Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WYNIKI: UFC 100 - Lesnar vs Mir 2


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Shannon Gugerty pokonał Matt Grice - poddanie (gilotyna) - I runda 2:36

 

Tom Lawlor pokonał CB Dollaway - TKO (gilotyna) - I runda 0:55

 

Dong Hyun Kim pokonał T.J. Grant - decyzja jednogłośna (30-26 30-26 30-26)

 

Jon Jones pokonał Jake O'Brien - poddanie - II runda 2:43

 

Jim Miller pokonał Mac Danzig - decyzja jednogłośna (30-27 30-27 30-27)

 

Mark Coleman pokonał Stephan Bonnar - decyzja jednogłośna (29-28 29-28 29-28)

 

Yoshihiro Akiyama pokonał Alan Belcher - decyzja niejednogłośna (30-27 29-28 28-29)

 

Jon Fitch pokonał Paulo Thiago - decyzja jednogłośna (30-27 29-28 29-28)

 

Dan Henderson pokonał Michael Bisping - KO - II runda 3:20

 

Georges St. Pierre pokonał Thiago Alvesa - decyzja jednogłośna (50-45 50-45 50-44)

 

Brock Lesnar pokonał Franka Mira - TKO (G&P) - II runda 1:51

 

 

Krótko o najważniejszych walkach wieczoru:

 

GSP zdominował Alvesa, mnóstwo obaleń, jakies nokdauny, wygrał zasłużenie, Thiago niewiele mógł zrobić.

 

Mira w walce wieczoru NIE BYŁO! Lesnar od początku miał go w dosiadzie, G&P w pierwszej rundzie nieźle poharatało buźkę Franka (ale ten dalej cwaniakował, do 2. rundy wychodził, jakby to on lał Brocka przez 5 minut), druga runda podobna, z tym, że Lesnar zaatakował dużo skuteczniej. Mir zadał w całej walce dwa (2!) celne ciosy, z czego jeden raczej przypadkowo, kiedy padając w drugiej rundzie kopnął Lesnara kolanem w korpus. Osobiście bardzo się cieszę, raz, że cwaniactwo zostało ukarane, dwa, że Brock udowodnił wielu niedowiarkom, że nie jest tylko takim komercyjnym "freakiem", odrobił pracę domową i nie dał Mirowi szansy w parterze, a po trzecie - bo może twardzi fani MMA w Polsce przestaną się tak bardzo wyśmiewać z fanów wrestlingu ;)

  • Odpowiedzi 37
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    9

  • pablobjj

    6

  • Ceglak

    4

  • Lil Abyss

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  890
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Frank who? :) Trzymam kciuki za Lesnara od samego początku jego kariery w MMA i muszę przyznać, że Brock z każdą walką się rozwija. W pojedynku z pyskatym Mirem udowodnił kto jest lepszy i temat został prawidłowo zamknięty. Jedyne co pozostało Mirowi to te jego głupawe uśmieszki na obitej twarzy.

  • Posty:  330
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.07.2007
  • Status:  Offline

Cóż, jednak Brock okazał się sporo lepszy od Mira. Frank w ME nic nie pokazał, mało tego. Miałem wrażenie, że wszedł do okatagonu z założeniem "co będzie, to będzie". Został trzy razy sprowadzony do parteru ( parter to najmocniejsza strona Mira) i dwa razy mógł tylko bronić się przed ciosami Lesnara (za drugim razem Lesnar odpuścił). Największym błędem Mira była chyba próba klinczu z Brockiem, po której to (chyba) doszło do obalenia, a następnie potężnego G&P.

Poprawcie mnie jeśli się myle, ale następnym przeciwnikiem Lesnara będzie zwycięzca pojedynku Minotauro vs. Couture na UFC 102. Powiem szczerze, że przy założeniu, że jeśli któryś z nich nie powróci do formy z przed kilku lat, a do UFC nie zawita jakiś świetny

Heavyweight, to panowanie Lesnara może potrwać trochę czasu.

 

Nad pojedynkiem GSP z Alvesem nie ma się co rozpisywać, ze wzgledu na przebieg walki jakiego się można było spodziewać. Niezłe tempo i prawie przez całą walkę: trochę stójki i obalenia w wykonaniu Pierre'a (swoją drogą niektóre obalenia wyglądały potężniej niż spinebustery HHH ;) ). Jeśli dobrze pamiętam Thiago tylko raz był w na górze i wiele nie zdziałał, ale sam również dobrze się bronił leżąc na ziemi, aczkolwiek zwycięstwo GSP zasłużone.

 

Walka Hendersona z Bispingiem też wypadłam całkiem nieźle: szybka i mało sytuacji bez akcji. W pierwszej rundzie z przewagą Dana byłem pewien, że jeśli tempo walki nie spadnie, to zakończy się przed czasem. No i w drugiej rundzie po potężnym prawym sierpie ze strony Hendersona, Anglik poleciał poszedł spać. Nokauty w MMA zawsze miałem wrażenie, że ciosy które je powodują są takie jakieś niemrawe ( ale to raczej wina justin.tv ;) ) itd. w uderzeniu Hendersona, które zobaczyłem dzisiaj rano, powera czuć było na odległość.

 

Pozostaje tylko czekać na UFC 101.


