Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Booking.jun.pl - NEWF "Royal Rumble"


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  317
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2008
  • Status:  Offline

Przedstawiam kolejną galę użytkowników booking.jun.pl. Dzisiaj zaprezentujemy galę, której idea została zgapiona od WWE, ale wykonanie wyszło kapitalnie :) Galę napisał Ash, serdecznie zapraszam do czytania.

 

[CM] Czwarte PPV federacji NEWF, Royal Rumble! Witają państwa Profesor Zapasów:

[AS] Andrzej Supron

[CM] i Chris McNabb!

[AS] Jesteśmy w Chicago, gdzie mieszka wielu Polaków. Tych, którzy przybyli na galę czeka miła niespodzianka - będziemy mieli polski akcent na Battle Royal! A może coś więcej niż tylko akcent... Dla mnie to również będzie piękna chwila.

[CM] A może nawet NEWF zawita do Polski w najbliższym czasie?

[AS] Póki co skupmy się na pierwszej walce dzisiejszego wieczoru - Karen Angle vs Velvet Sky. Obie to byłe mistrzynie świata div, pewnie będą chciały udowodnić, że pas należy im się z powrotem.

 

"Angel or my shoulder" - Velvet wychodzi w towarzystwie Angeliny Love. Wśród publiczności przeważają oklaski i radosne okrzyki, ale nie brakuje też gwizdów.

 

"I'm focused

Dead up

Don't get up, or never let up" - podobnie reagują fani na wejście Karen Angle w towarzystwie Mary McKnee

 

Karen trzyma mikrofon i mówi stając przed ringiem.

-Sky, co miało oznaczać to zachowanie na ostatnim Storm? Nie nauczono cię szacunku? Byłam sędzią i cały czas jestem GMem. Pamiętaj o tym, że mogę decydować o twoim losie w NEWF.

-Tak? - odpowiada Velvet z ironią. - Więc pewnie wyrzucisz mnie z hali i ogłosisz się zwyciężczynią tego meczu.

-Nie, nie zrobię tak. Stanę do walki. A do tego... będzie to NO DQ Match.

Velvet trochę się zmieszała, ale nie chciała tego okazać więc uśmiechnęła się i zawołała:

-Dobra! Ale za wygranie takiej walki musi być jakaś nagroda. Żądam, żeby był to mecz o No 1 Contender dla pasa World Divas Championship!

-Hmmm... - Karen konsultuje się z obecną mistrzynią, Mary McKnee. - Zgoda!

 

Karen daje znać sędziemu, by ten uderzył w gong.

 

1. No Disqualification Match for No 1 Conterder for World Divas Championship

Karen Angle vs Velvet Sky

 

Zastępczyni GMa wbiega na ring i od razu wchodzi Lou Thesz Press Pinem!

1,

2,

obie wstają.

Wymiana ciosów, Velvet okazuje się silniejsza i whipuje rywalkę w narożnik.

Próbuje wejść barkiem,

jednak Angle odsuwa się i Sky uderza w konstrukcję.

Karen poprawia celnym stinger splashem.

Zakłada duszenie w parterze,

Velvet zahacza nogą o linę.

Chwila odpoczynku i klincz na środku ringu.

Sky próbuje wykonać snapmare,

jednak Karen nie daje się powalić.

Velvet przechodzi więc do headlocku,

po chwili robi osłabionej przeciwniczce headlock takedown.

Sky obija kończyny rywalki

i wieńczy to butem na twarz.

Schodzi za ring, Karen powoli wstaje.

Velvet wraca z Angeliną i drabiną!

Razem atakują Vice GM.

Z pomocą koleżance spieszy Mary McKnee,

ale i ona dostaje drabiną potężny cios w brzuch.

The Beautiful People wykonują na jednej i drugiej Hollering Elbow!

Velvet podnosi Karen i robi jej Straight Jacket Sitout Sleeper Slam! Następnie przypina

1,

2,

3!

