Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Wasz ranking fighterow p4p


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  460
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.05.2009
  • Status:  Offline

To może na początku wyjaśnię jakby ktoś nie wiedział co oznacza ranking p4p, jest to ranking bez podziału na kategorie wagowe, np. taki B.J Penn jest lepszym fighterem niż Brock Lesnar ale w bezpośrednim starciu na pewno by przegrał :)

Ranking od 1- 5 z uzasadnieniem do 10 bez :P

 

To ja zaczne :D

 

1. Anderson Silva - wyczyścił swoją kategorie, a na dodatek może iść kategorie wyżej i spokojnie zniszczyć jednego z lepszych fighterów tej kategorii (Grffin) oraz Irvina... zabójczy boks, piekielna dokładność wykonywania ciosów, szybkość, duży wachlarz ciosów, nie wiadomo czym może z KO-wać może łokciem, może kolano, może prosty... Posiada rekord zwycięstw bez porażki w UFC - 10

 

2. GSP - również zdominował swoją kategorie, świetny parter, stójka dobra jednak nie równa się ze stójką Spidera czy Penna, świetne zapasy, dziecinna łatwość obaleń, tak na prawdę głownym argumentem, że spider jest #1 a nie GSP jest to, że GSP raczej nie będzie walczył w wyższej kategorii i nie pokaże, że jest świetnym fighterem nie tylko w ww

 

3. Fedor Emelianenko - Nie mogę powiedzieć, że zdominował swoją kategorie, bo nie ma go w ufc i nie wiem jak poradziłby sobie ze światową czołówką, jednak jego miejsce tutaj i umiejętnosci nie podlegają dyskusji :D Pokonał 2 mistrzów UFC, Tima z łatwością, Andreia jak sam mówi z problemami :) oby dwaj fighterzy po porażkach z Fedorem doznali dość niespodziewanych porażek. Fedor jest wielokrotnym mistrzem świata i rosji w sambo bojowym oraz byłym mistrzem judo w rosji, co świetnie przydaje się w mma, wspaniałe obalenia oraz wachlarz submissionó, stójke ma również świetną ale przy jego parterze wypada blado ;)

 

4. B.J Penn - może wielu się ze mną nie zgodzi, ale moim zdaniem to on jest #4 fighterem w mma, wg. specjalistów najlepszy boks w mma, świetny parter, obrona przed obaleniami. Również wyczyścił swoją kategorie w UFC, co prawda nie dawał rady wyżej (porażki z GSP), ale i tak jest jednym z najlepszych w mma bez podziału na kategorie wagowe !

 

5. Mike Thomas Brown - nie pokonany w WEC mistrz wagi piórkowej, przypieczętował swoje miejsce pokonując po raz drugi Fabera, świetny parter, żelazna kondycja, jak narazie nie ma na niego nikogo w piórkowej.

 

 

6. Lyoto Machida

 

7. Brian Bowles

 

8. Rashad Evans

 

9. Gegard Mousasi

 

10. Dan Handerson

 

Czekam na wasze propozycje a po jakimś czasie może zrobimy top 3 attitude?:)

8434236214bec043e1f826.jpg

  • Odpowiedzi 14
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    3

  • pablobjj

    3

  • SaigeY

    3

  • Dreamcatcher

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2009
  • Status:  Offline

Mauricio ‘Shogun’ Rua

Jeden z najbardziej widowiskowych zawodników i była gwiazda Pride . W tym roku pokonał Colemana i Liddella czym sobie wywalczył prawo pojedynku z Lyoto Machidą o pas dywizji półciężkiej. Shogun więc udanie powrócił po kontuzji przynajmniej patrząc po wynikach.

 

[ Dodano: 2009-08-12, 14:26 ]

Diego Sanchez

Diegp Sanchez to w tej chwili chyba jedyna osoba w wadze lekkiej, która mogłaby konkurować z BJ Pennem. Zasłużone zwycięstwo nad Stevensonem i wygrana po pięknej walce z Guidą. Sanchez ponadto wygrywał w pierwszym sezonie TUFa z obecnym pretendentem do tytułu Kennym Florianem. W rankingu jest na trzecim miejscu i jest pewniakiem do następnego title shoota

 

[ Dodano: 2009-08-12, 14:28 ]

Georges St-Pierre

Chyba nikogo nie powinno dziwić czemu GSP jest na miejscu pierwszym. Perfekcyjna stójka, doskonałe zapasy i mistrzowskie jiu-jitsu. Wygrana z BJ Pennem i Thiago Alvesem potwierdziła że GSP liczy się jako poważny pretendent do pozycji numer 1 na listach Pound for Pound. Nie wiem czy są od niego lepsi czy nie ale w tym półroczu on był najlepszy przynajmniej w UFC


