioskuję, że adamson i szymekr nie wiedzą, że wrestling jest "udawany". Miz tak się zachowuje, bo tak mu Vince każe.


  • Posty:  798
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.12.2006
  • Status:  Offline

Hm a mi sie nikt z nowych w WWE nie podoba ani troche;[

no chyba, ze dodac powrot Christiana- to jak najbardziej wielki plus.

 

Ezekiel jest strasznie drewniany, poza tym nie slyszalem zeby sie odezwal slowem, no ale coz takich lubi Vince;[

 

Slam Master J- imo tragedia, 0 pomyslu.

 

Drew Mcintyre- jego wyglad nie pasuje na heela w ogole, mic skillse tez mizerne.

 

Masters- skad on? po co on? porazka...

 

Yoshi Tatsu- zdecydowanie najlepsze ring skillse, ma duze szanse na kariere w WWE podobna do Jamie Noblea, Funakiego itp...

 

Sheamus- jedyny o ktorym mozna rzec dobre slowo, niemniej to zdecydowanie za malo zeby uznac go za dobry debiut;[


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

Mnie z tych wszystkich debiutantów czy młodych kurczaczków z WWe najbardziej zaskakuje mnie Yoshi Tatsu, który przy takim cukierkowatm gimmicku jedynego Japończyka w WWE nie jobbuje na potęgę, tylko pinnuje niektórych wrestlerów! Byłem przekonanu, że będzie to jobber jakich mało, a tu zaskoczenie.

Sheamus- ten koleś trochę mi zaimponował. On jest dla mnie tak wyrazisty jak blady :twisted: W ringu jest tak dobry jak rudy :twisted:

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg


  • Posty:  99
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.04.2009
  • Status:  Offline

Drew Mcintyre-Największa z gwiazd (przysłych) WWE dla mnie ten zawodnik już w 2010 bedzie w ME

  • Posty:  326
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.11.2008
  • Status:  Offline

Drew Mcintyre-Największa z gwiazd (przysłych) WWE dla mnie ten zawodnik już w 2010 bedzie w ME

 

Spokojnie nie podniecaj się :D . Już kiedyś był na Smackdown'ie i jobbował na lewo i prawo. Na razie nie miał walki dłuższej niż 5 minut to trudno ocenić ile on potrafi.

Sorry za offtop.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Abraham Washington - naprawde fajna postac ktorej wroze w przyszlosci GMa ECW... Juz mozna powiedziec, ze szlifuje warsztat w FCW gdzie sprawuje wlasnie taka role. Dobry za mikrofonem wiec jak najbardziej przydatny w WWE na chwile obecna

 

Yoshi Tatsu - zaskoczyl mnie w ogole fakt jego przenosin do glownego rostera ... zwykle przed przejsciem z FCW zawodnik zdobywa tamtejszy pas Heavyweight w tym przypadku tak nie bylo... Ba.. Yoshi jobbowal w FCW i spokojnie przyjdzie i czas na mega jobbowanie w WWE

 

Drew McIntyre - Gimmick szlifowal w FCW.. dobrze, ze zrezygnowal z kiltu bo to by nie przeszlo po raz kolejny. Pasuje do granej postaci .. wyglad ma .. mikrofonem umie sie obsluzyc .. walke potrafi zrobic dobra .. jest spory potencjal

 

Tyler Reks - cienko to widze .. Publika go nie kupuje .. W FCW calkiem niezle sobie radzil bo zaraz po zdobyciu Tag Team Titles zdobyl Heavyweighta ktorego dopiero teraz stracil.. nie jestem jego zwolennikiem i poza nietypowym gimmickiem i skocznoscia nic za nim nie przemawia

 

Sheamus - Nr1 z nowo przybylych.. taki pewniak z FCW, ktory musial wkoncu dostac swoja szanse w glownym rosterze ... mam nadzieje, ze namiesza w przyszlosci

 

Zack Ryder - Backstreet Boys are Back in Town ... Tego Pana sie nie da lubic .. i spelnia pokladane w nim oczekiwania.. w przyszlosci nic wielkiego od niego nie oczekujcie .. bardzo mozliwe, ze zdobyte z Hawkinsem pady TT to jedyne zloto jakie bedzie mial do konca swoich dni w WWE

 

Ezekiel Jackson - nowy Ahmed Johnson ... WWE bedzie sie go trzymac ze wzgledu na fakt, ze Vince lubi wielkich umiesnionych (choc brzmi to gejowsko) ... nic narazie nie pokazal chociaz podobal mi sie w roli ochroniarza Kendricka

 

The Hurricane - nie nie i nie... walkuja stary marny gimmick ...

