Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

    Dostęp do pełnej zawartości forum wymaga zalogowania się. Możesz przyśpieszyć proces logowania lub rejestracji używając konta na wspieranych przez nas serwisach.

    W przypadku problemów z dostępem do konta prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum(@)wrestling.pl

     

Kto będzie następny?


Longer

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Kto będzie następny?

 

 

Dyskusja przyszła mi na myśl, iż ostatnio na forum wiele dyskutuje się o Main Eventerach WWE. Jak za pewne wiecie federacja robi ciągle te same feudy i już nic ciekawego nie ma do oglądania, w najbardziej znanej federacji wrestlingu na całym świecie. Triple H, Randy Orton, John Cena, Edge, Chris Jericho, HBK, Jeff Hardy czy The Undertaker to wszystko już widzieliśmy, nie raz, w największych feudach federacyjnych, ale na pewno nie tylko mnie zaczęło to nudzić. Spójrzmy na sytuację Ortona, który przez WM'ką XXV, feudował z Triple H'em, a tuż po tej gali rozpoczął feud z Batistą, który obecnie leczy kontuzję. Tym czasem Orton znów zaczyna rywalizację z Triple H'em. Spójrzmy na niebieski brand, w którym wcale nie jest lepiej, a wręcz przeciwnie. Edge pewnie poczeka na powrót The Undertakera, a CM Punk już jedzie z Jeffem Hardym, ale jak znam życie to i tak nic z tego nie będzie, ponieważ Edge będzie chciał przerwać tą próbę. The Great Khali coś tam bawi się z Ziggler'em. Kto zrobił by coś dobrego dla WWE? Chodzi mi o nowego Main Eventera. Na pierwszym planie jest oczywiście Jack Swagger, który teraz niestety jest w ECW i za dużo z niego nie będzie przynajmniej do kolejnego draftu, ale może WWE coś wykombinuje i przeniesie Swaggera do RAW czy SD. Drugą osobą, która mogłaby zostać Main Eventerem to Christian, który jest doświadczony w tych sprawach, ponieważ już nie raz pełnił taką funkcję, ale co nam by to przyniosło? Christian vs Edge? Taka opcja najbardziej mi pasuje, ale to wszystko i tak nie wypali, ponieważ bookerzy nawet nie myślą o takim czymś i wolą kontynuować feud Jack Swagger vs Chrsitian vs Tommy Dreamer. Wiele osób myśli również o MVP'im, który jest już długo w federacji, ale zawsze walczył jedynie o pasy Interkontynentalne oraz United, gdy patrzymy na MVP'iego to możemy stwierdzić, że on nie pasuje do Ortona, Edge'a czy Batisty. Jednak gdy by tak WWE pomyślało i przynajmniej spróbowało coś zrobić, aby MVP był ME, to kto wie? Może i coś by z tego było. Jest również Big Show, który kiedyś był świetnym zapaśnikiem i w ogóle, ale teraz jakby coś się stało, może to wiek? Ale mimo wszystko Show nie ma za dużego pushu. Można powiedzieć, że Big Show jest ME, ale jakoś nie walczy w ostatnich walkach na galach ani nie zdobywa najważniejszych pasów. Wynoszę z tego taki wniosek, że do WWE musi powrócić HBK i The Undertaker oni poruszą oby dwa brandy, HBK vs Orton i The Undertaker vs ?.

 

 

Oto pytania do was:

- Kto będzie następnym Main Eventerem?

- Kiedy to się stanie?

- Czy was również to wszystko nudzi?

