Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

Zmierzch Bogów?


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 349
  • Reputacja:   368
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

News'a i wywiad z Fedorem podaję za stroną www.mmaniacs.pl :

 

Fedor sensacyjnie przegrał w półfinale turnieju Sambo. Ivanov - człowiek który pokonał Emelianenkę - wygrał na punkty, 8 do 5, a następnie wygrał finałową walkę wygrywając cały turniej.

Na razie nie ma nigdzie filmu z walki, ale z tego co udało mi się ustalić, Ivanov dostał punkty za rzut i trzymanie, co dało mu 8 punktów, Fedor natomiast dostał punkty za knockdown i rzut. Ivanov zrewanżował się Fedorowi, z którym w poprzedniej walce wyraźnie przegrał na punkty.

Emelianenko ostatecznie zajął 3. miejsce, po tym jak jakiś zawodnik ze Słowacji nie wyszedł do walki z nim.

 

Podobno Affliction od razu po turnieju podpisało kontrakt z Ivanovem.

 

Fedor przegrał w Sambo po raz pierwszy od 2000. roku.

 

 

Fedor o swojej porażce:

 

Fedor, czy to prawda, że to twoja pierwsza porażka w tej dyscyplinie?

F: Tak, w kombat sambo pierwsza. Natomiast w mieszanych sztukach walki już przegrałem raz w Japonii, przez rozciętą brew.

Czy to było dla ciebie zaskoczeniem lub szokiem?

F: Nie ma mowy o szoku. To sport, porażka może zdarzyć się w każdym momencie. Cieszę się, że przegrałem nie przez nokaut ani poddanie, ale przez rzut. W MMA możliwe jest padanie na plecy po rzucie bez konsekwencji. W sambo są jednak inne zasady. Niemniej jednak, zaczynałem z sambo i kocham ten sport – będę nadal walczył w tej dyscyplinie.

Zanalizowałeś już swoją porażkę?

F: Z każdej walki wyciągam wnioski. Tutaj jest on prosty – aby osiągnąć sukces trzeba skupić się na jednym. Obecnie najważniejsze dla mnie są mieszane sztuki walki. Ważne jest dla mnie abym był w tej dyscyplinie mistrzem. Na tym skupiam swoją pełną uwagę. A sambo to coś więcej niż hobby, tu mogę pozwolić sobie na chwilę słabości. Nie chce być tu pod ciągłą presją. Poza tym, zgodnie z umowami, muszę przeznaczać czas na inne rzeczy.

A dlaczego przegrałeś w tej konkretnej walce?

F:Po prostu nie byłem w pełni gotów do turnieju. Przegrałem przez rzut, zdarza się. Bułgar – dobry zawodnik, przegrać z nim to żaden wstyd.

Czy możesz porównać sambo i MMA?

F: Poziom zawodników w MMA jest znacznie wyższy. Ważne jest by być dobrym w każdym aspekcie. Walczymy bez odzieży, jest więcej czasu. A przede wszystkim poziom przygotowania jest nieporównanie wyższy.

Wyglądasz na bardzo opalonego.

F: Ostatnie półtora spędziłem w Tajlandii kręcąc film ze scenami walki. To nie film hollywoodzki, ale występują w nim gwiazdy z Hollywood. To moje pierwsze tego typu doświadczenie. Muszę powiedzieć, że to nie dla mnie (uśmiech). Więcej tego nie spróbuję. Jeden raz wystarczy.

Jak długo zamierzasz jeszcze walczyć?

F: Ile bóg da. Myślę, że jeszcze 2 lata.

Czy poza sztukami walki, w twoim codziennym życiu jest jeszcze miejsce dla czegoś innego?

F: Nie można tak na to patrzeć. Poprzez trening doskonalę swoje ciało i ducha. Ważny jest dla mnie rozwój duchowy, a w tym sztuki walki bardzo mi pomagają.

