Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

    Dostęp do pełnej zawartości forum wymaga zalogowania się. Możesz przyśpieszyć proces logowania lub rejestracji używając konta na wspieranych przez nas serwisach.

    W przypadku problemów z dostępem do konta prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum(@)wrestling.pl

     

Najbardziej zaskakujące wyniki walk


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 203
  • Reputacja:   223
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ot, taki luźny temacik żebyśmy mogli powspominać sobie te wyniki walk, których za cholerę nie szło przewidzieć, były nielada zaskoczeniem a wręcz zszokowały oglądającego.

Fajnie by było gdybyście podawali tu na prawdę konkretne sytuacje a nie walki, które może i zaskoczyły w jakiś sposób, ale których wynik mógł być spokojnie tak w jedną jak i w drugą stronę (vide np. Orton vs. Batista, czy Batista vs. Cena). Oczywiście proszę o podawanie uzasadnień "zszokowania":), z pewnością zainteresują młodszych stażem userów Forum a starsi sobie chętnie powspominają;)

 

1. Bret Hart vs. Owen Hart (Wrestlemania X) - starcie 2 braci, Hitman - rasowy main eventer, jeden z największych wówczas baby faców w WWF i Owen - mid carder, który niedawno właśnie zaczął feud ze swoim sławnym bratem a wcześniej nie miał jakichś większych sukcesów. Czyste jobbowanie Breta było jak na tamte czasy czymś wręcz nie do pomyślenia (heel-midcarder pokonuje face'owego top main eventera i to czysto!!! na najbardziej pro-face'owym PPV roku). Kiedy oglądałem to w tamtych czasach - po prostu nie mogłem uwierzyć w takie rozstrzygnięcie!

 

2. Undertaker vs. Stone Cold (SummerSlam 1998) - starcie 2 face'ów (chociaż Austin dla mnie zawsze miał tweener'owaty gimmick), gdzie Austin dopiero zaczynał pukać do bram main eventów a Taker był pełnokrwistym main eventerem, wrestlerem, którego wręcz nie sposób czysto pokonać. Sama walka była najlepszym starciem tych 2 zawodników, ale jej końcówka wgniatała w fotel, bo Austin CZYSTO pokonuje Grabarza i to jeszcze przez FINISHER (Stunner)!!! Jak na tamte czasy - było to po prostu nie do pomyślenia, by ktoś pojechał DeadMan'a czysto i to w tak wyraźny (nie przez jakiś gówniany roll up) sposób.

 

3. Undertaker vs. Mankind (King Of The Ring 1996) - już sam fakt, że nowelas taki jak Mankind (nie wiedziałem wtedy kto to taki jest ten Foley:) ośmielił się w dniu swojego debiutu w WWF zaatakować samego Takera był dla mnie szokiem (markowałem wtedy jak diabli:) Obstawiałem, że podczas ich wspólnej walki na KOTR - Grabarz rozwali w drobny mak nowicjusza i to z palcem w... urnie:) ale stało się inaczej...

Mankind pojechał Takera i to można powiedzieć, że czysto, bo z jego strony nie było żadnego wałka. Pod sam koniec walki, kiedy Taker średnio radził sobie z psycholem, Paul Bearer (manager Grabarza) podszedł do narożnika i korzystając z nieuwagi sędziego - chciał przydzwonić Mankindowi urną w łeb. Mankind się uchylił i obskoczył Taker. Foley natychmiast założył mu na dokładkę Mandible Claw i sędzia widząc, że Calaway "odpłynął" - nie miał innego wyjścia jak przerwać walkę i ogłosić zwycięstwo Mankinda!

Szokujący wynik, kiedy heel będący świerzakiem w WWF (było to jego pierwsze PPV u Vince'a), niemal czysto pokonuje taką sławę i mega-face'a jak Undertaker!

 

4. Hulk Hogan vs. Ultimate Warrior (WrestleMania VI) - Mistrz HW (Hulk) vs. IC CHamp (Warrior), 2 najbardziej uwielbianych face'ów i main event WrestleManii... Czy ktoś w tamtych czasach mógłby w najdzikszych snach przewidzieć, że face'owy Hogan (absolutny #1 w federacji pod kątem wypromowania) czysto przegra??? I to po akcji kończącej Warriora??? I to na rzecz Ultimate'a, który był wówczas posiadaczem pasa IC (taka sytuacja jest raczej standardowo gwarancją, że pas HW nie zmieni właściciela)??? Dla mnie było to coś mega-nieprzewidywalnego.

 

5. Undertaker vs. Edge (TLC, One Night Stand 2008) - walka ze stypulacją, że jeśli Taker przegra (a był posiadaczem pasa HW) to opuszcza WWE. Cholera, może jestem naiwny, ale w życiu nie pomyślałbym, że Grabarz (i zarazem obrońca tytułu) przegra walkę z taką stypulacją, straci pas HW i będzie musiał "opuścić WWE":) Normalnie dawno mnie Vince tak nie zaskoczył...

