Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

    Dostęp do pełnej zawartości forum wymaga zalogowania się. Możesz przyśpieszyć proces logowania lub rejestracji używając konta na wspieranych przez nas serwisach.

    W przypadku problemów z dostępem do konta prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum(@)wrestling.pl

     

TNA Slammiversary 2008


nasjazz

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/4/4b/Slammiversary.jpg

 

 

 

KING OF THE MOUNTAIN MATCH

 

Samoa Joe© vs. Robert Roode vs. Booker T vs. ?? vs. ??

 

 

TNA X DIVISION TITLE MATCH

 

"Maple Leaf Muscle" Petey WIlliams © vs. Kaz

 

 

Ślub

 

SoCal Val & Jay Lethal

 

 

 

Co prawda do PPV zostało jeszcze 15 dni aby powoli zacząć spekulować nawet o przyszłym kształcie karty na tą galę.

 

 

KING OF THE MOUNTAIN MATCH-A więc na ostatnim Impackcie Matt Morgan uległ Robertowi Roode w King of the Mountain qualifier match. Według mnie wielka szkoda, że TNA nie dało większej szansy Morganowi na pokazanie swoich umiejętności, ponieważ jest on wrestlerem, który idealnie nadawałby się do dywizji Heavyweight, zwłaszcza, że jego pogromca i tak nie jest zapaśnikiem wysokich lotów i nie wiem co na celu miało TNA dając mu szansę walki o najważniejszy tytuł.

 

Drugi uczestnik to Booker T, jego zwycięstwo doprowadziło mnie do szewskiej pasji, nie ze względu, że go nie lubię, ale dlatego, że pokonał on AJ Styles'a, wrestlera, który wg. mnie zasługuje na walki w ME jak nikt inny ( może oprócz Joe i Kurta . Skandalem jest, że Booker zamiast promować młodszych zapaśników pcha się do ME. Stary wyluzuj, nie te lata i umiejętności...

 

Do rozegrania zostały jeszcze pojedynki pomiędzy Christianem Cage a Tomko oraz między Rhino i Jamesem Stormem. Wielka szkoda, że TNA zdecydowało, żeby Tomko zmierzył się z Christianem. Wątpię aby zarząd zdecydował się zostawić na lodzie Cage, który ma już wyrobioną markę. Żałuję dlatego, bo tomko razem z Morganem idealnie nadają się dywizji heavyweight. W drugiej walce trudno wyłonić zwycięzce, osobiście wolałbym aby został nim Rhino, bo coś tam jednak na tym ringu prezentuje, sytuacja ze Stormem jest podobna do mojej opinii o Robercie Roode, obaj ring skillsami nie świecą a więc nie widzę sensu dawać im szansy walki o najważniejszy tytuł w federacji.

 

Szczerze mówiąc, żaden z obecnych i ewentualnych uczestników, oprócz Tomko nie nadaje się do odebrania pasa dla Joe, który mimo wszystko jest moim faworytem w tej walce.

 

 

TNA X DIVISION TITLE MATCH- walka pomiędzy dwoma wyśmienitymi zapaśnikami. Czego chcieć więcej ? Zdecydowanie dobrego bookingu, który w TNA od jakiegoś czasu pozostawia wiele do życzenia. Terror Dome match na ostatnim PPV mimo ciekawej stypulacji pozbawiony był emocji, szczególnie w końcówce, kiedy to wiadomo było, że Kaz zwycięży. Teraz walka jest bez żadnych zbędnych atrakcji i to mnie cieszy, bo będziemy mieli pokaz prawdziwego wrestlingu.

 

 

Co prada zawarcia związku małżeńskiego nie powinno się nazywać częścią, karty, ale ją tam umieściłem. Dlaczego ? A no dlatego, że na pewno dojdzie tam do bardzo ciekawego wydarzenia. Już od jakiegoś czasu widać jak zażyłe stosunki panują pomiędzy Dutt'em a SoCal, jestem niemal pewien, że podczas ceremonii Sonjay zrobi zamieszanie, które będzie skutkowało dalszym feudem z Black Machismo.