Velvet Sky będzie walczyć o pas z Mary McKnee lub Ashley Massaro.

 

Z trybun dochodzą gwizdy, jednak po chwili przekształcają się one w cheer, bo Mary doszła już do siebie i uderza ściskające się Love i Sky swoim pasem, następnie po kolei skacze na nie Rolling Knee Dropem! Odprowadza Karen na backstage, po drodze demonstrując swój pas. Po chwili wraca na ring, bo czeka ją pojedynek o pas mistrzowski z Ashley.

 

2. One Fall Match for World Divas Championship

Mary McKnee © vs Ashley Massaro

 

"You'd better hold on tight

Cause i won't love you nice

Im gonna do it right

Let me light a fire in you tonight" - seksowna Ashley Massaro otrzymuje cheer trochę mniejszy od Mary.

 

Zawodniczki podają sobie dłonie po czym Massaro rzuca się do ataku.

Mocny punch, double leg takedown z dynamicznym przyjściem do leg locku.

McKnee wije się z bólu

i po kilkunastu sekundach zmagań odkopuje rywalkę.

Zwarcie, Ashley kontroluje sytuację i zakłada hammer lock.

Kiedy Mary uwalnia się, Massaro powala ją low dropkickiem.

Knee crusher i duszenie.

Mistrzyni znów się wydostaje, ale widać wyraźnie, że jest bardzo osłabiona po kolejnym submissionie.

Znajduje jednak siły na wyprowadzenie serii chopów, którymi zapędza Ashley do narożnika.

Robi head pound w konstrukcję oraz backbreaker na kolano.

Wchodzi na narożnik i diving crossbody

1,

2,

wybicie.

Mary podnosząc za głowę przeciwniczkę inkasuje kilka uderzeń w brzuch.

Ashley popycha mistrzynię w liny

po czym wyrzuca ją z ringu clotheslinem.

Wchodzi na narożnik i robi double axe handle za ring!

Jednak McKnee odsuwa się w odpowiednim czasie i wraca na ring,

chwilę później to samo czyni Massaro.

Mary trafia uppercutem, poprawia punchem z dużego zamachu.

Ashley chwieje się, ale nie upada.

Mistrzyni biegnie w jej stronę,

jednak Ashley kontruje hip tossem.

Czeka aż McKnee wstanie i wchodzi spearem!

Nie, Mary robi unik!

Po chwili wykonuje snap suplex

a następnie Rolling Knee Drop z górnej liny! Cover

1,

2,

3!

 

 

 

[AS] Wspaniałe zwycięstwo Mary! Mimo że lubię też Ashley, to cieszę się że McKnee obroniła tytuł.

[CM] Czas na walkę, na którą wszyscy czekają! Zwycięzca stanie do walki z Markiem Henrym w Main Evencie Snowmanii. To nie tylko szansa zdobycia najważniejszego tytułu mistrzowskiego NEWF. To również wielki prestiż! Zawodnicy będą dołączać co półtorej minuty.

 

3. MAIN EVENT 30-Man Over The Top Rope Battle Royal for No 1 Contender for NEWF Heavyweight Championship

 

W ringu stoją Brian Danielson i Kishokiwa. Podają sobie dłonie,

Brian zakłada headlock, następnie przechodzi do inverted headlock backbreakera.

Próbuje wyrzucić przeciwnika,

ten jest już za linami ale nie dotyka nogami podłogi.

Staje na krawędzi, po czym robi Brianowi stun gun

i skacze na niego slingshot leg dropem!

Na ring wbiega T-Ash, po skinięciu głową Kishokiwie i Danielsonowi atakuje tego pierwszego,

uderza go dropkickiem, po chwili Danielson wykręca Ashowi rękę

i trzyma w hammer locku.

Następnie razem z Kishokiwą próbuje wypchnąć go z ringu,

ale Polak nie daje się tak łatwo, robi Brianowi snapmare.

