Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

Twoja kontrowersyjna opinia.


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  31
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.12.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ja sadze ze Taker nadal robi niezle walki.Lecz bardziej wolalem go w gimmicku Bad Ass

Bo PINGWINY FAJNE SĄ xD ;d :P

WE GOT 2 WORDS FOR YA!!!

Thank you :P

Niemam ulubionego wrestlera ponieważ tak czy siak WWE i TNA oglądam i albo dadza za dużego pusha komus,albo kogos zeszmaca...wiec... :D

148959482249ee46623362f.jpg


  • Posty:  300
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.03.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

A ja nie rozumiem czemu wszyscy piszą że najbardziej niedocenianym wrestlerem jest Kane. Ja absolutnie w nim nic nie widzę od kiedy stracił maskę dla mnie to średniak pokroju Chavo Guerrero. Druga sprawa od jakiegoś miesiąca J.Hardy cały czas psuje Whisper of The Wind wykonując tą akcję zupełnie bez żadnej szybkości
http://wywiady-psw.blogspot.com/ - mój blog Wywiady PSW

366034736498156ba4f22c.jpg


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

1) Lubiłem Goldberga... Ba, nadal go lubię, a raczej - mam do niego pewien sentyment. OK, zasów wrestlingowych ciosów miał raczej mizerny, ale w przeciwieństwie do niektórych ME WWE (Cena, Batista), to co robił, wykonywał z niesamowita mocą. Aż mnie trochę bolało, kiedy sprzedawał kolejnym nieszczęśnikom Spear, Jackhammer czy Military Press into Powerslam.

 

2) Wolę Miza od Morrissona... Żadnego z nich nie uważam choćby za ringowego średniaka, ale Miza po prostu lubię. Pod względem rozrywki to on "ciągnie" ten tag team. Śmieszą mnie natomiast opinie, jakoby Nitro miał zostać "nowym HBK".

 

3) Doceniam JBL'a. Tak jak wyżej - wiem, że w ringu nie pokazuje zbyt wiele, ale jest "chodzącą heelową charyzmą"... Nie musi grać, jak Edge czy Jericho, żeby dobrze sprzedać swoją postać... Marynarka + wieśniacki kapelusz, i już nienawidzę tego potentata giełdowego :)

 

4) Uważam XPW za dobrą federację. Nie zgadzam się z opinią lwiej części naszych fanów Indys, że XPW to dno i dwa metry mułu. Walki, na które trafiałem, były na poziomie, Messiah ma wg mnie ponadprzeciętne umiejętności... A Lizzie... cóż, taka sama szmata, jak divy WCW, WWE, czy TNA, ale przynajmniej nie ukrywała tego, że jakąś tam karierę w biznesie zrobiła wyłącznie dupą...

 

5) Nie odsądzałem WCW od czci i wiary, kiedy David Arquette został WCW World Champem. Dla mnie była to forma promowania filmu "Ready to Rumble". Nie sądzę, żeby taki mistrz jakos drastycznie podkopał prestiż mistrzowskiego pasa. Jako champ był zabawny, trochę nieporadny, zasłaniał się DDP... ale czy podobnie nie robił Edge, srając w majtki przed Grabarzem i chowając się za plecami La Familii, i swojej żonki - GM'ki? :)


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Klasyczny

4) Uważam XPW za dobrą federację. Nie zgadzam się z opinią lwiej części naszych fanów Indys, że XPW to dno i dwa metry mułu. Walki, na które trafiałem, były na poziomie, Messiah ma wg mnie ponadprzeciętne umiejętności... A Lizzie... cóż, taka sama szmata, jak divy WCW, WWE, czy TNA, ale przynajmniej nie ukrywała tego, że jakąś tam karierę w biznesie zrobiła wyłącznie dupą...