 

 

Do karty dojdzie zapewne walka o tag team title, przeciwnikami mistrzów będą zapewne Ray i Devon. LAX pasu nie stracą bo zdecydowanie za długo na niego czekali, i w chwili obecnej razem z Briscoe Brothers są najlepszym tag teamem na świecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 54
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • KIL

    15

  • ajfan

    11

  • luki

    7

  • Plaski

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 648
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.10.2006
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jeśli chodiz o AJ'a to TNA "robi grunt" pod jego feud z Kurtem. Walka odbyłąby sie już na tym PPV tyko, że jak wiemy Kurt leczy kontuzje. Osobiście wiąże spore nadzieje w tym feudzie.

 

Jeśli chodzi o samą galę:

 

KOTM - to, że Roode będzie w ME było wiadome już jakiś czas temu, TNA systematycznie dawało mu większy/mniejszy push i pojawienie się w nim było tylko kwestią czasu. Niesety rozczarujemy się jego obecnością. To nie to samo jak w zeszłym roku tak nagle do walki został dodany Harris. Osobiście wolałbym w tej walce zobaczyć Morgana.

 

X title- nom, walka zapowiada się naprawde potęznie. Kwintesencja x division w TNA. W moim odczuciu może to być walka gali.

 

Jeżeli zaś chodiz o ślub. Pewne jest niemalze to, że Dutt przejdzie Heel turn i przeszkodzi Machismo. Tym samym zrobi się nam dosyc interesujący feud między dwoma panami.

 

Jak narazie nie wiele można powiedzieć jeszcze o wyglądzie gali, ale napewno będzie ciekawie. TNA jest ostatnio na fali wznoszącej więc kto wie, kto wie. Może najlepsza gala roku?? Obym się nie mylił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline

Obyś się mylił :P Bo gala mimo, że zapowiada się ciekawie nie powinna trzymać oszałamiającego poziomu, ażeby Bound of Glroy mogło po raz kolejny stać się najlepszym PPV roku :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 648
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.10.2006
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

nasjazz, to, że BfG będzie jednym z najlepszych o tym juz dawno wiadomo. Pod BfG sa robione najlepsze feudy, bo przeciez jest to najwazniejsza gala roku:P

 

[ Dodano: 2008-05-23, 21:52 ]

Zapomniałem jeszcze nadmienić, że spewnością na slammiversry powróci Chris (abyss), który atakuje filmikami z "psychiatryka". Ciekawe jak TNA poprowadzi jego postać. Ale zastanówmy się skim mógłby obecnie feudować??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  411
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.05.2006
  • Status:  Offline

Szczerze mówiąc, żaden z obecnych i ewentualnych uczestników, oprócz Tomko nie nadaje się do odebrania pasa dla Joe

 

A Rhino ;) ? Piszę oczywiście czysto reoterycznie, bo wygrana Joe jest pewna. Niemniej chętnie zobaczyłbym War Machine jako champa.

 

Feud Dutta z Lethalem będzie napewno świetny, nawet kiepski booking nie jest w stanie zaszkodzić tak dobrym workerom. Odstrasza mnie tylko kretyński storyline (ślub...)

 

Zapomniałem jeszcze nadmienić, że spewnością na slammiversry powróci Chris (abyss), który atakuje filmikami z "psychiatryka". Ciekawe jak TNA poprowadzi jego postać.

 

Już możemy zacierać ręce, bo zapewne szykuje się nam nowy gimmick match, o nazwie - załóżmy - ,, Dark sanitarium from nightmares match", w którym zwycięstwo będzie zaliczone po zapięciu oponenta w kaftan bezpieczeństwa i zamknięcie go w celi stylizowanej na izolatkę. Pytam serio - czy kogokolwiek zaskoczyłby taki mecz na karcie następnego PPV? Mnie nie :sad:

 

Do karty dojdzie zapewne walka o tag team title, przeciwnikami mistrzów będą zapewne Ray i Devon.