Bierze rozbieg, mamy seanton flip bomb,

ale Danielson odsuwa się!

Wymienia ciosy z Kishokiwą, kiedy na ring wbiega Heatwave

i powala clotheslinem obu walczących!

T-Ash podnosi się, Heatwave od razu wykonuje mu running neckbreaker.

Podnosi go, klincz, Ash robi irish whip

i Polish Hammer! Brian i Kishokiwa wciąż walczą między sobą.

Kolejnym zawodnikiem jest Chavo Guerrero.

Meksykanin po ponad minucie brawlu osiąga przewagę nad resztą,

próbuje wyrzucić Heatwave'a,

kiedy interweniuje jego tag-partner Coldpower!

The Source wykonują clothesline & clothesline onto knee back na Guerrero,

po chwili wtrąca się T-Ash, podnosi Heatwave'a

i przy pomocy Danielsona wyrzuca Wave'a!

Coldpowerem zajmują się Chavo z Kishokiwą,

kilka chopów, irish whip, ale Coldpower kontruje

i to Guerrero biegnie na liny!

Kładzie się na środku ringu aby uniknąć wyrzucenia.

Wpada jednak z deszczu pod rynnę, ponieważ wchodzi Ronin i slide kickiem wypycha Chavo z ringu!

Brian Danielson walczy z Roninem, a T-Ash z Coldpowerem.

Kolejnym zawodnikiem jest Grave.

Dołącza się do Ronina, razem okładają Briana.

Wkrótce z pomocą American Dragonowi przychodzi T-Ash, który wcześniej wykonał snap suplex na Coldpowerze.

Danielson robi z pasją potężny falling clothesline na Gravie,

Ronin wymienia chopy z Ashem. Seria elbow smashy i Polak na macie!

Na ring wchodzi powoli Woo Crush i zajmuje się Coldpowerem.

Kilka punchów i kicków, wyniesienie,

i Gorilla Press Slam za ring! Coldpower odpada.

Danielson próbuje wyrzucić Grave'a,

ale ten kontruje i po chwili wykonuje Brianowi Helldriver!

Wchodzi na narożnik, gdzie dopada go Ronin!

Próbuje go zepchnąć, jednak Grave się nie daje.

Po chwili dołącza się Ron Simmons

i spycha Grave'a oraz Ronina jednocześnie!

Z drugiej strony ringu trwa brawl Woo Crusha, Briana Danielsona i T-Asha.

Przeważa najświeższy i najsilniejszy Woo,

ale nie udaje mu się wyrzucić żadnego z rywali.

Sam może wypaść po clotheslinie od Faarooqa, ale zatrzymuje się na linach.

Ash próbuje wypchnąć go szarżą,

jednak Woo Crush robi back body drop i to T-Ash odpada!

Tymczasem na ringu pojawia się Mistico.

Ron Simmons od razu atakuje nowego Cruiserweight Championa,

po chwili przyłącza się WooCrush.

Meksykanin nie radzi sobie z dwoma przeciwnikami,

chyba zaraz wypadnie, jedną ręką trzyma się jeszcze liny...

z pomocą przychodzi mu LuchaMan oraz...

Chavo Guerrero! Razem odpierają ataki i powalają Woo Crusha podwójnym clotheslinem! No tak, Chavo wypadł ringu po slide kicku, pod linami, czyli pozostaje w grze.

Simmons podchodzi do bardzo zmęczonego już Danielsona,

podnosi go, i mamy Dominatora za ring! Brian Danielson odpada.

Trójka z La Mexicana chce wyrzucić Woo Crusha,

ale udaje im się to dopiero gdy z pomocą przychodzi trzymający się wcześniej na uboczu Kishokiwa! Woo Crush odpada.

Na ring wbiega Goldberg!

Próbuje pomóc Kishokiwie, walczącemu z Chavo, LuchaManem i Mistico.

Jednak bez skutku, bo Mistico wyrzuca Kisho!