 

6. Hogan vs. Lesnar (jedna z gal SmackDown, 2002 rok) - niby promowali Brocka jako niezniszczalnego monstera, ale nie przypuszczałem, że zajobbują mu czysto face'owego Hulka, na jakiejś gównianej gali (chociaż pewnie Hogan łatwiej to przełknął, bo wyników gal nikt nie pamięta po kilku miechach. W przeciwieństwie do PPV's...) i to przez... Bear Hug!!! Taki nowicjusz jak Lesnar pokonujący starego Hulka "Nie Jobbuję" Hogana, przez tak gównianą (nie będącą nawet finisherem) akcję... Mnie to rozwaliło!

 

7. Hulk Hogan vs. Undertaker (Survivor Series 1991) - na maksa wypromowany Bolea bronił pasa HW przeciwko dopiero wkraczającemu "na salony" main eventu - Grabarzowi. W prawdzie Taker szedł wówczas jak czołg i rozwalał jak popadło wszelakich mid carderów, ale nie był jeszcze w sumie pełnokrwistym main eventerem i w porównaniu do niego (pod kątem wypromowania, czy star power) Hogan był po prostu Bogiem. Undertaker wygrał w prawdzie kantem (Flair wsunął na ring krzesełko a Calaway wykonał Hulkowi na nie Tombstone'a), ale sam fakt, że tak stosunkowo (w porównaniu do Hulka) niewypromowany wrestler pokonał samego Hogana i jeszcze skroił go z pasa - był niemałym szokiem. Niestety Mark zbyt długo nie cieszył się pasem, bo stracił go szybko (Tuesday Night In Texas) i gładko w rewanżu na rzecz Hulkstera.

 

Na razie to by było na tyle;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13896-najbardziej-zaskakuj%C4%85ce-wyniki-walk/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 16
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    3

  • Amarru

    3

  • AX

    2

  • TakerFanKrk

    1

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  297
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2007
  • Status:  Offline

Hmmm zaskakujące walki? Póki nie muszę sięgać daleko w przeszłość powiem, iż zaskoczyły mnie mecze na No Way Out 2009 :]:

 

Elimination Chamber Smackdown: Byłem przekonany, że Edge obroni tytuł, a jeśli przegra to raczej na rzecz Kozlova albo Hardyego... a tu jednak Hunter znów mistrzem, nie powiem bo to trochę nie miłe zaskoczenie.

 

Elimination Chamber Raw: Na początek(dokładnie wejście Kofiego) nieźle się zdziwiłem, Steph "była" w szpitalu, Vickie rządziła przez chwilę WWE, nikt nie mógł powstrzymać Edge'a, hmmm, w sumie kiedy Edge już wszedł na ring, byłem przekonany, że to on wygra, ale kiedy do Main Eventu było jeszcze trochę czasu, byłem pewien, że to Jasiu obroni swój pasek. Sami jego przeciwnicy nie byli jakimiś estra Main-Eventerami i mogli by mu Jobbnąć... aaaa jednak miłe zaskoczenie :] Edge nowym mistrzem.

 

Dobra, teraz cofnijmy się trochę w czasie i powspominajmy najpiękniejsze pojedynki:

 

Sting vs. Hogan o WCW WHC(Halloween Havoc 1996): Chollllleera! Co to miało w ogóle znaczyć, oglądając tę walkę(niedawno) sądziłem, że zaraz ujrzę doskonały pojedynek który zapewne Hulkster wygra... ale dlaczego Hogan położył się na matę? Może jakiś stary wyjadacz mi to potrafi wytłumaczyć :P?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13896-najbardziej-zaskakuj%C4%85ce-wyniki-walk/#findComment-124645
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  439
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.04.2008
  • Status:  Offline

Undertaker vs. Stone Cold (SummerSlam 1998) (...) Jak na tamte czasy było to po prostu nie do pomyślenia, by ktoś pojechał DeadMan'a czysto i to w tak wyraźny (nie przez jakiś gówniany roll up) sposób.