 

 

Cóż... Ostatnio porażkę odniósł Couture, teraz Fedor (w prawdzie nie w MMA, ale jego przegrana w Sambo - pierwsza od 2000 roku! - to mega sensacja, którą możnaby porównać np. do porażki Sergieia Bubki, kiedy ten był na szczycie), czyżby szykował nam się "zmierzch Bogów"? Zastanawiają mnie przyczyny porażki Rosjanina... Sam wspomniał, że nie był w pełni przygotowany, ale dlaczego facet, dla którego turniej sambo bojowego (Fedor jest ambasadorem Sambo na świecie) był zawsze priorytetem (dlatego m.in. Rosjanin nie podpisał kontraktu z UFC, bo ci nie chcieli mu pozwolić na walki właśnie w turniejach Sambo) przegrywa w swojej koronnej konkurencji?

"Znając" (nie osobiście, of course:))) Fedora, nie sądzę, by uderzyła mu do głowy sodówka i stwierdził, że skoro jest #1 na świecie, to może sobie do turnieju podejść na light'cie (Emelianenko jest bardzo skromnym człowiekiem, który z olbrzymim respektem podchodzi do każdego przeciwnika. Bardzo lubię czytać z nim wywiady, bo nie jest żadnym showmanem jak Amerykańcy, tylko zwykłym facetem, który swoje sukcesy zawdzięcza morderczym treningom i temu, że zawsze daje z siebie 110%, bez względu na to z kim walczy).

Nie sądzę też by miał jakiś wielki spadek formy (chociaż ostatnio walczy w MMA ze stosunkowo niewielką częstotliwością), co udowodnił ostatnio w walce chociażby z Tim'em Sylvia, którego zmasakrował w kilkanaście sekund (dla przykładu, Randy Couture potrzebował pełnego wymiaru czasu by wypunktować Sylvie)?

Zastanawia mnie jedna sprawa - zarówno The Natural jak i Fedor ostatnio zaczęli się bawić w "aktorstwo" i zastanawiam się, czy po prostu drogą eliminacji (brak czasu) nie przyłożyli się mniej do swoich przygotowań? W przypadku Couture'a na pewno duży wpływ miał także wiek, ale Fedor?

Mam nadzieję, że porażka Emelianenki w Sambo to tylko wypadek przy pracy (w związku z tym, że pogromcy Fedora zaproponowali odrazu kontrakt w MMA - pozostaje tylko czekać aż zmontują im rewanż, tylko tym razem na zasadach MMA), bo osobiście prawie zawsze trzymam kciuki za Rosjanina (wyjątek: kiedy walczy z Nogueirą, mój doping idzie wówczas zawsze dla Brazylijczyka) a 24 stycznia 2009 Fedor ma walkę z byłym UFC HW Champem - Andriei'em Arlovskim, który jest cholernie wymagającym przeciwnikiem (może nie ma obecnie takiej formy jak wtedy gdy dzierżył pas, ale Pit Bull to nadal niezły killer, który potrafi sprawić niespodziankę) i z pewnością nie będzie to spacerek dla Rosjanina...

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • 2 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 4
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    3

  • theGrimRipper

    1

  • Bonkol

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Raven, Bubka zaliczył całkiem sporo porażek, nie tylko na mitingach, ale i na wielkich imprezach (1984 - Zawody Przyjazni, czyli socjalistyczne Igrzyska; 1990 - ME; 1992 - Igrzyska Olimpijskie) :)

 

A wracając do tematu: faktycznie, coś w tym jest... W ciągu kilku dni porażki ponoszą dwie ikony MMA: Fedor (choć w sambo) i Couture (zasłużona porażka z lekko przepushowanym Brockiem)... Ale nie dopatrywałbym się w tym jakiegoś "zmierzchu Bogów"... po prostu, Fedor był tyle lat na szczycie, że kiedyś "musiał" w końcu przegrać... Tylko Rocky Marciano odszedł niepokonany (a może Rocky Graciano, nie pamiętam:p)... a "Natural" to dziadek... gdyby nie czekał roku na kolejną walkę, tylko w tym czasie stoczył ze 3 pojedynki, pewnie przegrałby wszystkie... no i akurat "Bóg" z rekordem 16-9 to co najwyżej bożek, szczerze mówiąc...