Dopiero po chwili Goldberg robi porządek z Meksykanami

i zmierza do Rona Simmonsa. Punch za punch, kick za kick.

Wreszcie Goldberg powala Rona scoop slamem.

Dochodzi następny zawodnik - Grand Master Sexay.

LuchaMan wskakuje na ramiona Goldberga i robi mu hurricanranę za liny!

Jednak Goldberg kontruje, zostaje w ringu,

a luchador staje na samej krawędzi za linami. Wraca...

ale Goldberg eliminuje go potężnym punchem, po którym LuchaMan ląduje aż przy bandach.

Mistico i Guerrero razem okładają Goldberga,

a Sexay jest w zwarciu z Simmonsem. Zakłada Ronowi abdominal stretch,

puszcza i powala go high kickiem. GMS tauntuje, nie zauważa Hornswoggle'a, Little Bastard przewraca Grand Mastera.

Wchodzi na narożnik, skąd robi Tadpole Splash na Sexaya!

Prosi Rona Simmonsa o pomoc i razem wyrzucają Grand Mastera Sexaya!

Tymczasem Goldberg odpycha Mistico, ale ma już spore problemy z Chavo.

Guerrero wykonuje tilt-a-whirl backbreaker,

poprawia mocnym łokciem w brzuch.

Próbuje go wyrzucić, ale musi uważać, bo atakuje go Kurt Angle! Meksykanie postanawiają zająć się tym odwiecznym wrogiem.

Kurt zostaje powalony przez Chavo i siedzi bezwładnie przy linach.

Mistico robi tiger feint kick

ale Angle z szelmowskim uśmieszkiem odpycha go w końcowej fazie akcji! Mistico odpada.

Ron Simmons wspólnie z Hornswogglem atakuje Goldberga,

osamotniony Chavo walczy z Kurtem.

Jednak szybko przychodzi wsparcie dla lidera La Mexicana, bo w polu walki pojawia się El Generico.

Angle i Goldberg znajdują się w sporych opałach, kiedy przybywa nowy zawodnik - Ruckus.

Najpierw uderza on dropkickiem Rona Simmonsa,

następnie z łatwością rzuca Hornswogglem o matę,

wreszcie dochodzi do znienawidzonego Kurta.

Ten jednak w jakiś sposób radzi sobie z trójką rywali, podchodzi do Goldberga, klinczuje.

Ruckus irish whipuje El Generico prosto w Goldberga i Angle'a!

Znów widzimy bardzo chaotyczny brawl, do którego dołącza się także Joker.

Ofiarą tej szamotaniny pada mały i lekki Hornswoggle, którego wyrzuca El Generico.

Joker walczy z Ruckusem i El Generico, Kurt Angle z Chavo Guerrero i Ronem Simmonsem.

W obu trójkach przewagę osiągają Meksykanie.

Po chwili łączą siły, Chavo podrzuca El Generico aby wykonał assisted hurricanrane na Ruckusie.

Na ring wbiega witany dużym cheerem ostatni z debiutantów - John Cena!

Kurt Angle robi dwuręczny clothesline na La Mexicana,

a następnie przy pomocy Jokera wyrzuca Ruckusa!

Cena atakuje Jokera - dwa razy shoulder tackle i fisherman suplex,

po którym Joker zawisa na linach.

Wykorzystuje to Hardcore Holly, wykonując charakterystyczny kick to mid-section for a rope-hung opponent. Joker wypada.

Następnie GM pomaga Faarooqowi w walce z Goldbergiem.

Cena wymienia ciosy z Kurtem Angle, ten drugi osiąga przewagę

i podnosi Johna do Olimpic Slamu! Wtrącają się Generico i Guerrero,

ich wspólna szarża eliminuje tylko Cenę, Angle daje radę złapać się liny.

Na ring wbiega Scotty Too Hotty

i zostaje przywitany spearem od Goldberga, który wcześniej poradził sobie z Hollym i Simmonsem.

