Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

IWF - pierwsza gala :)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  297
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2007
  • Status:  Offline

WAR : Los Angeles California - hala sportowa Angels

 

Petardy

 

Theme IWF

Slayer - Angel of Death

 

W hali następuje wielki okrzyk fanów!

JR- Rozpoczyna się pierwsza w historii gala IWF! Zapraszamy

 

Cole- Witam wszystkich przed telewizorami! Radzę wam wygodnie usiąść i przypatrzeć się ponieważ czeka was półtorej godziny ostrego czystego wrestlingu!

 

Lillian Garcia- Ten mecz odbędzie się na zasadach one fall, a jako pierwszy na ringu pojawi się Chris Jericho!

Jericho theme

 

JR- I jest, Chris Jericho w IWF, zobaczymy co nam dziś pokaże

 

Jericho wbiega na ring, klepie się po klatce, fani szaleją.

 

Cole- Jr czy ty widzisz co się dzieje? Fani go kochaja... czekamy na przeciwnika

 

Lillian- I jego przeciwnik: Randy Orton!

 

Orton theme, petardy. Randy spokojnie wchodzi na ring ma gdzieś fanów, chce wygrać.

 

JR-Cole, wydaje mi się że Randy chce zniszczyć Chrisa, na pewno będzie to zacięta walka.

Cole-JR masz absolutną rację, obydwaj zawodnicy zrobią wszystko żeby wygrać.

 

Gong

 

JR- A więc zaczęli

 

Wymiana punch'ów oraz kick'ów. Randy odsuwa się, po czym wykonuje potężny drop kick. Chris pada.

 

Cole- A nie mówiłem. Dadzą z siebie wszystko.

 

Chris wstaje, odbija randyego od lin. i rzuca się na niego po czym Randy wypada poza ring

1...2...3...4...

Randy wraca na ring, łapie Chrisa i wykonuje potężny suplex. Chris znów się zwija.

 

Jr- Ouch! To musiało boleć.

Cole- Randy zdecydowanie przeważa.

 

tłum fanów zaczyna krzyczeć: Orton! Orton!

Jericho wstaje, uderza randyego poniżej pasa, ten zwija się, Chris próbuje wykonać walls of Jericho, lecz nie udaje mu się to. Randy wstaje, Whip od lin, potężny clothesline, Chris zwija się a Randy rozkłada ręce i woła do siebie Chrisa.

 

Jr- A więc zaczyna się, Randy szykuje się do RKO

Cole- No to po Chrisie.

 

Chrisa wstaje, Randy rozbiega się... i... RKO!!... RKO... Randy zaczyna pinować 1...2...3

 

Gong!! Theme Randyego Ortona. Chris wciąż się zwija z bólu.

 

JR- A więc koniec.

 

Lillian- And the winner of this...

 

Randy wyrywa Mikrofon Lillian.: Co Chris? Chciałeś wygrać? Chciałeś być zwycięzcą? Nigdy!!! Nigdy nie pokonasz... mnie! Aha, jeszcze coś do Chairmana: Następnym razem proszę mi dać prawdziwego przeciwnika.

 

Kamera na Titantron:

 

Widzimy Rozgrzewającego się Triple H... Podchodzi do niego Ashley Cool i zadaje pytanie:

MR... MR H czy mogę panu zadać pytanie

 

HHH- Nie!

Ashley- Ale, chciałabym zapytać cię, co czujesz przed swoim meczem?

HHH- Po co zadajesz mi głupie pytania? Co Król króli może czuć przed meczem...

Ashley- Noooo... nie wiem.

HHH- Mam w dupie przeciwnika i tą całą walkę... przecież i tak wygram.

Ashley- Ale spokojnie... ja tylko pytam.

HHH- A ja tylko odpowiadam... zmiataj stąd!

Wracamy na halę

 

JR- No ale kto jest tym przeciwnkiem...

Cole- Oj nie wiem nie wiem. Dowiemy się podczas main eventu. Wiem tylko że wystąpi na nim HHH i będzie to walka o War Championship.

 

w tym samym czasie: HEAT w Bostonie:

 

O to skróty dzisiejszych walk:

Intercontinental Championship, Hardcore Triple Threat Match:

 

1.Psycho vs. President vs. The hottest Tony Tucker

 

...zawodnicy są zmordowani, President krwawi... o boże co sie dzieje? Masked Warrior X podaję Psycholowi strzykawkę... Psycho wstrzykuje subtancję Tonemu Tuckerowi... pinuje go... wygrywa!!!! Tony Tucker został przeniesiony przez medyków na ostry dyżur.