  • Posty:  1 273
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Bonusy (po 100 000 USD):

Poddanie wieczoru: Tom Lawlor

Knockout wieczoru: Dan Henderson

Walka wieczoru: Yoshihiro Akiyama vs. Alan Belcher

 

Rekordy, serie, etc.:

Brock Lesnar (3-1*) po raz pierwszy obronił tytuł natomiast St-Pierre'owi (13-2) sztuka ta udała się po raz trzeci. W czasie transmisji match-up maker UFC Joe Silva potwierdził, że kolejnym przeciwnikiem Kanadyjczyka będzie zwycięzca pojedynku Swick - Kampmann.

Debiutującemu Akiyama'ie (1-0) po raz pierwszy w karierze nie udało się skończyć walki przed czasem, natomiast Michael Bisping (7-2) po raz pierwszy nie dotrwał do ostatniego gongu. Z kolei Paulo Thiago (1-1) doznał pierwszej porażki w karierze.

Mac Danzing (2-3), zwycięzca szóstej odsłony TUF-a, przegrał po raz trzeci z rzędu i w najbliższej przyszłości należy się spodziewać komunikatu o jego zwolnieniu. Zapewne podobny los spotka Matta Grice'a (1-3), który poległ drugi raz z rzędu.

* - bilans walk (zwycięstwa - porażki - (ewentualnie) remisy) w Pride, UFC i WEC.

WZIĄŚĆ? W języku polskim nie ma takiego słowa! Mów poprawnie a będziesz pisać poprawnie.

[you] zostań bohaterem,

bądź honorowym dawcą krwi


  • Posty:  312
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.02.2008
  • Status:  Offline

Lesnar pozamiatał Frankiem, chociaż w drugiej rundzie chyba Brocka trochę przyćmiło po tym strzale, nie wiem na chuj Mir walnął to flyin knee, oddał pozycję no i po walce. W ogóle obaj panowie pokazali kulturę po meczu, szczególnie Lesnar z tymi fuckersami.

Walka Hendo podobała mi się, ko marzenie ;-) szczególnie ten punch na glebie, całym ciężarem ciała poszedł :twisted:

GSP ładne zwycięstwoł, 5 rund dominacji.

Nie bierzcie ze mnie przykładu.

  • Posty:  10 282
  • Reputacja:   297
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Przyznam szczerze, że gala nie spełniła moich oczekiwań. Większość wyników była przewidywalna a zawodnicy, których obstawiałem w typerze - na zbytnim luzie poradzili sobie z oponentami (nie było tego wyrównanego poziomu walk i większej dramaturgii).

 

Kilka słów o walkach, które najbardziej mnie interesowały:

 

1. Bisping vs. Hendo - świetny pokaz tego ile znaczy doświadczenie. Angol skakał i rzucał się jak ryba w sieci a Hollywood na spokojnie go rozmonowywał, nie tracąc sił. Piękne i kurewsko ciężkie KO Hendersona. Bisping poleciał na glebę z wyłączonym filmem. I dobrze - nie przepadam za pyskaczem!

 

2. GSP vs. Alves - słaba walka, chyba że potraktujemy to jako "spektakl jednego aktora" Kanadyjczyka, który pokazał tu piekną strategię, genialne obalenia i totalną dominację w parterze. Brazylijczyka w ogóle nie było. GSP świetnie wykorzystał przewagę zasięgu nóg oraz ramion w stójce i ładnie utrzymywał Thiago na dystans, punktując przy okazji niemiłosiernie. Rush obalał Alvesa jak chciał i masakrował w parterze. Totalnie jednostronny pojedynek i pokaz tego, że strategia to podstawa. GSP realizował swoją genialnia, Alves wyglądał jakby takowej w ogóle nie posiadał (nie miał pomysłu jak w ogóle ugryźć Kanadyjczyka)

 

3. Mir vs. Lesnar - spełnił sie mój najczarniejszy koszmar i koks siermiężnie demoluje Franciszka, który NIC nie pokazał. Najsmutniejsza jest tu dominacja Brocka w parterze, gdzie to Mirmił - jako ekspert od BJJ - powinien "pływać". Słaba, mało efektowna walka i Mir, który poza kłapaniem gębą, nie miał chyba żanej strategii na Lesnara, bo nie było go widać ani w stójce (którą to tak szumnie zapowiadał) ani w parterze (jego domenie), gdzie leżał jak kłoda, dając sobie zrobić z gęby tatar.

Żenujący pokaz "sportowych postaw", czyli koks odwracający się dupą do Franka, kiedy ten na początku walki chciał podać mu rękę oraz pokazujący fuck-off'y fanom a na dokładkę - Mir pyskujący do Lesnara po przepierdolonej w żałosnym stylu walce, kiedy to powinien stulić uszy po sobie za to co pokazał i zamknąć twarz.

Przeraża mnie to, że teraz pewnie Lesnar długo będzie paradował z pasem (porażka dla profesjonalnego MMA, mimo wszystko, bo Brock nadal wg mnie nic wielkiego nie pokazuje poza zwierzęcą siłą), bo waga ciężka w UFC nie stoi obecnie na najwyższym poziomie :(

 

Najciekawszym pojedynkiem tej gali była dla mnie walka Akiyamy z Belcherem, bo była wyrównana, obfitowała w świetne wymiany w stójce i dramatyczne zmagania w parterze. Świetna postawa Japończyka i bardzo dobry pojedynek, który oglądało się z prawdziwymi emocjami. Szkoda tylko, że zawiodły najbardziej oczekiwane walki...

