Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.03.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Otóż to pytanie zawsze mnie nurtowało. Chciałbym prosić o odpowiedź kogoś bardziej obeznanego w WWF wczesnych lat 90. Zastanawiałem się nad tym zawodnikiem swego czasu i chciałbym dowiedzieć się o nim kilku spraw. Chodzi mi o okres zdobycia przez niego WWF Championship po walce z Bretem Hartem. Chciałbym też poznać subiektywne (własne) odczucia, opinie na ten temat. Po pierwsze jakiej skali push otrzymywał wtedy Backlund? Z tego co czytałem na Wiki, tuż po powrocie do WWF przegrał na WM z Razorem Ramonem, lecz w tym miejscu opis urywa się na rok.

- Jak był promowany Backlund?

- Wygrywał często z gorszymi, czy też częściej walczył z zawodnikami wyżej umieszczonymi w karcie?

- Czy miał jakiś znaczący feud tuż przed tym z Bretem Hartem? Czy był wiarygodnym przeciwnikiem w feudzie z Hartem, czy był odpowiednio przypushowany do niego?

- Czy może zwycięstwo Backlunda było podyktowane feudem Breta z Owenem, który to wtedy trwał? Następna kwestia to oczywiście porażka z Dieselem w osiem sekund. Tutaj stawiam pytanie: czy to Diesel był tak przypushowany, czy może Backlund był mało wiarygodny jako mistrz? Dlaczego Backlund trzymał ten pas ledwo trzy dni? (liczę tutaj też na wasze subiektywne odczucia, ponieważ chciałbym poznać opinię o tym). Tak naprawdę nie znając jego osiągnięć nie uważałem Backlunda za jakby to ująć "ważnego wrestlera", wiedząc jednak, że miał on swego czasu WWF Championship (i to nie raz) zacząłem zastanawiać się coraz bardziej. Bądź co bądź, pasa nie dostaje się ot tak sobie (co najmniej nie WWWF/WWF/WWE). Mimo, że to pytanie nie jest mi potrzebne, w dodatku reign ów nie był długi, to jednak mnie nurtuje, a wiedząc, że na forum są osoby o obszernej wiedzy o tych czasach (i nie tylko) liczę na odpowiedź na te kilka pytań:)

 

EDIT: Czyli pas dla Backlunda był złożeniem hołdu dla niego i zarazem sposobem oddania pasa przez Harta, a WWF nie miało żadnych planów co do Boba? Dzięki Bonkol i AX, można na Was liczyć :)

Edytowane przez K-PEL-K
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/14113-bob-backlund/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • AX

    1

  • Bonkol

    1

  • K-PEL-K

    1

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Bob Backlund zadebiutował w WWWF na początku 1977 roku. Jego managerem był nieżyjący już Arnold Skaaland. Bob mimo tego, że niedawno zadebiutował w federacji od razu dostał szanse walki o pas. Pierwsze starcia przegrywał lub wygrywał w taki sposób, że nie dawało mu to pasa, do momentu starcia z Grahamem w MSG, wtedy to Bob wygrał przez pinfall i zdobył pas. Jego zwycięstwo(jak i on sam) zostało tak wypromowane, że bronił pasa w Title vs Title meczu przeciwko mistrzowi NWA Harley'owi Race'owi. Nawet w Japonii zostało to dostrzeżone i zaproszono go do walki z Inokim. Backlund walkę przegrał i legenda z Japonii została mistrzem. Trzeba przyznać, że od tamtego momentu z pasem WWF działy się różne rzeczy. Bob w rewanżu pokonał Inoki'ego, ale Hisashi Shinma postanowił zawiesić pas, bo w samą walkę wmieszał się Tiger Jeet Singh.

 

Jako, że tytuł był zawieszony pierwszym który miał prawo walki o niego był właśnie Backlund, jego rywala natomiast miał wyłonić mini turniej, który wygrał Bobby Duncan. Obaj zmierzyli się w Texas Death Matchu, który Bob wygrał i od tamtego momentu trzymał pas prawie 2 lata. Kolejny raz pas został zawieszony po walce Boba z Gregiem Valentinem(nie wiem o co dokładnie chodziło, bo nie widziałem walki, czytałem gdzieś, że sędzia w walce się pomylił i przyznał zwycięstwo Hammerowi). W rewanżu Hammer został pokonany i Bob był mistrzem przez kolejne dwa lata. Dodam jeszcze, że WWE nigdy nie uznawało oficjalnie tych porażek Backlunda i można powiedzieć, że Bob był mistrzem od 1978 roku do końcówki 1983 roku kiedy to zmierzył się z Iron Sheikiem.