 

2.single match with manager vs. no manager:

Melina with CPT Bradley vs. Mickie James

 

Melina przegrywa poddając się kiedy Mickie James wykonała na niej Sharpshooter.

 

3. Kiedy gala ma się kończyć na ringu pojawia się Kelly Kelly w bikini oraz Maria w bikini... o to diva bikini contest... wygrywa Kelly Kelly

 

Powracamy na WAR w LA:

 

Lillian- Ten mecz odbędzie się na zasadach falls count anywhere. A jako pierwszy na ringu pojawi się John Cena!

 

Cena theme Cena wbiega na ring i czeka na swego przeciwnika

 

Lillian- A jego przeciwnikiem będzie The Heart Break Kid Shawn Michaels!

Michaels Theme

 

Gong

 

JR- Kolejna ciekawa walka czyż nie?

Cole- Oczywiście, walka dwóch main eventerów, to jest to!

 

Cena uderza HBK w twarz, ten nic nie czuje i oddaje przeciwnikowi. Cena blokuje i poteżnym clotheslinem kładzie na ziemie Shawna, kibice szaleją. Cena wchodzi na turnbuckle, a HBK momentalnie zrzuca go... Cena pada na stół komentatorski, Shawn uderza twarzą Ceny kilka razy o stół.

 

Jr- Co za walka...

Cole- Ja czekam na coś ciekawszego :).

Jr- Spokojnie Michael, na pewno zaraz coś się wydarzy.

Krotka przerwa...

 

JR- Powracamy na arenę w LA, nasi zawodnicy już są w backstage'u.

 

Cena potężnym irish whipem uderza Shawnem o maszyne z napojami. ta przewraca się. John Cena podnosi HBK'a i szykuje się do FU na maszynę z piciem, trzyma shawna w górze, a ten szybkim ddt powala Cene na ziemie. Szykuje się Sweet Chin Music, i o to jest, Cena podnosi się i dostaję potężnego kicka w twarz i wlatuje przez drzwi do łazienki... DAMSKIEJ!!!! Co gorsza przebywa tam Melina i Maria, obydwie divy wykorzystują ten moment i wkładają głowę Ceny do ubikacji i spłukują wodę, Cena się dusi a HBK wbiega do toalety i pinuje Cene.. 1...2....3...

 

Gong

Lillian- Here's your winner... Shawn Michaels.

 

JR- To jest to!! O to właśnie chodzi w IWF!!

Cole- To było świetne, zobaczmy replay...

 

Na titantronie pojawia się replay a po chwili kamera pokazuję Michała Marciniaka w biurze. Ashley Cool ma zamiar zadać mu pytanie.

 

Ashley- Mam zaszczyt powitać general managera federacji IWF!

 

Michał- Witaj Ashley!

 

Ashley- Witam cię szefie... chciałabym zadać panu pytanie. Czy jest pan zadowolony ze swych podopiecznych? Czy o to właśnie chodzi?

 

Michał- Oczywiście, walki są świetne, opłacało się walczyć o to honorowe miejsce General Managera federacji :) Przed nami main event, na pewno was nie zawiedziemy.

 

Nagle... kamera z szatni Triple H'a... Kelly Kelly namiętnie całuje się z Triple H

 

Fani w hali zaczynają gwizdać i krzyczęc WOOW :).

Triple H zauważa kamerzystę, mówi do Kelly że dokończą później... i krzyczy: Czego znów!!??

Za kamerą ukrywa się Chris Jericho, Triple H widząc to od razu zaczyna rzucać w niego krzesłami oraz uderza go... zaczyna się krwawy brawl.

 

JR- Coo jest!? Brawl w szatni? A więc HHH nie da rady wystąpić w main evencie... OOPS...

Cole- Ale zamieszanie...

 

Lillian Garcia: Ten mecz odbędzie się a zasadach One fall... miał to być 3-man battle royal lecz HHH nie dojdzie do nas... A więc pierwszy no.1 contender do tytułu WC: Jeff Hardy

 

Jeff theme kibice szaleją

 

Lillian- I jego przeciwnik Reyyyyyy Myyyysterrioooo!

 

JR- A więc pojedynek dwóch high flyerów?

Cole- OOO tak to lubie!! :)

 

Gong

 

Jeff zaczyna tauntować, Rey momentalnie uderza go otwartą dłonią w twarz... Jeff uśmiecha się i rzuca się Flying Clotheslinem na Reya... ten szybko wstaje i zaczyna kopać przeciwnika

ale w końcu przestaje, Jeff wykonuje dropkick, Rey zwija się z bólu... Jeff pinuje: 1...2... kick out by Rey... Rey wskakuje na turnbuckle i wykonuje Whisper in Wind, cios jeffa hardyego, kibice szaleja

 

JR- Niezły z niego showman.