 

 

* ME = Main Eventer

 

 

Zapraszam do dyskusji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 20
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Longer

    3

  • Euz

    2

  • Koperek123

    2

  • bartekliga

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  347
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.02.2009
  • Status:  Offline

1.Kofi Kingston

2.Wątpie czy kiedykolwiek :P

3.Mi się to podoba ponieważ wyobraź sobie foud Triple H vs MVP (daje przykład) i wygrywa MVP :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

Kofi Kingston

Oczywiście, chciałbym bardzo, gdyż byłyby pozytywne jaJa. Na razie jest dobrze usytuowanym średnakiem, posiadaczem mniej waznych pasów z ambicjami na więcej. Kofi może zapukać na chwile do walk wieczoru, kiedy w rosterze będzie kryzys bAby face'ów. Po prostu poprzez kontuzje i tym podobne nie będzie kogo z tych dobrych wystawić do walk o najwyższe cele, lecz jest na razie małe prawdopodobieństwo, że tak się stanie. Na razie, musi on promować pas US, feudując i tocząc porządne pojedynki.

A mój idealny kandydat na Main Eventera? SZaman Sexu.

a kiedy ma się nim stać? Jak najszybciej!!!!! A czy mnie to nudzi? No trochę, lecz i tak oglądam, Smackdawna to ja lubie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Zacznę od tego, że nie lubie dyskusji w s tylu UW - tj. wyśrodkowany tekst i pytania pod nim. Jakoś wole sam wymyślać i zadawać sobie pytania ;-)

 

WWE nudziło mnie już półtora roku temu, kiedy zakończyłem na dobre swoja przygodę z tą federacją. Te same walki, feudy, które oglądając niekiedy myślałem, że mam Deja Vu. No ale dobra, dało się jeszcze to wytrzymać i to, że musze oglądać lamusowatego Cene i crybaby - Reya w main eventach. Ale , PO KIEGO zbanowali prawie 100% asortymentu spotowego każdego wrestlera ? W tamtych czasach, to nawet krótka walka Benoit vs Cena z RAW, wydawała się zajebista, bo padło z 3 Germany i było troche mat-wrestlingu.

To co federacja zrobiła z pasem Cruiserweight i tak przebiło wszystko. Najpierw dali pas, zajebistemu Hornswoggle :-x a później go znieśli na dobre. Projekt skierowany dla dzieci to czemu zlikwidowali pas cruiser ? toż zawsze myślałem, że dzieciom podobają się wysokie loty, tak jak mi dywizja cruiserów z WCW za młodu.

Tak jak napisał SPoP w swoim felietonie, uważam, że federacji potrzebny jest Hero, który wskrzesi ponownie ten cały pieprzony entertainment, tak jak zrobił to Steve Austin w 96roku. Vince widocznie chciał by takim mesjaszem został John Cena, jednak z tego co obserwuje od jakiegoś czasu, to liczba fanów i antyfanów tego zawodnika, jest raczej wyrównana. U Austina czy Hogana (w ich czasach naturalnie), liczba antyfanów była znikoma. Na pewno po części jest to wina smarków, których zalęgło się tyle podczas streaku Goldiego ale w większości dlatego, bo Cena jest po prostu chujowy (i teraz ja pisze jak smark) i nie ma w sobie tyle mocy, by na swoich barkach utrzymać ciężar całej federacji. Tyle od Euza na temat tej beznadziejnej promocji ;) Purofesshonaru Resuringu na zawsze 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  144
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.11.2008
  • Status:  Offline

Jak dla mnie najlepszmi kandydatami na ME są - Miz, MVP, Morrison i może Rey Mysterio. Zgadzam się z Euz'em, że feudy są takie jak kilka lat a nawet miesięcy temu i strasznie się zdudziły.

 

Proces pushowania wrestlera na ME jest dość długi i ciężki, więc może na RR 2010 zobaczymy wygrywającego Morrisona czy Montela.

 

Na pewno nie. Federacja potrzebuje młodszych zawodników niż HHH, HBK czy Undertaker. Jeśli WWE wypromuje chociaż jednego z tych wrestlerów Raw/SD! byłoby dużo ciekawsze.