 

P.S. Strasznie Lesnar się otłuścił. Myślałem, że przy treningach MMA wyżyłuje się jeszcze bardziej niż w WWE, ale widać że kontrole antydopingowe w UFC robią swoje i Brock wygląda jakby ciągnął na diecie hamburgerowej (fatalnie był "ulany")

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  460
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.05.2009
  • Status:  Offline

Nie oglądałem jeszcze całej gali, tylko pojedynek lesnar vs mir... Teraz to już na prawdę, z obitą mordą schodził po 1 rundzie i jeszcze się głupio cieszysz, raven mówisz ze lesnar nie podał ręki, ale przecież ze strony mira to było tylko pod publiczke... Lesnar wygrał i jedyną szansą na jego detronizacje z tronu ufc widze w jego pojedynku z minotauro..

8434236214bec043e1f826.jpg


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.01.2009
  • Status:  Offline

Ja oglądałem tylko pierwszą rudę bo pieprzona ZUFFA jak zwykle interweniuje na YT

 

Mógłby ktoś zuploadować na jakiś Sendspace.pl całą galę? Albo chociaz pojedyńcze walki w FLV


  • Posty:  10 282
  • Reputacja:   297
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

raven mówisz ze lesnar nie podał ręki, ale przecież ze strony mira to było tylko pod publiczke...

 

Pod jaką publiczkę? Zawodnicy przed walką zawsze stukają się rękawicami (z resztą komendę taką wydaje sam sędzia). Mir wyciągnął ręce a Lesnar odwrócił się na pięcie i poszedł do swojego narożnika. Buractwo najwyższego rzędu. Koksowi się chyba w dupie poprzewracało i mysli że to nadal wrestling a on odgrywa swój heelowy gimmick.

 

jedyną szansą na jego detronizacje z tronu ufc widze w jego pojedynku z minotauro..

 

W sumie by bronić honoru prawdziwych fighterów pozostał tylko Minotauro, który mam nadzieję wróci szybko do formy a nie będzie kaszanił tak jak w walce z Mir'em.

 

Poza tym - na UFC 103 ma się najprawdopodobniej odbyć pojedynek o #1 contendera (to dopiero plany) pomiędzy Velasquez'em i Carwinem (obaj niepokonani). Jeśli wygra Carwin to mogłoby być ciekawie w walce z Brock'iem (koleś ma dynamit w łapie), ale Velasquez (notabene przyszłość wagi ciężkiej wg mnie) jeżeli szybko nie poprawi stójki i dalej będzie przyjmował na machę co popadnie, to Brock go położy lulu (chociaż tu mogła by nie wypalić jego standardowa strategia - obalenie i G&P, bo Cain z pewnością by nie leżał i patrzył w sufit, tak jak Mirmił. Facet ma kurewsko mocny parter!)

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 864
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.01.2008
  • Status:  Offline

Zostawiam kilka słów odnośnie UFC 100.

 

Yoshihiro Akiyama - Alan Belcher.

 

Zastanawiałem się głęboko jak będzie wyglądała ta walka z powodu dawnych występów Yoshihiro w K1, gdzie jakby nie patrzeć wygrywał z "kelnerami", jeśli chodzi o DREAM walki kończyły się po poddaniach. W każdym razie liczyłem na jakieś częstsze wymiany pomiędzy fighterami, troszkę ich było, kilka take downów. Walka nie była jakaś wybitnie podniecająca, a decyzja może wydawać się lekko niesprawiedliwa. Ja stawiałem na Yoshihiro, więc wynik nie zasmucił mnie zbytnio. :)

 

Dan Henderson - Michael Bisping.

 

Tutaj śmiało stawiałem na Hendo, pomijając, że jest legendą MMA, moje negatywnie nacechowane uczucia do Bispinga wygrały, i od samego początku liczyłem na KO. Dan stopniowo punktował przeciwnika, a po jakimś czasie było widać, że uparł się na swoją mocną prawą rękę. W takiej walce widać intelekt fightera, Dan nie trafiał, Bisping unikał tego "złotego strzału" więc Hendo włączył kopnięcia. Uderzył Bispinga raz, zauważył, że Anglik nie odpowiada atywnie, jednocześnie odkrywając lewą część swej głowy. Hendo wykonał drugie kopnięcie do którego dołożył "złoty strzał" i mieliśmy "po balu". Wspaniale, że Dan odniósł wygraną zwłaszcza po KO, bo najzwyczajniej w świecie nie trawie klepania pyskiem Bispinga. Przez cały TUF USA vs. U.K. Michael był irytujący, już nie chodzi o akcję z wodą, lecz o sam stosunek do innych.

 

Georges St. Pierre - Thiago Alves.

 

Tak jak wspominałem wczoraj, czekałem na to starcie denerwując się jak to wyjdzie. Alves wydawał mi się kimś kto może skutecznie zabrać, bądź bardzo zagrozić GSP jeśli chodzi o pas Welterweight. Jednakże stało się inaczej GSP kontrolował całą walkę i odwrotnie niż wszyscy eksperci sądzili, gdyż GSP nie dążył do poddania, a stopniowo, początkowo w stójce później sprowadzając do parteru punktował przeciwnika. Na moje oko Georges wykonal 9 bądź 10 Take Downów na Thiago, gdzie bardzo ładnie wyprowadzal łokcie dodając troszkę uderzeń pięściami. Jednogłośna decyzja.

