Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

    Dostęp do pełnej zawartości forum wymaga zalogowania się. Możesz przyśpieszyć proces logowania lub rejestracji używając konta na wspieranych przez nas serwisach.

    W przypadku problemów z dostępem do konta prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum(@)wrestling.pl

     

TNA Sacrifice 2009


-Raven-

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 182
  • Reputacja:   195
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Cholera, aż nie chce mi się wierzyć, że nikt nie założył w ogóle tematu związanego z PPV TNA Sacrifice (szczerze mówiąc, aż do tej pory, sam nie zwróciłem nawet na to uwagi)... Nie żeby ten show zapowiadał się jakoś wystrzałowo, ale jednak TNA to druga siła po WWE i raczej zawsze cieszyło się większym lub mniejszym zainteresowaniem fanów.

 

Cóż... Lepiej późno niż wcale:))) Porozmawiajmy zatem jak wypadło to PPV.

 

1. Lethal Consequences & Erick Young vs. MCMG & Bashir - przyznam szczerze, że już dawno nie widziałem tak świetnego openera! Bardzo dobra walka obfitująca w szybkie akcje, zmiany przewag, dramaturgie, wiarygodne near fall'e, spoty i wszystko to co dobry pojedynek zawierać powinien. Oglądając tą walkę bawiłem się przednio, bo to co pokazali MCMG i Lethal Consequences to mainstreamowe wyżyny. Nawet Bashir jakoś nie specjalnie mi przeszkadzał:) Szkoda, że całkowity efekt spieprzyła kretyńsko zabookowana końcówka, kiedy to sędzia kopie po łapach trzymającego się lin Araba i pomaga wygrać face'om. Było to zupełnie niepotrzebne. Ogólne jednak wrażenia - wyśmienite!

 

2. KNOCKOUTS MONSTERS BALL MATCH Taylor Wilde vs Daffney - uważam, że takich walk kobiet nie powinno się robić w ogóle, albo jak już się je robi, to powinny być montowane konkretnie a'la LuFisto. Tani hardcore jaki zaprezentowały nam tu panie był na prawdę ciężkostrawny i te wszystke "quasi-hardcore'owe zagrania" trudno było oglądać bez uśmieszku na twarzy. Na plus walki zaliczam to, że była krótka oraz to, jak słodko wyglądała Taylor.

Segment po walce - idiotyczny. Czy ktoś na prawdę wierzył, że Abyss rzuci Wilde w te pinezki? Znowu z Monstera robią miśka i mi się to cholernie nie podoba.

Reasumując - walka, której (w takim stylu) nie powinno się w ogóle montować.

 

3. TNA X-DIVISION TITLE MATCH Suicide© vs Daniels - oglądając ten pojedynek stwierdziłem, że chyba mam deja vu i oglądam walkę Edge vs. Hardy z Judgement Day:))) Po prostu match był dobry, ale jego potencjał zdecydowanie nie został w pełni wykorzystany, bo tych panów stać na zdecydowanie więcej. Mimo to było jednak ciekawie, bo poziom był wyrównany a przewagi zmieniały się jak w kalejdoskopie. Niezły był też ten momment, kiedy Daniels "przyface'ował" i nie chciał zdobyć pasa z pomocą MCMG (promozycja kolejnych 5 minut). Dodatkowy czas walki był chyba najciekawszy z całego pojedynku, bo panowie podkręcili jeszcze bardziej tempo i dali z siebie maksa.

Walka sprytnie (nikt nie stracił na takim rozstrzygnięciu) zakończyła się remisem i Suicide zachował pas (bez sensu byłoby dawać Danielsowi tytuł z dupy, od razu po powrocie). Pojedynek nawet mi się podobał, ale nadal uważam, że Chrisa i Suicide'a stać na jeszcze lepszy show.