 

Okej, co do wspomnianych osób to się zgodzę, ale co do samego fedu... Podtrzymam zdanie o jego mierności. Fakt, zdarzały się dobre walki, tylko że nie one były eksponowane, a właśnie marnej jakości hardcore brawle i deathmatche kopiujące nieudolnie styl z japonii. Sorry, ale ćwierć/pół finał (nie pamiętam) Baptized in Blood (taki ich KOTDM) stoczony pomiędzy Axl Rottenem i Kronusem, trwający 7 minut i kończący się suplexem na barbed wire board po wcześniejszym wykonaniu kilku punchy i dwóch rzutów? Litości... Niestety, pomimo solidnego rosteru booking i kijowy komentarz zabijał całkiem ciekawy, kontrowersyjny klimat fedu. Przykład? Są rzecy, któych robić się nie powinno - prowadzenie Sandmana jako anty - hardcorowej persony jest jedną z nich. Ale przyznam uczciwie, że były tam też ciekawe angle i feudy - na przykłąd Messiah vs Supreme obfitujący (wyjątkowo!) w udane brawle, w tym na ulicy. Niemniej, wady przeważyły nad zaletami


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Gdziekolwiek Messiah by nie walczył, to jego wali przeważnie robią pozytywne wrażenie. UV połączony z dobrą techniką czy ogólnie mówiąc pożądnymi in ring skillsami. Zawodnikiem podobnego pokroju był Mondo. Dobry technicznie z nutką high fly'ingu i dodatkowo na tyle jebnięty żeby ludziom po jego spotach opadały szczeny.

 

I tu jest pies pogrzebany. Pomijam już kwestię XPW, ale cały problem mocno podupadłej sceny UV leży w tym, że większość wrestlerów w ogóle powinna przestać walczyć. Carnage Cup 2008 z IWA-DS jest tego najlepszym przykładem. Można też sprawdzić jak wyglądała obsada, i sama walka z Cage of Death 6, a jak wyglądała z 9tki. Potrzeba wrestlerów, którzy posiadają jakieś umiejętności, tak aby w walce UV był jako często stosowany dodatek, a nie jedyna rzecz jaka ma miejsce na ringu.

Czy ktoś bookując walkę UV pamieta o czymś taki jak emocjonujący pojedynek? Choćby od połowy, albo niech będzie sama końcówka? O czymś takim jak near fall? Albo widocznym zmęczeniu (nie mówię tu o bólu) czy zaangażowaniu, które w oczywisty sposób wpływa na odbiór matchu.

Nie ma emocji czyli jest jałowo, a jak jest jałowo to jest już bardzo źle. Oglądasz z przyzwyczajenia albo przez to, że masz dużo wolnego czasu. Zupełnie jak z przeciętnym serialem. A przecież to nasze hobby.

4143166924a5dc43430e70.jpg


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ostatni pojedynek UV obsadzony dwoma dobrymi technicznie zawodnikami, jaki widziałem, to Necro Butcher vs Ram :twisted:

 

Tym niemniej cieszę się, że moja opinia wzbudziła kontowersje (o to chyba chodziło) - dwóch speców UV w ciągu 2 godzin musiało się do niej odnieść ;)


  • Posty:  10 349
  • Reputacja:   368
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

Pojedynek z Batistą na WM czy SS dobry był tylko ze względu na rywala

 

Jak dana walka może być dobra z tego względu, że Drewniany Dave w niej uczestniczy??? :shock: Przecież Batista to niemal gwarancja przeciętnego pojedynku. Ja tam uważam, że Taker nadal daje radę, a pod kątem jego wieku - nawet zajebiście daje radę.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  7
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.01.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

nie dość ,ze Batista jest gwarancją przeciętnego pojedynku to jest również gwarancją 6 ruchów tak jak Jasio Cena :lol:
The Legend Killer

1721510850497b61c71e4d4.jpg


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

nie dość ,ze Batista jest gwarancją przeciętnego pojedynku to jest również gwarancją 6 ruchów tak jak Jasio Cena

To akurat nie jest zadna kontrowersja :)

14078636424fdfa1a4c8062.jpg


  • Posty:  66
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.05.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

CZW i IWA-MS to najlepsze federacje indys na świecie.

  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Klasyczny

CZW i IWA-MS to najlepsze federacje indys na świecie.

 

Pod jakim względem? Całokształtu? To również jest wielce kontrowersyjne zdanie. Bo CZW jest cieniem samego siebie, a IWA - MS żyje z miesiąca na miesiąc, przepełniona niepewnością o swój byt. Nawet kontrakt z jakąś tam regionalną TV tego nie zmieni. A wnosząc po twoim avku, to zapewne chodzi Ci o hardcore/uv. Jeżeli tak, to ponownie spudłowałeś. Jak było wspomniane wcześniej - ten rodzaj wrestlingu przeżywa obecnie poważny kryzys.


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

CZW i IWA-MS to najlepsze federacje indys na świecie.