 

Trochę dziwię się temu, jak odbierasz Takera z tamtych czasów. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że wtedy to Grabaż nie miał tak łatwego "życia" jak obecnie. W 1996 roku zdarzało mu się przegrać z Goldustem, nie mówiąc już o debiutującym Mankindzie, o czym wspomniałeś. W 97 przegrał z Vaderem na Royal Rumble, Bretem na Summerslam oraz bardzo prestiżowy, pierwszy HIAC z Michaelsem. Owszem, we wszystkich tych walkach przeciwnicy nie zwyciężyli czysto. Ale z kolei na Wrestlemanii 13 to Deadman wygrał dzięki interwencji. Austin natomiast w roku 98 szedł po trupach do celu. Nie dość, że upokarzał przeciwników na tygodniówkach, to jeszcze kosił ich na każdym PPV. Pokonanie go w czysty sposób było absolutnie niemożliwe. Przejechał się po Michaelsie, Dude Love'ie, Kane'ie (ok, raz przegrał ale przez wielki kant i odrobił to sobie następnego dnia). Z punktu widzenia wypromowania w tamtym okresie powiedziałbym, że czysta porażka Austina byłaby większą niespodzianką, niż porażka Takera. Stone Cold bez problemu rozniósł całe DX, nie potrzebował kilku Tombstone'ów na Kane'a. To, co Grabażowi przychodziło z wielkim wysiłkiem, Austin załatwiał z łatwością porównywalną z odganianiem muchy. Nie mówiąc już o tym, że publiczność wynosiła go zdecydowanie ponad innych main eventerów, z Takerem włącznie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13896-najbardziej-zaskakuj%C4%85ce-wyniki-walk/#findComment-124646
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 776
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2007
  • Status:  Offline

5. Undertaker vs. Edge (TLC, One Night Stand 2008) - walka ze stypulacją, że jeśli Taker przegra (a był posiadaczem pasa HW) to opuszcza WWE.
Taker nie był mistrzem, WHC był wakatujący.

 

Pomysł na temat może i fajny, ale jak np. mam w planach zobaczyć WM X to chyba nie chcę czytać co mnie tam zaskoczy, nie? :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13896-najbardziej-zaskakuj%C4%85ce-wyniki-walk/#findComment-124648
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

Shawn Michaels, który pomimo tego, że wszedł na ring jako pierwszy wygrał Royal Rumble. Pamiętam, że finisherem wykopał za ring ostatniego przciwnika czyli Diesela. To było w cholere lat temu, a że wówczas markowałem bez umiaru, to po walce opadła mi szczena i przeżywałem match przez następny miesiąc. W moich oczach było to nadludzkie osiągnięcie, i w życiu nie przewidziałbym aby pierwszy zawodnik wygrał RR.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13896-najbardziej-zaskakuj%C4%85ce-wyniki-walk/#findComment-124653
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  358
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.02.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-Raven-, Nie mogę się zgodzić z 2 walką na twojej liście, po pierwsze przed SS, Calaway przeszedł Heel turn, po drugie to zwycięstwo Austin'a nie było do końca czyste ponieważ kiedy, DeadMan wykonywał Old-School, Austin sprzedał Grabarzowi Low-Blow i na końcu Stunner'a, ale i tak przebieg tej walki była dla mnie zaskoczeniem.

 

 

1. Hogan vs. Undertaker (Survivor Series 91.)

Pomimo że Taker nie pojechał wtedy czysto Hogan'a, to i Tak został wypromowany na max'a, szkoda że w nie dalekiej przyszłości, Taker dostawał przeciwników z ''niższej'' półki

(Kamala, Shango, itp), ale cofnę się się do samej walki na SS 91, jak wiemy Hogan'a w 1991 trudno było wogóle pojechać, a Taker wtedy był nie najlepiej wypromowany, przed walką miał on, właściwie 3 poważne feudy, z Warriorem, Snuką, i Robertsem, wczesniej walczył z jobberami, na WWF Superstars i Prime Time wrestling. Niestety jak napisał wyżej -Raven- Taker, cieszył się pasem 6 dni, stracił go w Texasie, czyli w rodzinnym stanie.

 

2. Bret Hart vs. Undertaker MSG 1992.

 

Nie przeszło mi przez myśl że kilka miesięcy po Jobbie na This Tuesday in Texas, DeadMan, może pojechać Hitman'a :shock: , do tego było to ''prawie'' czysto, Bearer właściwie tylko odwrócił uwagę Bret'a, a Mark sprzedał mu Tombstone'a.

 

3. Kane vs. Christian 1999 lub 2000 rok.

 

Niby Kane już nie gościł w Main Eventach, tylko walczył w tych mniej ważnych walkach, ale Kane to jednak był Kane, nie mogłem uwierzyć że Christian (wałczył tylko w tag team'ach), pojechał Glen'a, i nie było to przez roll-up, small-package czy inne gówno, jak pamiętam Jacob's dostał tylko jednego Unprettier'a :shock: .

 

Jak coś sobie przypomnę to napiszę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13896-najbardziej-zaskakuj%C4%85ce-wyniki-walk/#findComment-124654
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  142
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2007
  • Status:  Offline

Shawn Michaels, który pomimo tego, że wszedł na ring jako pierwszy wygrał Royal Rumble. Pamiętam, że finisherem wykopał za ring ostatniego przciwnika czyli Diesela. To było w cholere lat temu, a że wówczas markowałem bez umiaru, to po walce opadła mi szczena i przeżywałem match przez następny miesiąc. W moich oczach było to nadludzkie osiągnięcie, i w życiu nie przewidziałbym aby pierwszy zawodnik wygrał RR.