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Lyoto Machida - na Machidę nie ma bata, i chyba nie będzie przez ładnych kilka lat, walczy na zimno, genialna stójka + niezły parter

 

2. Anderson Silva - trudno nie być pod wrażeniem lekkości, z jaką walczy Spider, walką z Griffinem pokazał, że znowu jest w wielkiej formie

 

3. Fedor Emelianienko - szkoda, że nie trafił do UFC, ciężko mi postawić go na 1. miejscu w P4P, kiedy jest spora grupa zawodników z jego wagi, z którą jeszcze się nie sprawdził

 

4. George St. Pierre - GSP nie jest wg mnie zawodnikiem efektownym, ale na pewno efektywnym, "wyczyścił" swoją wagę, cóż może osiągnąć więcej?

 

5. Dan Henderson - pozycja trochę na wyrost, ale wciąż jestem pod wrażeniem nokautu, jaki sprzedał Bispingowi

 

6. Rampage Jackson

 

7. BJ Penn

 

8. Demian Maia

 

9. Rashad Evans

 

10. Brock Lesnar


  • Posty:  10 261
  • Reputacja:   277
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

1. Anderson Silva - od dawna niepokonany. Pozamiatał swoją kategorię wagową, tak że nie ma czego zbierać. Udane turnee do LHW i luzackie zwycięstwo nad Griffinem. Ten facet to swoisty fenomen MMA - killerska stójka, masakryczne G&P, niewiarygodny timing + niesamowite (jak na tą kategorię wagową) warunki fizyczne (bardzo długie kończyny), które Silva z zegarmistrzowską precyzją potrafi wykorzystać.

 

2. GSP - tylko o oczko "słabszy" od Silvy, przez to co dał sobie zrobić tak średniemu (w porównaniu do Rush'a) zawodnikowi jak Serra. Świetne warunki, zajebiste zapasy, rewelacyjne obalenia, mocna stójka jak i parter - Georges to prawdziwa maszyna do walki.

 

3. Fedor - pozamiatał największe nazwiska w HW na świecie i pomimo, że nie poszedł do UFC - i tak uważam, że nie ma tam przeciwników z którymi nie dałby sobie rady. Zajebisty pod każdym względem - potrafiący na luzie zafundować KO w stójce, jak i poddać w parterze. Niepokonany od lat i wycierający sobie buty byłymi mistrzami White'a.

 

4. Machida - typowy "lodowiec", potrafiący na chłodno rozpracować każdego przeciwnika. Świetna stójka, rewelacyjny timing, bardzo dobry parter. Jak do tej pory - nie pokonany w MMA. Niesamowity talent z bardzo niewygodnym stylem walki dla oponentów.

 

5. BJ Penn - nie lubię typa, bo jest leniwy i straszny z niego płaczek:))) ale jest poza tym niesamowicie utalentowanym fighterem (aż strach pomyśleć, co mógłby osiągnąć gdyby dawał z siebie 110% na treningach), posiadający wg ekspertów - najlepszy boks w MMA i bardzo solidny parter, który czyni z niego niesamowicie groźnego przeciwnika. Poza tym - Penn ma rewelacyjne obrony przed obaleniami, co mu pozwala narzucać swoją grę oponentom z mocnym parterem (vide Florian)

 

6. Mike Thomas Brown

 

7. Brian Bowles

 

8. Miguel Torres

 

9. Rampage

 

10. Rashad Evans

 

Shogun więc udanie powrócił po kontuzji przynajmniej patrząc po wynikach.

 

Shogun męczył się z dziadkiem Colemanem jak ja podczas zatwardzenia. Z Liddell'em miał sporo szczęścia, bo do momentu kiedy wyłączył Chuck'owi światło - nie pokazał nic ciekawego i to Liddell był stroną bardziej dominującą. Jego powrót po kontuzji wypadł fatalnie. Facet jest cieniem samego siebie z PrIde.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  460
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.05.2009
  • Status:  Offline

Coś mało wypowiedzi :) Widzę, że tylko ja znalazłem miejsce w top 10 dla Gegarda ;> Was też dziwi, że większość stron typu sherdog mmarocks i inne, na top 1 maja GSP ? Co do shoguna to rzeczywiście teraz jest mizerny w porównaniu do pride, Coleman teraz zmierzy się z powracającym Tito.

