Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

    Dostęp do pełnej zawartości forum wymaga zalogowania się. Możesz przyśpieszyć proces logowania lub rejestracji używając konta na wspieranych przez nas serwisach.

    W przypadku problemów z dostępem do konta prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum(@)wrestling.pl

     

rezultaty: UFC 98 - Evans vs. Machida


mnih

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 273
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

UFC 98 - Svans vs. Machida

http://img14.imagevenue.com/loc814/th_76748_ufc98_122_814lo.jpg

2009/05/23, MGM Grand Garden Arena, Las Vegas, Nevada, Stany Zjednoczone

 

Rezultaty:

 

11. Pojedynek o tytuł mistrzowski w wadze półciężkiej UFC:

Rashad Evans © vs. Lyoto Machida

Machida przez KO (lewy sierpowy), rd.2 (3:57)

 

10. Pojedynek w wadze półśredniej:

Matt Hughes vs. Matt Serra

Hughes jednogłośną decyzją (29-28, 29-28, 29-28)

 

9. Pojedynek w wadze średniej:

Drew McFedries vs. Xavier Foupa-Pokam

McFedries przez TKO (seria uderzeń), rd.1 (0:37)

 

8. Pojedynek w wadze średniej:

Dan Miller vs. Chael Sonnen

Sonnen jednogłośną decyzją (30-27, 30-27, 30-27)

 

7. Pojedynek w wadze lekkiej:

Sean Sherk vs. Frankie Edgar

Edgar jednogłośną decyzją (30-27, 30-27, 30-27)

 

6. Pojedynek w wadze półśredniej:

Brock Larson vs. Mike Pyle

Larson przez poddanie (duszenie trójkątne rękami), rd.1 (3:06)

 

5. Pojedynek w wadze cięzkiej:

Pat Barry vs. Tim Hague

Hague przez poddanie (gilotyna), rd.1 (1:42)

 

4. Pojedynek w wadze lekkiej:

Kyle Bradley vs. Phillipe Nover

Bradley przez TKO (uderzenia), rd.1 (1:03)

 

3. Pojedynek w wadze półciężkiej:

Krzysztof Soszyński vs. Andre Gusmao

Soszyński przez KO (prawy prosty), rd.1 (3:17)

 

2. Pojedynek w wadze półśredniej:

Yoshiyuki Yoshida vs. Brandon Wolff

Yoshida przez poddanie (gilotyna), rd.1 (2:24)

 

1. Pojedynek w wadze lekkiej:

George Roop vs. Dave Kaplan

Roop niejednogłośną decyzją (30-27, 30-27, 28-29)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 19
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

  • Posty:  10 184
  • Reputacja:   201
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Cholera, niesamowity jest ten Machida... Imponuje mi jego pełny luz podczas walki. Koleś wygląda jakby był na piwku z kumplami a nie walczył o pas w UFC. Zero jakiegokolwiek spinania się...

Evansa podczas tej walki w ogóle nie było. Wygląda jakby wyszedł bez żadnego game planu i liczył na jeden lucky punch. Lyoto już w pierwszej rundzie miał go na dechach, ale nie udało mu się postawić kropki nad "i". Świetna praca nogami Brazylijczyka, który kopnięciami utrzymywał Rashada na dystans i z niesamowitym timingiem kontrował jego próby punchowania.

Niesamowity jest też kontrast pomiędzy spokojnym, wyluzowanym Machidą, który czeka spokojnie jak wąż na swoją szansę, by za chwilę uderzyć niczym błyskawica.

Ładnie wypracowane KO w drugiej rundzie i zdecydowanie zasłużone zwycięstwo Brazylijczyka (który nadal nie przegrał w UFC nawet jednej rundy podczas swoich walk! :shock: ).