 

Slam Master J - przy najblizszej okazji .. masowych zwolnien z WWE przeczytamy o nim w naglowku

 

...

 

Nowa Gwiazda:

 

Eric Escobar - balem sie, ze go wprowadza ale bylo to nieuniknione .. w FCW nie widzialem w nim nic.. a teraz dostal jeszcze Vickie G. jako swoja manager ... zapowiada sie bolesnie. PLUS, ze ma manager bo gadac nie umie ... ale jego manager tez nie

 

 

Nastepni w kolejce do promocji z FCW - Heath Slater i Joe Hennig (chyba, ze znowu zaskoczy WWE jak to zrobili z Yoshim)

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  439
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.04.2008
  • Status:  Offline

Heath Slater definitywnie powinien zasilić główny roster. Gość jest za dobry na FCW. W dodatku to taki zawodnik, który sam złapie kontakt z publiką i nie potrzebuje do tego jakiegoś grubszego storyline'u (jak chociażby Drew, jego promocji trzeba było nieco pomóc ale ja jestem jak najbardziej za).

 

Kolejny za dobry na FCW to Justin Angel. Nienawidzę jego entrance theme'u i mam nadzieję, że żaden inteligent z CT nie wpadnie na "świetny" pomysł zrobienia z niego "chłopaka z boysbandu". Angel to high flyer pełną gębą, który dodatkowo ma wzrost i prezencję, czyli to, czego większości latawcom indies brakuje. Murowany kandydat na następnego fan's favourite.

 

Joe Hennig jest średni. Niezły na macie ale w WWE techniczny wrestling nie jest tym, co kreuje megagwiazdy. W dodatku Joe nie wygląda zbyt zachęcająco. Powinien ogolić głowę albo zrobić przeszczep włosów bo takie latanie z "opatem na łbie" to chyba tylko u Hogana przeszło.

 

Escobar jest kiepski. Nie widziałem ani jednej dobrej walki w jego wykonaniu. Jeżeli przez ostatnie pół roku (bo mniej więcej tyle minęło od kiedy go ostatnio oglądałem) nie poczynił postępów, to zapowiada się niezły crap.

 

BTW czemu nie lubicie Helmsa w gimmicku Hurricane'a? Jako heel moim zdaniem był nudny i nie potrafił przekonać publiki, by ta traktowała go poważnie. Jako Hurricane jest przynajmniej zabawny i bardziej nastawiony na fajne spoty w walkach.

Zapraszam do mojego diary

WWF 1998: Here comes the crap!

10921402264bd2c1c1cf977.jpg

  • 3 tygodnie później...

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Podtytul temat brzmi "Od zera do .. no wlasnie czego" i w zasadzie po tym co ostatnio zaobserwowalem w stosunku do Tylera Reksa mozna powoli dokonczyc to zdanie dopisujac... od zera do zwolnienia. T-Reks zostal odstawiony na boczny tor w marnym ECW gdzie w ogole go juz nie widac... do tego dostal swoje krotkie show na wwe.com zupelnie jak Scotty Goldman czyt. Colt Cabana, ktory niebawem po tym jak zaczal cos takiego prowadzic dowiedzial sie o zwolnieniu... Czuje, ze to samo moze czekac Tylera w niedalekiej przyszlosci

 

Sheamus szybko awansowal na RAW i jakos nie obawiam sie o to, ze tam zginie... Jakos pozytywnie patrze na postac Celtic Warriora. Byron Saxton dolaczyl do ECW... calkiem niezle sie sprawowal jako manager i komentator w FCW chociaz to glownie dlatego, ze tamtejszy poziom niektorych ludzi za mikrofonem jest tak dramatyczny, ze sie Byron wyroznial.