 

Dokładnie. Do tego byłem przekonany, że Shawn na Wrestlemanii ma pas w kieszeni. I tu poraz kolejny zostałem zaskoczony, Diesel pojechał Shawna.

 

No i można jeszcze dodać Brooklyn Brawler pokonującego mistrza WWF w non-title meczu xD Co prawda nieczysto, ale Brawler może na swoim koncie zapisać sobie samego Triple H. :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13896-najbardziej-zaskakuj%C4%85ce-wyniki-walk/#findComment-124659
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 936
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.05.2005
  • Status:  Offline

Kolejność losowa:

 

1. Cena vs HHH vs Edge (Backlash 2006) - mimo, że nie było powodów dla których Cena miałby stracić pas, to głęboko zakorzeniłem w sobie przekonanie, że Hunter musi pokonać Cenę już na WM 22. Tam się to nie stało, więc w momencie ogłoszenie Triple Threat na Backlash nie widziałem nikogo innego do zwycięstwa. Dodatkowo Hunter powiedział, że nigdy więcej się nie podda (i póki co słowa dotrzymuje). Gdy Cena skontrował Pedigree, moje zdziwienie było nie mniejsze niż ludzi pokazanych przez operatora :). Nie było powodu, ale strasznie markowałem Hunterowi i po prostu dla mnie nie było innej możliwości.

 

2. Bret Hart vs Bob Backlund (Survivor Series 1994) - wtedy jeszcze nie wiedziałem, jak bardzo sławny był kiedys Bob, ale pamiętam, że pokazywano urywki walki, w której Backlund został poddany "The Iron" Sheikowi (ponoć pierwszy screwjob) . Ta w '94 roku miała być nawiązaniem do tej legendarnej walki. Ręcznik Breta trzymał British Bulldog, a Backlunda Owen Hart. Bretowi oczywiście markowałem ślepo, Bulldog był moim drugim ulubionym po Brecie, więc taki skład uważałem za pewny. Backlund - dla mnie, był słabo wypromowany, nie stoczył przed galą żadnych poważnych walk, więc zwycięzca był dla mnie tylko jeden. Najbardziej rozczarował mnie Bulldog, który tak "naiwnie" :twisted: gonił Owena, że wpadł na metalowe schody :D i to była przyczyna przegranej Breta.

 

 

3. Bret vs Shawn (WM 12) - jako dla marka, Shawn ciągle był dla mnie tym drugoligowcem, który przed chwilą toczył batalie o pas IC, oprócz WM 11 był poza Main Eventami. Po prostu dla mnie nie był na tyle wypromowany, bym mógł go powaznie traktować jako kandydata do odebrania pasa Hitmanowi. A do tego miał się jeszcze zmierzyć z moim ulubionym Bretem. Miałem też w pamięci, że Hart spokojnie pokonał Michaelsa już na Survivor Series 1992 po Sharpshooterze i to powodowało, że nie lękałem się jakoś specjalnie, że HBK może wygrać. Czułem naprawdę smutek w sercu,, gdy Bret przegrał i to czysto, nigdy wcześniej nie pamiętałem, by czysto przegrał. Dodatkowo, w mojej opinii wówczas, został oszukany, bo w normalnym czasie był remis, czyli powinien zachować pas. a Gorilla kazał mu wrócić :(

 

4. Hogan vs Warrior - nie oglądałem tej walki na żywo (czyt. w dniu emisji telewizyjnej, bo byłem za maly), ale widziałem jakies 2 lata później, kiedy znalem juz Hogana, widziałem urywki z walka na WMkach ktore zawsze wygrywał, dlatego wówczas jego porażka była dla mnie kompletnym zakoszeniem pozytywnym, bo strasznie lubiłem Warriora, który w '92 akurat powrócił.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13896-najbardziej-zaskakuj%C4%85ce-wyniki-walk/#findComment-124667
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 203
  • Reputacja:   223
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Trochę dziwię się temu, jak odbierasz Takera z tamtych czasów. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że wtedy to Grabaż nie miał tak łatwego "życia" jak obecnie. W 1996 roku zdarzało mu się przegrać z Goldustem, nie mówiąc już o debiutującym Mankindzie, o czym wspomniałeś. W 97 przegrał z Vaderem na Royal Rumble, Bretem na Summerslam oraz bardzo prestiżowy, pierwszy HIAC z Michaelsem. Owszem, we wszystkich tych walkach przeciwnicy nie zwyciężyli czysto.