 

jak narazie miejsce pierwsze Silva z 29 pkt , drugie GSP z 25 pkt i punkt niżej Fedor - 24 pkt :) czwarty Machida - 22 pkt i piąte BJ z 17 pkt. Punktacja za 1. - 10pkt, za 2. 9pkt, za 3. 8pkt itd... nie uwzględniałem typów rawmod bo za bardzo nie wiem kto 1. kto 2. kto 3. i mieliśmy podawać po 10 :)

8434236214bec043e1f826.jpg


  • Posty:  10 261
  • Reputacja:   277
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

Widzę, że tylko ja znalazłem miejsce w top 10 dla Gegarda ;>

 

Mousasi to zdecydowana przyszłość MMA (jest niesamowice perspektywicznym fighterem), ale mimo wszystko facet jak na razie jest stosunkowo zbyt mało przetestowany aby stawać w szranki z takimi tuzami P4P jak Silva, GSP czy Fedor (chociaż z dziką rozkoszą zobaczyłbym Gegarda w UFC. Mógłby tam trochę zamieszać...).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  460
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.05.2009
  • Status:  Offline

No, jest przyszłością, ale z jaką przeszłością mając 24 lata już jest taki dobry, jutro pokona gładko Sobrala później Sokoudjou i tym bardziej umocni się na tej pozycji. Świetna stójka (nie każdy ze swobodą rozjedzie legende k-1) dobry parter, ogólnie może go na siłe tam wcisnąłem ale i tak już niedługo będzie tam dla niego miejsce ;)

8434236214bec043e1f826.jpg


  • Posty:  10 261
  • Reputacja:   277
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

Co do walki z Sobralem, to nie powiedziałbym że pójdzie mu tak gładko (chociaż kasy na Babalu bym nie postawił :D ), bo Renato to stary lis i jeżeli przetrwa stójkę z Gegardem (mocno wątpliwe) i szybko sprowadzi walkę do parteru, to może sprawić sporo kłopotów Mousasi'emu. Obstawiam jednak, że Gegard pojedzie Sobrala, chociaż może to nie być dla niego spacerek. Co do Sokoudjou, to sądzę, że Mousasi rozjedzie go jak czołg. Soko stawia zawsze na stójkę a w tek płaszczyźnie nie sprosta Gegardowi. Cholernie tylko żałuję, że nie doszło w końcu do walki Mousasi vs. Belfort, bo to mógłby być stójkowy hicior :shock:

Odnośnie samego Gegarda, to fighter, który potrafi poddać takiego parterowca jak Denis Kang, zafundować TKO takiemu stójkowiczowi jak Musashi (K-1) i ma na rozkładzie takich fighterów jak Cyborg, Hunt czy Manhoef - zdecydowanie zasługuje na miano "perspektywicznego". Mousasi (podobnie jak Mamed Khalidov. Ale to już inna historia) powinien jak najszybciej trafić do UFC, aby mieć odpowiednio wysokie wyzwania i szlifować swoje skillsy a nie się uwsteczniać. Mylę, że jeszcze nie raz będzie o nim głośno w przyszłości...

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

to moze i ja o sobie przypomne

 

1. Fedor - moze i nie walczy w UFC czyli obecnie najsilniejszej federacji, ale i tak pokonuje ludzi z najwyzszej polki(czy tych ktorzy z niej spadli) i to w taki sposob ze ich osmiesza. A jego ewentualny pojedynek z Lesnarem stawialbym w kategoriach, nie czy go pokona, tylko JAK?

A przemawiaja za nim takie atuty:

a. doswiadczenie

b. talent

c. trening widac nie z naciskiem na silownie, ale na przygotowanie glownie kardio i trzymanie ciala w takiej formie w jakiej sie czuje najlepiej naturalnie (lekka oponka itd mu jak widac nie przeszkadza)

 

wracajac do sedna: stojka - to gosc ktory wyprowadza ciosy z jednym wyrazem twarzy(a to cholernie trudne ;P)a ich sila i tak z kazdym z nich jest piorunujaca!

parter - na ta chwile nie ma lepszego parterowca(przy uwzglednieniu ze mowimy o MMA jako o przekroju) w dywizji HW nawet Big Nog mu nie dorownuje, przykro mi, takie fakty

 

2. Anderson Silva

Ogolnie piszac:

Boks - marzenie, jego rece po prostu pracuja z niewyobrazalna szybkoscia

Mam wrazenie ze on caly czas sie rozwija i jeszcze nie pokazal swojego maxa, moze dlatego ze przeciwnicy tego nie wymagali

 

3. Machida - w ostatniej walce z Evansem pokazal "co jest piec"

potrafi "dostosowac" kazdego rywala do swojego rytmu w oktagonie i to chyba jest jego najwiekszy atut

 