 

W wyżej wspomnianej walce bardzo duży udział miał manager Boba Skaaland, który rzucił ręcznik podczas walki i tym samym Sheik został ogłoszony nowym mistrzem(walka obowiązkowa do zobaczenia). Sheika po miesiącu pokonał Hogan i narodziła się Hulkamania.

 

Po stracie pasa Bob nie mógł dogadać się z zarządem i odszedł z WWF. Próbował swoich sił w innych mniejszych federacjach, ale bezskutecznie i powrócił do federacji Vince'a dopiero w 1993 roku(kontrakt podpisał wcześniej), kiedy to pojawił się podczas Royal Rumble Matchu. Od tego momentu pełnił role face'owego midcardera i nie prowadził znaczących feudów i walczył głównie na galach RAW, a także tych jeszcze mniej ważnych takich jak Superstars. Oprócz pojedynku z Razorem na WM, Backlund na jednej z gal Superstars wyzwał do walki mistrza WWF Breta Harta i powiedział, że chce walki o pas mówiąc, że będzie to starcie nowej generacji ze starą. Bob walkę przegrał, ale od tamtego momentu był postrzegany jako maniak który zrobi wszystko żeby dojść do celu. Przez wiele tygodni jego postać była promowana jako zawodnika który nie został spinowany w walce o pas, tylko przegrał przez Camel Clutch z Iron Sheikiem.

 

Jako, że WWF zawsze lubiło nawiązywać do różnych wydarzeń z historii, walka na Survivor Series nosiła nazwę Throw in the Towel, czyli po prostu Submission Match w którym wygrywa się jeżeli ktoś z narożnika rzuci ręcznik(w narożniku Breta stał Bulldog, a u Boba stał Owen). Backlund walkę zwyciężył kiedy Helen Hart rzuciła ręcznik i postanowiła przerwać męczarnie Breta który był już nieprzytomny. Nie wiem co sprawiło, że WWF postanowiło dać pas Backlundowi, ale pewnie nie pierwszy raz kierowano się po prostu sentymentem.

 

Po niespodziewanym zwycięstwie Boba, na house show 3 dni później została zapowiedziana walka z Dieselem. Walkę promowano od momentu zakończenia PPV. Jako, że Diesel to była osoba która wyrzuciła Boba z Rumble Matchu po zaledwie dwóch minutach, to o promocje nie było specjalnie trudno. Mówi się, że sama walka w której Bob przegrał po 8 sekundach nawiązuje właśnie do wydarzeń ze styczniowego PPV, a krótki run z pasem Backlunda pokazuje, że był to tylko ukłon w stronę legendy która trzymała kiedyś pas ponad 2 tysiące dni. Nie wiem czy ten ukłon spodobał się Backlundowi, ale cała jego postać stała się bardzo ważną częścią historii WWWF/WWF/WWE.

 

:)

_________________

15974308365193fac7b7921.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/14113-bob-backlund/#findComment-126192
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 936
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.05.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Dodam jeszcze, że WWE nigdy nie uznawało oficjalnie tych porażek Backlunda i można powiedzieć, że Bob był mistrzem od 1978 roku do końcówki 1983 roku kiedy to zmierzył się z Iron Sheikiem.

 

W wyżej wspomnianej walce bardzo duży udział miał manager Boba Skaaland, który rzucił ręcznik podczas walki i tym samym Sheik został ogłoszony nowym mistrzem(walka obowiązkowa do zobaczenia).

 

I głównie na tym wydarzeniu promowana była walka Backlunda z Bretem. Z tego co pamiętam, to bardzo promowano też submission move Backlunda Crossface Chickenwing. Był nawet segment, w którym Backlund grał w szachy z jakimś chłopakiem, wkurzył się i założył mu Chickenwing. Potem chłopaka pokazywano owiniętego bandażem, czy w gipsie, nie pamietam już czym dokładnie, ale efekt tego chwytu miał, jak widać na przykładzie chłopaka, swoje konsekwencje. To zdarzenie miało także uwiarygodnić Boba jako szaleńca, maniaka, po którym nie można się nic spodziewać. Mnie, jako marka to przekonało, ale nie na tyle by sądzić, że Backlund jest w stanie odebrać Hitmanowi tytuł.