 

Brock Lesnar - Frank Mir.

 

No niestety, oglądanie UFC 100 od samego rana miałem już spisane na straty, bo jeden z użytkowników rzucił spoiler na moje gg, wybitnie się przy tym ciesząc. Co do samej walki, cóż mogę powiedzieć, nie tak miało to wyglądać. widoczna była przewaga siły Lesnara, Mir praktycznie w parterze nic nie zrobił, to smutne bo jest specjalistą w Brazylijskim Jiu-Jitsu. Bałem się, że Frank nie przetrwa pierwszej rundy, ale jakoś się udało. Początek drugiej odsłony nawet dał mi malą nadzieję, to zabawne w tym momencie jak 2 punche i jedno kolano mogą natchnąć oglądającego by wierzyć. Jednak po chwili wszystko się skończyło, kolejne zejście do parteru, Mir jeszcze jakoś próbowal się przekręcić, lecz jak wiemy to nie wyszło, Lesnar atakuje pięściami i mamy koniec.

EWF, III Oddział Kancelarii Osobistej Jego Imperatorskiej Mości.

Cultured Society|The Princess of Attitude.

I love the whisper of Attitude <3.

3926129444e3b08a90b45e.jpg


  • Posty:  460
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.05.2009
  • Status:  Offline

Niby tak ale jeżeli ani jeden ani drugi nie okazywali sobie szacunku to po co takie ... Zresztą nieważne, obydwoje zachowywali się ... a te fakersy Lesnara to rzeczywiście, jak w wwe ;) Co do pojedynku St. Pierre vs Alves to liczyłem na to, że Alves stawi twardszy opór ale jednak się myliłem...

8434236214bec043e1f826.jpg


  • Posty:  1 273
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

P.S. Strasznie Lesnar się otłuścił. Myślałem, że przy treningach MMA wyżyłuje się jeszcze bardziej niż w WWE, ale widać że kontrole antydopingowe w UFC robią swoje i Brock wygląda jakby ciągnął na diecie hamburgerowej (fatalnie był "ulany")

Nie znam się na tym, ale chyba raczej chodzi o typ treningu. To oczywiste, że w WWE trenuje się pod wygląd na co w mma nie ma się czasu.

WZIĄŚĆ? W języku polskim nie ma takiego słowa! Mów poprawnie a będziesz pisać poprawnie.

[you] zostań bohaterem,

bądź honorowym dawcą krwi


  • Posty:  330
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.07.2007
  • Status:  Offline

Brock musiał zrzucić trochę masy (chociaż i tak wygląda niesamowicie potężnie), bo w wadze ciężkiej w UFC jest ograniczenie do 265 funtów (ok 120 kg).

  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.01.2009
  • Status:  Offline

Brock musiał zrzucić trochę masy (chociaż i tak wygląda niesamowicie potężnie), bo w wadze ciężkiej w UFC jest ograniczenie do 265 funtów (ok 120 kg).

 

Tyle musi wnieść na wagę 24 godziny przed galą a podczas gali zakładam że Brock waży w chwili walki około 280 funtów


  • Posty:  10 282
  • Reputacja:   297
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie znam się na tym, ale chyba raczej chodzi o typ treningu. To oczywiste, że w WWE trenuje się pod wygląd na co w mma nie ma się czasu.

 

Ale w MMA siłą rzeczy łapie się rzeźbę, bo ćwicząc pod kątem kondycji i wytrzymałości (kardio) automatycznie spala się tkankę tłuszczową. Tak samo treningi w parterze (coś a'la cwiczenia izometryczne, czyli szczytowe napięcia mięśni poprzez przytrzymania itp.) powoduje wyżyłowanie fightera. Nie sądze, by powodem słabego wygladu Brocka była forma treningu...