Ron jednak szybko się zbiera i uderza Goldberga w plecy.

Ze swoim tag-partnerem wykonuje mu podwójny elbow drop.

STH dochodzi do siebie po spearze i podchodzi do Chavo, Generico i Angle'a.

Po chwili szamotaniny El Generico wypada ponad górną liną po ataku Kurta!

Kolejnym zawodnikiem jest Jushin Liger.

Osamotniony Chavo nie radzi sobie ze Scottym i Kurtem, którzy razem wyrzucają Guerrero z ringu, po czym zaczynają walczyć ze sobą.

Liger i Goldberg łączą siły aby obezwładnić NEWF Tag-Team Chamionów.

Ten drugi trzyma Hardcore Holly'ego w kneebarze,

po chwili rozluźnia uścisk i próbuje wyrzucić GMa!

Ron Simmons rozpaczliwie rzuca się mu na pomoc, ale sam zostaje wyrzucony przez Jushina! Holly i Simmons odpadają.

W tym czasie na ringu pojawia się kolejna legenda - Mick Foley.

Trzej uczestnicy pamiętnego Battle Royal z Autumn of Life zaczynają walczyć ze sobą.

Obok Kurt Angle wyrzuca Scotty'ego Olimpic Slamem!

Niemłody zresztą już Kurt dołącza się do brawlu innych weteranów,

otrzymuje Mandible Claw od Foleya!

Na ring wbiega Abyss i atakuje bardzo zmęczonego Goldberga.

Angle wije się z bólu, po chwili traci siły i bezwładnie osuwa się na matę,

jednak Mick nie rezygnuje z submissionu!

Po chwili decyduje się podnieść Kurta i rzuca go czymś na kształt chokeslamu,

tyle że bezpośrednio z Mr. Socko!

Wspólnie z Jushinem wyrzuca Angle'a.

Abyss wykonuje klasyczny chokeslam na Goldbergu,

i kolejnym chokeslamem wyrzuca Goldberga za ring!

Bardzo powoli wchodzi Big Daddy V.

Liger próbuje zrobić mu arm drag,

ale BDV przygniata go swoim potężnym ciałem!

Mick Foley leży na macie po Black Hole Slamie od Abyssa!

Marco Corleone zaczyna więc od leg dropa na Micku, a następnie próbuje go wyrzucić.

Jednak przeszkadza mu Abyss, pokazując, że Foley jest jego ofiarą!

Corleone odpowiada slapem w policzek Monstera!

Włoch prezentuje bokserskie umiejętności powalając Abyssa kombinacją lewy podbródkowy - prawy sierpowy i tauntuje.

Kolejnym zawodnikiem jest...Marco Corleone?!

Nie, to Charlie Haas z napisem Charlieone na koszulce!

Włoch oczywiście startuje do niego z pięściami.

Big Daddy V toczy wyrównany bój z Jushinem Ligerem.

The Mastodon jest znacznie silniejszy, ale Thunder stara się nie wiązać i wyprowadza tylko pojedyncze low kicki.

Haas wykonuje Corleone'owi german suplex.

Kiedy Abyss się podnosi, atakuje go Santino Marella.

The Monster kontruje Black Hole Slamem!

Big Daddy V wreszcie dopada Ligera i potężnie wbija go w narożnik.

Próba stinger splashu; kontra łokciem, wejście na narożnik...

i Shooting Star Press!!!

Abyss zostawia Marellę i idzie pomóc Ligerowi, wspólnymi siłami z trudem podnoszą i wyrzucają Big Daddy'ego V!

Na ring wbiega ostatni, trzydziesty zawodnik - Randy Orton!

Abyss i Liger razem okładają rywala z poprzednich gal.

Jednak Legend Killer ma jeszcze dużo sił i odpycha od siebie Jushina,

co wykorzystuje Haas, wcześniej zwhipowany przed Corleone'a, robiąc Lou Thesz press.

Próbuje nawet ściągnąć japońskiej legendzie maskę!