 

Dokładnie o to mi chodzi. Taker nie przegrywał w tamtym okresie zbyt często czysto. Można go było skantować, ale czysto pojechać??? Prawdziwa rzadkość. Nie mówię, że Austin nie był mocno wypromowany przed pojedynkiem z Grabarzem na Summerslam, ale to Taker miał wówczas bardziej wyrobioną pozycję a Stone Cold dopiero zaczynał ją sobie ugruntowywać. Pamiętam jak dziś, że oglądając wtedy ten pojedynek (markowy punkt widzenia) - to Austin był w tej walce underdogiem. O oczko, bo o oczko, ale to Takerowi dawałem wówczas większe szanse. Może dzisiaj spojrzałbym na to zupełnie inaczej... :D

 

-Raven-, Nie mogę się zgodzić z 2 walką na twojej liście, po pierwsze przed SS, Calaway przeszedł Heel turn, po drugie to zwycięstwo Austin'a nie było do końca czyste ponieważ kiedy, DeadMan wykonywał Old-School, Austin sprzedał Grabarzowi Low-Blow i na końcu Stunner'a, ale i tak przebieg tej walki była dla mnie zaskoczeniem.

 

Grabarz nie przeszedł wówczas żadnego heel turnu. Po prostu komentatorzy zaczęli coś stale pitolić, że Taker ma jakieś konszachty ze swoim bratem (Kane, wówczas mega-heel) i antycypować, że BRM pomoże pewnie bratu w walce z Austinem. Podczas SummerSlam Kane pojawił się nawet na rampie, ale Grabarz pokazał mu, że chce sam załatwić sprawę i Jacobs wrócił na zaplecze.

Co do tego low-blow'a to nie czepiałbym się tego tak bardzo, bo było to standardowe zagranie ówczesnego Austina, coś jak "palcami w oczy" Pipera, czy low blow (kopniak do tyłu, między nogi) Flair'a. Calaway podłożył się wówczas po prostu czysto.

 

Pomysł na temat może i fajny, ale jak np. mam w planach zobaczyć WM X to chyba nie chcę czytać co mnie tam zaskoczy, nie?

 

Hmmm, skoro temat w samej swojej nazwie nawiązuje do tego, że będziemy wspominać stare pojedynki, to wchodzisz tu na własne ryzyko. Dedukcja, Lukibarca :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13896-najbardziej-zaskakuj%C4%85ce-wyniki-walk/#findComment-124669
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2008
  • Status:  Offline

Pamiętajmy że Mysterio też wygrał RR wchodząc pierwszy...... a biorąc pod uwage gabaryty obu zawodników.....
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13896-najbardziej-zaskakuj%C4%85ce-wyniki-walk/#findComment-124673
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 936
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.05.2005
  • Status:  Offline

Gwoli ścisłości. HBK wszedł z nr 1 na Royal Rumble 1995, a Rey był w 2006 roku numerem dwa. Niby bez różnicy, ale dla statystyk i promocji znaczące :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13896-najbardziej-zaskakuj%C4%85ce-wyniki-walk/#findComment-124688
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  358
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.02.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ale w owym okresie, Undertaker nie był już tak lubiany, jak w 1996 czy 97 roku, i napewno nie był, do końca Face'm, jego ataki na Austin'a przed SummerSlam, były to moim zdaniem zagrywki heel'owskie, a co do samej walki powiedziałem już wszystko, Taker napewno nie został czysto pokonany, DeadMan wykonywał wtedy Old-School, na linach dostał Low-Blow, i Stunner'a, jakoś nie jestem przekonany że był to czysty Pin....
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13896-najbardziej-zaskakuj%C4%85ce-wyniki-walk/#findComment-124689
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Jak dla mnie walka która najbardziej mnie zaskoczyła to walka Rica Flaira z Mickiem Foleyem w I Quit Matchu na SummerSlam 2006...

 

Pamiętam że jak oglądałem ten pojedynek to byłem przekonany że Mick wygra...

Ale że poświęci się dla Meliny żeby nie oberwała pałką od broczącego krwią Nature Boya to tego już się nie spodziewałem ;]

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13896-najbardziej-zaskakuj%C4%85ce-wyniki-walk/#findComment-124691
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 203
  • Reputacja:   223
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ale w owym okresie, Undertaker nie był już tak lubiany, jak w 1996 czy 97 roku,

 