 

LAX vs 3D? Nie dość że odgrzewany kotlet, to dodatkowo diabelsko niestrawny. Przecież ich poprzedni feud był tragiczny... Naprawdę nie mogliby feudować z MCMG?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 648
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.10.2006
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Coś ostatnio MCMG są zdeczka szmaceni w TNA i nie zanosi się na jakąś szybką zmianę. A co do samej walki tagów, to niestety znowu wyjdzie średnia walka. Powoli zaczyna mi się przejadać Border Toss Hernandeza, którego jest stanowczo za dużo w walkach. Niepamiętam już kiedy ostatni raz widziałem GringoKiller'a w wykonaniu Homiego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 776
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2007
  • Status:  Offline

Właściwie wszystko co na razie można o gali napisać zostało napisane.

Jedynie przypominając sobie piekne akcje które razem wykonywali Sonjay i Black Machismo chociażby na Lockdown wkurza mnie że muszą sie pokłucić. Mogliby z nich zrobic teama. Byłoby to lepsze niż ten team powtorów, czy nawet AJ i Tomko. No ale lepiej żeby walczyli przeciwko sobie niż nie walczyli w ogóle.

Abyss wraca i z kim na się bić? Morgan, Rhino? Wolałbym tego pierwszego, zresztą War machine pewnie będzie w KOTM.

 

Chciałbym jeszcze pochwalić nasjazza za to że jak założył temat to walną porządną rozkwimkę o gali, a nie jak wcześniej bywało "zbliża się ppv wiec dyskutujcie". Brawo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 336
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Njaciekawszym wydarzeniem na tegoroczynym Slammiversay bedzie slub Black Machismo hehe :lol: Na tej karcie powinna sie znalezc walka o World Tag Team Championship LAX vs Team 3D i to na zasadach no DQ :smile: X Division Chmpionship - dwoch klasowych wokerow mozemy sie spodziewac ciekawej walki. ciezko jest sie wypowiedziec skoro sa tylko dwa pojedynki. W tym tygodniu powinnismys sie dowiedziec czegos konkretnego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline

Abyss powraca i jest to jedna z najlepszych wiadomości dochodzących z TNA w ostatnim czasie. Jak dla mnie nie mam problemu z przydzieleniem mu wrestlera do feudu. Jeżeli Joe obroni pas co jest na 99% pewne z nim Monster będzie miał konflikt, ponieważ na chwilę obecną gdy Kurt będzie feudował z AJ Styles'em, nie ma zbyt ciekawych opcji w ME.

 

Co do MCMG, jak dla mnie jest to bardzo dobry tag team niemiłosiernie szmacony przez TNA. Ich feud z LAX, na pewno przysporzyłby nam wiele emocji. Jeśli TNA nie ma co do nich jakichś poważnych planów, niech team się rozpadnie, bo szkoda w nim "kisić" dwóch tak dobrych wrestlerów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 947
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

KIL IMO Chris (Abyss) pewnie zjawi si na gali pod koniec walki KOTM albo juz po walce ;)

Osobiscie tez bym sie nie zdziwil jakby pojawil sie Double J bo tez sa juz jakies tam plotki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 776
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2007
  • Status:  Offline