Coś ostatnio w dywizji LHW pas zmienia właściciela niczym HW w WWE :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.05.2009
  • Status:  Offline

Super że Krzysztof Soszyński wygrał, bo to w sumie Polak mieszkający w Kanadzie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  600
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Soszynski juz kolejny raz pokazal sie z bardzo ladnej strony , mam nadzieje , ze jego postawa zaowocuje szansami i uda sie chlopakowi wbic wyzej :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 334
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.12.2003
  • Status:  Offline

Coś ostatnio w dywizji LHW pas zmienia właściciela niczym HW w WWE :twisted:

 

No, ale myślę, że z nastaniem rządów Lyoto może się to zmienić. Obecnie w LHW za bardzo nie widzę dla niego rywala - owszem, jest Rampage, ale przy całej mojej sympatii dla niego, nie wiem, czy da radę w pojedynku z opanowanym i chłodnym Brazylijczykiem. Jest jeszcze Griffin, który czasem walczy w podobnym stylu do Machidy, ale też nie sądzę, aby dał rady.

 

W każdym rsazie bardzo mnie cieszy zwycięstwo Machidy :D

 

To na razie jedyna walka, którą ogladałem, więcej napiszę, jak rzucę okiem na resztę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 184
  • Reputacja:   201
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No, ale myślę, że z nastaniem rządów Lyoto może się to zmienić. Obecnie w LHW za bardzo nie widzę dla niego rywala - owszem, jest Rampage, ale przy całej mojej sympatii dla niego, nie wiem, czy da radę w pojedynku z opanowanym i chłodnym Brazylijczykiem. Jest jeszcze Griffin, który czasem walczy w podobnym stylu do Machidy, ale też nie sądzę, aby dał rady.

 

Szczerze mówiąc - ja także nie widzę dla Brazylijczyka obecnie rywala. Tak jak mówisz SPoP - Rampage (siła i twarda szczena) i Forest (niesamowite game plany i niezła praca nogami, w stylu Machidy) mają jeszcze jakieś szanse, ale jeżeli Dragon ich rozjedzie (a jest to cholernie prawdopodobne), to może być niczym Fedor w ciężkiej.

 

Ja też się cieszę, że Lyoto zdobył pas, bo od walki z Soko, markuje Brazylijczykowi :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 334
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.12.2003
  • Status:  Offline

Obejrzałem jeszcze raz, na spokojnie walkę Machida vs Evans i dochodzę do wniosku, że Rashad to debil, który chyba udowodnił, że pas LHW zdobył bardziej przez przypadek.

 

Strategia tego chłopiny na pojedynek z Lyoto była wyjątkowo bezmyślna, tak jakby nie oglądał żadnej jego wcześniejszej walki. Wyszedł na ring pewny siebie, sporo pajacował, jak tłumaczył potem, chciał sprowokować Machidę, aby ten zaatakował pierwszy. No ludzie! Z kim jak z kim, na Rampage'a pewnie taka taktyka by podziałała (chociaż jakby Jackson się wnerwił, z Evansa zostałby pewnie proszek), ale na Dragona? On mógłby tak krążyć po Oktagonie nawet 10 minut z niewzruszoną miną, nie ma w UFC drugiego takiego zawodnika, na którym wszelakie prowokacje nie robią wrażenia.

Chcesz wygrać z Lyoto, przyjmij jego warunki, pograj z nim w te szachy, choćby miał to być najbardziej nudny pojedynek w historii UFC... Zgadzam się dlatego z Ravenem, że większe szanse z Lyoto będzie miał pewnie Forest, a Rampage...w jego przypadku najważniejsze będzie przygotowanie mentalne. Wiadomo, Jackson to dynamit i chodząca bomba zegarowa, którą łatwo sprowokować - jeśli nie wybuchnie za wcześnie w walce z Machidą możemy mieć bardzo ciekawy pojedynek :)

 

Z innych walk: trochę rozczarował pojedynek Hughesa z Serrą (ale cieszy, że Hughes jeszcze nie zamierza kończyć kariery, o czym plotkowano). Jak na historię ich ”feudu” spodziewałem się znacznie bardziej ognistego i emocjonującego widowiska. Hughes też podszedł do pojedynku dość chłodno, widac było, że Serra aż się rwał, żeby go obić, ale nie było mu to dane. Miły gest po walce - wzajemne okazanie szacunku, ale po samym pojedynku pozostał trochę niesmak...