4. GSP - wytrzymuje podobnie jak wyzej wymienieni presje walki z kazdym kogo mu sie stawi na drodze, a jak wiadomo kazdy ma za zadanie bic mistrza, to nie jest latwa sprawa, jednak jego rewelacyjny parter i konkretna stojka sa bronia na ktora przeciwnicy nie maja w ostatnich czasach odpowiedzi

 

 

5. BJ Penn - boks bodajze lepszy niz u Silvy. Parter na wysokim poziomie, szczegolnie obrona przed koniecznoscia zejscia do parteru bardzo dobra :) Niesamowity talent, ktory jednak predzej czy pozniej wysiadzie bo nie ma charakteru zeby pojsc jeszcze oczko wyzej w hierarchii MMA, no chyba ze zmieni podejscie

 

 

 

6. Rampage - czlowiek nieprzewidywalny, zakladajac ze by trenowal non stop na najwyzszych obrotach, mial jasno ustawiony cel w zyciu i nie gubil sie na jego zakretach(zycia) to moglibysmy miec czlowieka ktory zmiatalby przeciwnikow narzucajac swoj styl gry

 

 

7. Gegard Mousasi - chlopak zaczyna mi naprawde imponowac. Swietny boks, doskonale potrafi uruchomic rece kiedy trzeba uzyc G&P no i caly czas sie uczy, doskonali, przy jego talencie smiem twierdzic ze jego droga na szczyt bedzie krotka i zagrzeje na topie miejsce na dlugie czasy

 

 

8. Shogun - wydaje mi sie ze jest na najlepszej drodze by odbudowac dawny wizerunek a moze nawet dorzucic paczke chipsow i cole

 

9. Hollywood - od lat solidnie, nie walczy o nic, jak przegrywa to po znakomitych walkach, i nawet w tych przegranych imponuje mi tym ze praktycznie niemozliwe jest zafundowac mu KO w stojce.

 

10. Rich Franklin - bez uzasadnienia, tak po prostu bo jest "one of the best" :)

 

 

 

Co do reszty:

czekam na powroty Noga i Mira do czolowki HW. Lesnar, owszem na razie jego wyniki swiadcza ze radzi sobie lepiej niz zakladalismy i moze nizbysmy chcieli i choc jego walki nie zachwycaja on jakos nie chce zejsc z piedestału.

 

przepraszam ze moje typy koncza sie gdzies przy gornej granicy 70 kilogramow, ale jakos nizsze kategorie wagowe mnie nie jaraja i stad moj malo obiektywny pewnie ranking p4p

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.01.2009
  • Status:  Offline

Ja też podam swoje [b]1 Anderson Silva[/b]- niekwestionowany mistrz wagi średniej. Czarny pas judo i jiu-jitsu(od Minotauro) Szkoda że w tak późnym wieku trafił do UFC bo co by było jakby przyszo mu się mierzyć na UFC 17 z Hendo czy Chuckiem:D 2 GSP- Walka z Alvesem tylko potwierdziła że nie ma na niego mocnych. Jednak mimo wielkiej sympatii większe wrażenie robi na mnie Spider. 3 FEDOR- wciąż bardzo dobry. Fedor nie jest jakimś super parterowcem wygrywającym w Abu Dhabi czy zawodnikiem majacym szansę w K-1 czy w boksie. Ale Fedor połączył idealnie swoje co najwyżej srednie umiejętności stójkowe z dobrym parterem, świetnymi obaleniami i niedźwiedzią siłą com dało mu tytuł najlepszego ciężkiego MMA. 4 BJ PENN- zdominował dywizję lekką a w ostatniej walce nie dał najmniejszych szans Kennyemu Florianowi poddając go w 4 rundzie. Czarny pas BJJ który zdobył w trzy(!) lata. Doskonały boks który Roach określi jako najlepszy w MMA 5 Machida- daleko bo kogo pokonał? Evansa czy średniaka Titto lub zlekceważonego przez Aronę czy Minotoro Sokodjou? Machida ma dobrą stójkę i solidny parter ale niech wygra walki z Shogunem i ze zwycięzcą Rampage vs Evans wtedy może będzie wyżej. 6 Miguel Torres- porażka z Bowlesem nie zmienia faktu że jest wciąż świetny. Sądze że w rewanżu wypunktuje na dystans mającego betonowe łapy Briana i odzyska pas WEC 7 Forrest Griffin- zastanawiam się dlaczego Forrest nie startuje w ADCC. Piekielne ground game to nie wszystkie groźne bronie w arsenale Griffina. Mocne low kicko którymi załatwił Quintona. Ponadto solidny boks. Ale głównie to miejsce za poddanie czarnego pasa Shoguna i za swietną walkę z Mauricio(wg mnie najlepszy fajt w UFC) 8- Rampage- koleś ma parę w łapach i wg mnie najlepszy boks w MMA. Jego ewolucja trwała w Pride a teraz jest jednym z najmocniejszych LHW w MMA. Koleś ma siłę jak koparka tylko że podnosi z ziemi innych zawodników o czym przekonał się Rysiek Arona i po trosze Forrest. Pozatym takedowny na najwyższym poziomie oraz obrona przezd submission(Arona go nie poddał dwukrotny zwycięzca Abu Dhabi) bo tylko raz poddał go Sakuraba 9- Diego Sanchez- Koszmar przeszdł wielką rewolucję od czasów TUFa. Ze zwykłego zapaśnika przesistoczył się w zawodnika MMA pełną gębą. Ponadto posiada brązowy pas od Saulo Ribeiro co o czymś świadczy w dobie rozdawania czarnych pasków byle komu(oprócz mnie :cry: ) 10- Rich Franklin- ACE pokazuje że potrafi walczyć. Mimo że walka z Wasndem była bardzo wyrównanam i nie byłoby kontrowersji jeśli wynik poszedł by w drugą stronę(podobnie walka z Hendo) to nie ubyło Richowi nic z tego co pokazywał w walkach z Andersonem i przed. Bardzo lubię Richa i pewnie dlatego dałem mu 10. Czemu większość zawodników UFC? Bo gdzie najlepsi walczą? Mousasi jeszcze ma spore braki w zapasach, parterze i w stójce bym go umieścił wyżej niż na 10