 

Rey zaczyna pinować: 1...2... kick out... Wściekły Jeff podnosi sie i zaczyna serie punchów... Rey pada, szybko wstaje, czeka na przeciwnika przy linach, Jeff rozbiega się, Rey odsuwa się, Jeff pada na liny, fani krzyczą 619! 619!

 

Cole- A więc zaczyna się... 619!

 

Rey wykonuje finishera, Jeff krawi, Mysterio pinuje: 1...2...3...

 

Gong

 

Lillian- The winner of this match, and first war champion: Rey Mysterio!

 

Fani szaleją

 

Zawodnicy schodzą z ringu. Na Titantronie pojawia się skaleczony Triple H i przemawia:

Chris! Na kolejnym Saturday Night War zginiesz!

 

Za HHH pojawia się Randy Orton i powtarza: Zginiesz!

 

Obydwaj zawodnicy zaczynają się śmiac :twisted: :x

 

JR- Na tym kończymy naszą galę!

Cole- Zapraszamy za tydzień do Chicago!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/10738-iwf-pierwsza-gala/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 0
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Michu107

    1

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      Niezbyt dobrze się dzisiaj czuję i obejrzenie Collision zajęło mi z pół dnia. Ogólnie solidna tygodniówka, dobre walki, fajne proma Hangmana i Danielsa. Ciekawe, co będzie dalej z House of Black. Walka Mariah z Harley taka zwykła, bez fajerwerków, ale uczta dla oczu była 😉. Na koniec dostaliśmy klasyczny, fajny brawl. Szczerze, to nie mogę się doczekać, aż Moxley straci pas, lecz Hobbs mu go nie odbierze. Nie ma na to szans, za cienki na ten pas jest. Jakoś mi ta jego grupa Moxa nie przypada do gustu. Ciekawe, kiedy Christian wykorzysta swój kontrakt. Specjalny odcinek Dynamite zapowiada się bardzo dobrze.
    • HeymanGuy
      Zostałem wywołany, więc nie pozostanę dłużny. Czuję, że 2025 będzie kozackim rokiem w wrestlingu, więc opowiem Wam, jakie i dlaczego te federacje są warte uwagi według mnie i czego się po nich spodziewam. WWE - Król wciąż na tronie, bo kto inny? WWE to klasyk. Love them or hate them, ale oni zawsze mają coś, co przyciągnie. Storytelling, oprawa, ogrom gwiazd – to ich gra, są pionierem jakby nie było. W 2025 spodziewam się, że Triple H dalej będzie pchał kreatywność na wyższy poziom, może więcej pozytywnych zaskoczeń niż w roku minionym. Bloodline to pewnie już przeszłość, ale kto wie? Chętnie bym zobaczył rozrost Jacoba Fatu, bo imo zjada Solo bez gryzienia. Może Cody straci pas na kogoś bardziej perspektywistycznego, albo Gunther zostanie naprawdę topowym heelem bez ustępowania komukolwiek z Bloodline Main Eventów? A może Logan Paul zdobędzie główny tytuł (kontrowersje = $$$). Dlaczego oglądać?: Premium Live Eventy oddawały w zeszłym roku, w tym myślę, że nie będzie inaczej – WrestleMania, Royal Rumble, Summerslam – każda gala ma swój vibe i uważam, że każda z tych odsłon będzie lepsza niż rok temu m.in. Raw i SmackDown? Zależy od tygodnia, ale zawsze coś się znajdzie. NXT? Tu nie widzę jakichś większych sukcesów na 25, ale kto wie? TNA - Powrót Legendy?  TNA to taki feniks wrestlingu – upada, wstaje i znowu robi zamieszanie, choć z mainstreamu to oni dawno wypadli. Gdzieś z rok temu wrócili do nazwy TNA, co we mnie wzbudza nostalgię jako fana z dawnych lat. Zawsze mają świetny mix talentów – młodych kotów i legend, które nadal mają „to coś”. 2025? Liczę na więcej szalonych walk i hardkorowych feudów, które kiedyś były ich znakiem rozpoznawczym. Mają zupełnie inny vibe niż mainstream. Jak jesteś zmęczony „grzaniem merchu” w WWE, to tutaj znajdziesz coś bardziej surowego. Mam nadzieję, że w końcu postawią na tego Hendry'ego, bo w końcu WWE go zawinie i ciężko będzie im o kogoś bardziej over, bo Nemeth to niestety nie jest tym DZ co 10-15 lat temu się zapowiadał.  