 

Ciekawi mnie, czy UFC ma w najbliższych planach zrobienie czegoś z ”Polskim Eksperymentem”. Soszyński wystąpił na drugiej gali z rzędu, wygrał bez większych kłopotów (chociaż fakt, że walczył z jakimś ogórkiem :) ) i...to chyba czas dla niego, aby powoli wspinać się do głównej karty. Wiadomo, nie jest to wielki fighter, zwłaszcza jeśli chodzi o submissiony, a całą swoją potęgę opiera na solidnej łapie i ciosach, a i wiek już też nienajlepszy, ale chętnie zobaczyłbym go w pojedynku z jakąś ważną postacią w UFC...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 184
  • Reputacja:   201
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

a Rampage...w jego przypadku najważniejsze będzie przygotowanie mentalne. Wiadomo, Jackson to dynamit i chodząca bomba zegarowa, którą łatwo sprowokować - jeśli nie wybuchnie za wcześnie w walce z Machidą możemy mieć bardzo ciekawy pojedynek

 

Wiesz SPoP, ja obstawiam, że w tej walce czas będzie zdecydowanie działał na niekorzyść Rampage'a. Jeżeli nie uda mu się szybko znokautować Machidy już na początku walki (jak dla mnie - to jego jedyna szansa), to przy swoim "charakterku" Jackson za wiele później nie ugra z Brazylijczykiem. No chyba, że go nafaszerują Prozac'iem :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 273
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

QJ będzie trenerem w TUF10. Zdaje się, że drugim trenerem będzie Evans.

Co do Machidy to najprawdopodobniej w pierwszej obronie tytułu zmierzy się z Shogunem. Jeżeli informacja ta okaże się prawdą to będę w lekkim szoku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 184
  • Reputacja:   201
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Co do Machidy to najprawdopodobniej w pierwszej obronie tytułu zmierzy się z Shogunem. Jeżeli informacja ta okaże się prawdą to będę w lekkim szoku...

 

To by była porażka. Shogun na razie nie zasługuje na title shota a Rampage wywalczył sobie przecież #1 Contendera. Co ten łysy kombinuje? :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 273
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Jeżeli i Jackson i Evans idą do reality show to trochę potrwa nim zwycięzca ich pojedynku zmierzy się z Machidą. Dlatego w tym czasie UFC potrzebuje kogoś, kto pomoże Brazylijczykowi sprzedać PPV. Po zwycięstwie nad Liddellem Rua wydaje się być teraz najlepszą opcją. Myślę jednak, że wszystko się wyjaśni po walce Franklina z Silvą. Jestem przekonany, że w razie zwycięstwa tego pierwszego to on też będzie brany pod uwagę w walce o tytuł. No chyba, że UFC będzie chciało poczekać na ewentualne zwycięstwo Griffina nad Andersonem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Po pierwsze, zawiedliście mnie Panowie :D Nie miałem tydzień internetu i nikt nie założył za mnie typera (dla mnie to lepiej, bo nie miałbym punktów, ale byłem pewien, że ktoś to zrobi 8) )

 

Po drugie, co do samej gali. Machida faktycznie pokazał klasę i udowodnił, że jest bez wątpienia najlepszym półciężkim w UFC. Tyle, że Scy jak to Scy (legitymowany fan nr 1 Rampage'a ;)) musi wtrącić swoje "ale".

 

kim jak z kim, na Rampage'a pewnie taka taktyka by podziałała (chociaż jakby Jackson się wnerwił, z Evansa zostałby pewnie proszek), ale na Dragona? On mógłby tak krążyć po Oktagonie nawet 10 minut z niewzruszoną miną, nie ma w UFC drugiego takiego zawodnika, na którym wszelakie prowokacje nie robią wrażenia.