Historyczna walka wspomniana wyżej i ten chwyt - na tym opierała się główna promocja (a przynajmniej ja to tak widziałem i tak pamiętam).

 

Wcześniej Backlund nie wygrał z nikim o dobrej wówczas pozycji w federacji. Poza tym, aż do momentu wyzwania Breta był face'm, praktycznie bez żadnego finiszera, rzadko wygrywał, a jeśli już to przez roll-up.

 

Wiadomo, że porażka Breta Harta wyszła od samego Hitmana, który chciał wziąć miesiąc wolnego, by poświęcić czas rodzinie.

 

Zgadzam się z Bonkolem, że sam fakt otrzymania pasa w 1994 roku było po prostu ukłonem w jego stronę, co tym bardziej było sprzyjające, że Bret Hart poprosił o wolne.

 

Disiel dostawał push, toczył intensywny feud z Razor Ramonem i z tego co pamiętam, to zdobycie przez niego WWF Title od Backlunda nie zaskoczyło mnie.

 

 

Co do kwestii pasa:

Ponoć, po wygranej walce z Bretem, Bob poszedł do Vince'a McMahona i powiedział taką rzecz: "Jeden z Twoich najgorszych koszmarów może się stać faktem, bo któregoś dnia mogę stać się największym babyface'm z w WWF. Po 3 dniach nie miałem już pasa". Backlund wychodził z założenia, że im większym heelem się jest, tym większym babyface'm może stać się w przyszłości. I to najwyraźniej przekonało Vince'a do zmiany pasa. Przynajmniej wg tego co powiedział Bob.

 

Jeśli chodzi o moje subiektywne odczucia odnośnie samej walki to (jako mark, oczywiście :P ) rozczarowany, byłem faktem, że British Bulldog, tak łatwo dał sie sprowokować Owenowi, nie zdołał go złapać, a na koniec Daveboy stracił jeszcze przytomność co wykluczyło go z akcji do końca trwania pojedynku. Drugim negatynm bohaterem był Owen, który za nic nie chciał poddać Boba, a na koniec przekonał swoją mamę, by nie pozwoliła cierpieć swemu synowi. Ani do Hitmana, ani do Backlunda nie miałem pretensji, bo jak sie okazało najsprytniejszym rozgrywającym tej walki był Ś.P. Owen Hart.

 