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Main Event Tapings Data: 13.06.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Event Lokalizacja: Lexington, Kentucky, USA Arena: Rupp Arena Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Friday Night SmackDown #1347 Data: 13.06.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Lexington, Kentucky, USA Arena: Rupp Arena Format: Live Platforma: USA Network Komentarz: Joe Tessitore & Wade Barrett Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Giero
      Za nami kolejny epizod WWE Friday Night SmackDown w drodze do Night of Champions 2025. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Jeszcze przed SmackDown ringowy debiut dla WWE zaliczył… Hikuleo. Co warto podkreślić, właśnie pod tym ringname’em. Pokonał Kita Wilsona, a walka została nagrana w ramach Main Event. John Cena nie miał dziś łatwego życia. Dwukrotnie doszło do bójki mistrza WWE z Ronem Killingsem. Najpierw Ron zaatakował Johna, gdy skonfrontował się z Codym Rhodesem, Randym Ortonem i LA Knightem, a potem, gdy Cena miał potyczkę słowną z CM Punkiem. W efekcie za tydzień dojdzie do rewanżu Killingsa z Ceną na SmackDown. Tego wieczora miały miejsce po dwie walki w ramach pierwszej rundy King Of The Ring 2025 i Queen Of The Ring 2025. U mężczyzn Randy Orton pokonał Aleistera Blacka, Carmelo Hayesa i LA Knighta. Z kolei Cody Rhodes wyszedł zwycięsko ze starcia z Andrade, Damianem Priestem i Shinsuke Nakamurą. Natomiast u kobiet awansowała Jade Cargill po wygranej nad Michin, Nią Jax i Piper Niven. Później Alexa Bliss triumfowała w pojedynku z Albą Fyre, Candice LeRae oraz Charlotte Flair. Skrót gali:
    • Bastian
      Cena za tydzień walczy na tygodniówce z R-Truthem Ronem Killingsem, niedawno wygrał brawl... Cuda, cuda ogłaszają!  Tyle było narzekania, że Jasiu obija się na tej swojej pożegnalnej trasie, a na tym SD był w obrazku chyba z godzinę  Ostatni run już na półmetku, a generalnie jest dość biednie. 5 starów od 48-letniego Ceny się nie spodziewałem, ale liczyłem chociaż, że jako heel będzie smacznie gotować na majku, a od kilku tygodni Jaś tylko stoi, robi głupie miny i słucha, tak jak Punka na tej gali. Napisałbym wręcz, że John Cena wykręcił najbardziej rozczarowujący powrót roku w WWE, ale są z nami jeszcze Charlotte Flair i Alexa Bliss  Szczególnie córka Rica mocno zawodzi. Zaczęło się od niezbyt dobrze odebranego przez fanów zwycięstwa w Royal Rumble, potem na szczęście jobbnęła Tiffany na WM41. Teraz nie ma na nią pomysłu, na Bliss zresztą też, więc prawdopodobnie obie panie zmierzą się ze sobą na Evolution. Czy Tiffy Time z pasem mistrzowskim może dobiec końca? To raz. Czy możemy odsunąć Stratton od Jax? To dwa. Za długo to trwa, tu powinien wjechać prokurator z zakazem zbliżania się.   Żeby nie było, że tylko narzekam, poziom walk eliminacyjnych KOTR nie schodzi poniżej solidności. Z koroną mam ten problem, że potencjalny zwycięzca musi do niej pasować. Taki Zayn czy Orton u mężczyzn nie pasują za cholerę, ale taka Jade Cargill u kobiet jak najbardziej.  Uroczy był w ME moment, kiedy Cody Rhodes wyciągnął stół z logiem SlimJim. Poczciwi Amerykanie na trybunach liczyli, że "American Nightmare" robi to dla nich, bo przecież przy każdej walce krzyczą "we want tables". Tymczasem Cody - jak przystało na wzorową twarz korporacji - zrobił lokowanie produktu, samemu lądując na SlimJim Table  
    • Kaczy316
      Pierwsze SD po Money In The Bank! Naomi z walizeczką, Cena dalej z mistrzostwem, Cody dalej bez mistrzostwa, jak to wypadnie?! Zobaczmy!   Zaczynamy od naszego The Last Real Championa Johna Ceny! Ciekawe co nam powie, pewnie to samo co cały czas od czasu heel turnu, zwróci się do fanów powie jakie to jest łatwe dzięki nim i tyle, chyba, że przerwie mu Punk albo Cody, ale zobaczymy. No mówi na początek, że nie było nikogo, nie ma obecnie i nigdy nie będzie drugiego Johna Ceny, mówi o tym jak wykorzystywał swoją pozycję do wszystkiego co ma teraz w sumie tak w skrócie można powiedzieć, mówi o wyborze swoich opponentów w trakcie runu pożegnalnego, mówi, że sprowokował Punka do bycia hipokrytą, bo ten chcę zdobyć ten tytuł, przynajmniej tak to zrozumiałem i jeszcze o Sethie, który nie scash inuje na nim walizki, ale nie ogarnąłem z jakiego powodu, ale wyłapałem "Because he will be only champion" jakoś tak czyli, że będzie tylko mistrzem? Nie ogarnąłem zbytnio, później trochę jeszcze mówi, że nie ma nikogo, kto by mógł trzymać ten tytuł...ponownie, interesujące, a wszystko przerywa Kodeusz! Cody nazywa go geniuszem że zrobił wszystko co powinien, żeby być tutaj gdzie jest teraz, a potem zastanawia się jaki to plan z tym, że Cody przypiął go na środku tego ringu w ostatnią sobotę? Ulala