Chcesz wygrać z Lyoto, przyjmij jego warunki, pograj z nim w te szachy, choćby miał to być najbardziej nudny pojedynek w historii UFC... Zgadzam się dlatego z Ravenem, że większe szanse z Lyoto będzie miał pewnie Forest, a Rampage...w jego przypadku najważniejsze będzie przygotowanie mentalne. Wiadomo, Jackson to dynamit i chodząca bomba zegarowa, którą łatwo sprowokować - jeśli nie wybuchnie za wcześnie w walce z Machidą możemy mieć bardzo ciekawy pojedynek

 

Krew mnie zalewa, jak czytam posty w stylu: "Forrest ma większe szanse z Machidą, niż Rampage"! Jackson totalnie olał przygotowania do walki z Griffinem, a w moich oczach i tak wygrał ten pojedynek decyzją niejednogłośną, przetrenował się do walki z Jardinem, a i tak posłał go na deski 2 razy w ciągu walki (swoją drogą, gadki po tym pojedynku, że Keith przegrał walkę przez ostatni knockdown też były dosyć zabawne :)), zafundował ciężki nokaut Wanderlei'owi, wcześniej zniszczył Liddella, a potem obronił pas w ciężkiej i wyczerpującej walce z Hendersonem, walcząc 5 rund, pokazując bardzo dobrą kondycję (wystarczy się przygotować, Quinton! :twisted: ). Mógłbym Was zapytać, co w tym czasie zrobił Forrest, oprócz wygranej z Shogunem, którego tego dnia pokonałby nawet Tim Boetsch i z Rampage'em, która i tak śmierdziała trochę kupą? (Pretendent powinien wyraźnie zdominować mistrza, żeby wygrać pas, Forrest nie był nawet bliski jakiejkolwiek dominacji w tej walce, oprócz rundy numer 2). Według mnie, Rich Franklin miałby o wiele większe szanse w walce z Lyoto. I nic tu nie pomoże game plan. Greg Jackson jakoś sobie z tym nie poradził, więc z pewnością i Forrest mógłby zapomnieć o takim zwycięstwie. Jego plan uratował go w pojedynku z Jacksonem, ale wystarczył jeden błąd, żeby nie wypalił przeciwko Rashadowi. Powiedzie się przeciwko Machidzie? Ee ee! :twisted:

 

Jesli Rampage został trenerem 10 edycji TUFa razem z Evansem, na miejscu UFC poczekałbym na rozstrzygnięcie pojedynku Franklin vs Silva. W przypadku zwycięstwa Richa, każda inna decyzja, niż przyznanie mu shota będzie dla mnie idiotyzmem. Jak wiadomo, Waldek zamierza wyzwać do pojedynku Andersona w przypadku zwycięstwa, więc pojedynek z Lyoto średnio go interesuje (a wydaje mi się, że w dywizji 185 Silva ma szansę się odrodzić, stary przecież jeszcze nie jest :twisted: ). Title shot dla Shoguna to w moich oczach totalny śmiech na sali. Przyznam, że gdyby Forrest poskładał Andersona, mógłby spokojnie dostać shota, ale...naprawdę ktoś w to wierzy? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 273
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Krew mnie zalewa, jak czytam posty w stylu: "Forrest ma większe szanse z Machidą, niż Rampage"! Jackson totalnie olał przygotowania do walki z Griffinem, a w moich oczach i tak wygrał ten pojedynek(...)

A mnie krew zalewa, gdy ktoś twierdzi, że pan A ma większe szanse na zwycięstwo z panem C bo pokonał pana B. To praktycznie niczego nie weryfikuje, chyba, że mówimy o fighterach na totalnie różnych poziomach. W tym przypadku jednak tak nie jest! Wracając do meritum: sposób walki pana B może nie leżeć panu C, w przeciwieństwie do stylu walki pana A, mimo iż pan A pokonał pana B ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

mnie krew zalewa, gdy ktoś twierdzi, że pan A ma większe szanse na zwycięstwo z panem C bo pokonał pana B. To praktycznie niczego nie weryfikuje, chyba, że mówimy o fighterach na totalnie różnych poziomach. W tym przypadku jednak tak nie jest! Wracając do meritum: sposób walki pana B może nie leżeć panu C, w przeciwieństwie do stylu walki pana A, mimo iż pan A pokonał pana B