Coś mi przyszło na myśl. Tomko ma mecz eliminacyjny z Christianem. Raczej możliwości nie ma żeby boski Cage przegrał więc Tomko jest bez walki na ppv. Tak samo jak AJ. Dodatkowo zważając na to co sie działo na ostatnim Impactie, to przed walką Kurt vs Styles, na Slammiversary może być jeszcze walka starych partnerów. A właściwie jestem pewny że będzie. No i kto tu wygra? Raczej AJ żeby być wiarygodniejszym przeciwnikiem dla byłego mistrza. A szkoda, bo gdyby Tomko trochę powygrywał to nikomu by nie zaszkodziło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 202
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2008
  • Status:  Offline

a ja mam 2 przemyślenia: no.1 gdyby Aj nie miał feudować z Kurtem mógłby walczyć z Abyssem to mogłoby być to odrodzenie ich feudu z zeszłego roku.no.2 To samo co lukibarca walka Aj vs Tomko ale może dadzą zemścić się Aj'owi i to on pozbawi teraz Tomko zwycięstwa (mogło by powrócic również Christian Coalition)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  905
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.02.2006
  • Status:  Offline

OJ raczej tak szybko zemsty nie dostanie... Bardziej prawdopodobne ejst rozwiązanie że AJ przegra walkę w nieczysty sposób, ale po walce odda z nawiązką...

 

Wtedy AJ urośnie jeszcze bardziej w oczach fanów co jeszcze lepiej ustawi go do walki z Kurtem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 202
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2008
  • Status:  Offline

Wtedy AJ urośnie jeszcze bardziej w oczach fanów co jeszcze lepiej ustawi go do walki z Kurtem.
co do feudu z Kurtem(może trochę wybiegam w przyszłość) to raczej Aj go i tak przegra gdyż Kurt ma baaardzo wysoką pozycje w federacji,więc po co mają jeszcze bardziej go ustawiać skoro wg. mnie jednak Aj trochę w jest "za krótki" do Kurta.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline

No i właśnie o to chodzi, im bardziej AJ będzie lubiany przez publiczność tym większe będzie znienawidzenie Kurta, gdy go pokona :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 439 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Monday Night Raw!
      • 17 797 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 810 odpowiedzi
    • AEW All In 2024
      Data: 25 sierpień 2024
      Lokalizacja: Londyn, UK

      AEW World Championship: Swerve Strickland (c) -vs- Bryan Danielson
      AEW Womens Championship: Toni Storm (c) -vs- Mariah May
      AEW International Championship: MJF (c) -vs- Will Ospreay
      • 81 odpowiedzi
    • WWE SummerSlam 2024
      Lokalizacja: Cleveland, Ohio
      Data: 03.08.2024

      Undisputed WWE Championship: Cody Rhodes © -vs- Solo Sikoa
      World Heavyweight Championship: Damian Priest © -vs- Gunther
      CM Punk -vs- Drew McIntyre

      ...