Kodeusz w sumie sam odpowiedział na to pytanie mówiąc, że nie jest częścią jego planu....to On jest częścią planu KODEUSZA! Jednak wszystko przerywa Randy Orton! Który wspomniał historię z Backlash, a następnie słyszymy, że nieważne kto jest lub będzie mistrzem, to on zdobędzie tytuł i zrobi wszystko, żeby to uczynić, nawet rozwali Rhodesa, którego traktuję jak swojego brata. LA KNIGHT IS HERE! No no robi się co raz lepiej. Gadanko kolejne gadanko, Knight twierdzi, że plan Johna Ceny na pewno nie zakładał jego, a potem, że pokona wszystkich obecnych tutaj w ringu i odbierze to co jest jego, ale problem w tym, że nigdy do niego nie należał ten tytuł niestety xD. Cena miał to gdzieś i sobie po prostu wyszedł śmiejąc się, ale od tyłu zaatakował go Ron Killings! Generalnie ciężko coś powiedzieć o tym segmencie, nie był to za bardzo budujący feudy segment, chociaż feud Rona i Ceny lekko podbudował tym atakiem, ale jeśli chodzi o część mówioną to bardzo podbudowało turniej King Of The Ring, także taki miał cel ten segment i wyszło naprawdę spoko.   Lecimy z pierwszym Fatal 4 Wayem od strony SD w ramach turnieju King Of The Ring! W przeciwieństwie do Raw to dzisiaj zobaczymy wszystkie 4 Fatal 4 Waye, 2 od męskiego rosteru i 2 od kobiecego, oj będzie ciekawie! Black vs Carmelo vs Orton vs Knight, czy to może się nie udać? Powiem tak nieważne też kto tu wygra to będę zadowolony, sami świetni zawodnicy, chociaż Orton chyba by najbardziej pasował, w sumie widziałbym finał właśnie Rhodes vs Orton, a taki może być, bo obaj są po przeciwnej stronie drabinki, ale wracając do F4W to liczę na świetny pojedynek! Prawie 16,5 minuty niesamowitego pojedynku oj tak dwie reklamy były, ale odbiór walki dalej był bardzo dobry, mega podobały mi się to, że wszyscy próbowali dość często wykonywać swoje finishery ostatecznie nieudanie, ale bardzo dobrze to wyglądało, było kilka miłych spotów dla oka jak Jumping Neckbreaker od Knighta na Ortonie, który już prawie wykonał podwójne Spike DDT, w sumie nie wiem jak to się do końca nazywa, ale głównie dlatego, że to ma chyba wiele nazw albo po prostu każdy mówi na to inaczej, kiedyś było Second Rope DDT, teraz Spike DDT, kiedyś jeszcze chyba było Hangman DDT czy jakoś tak, przynajmniej w grach WWE xD, albo spot końcowy z Frog Splashem dla Knighta i w tym samym czasie cyk RKO dla Melo, oj fajna walka naprawdę fajna i Ponton wygrywa! Jego potencjalne starcie z Rhodesem co raz bliżej, a no i Knightowi przeszkodziła stajnia Setha oczywiście, przydałaby się jej jakaś nazwa, Bronson zrzucił Knighta z narożnika, a młody Steiner jak zasadził mu Speara no no, czyli to oznacza Zayn vs Orton w półfinale, no Zayn ma dość marne szansę moim zdaniem xD, ogólnie poznaliśmy tajemniczego uczestnika i tak czułem, że po utracie pasa to może być Jey Uso i faktycznie tak jest tylko nie wiem czy to zbotchowali, że teraz pokazali, bo wydaję mi się, że raczej byłoby ciekawe zaskoczenie jakby wszedł tajemniczy uczestnik i byłby to Jey Uso, ale zaraz.....czyżbyśmy mieli dostać Cody vs Jey w jednym z półfinałów? Oj ale bym chciał taka waleczka historycznie by siedziała.   Jacob Fatu wbija na ring! Oj tak chętnie zobaczę co tam nam powie po swoim odwróceniu się od Solo! No mówił o tym, że Solo uważa, że Jacob byłby nikim gdyby nie On i to jest też główny powód dla którego odwrócił się od Solo na Money In The Bank, trochę pomówił jeszcze i na Titantronie Solo bije mu brawo, a potem powiedział, że na Money In The Bank Jacob popełnił wielki błąd, lecz jest w stanie mu go wybaczyć i potem jeszcze mówi, że to on stworzył Jacoba odkąd go sprowadził do federacji. Mówi, że za tydzień będzie czekał na środku ringu z otwartymi ramionami dla Jacoba, ale ten oczywiście będzie musiał powiedzieć 4 słowa "I Love You Solo" No i oczywiście, żeby Jacob pamiętał, że Solo go wciągnął w ten świat i może go z niego wyrzucić oj czuję mocny pop dla Jacoba za tydzień kiedy będzie udawał, że chcę wybaczenia, ale jak dojdzie do mówienia tych słów to usłyszymy I....HATE YOU SOLO! Oj tak ale zamarkuje wtedy nawet ja sam! Krótki, ale treściwy segment, za tydzień może być dłuższy, przyjemnie prowadzony jest na razie ten feud, nie zaczynamy od nienawiści tylko tak spokojnie z wyczuciem, fajnie to wygląda.   Na backu The Secret Hervice podaję telefon Nickowi, gdzie Green dzwoni do niego na wideo rozmowie i prosi o przełożenie jej walki na przyszły tydzień, bo akurat nie ma jej w Lexington xD, a Aldis standardowo nie przystał na to i zamiast Green to w tej walce zobaczymy Albe Fyre, czyli Flair to wygrywa pewnie xD szkoda, chociaż jeszcze Alexa ma jakieś szansę w tej walce, jednak nie zdziwi mnie finał Jade vs Charlotte w tym turnieju. Zelina chcę Giulii tylko nie ma jej dzisiaj, szkoda, więc może w przyszłym tygodniu spotkają się face to face tylko pytanie czy w walce czy w segmencie, no zobaczymy.   