 

Tu nie chodzi o to, kto kogo pokonał, bo takich przykładów możnaby wymienić milion. Według mnie Forrest jest chujowym fighterem, który jest znany tylko i wyłącznie dzięki swojej potyczce z Bonnarem (a gdy już o nim ucichło po porażce z Jardinem, kiedy wybiegł zapłakany z hali, "odnowił" swoją popularność pokonując "nr 1" w dywizji LHW). Sądzę również, że po kilku grubych latach oglądania tego sportu mam całkowite prawo do mojej własnej opinii na ten temat :) Oczywiście każda osoba może mieć inne zdanie, no ale cóż. Niestety dla mnie Forrest i Jackson to SĄ fighterzy na totalnie innych poziomach :)

 

Według mnie w przypadku jakiejkolwiek walki z udziałem Machidy nie ma sensu gadka o tym, że komuś nie leży jakiś styl, bo to Lyoto zawsze będzie tym, którego styl nie będzie leżeć oponentom Dragona. Dla mnie kolesie wychodzący do walki z game planami w stylu "pokopie low kickami przez 5 rund i może wygram na punkty" nie mają kompletnie żadnych szans z Machidą. Jego trzeba atakować, tyle, że z głową, bo jeśli ktoś postanowi wytoczyć mu "wojnę na punkty", to raczej słabo go widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 184
  • Reputacja:   201
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

He, he - uderz w Rampage'a a Scythe się odezwie :twisted:

 

Widzisz Scy, tu nie chodzi o to że Forrest jest lepszym czy gorszym fighterem niż Jackson, ale o różnice w ich stylach walki. Rampage to raptus, który jak się podkurwi to idzie na żywioł a to jest właśnie woda na młyn Machidy. Kiedy najłatwiej popełnić błąd? W emocjach! A te Lyoto wyłapuje bezlitośnie. Griffin jest bardziej "zrównoważonym" fighterem, który raczej zawsze trzyma się swojej strategii i nie ulega emocjom. Więcej też pracuje nogami niż Quinton (kopnięcia) co jest bliższe stylowi Machidy. Uważam, że Griffin zdecydowanie mniej "leżałby" Lyoto niż Rampage, którego sprowokowanie to pestka dla Brazylijczyka.

Nikt nie mówi, że Jackson nie ma szans z Machidą, bo to jednak topowy fighter, który może pokonać każdego. Po prostu uważam, że Rampage da się ponieść emocjom (w końcu to Jackson. Pod kątem "pójścia na żywioł" - niemal drugi Wand :D ) i to go zgubi. Na Machidę trzeba drugiego zimnego skurwiela a nie kolesia, który z reguły stosuje strategię "cios za cios".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Polecana zawartość

    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 439 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Monday Night Raw!
      • 17 802 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 810 odpowiedzi
    • AEW All In 2024
      Data: 25 sierpień 2024
      Lokalizacja: Londyn, UK

      AEW World Championship: Swerve Strickland (c) -vs- Bryan Danielson
      AEW Womens Championship: Toni Storm (c) -vs- Mariah May
      AEW International Championship: MJF (c) -vs- Will Ospreay
      • 81 odpowiedzi
    • WWE SummerSlam 2024
      Lokalizacja: Cleveland, Ohio
      Data: 03.08.2024

      Undisputed WWE Championship: Cody Rhodes © -vs- Solo Sikoa
      World Heavyweight Championship: Damian Priest © -vs- Gunther
      CM Punk -vs- Drew McIntyre

      ...

      CM Punk czytający na backu skrypt MiTB '24


      ...
        • Dzięki
        • Lubię to
      • 45 odpowiedzi

×
×
  • Dodaj nową pozycję...