 

4. TNA KNOCKOUTS TITLE MATCH Angelina Love© vs Awesome Kong - idiotyczna walka w stylu ostatnich wyczynów Ortona. Mistrzyni ucieka całą walkę przed Kong, robi wszystko by zatrzymać pas chociażby przez wyliczenie siebie (próby spylenia za kulisy) lub rywalki poza ringiem (gdzież Twój duch walki, Angelino?:) i wychodzi na totalną niemotę, która bez kantu nawet by nie pierdnęła z murzynką. Słaba walka, która przez 90% była squash'em i pokazem jak Kong rozbija Love. Takie gówna to na Impacty a nie na PPV!

 

5. Samoa Joe vs Kevin Nash - kiepściutko... Joe chyba jeszcze bardziej przytył... A może to element jego nowego gimmicku?:))) Ja podczas tego pojedynku się zdrowo wynudziłem, bo było bardzo drewnianie (większość walki prowadził Kev) i bez jakichś większych fajerwerków.

Wygrał dla mnie jednak finish... Feud między Joe a Nash'em toczy się już od dawna (od czasów, kiedy to Kevin był mentorem Samoy i się od niego odwrócił) a ta walka to chyba zakończenie ich feudu. I jak się ta "przełomowa" walka kończy? Joe okłada Nasha w parterze, chwila zadumy co by tu zrobić i... po prostu zakłada mu coquina cluth po którym Kev tapuje. Nooo ludzie!? Nie można było zrobić tu finishera z jakiejś kontry, czy po jakimś bumpsie, spocie czy czymkolwiek innym? Finisher założony ot tak, po prostu, jak na jakimś jobberze? Gówniane zakończenie jak i cała ta walka.

 

6. TEAM 3D TAG TEAM INVITATIONAL TOURNAMENT FINALS Beer Money Inc. vs British Invasion - bardzo solidny pojedynek w którym z dobrej strony zaprezentowali się zarówno Forsiaści Piwosze (standard) jak i Angole. Sporo się działo, poziom był wyrównany, były wiarygodne near fall'e i sporo śmiechu (standardowe robienie sobie jaj z oponentów przez Storma i Roode'a. Uwielbiam ich!:). Trochę dziwi mnie wygranie Beer & Money (i kolejnego ich feudu z 3D), bo byłem niemal pewny, że po ostatnich atakach Brytoli na Rey'a i Devon'a - Britisch Invasion skradną zwycięstwo w tej walce i dostaną walkę o pasy z Team'em 3D. Ogólnie walka mi się podobała, bardzo przyjemnie ją się oglądało.

 

7. TNA LEGEND'S TITLE "I QUIT" MATCH: AJ Styles© vs Booker T - szczerze mówiąc wynudziłem się na tym pojedynku, bo był wolny, mało przekonujący (te "wymyślne" próby poddania...) i z gównianym zakończeniem. Walka była siermiężna, bo rywale wolno krążyli dookoła siebie usiłując wymusić na rywalu magiczne "I Quit!" a sędzia przechodził sam siebie, podlatując z mikrofonem po byle kicku czy innej trywialnej akcji i pytając, czy koleś chce się poddać:)))

Co do zakończenia to mnie normalnie rozbiło. Wchodzi obca dupa (bo do Bookera ma się ona nijak), rzuca ręcznik a sędzia ogłasza zwycięstwo AJ'a:))) Równie dobrze jakiś fan z pierwszgo rzędu także mógłby rzucić plażowy na ring i sędzia też pewnie by kazał walić w gong. Miałby tylko dylemat, kto został poddany:))) Echhhh...

 

8. TNA WORLD HEAVYWEIGHT TITLE "ULTIMATE SACRIFICE" 4 WAY: Mick Foley© vs Kurt Angle vs Sting vs Jeff Jarrett - słaby main event słabego PPV. Jeszcze jak w ringu pracowali Angle z Jarrett'em to dało się to oglądać, ale kiedy pałeczkę przejmował Foley lub Sting - zaczynała się makabra. Ogólnie podczas walki panował zajebisty chaos i ciężko się to oglądało. Była to tego typu walka, po obejrzeniu której nie wiele pamiętasz, bo mało jest w niej rzeczy, ktore warto wspominać. Powoli TNA swoimi main eventami zaczyna mi przypominać WCW, gdzie także panoszyły się dziadki zaniżając maksymalnie poziom. Ogólnie - main event biedniutki.