Crossface Chickenwing wydawał mi sie bardzo bolesnym chwytem i zastanawiałem się nawet czy Helen Hart faktycznie dobrze nie zrobiła (dla Hitmana) rzucając mu ręcznik. Bret nie miał najmniejszych szans na wyswobodzenie się. Podsumowując, dla mnie przykre wydarzenie (jak dla marka Breta), ale jak napisałem, dla mnie zawinił najbardziej Bulldog, który dał się sprowokować, a zaraz potem Owen, który to wykorzystał.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/14113-bob-backlund/#findComment-126235
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Nialler
      To i ja wtrącę swoje trzy grosze bazując na opinii powyższej: World Heavyweight Championship: CM Punk vs. Jey Uso Nie chcę nic naprawdę ujmować Jeyowi, no bo jako całokształt daje radę, ale opieranie gimmicku na popularności "four letters one word uh uh YEET" na mnie już nie działa. Działało przy okazji francuskiego Backlash, ale na tym koniec. Widać, że Jey jest over, ale (właśnie - ALE) nadchodzi heel turn wielkimi krokami. Liczę po cichu, że to jednak nie będzie heel turn, ale zaostrzenie postaci Jeya i skończenie "z pajacowaniem" a bardziej poważny fejsowy gimmick. Niby mówi, że w dupie ma brata i Romana za co w sumie jeszcze tego samego odcinka przeprosił Jimmy'ego, ale wiadomo że raczej to będzie heel turn.  Jako całokształt siada mi Jey, ale już mnie nudzi jako taki cukierek. Chcę agresywniejszego go nieważne czy jako mistrza czy duo z bratem. Jeśli wygra nie zawadzi mi to mam nadzieję. Jest duży potencjał do poprowadzenia jego nowej postaci. Punk? Oczywiście, że zasłużył na mistrzostwo i coś więcej niż tylko wykorzystanie jako story do feudu z Rollinsem który jednak po dłuższych przemyśleniach jest mega przeciągnięty a jeszcze miesiąc czy dwa temu mówiłem zgoła inaczej. Nie wiem na ile tam w tych TKO czy kto tam czyta te soszjal media ogarnia sytuację, ale może jednak postawią va banque na Philla który sprawdzi się zawsze w każdej sytuacji jako ta bezpieczniejsza opcja. W sumie nawet na ostatnim RAW ktoś w pierwszym rzędzie miał plakat że "chcemy LA Knighta a nie Jeya Uso" i to ponoć jakieś viralowe się stało czy coś. Z drugiej zaś strony Knight już był turbo uber over z publiką dwa lata temu i nie pociągnęli za spust, ale może dostrzegą, że jednak Jey ludziom nie siada.  Interwencje: Pewnie coś się wydarzy. Podejrzewam, że wmiesza się Jimmy, oczywiście BronSony, może nawet jakiś zalążek przeszłości Punk / Heyman. Na pewno będzie ciekawie, bo Hunter lubi kontrowersje z głową. Wynik: Obstawiam jednak na dzień dzisiejszy większą szansę Jeya i możliwość heel turnu albo ewentualnie bardziej skłonu ku pełnego turnu. Undisputed WWE Championship: Cody Rhodes (c) vs. Drew McIntyre Nie mam nic do Cody'ego, ale no typ ma taki star power, że wątpliwe jest, że "jakiś" McIntyre go skroi z pasa. Nie wzbudza ta walka we mnie w sumie żadnych emocji poza ewentualnym właśnie zaostrzeniem cukierkowej postaci Rhodesa. Nie wiadomo co się dzieje z Jacobem, ale może coś tu się chociaż fabularnie wyjaśni. To moje jedyne oczekiwania. Walka na pewno nie zawiedzie. Rhodes swoje umie, Drew tak samo, ale wiadomo że WWE potrafi zawalić sleepera czasami nawet gdzie kocury ringowe walczą (albo się naoglądałem za dużo AEW). Drew jest jednak dla mnie bez szans, ale będzie bardzo miłe zaskoczenie jak chociaż czysto nie przegra a i ucieszę się jak wygra. Pamiętam double turn Ziggler / Del Rio gdzie już wręcz domagaliśmy się Zigglera jako mistrza i z automatu się te turny stały to podejrzewam, że tu może być podobnie. Cody się mocno wzbrania przed turnem, ale takiego Drew który nie jęczy i nie narzeka a idzie po swoje nie da się traktować jako heela skoro de facto nie idzie po trupach do celu żeby osiągnąć to co ma na celu czyli szczyt federacji i najważniejsze mistrzostwo. Wiadomo, że to sztampowe posunięcie by było w stosunku turnu Rhodesa, że "ooo ja dla was wszystko a wy mówicie na twitterze i socialach że macie mnie dosyć" że coś tam, ale pamiętając Dashing Rhodesa czy ogólnie jako