 

Stare odchodzi, nowe przychodzi... Wprawdzie daleki jestem jeszcze od detronizacji Fedora, ale Randy zdetronizował się sam... Wszyscy wielcy kiedyś przegrywają i odchodzą: Bubka i Lewis, Senna (ś.p.) i Schumacher, Sampras i Agassi... Natural... i w przyszłości również Emelianenko


  • Posty:  10 349
  • Reputacja:   368
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Raven, Bubka zaliczył całkiem sporo porażek, nie tylko na mitingach, ale i na wielkich imprezach (1984 - Zawody Przyjazni, czyli socjalistyczne Igrzyska; 1990 - ME; 1992 - Igrzyska Olimpijskie)

 

Tak, ale ogólnie swoimi umiejętnościami przewyższał zazwyczaj rywali o kilka klas i każda jego porażka to było jednak wydarzenie :D

 

Wszyscy wielcy kiedyś przegrywają i odchodzą: Bubka i Lewis, Senna (ś.p.) i Schumacher, Sampras i Agassi... Natural... i w przyszłości również Emelianenko

 

Jasne, że każdy kiedyś przegrywa. Akurat z tego grona Lewis (jeżeli masz na myśli Lenoxa, chociaż sądzę, że pewnie chodziło Ci o Carla Lewisa) odszedł niepokonany (zesrał się ze strachu przed rewanżem z Kliczko, z którym to pierwszą walkę wygrał dużym fartem i ogłosił wcześniejsze przejście na sportową emeryturę). Fedor w MMA też przecież poniósł już jedną porażkę, kantem bo kantem (sędzia nie zauważył, że przeciwnik uderzył go w niedozwolony sposób powodując mocno krwawiące rozcięcie i kazał wstrzymać walkę - TKO), ale w statystykach ma jak byk ją zapisaną.

Nie ma fighterów niepokonanych, ale myślę że Fedor jeszcze przez jakiś dłuższy czas nie będzie miał sobie równych w wadze ciężkiej (pozostali fighterzy są dość daleko w tyle a na dzień dzisiejszy Rosjanin już pokonał największe nazwiska w tym biznesie).

 

a "Natural" to dziadek... gdyby nie czekał roku na kolejną walkę, tylko w tym czasie stoczył ze 3 pojedynki, pewnie przegrałby wszystkie... no i akurat "Bóg" z rekordem 16-9 to co najwyżej bożek, szczerze mówiąc...

 

Couture'a wymieniłem tutaj dla tego, że swojego czasu wiele osób na forum twardo obstawało przy tym, że Randy to obecnie jedyny gość, który może pojechać Emelianenkę :D

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Fedor w MMA też przecież poniósł już jedną porażkę, kantem bo kantem (sędzia nie zauważył, że przeciwnik uderzył go w niedozwolony sposób powodując mocno krwawiące rozcięcie i kazał wstrzymać walkę - TKO), ale w statystykach ma jak byk ją zapisaną.

 

Kilka miesięcy temu zmienili wynik tej walki na NO CONTEST, ale po paru dniach przywrócony jej pierwotny wygląd. Nie zmienia to faktu, że Fedor'a nikt nie pokonał czysto na zasadach MMA co świadczy o jego nieprawdopodobnej sile. Ostatnio Fedor pojechał Sylvia'e, ale Tim przy Fedorze jest jak Batista przy Michaelsie :twisted: Ciekaw jestem kolejnej walki Fedor'a, bo Arlovski to przeciwnik bardzo trudny i Emelianenko może mieć z nim bardzo duże problemy ;)

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  10 349
  • Reputacja:   368
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Kilka miesięcy temu zmienili wynik tej walki na NO CONTEST, ale po paru dniach przywrócony jej pierwotny wygląd.

 

To tak jak z tą bramką, którą Maradonna strzli na Mistrzostwach Świata ręką. Wszyscy widzieli to na powtórkach, ale nikt nie anulował meczu ani tejże bramki. Po prostu sędzia jest Bogiem i co on zasądzi to już tak pozostaje.

 

Nie zmienia to faktu, że Fedor'a nikt nie pokonał czysto na zasadach MMA co świadczy o jego nieprawdopodobnej sile.