 

Reasumując - słabe PPV. Poza zajebistym openerem (na prawdę można było zamarkować), niezłą (aczkolwiek z niewykorzystanym potencjałem) walką o X-Title'a oraz fajnym pojedynkiem Forsiastych Piwoszy z Angolami - nie było tam co oglądać. Obie walki pań zawiodły (gdzie te czasy kiedy walki knockouts'ów były jednymi z lepszych na PPV (czasy walk Kong z Gail Kim), Samoa i Nash oraz AJ i Booker - zamulali jak cholera a main event był siermiężny niczym za najgorszych, geriatrycznych czasów w WCW. Trzy warte obejrzenia pojedynki na osiem to nie jest to, czego oczekuję po konkurencyjnym dla Vince'a Fedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 10
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    4

  • Dobo

    1

  • k4rol-13

    1

  • Phenomenal One

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  191
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2006
  • Status:  Offline

Echhh. widzę, że temat martwy. Troszkę zaofftopuje, ale widząc popularnośc tego tematu, za wielkiej szkody to nie przyniesie. Zastanawiałem się, czy wpisac się tu, czy w temacie u Brejvera, z racji tego, że chce poruszyc trochę więcej kwestii niż sam Impact, zdecydowałem się na wpis tutaj, niejako to o czym chcę napisac ładnie wpisuje się w pustkę odnośnie dyskusji na temat Sacrifice. Samej gali nie oglądałem, dałem sobie spokój z TNA po Destination X, (śledze tylko wyniki i czekam na odpowiednią chwile aby powrócic do fedu Jarreta ;) ) Oto kilka powodów dlaczego:

Zacznijmy może od Impactów. Tak jak Brejver wyliczył wrestlingu na Impactach jest śmiesznie mało. Średnia długośc walk to około 4 min, bywają i takie co trwają po 2. Resztę czasu wypełniają wywiady, głupie skity, całe mnóstwo bezużytecznego badziewia, które nijak nie podkręca atmosfery przed PPV. Poza tym, wszystko jest poupychane na ścisk, w chuj stuffu jeden po drugim, bez jakiejkolwiek chwili wytchnienia. Kończy się jeden segment i nie ma czasu aby coś zapadło w pamięc, bo od razu gonimy do następnego wywiadu i tak w koło Macieju w przyśpieszonym tempie. Nie jestem jakimś obrońcą WWE, ale spójrzmy na najlepszy angle ostatnich miesięcy, kiedy Orton załatwił Steph i przykutego kajdanami Huntera, wszystko było rozegrane bardzo powoli, wszystko miało swój czas i dlatego wyszlo tak dobrze jak wyszło. Ok wracamy do TNA. Dużo walk na PPV w ogóle mamy wziętych z niczego, skleconych na ostatnią chwile. -Raven-, pisałeś, że najlepszą walką był opener, patrząc na skład jest to więcej niż pewne. O ile pamietam, to MCMG z Szejkiem nie miało nic wspólnego, podobnie jak Lethal Consequences z Youngie'm. Zmierzam do tego, że naprawde super, że chłopaki zapieprzają i mają świetne walki, tylko czemu na PPV bookowani są w pojedynkach, które nic tak naprawde nie znaczą? Ktoś wygrał, ktoś przegrał tylko co z tego, jeżeli przedtem nie było żadnej historii, ani tez prawdopodobnie potem nie będzie żadnego follow'upu, bo teamy zostały zlepione ot tak. Rozumiem takie rozwiązania na tygodniówkach, ale na PPV Gunsi chyba zasługują na jakiś pojedynek poparty solidnym programem, bo to tak naprawdę nadaje koloryt w oglądaniu wrestlingu.