Pomaga mu w tym Orton!

Liger ratuje się wyskakując ponad górną liną! Jushin Liger odpada.

Marco kopie dropkickiem Charliego.

Mick robi stump-puller piledriver Santino.

Randy wykonuje inverted headlock backbreaker Abyssowi.

Corleone, Foley i Orton zaczynają więc wymieniać ciosy między sobą.

Z tej trójki najsilniejszy okazuje się Włoch

i po chwili próbuje wyrzucić Micka powerbombem!

Rzut mu się udaje,

ale tylko częściowo, bo Foley zatrzymuje się na linach.

Po chwili widzimy walkę w parach Mick kontra Marco, Randy kontra Santino i Abyss kontra Charlie.

Najbardziej wyrównany bój toczą ci pierwsi. W dwóch pozostałych parach dominują Orton i Abyss.

Jednocześnie pozbywają się swoich przeciwników slamując ich za ring! Marella i Haas już są poza walką.

The Monster oraz The Legend Killer biegną na Foleya i Corleone'a,

Włoch opiera się Randy'emu,

ale Abyss wyrzuca Micka, co wiąże się z jękiem zawodu publiczności - pozostała trójka to niezbyt lubiani zapaśnicy...

Corleone walczy z Abyssem, Orton staje z boku i czeka na okazję.

Marco kontruje irish whip i The Monster ląduje w narożniku.

Corleone wchodzi serią shoulder thrustów,

następnie wspina się na narożnik...

Randy próbuje go zrzucić, przy okazji stając na brzuchu Abyssa!

Jednak Włoch nie daje się strącić!

Abyss wstaje i odrzuca od siebie Ortona, wchodzi na liny i robi superplex Marcowi!

W dodatku czyni to tak, że Corleone spada prosto na Randy'ego!

Abyss tauntuje, a tauntuje w sposób budzący grozę u niektórych widzów, co potęguje fakt, że od początku walki na ringu zebrało się już trochę krwi, z czego duża część po ostatniej akcji.

Orton znowu odsuwa się od rywali, odpoczywa i ociera krew z głowy.

Abyss okłada Marca. The Italian Eagle praktycznie po każdym mocniejszym ciosie upada na matę.

W końcu Abyss decyduje się go wyrzucić,

jednak Corleone wychodzi z tej opresji i uderza elbow smashem!

Poprawia lariatem, którym powala Monstera.

Po chwili zakłada body scissors.

Pół minuty później Abyss się wyswabadza,

zwarcie, Abyss zakłada headlock.

Whipuje osłabionego rywala w liny,

po czym wyrzuca go potężną szarżą! Marco Corleone odpada!

Pozostali dwaj najwytrwalsi, dwaj najsilniejszy, dwaj najlepsi...

Przez kilka sekund, które mogą wydawać się długimi godzinami, mierzą się wzrokiem...

Nagle Randy Orton wykonuje RKO!!!

Ale Abyss przechwytuje go w locie

i wyrzuca za ring!!!

Zwycięzcą Royal Rumble i pretendentem do NEWF Heavyweight Championship zostaje THE MONSTER ABYSS

 

[AS] Niesamowita walka! Emocje cały czas rosły! Pod koniec kibicowałem Marcowi, niestety nie on wygrał, ale i tak jestem pod wrażeniem tej walki.

[CM] Abyss! Abyss! Jak widzimy, obecny Champion Mark Henry ma nietęgą minę.

[AS] Na chwilę zapomniałem o postawie Jushina Ligera. Czemu uciekł z ringu? Miał przecież spore szanse na zwycięstwo.

[CM] Większość Japońskich i Meksykańskich zawodników utratę maski uznaje za największą ujmę na honorze, więc tak naprawdę mu się nie dziwię.

[AS] No tak, tradycja zobowiązuje.

[CM] Na dzisiaj tu już wszystko. Sam pewnie długo nie zasnę z wrażenia, ale państwu życzę dobrej nocy!