50608915156a3743c1fa34.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Pierwsze SD po Money In The Bank! Naomi z walizeczką, Cena dalej z mistrzostwem, Cody dalej bez mistrzostwa, jak to wypadnie?! Zobaczmy!   Zaczynamy od naszego The Last Real Championa Johna Ceny! Ciekawe co nam powie, pewnie to samo co cały czas od czasu heel turnu, zwróci się do fanów powie jakie to jest łatwe dzięki nim i tyle, chyba, że przerwie mu Punk albo Cody, ale zobaczymy. No mówi na początek, że nie było nikogo, nie ma obecnie i nigdy nie będzie drugiego Johna Ceny, mówi o tym jak wykorzystywał swoją pozycję do wszystkiego co ma teraz w sumie tak w skrócie można powiedzieć, mówi o wyborze swoich opponentów w trakcie runu pożegnalnego, mówi, że sprowokował Punka do bycia hipokrytą, bo ten chcę zdobyć ten tytuł, przynajmniej tak to zrozumiałem i jeszcze o Sethie, który nie scash inuje na nim walizki, ale nie ogarnąłem z jakiego powodu, ale wyłapałem "Because he will be only champion" jakoś tak czyli, że będzie tylko mistrzem? Nie ogarnąłem zbytnio, później trochę jeszcze mówi, że nie ma nikogo, kto by mógł trzymać ten tytuł...ponownie, interesujące, a wszystko przerywa Kodeusz! Cody nazywa go geniuszem że zrobił wszystko co powinien, żeby być tutaj gdzie jest teraz, a potem zastanawia się jaki to plan z tym, że Cody przypiął go na środku tego ringu w ostatnią sobotę? Ulala Kodeusz w sumie sam odpowiedział na to pytanie mówiąc, że nie jest częścią jego planu....to On jest częścią planu KODEUSZA! Jednak wszystko przerywa Randy Orton! Który wspomniał historię z Backlash, a następnie słyszymy, że nieważne kto jest lub będzie mistrzem, to on zdobędzie tytuł i zrobi wszystko, żeby to uczynić, nawet rozwali Rhodesa, którego traktuję jak swojego brata. LA KNIGHT IS HERE! No no robi się co raz lepiej. Gadanko kolejne gadanko, Knight twierdzi, że plan Johna Ceny na pewno nie zakładał jego, a potem, że pokona wszystkich obecnych tutaj w ringu i odbierze to co jest jego, ale problem w tym, że nigdy do niego nie należał ten tytuł niestety xD. Cena miał to gdzieś i sobie po prostu wyszedł śmiejąc się, ale od tyłu zaatakował go Ron Killings! Generalnie ciężko coś powiedzieć o tym segmencie, nie był to za bardzo budujący feudy segment, chociaż feud Rona i Ceny lekko podbudował tym atakiem, ale jeśli chodzi o część mówioną to bardzo podbudowało turniej King Of The Ring, także taki miał cel ten segment i wyszło naprawdę spoko.   Lecimy z pierwszym Fatal 4 Wayem od strony SD w ramach turnieju King Of The Ring! W przeciwieństwie do Raw to dzisiaj zobaczymy wszystkie 4 Fatal 4 Waye, 2 od męskiego rosteru i 2 od kobiecego, oj będzie ciekawie! Black vs Carmelo vs Orton vs Knight, czy to może się nie udać? Powiem tak nieważne też kto tu wygra to będę zadowolony, sami świetni zawodnicy, chociaż Orton chyba by najbardziej pasował, w sumie widziałbym finał właśnie Rhodes vs Orton, a taki może być, bo obaj są po przeciwnej stronie drabinki, ale wracając do F4W to liczę na świetny pojedynek! Prawie 16,5 minuty niesamowitego pojedynku oj tak dwie reklamy były, ale odbiór walki dalej był bardzo dobry, mega podobały mi się to, że wszyscy próbowali dość często wykonywać swoje finishery ostatecznie nieudanie, ale bardzo dobrze to wyglądało, było kilka miłych spotów dla oka jak Jumping Neckbreaker od Knighta na Ortonie, który już prawie wykonał