 

Pod jakim względem? Całokształtu? To również jest wielce kontrowersyjne zdanie. Bo CZW jest cieniem samego siebie, a IWA - MS żyje z miesiąca na miesiąc, przepełniona niepewnością o swój byt. Nawet kontrakt z jakąś tam regionalną TV tego nie zmieni. A wnosząc po twoim avku, to zapewne chodzi Ci o hardcore/uv. Jeżeli tak, to ponownie spudłowałeś. Jak było wspomniane wcześniej - ten rodzaj wrestlingu przeżywa obecnie poważny kryzys.

 

Pod względem wkładu w rozwój sceny Indys, zarówno CZW jak i IWA-MS miały swój spory udział i trzeba im to oddać. Zaryzykował bym stwierdzenie, że najwiekszy z fedów Indy. ROH obecnie promuje z innego poziomu, więc to trochu inna bajka. Swego czasu pure wrestling w CZW był jednym z najlepszych jakościowo na świecie podobnie jak UV. Rotten też swoje dołożył, przepuszczając przez swoją federację wręcz armię wrestlerów, których jakos tam starał się promować przez feudy czy solidne pure'owe turnieje. Szkoda, że obecnie tak a nie inaczej radzą sobie te federacje, ale z drugiej strony nie można zapominać o ich dokonaniach.

 

Co do UV, to po Cage of Death X nie zmieniło się prawie nic. Jedynie utwierdziłem się w przekonianiu, że aby jakoś odbudować czy uratować ultraviolent nalezy postawić tylko i wyłącznie na młodych zawodników. Za jednym razem Mad Mana Pondo, Corporala i innych zawodników ze starej gwardii wprowadzić do Hall of Fame i dać im spokój. Od dwóch - trzech lat połowa zawodników bioracych udział w krwawych turniejach w ogóle nie powinna być brana pod uwagę. Najlepszym przykładem jest ostatni Carnage Cup, gdzie zabookowane zostały jakieś dinozaury sceny UV, którzy gdzieś tam kiedyś się przewijali po drutach kolczastych, ale nic szczególnego nie osiągnęli. Nawet idiota Levy nie uratował turnieju podpalając sobie rękę. Trzeba takich zadwodników jak Moore, Havoc, Younger czy Thumbtack Jack, który na ostatnim Masters of Pain pokazał, że potrafi zmontować coś w miarę normalnego i na dodatek przyjąć bumpa czy przyświrować ze świetlówkami. Jego czyste walki z wXw też da się oglądać.

Tak więc, do póki na scenie UV będą dominowały stare znajomości lub odnawianie tych jeszcze starszych, to nie mamy co liczyć na jakis promyk nadzieji.

Starym prykom oddać co ich, a później, czym prędzej wyjebać za burtę! Oni zabijają sens tego co robią ich młodsi koledzy, bo co z tego, że młody wykona bumpa odmawiając różaniec w locie, skoro ze słupem soli nie zmontuje nic godnego.

Do grona obiecujących zaliczyłbym jeszcze Dysfunctiona, który powróci do IWA-MS na najblizszym KOTDM, chociaż nie wiadomo jak jest obecnie u niego z formą. Na szczęście zalicza się jeszcze do tych, którzy potrafią i są w stanie pokazać coś sensownego.

4143166924a5dc43430e70.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Tylko, że to nie jest takie proste. Oczywiście lepiej oglądać zawodników takich jak Younger, Havoc, Thumbtack Jack, Moore, czy nawiązać współprace z taką federacją jak BJW i inwestować w Ito, Sasaki'ego itd. Jest jedno ale, mianowicie legendy takie jak Corporal Robinson, Pondo, Rotten itp. ciągle chcą walczyć, bo to kochają, przecież nikt nie powie im "ej, słuchaj przykro mi, jesteś legendą, ale Twój czas minął i już nie chcemy oglądać Twojego poświęcenia w ringu." To nie jest WWE/TNA.

 

Dużo na niekorzyść UV wpływa fakt fatalnego bookingu i braku innowacji, bo chyba nie chcecie mi powiedzieć, że tacy jak zawodnicy jak: Devon Moore, Danny Havoc, Thumbtack Jack, Drake Younger, Scotty Vortekz, Nick Gage, Brain Damage, Necro Butcher + jeszcze ktoś z Japonii albo Kanady nie zrobiliby dobrego turnieju. Oczywiście w takim turnieju pojawiają się też postacie pokroju DJ Hyde'a, ale jeżeli CZW(Zandig) albo IWA-MS(Rotten) uparli się i postawili na swoim żeby pokazać dobry turniej, świetne walki i dzikie bumpy to by to zrobili i wydaje mi się, że jeszcze nie raz coś takiego zobaczymy.