Kolejna sprawa to przesławny booking. Od jak dawna to już mamy do czynienia z zatrzęsieniem beznadziejnych finishów w walkach na PPV? Jeżeli buduje się jakiś program, to głupotą jest hajpowanie walki, tylko po to, aby skończyc ją w jakiś totalnie poroniony pomysł. Strasznie to odrzuca od poświęcania czasu na śledzenie storyline'ów skoro kilkakrotnie mamy do czynienia z jakimś niedecydującym finiszem. Na końcu chcemy widziec, kto jest zwycięzcą, a kto pokonanym. Następnie gimmick matche. To już chyba reguła, że na każdym PPV TNA bookowane są walki z milionami stypulacji. I to czasem nawet bez żadnego powodu. Ot zróbmy sobie ladder match, monsters ball. Gimmick matche powinny byc bookowane albo przy zakończeniu jakiegoś feudu aby podkręcic rywalizacje na wyższy poziom, albo gdy jest ku temu wyraźny powód (np. koleś kilkakrotnie był dyskwalifikowany umyslnie, zróbmy no-DQ). Poza tym bookowanie non stop special matchy, powoduje, że tracą one swoją wyjątkowośc, nawet można się nimi przejeśc. Jedziemy dalej main-eventy. Coraz częściej w walkach o pas bookowane są beznadziejne 3 way, 4 way, tag team matche, często okraszone jakimiś stypulacjami z kosmosu. Co się stało z tradycyjnymi singles matchami gdzie walczył mistrz z number one contenderem? Teraz number one contenderów jest trzech, czterech, czasem nawet więcej. Rozmywa to jak dla mnie wage pojedynków o pas heavyweight. Jeśli już o main-eventach mowa....Od kilku miesięcy średnia wieku osób przewijających się wokól pasa przekracza solidnie 40-tke. Większośc uwagi poświęcana jest gościom, których dawny blask przeminął juz parę lat temu, a AJ męczy się ze śmiesznym pasem Legend, Joe zaś w swoim fantastycznym gimmicku zażyna bądź wiesza za nogi przypadkowych ludzi napierdala ich czym popadnie.

 

Ok to tak w skrócie, musiałem napisac co mi leży na sercu. :)

 

Aaaa, noo i jeszcze słow kilka o samym poziomie walk. Coraz częściej zdarza się, że ilośc słabych walk góruje nad ilością tych dobrych. Za wiekszośc tych drugich odpowiedzialni są chłopaki z X division plus ewentualnie Beer Money. W tych słabszych góruje na nieszczęście TNA większośc main eventerow. Może powodem jest to że po prostu main eventerzy już nie są w stanie fizycznie podołac wyzwaniu, a może po prostu im się nie chce, zbierają czeki mając w pamięci że status gwiazd w federacji mają zapewniony chocby nie wiadomo co. No, ale to już wina TNA, że zapędzilo sie w kozi róg, skupiając multum czasu na ledwo żywych 40 latkach, a młode wilki chociaż w ringu prezentują się wyśmienicie, to nie są w stanie podskoczyć w karcie, bo albo nie poświęca im się wystarczająco uwagi, albo przez miesiące są gnojeni (vide MEM vs Frontline, które z czasem przekształciło się w MEM vs MEM)

Ok to już naprawdę koniec.

Zapanowała teraz moda na rozrachunki z TNA widzę, więc śmiało zapraszam do dyskusji ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  157
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.08.2007
  • Status:  Offline

Widzę, że na forum ostatnio jest modne najeżdżanie na TNA, coś jak jeszcze niedawno na WWE. Wg mnie czas słabości TNA zaczyna już mijać i pomału odbija się od dna. Tak, będę może i jedynym obrońcą federacji Jarreta, ale mojego zdania, jeżeli wydarzenia dalej będą sie tak toczyć, nic nie zmieni.

 

Co do PPV: bardzo mi się podobało! Wprost uważam, że po dobrym (TAK!) Lockdown TNA zrobiło swoje najlepsze PPV w roku, lepsze nawet od tych z kulejącego ostatnio ROH. Wszystkie walki były dobre, nawet main-event na tle tego co działo się ostatnio nie zamulał. Tu sie nie zgodzę z Ravenem, że nie było żadnej akcji godnej zapamiętania. A co z somersaultem Kurta nad stołem komentatorskim? czy piledriver na ten podest prowadzący z backstage na hale? albo chociaż Stroke z lin na krzesło? Wg mnie były to dobre akcje jak na dzisiejszy entertaining wrestling.