heela to tęsknię za nim. Zwłaszcza, że na pewno przez te -naście lat się rozwinął chyba w każdym aspekcie. Jak już ma być turn, to liczę na Huntera i jego sztab, że nie zrobią tego na odpierdziel. A całkowicie zapomniałem o Ortonie, który w zasadzie nie istnieje nigdy... Może pora się gdzieś wśliznąć jak żmija? WWE Women's Championship: Tiffany Stratton (c) vs. Jade Cargill Jade w AEW mnie kupiła. Miała wg mnie dużo więcej luzu i przyjemnie się ją oglądało. W WWE nie mogę kompletnie jej ogarnąć tak jak chyba ona siebie. Booking Tiffy też nie pomaga. Zapominam (serio) kto dzierży mistrzostwo kobiet SD, ale co się dziwić jak przez te 250+ dni pamiętam tylko wojnę z Jax i właśnie ową Cargill na zmianę. Odmiana się przyda. Liczę na Jade. Apropo powrotów/niespodzianek może Bianca się pojawi i coś namiesza? WWE Intercontinental Championship: Dominik Mysterio (c) vs. Penta vs. Rusev Program na pewno w stylu entertainment zwłaszcza od strony brudasa Doma. Wg mnie pora jednak odświeżyć obraz tytułu IC. Bardzo lubię i Ruseva i Pentę (i nie wybaczę znając go z LU, TNA I AEW jak oni go ograniczają w WWE) i każda wygrana będzie dobra, ale Doma szczerze mam dosyć. Chyba, że Dom obroni i Balor oficjalnie ruszy na niego a projekt pod tytułem Judgement Day legnie w gruzach którego już mam po dziurki w nosie. Po tym jakiego Dom ma farta chciałbym, żeby Penta z Rusevem się zjednoczyli i mocno utarli mistrzowi nosa i pewnie po interwencji całemu Dniu Sądu. Dom mógłby wrócić jako syn marnotrawny do Reya prosić o wybaczenie czy coś. Wiadomo - to tylko wrestling. Możesz własną rodzinę nienawidzić przez 3 lata a pogodzicie się w tydzień więc nie będzie trudno to ubrać w jakąś zgrabną historię, zwłaszcza że to właśnie rodzina mimo wszystko. Tak by sobie Dom sfejsował skoro i tak już ludzie Daddy Coolują go (rzygam już tą piosenką przy okazji). Opcji jest dużo jak zawsze a wyjdzie - jak zawsze (zwykle). Przyznać jednak muszę, że karta jest dobra i SNME obejrzę sobie nawet na żywo zważywszy na święto i dzień wolny. O ile dotrwam bo jednak żaden ze mnie nocny marek.
    • KyRenLo
      Saturday Night's Main Event XLI się zbliża, więc tradycyjnie, gdy jest chęć można napisać z dwa/trzy słowa: Czy od czasu powrotu tych imprez do kalendarza WWE tytuł zmienił posiadacza/posiadaczkę? Tak w sumie z głowy, nie posiłkując się dostępnym materiałami stwierdzam, że się to nie wydarzyło. Czas to zmienić? Szanse Jade bardzo wysokie. World Heavyweight Championship: CM Punk vs. Jey Uso Pamiętam, jak broniłem wygranej Uso w Royal Rumble, czy nawet później już na WrestleManii w nadziei, że projekt się uda w pełni i będzie spoko. Może Uso nie był najgorszym mistrzem w historii, ale serca jednak mego mimo danej mu szansy nie skradł. Punk od powrotu do WWE w mojej opinii w każdym wymiarze spisuje się dobrze i powinien w nagrodę dostać główny tytuł na trochę dłużej niż ostatnio. Myślę, że to idealna okazja. Punk z pasem to dobra telewizja. Oczywiście wygranej Uso jakoś przesadnie nie wykluczam. Program średni. Oczekiwania na dobrą walkę z mojej strony niewielkie.  Ostateczny typ: CM Punk. Undisputed WWE Championship: Cody Rhodes (c) vs. Drew McIntyre Jednych blondas męczy/innym zbytnio jeszcze nie przeszkadza. Są tacy co widzą szanse, i to bliskie na heel turn inni nie chcą się podpalać, bo WWE już lubiło dawać sygnały w stosunku do zawodników, a później wychodziło jak, wychodziło. Czy zobaczyłbym heelowego mistrza Kodeusza? Jasne. Bardzo chętnie. Gdyby stracił tytuł i później za nim gonił jako heel też mogłoby to wyglądać naprawdę fajnie. Coś o walce? Ich ostatnie starcie epickie nie było, a Drew zwykł przegrywać, więc przegra i tutaj. Ostateczny typ: Cody Rhodes. WWE Women's Championship: Tiffany Stratton (c) vs. Jade Cargill Właśnie przeglądam X i czytam, że Tiffy strzeliła 300. Osiągniecie same w sobie godne pochwały. Czy jej panowanie również na to zasługuje? Raczej nie. Z krótkimi wyjątkami szału niestety nie było. Głównie nie jej wina, bo utknęła w kółeczku z Jade i Jax. Jade przeszła heel turn, i to jakieś światełko w tunelu, że jej postać będzie ciekawsza i teraz co znowu miałaby przegrać walkę o tytuł? Gdybym grał w typerka, to postawiłbym bezpiecznie na Jade, bo tak mi się jakoś to składa, ale nie gram i pojadę z tym, co podpowiada mi serce. Ostateczny typ: Tiffany Stratton.   