Był. Tylko, że ludzie dostawali już wtedy pierdolca na widok Austina i kogokolwiek byś wówczas nie postawił na przeciwko Stone Colda to i tak pop dostawałby Steve a akcje oponenta byłyby chłodno przyjmowane przez publikę. Analogicznie jest obecnie w RoH - postaw jakiegokolwiek face'a na przeciwko Bryana Danielsona a zobaczysz jak "ciepło" zostanie przyjęty oponent Dragona przez ludzi, którzy temu samemu wrestlerowi cheerowali jeszcze wczoraj...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13896-najbardziej-zaskakuj%C4%85ce-wyniki-walk/#findComment-124702
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  358
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.02.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Chyba tylko w 98 i 99, gdy Austin dostał kontuzji pod koniec 99, a powrócił we Wrześniu 00, fani woleli Rock'a czy też Taker'a, mógłbym napisać także o 2001, gdy ludzie zobaczyli Calaway'a to dostawali ''pierdolca'', może dlatego że Austin był heel'em. :P
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13896-najbardziej-zaskakuj%C4%85ce-wyniki-walk/#findComment-124705
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      Już oficjalnie. Roman zawalczy na czerwonej tygodniówce. Jego rywalem Solo: Widzę, że ten Featherstone to interesujące źródło informacji się robi. WWE bardzo mocno stawia na pierwszy odcinek na platformie Netflix, więc dostajemy walkę, która równie dobrze mogłaby się odbyć na Royal Rumble. Roman wygra. Pytanie co dalej? Jak myślicie, kto będzie jego rywalem na najważniejszej gali roku?
    • KyRenLo
      Saturday Night's Main Event 2024 Karta: Krótkie typowanie: Michin vs. Chelsea Green: Taki finał chciałem i taki finał dostałem. Idealne zawodniczki, żeby jako pierwsze dostać swoją szansę z nowym tytułem. Od początku stawiam i jestem za Chelsea, więc na końcu nie będę się wyłamywał. Ostateczny typ: Chelsea Green. Liv Morgan (c) vs. Iyo Sky: Ringowo powinno dojechać. Coś więcej dodawać? Nie sądzę, że Liv straci tytuł, ale nie jestem tego już tam mocno pewny jak wcześniej. Był taki jeden obrazek na tygodniówce, który mocno wbił mi się w głowę. Zobaczymy. Ostateczny typ: Liv Morgan. Gunther (c) vs. Finn Bálor vs. Damian Priest: Czyli obstawiając taką walkę po Survivor Series udało się trafić. Fajnie. Dobre trzy nazwiska powinny zagwarantować zadowalający poziom. Balor i Priest mają mocno na pieńku ze sobą, a gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta. Gunther powinien to ugrać. Ostateczny typ: Gunther. Sami Zayn vs. Drew McIntyre: Rywalizacja na szybkiego. Walka jak właściwie każda na tym wydarzeniu ma papiery na bycie dobrą. Postawię na Drew, bo bardziej bym chciał jego wygranej. Ostateczny typ: Drew McIntyre. Cody Rhodes (c) vs. Kevin Owens: Zobaczymy, jaki prezent otrzymał Cody. Tak jak pisałem jakaś fajna stypulacja nie byłaby tutaj złym wyjściem, ale i z normalną walkę wyjdzie godnie. KO jest bardzo przyjemny w oglądaniu ostatnio i ja nawet na chwilę dałbym mu ten tytuł, ale wiadomo, że to nie przejdzie. Ostateczny typ: Cody Rhodes. Życzę dobrego widowiska.
    • Attitude
      W Hartford, Connecticut odbyło się kolejne WWE Friday Night SmackDown. Dzień przed powrotem Saturday Night's Main Event. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Warto podkreślić, iż przy okazji odbyły się także nagrania do następnego odcinka. Po przypomnieniu wydarzeń z ostatnich tygodni, w ringu pojawił się Jimmy Uso. Mimo kontuzji, chciał pomówić na temat jego obecnej sytuacji. Jimmy przyznał, że wydarzenia z WarGames wiele dla niego znaczyły. W końcu to była walka członków jego rodziny. Podkreślił, iż jest dumny zarówno z dokonań Romana Reignsa, jak i Jeya Uso. Ba, nawet z Solo Sikoi, choć nie zgadza się z jego postawą. Teraz jednak trzeba skupić się na tym, co dalej. Tu zasugerował, iz chodzi o solową karierę i celowanie w Royal Rumble czy US Championship. A może nawet mistrzostwo WWE? Jimmy nie dokończył przemowy, bo znienacka pojawił się Drew McIntyre, który wymierzył mu Claymore. Link do filmu Nick Aldis był wkurzony na McIntyre'a i chciał porozmawiać z nim w swoim biurze, gdy GM'a zaczepiły Bianca Belair i Naomi. Początkowo Aldis chciał pozbawić Biancę i Jade Cargill tytułów tag team kobiet. Naomi zasugerowała jednak, iż