 

Royal Rumble schodzi z anteny.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13368-bookingjunpl-newf-quotroyal-rumblequot/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 0
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Cypex

    1

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      Niezbyt dobrze się dzisiaj czuję i obejrzenie Collision zajęło mi z pół dnia. Ogólnie solidna tygodniówka, dobre walki, fajne proma Hangmana i Danielsa. Ciekawe, co będzie dalej z House of Black. Walka Mariah z Harley taka zwykła, bez fajerwerków, ale uczta dla oczu była 😉. Na koniec dostaliśmy klasyczny, fajny brawl. Szczerze, to nie mogę się doczekać, aż Moxley straci pas, lecz Hobbs mu go nie odbierze. Nie ma na to szans, za cienki na ten pas jest. Jakoś mi ta jego grupa Moxa nie przypada do gustu. Ciekawe, kiedy Christian wykorzysta swój kontrakt. Specjalny odcinek Dynamite zapowiada się bardzo dobrze.
    • HeymanGuy
      Zostałem wywołany, więc nie pozostanę dłużny. Czuję, że 2025 będzie kozackim rokiem w wrestlingu, więc opowiem Wam, jakie i dlaczego te federacje są warte uwagi według mnie i czego się po nich spodziewam. WWE - Król wciąż na tronie, bo kto inny? WWE to klasyk. Love them or hate them, ale oni zawsze mają coś, co przyciągnie. Storytelling, oprawa, ogrom gwiazd – to ich gra, są pionierem jakby nie było. W 2025 spodziewam się, że Triple H dalej będzie pchał kreatywność na wyższy poziom, może więcej pozytywnych zaskoczeń niż w roku minionym. Bloodline to pewnie już przeszłość, ale kto wie? Chętnie bym zobaczył rozrost Jacoba Fatu, bo imo zjada Solo bez gryzienia. Może Cody straci pas na kogoś bardziej perspektywistycznego, albo Gunther zostanie naprawdę topowym heelem bez ustępowania komukolwiek z Bloodline Main Eventów? A może Logan Paul zdobędzie główny tytuł (kontrowersje = $$$). Dlaczego oglądać?: Premium Live Eventy oddawały w zeszłym roku, w tym myślę, że nie będzie inaczej – WrestleMania, Royal Rumble, Summerslam – każda gala ma swój vibe i uważam, że każda z tych odsłon będzie lepsza niż rok temu m.in. Raw i SmackDown? Zależy od tygodnia, ale zawsze coś się znajdzie. NXT? Tu nie widzę jakichś większych sukcesów na 25, ale kto wie? TNA - Powrót Legendy?  TNA to taki feniks wrestlingu – upada, wstaje i znowu robi zamieszanie, choć z mainstreamu to oni dawno wypadli. Gdzieś z rok temu wrócili do nazwy TNA, co we mnie wzbudza nostalgię jako fana z dawnych lat. Zawsze mają świetny mix talentów – młodych kotów i legend, które nadal mają „to coś”. 2025? Liczę na więcej szalonych walk i hardkorowych feudów, które kiedyś były ich znakiem rozpoznawczym. Mają zupełnie inny vibe niż mainstream. Jak jesteś zmęczony „grzaniem merchu” w WWE, to tutaj znajdziesz coś bardziej surowego. Mam nadzieję, że w końcu postawią na tego Hendry'ego, bo w końcu WWE go zawinie i ciężko będzie im o kogoś bardziej over, bo Nemeth to niestety nie jest tym DZ co 10-15 lat temu się zapowiadał.  