podwójne Spike DDT, w sumie nie wiem jak to się do końca nazywa, ale głównie dlatego, że to ma chyba wiele nazw albo po prostu każdy mówi na to inaczej, kiedyś było Second Rope DDT, teraz Spike DDT, kiedyś jeszcze chyba było Hangman DDT czy jakoś tak, przynajmniej w grach WWE xD, albo spot końcowy z Frog Splashem dla Knighta i w tym samym czasie cyk RKO dla Melo, oj fajna walka naprawdę fajna i Ponton wygrywa! Jego potencjalne starcie z Rhodesem co raz bliżej, a no i Knightowi przeszkodziła stajnia Setha oczywiście, przydałaby się jej jakaś nazwa, Bronson zrzucił Knighta z narożnika, a młody Steiner jak zasadził mu Speara no no, czyli to oznacza Zayn vs Orton w półfinale, no Zayn ma dość marne szansę moim zdaniem xD, ogólnie poznaliśmy tajemniczego uczestnika i tak czułem, że po utracie pasa to może być Jey Uso i faktycznie tak jest tylko nie wiem czy to zbotchowali, że teraz pokazali, bo wydaję mi się, że raczej byłoby ciekawe zaskoczenie jakby wszedł tajemniczy uczestnik i byłby to Jey Uso, ale zaraz.....czyżbyśmy mieli dostać Cody vs Jey w jednym z półfinałów? Oj ale bym chciał taka waleczka historycznie by siedziała.   Jacob Fatu wbija na ring! Oj tak chętnie zobaczę co tam nam powie po swoim odwróceniu się od Solo! No mówił o tym, że Solo uważa, że Jacob byłby nikim gdyby nie On i to jest też główny powód dla którego odwrócił się od Solo na Money In The Bank, trochę pomówił jeszcze i na Titantronie Solo bije mu brawo, a potem powiedział, że na Money In The Bank Jacob popełnił wielki błąd, lecz jest w stanie mu go wybaczyć i potem jeszcze mówi, że to on stworzył Jacoba odkąd go sprowadził do federacji. Mówi, że za tydzień będzie czekał na środku ringu z otwartymi ramionami dla Jacoba, ale ten oczywiście będzie musiał powiedzieć 4 słowa "I Love You Solo" No i oczywiście, żeby Jacob pamiętał, że Solo go wciągnął w ten świat i może go z niego wyrzucić oj czuję mocny pop dla Jacoba za tydzień kiedy będzie udawał, że chcę wybaczenia, ale jak dojdzie do mówienia tych słów to usłyszymy I....HATE YOU SOLO! Oj tak ale zamarkuje wtedy nawet ja sam! Krótki, ale treściwy segment, za tydzień może być dłuższy, przyjemnie prowadzony jest na razie ten feud, nie zaczynamy od nienawiści tylko tak spokojnie z wyczuciem, fajnie to wygląda.   Na backu The Secret Hervice podaję telefon Nickowi, gdzie Green dzwoni do niego na wideo rozmowie i prosi o przełożenie jej walki na przyszły tydzień, bo akurat nie ma jej w Lexington xD, a Aldis standardowo nie przystał na to i zamiast Green to w tej walce zobaczymy Albe Fyre, czyli Flair to wygrywa pewnie xD szkoda, chociaż jeszcze Alexa ma jakieś szansę w tej walce, jednak nie zdziwi mnie finał Jade vs Charlotte w tym turnieju. Zelina chcę Giulii tylko nie ma jej dzisiaj, szkoda, więc może w przyszłym tygodniu spotkają się face to face tylko pytanie czy w walce czy w segmencie, no zobaczymy.   