Nie chce opisywać wszystkich walk, odniosę się tylko do waszych kwestii i moich ogólnych wrażen.

 

Walka tagów w openerze: walka była bardzo dobra, tak jak juz pisaliście, nawet Daivarii podczas niej nie zamulał :shock: Duży pozytyw. A co do

Ktoś wygrał, ktoś przegrał tylko co z tego, jeżeli przedtem nie było żadnej historii

 

Jak to nie było żadnej historii? przecież MCMG i Lethal z Creedem już od dłuższego czasu prowadzą jakiś feud.

 

 

Finisher założony ot tak, po prostu, jak na jakimś jobberze?

Jak dla mnie bylo to dobre zakończenie. Dlaczego? Włąsnie temu, że Joe dzięki takiemu rozwaleniu Nasha jak jakiegoś jobbera, wreszcie się na nim odgryzł i pokazal swoją wyższość. Ja takie rozwiązanie kupuje w 100%

 

 

Znowu z Monstera robią miśka i mi się to cholernie nie podoba.

Co prawda Abyss wciąż pozostaje facem( też wolałbym go jako monster heela), ale przynajmniej już nie jest taką skonczoną ciotą jak ostatnio. Gdy Richards rozsypał pinezki na ring, byłem pewien że znowu zeszmacą Abyssa i to on w nich wyląduje. A co on zrobił ? Uratował swoją dziewczynę ( :roll: ) i wreszcie przyłożył swojemu doktorkowi. Mnie to cieszy. Teraz zapowiada się dobry feud między Steeviem i Abyssem, co dobrze wróży na przyszłość ( może w końcu turn Abyssa ?)

 

 

AJ i Booker - zamulali jak cholera a main event był siermiężny niczym za najgorszych, geriatrycznych czasów w WCW

 

Co do main eventu, pisałem wyżej, a AJ i Bukka? walka była prowadzona w wolnym tępie, ale też nie była jakaś zła. Ja się przy niej całkiem dobrze bawiłem, co prawda miała totalnie gówniane zakończenie, tu nie mam prawa się sprzeczać.

 

Acha, i final turnieju tagów: Walka prześwietna! Beer Money pokazai się ze świetnej strony. Ogólnie nikt nie zamulał, a publiczność też pokazała się z bardzo dobrej strony. Polecam 8-)

 

Co do narzekań Dobo:

Wg mnie to segmenty najbardziej podgrzewają napięcie przed PPV. Co to za radość z wielce wyczekiwanej walki na PPV jeśli feudujący zawodnicy stoczyli ich już kilka na tygodniówkach przed PPV? A tak jest spokojnie, przynajmniej ja nie odczuwam tego pośpiechu na Impactach, budowane napięcie i sama walka przez to lepiej smakuje. Potem piszesz że wiele walk na PPV są wzięte z dupy, na tym była jedna taka ( dark matchu nie licze) i też można się o to sprzeczać( fakt faktem bez Sheika i Younga mogło się obyć) na poprzednich galach też było podobnie. Co do gimmick matchy - to zależy od gustu, co kto woli, a TNA i tak ostatnio trochę się uspokoiło ostatnimi czasy. Co do main eventerów, to niestety muszę się zgodzić- danie pasa Foleyowi to porażka roku, a co do reszty- Sting najprawdopodobniej na Bound for Glory zakonczy kariere, więc problem odpadnie, Jarret to trochę tak jak Triple H w WWE, a Kurt? Komu on przeszkadza? Jest zajebistym wrestlerem, przy micu nie gorszy. Ale w tej płaszczyźnie ( depresji? :? ) TNA nie mogę chwalić, pozostaje tylko liczyć na to że AJ wróci do walk o gówny pas, i midcarterzy zostana podpromawani (Daniels!!! MCMG, Abyss) i będzie git.