 

Tak, Fedor to prawdziwa maszyna (pokonał chyba większość największych fighterów w swojej kategorii wagowej) i na dokładkę facet z klasą (modelowy przykład prawdziwego sportowca). W wywiadach wprost mówi, że nie jest niepokonany, bo raz poniósł z Japończykiem porażkę (Emelianenko słowem nie wspomina ani też nie chlipie, że to był kant itd - sędzia tak stwierdził i tak musi być) i w jego rekordzie widnieje jedna przegrana.

 

Ostatnio Fedor pojechał Sylvia'e, ale Tim przy Fedorze jest jak Batista przy Michaelsie

 

Nie chodzi o to, że pojechał, ale o to JAK pojechał :D Minotauro i Couture także pokonali Sylvię, ale ten pierwszy sporo się namęczył by poddać drągala (ale Mino ma akurat taki styl walki, że powoli rozpracowuje rywala) a ten drugi (Randy) nie pokonał Tima przed czasem (wygrał na punkty). Fedor Amerykanina rozjebał w pół minuty, po prostu pojechał go jak dziecko :D

 

Co do walki z Arlovskim, to też jestem ciekawy jak to wyjdzie. Myślę, że gdyby Andriei wrócił do formy (obecnie jej nie ma aż tak wypasionej) jaką prezentował będąc mistrzem HW w UFC, to Fedor mógłby się zdrowo pomęczyć. Przy obecnej formie Białorusina, to raczej Rosjanin jest zdecydowanym (chociaż to jest MMA jeden lucky punch, jedno przypadkowe, konkretne rozcięcie i mamy TKO) faworytem.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Bastian
      Może nie kontrowersyjna, ale chociaż opinia...   Przy takim natłoku gwiazd w WWE, coraz chętniej wracających gwiazdach i fakcie, że wielu dobrych zawodników musi zrobić miejsce sytym kotom i oglądać WM przed telewizorem, uważam, że dobrym pomysłem byłby powrót MITB na największą galę roku. Leniuchy z WWE łatwym kosztem mogą wrzucić 7-8 gwiazd męskich i żeńskich do jednej walki. Ladder Matche poniżej pewnego poziomu nie schodzą, a i ich składy mogłyby być ciekawe. 2-3 stare gwiazdy, 2-3 efek
    • Bastian
      Deadline, zdań kilka... Ricky Saints kontra Oba Femi - walką obaj panowie mnie prawie uśpili, a jej wynik skłonił do refleksji - dlaczego już po 70 dniach Saints oddaje NXT Title? WWE porzuciło wiarę w ten projekt? Kontuzja? Rychły awans do głównego rosteru? A może głupsze powody, jak np. nabijanie statystyk mistrzom NXT (to drugi tytuł "Rulera") lub fakt, że Oba Femi jako ten dużo większy będzie mieć w teorii większe (czytaj iluzoryczne) szanse na pokonanie Rhodesa podczas pożegnalnej gali
    • Attitude
      Nazwa gali: AJPW Real World Tag League 2025 - Dzień 7 Data: 07.12.2025 Federacja: All Japan Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Nagoya, Aichi, Japan Arena: Port Messe Nagoya 2nd Exhibition Hall Publiczność: 615 Format: Live Platforma: AJPW.tv Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: AJPW Real World Tag League 2025 - Dzień 6 Data: 06.12.2025 Federacja: All Japan Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Osaka, Japan Arena: EDION Arena Osaka #2 Publiczność: 938 Format: Live Platforma: AJPW.tv Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • VictorV2
      ooof. Jak poprzednik, 200% polecam Deadl1ne. Zrobiło swoje w bardzo dobrym stylu. Tradycyjnie, zacznijmy od negatywów: Oba Vs Ricky. Match nie powalał, ale myślę że nikt nie spodziewał się technicznego klasyka bo i nie po to był. Myślę że jak na realia wyszło im dosyć solidnie, nie było mega szału ale nie było też tragedii. Bardziej boli fakt że z sytuacji gdzie mogliśmy mieć Ricky Vs Lennox/Jevon/Bourne i wreszcie coś autentycznie nowego i świeżego w main eventach...wracamy do Oba Vs Jevon
×
×
  • Dodaj nową pozycję...