Kolejny Fatal 4 Way tym razem w ramach turnieju Queen of The Ring Jade vs Nia vs Michin vs Piper, ogólnie poza Jade to nie widzę tutaj innej zwyciężczyni, niby Nia mogłaby....ale po co? xD Jade lepszy wybór, a walka no wydaję mi się, że dupy nie urwie, dość specyficznie dobrany skład, akurat pod wygraną Jade. Kurde powiem tak, walka była i tak lepsza niż się spodziewałem i nawet nieźle się ją oglądało, prawie 13 minut fajnego pojedynku, bardzo przyjemny sojusz Jax z Piper i to na prawie cały pojedynek, Jade fajnie tu wyglądała, a Michin była kukiełką do bicia i generalnie ten booking naprawdę był dobry i wpasował się do tego pojedynku, także brawa dla Pań i dla bookerów, bo mi się to dobrze oglądało, Jade ostatecznie wygrywa i dobrze, lepszej opcji tutaj nie było. Cargill vs Perez, jeśli Naomi tu się nie wtrąci, a raczej tego nie zrobi, bo wydaję mi się, że jak Jade zdobędzie tytuł to od razu poleci cash in, to Roxanne pewnie odpada z turnieju w półfinale i tak jest to wysokie miejsce top 4.   Oj tak i o wilku mowa NAOMI! Zobaczmy co nam powie Ms. Money In The Bank! Widać, że Naomi nie zapomina, bo z tego co mówi to Stratton z walizką przeszkadzała jej w zdobyciu tytułu od Jax w tamtym okresie, mówiąc wprost to nie pamiętam, może i tak było, a jeśli tak to fajnie, że o tym wspominają, a Naomi jest tu teraz po zemstę! Jednak wszystko przerywa Tiffany! Która trochę prowokuję do cash inu Naomi, ale też mówi, że jest "same old Naomi" czyli że cały czas gada, ale nic nie robi. Naomi w sumie ma rację, bo powiedziała, że nie będzie cash inowała teraz tylko wtedy, kiedy Stratton nie będzie się spodziewała no i tak powinno być, tak powinni robić posiadacze walizek, bo na tym to powinno polegać, a następnie mówi, że chcę zmienić życie Tiffany w piekło! Podoba mi się ta Naomi, tak dobrze się ją ogląda, kurde i niech ktoś mi powie, że to był zły wybór, wygląda jak typowa wariatka i wiedźma, niesamowicie się to ogląda, a w ringu.....znowu Nia Jax atakuję Tiffany, co jest, ja ten feud oglądam od pół roku....kiedy to się skończy? Ile razy Tiffany musi pokonać Jax? Ale to jest bez sensu xD Jeszcze na Evolution dajmy im pojedynek, bo czemu nie xD. Naomi myślała o cash inie, ale Nia szybko odwiodła ją od tego pomysłu xD.   Na backu ustalone zostało, że MCMG dzisiaj zajmą się Wyattami i ta walka jest teraz! MCMG vs Wyatt Sicks! Może być ciekawie. 9,5 minuty przyjemnego pojedynku kolejnego, tag teamy na SD nie schodzą poniżej pewnego poziomu i cały czas bardzo dobrze się je ogląda no niestety Motor City Machine Guns nie podołali zadaniu jakie im wyznaczono i nie rozprawili się z W6, bo przegrali cały pojedynek i lecimy dalej z tym ciekawym story, Wyatt Sicks świetnie się ogląda.   Cena na backu pyta się Jimmy'ego w dosadny sposób czy widział R-Trutha, a potem czy widział Rona Killingsa xD, a następnie wspomniał, żeby powiedział im obu, że spotkają go w ringu, kurde zobaczymy dzisiaj Cenę dwukrotnie w ringu? Wooooow, czy to się zalicza jako dwie daty? Nie no raczej nie, ale śmiesznie by to wyszło wtedy xD. Cena w ringu! Johnik mówi, że R-Truth przekracza linie i ciekawie się zapowiada, bo mówi, że to czas na rozmowę i na walkę, więc walczmy teraz! Jednak wszystko przerywa CM Punk! Który mówi o nie szanowaniu innych i że John jest zmęczony brakiem szacunku, a tak naprawdę to fani są zmęczeni brakiem szacunku, a potem daję Cenie szansę, żeby dał ludziom to czego chcą i dał im szczęśliwe zakończenie! Fajna jest ta próba zwrócenia Johna na właściwe tory, interesująco się to ogląda, a Cena się jedynie pyta czemu po czym dodaję, że mistrzostwo to jest jedyne co się liczy, Punk coś tam pogadał i faktycznie ma rację, brzmi jak PG John Cena xd, z kolei Cena brzmi jak...CM Punk, gość, który chciał zrujnować wrestling w sumie to ma sens, Punk faktycznie chciał upadku tego biznesu przecież po odejściu i znienawidził na pewnym etapie swojego życia wrestling, to ma sens i Cena chcę zrobić to samo co Punk kiedyś czyli opuścić ten biznes z tytułem. CM Punk totalnie zmiażdżył Lidera Cenation na mikrofonie przynajmniej moim zdaniem, ale no Punk to jest kozak to nic dziwnego, bardzo fajny segmencik i kurde no tak chciałbym tego Punka z tytułem, chciałbym, żeby rozwalił Cenę oj chciałbym tak samo jak chciałem, żeby Ponton to zrobił xD i skończy się pewnie tak samo jak z Pontonem, ostatecznie po wyjściu Punka mamy Rona Killingsa, który atakuję znowu Johna! Aż zapomniałem o nim praktycznie xD.   Ulala Cena vs Ron Killing w przyszłym tygodniu? Kurde co jest, Cena zawalczy na tygodniówce? xDDD Co tu się dzieję.   