  • Posty:  10
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2009
  • Status:  Offline

1. Anderson Silva – Bezapelacyjny obecnie numer jeden w rankingu pound 4 pound, całkowicie zamiótł on swoją kategorie wagową i powoli zaczyna robić czystki w LHW. Pająk jest strasznie wszechstronnym fajterem, z bardzo dobrym boksem oraz dużą szybkością. Naprawdę na obecną chwilę mało kto jest mu w stanie zagrozić, o ile wogóle ktoś taki jest.

 

2. Georges St.Pierre – Kolejny fajter który w swojej wadze nie ma przeciwnika na swoim poziomie, w ostatnim pojedynku pojechał Thiago Alvesa którego uważałem za jednego z nielicznych zawodników w welterweight który może Rushowi zagrozić,a jak się skończyło? Wszyscy widzieli.

 

3. BJ Penn – O zdecydowanie najlepszy boks w MMA, do tego również całkiem niezły parter oraz obrona przed obaleniami. The Prodigy jest wielkim talentem, szkoda tylko że nie daje z siebie 100% na treningach bo byłby jeszcze lepszy i mógł pomieszać wagę wyżej.

 

Poniższe miejsca dla mnie po kolei zajmują:

-Fedor Emelianenko

-Lyoto Machida

-Gegard Mousasi

-Demian Maia

-Mauricio Rua

-Quinton Jackson

-Vitor Belfort

19466795844a8b39b7c192c.jpg


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.01.2009
  • Status:  Offline

Miło że początkujący fani MMA zaczynają swoją przygodę z tym pięknym sportem właśnie na takich mniej poważnych forach :-)

  • Posty:  10
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2009
  • Status:  Offline

Bez obrazy pablo ale ja nie jestem początkującym fanem, MMA oglądam już dosyć długo i nie tylko oglądam ale dosyć dogłębnie się interesuje tym pięknym sportem.

19466795844a8b39b7c192c.jpg


  • Posty:  1 864
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.01.2008
  • Status:  Offline

Miło że początkujący fani MMA zaczynają swoją przygodę z tym pięknym sportem właśnie na takich mniej poważnych forach

 

Na tych bardziej poważnych forach widziałem dużo postów zawierających treści, które nie wynoszą autorów na wyżyny znawstwa świata MMA. ;P

 

Proszę mi wybaczyć to chwilowe opuszczenie tematu głównego.

EWF, III Oddział Kancelarii Osobistej Jego Imperatorskiej Mości.

Cultured Society|The Princess of Attitude.

I love the whisper of Attitude <3.

