Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Wyniki dzisiejszego RAW tj 10/11/2008


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 153
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2008
  • Status:  Offline

Dark Match:

Rowdy Charlie Piper (Charlie Haas) b. Snitsky

 

William Regal b. Santino Marella i został nowym IC Champion.

 

Mike Knox b. D'Lo Brown in a quick match

 

Rey Mysterio b. Kane

 

Randy Orton vs. Batista - nie odbył się. Cody Rhodes walczył z Batistą.

 

Batsita b. Cody Rhodes

 

Beth Phoenix b. Mickie James i obroniła Womens Title

 

Chris Jericho b. Shawn Michaels in Last man standing.

  • Odpowiedzi 7
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    1

  • Bonkol

    1

  • nasjazz

    1

  • vodkabols

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  744
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.08.2008
  • Status:  Offline

Nie no Regal Champem nie wytrzymam Już Santino był lepszy :( :cry: :P :| :x
Moja Galeria wejdź i zostaw Komenta !

JESTEM HARDKOREM !

Może potrzebujesz zaproszenia na LOCKERZ.COM ? Wal do mnie !

237781014a3abb4a587b4.jpg


  • Posty:  10 245
  • Reputacja:   260
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

RAW odbyło się Wielkiej Brytanii. Dlatego owa zmiana champa jest z wiadomego powodu.

 

Dokładnie. Nie sądzę, by Regal zbyt długo potrzymał pas.

 

Nie no Regal Champem nie wytrzymam Już Santino był lepszy

 

Santino jest prześmiesznym wrestlerem, ale IC Champem był fatalnym. Za jego panowania ten tytuł stracił sporo na znaczeniu, bo mało kto traktował Marellę poważnie (te ciągłe wygrane kantem - nawet ze słabiakami, albo przy pomocy Beth. Brak konkretnego finishera, wieczne roll'owanie... :? ). Nie przepadam za Regalem, ale jeżeli chcesz ich (Steven vs. Italiano) już porównwać ze sobą, to Santino mógłby się jeszcze wiele od Regala nauczyć (bardzo solidny worker, mniej więcej tej klasy co Finlay).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  347
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.07.2008
  • Status:  Offline

Podobala mi sie publika w Anglii, heat dla Batisty i Ceny, pop dla Ortona i Santino xD. Co do walk, solidne mecze, znow musieli wykorzystac stypulacje by stworzyc jakies lepsze widowisko. Mimo to na uwage zasluguje tylko main event i slap Rhodesa.

  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline

Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że był to kolejny solidny Raw.

Jedyną rzeczą, która naprawdę wyprowadziła mnie z równowagi to KOLEJNE zwycięstwo Rey'a nad Big Red Machine. Jestem w stanie zrozumieć wszystko, ale nawet najwięksi superbohaterowie dostawali wpieprz, by w następnej batalii się odradzać. W tym przypadku wychodzi na to, że 619 ma większą moc niż cała fantastyczna czwórka (no chyba, że to Kane w tym feudzie ma odgrywać Super Hero :roll: ).

Zawiodła mnie również niezwykle szybka porażka Santino, myślałem, że chociaż przez kilka minut WWE będzie zachowywać pozory, że makaroniarz po raz kolejny wygra jakimś fuksem(chyba chodziło o czas antenowy potrzebny dla speechu Regala).

Cóż Santino jeszcze mógłbym przełknąć, ale skandaliczna wręcz była walka z udziałem D'Lo, który może i nie odgrywa zbyt znaczącej roli to nie powinien przegrywać w kilka sekund.

"Walka" Batisty z Ortonem. Przyznam szczerze, że niesamowicie zaskoczyło mnie wyjście Cody'ego i jego rzucenie wyzwania. Przyznam również, że nie spodziewałem się, że aż tak długo wytrzyma w walce z Animalem. Myślę jednak, że mimo tej porażki Orton doceni starania młodziaków.