 

Podsumowując: Byłem, jestem i będę murem stać za TNA, szczególnie teraz, gdy widze powracającą lepszą sytuacje federacji. Zresztą chyba nie tylko ja tak sądze gdyż zwiększyły się ratingi, TNA podobno zaczęła wreszcie przynosić zyski... będzie dobrze :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  38
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.05.2009
  • Status:  Offline

Wielka szkoda, że nie mogłem obejrzeć Sacrifice (nie pytajcie dlaczego =_=), ale czytając wasze posty stwierdzam, że było Świetnie! Jedyne co mi się nie zadowoliło to to, że na Team 3D Invitational Tag Team Tournament Finals Bristish invasion przegrali z Beersami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  905
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.02.2006
  • Status:  Offline

1. Lethal Consequences & Erick Young vs. MCMG & Bashir

Takich walk ja chcę, takich walk ja szukam. Co prawda skład dla mnie bez sensu ale chociaż żaden z uczestników nie zawadzał. Masa ciekawych spotów, masa kombinacji, masa nearfalli i masa emocji...

 

2. KNOCKOUTS MONSTERS BALL MATCH Taylor Wilde vs Daffney

Szczerze mówiąc spodziewałem się po tej walce dużo więcej, a moje oczekiwania się zaostrzyły jak widziałem, że dziołchy odrazu się wzieły za kosz z różnymi patykami i zaczęły się nimi okładać. Szkoda, że taka krótka walka i dość słaba. Mogło być dużo lepiej. O wydarzeniach po walce nie chce mi się nawet pisać :/

 

3. TNA X-DIVISION TITLE MATCH Suicide© vs Daniels

Walka dosyć ciekawa jednak zarówno po jednym jak i po drugim spodziewałem się więcej. Suicide chyba jednak był lepiej odgrywany przez Danielsa. Poza tym nie podoba mi się fakt, że na początku Suicide był promowany na super silnego i niezwyciężonego potwora, a tymczasem tak nie jest. Daniels był bliski wygrania tytułu. Końcówa mnie zawiodła, jest bez sensu, i bez sensu wygląda perspektywa na przyszłość między nimi dwoma.

 

4. TNA KNOCKOUTS TITLE MATCH Angelina Love© vs Awesome Kong

Jako Mark Angelina muszę przyznać, że poza swoimi walorami estetycznymi nie pokazała nic :/ Walka z Lockdown była o wiele lepsza. Dodatkowo chciałem dodać, że mogliby dywizje kobiet zabookować w ten sposób, żeby Kong była jednak do pokonania w czysty sposób. Kobiet, które mogłyby to zrobić jest kilka: Angelina Love, Taylor Wilde, Raisha Saed. No dobra to już wszystkie ale mimo wszystko mogłyby powalczyć czysto.

 

5. Samoa Joe vs Kevin Nash

Kiepska walka bez dramaturgi. Dla mnie feud kompletnie poroniony i bez pomysłu. Liczyłem na pojawienie się Tazza :/

 

6. TEAM 3D TAG TEAM INVITATIONAL TOURNAMENT FINALS Beer Money Inc. vs British Invasion

Walka bardzzo bardzo fajna. Coraz przyjemniej ogląda mi się walki Beer Money. Mają świetni kontakt z publiką a szczególnie ich popisowy taunt "BEER!!!!!!!!!!! MONEY !!!!!!!!!!!!" Ekstra miodzio :D Hehe :D Cieszę się że wygrali bo British invasion jednak do mnie nie przemawia.

 

7. TNA LEGEND'S TITLE "I QUIT" MATCH: AJ Styles© vs Booker T

Jako mark AJ'a powiem, że walka kiepsciutka. AJ wyglądał tak jakby był chory czy cos... końcówka PORONIONA... Chciałem powiedzieć że walka o super ważny (ironia) pas legend miała na celu stworzenie feudu pomiędzy Morascą a Sharmell... WTF?