Pora na drugi Fatal 4 Way od strony Pań w ramach Queen Of The Ring! Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice, no tutaj wydaję mi się, że Charlotte to wygra, ale Bliss też ma szansę, nikogo innego nie widzę, jednak po składzie uważam, że ta walka powinna być lepsza niż poprzedni F4W kobiet, który mimo wszystko ostatecznie też wyszedł solidnie. Po około 11 minutowej walce wygrywa Alexa Bliss, kurde to jednak moja teoria poszła się walić można powiedzieć, ale to dobrze, nikt już nie chcę Charlotte, szczególnie po tym co pokazała w drodze do WM i na samej WM, chociaż trzeba przyznać, że teraz jest już lepiej, trochę wróciła do formy mam wrażenie albo powoli wraca, ciekawa końcówka, walka spoko taka standardowa, dobrze się oglądało, ale to był bardziej chaotyczny booking mam wrażenie, a na poprzedni F4W babek był jakiś pomysł co było widać i mimo wszystko to pierwsze starcie bardziej mi siadło pomimo, że obydwa były bardzo dobre, cieszę się wygraną Alexy, fajnie to wyszło, chociaż nie wiem czy nie planowali czegoś w stylu, że odliczenie do 3 i klepnięcie od Alby miało być w tym samym momencie, ale to byłoby ciężkie do zrobienia, więc chyba nie było to w planach, ale nie wiem, brawa dla Alexy!   Podoba mi się to teasowanie, że kiedyś w końcu Punk i Cody spotkają się w ringu jeden na jednego i nawet Cody wspomniał o tym, że nie mogą siebie nawzajem zawsze omijać, ja mam hype na to starcie jak kiedyś do niego dojdzie, bo jest naprawdę fajnie teasowane w przyszłości, lubię takie rzeczy tak samo jak kiedyś Jey vs Sami lub Jey vs Cody czy Sami vs Cody, to są starcia, które nie są obecnie planowane, ale kiedyś może do nich dojść i będą to naprawdę fajne momenty.   Next Week: Randy Orton vs Sami Zayn półfinał turnieju King Of The Ring zapowiada się bardzo dobrze oj tak. Alexa Bliss vs zwyciężczyni ostatniego Fatal 4 Wayu kobiet, który odbędzie się na Raw i to też będzie półfinał turnieju tylko Queen Of The Ring, oj czuję, że dostaniemy Alexa vs Stephanie, ale by siedziało! R-Truth vs John Cena no no tylko czemu to R-Truth jest jak to Ron Killings? xD Ale w tym wydaniu ten pojedynek może być dużo ciekawszy. Tyle, uważam, że zapowiada się kolejny dobry odcinek niebieskiej tygodnióweczki.   Czas na main event! Cody vs Priest vs Nakamura vs Andrade, no wydaję mi się, że poza Rhodesem i Priestem to nie ma tutaj innych faworytów, a że Priest leci ponoć na tytuł US, chociaż dziwne to trochę jest, bo zapowiadał się feud Damiana z Jacobem o ten tytuł, a ostatecznie pociągnęli za sznurek z feudem z Solo, więc nie wiem jak to będzie planowane, ale zobaczymy, na razie może nas czekać świetna ringowo waleczka, kolejna w ramach tego pięknego turnieju King Of The Ring! Wooooow co to był za pojedynek, mówiąc wprost to gdybym nie znał pozycji Nakamury i Andrade to bym pomyślał, że dosłownie każdy może wygrać to starcie, każdy zawodnik został tutaj świetnie zabookowany, ringowo było niesamowicie, naprawdę bardzo dobry pojedynek i najlepszy chyba z dzisiejszego show, Cody Rhodes wygrywa i leci dalej! Kurde w jednym turnieju możemy dostać Cody vs Jey, a w finale Cody vs Sami lub Cody vs Orton, albo.....JEY VS SAMI! Kurde Jey vs Sami teraz jak tak o tym pomyślałem, ale by siadło oj tak, kurde tyle potencjalnie świetnych opcji! Ale wracając do walki to naprawdę świetna lekko ponad 17 minutowa walka, bardzo dobrze się oglądało brawa dla Kodeusza i dla Panów oraz dla bookerów!   Plusy: Segment otwierający Bardzo dobry pojedynek pomiędzy Blackiem, Carmelo, Ortonem i Knightem Segment Jacoba i Solo i spokojne prowadzenie feudu O dziwo bardzo przyjemna walka Jade vs Nia vs Piper vs Michin Przyjemny segmencik Naomi, Tiffany i potem niestety Nii Jax MCMG vs Wyatt Sicks i całe story z tag teamami na SD Bardzo dobry segment Ceny z Punkiem Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice i wygrana Bliss! Main event   Minusy: Ile można ciągnąć Nia vs Stratton?   Podsumowanie: Powiem tak, skupili się prawie w 100% na turniejach KOTR i QOTR i wyszło to bardzo dobrze cztery co najmniej bardzo dobre Fatal 4 Waye, z odpowiednimi wynikami, a im dalej w turnieju tym będzie tylko lepiej, a przynajmniej na razie tak to wygląda, Sami vs Orton i potencjalne Cody vs Jey to będą mega mocne półfinały, a potem świetny finał oj tak, ale wracając do tego odcinka to wszystko tutaj mi siadło poza tym, że kontynuujemy feud Nia vs Tiffany bez sensu, ale no niech będzie, reszta była bardzo dobra bądź świetna, wszystko grało i buczało no tak samo jak Raw tak ten odcinek SD był jednym z najlepszych w tym roku zdecydowanie, wszystko miało sens, znaczenie i feudziki mocno podbudowane, a wykonanie co najmniej bardzo dobre w każdym aspekcie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...