Kolejny Fatal 4 Way tym razem w ramach turnieju Queen of The Ring Jade vs Nia vs Michin vs Piper, ogólnie poza Jade to nie widzę tutaj innej zwyciężczyni, niby Nia mogłaby....ale po co? xD Jade lepszy wybór, a walka no wydaję mi się, że dupy nie urwie, dość specyficznie dobrany skład, akurat pod wygraną Jade. Kurde powiem tak, walka była i tak lepsza niż się spodziewałem i nawet nieźle się ją oglądało, prawie 13 minut fajnego pojedynku, bardzo przyjemny sojusz Jax z Piper i to na prawie cały pojedynek, Jade fajnie tu wyglądała, a Michin była kukiełką do bicia i generalnie ten booking naprawdę był dobry i wpasował się do tego pojedynku, także brawa dla Pań i dla bookerów, bo mi się to dobrze oglądało, Jade ostatecznie wygrywa i dobrze, lepszej opcji tutaj nie było. Cargill vs Perez, jeśli Naomi tu się nie wtrąci, a raczej tego nie zrobi, bo wydaję mi się, że jak Jade zdobędzie tytuł to od razu poleci cash in, to Roxanne pewnie odpada z turnieju w półfinale i tak jest to wysokie miejsce top 4.   Oj tak i o wilku mowa NAOMI! Zobaczmy co nam powie Ms. Money In The Bank! Widać, że Naomi nie zapomina, bo z tego co mówi to Stratton z walizką przeszkadzała jej w zdobyciu tytułu od Jax w tamtym okresie, mówiąc wprost to nie pamiętam, może i tak było, a jeśli tak to fajnie, że o tym wspominają, a Naomi jest tu teraz po zemstę! Jednak wszystko przerywa Tiffany! Która trochę prowokuję do cash inu Naomi, ale też mówi, że jest "same old Naomi" czyli że cały czas gada, ale nic nie robi. Naomi w sumie ma rację, bo powiedziała, że nie będzie cash inowała teraz tylko wtedy, kiedy Stratton nie będzie się spodziewała no i tak powinno być, tak powinni robić posiadacze walizek, bo na tym to powinno polegać, a następnie mówi, że chcę zmienić życie Tiffany w piekło! Podoba mi się ta Naomi, tak dobrze się ją ogląda, kurde i niech ktoś mi powie, że to był zły wybór, wygląda jak typowa wariatka i wiedźma, niesamowicie się to ogląda, a w ringu.....znowu Nia Jax atakuję Tiffany, co jest, ja ten feud oglądam od pół roku....kiedy to się skończy? Ile razy Tiffany musi pokonać Jax? Ale to jest bez sensu xD Jeszcze na Evolution dajmy im pojedynek, bo czemu nie xD. Naomi myślała o cash inie, ale Nia szybko odwiodła ją od tego pomysłu xD.   Na backu ustalone zostało, że MCMG dzisiaj zajmą się Wyattami i ta walka jest teraz! MCMG vs Wyatt Sicks! Może być ciekawie. 9,5 minuty przyjemnego pojedynku kolejnego, tag teamy na SD nie schodzą poniżej pewnego poziomu i cały czas bardzo dobrze się je ogląda no niestety Motor City Machine Guns nie podołali zadaniu jakie im wyznaczono i nie rozprawili się z W6, bo przegrali cały pojedynek i lecimy dalej z tym ciekawym story, Wyatt Sicks świetnie się ogląda.   Cena na backu pyta się Jimmy'ego w dosadny sposób czy widział R-Trutha, a potem czy widział Rona Killingsa xD, a następnie wspomniał, żeby powiedział im obu, że spotkają go w ringu, kurde zobaczymy dzisiaj Cenę dwukrotnie w ringu? Wooooow, czy to się zalicza jako dwie daty? Nie no raczej nie, ale śmiesznie by to wyszło wtedy xD. Cena w ringu! Johnik mówi, że R-Truth przekracza linie i ciekawie się zapowiada, bo mówi, że to czas na rozmowę i na walkę, więc walczmy teraz! Jednak wszystko przerywa CM Punk! Który mówi o nie szanowaniu innych i że John jest zmęczony brakiem szacunku, a tak naprawdę to fani są zmęczeni brakiem szacunku, a potem daję Cenie szansę, żeby dał ludziom to czego chcą i dał im szczęśliwe zakończenie! Fajna jest ta próba zwrócenia Johna na właściwe tory, interesująco się to ogląda, a Cena się jedynie pyta czemu po czym dodaję, że mistrzostwo to jest jedyne co się liczy, Punk coś tam pogadał i faktycznie ma rację, brzmi jak PG John Cena xd, z kolei Cena brzmi jak...CM Punk, gość, który chciał zrujnować wrestling w sumie to ma sens, Punk faktycznie chciał upadku tego biznesu przecież po odejściu i