WWE Intercontinental Championship: Dominik Mysterio (c) vs. Penta vs. Rusev Gdzie dwóch się bije tam mistrz korzysta? Moim zdaniem Dom jako mistrz nie zawodzi. Walczy często i walki wyglądają solidnie. Cała reszta też na plus. Oglądanie Ruseva jako mistrza niezbyt mi leży. Penta to poziom świetny w ringu, czy sprawdziłby się jako mistrz? Nie wiem. Wiem natomiast, że chcę wygranej Dominika i tego też się spodziewam. Kiedyś przecież w końcu Dom i Balor muszą zawalczyć między sobą o złoto w walce 1 vs. 1. Ostateczny typ: Dominik Mysterio.
    • Giero
      Za nami kolejny odcinek AEW Dynamite w drodze do Full Gear 2025. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych informacji z tego show. Na otwarcie Darby Allin i Orange Cassidy pokonali Daniela Garcię i Wheelera Yutę w Tornado Tag Team Matchu. Don Callis rozmawiał z Renee Paquette, gdy zauważył idących Young Bucks. Wrócił do tematu dołączenia Matta i Nicka do jego „rodziny”, a jako zachętę specjalnie ich zapowiedział do następnej walki i przygotował wejściówkę. FTR pokonali JetSpeed, Jurassic Express i Young Bucks, zostając nowymi pretendentami do pasów tag teamowych. W trakcie „summitu” Don Callis Family początkowo brakowało Konosuke Takeshity. Wydawało się, że Japończyk nie będzie obecny… ale jednak dołączył do zebrania. Don Callis chciał, by Takeshita pogodził się z Kazuchiką Okadą. Konosuke był już bliski uściśnięcia dłoni Okadzie. Wtedy ten… pokazał mu środkowy palec. Don Callis zignorował to i wyznaczył im tag team match na najbliższe Collision. Podwójnym wyliczeniem pozaringowym zakończyła się walka Jona Moxleya z Kyle’em O’Reillym. Death Riders kontynuowali atak na O’Reillym, ale na pomoc przyszli Conglomeration i Darby Allin. Orange Cassidy zapowiedział… Blood & Guts pomiędzy frakcjami. Mercedes Mone zaatakowała na zapleczu Kris Statlander, domagając się szacunku. Bójka przeniosła się do ringu, gdzie dołączyła również Athena. Z odsieczą przybyły Harley Cameron i Willow Nightingale. Sisters Of Sin (Julia Hart i Skye Blue) pokonały Jamie Hayter i Queen Aminatę w turnieju o pasy tag teamowe kobiet. Julii i Skye pomogła Thekla. Penelope Ford potwierdziła kontuzję, która wyklucza ją z akcji i jednocześnie z turnieju. Megan Bayne nie zamierzała jednak rezygnować z udziału… i szybko okazało się, że jej partnerką została Marina Shafir. W main evencie Samoa Joe pokonał Bobby’ego Lashleya, Hooka i Ricocheta. Został tym samym nowym pretendentem do tytułu AEW na Full Gear. Tony Schiavone szybko przyniósł Joe kontrakt do podpisania na pojedynek z Adamem Page’em. Przyniosły go… osoby w strojach Halloweenowych. Joe chciał, by Hobbs i Shibata wyeliminowali zagrożenie, spodziewając się przebranego Page’a. Tak jednak nie było. Joe złożył podpis i szykował się do toastu… ale Page jednak rzeczywiście go zaatakował z zaskoczenia… przebrany za Schiavone!
    • Attitude
      Nazwa gali: NJPW Super Junior Tag League 2025 - Dzień 7 Data: 30.10.2025 Federacja: New Japan Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Fukui, Japan Arena: Fukui Prefectural Industrial Hall Publiczność: 708 Format: Live Platforma: NJPWWorld.com Karta: Wyniki: Powiązane tematy: New Japan Pro Wrestling - dyskusja ogólna
    • Attitude
      Nazwa gali: AEW Collision #117 Data: 29.10.2025 Federacja: All Elite Wrestling Typ: TV-Show Lokalizacja: Edinburg, Texas, USA Arena: Bert Ogden Arena Format: Taped Data emisji: 01.11.2025 Platforma: TNT Komentarz: Nigel McGuinness, Tony Schiavone & Kris Statlander Karta: Wyniki: Powiązane tematy: All Elite Wrestling - dyskusja ogólna AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze Ring of Honor - dyskusja ogólna
×
×
  • Dodaj nową pozycję...