3926129444e3b08a90b45e.jpg


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.01.2009
  • Status:  Offline

No też widziałęm sporo na tych poważniejszych typu że Rickson Gracie jest najlepszy bo wygrał 800 walk :D

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 119 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Caribbean Cool
      Zmiana drugiego dnia 1. Livaski 2. logan 3. Dominik 4. Drew 5. Orton 6. Cena     a i ominalem laski lol 7. Iyo
    • -Raven-
      Night 1 1. Gunther (c) vs. Jey Uso - nie wkręciła mnie ta walka. Niby coś się działo, ale wszystko szło jakby obok mnie. Tak rozpisali Szkopa, że zamiast podejrzeń, człowiek nabierał tylko pewności, że żadnego zaskoczenia tu nie będzie i pas zmieni właściciela. Tanie sztuczki typu przywalenie pasem i "o, kurwa - po tym się już bankowo nie podniesie!" - nie zadziałały. Na koniec zrobili Guntherowi dobrze, bo Yeet-Man nie potrafił go dobić żadnym z własnych finiszerów i musiał się posłużyć subem rywala. Jak na opener, to jakoś za specjalnie mnie to nie nakręciło na ciąg dalszy gali. P.S. Lałem z tego buraka, jakiegoś długowłosego amerykańskiego sportowca, którego pokazaywali w przerwie, a ten popisywał się, że na raz potrafi wyzerować kubek piwa... Widać kolo zatrzymał się mentalnie na etapie gimnazjum  P.S. 2 Ta dupa co zapowiada walki powinna bulić prawa autorskie za fryzurę, dziadkowi Morty'ego 2. The War Raiders (Erik and Ivar) (c) vs. The New Day (Kofi Kingston and Xavier Woods) - nie spodziewałem się niczego, po tej dorzuconej do karty walce, może też dlatego całkiem pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie było to może nic wielkiego, ale sporo się tam działo, były solidnie rozpisane oba teamy i całkiem przyjemny, zakręcony finisz. Jak na takie tygodniówkowe gówno-starcie, to lepiej by się to sprawdziło w openerze niż Yeet-Man. 3. Jade Cargill vs. Naomi - jak na tak "emocjonalny" feud, walka z tych emocji była kompletnie wykastrowana. Odpierdalały swoje od spotu do spotu, a pojedynek ciągnął się jak wóz z węglem. Zero odgrywania w ringu tej "nienawiści" na której był nakręcany ten angle. Liczyłem na jakieś zawirowania, pojawienie się Bi-Anki (że to jednak nie Glowo była mózgiem ataku), jakieś elementy niepewności, a tutaj pojechali po lini najmniejszego oporu, że Siwa się odegrała i tyle. Spierdolili potencjał tego feudu po całości, spłycając go w chuj. Z innej beczki - Callgirl oszpeciła się na maksa tymi krótkimi włosami. Czyżby wizażystka Rondy nadal dorabiała sobie w WWE? 4. LA Knight (c) vs. Jacob Fatu - ogólnie nic ciekawego, ale walka została rozpisana dokładnie tak jak musiała zostać - Grubasu musiał dominować, a Rycerz bazować na unikach i kontrach. Totalne rozczarowanie to finisz. Był potencjał żeby zaognić zgrzyty pomiędzy Jakubem a Sikaczem (przez co LAczek zachowałby pas), a oni czysto podłożyli mistrza heelowi. Niby fajnie, że mocno promują Tłuszczaka, ale tutaj to aż prosiło się o to, żeby Solista przypadkowo wyjebał Spike'a Kubie i uniemożliwił mu zdobycie Srebra. 5. Rey Fenix vs. El Grande Americano - w końcu konkretna walka na tym PPV, szybka, dynamiczna, z kontrami, zmianami przewag i świetnymi akcjami. Szkoda tylko, że finisz rozpisali tak sztampowo, ale cóż - Fenix był tam tylko na zastępstwo Mysteriusza, tak więc musieli zachować dziewictwo Americano dla Krasnala jak już wróci po kontuzji. Mogli to tylko zrobić jakoś bardziej pomsłowo, a nie "just like that". 6. Tiffany Stratton (c) vs. Charlotte Flair - tak właśnie powinna zostać rozpisana walka Jade i Glow. Tutaj w każdej sekundzie widać było, że babki się nienawidzą i chcą się pozabijać. Bardzo dobra walka, pełna emocji i zwrotów akcji. Zabukowana tak, że do samego końca nie można było być pewnym, która z tego wyjdzie z pasem. Bardzo mocno rozpisana każda z zawodniczek. Stratna wcale nie odstawała na tle bardziej doświadczonej Flary. Plus za finisz, gdzie młoda czysto pokonuje Królową Rozwodów. Tak się powinno promować nowe gwiazdy. Na marginesie - nie wiem, kto odpowiada za strój Jabłecznikowej, ale gacie dobrali jej tak, że podkreślały mocno brak dupska, bo wisiały na niej jak pranie na sznurze, nie mając się na czym opinać. 