 

Longer tworzysz świetne dyskusje :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  151
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2008
  • Status:  Offline

Troszkę się z tobą nie zgodzę longer, przed chwila skończyłem oglądać smackdown i prawda main event byl tak beznadziejny, ze niedoogladalem ale np walka dolfka z khalim (ładne rozpoczecie feudu i promocja moze przyszlej gwiazdy)

Bylem w szoku jak oglądałem walka narcyza z edgem po prostu genialna rozumieją się w ringu i obydwaj maja genialny moveset

ten feud powinien wypromowac kolejnego ME.

wiec wedlug mnie smack trzyma sie o wiele wyzej niz RAW rzeklbym bez porownania

 

@edit: zedytowalem specjalnie dal ciebie

Edytowane przez Krotos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  144
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.11.2008
  • Status:  Offline

Krotos, używaj trochę znaków interpunkcyjnych, bo twój post troche nie jest zrozumiały.

 

Jednak zgodzę się z tobą że walka Morrisona z Edgem była świetna jak na tygodniówkę.

 

Dzięki za edycję :P , musze się z tobą nie zgodzić jak mówiłeś że walka Dolpha z Khalim była rozpoczęciem feudu. Chyba już od 3 Smacków można widzieć ich walki, które są dla mnie, i pewnie dla wielu innych forumowiczów nudne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  753
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.07.2008
  • Status:  Offline

Kogo bym widział w roli przyszłego Main Eventera ? Przelećmy może przez rostery i zacznijmy może od Raw . Od razu nasunął mi się pierwszy kandydat - MVP . Facet ma świetne mic - skille , co już nie raz udowodnił , na ringu też sporo potrafi i myślę , że to już chyba najwyższy czas , by zaczęli go powoli wprowadzać do Main Eventu . Na razie MVP jest tylko solidnym Midcarderem , kręcącym się wokół pasa U.S , ale powinno się to już niedługo zmienić . Należy tylko dać mu szansę pofeudować z kimś z Main Eventu ( może Orton ? ) , a na pewno udowodni jeszcze bardziej , jak wartościowym jest wrestlerem . Dobrym prognostykiem jest też chyba publika , od której MVP dostaje coraz większy pop . To chyba dobrze , że ludzie zaczynają go " kupować " . Następnym wrestlerem , którego widziałbym w Main Evencie jest Kofi Kingston . Jeszcze jakiś temu , można było powiedzieć , że Kofi jest schematyczny , a jego walki były trochę nudne . Dostał pas IC z dupy , potem go stracił , miał też za sobą niezbyt udany tag team z Punkiem . Jednak od czasu Wrestlemanii 25 zauważyłem spory postęp u niego , już w samym Ladder Matchu spisał się bardzo dobrze . Potem dosyć dobrze walczył na tygodniówkach i w końcu zdobył pas US . Z pewnością ma szansę na bycie Main Eventerem , musiałby tylko poprawić swoje mic skille i mieć większą charyzmę . Mam nadzieję , że w przeciągu roku trafi do Main Eventu i będzie walczył o najwyższe laury . Przechodzimy do Smackdown . Tutaj Main Eventerami są Jericho , Edge , Jeff Hardy , Rey , Taker i Cm Punk . Z pewnością prędzej , czy później powinien do nich dołączyć John Morrison . Trzymam kciuki , by zaczął feudować z Edgem , z pewnością czekałyby nas wspaniałe walki . John ma cudowną technikę , charyzmę i dobre mic skille i z pewnością jest przyszłością tej federacji . Przyszłością WWE jest też Shelton Benjamin , wiecznie niedoceniany , cholernie utalentowany wrestler . Zamiast walczyć choćby o jakiś pas IC , to marnuje się w tag teamie , który i tak zresztą najczęściej jobbuje . Miejmy nadzieję , że WWE pójdzie kiedyś po rozum do głowy . No i na końcu zostało nam jeszcze ECW , czyli śmietnik , pod którym kryje się kopalnia talentów . Tyson Kidd , Evan Bourne , Jack Swagger i DH Smith to bez wątpienia przyszli Main Eventerzy . By jednak bardziej rozwinąć swoje skrzydła muszą zmienić band . W swoim zestawieniu celowo pominąłem większość cruisweighterów typu Kendrick , Noble , Yang , ale oni w tej chwili mogliby jedynie pomarzyć o midcardzie . Wielka szkoda , bo nazbierałaby się spora liczba wrestlerów w WWE , która pod względem umiejętności mogłaby im czyścić buty . To by chyba było wszystko z mojej strony , jak coś mi się jeszcze przypomni to dopiszę . Edytowane przez Przemek_1991
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  191
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2006
  • Status:  Offline