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Tylko, że to nie jest takie proste.

Jasne, że nie jest, gdyby było to pewnie już nie byłoby powodów do narzekania. Recepta wydaje się prosta.

 

Masz rację co do bookingu. W sumie od dawna powraca ten temat przy okazji rozmowy o UV. Zaś nie widziałbym większego problemu w innowacyjności. Wymyślono już chyba wszystko w tym temacie, chyba, że mam płytką wyobraźnie ;) Czasami stypulacje wydają się być brane z kosmosu, w których sięga się po coraz bardziej wymyślne rodzaje broni, ale chyba nie o to w tym chodzi.

4143166924a5dc43430e70.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Czasami stypulacje wydają się być brane z kosmosu, w których sięga się po coraz bardziej wymyślne rodzaje broni, ale chyba nie o to w tym chodzi.

 

No właśnie, nie o to chodzi. Co jest fajnego w tym, że jeden wrestler drugiemu spinaczem przypina do ciała banknoty, uderza go dildo itp. Zamiast tego można zabookować niesamowitą walkę z udziałem drabin, stołów i jarzeniówek. Ciekawe kiedy federacje z USA zaczną brać przykład z Japonii(wielu narzeka na poziom BJW, że ciągle tylko jarzeniówki i jarzeniówki, ale ich walki wciągają nosem te rodem ze Stanów). Zawsze można wymyślić ciekawy gimmick match albo inaczej nie wymyślić, a po prostu go niejako reaktywować. Chętnie zobaczyłbym Scaffold Match w wykonaniu powiedzmy Psycho Shootera i Havoca, taki jaki mniej więcej rok temu zaprezentowała nam para Miyamoto i Sasaki na jednej z gal BJW, zawsze jestem pozytywnie nastawiony, bo ile można narzekać, gorzej już pewnie nie będzie. ;)

15974308365193fac7b7921.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      Równo 5 lat po debiucie Stinga w AEW debiutuje jego syn na razie Dark match   
    • VictorV2
      Mój skromny pomysł jaki widziałem w trakcie openera show: Wymóg: Promo na smackdown między Cody'm, Obą i Saints'em musiałby być nieco bardziej skierowany w stronę przeszłości Saintsa i Cody'ego, więc *załóżmy* że tak było na wymogi mojego pomysłu. Zamiast OG, Ricky dostaje swój rewanż i odzyskuje pas -> Idzie na SNME walczyć z Cody'm -> Oba interweniuje i próbuje rozwalić Saints'a -> Cody go ratuje -> Dołącza Drew i robi się brawl 2v2, który prowadzi do feudu Ricky/Cody Vs
    • VictorV2
      Patrząc na ostatnie tygodnie, to wykopanie go z tego poziomu na którym go zakopali zajmie sporo czasu...mam wrażenie że Akira Tozawa i Otis są teraz w lepszej pozycji niż LA Knight. Co mnie boli bardzo, bo jeśli ktoś czyta mój fantasy booking to LA Knight jest u mnie też na górze i dosyć ważną postacią, wiec jak najbardziej jest za pushowaniem go w górę (*wink, wink* Shameless plug ). Nie wiem tylko jaki to będzie efekt, patrząc na to co na razie z nim robią...
    • VictorV2
      WWE jest bardzo oddane temu żeby trzymać poziom...tylko szkoda że to TAKI poziom   Kolejny Saturday's Night Meaningless Event. Cena Vs Gunther - co prawda jest zwolennikiem Gunther'a, bo to jego oddanie "old school'wemu" stylowi, prosto ataki bez zadnych backflipów i innych rzeczy jest w pewien sposób oryginalne. Gdyby jego booking był bardziej stabilny, byłoby lepiej a tak wygrywa i dominuje, przegrywa z Jey'em, tylko po to żeby zaraz wygrać z Jey'em, tylko po to żeby zaraz prze
    • Bastian
      Jak już jesteśmy przy internetowych ploteczkach, walka Cena - Gunther ma być... openerem SNME.  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...