7. Roman Reigns vs. CM Punk (with Paul Heyman) vs. Seth Rollins - wybaczam. Wybaczam chujowe rozpisanie tej walki, która przez połowę czasu nie mogła się rozkręcić. Wybaczam słabe rozpisanie ringowe, gdzie mało się działo (mocnych momentów było jak na lekarstwo), a wszystko ciągnęło się bardzo wolno. Wybaczam, że Heymana, który był clue całego tego feudu, uaktywnił się dopiero na samym końcu, a przez całą walkę nie widać po nim było żadnych dylematów. Wybaczam, bo scena gdzie na koniec Rollo stoi tyłem do czającego się z krzesłem Romka i nie odwraca się nawet na moment (świetnie odegrał to twarzą), bo wie, co zaraz odjebie Paul - to było mistrzostwo świata. Na dokładkę ludzie popujący Setkę i odklepanie Rzymskiego - to było piękne (mógł tylko Crub Stomp pójść na krzesło, bo zwyklak na Pięknego, to trochę mało wiarygodne). Pomimo, że ten main event dupy nie urwał pod kątem ringowym (uważam, że potencjał nie został tu wykorzystany nawet w połowie), to wygrana Rollka (gdzie "pogodził" dwóch cwaniaków) cieszy mnie jak sam chuj. Prawie tak samo jak brak wygranej Punka.  
    • MattDevitto
      Walka z pre-show w porządku. Nic specjalnego, ale było trochę pozytywnego chaosu i koniec końców wyszło ok. Małe 'ale' - już nie wiem co oni robią z tą Roxanne i Corą. Raz są w teamie, zaraz nie są i tak w kółko. One dwie w NXT miały więcej powrotów do siebie niż Ridge i Brooke w Modzie na Sukces #gimbynieznają Opener - byłem dość sceptycznie nastawiony na pojedynek tej dwójki, ale zupełnie niepotrzebnie, bo wyszło całkiem dobrze. Nie był to oczywiście żaden 5-star, ale przyjemnie się oglądało takie zestawienie w akcji. Zmiany przewag zrobiły robotę dzięki czemu można było uwierzyć w zmianę mistrza. Ostatecznie Ricky broni pas, ale nie będę udawał, że interesuje mnie co dalej będzie się z nim działo Tag teamy - MOTYC i choć piszę na bieżąco to strzelam, że MOTN. Ciężko będzie przebić reszcie co tu się działo...Było dynamicznie, widowiskowo, zaskakująco, jednym słowem dostaliśmy w tej walce absolutnie wszystko. Świetne starcie, które nawiązywało poziomem do klasyków NXT z przeszłości. Paradoks obecnie tej dywizji jest jednak taki, że na PLE praktycznie zawsze teamy dowożą, natomiast jeśli idzie o historie i znaczące story to już inna sprawa. Zmiana mistrzów na plus Ladder match - kto nie lubi ladder matchy? Szczególnie jak wychodzą tak dobrze jak ten. Zadanie nie było proste, bo panie musiały wyjść po świetnej walce tagów, ale dały radę. Nie było zamulania, a to w takich pojedynkach najważniejsze. Spodziewałem się jak będzie wyglądać końcówka, ale Sol to do końca kariery będzie miała puszczane ostatnie minuty tego pojedynku. Ponownie dobra decyzja co do nowej mistrzyni i już widzę kolejkę, która ustawia się do tego tytułu. Sol vs. Kelani, Zaria itd. to znowu mogą być interesujące zestawienia już na niedaleką przyszłość. Tag teamy - niezła walka, która jednak pozostawała gdzieś w tle do tego co działo się między członkami D'Angelo Family. Rozegrali to wręcz idealnie, bo kiedy wszyscy myśleli, że już nic z tego nie będzie - znowu zaskoczyli. Od dawna całe to family już mnie nie interesuje, ale teraz sam jestem zainteresowany co będzie dalej. Podoba mi się to rozwiązanie i fakt, że zacznie dziać się w końcu coś nowego, świeżego wokół Tony'ego. Czas na to najwyższy... 