      CM Punk czytający na backu skrypt MiTB '24


      ...
        • Dzięki
        • Lubię to
      • 45 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      1. "Hangman" Adam Page vs. Jay White - zajebisty opener. Może popadam w lekką przesadę, ale po bookingowym potworku na Bad Blood, tą walkę powinni puszczać każdemu, na pierwszej lekcji bookerskich szkoleń. Nawet jeżeli odjęlibyśmy tam tych kilka mocnych spotów, to walka nic by nie straciła, bo obaj zawodnicy byli rozpisani tak świetnie, że nawet klasyczne akcje oglądało się z bananem na mordzie, bo jeden i drugi kontrowali się co chwilę i nawet przez moment nie szło się nudzić. Poza tym, do końca nie było pewności co do zwycięzcy (Biały bardzo potrzebował mocnej wygranej po powrocie, a Wisielec po wygranej ze Stricklandem zyskał bardzo mocną pozycję). Niby obstawiałem wygraną Jay'a (bo Kowboj ma na pieńku z kilkoma osobami i myślałem, że ktoś zainterweniuje), ale nie myślałem, że pójdą na całość i dadzą mu ją czysto. Baaardzo dobra walka. 2. Mariah May (c) vs. Willow Nightingale - krótka i dość przyjemna dla oka walka (żaden cud, ale na raz - w sam raz ). Podoba mi się jak Maryśka heeluje grając twarzą. Dobra jest w te klocki. Trochę za mocno rozpisali Majkę (tym bardziej, że raczej nie było opcji żeby w tej walce straciła pas), ale i Grubcia miała w tym starciu swoje mocne momenty. Solidny finisz. Po takim kombosie trudno coś zarzucać Wierzbickiej, że poległa. 3. Jack Perry (c) vs. Katsuyori Shibata - nie podobała mi się ta walka. Nie było tam nic, co by mnie w nią jakoś bardziej wkręciło. Irytowały mnie te strong stylowe pojedynki na chopsy czy kicki, które zamulały i tak wolne już tempo tego starcia. Na mały plusik heelowy finisz, gdzie zduszony Jacek fartem przypina Skosa. Dobre sceny po walce. Powrót MJF-a i Cole'a, gdzie Adaś przechodzi instant face turn i będzie kontynuował feud z kudłatym już jako good guy. Garcia idzie na Kozła i tu może być ciekawie, bo Daniel przedłużył ostatnio kontrakt i mogą go teraz mocniej promować. 4. Will Ospreay (c) vs. Ricochet vs. Konosuke Takeshita - zajebisty spot-fest, ale z takim składem nie mogło być inaczej. Fajnie, że sporo było czasu kiedy cała trójka lała się w ringu. Mocarnie rozpisany Gówniak. Momentami Rykoszet i Ospraey musieli trzymać sztamę, żeby dać mu fizycznie radę. Pozostała dwójka także czarowała w ringu. Dobrze, że zrzucili pas na Konusa. Skos jest zajebisty i należało mu się, a Willa on i tak tylko ograniczał, bo przy jego promocji i tym, jak ludzie go kupują - powinien iść na Złoto. Niestety najpierw będzie pewnie musiał rozjebać członków Rodziny Cialisa. Cóż... co się odwlecze, to nie uciecze. 5. Hologram vs. The Beast Mortos - bardzo dobre ringowe widowisko, bo obaj potrafią w te klocki, tylko trzeba było przymknąć oko, że to walka bez większej historii i tak też do niej podeszli bookerzy, nie pomagając zbytnio zawodnikom i rozpisując to starcie na kolanie. Mimo to, sama ringowa akcja mogła się na spokojnie podobać. 6. Darby Allin vs. Brody King - walka spod znaku jednostronnego bookingu, ale nikt raczej nie spodziewał się niczego innego. Woody Allin miał pięknie cierpieć i być mordowanym przez 90% czasu, żeby później pokazać serducho, przetrwać cały ten wpierdol, skontrować i skraść zwycięstwo wielkoludowi. Ta walka jest jak film, który już kilka razy się widziało, ale jak leci w TV, to człowiek i tak przysiądzie i chętnie rzuci okiem. Takie typowe guilty pleasure. 