Dana White ogłosił kolejnego przeciwnika dla Lyoto Machidy

[nasjazz]

obejrzalbym sobie walke Lyoto vs Rampage

poza tym logicznie wychodzi, ze taka walka jest nastepna dla machidy

bo pierwotnie contenderem byl Jackson przeciez

no to bedzie ciekawie

ale niestety

nie w najblizszym czasie

nastepna obrona

czyli pewnie najwczesniej jesienia

pewnie najblizej za 4-5 gal

 

Dyskusja odbywała się około 3min temu. Postanowiłem sobie potem zajrzeć na fightline i oto jaki news mnie powitał

"Dana White Announces That Quinton 'Rampage' Jackson Is Next For Lyoto Machida"

 

Oto jego fragment "Jak ogłosił Dana White na konferencji zorganizowanej po gali UFC 98 pierwszym przeciwnikiem Lyoto Machidy w obronie pasa lightheaveweight będzie były mistrz tej dywizji Quinton "Rampage" Jackson, na razie nie została ogłoszona dokładna data tego starcia, ale przewiduje się, że stanie się to po 10 sezonie Ultimate Fightera, w którym to trenerami obu teamów zostaną wymienieni wyżej zawodnicy. "

 

Wychodzi więc na to, że najbardziej prawdopodobna data to grudzień. Cóż mogę dodać ? Będzie grubo.

[-Raven-]

Wybór Rampage'a to żadne zaskoczenie, bo gdyby nie kontuzja ręki, to na ostatnim UFC - Jackson a nie Machida walczyłby o pas z Evansem (Quinton był #1 contenderem), tak więc naturalną koleją rzeczy jest to, że Rampage, jako pierwszy, zmierzy się z obecnym mistrzem (pomimo mojej sympatii do Jacksona i tak stawiam na Lyoto). Swoją drogą walka zapowiada się wyśmienicie!

[SPoP]

Profeta czy jak?

 

Walka oczywiście zapowiada się wyśmienicie i nie mogę się doczekać nie tylko jej, ale też samego Ultimate Fightera, który pewnie będzie najciekawszą edycję od czasu....kiedy po raz ostatni trenerem był tam Rampage

 

Faworytem pojedynku jest na dzień dzisiejszy w mojej ocenie Machida, chociaż wiele zależy od Rampage'a - i nie chodzi mi tu o jego formę fizyczną, ale raczej o przygotowanie mentalne. Dużo będzie zależało od tego, czy Jackson wyciągnął na dobre wnioski po porażce z Griffinem, która kosztowała go tytuł mistrza LHW. To ważne, bo jest bardzo możliwe, że jego walka z Lyoto będzie miała bardzo podobny przebieg - Brazylijczyk nie będzie forsował tempa, będzie ”zanudzał” widownię stylem walki i spokojnie punktował rywala. Ważne jest, aby Rampage który jak wiadomo ma ”temperament” nie rzucił się do szaleńczej szarży, tylko przyjął warunki Machidy i odpowiedział na nie z równym spokojem i opanowaniem. Wtedy ma szansę coś ugrać, choć na widowiskowości pojedynek raczej w ten sposób nie zyska

 

Tak czy inaczej - z takiego obrotu sprawy cieszę się bardzo

[-Raven-]

Jeżeli chodzi o przygotowanie mentalne, to jedynym, w miarę równorzędnym rywalem dla Dragona jest wg mnie Griffin, który także bardzo konsekwentnie realizuje własną grę i nie daje się z reguły wciągać w gierki oponenta.

Co do Jacksona to mam obawy, że nie wyrobi psychicznie z zimnym jak lód Machidą. Zbyt wybuchowy ma charakter i Lyoto bawiąc się w swoje gierki typu np. nieszkodliwe obalenia przez popchnięcie i równoczesny lekki low kick w wykroczną nogę rywala (zero zniszczeń, Dragon nawet nie dopada wówczas w parterze rywala, ale sprawia, że koleś czuje się ośmieszony i na chama stara się odegrać, wpadając automatycznie w sidła Smoka) szybko wyprowadzi go z równowagi.

 

Profeta czy jak?

 

Profeta to moje trzecie imię, SPoP'er. To z bierzmowania

 

[ Dodano: 2009-05-26, 21:39 ]

Na stronce www.mmarocks.pl pojawił się fajny komentarz na temat Machidy:

 

"Po UFC 98 pojawiło się sporo komentarzy na temat przynależności Brazylijczyka do grona najlepszych zawodników MMA na świecie. Niektórzy próbują studzić entuzjazm fanów karateki z Belem, przypominając, że nie obronił jeszcze ani razu swojego pasa mistrzowskiego i dopiero po dwóch, trzech kolejnych wygranych będzie go można dodać do ekskluzywnego grona najlepszych bez podziału na kategorie wagowe. Patrząc jednak na tak znienawidzone przez jednych i tak lubiane przez innych statystyki, które przygotowało fightmetric.com, chyba można śmiało stawiać Lyoto Machidę z Andersonem Silvą czy Georges’em St. Pierre’em. Poniżej obliczenia z fightmetric:

 

Lyoto Machida ma w UFC najniższy współczynnik ciosów przyjętych na minutę (tzw. SApM) - 0.55. Drugi w tym zestawieniu Anderson Silva przyjmuje 0.73 ciosów na minutę. Po za UFC nieznacznie lepszy jest tylko Fedor - 0.53.

 

Smok trafia swoich przeciwników ze skutecznością 65 %, w UFC lepszy jest tylko Anderson Silva (ok. 70%)

 

Machida zajmuje drugie miejsce w UFC za Grayem Maynardem, jeżeli chodzi o skuteczność obaleń - 82 %

 

Lyoto jest też drugi (za Georges’em St. Pierrem) jeżeli chodzi o obronę sprowadzeń - 84 %

 

Na koniec Brazylijczyk ma na koncie dziewięć nokdaunów w siedmiu walkach w UFC i jest jednym z tylko trzech zawodników, którzy będąc niepokonanymi posiadali tytuł mistrza UFC w tym stuleciu (obok Tima Sylvii i Rashada Evansa)"