Małymi kroczkami doszedłem do ME, który podobnie jak wszystkie na ostatnich galach był przedni. Widać było, że mimo upływu czasu nienawiść zawodników do siebie niezmalała. Oczywista była interwencja JBL'a, ale mimo że właśnie po niej Y2J wygrał to była ono mocno naciągana. Podobnie naciągane było podniesienie się Shawna w ostatniej sekundzie Walls of Jericho na samochodzie. Ogólnie jednak walka dzięki kilku ciekawym akcjom podnosi poziom gali.

Nie płakałem po CM Punku

18909757064dbdb1458cbe1.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jedyną rzeczą, która naprawdę wyprowadziła mnie z równowagi to KOLEJNE zwycięstwo Rey'a nad Big Red Machine.

 

Na dodatek po raz kolejny w stypulacji w której Rey mógłby nieźle poobijać Kane'a, a tak naprawdę walka rozpisana jest w taki sposób, że Mysterio z dziecinną łatwością pinuje Big Red Machine'a.

 

Zawiodła mnie również niezwykle szybka porażka Santino, myślałem, że chociaż przez kilka minut WWE będzie zachowywać pozory, że makaroniarz po raz kolejny wygra jakimś fuksem(chyba chodziło o czas antenowy potrzebny dla speechu Regala).

 

Byłem pewny, że tak się stanie, ale i ubaw miałem niezły jak Santino mówił, że za dwa lata i dwa miesiące będzie najlepszym IC Champem w historii(lepszy niż Honky Tonk Man, Mr.Perfect, Mountie razem wzięci) ;) Szybki pin i mina Santino w segmencie z Beth po walce, to normalna magia :)

 

Cóż Santino jeszcze mógłbym przełknąć, ale skandaliczna wręcz była walka z udziałem D'Lo, który może i nie odgrywa zbyt znaczącej roli to nie powinien przegrywać w kilka sekund.

 

Nie mów, że się tego nie spodziewałeś, tak to już WWE promuje nowych zawodników. Knox debiutował na RAW i teraz jeszcze kilku zapaśników pokona w ten właśnie sposób ;)

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  1 936
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.05.2005
  • Status:  Offline

Zmiana IC Title'a niby z wiadomego powodu, ale gdyby tak było to znaczyłoby, że za każdym razem, gdy Raw lub SD! odbywa się w Anglii (Europie), tamtejszy wrestler powinien wygrywac swe walki.

Fakt, Santino jeszcze bardziej obniżał wartośc tego pasa, choc i tak prawie nic nie znaczy. Ale brak odpowiednio wypromowanych wrestlerów w midcardzie sprawia, że nawet posiadanie go przez Jericho nie zwiększyło w znaczący sposób jego prestiżu. Na poczatku lat 90. gdy dochodziło do walki posiadaczy IC i WWF Ch. obaj zawodnicy byli godnymi siebie rywalami, a walka z reguły konczyła się przez dq mistrza lub inny countout. Dzisiaj, gdy dochodzi do walki mistrza federacji z mistzrem interkontynentalnym (lub U.S.) to po prostu przykro mi się robi widząc jak nisko upadł prestiż IC Ttile.

 