7. The Young Bucks (Matthew Jackson and Nicholas Jackson) (c) vs. Private Party (Zay and Quen) - świetne widowisko, pełne akcji podwyższonego ryzyka i niezłych near falli. Można nie lubić Jacksonów jako osób, ale jako zawodnicy - to w chuj kozacy, tak ringowo, jak i w kwestii odgrywania (?) wkurwiających chujków. Tutaj na dokładkę złapali fajną chemię z Prywaciarzami i tak jedni, jak i drudzy pokazali kawał dobrego wrestlingu w kwadratowym pierścieniu. Szanuję tego typu walki, gdzie niby wiesz, że pretendenci wychodzą żeby widowiskowo jobnąć Mistrzom, ale poprzez niezły booking, zaczynasz się momentami zastanawiać, "czy aby na pewno?". 8. Mark Briscoe (c) vs. Chris Jericho - jakoś nie kupiła mnie ta walka (jak większość ostatnio z Y2J'em w składzie). Zrobili z Briscoe zbyt dużego Terminatora + Maras spierdolił (zasygnalizował) najważniejszy kick out w tym pojedynku (po wyłapaniu bejzbolem). Niby sporo się tam działo w końcówce, ale oglądałem to jakoś bez większego zaangażowania. 9. Bryan Danielson (c) vs. Jon Moxley - mam mieszane uczucia. Z jednej strony świetna ringowa psychologia, odgrywanie nienawiści i walka kipiąca emocjami, a z drugiej - spodziewałem się ciekawszej strony ringowej i lepszego rozpisania starcia (bardziej wyrównanego i z częstszymi zmianami przewag). Nie, no to był kawał dobrej walki, ale skłamałbym mówiąc, że nie spodziewałem się więcej, po "ostatnim tańcu" Danielsona. Mocne sceny po zakończeniu, gdzie Yuta przechodzi na ciemną stronę mocy, a frakcja Moxa robi totalny rozpierdol. Szkoda, że Moxley przejął pas (niby obstawiałem że tak będzie, ale cichcem liczyłem na jakieś szokujące zaskoczenie), ale skoro tak teraz promują jego stajnię, to pewnie za szybko go nie straci. Wolałbym żeby swoim końcem kariery Bryan wypromował kogoś kto tego bardziej potrzebuje niż main eventera o ustalonej pozycji jak Mox. Reasumując - solidna gala, gdzie przez 4h bawiłem się wyśmienicie. Tylko 2 walki po mnie jakoś spłynęły, a cała reszta trzymała wysoki poziom. To mi się właśnie podoba w AEW. Nie perełki pokroju triple threata (chociaż to też ), ale to, że ich PPV's mają w większości równy, wysoki poziom, przez co świetnie się je ogląda jako całość. Poza tym - tu przynajmniej nie czuję zażenowania stroną bookingową. Moja ocena: 4,5/6 Ogólnie ostatnio zauważyłem, że jak nadchodzi czas na kolejne PPV od WWE, to czuję wyłącznie irytację, że pewnie znowu spierdolą mi ponad 3 godziny życia (ale i tak oglądam, z przyzwyczajenia), ale jak zbliża się PPV od AEW, to czuję już tylko ekscytację nadchodzącą rozrywką (pomimo, że przecież oni też nie są idealni i Khan ma sporo za uszami).
    • KyRenLo
      The Rock: Kolejna przestrzelona informacja od tego Pana. Może po prostu powinien się w pełni skupić na tych gwiazdkach i tyle.
    • KyRenLo
      Chciałem strzelać w kradzież serca pięknej kobiety, czy w kierunek rowerowy, ale buźka na końcu zradziła mi, że odpowiedź powinna być bardziej wyrazista i rzeczywiście jest ona dosyć ciekawa. Jak to napisać, żeby wyszło jakoś zgrabnie. Typ sobie robił kupę, a dwójka dzieciaków podstawiła łopatę i tego kupsztala zabrała. Typ się podniósł i patrzy, a tam nic nie ma.  Interesująca zagadka.
    • Nialler
      Ja tam nawet nie zwracam uwagi na gwiazdki żadnego dziennikarza czy kim tam on jest. Dla mnie ten HiAC (zaznaczę tylko, że oglądam WWE od 2010 roku) był czymś w zasadzie nowym, bo tyle krwi w dabjlu to nie widziałem nigdy na żywo. Historia dla mnie nawet spoko, cała otoczka taka sobie, walka dała radę mimo wieku i jednak ring rustu Punka przyjemnie się oglądało, ale żaden "mój" fajw star to to nie był. Zdecydowanie lepiej ogląda mi się Hiac Usos vs. New Day bo oglądałem to już trzy razy, a do Punka i McIntyre'a nie wrócę chyba nigdy. Dobre, ale na raz.
    • KPWrestling
      Na kolejny zjazd treningowy Szkoły Wrestlingu KPW zapraszamy w nadchodzący weekend. Pełen harmonogram treningów dostępny jest na naszej stronie internetowej: http://kpwrestling.pl/szkola Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...