ROH - Old School w New Schoolu - Czas na przełom ROH znowu złapało wiatr w żagle, głównie dzięki Tony'emu Khanowi, który może i chce, ale nie bardzo potrafi. Ktoś słusznie zauważył, że on chyba chciałby załatwić im deal, którego nie jest w stanie się załatwić dla produktu pobocznego. W 2025 roku pewnie zobaczymy jeszcze więcej crossoverów z AEW. ROH to taka mekka dla fanów technicznego wrestlingu – jak ktoś robi 5-gwiazdkowe walki, to pewnie pierwsze kroki stawiał w Ringu Honoru. Kibicuję im jak co roku, żeby dostali większą widownię, bo zasługują na to jak mało kto. Wrestling w najczystszej formie. Tam się nie liczy show, tylko jakość walk. Jak lubicie techniczne klasyki, to jest to Wasz dom. I tak nie skończyli tak źle, bo pamiętamy jak ledwo zipali podczas i po pandemii. Przed też nie było kolorowo. Wierzę, że przyjdzie ich moment. AEW - Dom szaleństwa i kontrowersji AEW to nadal najbardziej nieprzewidywalna federacja na świecie, bo kto by się spodziewał, że wskoczy Moxley w środku roku i dostanie pas na tacy? W 2025 roku liczę na jeszcze większe gale i może jakieś epickie feudy (Przede wszystkim jakieś lepsze, większe debiuty, bo Lashley i Cope to chyba nie jest to na co liczyliśmy). Tony Khan czasem przesadza z bookingiem, ale dynamika w ringu i świeżość, jaką daje AEW, to coś, czego nie znajdziesz nigdzie indziej. AEW to mix szaleństwa i emocji. Dynamite to co tydzień rollercoaster, Collision dodaje jeszcze więcej. Jak lubicie wrestling z dawką chaosu, to tu znajdziecie swoje miejsce. NJPW – Wrestling dla koneserów A teraz coś z zupełnie innej beczki. NJPW to taki odpowiednik Champions League. Tam nie ma żartów – storytelling w ringu, długie walki na najwyższym poziomie i feudy, które rozwijają się miesiącami, a nawet latami. Wrestle Kingdom było prawdziwym świętem wrestlingu. W 2025 życzyłbym New Japan powrotu Okady, bo szczerze? Tam gdzie jest teraz, nie spełnia roli jaką powinien. Jak dla mnie nie powinien odchodzić w ogóle z Japonii, ale nie mam na to wpływu żadnego xD Szykujemy popcorn, siadamy wygodnie i zobaczymy, co mi sprezentuje każda z tych fedek. 
    • MattDevitto
      Odświeżam temat, bo ostatnio spory ruch na forum, więc może ktoś jeszcze dołączy ze swoimi przemyśleniami. Szczerze to najbardziej jestem ciekawy @ HeymanGuy  jak to u Ciebie wygląda, bo ty znajdujesz czas nawet na ROH U mnie na ten moment wygląda to tak, ale sytuacja jest dynamiczna - WWE - ppv's + raz na jakiś czas tygodniówka, NXT, - New Japan/Stardom/Marigold - wybrane gale. W tamtym roku starałem się oglądać praktycznie wszystko z NJPW, aż musiałem sobie ostatnio zrobić przerwę i nie wiem kiedy ponownie do tego wrócę.  - no i retro przy którym bawię się najlepiej. W końcu chcę obejrzeć całe LU, teraz jeszcze doszedł kanał Vault, więc jest co oglądać. - oprócz powyższych to już raczej pojedyncze rzeczy by się pośmiać czy zobaczyć coś ciekawego W ciągu roku z różnych względów pewnie będę zaniedbywał niektóre fedki, bo tak to już jest, że wrs z roku na rok przechodzi na dalszy plan....
    • MattDevitto
      Kiedyś Taazy gadał, że nie musi chodzić na treningi, bo patrzy jak inni wykonują jakieś akcje i jedynie powtarza Pasuje idealnie.
    • Grins
      O podbijam, on nie jest już do niczego potrzebny, doszczętnie zakopali charakter Final Boss'a, tak spierdolić koncertową postać to tylko WWE potrafi, teraz już Rock nie jest do niczego potrzebny na tych tygodniówkach bo zabiera tylko czas antenowy innym zawodnikom. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...