Hmmm czyli znowu o main eventerach. ;)

Naprawdę ciężka sprawa, bo niby każdy wie i widzi, że potrzeba nowych twarzy, a tak naprawdę niewiele się w tym kierunku robi. Szczególnie na RAW gdzie mamy 5 ugruntowanych main-eventerów,którzy feudują między sobą i którym powierzane jest niemalże 100% uwagi. Jest MVP, ale w tym momencie twierdze, że nie ma on żadnych szans żeby się przebić, bo totalnie zniknął z pola widzenia. Miz który wydawałoby się ma stoczyć rywalizacje z Ceną został kompletnie zrobiony w wała na ostatnim RAW kiedy to HHH z Johnem wywalili go z battle Royal jak kompletną cipkę. Przecież i tak Hunter miał wygrać, więc czemu kurwa Miz chociaż nie mógł wyeliminować Jasia? Tak by go to strasznie osłabiło w oczach marków? Kilka sztuk mniej koszulek by się sprzedało? Feud dla mnie już nie ma sensu, bo Miz cały czas jest bookowany jak idiota, 3 poziomy poniżej Ceny.

 

Na SD trochę się dzieje. Jest midcarder CM Punk z tytułem i teraz już tylko od writerów zależy co się z nim dalej stanie. Rok temu wydygali i Punk wrócił błyskawicznie do mid cardu. Teraz szanse ma większe. Po pierwsze mogą przerobić go na heela, co z miejsca spowoduje, że będzie przez pewien czas w centrum Smacka, ma również wokół siebie wrestlerów, którzy nie mają problemu z jobbowaniem midcarderom, więc droga otwarta.

Po drugie Morrison, ktory ma umiejętności, ma mic skillsy, ma charyzmę, ma wygląd czyli wszystko co potrzebne, aby stac się gwiazdą. Jak dla mnie to większe szanse miałby w heelowym gimmicku, ale zobaczymy. Może czeka na niego feud z Edge'm? Jak dla mnie najlepsze rozwiązanie w tej chwili.

 

No i jest jeszcze Christian, który od powrotu jest w zajebistej formie, montuje świetne walki z praktycznie pierwszoroczniakami w WWE: Swagger, Tyson Kidd, DH Smith, to wszystko były bardzo dobre walki. Każdy zna jego wartośc przy micu, problemem jest nieracjonalna niechęć Vince'a do niego i co by nie mówić jego mało imponująca jak na standardy WWE budowa ciała. Ja w każdym razie widziałbym CC w main-eventach w takiej formie jaką prezentuje obecnie.

 

Jeszcze a propos żmudnego procesu budowy nowej gwiazdy main eventów.

Ostatnio przy wiadomych okolicznościach postanowiłem powolutku prześledzić karierę Mitsuharu Misawy od początku do końca. To jak błyskawicznie Misawa został wypromowany na main-eventera jest albo cudem, albo wynikiem geniuszu Gianta Baby.

Mitsuharu na początku swojej kariery odgrywał gimmick Tiger Maska, co by nie mówic była to popularna postac, ale traktowana bardziej jako latający jr heavyweight, daleka w każdym razie od main-eventów. W maju 1990 roku Misawa podczas walki tag-teamowej nakazał swojemu partnerowi Kawadzie zdjąć sobie "tygrysią maskę". Reakcja publiki była świetna, na początku zdziwienie ("łaaaaaaaaaał" :) ) a potem glośne chanty "Misawa, Misawa"! Mitsuharu wyzwał ówczesną największą gwiazdę All Japan Jumbo Tsurutę na pojedynek, do którego doszło zaledwie miesiąc później