znienawidził na pewnym etapie swojego życia wrestling, to ma sens i Cena chcę zrobić to samo co Punk kiedyś czyli opuścić ten biznes z tytułem. CM Punk totalnie zmiażdżył Lidera Cenation na mikrofonie przynajmniej moim zdaniem, ale no Punk to jest kozak to nic dziwnego, bardzo fajny segmencik i kurde no tak chciałbym tego Punka z tytułem, chciałbym, żeby rozwalił Cenę oj chciałbym tak samo jak chciałem, żeby Ponton to zrobił xD i skończy się pewnie tak samo jak z Pontonem, ostatecznie po wyjściu Punka mamy Rona Killingsa, który atakuję znowu Johna! Aż zapomniałem o nim praktycznie xD.   Ulala Cena vs Ron Killing w przyszłym tygodniu? Kurde co jest, Cena zawalczy na tygodniówce? xDDD Co tu się dzieję.   Pora na drugi Fatal 4 Way od strony Pań w ramach Queen Of The Ring! Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice, no tutaj wydaję mi się, że Charlotte to wygra, ale Bliss też ma szansę, nikogo innego nie widzę, jednak po składzie uważam, że ta walka powinna być lepsza niż poprzedni F4W kobiet, który mimo wszystko ostatecznie też wyszedł solidnie. Po około 11 minutowej walce wygrywa Alexa Bliss, kurde to jednak moja teoria poszła się walić można powiedzieć, ale to dobrze, nikt już nie chcę Charlotte, szczególnie po tym co pokazała w drodze do WM i na samej WM, chociaż trzeba przyznać, że teraz jest już lepiej, trochę wróciła do formy mam wrażenie albo powoli wraca, ciekawa końcówka, walka spoko taka standardowa, dobrze się oglądało, ale to był bardziej chaotyczny booking mam wrażenie, a na poprzedni F4W babek był jakiś pomysł co było widać i mimo wszystko to pierwsze starcie bardziej mi siadło pomimo, że obydwa były bardzo dobre, cieszę się wygraną Alexy, fajnie to wyszło, chociaż nie wiem czy nie planowali czegoś w stylu, że odliczenie do 3 i klepnięcie od Alby miało być w tym samym momencie, ale to byłoby ciężkie do zrobienia, więc chyba nie było to w planach, ale nie wiem, brawa dla Alexy!   Podoba mi się to teasowanie, że kiedyś w końcu Punk i Cody spotkają się w ringu jeden na jednego i nawet Cody wspomniał o tym, że nie mogą siebie nawzajem zawsze omijać, ja mam hype na to starcie jak kiedyś do niego dojdzie, bo jest naprawdę fajnie teasowane w przyszłości, lubię takie rzeczy tak samo jak kiedyś Jey vs Sami lub Jey vs Cody czy Sami vs Cody, to są starcia, które nie są obecnie planowane, ale kiedyś może do nich dojść i będą to naprawdę fajne momenty.   Next Week: Randy Orton vs Sami Zayn półfinał turnieju King Of The Ring zapowiada się bardzo dobrze oj tak. Alexa Bliss vs zwyciężczyni ostatniego Fatal 4 Wayu kobiet, który odbędzie się na Raw i to też będzie półfinał turnieju tylko Queen Of The Ring, oj czuję, że dostaniemy Alexa vs Stephanie, ale by siedziało! R-Truth vs John Cena no no tylko czemu to R-Truth jest jak to Ron Killings? xD Ale w tym wydaniu ten pojedynek może być dużo ciekawszy. Tyle, uważam, że zapowiada się kolejny dobry odcinek niebieskiej tygodnióweczki.   