może wejść w zastępstwo za Cargill. Po namowach GM zaakceptował tą propozycję. Michin pokonała Tiffany Stratton w półfinałach turnieju o WWE Women's United States Championship. Link do filmu Wyemitowano promo Romana Reignsa. Reigns przyznał, iż to był trudny rok dla niego. Jeszcze całkiem niedawno miał wszystko i był na szczycie. Teraz chce jednak odzyskać krok po kroku to, co stracił. Przypomniał, że gdy zaczął dominację cztery lata temu, to Solo Sikoi nawet nie było w WWE. Roman podkreślił, że obecnie na koncie po jednym zwycięstwie mają zarówno jego OG Bloodline, jak i Bloodline Sikoi. Reigns chce wszystko rozwiązać 6 stycznia, gdy Raw zadebiutuje na Netflixie. Link do filmu Powracający Braun Strowman okazał się tajemniczym rywalem Carmelo Hayesa. Braun wygrał bez większych problemów, a przy okazji dowiedzieliśmy się, iż dołącza do SmackDown. Link do filmu Jak można było się spodziewać - nie odbyło się bez zamieszania z Tama Tongą i Jacobem Fatu przy walce Sikoi z LA Knightem. Na ratunek próbowali przybyć Andrade i Apollo Crews, ale Bloodline sobie z nimi poradziło. Link do filmu Link do filmu W walce wieczoru Chelsea Green pokonała Bayley. Tym samym Chelsea zawalczy z Michin o miano pierwszej mistrzyni US na Saturday Night's Main Event. Link do filmu Jak można było sie spodziewać, ostatnia konfrontacja Cody'ego Rhodesa i Kevina Owensa przed ich walką zakończyła się kolejną bójką. Link do filmu Skrót SmackDown: Link do filmu Aktualna karta Saturday Night's Main Event: * Undisputed WWE Championship Match: Cody Rhodes vs. Kevin Owens * WWE Women's World Championship Match: Liv Morgan vs. IYO SKY * WWE World Heavyweight Championship Match: Gunther vs. Finn Balor vs. Damian Priest * WWE Women's United States Championship Match: Chelsea Green vs. Michin * Drew McIntyre vs. Sami Zayn Na następne SmackDown zapowiedziano: * WWE Women's Tag Team Championship Match: Bianca Belair & Naomi vs. Candice LeRae & Nia Jax * Alex Shelley vs. Johnny Gargano * The Grayson Waller Effect with guest Braun StrowmanPrzeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • DarthVader
      Darby Allin to mocny kandydat na obalenie obecnego panowania Moxa, ale mam nadzieję, że będą to rozciągać w czasie najdłużej jak się da... Bardzo pasuje mi obecne heelowanie Moxa, ta jego naturalna zajebistość na mikrofonie uderza zupełnie inaczej w heelowej oprawie. Dodać do tego fajnie skomponowaną grupę (Castagnoli i Yuta korzystają na tym w obecnych rolach, a także Shafir stopniowo buduje swój gimmick - jak w końcu wbije do dywizji kobiet to będzie sztosik). Gdzieś w tle jest też Orange Cassidy, który też przeżywa rozwój swojej postaci przy każdej kolejnej konfrontacji z Moxem.  Bardzo ciekawi mnie tak jak poprowadzą to dalej z Grand Slam w Australii i All In Texas na horyzoncie... Gdzieś w tle do prezentowania o główny pas jest też zwycięzca Continental Classic (Ospreay? Fletcher czy Ricochet?), MJF, Hangman powoli buduje do powrotu, jest też powracający Kenny Omega. The Elite vs Death Riders to ciekawy program do odwiedzenia.  Jest też stary, dobry Krystian Cage, który długo szykowany jest na jakiś dramatycznej płot twist... Khan tak uwielbia tego gościa, że jakiś tranzytowy run mógłby zaliczyć. Nawet bym się nie obraził, bo Cage dalej jest dobry w te klocki jak mało kto obecnie. Adam Copeland jest już podobno wyklarowany do akcji, także też może namieszać.  Bobby Lashley I Swerve Strickland zajęci są aktualnie sobą, ale z automatu obaj w przyszłości również będą wiarygodnymi pretendentami.  AEW ma nadal kopalnie świetnych na papierze walk i rywalizacji do zrobienia. 
    • Kaczy316