. Z miejsca stał się nowym bohaterem publiki. Meltzer chyba pisał, że aż do dnia walki nie wiadomo było jak rozstrzygnie się pojedynek. Jednak tego dnia w hali dosłownie wrzało, głośne chanty "Misawa!" można było usłyszeć już od początku gali. Ówczesny prezydent AJPW Giant Baba słysząc to, zakomunikował Tsurucie, że dzisiaj jobbuje młodziakowi ;) Podobno Jumbo próbował się wykręcić count-outem, ale Baba skwitował to krótkim "Nie." :) Tak więc Misawa czyściutko spinował Tsurutę, publika dosłownie wybuchła, podobno 80% ludzi w hali płakało, tak bardzo chcieli aby ich nowy bohater pokonał starego lisa. W ciągu miesiąca Misawa przeistoczył się z midcarderowego high-flyera z kreskówki w młodą gwiazdę federacji, która później poprowadziła All Japan do świetnego zarówno pod wzgledem wrestlingowym jak i biznesowym okresu lat 90-tych.

 

Oczywiście to taka dygresja, nie da się czegoś takiego przeprowadzić chyba w tych czasach i w tym (w sensie USA) kraju. Niemniej historia jest fascynująca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  365
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.03.2008
  • Status:  Offline

Moim zdaniem największe aspiracje na awans do ME w WWE mają MVP, Christian oraz Evan Bourne. Nie nastąpi to na pewno jakoś bardzo szybko, ale myślę, że z czasem po prostu wyrobią sobie markę. W przypadku Christiana uważam, że w następnym drafcie, a może nawet wcześniej, trafi do Edge'a i reaktywując swój tag-team będą siłą dominującą w rosterze. Evan Bourne trafi do ME, ale co najwyżej w ECW. Moim zdaniem ten facet nie posiada charyzmy potrzebnej do walki o najważniejsze tytuły WWE i zdominuje 'Land of Extreme'. A jeśli chodzi o MVP to on moim zdaniem ma to coś, co przykuwa na niego uwagę. Posiada świetny kontakt z publiką, mic-skillsy, które wystarczą na bycie ME, walczyć też umie dobrze (tylko ten jego debilny finisher daje mu marne szanse na wybicie się...). A wrestlerem, który w mojej opinii nigdy nie powinien zasilić ME jest Kofi Kingston. Gościu po prostu odpycha mnie od monitora. Zawsze gdy widzę te jego "jamajskie" wejście tracę ochotę na oglądanie walki nie ważne z kim by była.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Tak CM Punk to już jest pewne, że będzie przyszłą gwiazdą WWE, ale nie wiadomo kiedy stanie się tak, że sam zdobędzie pas, bez wcześniej pomoc walizki, który wygrywa w walach Money in the Bank, ale cóż są dwie opcje, ponieważ nie wszystko zależy od writerów, ponieważ oni robią to co myślą, a jak poradzi sobie CM Punk to już jest jego problem. Wydaje mi się, że za jakieś 2 lata kiedy to już nie będzie w federacji Batisty, Shawna Michaelsa i tych gwiazd to właśnie CM Punk, John Morrison, Jack Swagger będą głównymi Main Eventerami. Zapomniałbym o świetnym Zigglerze, który może i coś zrobi w WWE, ale nie mogą go szmacić w feudzie z Khalim, ale od czegoś trzeba zacząć. Jak wspomniał Przemek_1991 jest również Kofi Kingston, który już jakiś czas jest w WWE, ale nie może się odbić i wejść w walki wieczoru gal, a szkoda, bo nadaje się do tego z pewnością. Dobrze przynajmniej, że Kofi posiada pas i ma walki na prawie każdej gali RAW, jednak nie wiadomo co wymyślą writerzy, ponieważ jak zresztą wszyscy wiecie jest Donald Trump może on wprowadzi inną politykę na RAW i wszyscy będą mogli pokazać się w walce wieczoru i to od każdego wrestlera będzie zależało jak się za reprezentuje. Kofi na razie musi starać się o jeszcze większy push, ponieważ niedługo może stracić Pas US i wtedy może w ogóle nie dostawać walk, a szkoda, bo żal jest stracić tak świetnego wrestlera. Gdy pisałem dyskusję zapomniałem o Sheltonie Benjaminie, o którym wspomniał Przemek. Benjamin to wielki zapaśnik z talentem, ale jak na razie nie potrafi go wykorzystać odkąd Shelton jest heelem mało o nim słyszymy, a szczególnie w ostatnim czasie, a szkoda, może Benjamin ma jakieś problemy z zarządem i to jest powód? Ale ile to może trwać? Przecież każdy dostaje szanse, a on? Przed WM'ką oglądałem go ostatni raz w akcji, a potem jakby zamilkła jego sprawa. Wydaje mi się, że writerzy mogli by coś pokombinować i dać mu godnego przeciwnika. Chris vs Rey to już się robi nudne. Może John Morrison vs Shelton Benjamin? Ten feud mógłby wypalić, ponieważ odkąd Morrison i Miz nie są razem obaj zrobili się lepsi, a szczególnie John, który jest face'em. Oby WWE nie straciło Sheltona, bo będzie to wielki błąd w wykonaniu tej słabej federacji. Evan Borune to świetny wrestler High Flayer, ponieważ już jako Matt Sydal pokazał się z najlepszej strony, ale w WWE trochę ssie, ponieważ nawet w ECW nie ma nic do roboty prócz zwykłych walk. No, ale cóż w ECW są tacy jak: Swagger, Christian i Dreamer, a to oni trzymają ster nad tym brandem, jednak wydaje mi się, że gdyby tak Evan był w RAW to mógłby rozpocząć feud z np: MVP'im i może coś by z tego było, bo to co dzieje się na RAW to jedna wielka kpina i tyle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