Czas na main event! Cody vs Priest vs Nakamura vs Andrade, no wydaję mi się, że poza Rhodesem i Priestem to nie ma tutaj innych faworytów, a że Priest leci ponoć na tytuł US, chociaż dziwne to trochę jest, bo zapowiadał się feud Damiana z Jacobem o ten tytuł, a ostatecznie pociągnęli za sznurek z feudem z Solo, więc nie wiem jak to będzie planowane, ale zobaczymy, na razie może nas czekać świetna ringowo waleczka, kolejna w ramach tego pięknego turnieju King Of The Ring! Wooooow co to był za pojedynek, mówiąc wprost to gdybym nie znał pozycji Nakamury i Andrade to bym pomyślał, że dosłownie każdy może wygrać to starcie, każdy zawodnik został tutaj świetnie zabookowany, ringowo było niesamowicie, naprawdę bardzo dobry pojedynek i najlepszy chyba z dzisiejszego show, Cody Rhodes wygrywa i leci dalej! Kurde w jednym turnieju możemy dostać Cody vs Jey, a w finale Cody vs Sami lub Cody vs Orton, albo.....JEY VS SAMI! Kurde Jey vs Sami teraz jak tak o tym pomyślałem, ale by siadło oj tak, kurde tyle potencjalnie świetnych opcji! Ale wracając do walki to naprawdę świetna lekko ponad 17 minutowa walka, bardzo dobrze się oglądało brawa dla Kodeusza i dla Panów oraz dla bookerów!   Plusy: Segment otwierający Bardzo dobry pojedynek pomiędzy Blackiem, Carmelo, Ortonem i Knightem Segment Jacoba i Solo i spokojne prowadzenie feudu O dziwo bardzo przyjemna walka Jade vs Nia vs Piper vs Michin Przyjemny segmencik Naomi, Tiffany i potem niestety Nii Jax MCMG vs Wyatt Sicks i całe story z tag teamami na SD Bardzo dobry segment Ceny z Punkiem Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice i wygrana Bliss! Main event   Minusy: Ile można ciągnąć Nia vs Stratton?   Podsumowanie: Powiem tak, skupili się prawie w 100% na turniejach KOTR i QOTR i wyszło to bardzo dobrze cztery co najmniej bardzo dobre Fatal 4 Waye, z odpowiednimi wynikami, a im dalej w turnieju tym będzie tylko lepiej, a przynajmniej na razie tak to wygląda, Sami vs Orton i potencjalne Cody vs Jey to będą mega mocne półfinały, a potem świetny finał oj tak, ale wracając do tego odcinka to wszystko tutaj mi siadło poza tym, że kontynuujemy feud Nia vs Tiffany bez sensu, ale no niech będzie, reszta była bardzo dobra bądź świetna, wszystko grało i buczało no tak samo jak Raw tak ten odcinek SD był jednym z najlepszych w tym roku zdecydowanie, wszystko miało sens, znaczenie i feudziki mocno podbudowane, a wykonanie co najmniej bardzo dobre w każdym aspekcie.
    • KyRenLo
      Prawidłowo. Twoja kolej.
    • PTW
      OFICJALNY PLAKAT IN DA HOUSE! Każda kolejna gala podnosi poprzeczkę i przynosi jeszcze więcej emocji. Tym razem nie będzie inaczej, bo szykujemy dla Was bardzo specjalny wieloosobowy mecz - niech złoto będzie dla Was podpowiedzią :) Od poniedziałku ruszamy z konkretami, ale zanim to nastąpi zapraszamy jutro i w niedzielę do Kozłowa od10:00 w celu przetestowania ringu wzmocnionego po ostatniej gali ^_^ LET'S GO! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • KPWrestling
      Już jutro widzimy się w Poznaniu na czwartej gali KPW na wielkim festiwalu Pyrkon! Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
    • ManiacZone
      UWAGA MANIACY ❗️ Ogłaszamy starcie Tag Teamowe! Disco Pablo postanowił odezwać się do swojego starego znajomego z "Paki", by wspólnie wyzwać na pojedynek niepokonaną jak dotąd w MZW Legię Łysych. Do tanga trzeba dwojga, więc powracający do naszego ringu - Boro pomoże roztańczonemu Pablo jeszcze bardziej rozkręcić imprezę. Jedno jest pewne, szykuje się potężne starcie, z którego zwycięsko wyjdzie tylko jedna drużyna. Jak myślicie, która ? Serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show ( ilość ograniczona! ) : https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
×
×
  • Dodaj nową pozycję...