 

8. TNA WORLD HEAVYWEIGHT TITLE "ULTIMATE SACRIFICE" 4 WAY: Mick Foley© vs Kurt Angle vs Sting vs Jeff Jarrett

Kiepska walka aczkolwiek fajnie się oglądało Foleya pod względem entertainmentowym. Te jego odejście do walki i komentowanie jej. Cała walka nie zachwycała tak jak końcówka.

 

Podsumowując. PPV zdecydowanie gorsze od Lockdown. Kiepske walki i jeszcze gorsze zakończenia ich. Jedyne walki na których można zawiesić oko to opener i Beer Money vs British Invasion. Troszkę się ponudziłem niestety

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 182
  • Reputacja:   195
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Coraz częściej w walkach o pas bookowane są beznadziejne 3 way, 4 way, tag team matche, często okraszone jakimiś stypulacjami z kosmosu.

 

Dobo, ja tam się nie dziwię, że w main eventach fundują nam 3 lub 4-Waye. Skoro tytuł HW dają emerytom, których nijak nie daje się oglądać w walkach 1 na 1 (zwłaszcza jeśli jako contendera wystawiają drugiego dziadka) to Dixie musi się jakoś ratować. A że miernie jej to wychodzi, to już inna bajka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  172
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.03.2006
  • Status:  Offline

Swietne PPV! W porownaniu z WWE Judgment Day to o kilka klas lepsze..wlasciwie kazda walka miala emocje...TNA idzie do przodu! a WWE niestety do tylu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 182
  • Reputacja:   195
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Swietne PPV! W porownaniu z WWE Judgment Day to o kilka klas lepsze..wlasciwie kazda walka miala emocje...TNA idzie do przodu! a WWE niestety do tylu...

 

Błagam, powiedz że żartujesz :shock: JD to jedno z lepszych PPV u Vince'a tego roku (co nie oznacza oczywiście, że było jakieś idealne...) a Sacrifice to zamulacz jak cholera. 3 walki na 8 były strawne, cała reszta to bida aż piszczy + rozczarowujący main event jako kropka nad "i" tego miernego PPV.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

to byl na pewno zart, nikt na trzezwo by nie powiedzial, ze TNA idzie do przodu ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 182
  • Reputacja:   195
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

to byl na pewno zart, nikt na trzezwo by nie powiedzial, ze TNA idzie do przodu

 

Chyba, że tak jak ze Smolenia:

 

- "Pokażcie kierunek"

- "Zawsze do przodu!"

- "Mówi do przodu a w bok pokazuje..." :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  11
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.05.2009
  • Status:  Offline

Ja tylko powiem o 1 walce

 

Po prostu tutaj TNA zaprezentowało openera który chciałbym widzieć na każdej gali PPV,no po prostu cud.Zaczynasz ogladać i dopoki sędzia nie przyklepie do 3 w mate,nie odchodzisz od ekranu.Świetne akcje tag-team,High flying nawet dobry.No po prostu wg.Mnie najlepsza walka na tym PPV

 

IMO.2/3 walk skończyło się na przycisku >>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 439 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Monday Night Raw!
      • 17 797 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 810 odpowiedzi
    • AEW All In 2024
      Data: 25 sierpień 2024
      Lokalizacja: Londyn, UK

      AEW World Championship: Swerve Strickland (c) -vs- Bryan Danielson
      AEW Womens Championship: Toni Storm (c) -vs- Mariah May
      AEW International Championship: MJF (c) -vs- Will Ospreay
      • 81 odpowiedzi
    • WWE SummerSlam 2024
      Lokalizacja: Cleveland, Ohio
      Data: 03.08.2024

      Undisputed WWE Championship: Cody Rhodes © -vs- Solo Sikoa
      World Heavyweight Championship: Damian Priest © -vs- Gunther
      CM Punk -vs- Drew McIntyre

      ...