To jak błyskawicznie Misawa został wypromowany na main-eventera jest albo cudem, albo wynikiem geniuszu Gianta Baby.

Według mnie, wszystko jest zasługą samego Misawy. Nawet gdyby się nie zdemaskował to prędzej czy później by dostał AJPW Triple Crown i tak. W Japonii wrestling się postrzega inaczej i to ci najlepsi w ringu a nie ci najbardziej charyzmatyczni zdobywają najważniejsze pasy.

Z resztą, podobnie było z Kobashim. W początkach swojej kariery przegrywał każdą walkę po kolei i jego streak wynosił coś koło 0-80. Jednak jego poświęcenie, zajebiście wyróżniający się moveset i ogólnie talent, zostały zauważone w AJPW i szybko można było go zobaczyć walczącego z, czy też u boku Kawady i Misawy.

 

Jak to było...

In Canada it's tradition

In Mexico it's religion

In Japan it's Sport

In America it's Joke

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  191
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2006
  • Status:  Offline

Jasne, Misawa był wyjątkowy i z takim talentem prędzej czy później by się przebił, tylko to przecież był tylko jeden miesiąc i to jest najbardziej godne uwagi . W gimmicku Tiger Maska do main eventow by nie zawitał. Poza tym jak dla mnie booking też odgrywał tu sporą rolę.