To taka dygresja mała była. Poza tym WWE po raz kolejny postarało się organizując galę w UK, a jeśli wierzyc słowom Jima Rossa, że walka na SD!(Hardy vs Taker) będzie miała swoją historię to nic, jak tylko czekac na piątek wieczór.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 61 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 17 951 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 690 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 100 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 174 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 545 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 873 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Oj tak moje ulubione, dodatkowo, żeby zebrał większe buczenie to niech co tydzień wyzywa miasto, w którym odbywa się gala, pociśnie ich drużynę hokejową czy koszykarską i najlepsze co może być, niech podczas walk stosuje jedynie headlocki i ślimacze tempo, a na koniec niech schowa stół wyjęty przez przeciwnika, ale będzie buczonko, heel jak ta lala  
    • PTW
      Pod koniec wywiadu dla Fansportu.pl pomiędzy Prezesami zrobiło się bardzo niezręcznie... Dziś o 20:00 na naszym kanale YouTube wywiad z Prezesem Okonskim, w którym ma wyjawić prawdę na temat Arkadiusz Pan Pawłowski, cokolwiek to oznacza. Atmosfera robi się coraz bardziej napięta, a już w sobotę gala - bądźcie z nami! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • Attitude
      Nazwa gali: AEW Dynamite #284 Data: 12.03.2025 Federacja: All Elite Wrestling Typ: TV-Show Lokalizacja: Fresno, California, USA Arena: Save Mart Center at Fresno State Format: Live Platforma: TBS Komentarz: Excalibur, Taz & Tony Schiavone Karta: Wyniki: Powiązane tematy: All Elite Wrestling - dyskusja ogólna AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze Ring of Honor - dyskusja ogólna
    • Attitude
      Nazwa gali: wXw We Love Wrestling #65 Data: 09.03.2025 Federacja: Westside Xtreme Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Oberhausen, Nordrhein-Westfalen, Niemcy Arena: Turbinenhalle 1 Format: Live Platforma: wXwNOW.de Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • -Raven-
      1. MJF vs. "Hangman" Adam Page - solidny, intensywny opener, z kilkoma mocnymi spotami i dobrze, wyrównanie rozpisanymi zawodnikami. Wisielec ostatnio przegrywał najważniejsze walki i myślałem, że tutaj też umoczy (np. po interwencji i turnie Danielsa), tak więc mocno zaskoczył mnie finisz i czyste podłożenie MJF-a. Prawda jest taka, że Page potrzebował mocnej wygranej jeżeli teraz mają go promować i ma coś znaczyć w angle'u ze stajnią Moxa, tak więc booking był tutaj logiczny. MJF-owi za wiele i tak przez to nie ubyło. Sama walka wciągająca. Bardzo dobrze mi wjechała jako opener. 2. Mercedes Moné (c) vs. Momo Watanabe - nie kupiła mnie ta walka. I to już nawet nie to, że nie trawię Moneciary i podkładania jej kolejnego tabuna rywalek. Po prostu jak dla mnie to nie było chemii ringowej pomiędzy tą dwójką, przez co walka się ciągnęła i byłem kompletnie "obok niej". Męczące starcie. Musiałem kilka razy cofać, bo łeb mi poleciał. 3. Swerve Strickland vs. Ricochet - no i ta waleczka rozbudziła mnie na dobre. Świetnie rozpisany jeden i drugi, liczne zmiany przewag, kontry i kick outy po najcięższych działach. Do tego, do końca nie było wiadome, kto to ugra, bo tak tu rozpisali Nanę, że mógł się on przyczynić do przegranej swojego podopiecznego. O takie walki właśnie nic nie robiłem! 4. Kazuchika Okada (c) vs. Brody King - źle rozpisana walka, której booking był jednym wielkim spoilerem. Nie żeby się to źle oglądało, bo dla mnie demolki Brodatego Kinga - są zawsze na propsie, ale kiedy słabiej wypromowany pretendent, przez większość czasu tak poniewiera Mistrzem, to wiadome, że wygrana tym bardziej nie jest mu tu pisana. Szkoda, bo przy bardziej przemyślanym bookingu, szło sporo więcej z tej walki wyciągnąć. 5. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP) vs. The Outrunners (Turbo Floyd and Truth Magnum) - tygodniówkowe starcie, gdzie pretendenci byli bez szans, a Mistrzowie mieli wypaść mega-mocno. Szkoda czasu z czymś takim na PPV. 6. "Timeless" Toni Storm (c) vs. Mariah May - o, kurwa! Babeczki zrobiły pierwszej klasy rzeźnię, montując krwawy spektakl. Świetnie odgrywały tą nienawiść, wręcz się czuło, że pragną się tam pozabijać. Chemii więcej niż w McDonald'sie. Szkoda, że pas nie wrócił do Majki (przewidywałem zdradę Lexa Luthera). Uważam, że nie dali jej w pełni wykorzystać potencjału jako Mistrzyni. Sztormiaczka przed ich feudem, wymiotła większość poważnych rywalek i dawanie jej ponownie pasa jest dla mnie trochę dziwnym zagraniem. Co do samej walki - sztos. Wjechała jak zimny browar w gorący, letni dzień. 7. Konosuke Takeshita (c) (with Don Callis) vs. Kenny Omega - podchodząc do tej walki chyba jednak nie wziąłem pod uwagę tego, po jak ciężkich problemach zdrowotnych wraca Kenny. Widać po nim było, że wydolnościowo to nie jest już to samo co kiedyś i miało to przełożenie na tempo walki, które momentami mocno zwalniało. Pomimo tego, pojedynek i tak był dobry, ponieważ taka dwójka nigdy nie zejdzie poniżej pewnego poziomu. Były niezłe kontry, solidne spoty i ogólnie było widowiskowo, tylko to tempo... No, Omega przyzwyczaił nas do większych fajerwerków pod tym kątem. Konus przegrywa przez rolkę, tak więc jakiejś wielkiej ujmy mu to nie przynosi. Cholera, rozumiem skąd taka a nie inna forma Omegi, ale skłamałbym mówiąc, że nie spodziewałem się więcej po tym zestawieniu (chociaż ogólnie walka i tak mi się podobała). 8. Will Ospreay vs. Kyle Fletcher - ta dwójka już udowadniała, że potrafi zrobić zajebistą walkę i tutaj także stanęli na wysokości zadania. Było sporo szaleństwa, popierdolone spoty, konkretny hardcore i stiff'owe akcje. Obaj zostali rozpisani prze-kozacko i Ospraey świetnie wypromował Fleczka, który z mało znanego tagowego zawodnika, wyrósł na mocnego singla, zajebiście odgrywającego heela. Podobał mi się finisz, gdzie Angol pokonuje Młodego, ale go nie potrafi finalnie "złamać" (ten do samego końca go przeklina i mu złorzeczy). Tiger Driver był tu wręcz konieczny, żeby ta historia dostała odpowiednią kropkę nad "i". Świetna walka, z zajebistą chemią ringową pomiędzy tą dwójką. 9. Jon Moxley (c) vs. Cope - serio w walce wieczoru odjebali takie gówno, po tak kozackim co-main evencie? Było wolno, nudno i bez czegokolwiek, co na dłużej potrafiłoby mnie wkręcić w to starcie. Serio wrzucili Yutę, jako to "zaskoczenie" po której stronie opowie się Skos? Próbowali zaskoczyć też finiszem (spierdolili kontrakt Cage'a chyba tylko po to, żeby Edge nie musiał jobnąć bezpośrednio Mox'owi), a wyszło kuriozalnie. Mox jest po 3 Spearach, a Chrystek atakuje Copelanda, zamiast wyjebać go z ringu i pinować Jona? Jedyny plus, że Mox obronił pas, bo z tytułu powinien go skroić ktoś młody i perspektywiczny, kogo by to wyjebało na orbitę pushu (vide: Ospraey), a nie stare dziady, pokroju Edge'a czy Chrześcijanina. Chujowy main event, kompletnie zjebany pod kątem bookingu (nudny i ciągnący się jak wóz z węglem) i tym bardziej wkurwiający, że ta dwójka potrafi zmontować dobry pojedynek. Reasumując - mocno nierówne PPV, gdzie 5 wartych obejrzenia walk, przeplatało się z 4 słabiakami. Arytmetycznie wychodzi mi 3,5/6, ale wyjebane walki takie jak Antośki i Majki oraz Willa i Fleczka (oraz pozostałe trzy z tamtej piątki, które mi mocno wjechały), powodują, że daje naciągane 4=/6. Na więcej nie jestem w stanie naciągnąć. Zjebany main event, po którym sporo sobie obiecywałem, skutecznie mi to uniemożliwia.   Niestety amigo, jak gala nie wypada w weekend (z soboty na niedzielę), to w tygodniu słabo u mnie z czasem, żeby móc ciurem poświęcić ponad 4h. Wieczorami jestem za bardzo dojebany i często wyłapuje KO podczas oglądania
×
×
  • Dodaj nową pozycję...