4-way - przyjemna walka, choć nie ukrywam, że czekam już na story Giuli z Vaquer. Grace i Parker niech robią swoje, ale w zestawieniu o którym wspomniałem jest największy potencjał. Cała czwórka pokazała się tutaj z dobrej strony i każda miała swoje 5 minut w walce. Jedyny minus jest tak naprawdę taki, że absolutnie niczym nie zaskoczyli. Stephanie dalej z mistrzostwem po odliczeniu Parker - tak jak można było obstawiać domy. PS: Booker totalnie odleciał ME bardzo dobry, ale Williams tylko w 3-waych wypada dobrze i nie chce mi się już go szczerze oglądać na szczycie karty w NXT. Trzeba końcu po tylu miesiącach czegoś nowego. Oba dalej mistrzem, czyli bez zaskoczenia, ale skłamałbym gdyby jego title run był ciekawy. Wieje nudą w main eventach i nawet bardzo dobre walki tego nie zmienią, bo teraz znowu będzie trzeba męczyć się z lichymi segmentami tydzień po tygodniu. Podsumowując, nic nowego: NXT znowu dowiozło na PLE, ale nie ma tu story (poza mały wyjątkami) dla którego warto włączać ten brand co tydzień. Mimo to gala do polecenia każdemu, kawał dobrego wrs
    • IIL
      Sabu zakończył karierę na gali Joey Janela Spring Break w No Ropes Barbed Wire i mimo, że to jego ostatnia walka, nie poszedł na skróty...  
    • LegendKiller
      Dobra, powiem to całkiem szczerze — już po tym RAW, kiedy Rollins rzucił Heymanowi, że “wisi mu przysługę”, miałem przeczucie, że Gruby wydyma i Punka, i Romana. I co? Dokładnie tak się stało. W normalnych okolicznościach marudziłbym jak ostatni skurwysyn — że przewidywalne, że naciągane, że “sratatata”. Ale nie tym razem.   Całokształt tego main eventu, tempo walki, emocje, a przede wszystkim absolutnie fenomenalna gra aktorska Heymana sprawiły, że oglądało mi się to z kurewską satysfakcją. A to się u mnie, zgryźliwego dziada, nie zdarza często. Mało która walka potrafi mnie jeszcze poruszyć na tyle, żebym po wszystkim powiedział: „No kurwa, to było dobre.” A tu? Tu się udało. I to z nawiązką. Jednym z najlepszych momentów był ten szalony spot, gdzie każdy każdemu odpalił jego własny finisher. Kurwa, jak to było świetnie rozpisane i zrealizowane — totalna uczta dla fanów. Czysty chaos, ale kontrolowany i cholernie efektowny. MVP tej walki — ba, całej pierwszej nocy WrestleManii — to bezapelacyjnie Seth. Pieprzony. Rollins. Gość udźwignął ten storytelling jak nikt inny. Po jego drugim łomie aż podskoczyłem z kanapy i z takim impetem zajebałem ręką w półkę, że świeczka się rozjebała, a żona się wkurwiła. Warto było. Coś pięknego. Ten match dosłownie uratował tę miałką, nijaką pierwszą noc. Dla mnie: absolutny five-star. Zero gadania. Po prostu mistrzostwo. No ale żeby nie było za słodko — były też momenty, które wywołały u mnie co najwyżej wzruszenie ramion albo lekką irytację. Na pierwszy ogień: opener. Nie wiem, może jestem już skrzywiony przez najbardziej gejowski chant we współczesnym sports entertainment i przez samego Jeya Uso (dla mnie to tylko i aż bardzo dobry tag wrestler), ale serio — miałem wrażenie, że oglądam Sami Zayn vs Gunther, tylko że w wersji z Temu. Jay ma tyle wspólnego z ringową psychologią co ja z lewicą. A to, że walka o World Heavyweight Championship wyglądała bardziej jak segment mający rozgrzać publikę wejściem Jeya, to dla mnie totalne nieporozumienie. I nie zrozumiem nigdy, dlaczego TLC match – który idealnie pasowałby jako opener, żeby dać ludziom konkretny zastrzyk adrenaliny – został przesunięty na… SmackDown. Kto to kurwa bookował? Jeszcze słówko o Guntherze. Reign tragiczny. Jedna naprawdę dobra walka z Ortonem, poza tym wieczne tkwienie w tle i absolutny brak momentów, które by coś znaczyły. Porównanie jego IC title runu do tego WHC to jak porównywać gówno z czekoladą. Bez smaku, bez mocy, bez sensu. Z rzeczy, które mnie zaskoczyły na plus — Charlotte Flair. Serio, nie sądziłem, że to powiem, ale szacunek za to, że schowała ego w kieszeń i czysto jobbnęła Tiffy. Niestety, sama walka do zbyt dobrych nie należała — Stratton momentami wyglądała jakby zgubiła mapę. Jeszcze sporo nauki przed nią, bo na razie to raczej vibe NXT niż Mania. Fatu vs LA Knight oraz Jade vs Naomi — tu zapamiętałem głównie dwa momenty: piękną kontrę moonsaulta w BFT i ten brutalny powerbomb z pozycji electric chair dropa. Reszta? Meh. No i tag teamy… totalny filler. Nawet nie próbuję udawać, że oglądałem — robiłem sobie w tym czasie śniadanie.  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...