Nie trzeba być specem od psychologii, żeby zauważyć, że młody wrestler, świadomy swoich możliwości i żądny zmierzenia się ze starym wyjadaczem dostanie wsparcie od publiki. Niemniej to jak szybko sie to wszystko potoczyło i z jaką siłą wszystko zadziałało jest niesamowite. Booking jak dla mnie wydatnie przyśpieszył tok wydarzeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Mnie najbardziej martwi obecna sytuacja The Miza. Z jednej strony jest to wielki wrestler o ogromnym potencjale i żal było by go zmarnować, ale WWE robi to z wieloma takimi jak on, ale zauważmy, że The Miz nie może się przebić. John Morrison jeszcze jako tako na tym SD coś robi i może zostanie Main Eventerem, ale z Mizem jest zdecydowanie gorzej. Może i walczy tam od czasu do czasu, ale te walki to początki gal RAW i nie są one na wysokim poziomie, a Miz'a stać na więcej i to wiele więcej. Ostatnio w ogóle mało pushu ma Miz, a to dlaczego? Może dlatego, że Morrison ma wiele, a ich podzielili i chcieli sprawdzić kto lepiej sam sobie poradzi? Jeżeli o to chodziło to nie ma co bawić się w kotka i myszkę i trzeba przyznać, że to John'owi lepiej idzie od Draftu 2009. Teraz wiele mówi sie o podpisaniu kontraktu z WWE przez Dos'a Carasa Jr, ale nie wiem czy będzie to dobre posunięcie przez tego świetnego wrestlera, ponieważ WWE z takimi jak on robi Rey'a Mysterio czyli fana publiki i dobrego face'a, a to na pewno źle wpłynie na takiego świetnego zapaśnika. Można spodziewać się również jakiegoś Storyline'u, że Dos pomoże Rey'owi z Jericho i potem stworzą Tag Team zdobędą pasy i tak dalej? Ale czy to jest potrzebne? Taki TT dobrze wpłynie na federację, ale WWE i tak zeszmaci Dos'a.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 174
  • Reputacja:   189
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mnie najbardziej martwi obecna sytuacja The Miza. Z jednej strony jest to wielki wrestler o ogromnym potencjale i żal było by go zmarnować

 

Geeez, Miz w main eventach??? :shock: Apage satanas!!! Przecież ten facet to ringowy żart. Co z tego, że jest wyszczekany na micu i dość charyzmatyczny, skoro w ringu to co pokazuje, to po prostu kalectwo (nawet na tle nienajwyższego poziomu, jaki prezentuje WWE). Dla mnie Miz to maksymalnie midcard i nic więcej, chyba że chcecie mieć drugiego Cenę (te same cechy: niezłe mic skillsy, charyzma i ringowa mizeria), z tym, że Jasiek przy Miz'zie wydaje się być mistrzem techniki :twisted:

Trochę dziwi mnie zaskoczenie coniektórych, że feud Ceny z Miz'em prowadzony jest tak a nie inaczej. Z punktu widzenia wypromowania - Miz jest nikim (po prostu jobberem) w stosunku do przepush'oanego Cenaminatora a wy chcecie, żeby walczył z Janem jak równy z równym albo wywalił go przez górną linę w walce o nr 1 contendera??? :shock:

Feud Ceny z Mizem z samego założenia miał być takim komediowym przerywnikiem, gdzie młody, wyszczekany pierdas startuje do mega-wypromowanego kozaka, który na początku olewa jego zagrywki a później wkurwia się i wyciera sobie, na wszelkie sposoby, buty młodym kogucikiem. Z pewnością celem tego angle'a nie miała być jakaś mega-promocja Miz'a, a raczej odciągnięcie Janusza choć na chwilę od walk o pas.

 

Dla mnie materiałem na przyszłego main eventera jest przede wszystkim Morrison i Swagger a w dalszej kolejności MVP (musi jeszcze podszkolić ring-skillsy). Dalsza przyszłość to Tyson Kidd lub/i D.H. Smith.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 426 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Monday Night Raw!
      • 17 790 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 809 odpowiedzi
    • AEW All In 2024
      Data: 25 sierpień 2024
      Lokalizacja: Londyn, UK

      AEW World Championship: Swerve Strickland (c) -vs- Bryan Danielson
      AEW Womens Championship: Toni Storm (c) -vs- Mariah May
      AEW International Championship: MJF (c) -vs- Will Ospreay
      • 81 odpowiedzi
    • WWE SummerSlam 2024
      Lokalizacja: Cleveland, Ohio
      Data: 03.08.2024

      Undisputed WWE Championship: Cody Rhodes © -vs- Solo Sikoa
      World Heavyweight Championship: Damian Priest © -vs- Gunther
      CM Punk -vs- Drew McIntyre

      ...

      CM Punk czytający na backu skrypt MiTB '24


      ...
        • Dzięki
        • Lubię to
      • 45 odpowiedzi

×
×
  • Dodaj nową pozycję...