      Dobra dzisiaj jest to SNME, więc pora co nieco napisać o walkach, to lecimy.   Sami vs McIntyre - Walka, która mogłaby odbyć się na losowym Raw, ale SNME to też nie jest PLE tylko taki bardziej Special Live Event, więc jak najbardziej pasuję ta walka do tej gali, pojedynek powinien być na wysokim poziomie i liczę tutaj mimo wszystko na wygraną Drew, ponieważ jest on świetnym zawodnikiem i zasługuję na odbudowę, bardzo podoba mi się pomysł jednego z moich przedmówców czyli Grinsa, który napisał o stajni, nie pomyślałem o tym zupełnie, ale to byłoby coś, taka przeciwwaga w końcu i to solidna dla Bloodline złożona ze ścisłych main eventerów Seth, Drew, KO oj tak brałbym to. Typ: Drew McIntyre   Women's World Championship Match - Liv i Iyo zerowy feud, Sky po prostu przed SvS w jakimś momencie już nawet nie pamiętam w jakim i nawet w jakiej walce czy był to Battle Royal czy coś innego, ale chyba BR, ale jak mówię nie wiem, feudu tu nie było, historii też żadnej, po prostu Iyo musi odbębnić to co wygrała i tyle, walka może wyjść dobrze, bo zawodniczki są solidne, więc zobaczymy, Liv to powinna ugrać bez większych problemów. Typ: Liv Morgan   Women's United States Championship Match - Mega mi się podoba na jakie zawodniczki postawili w finale Chelsea i Michin, typowy mid card kobiet, właśnie tak to powinno wyglądać, nie żadne Bayley czy inne Charlotty itp, po prostu zawodniczki, które muszą w końcu dostać to na co zasługują, Michin mimo że jest tak naprawdę bardziej jobberką to zasuwa cały rok na pełnych obrotach, co chwila title shoty jakieś ma i cały czas gdzieś tam się kręci w tle i nawet w obrazku głównych tytułów pomimo, że nie ma na nie kompletnie szans, ale obecnie i Green i Michin to będą bardzo dobre wybory uważam, także nie ma tutaj złego wyboru i jedyne co to Panie muszą zrobić dobry pojedynek, a one potrafią, także mam nadzieję, że się uda, ogólnie liczę bardzo mocno na Green. Typ: Chelsea Green   World Heavyweight Championship Triple Threat Match - Priest i Balor mają ze sobą dużą historię obecnie, Gunther fajnie się w to wszystko wkomponował szczególnie, że to dzięki Balorowi jest obecnie Championem, ogólnie wszystko jest tu z jajem nie można powiedzieć że nie, feudzik ma sens, walka ma sens, wszystko jest solidnie i fajnie prowadzone czy wolałbym solową walkę Balora z Guntherem? Ciężko powiedzieć, bo myślę, że wygrana Gunthera była bardziej niż pewna, a teraz mam lekkie zawahania, bo Gunther wcale nie musi być przypięty, a feud Priest vs Balor mógłby być kontynuowany z tytułem WH w tle, no bo w sumie co dalej dla Gunthera w takim razie? Punk albo Rollins to jedyni zawodnicy, którzy mi przychodzą do głowy no cóż, może w to pójdą, ale zobaczymy, sama walka powinna być mega dobra i na taką liczę i pomimo tego, że uważam, że Gunther ma szansę stracić tytuł, to jednak postawię na jego obronę. Typ: Gunther   KO vs Kodeusz - Run Rhodesa jest.......zwyczajny typowo Cenowaty że tak powiem, większość jego feudów jest po prostu poprawna/dobra i dopiero ten z KO jest taki naprawdę godny zapamiętania, niemniej jednak i tak wszystkie te feudy mają ogromnego minusa, który zabija całe emocję, a mianowicie to, że każdy wie, że Kodeusz pasa nie straci niestety, ale tak jest, nieważne kto by się doczłapał do tego tytułu to i tak wiemy, że Rhodes póki nie odbębni rewanżu z Reignsem i/lub walki z Rockiem zapewne o ten tytuł to będzie trzymał ten pas do usranej śmierci i to zabija nie tylko feudy, ale i cały ten reign, ale to nie jest wina Cody'ego tylko tego bookingu po prostu, no ja nie mam emocji przy tych jego pojedynkach, czekam tylko zazwyczaj na 2-3x Cross Rhodes i lecimy z kolejnym pretendentem, ale no jest jak jest, wróćmy do samej walki i feudu, a nie reignu, feud bardzo dobry KO wygląda w nim świetnie, Rhodes tak samo dobrze i no kurde tak jak mówiłem w tym feudzie starają się pokazać, że KO ma jakieś szansę, ale i tak każdy wie, że to marzenia ściętej głowy i jak bardzo bym chciał, żeby to KO przejął tytuł tak bardzo wiem, że do tego niestety nie dojdzie, a już na pewno nie na podrzędnej gali niestety, to za małe wydarzenie na to i znowu zaraz dojdzie do sytuacji, że WM to będzie jedyna scena, gdzie tytuł Undisputed WWE będzie mógł zmienić właściciela, a jak do tego nie dojdzie to wiemy, że czeka nas kolejny rok reignu tego samego mistrza xD. Obym się mylił naprawdę. Sama walka i historia opowiedziana w niej powinna być solidna, mam nadzieję, że tutaj chociaż nie zawiodą i swoją drogą ciekawi mnie jak chcą się zmieścić z 5 walkami w 2h, na PLE w 3h jest problem i często wydłużane jest do 3h i 15-30 minut, więc nie wiem albo tutaj skrócą walki i dostaniemy kilka walk po 7-10 minut jak na tygodniówce albo po prostu skoro to nie PLE to będzie mniej winietek i reklam od sponsorów, ale no zobaczymy co wykombinują, ja jestem zaciekawiony jak to wyjdzie. Typ: Cody Rhodes
×
×
  • Dodaj nową pozycję...