ROH - Old School w New Schoolu - Czas na przełom ROH znowu złapało wiatr w żagle, głównie dzięki Tony'emu Khanowi, który może i chce, ale nie bardzo potrafi. Ktoś słusznie zauważył, że on chyba chciałby załatwić im deal, którego nie jest w stanie się załatwić dla produktu pobocznego. W 2025 roku pewnie zobaczymy jeszcze więcej crossoverów z AEW. ROH to taka mekka dla fanów technicznego wrestlingu – jak ktoś robi 5-gwiazdkowe walki, to pewnie pierwsze kroki stawiał w Ringu Honoru. Kibicuję im jak co roku, żeby dostali większą widownię, bo zasługują na to jak mało kto. Wrestling w najczystszej formie. Tam się nie liczy show, tylko jakość walk. Jak lubicie techniczne klasyki, to jest to Wasz dom. I tak nie skończyli tak źle, bo pamiętamy jak ledwo zipali podczas i po pandemii. Przed też nie było kolorowo. Wierzę, że przyjdzie ich moment. AEW - Dom szaleństwa i kontrowersji AEW to nadal najbardziej nieprzewidywalna federacja na świecie, bo kto by się spodziewał, że wskoczy Moxley w środku roku i dostanie pas na tacy? W 2025 roku liczę na jeszcze większe gale i może jakieś epickie feudy (Przede wszystkim jakieś lepsze, większe debiuty, bo Lashley i Cope to chyba nie jest to na co liczyliśmy). Tony Khan czasem przesadza z bookingiem, ale dynamika w ringu i świeżość, jaką daje AEW, to coś, czego nie znajdziesz nigdzie indziej. AEW to mix szaleństwa i emocji. Dynamite to co tydzień rollercoaster, Collision dodaje jeszcze więcej. Jak lubicie wrestling z dawką chaosu, to tu znajdziecie swoje miejsce. NJPW – Wrestling dla koneserów A teraz coś z zupełnie innej beczki. NJPW to taki odpowiednik Champions League. Tam nie ma żartów – storytelling w ringu, długie walki na najwyższym poziomie i feudy, które rozwijają się miesiącami, a nawet latami. Wrestle Kingdom było prawdziwym świętem wrestlingu. W 2025 życzyłbym New Japan powrotu Okady, bo szczerze? Tam gdzie jest teraz, nie spełnia roli jaką powinien. Jak dla mnie nie powinien odchodzić w ogóle z Japonii, ale nie mam na to wpływu żadnego xD Szykujemy popcorn, siadamy wygodnie i zobaczymy, co mi sprezentuje każda z tych fedek. 
    • MattDevitto
      Odświeżam temat, bo ostatnio spory ruch na forum, więc może ktoś jeszcze dołączy ze swoimi przemyśleniami. Szczerze to najbardziej jestem ciekawy @ HeymanGuy  jak to u Ciebie wygląda, bo ty znajdujesz czas nawet na ROH U mnie na ten moment wygląda to tak, ale sytuacja jest dynamiczna - WWE - ppv's + raz na jakiś czas tygodniówka, NXT, - New Japan/Stardom/Marigold - wybrane gale. W tamtym roku starałem się oglądać praktycznie wszystko z NJPW, aż musiałem sobie ostatnio zrobić przerwę i nie wiem kiedy ponownie do tego wrócę.  - no i retro przy którym bawię się najlepiej. W końcu chcę obejrzeć całe LU, teraz jeszcze doszedł kanał Vault, więc jest co oglądać. - oprócz powyższych to już raczej pojedyncze rzeczy by się pośmiać czy zobaczyć coś ciekawego W ciągu roku z różnych względów pewnie będę zaniedbywał niektóre fedki, bo tak to już jest, że wrs z roku na rok przechodzi na dalszy plan....
    • MattDevitto
      Kiedyś Taazy gadał, że nie musi chodzić na treningi, bo patrzy jak inni wykonują jakieś akcje i jedynie powtarza Pasuje idealnie.
    • Grins
      O podbijam, on nie jest już do niczego potrzebny, doszczętnie zakopali charakter Final Boss'a, tak spierdolić koncertową postać to tylko WWE potrafi, teraz już Rock nie jest do niczego potrzebny na tych tygodniówkach bo zabiera tylko czas antenowy innym zawodnikom. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...