      CM Punk czytający na backu skrypt MiTB '24


      ...
        • Dzięki
        • Lubię to
      • 45 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      Do brutalnych walk z AEW bez jakiegokolwiek podjazdu. Ludzie się obsrali ze szczęścia, bo w końcu w WWE było krwawo, ale ani pod kątem bookingu ani też nawet bumpów - żadnego szału nie było. Najlepsze HIAC w historii? Tjaaa, chyba jak ktoś ogląda WWE od roku czy dwóch. Jak dla mnie mega przereklamowana walka pod kątem hektolitrów spermy jaka się nad nią obecnie wylewa. Typowy średniaczek (spokojnie do obejrzenia, ale na raz), a robią z tego 5 stara.
    • Aigor
      1. Atlantis Jr. (c) vs. Brian Cage - Singles match for the ROH World Television Championship   2. MxM Collection (Mansoor and Mason Madden) (with TBA) vs. The Acclaimed (Anthony Bowens and Max Caster) (with Billy Gunn) - Tag team match   3. Anna Jay vs. Harley Cameron (with Saraya) - Singles match   4. Mark Briscoe (c) vs. Chris Jericho (with Big Bill and Bryan Keith) - Singles match for the ROH World Championship   5. Darby Allin vs. Brody King - Singles match   6. Jack Perry (c) vs. Katsuyori Shibata - Singles match for the AEW TNT Championship   7. Will Ospreay (c) vs. Ricochet vs. Konosuke Takeshita - Three-way match for the AEW International Championship   8. The Young Bucks (Matthew Jackson and Nicholas Jackson) (c) vs. Private Party (Zay and Quen) - Tag team match for the AEW World Tag Team Championship   9. Mariah May (c) vs. Willow Nightingale - Singles match for the AEW Women's World Championship   10. "Hangman" Adam Page vs. Jay White - Singles match   11. Hologram vs. The Beast Mortos - Two out of three falls match   12. Bryan Danielson (c) vs. Jon Moxley (with Marina Shafir) - Singles match for the AEW World Championship
    • -Raven-
      1. Atlantis Jr. 2. The Acclaimed (Anthony Bowens and Max Caster) 3. Anna Jay 4. Chris Jericho (with Big Bill and Bryan Keith) 5. Darby Allin 6. Jack Perry 7. Will Ospreay 8. The Young Bucks (Matthew Jackson and Nicholas Jackson) 9. Mariah May 10. Jay White 11. Hologram 12. Jon Moxley (with Marina Shafir)
    • IIL
      1. Atlantis Jr. (c) vs. Brian Cage - Singles match for the ROH World Television Championship 2. MxM Collection (Mansoor and Mason Madden) (with TBA) vs. The Acclaimed (Anthony Bowens and Max Caster) (with Billy Gunn) - Tag team match 3. Anna Jay vs. Harley Cameron (with Saraya) - Singles match 4. Mark Briscoe (c) vs. Chris Jericho (with Big Bill and Bryan Keith) - Singles match for the ROH World Championship 5. Darby Allin vs. Brody King - Singles match 6. Jack Perry (c) vs. Katsuyori Shibata - Singles match for the AEW TNT Championship 7. Will Ospreay (c) vs. Ricochet vs. Konosuke Takeshita - Three-way match for the AEW International Championship 8. The Young Bucks (Matthew Jackson and Nicholas Jackson) (c) vs. Private Party (Zay and Quen) - Tag team match for the AEW World Tag Team Championship 9. Mariah May (c) vs. Willow Nightingale - Singles match for the AEW Women's World Championship 10. "Hangman" Adam Page vs. Jay White - Singles match 11. Hologram vs. The Beast Mortos - Two out of three falls match 12. Bryan Danielson (c) vs. Jon Moxley (with Marina Shafir) - Singles match for the AEW World Championship
    • Mr_Hardy
      1. Atlantis Jr. (c) 2. The Acclaimed (Anthony Bowens and Max Caster) (with Billy Gunn) - Tag team match 3. Anna Jay 4. Mark Briscoe (c) 5. Darby Allin 6. Jack Perry (c) 7. Ricochet 8. The Young Bucks (Matthew Jackson and Nicholas Jackson) (c) 9. Mariah May (c) 10. "Hangman" Adam Page 11. Hologram 12. Bryan Danielson (c)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...