WWE reklamuje ROH i TNA

[-Raven-]

Jeżeli zachęcą ich nazwiska, to na pewno odstraszy otoczka. Nie ukrywajmy, że TNA nie wygląda zachęcająco. Organizuje gale w małych halach, a żeby odróżnić PPV od iMPACT! trzeba się przyjrzeć jakie logo wisi nad rampą.

 

A to już przecież rzecz gustu - jednych odstraszy, innych nie. Jeżeli przymkną oko na otoczkę to mogą wciągnąć ich walki, które stoją mimo wsio na dużo wyższym poziomie niż w WWE.

[SixKiller]

Mówimy o markach czy koneserach ?

[-Raven-]

O markach, tak więc jeżeli zobaczą w wynikach zamieszczanych na wwe.com nazwisko takiego Angle'a, który w WWE był killerem, to TNA powinni wciągnąć w ciemno, chociażby dla jego postaci. W końcu markowanie to nie tylko uwielbienie dla otoczki danego fedu...

[SixKiller]

Nie wiem czym się zajmujesz zawodowo, -Raven-, ale z zamiłowania chyba jesteś psychologiem. W jednym miejscu robisz z marków idiotów, którzy zadowolą się byle czym, wrestling utożsamiają z WWE i nie są zdolni do szukania informacji (to jest najlepsze). W drugim natomiast wierzysz w to, że są zdolni zainteresować się innym produktem i porzucić mainstreamową otoczkę. Dziwny dualizm. A może mark WWE po raz pierwszy włączy TNA żeby zobaczyć Kurta Angle'a, ukaże mu się ten quasi-mainstream i pomyśli, że widocznie jego bohater nie był taki dobry skoro teraz walczy w czymś takim i wróci do oglądania Johna Ceny?

[-Raven-]

He, he - normalnie rozgryzłeś mnie Six, nie wiem czym się zajmujesz zawodowo, ale z zamiłowania musisz być chyba wróżbitą W tym o czym pisałem nie ma żadnego dualizmu - na początku, standardowy mark WWE jest uzależniony od produktu Vince'a, wrestling = dla niego WWE i ma w dupie inne produkty (powód? Bo dla niego WWE to jedyna "ekstraklasa", a nie dla tego, że nie potrafi wyszukać informacji o innych fedach). Na tym poziomie markowania - taka osoba jest nie do ruszenia, bo totalnie zaprzedał duszę Vince'owi. Jest jednak kolejny poziom markowania - moment w którym włącza się ciekawość, przywiązanie niekoniecznie do samego fedu, ale raczej do poszczególnych wrestlerów w nim walczących. Chodzi mi o to, że tego typu marki mogą być otwarte na inne fedy, w których występują znani im wrestlerzy. Wystarczy mały bodziec w postaci wyników innych federacji podawanych na wwe.com (na podstawie których widać, że np. Christian nie umarł, ale walczy w TNA ), by zainteresować danego kolesia (który nie koniecznie sam z siebie musiałby w tym momencie zacząć interesować się innymi fedami) a Vince stracił wyłączność na takiego marka. Nie ma czegoś takiego jak przeskok z poziomu "totalnego marka" na poziom "konesera" - są różne pułapy markowania. Fanatyczne marki są nie do "podkupienia", ale ci na trochę wyższym poziomie wrestlingowej świadomości? To o nich toczy się walka...

 

A może mark WWE po raz pierwszy włączy TNA żeby zobaczyć Kurta Angle'a, ukaże mu się ten quasi-mainstream i pomyśli, że widocznie jego bohater nie był taki dobry skoro teraz walczy w czymś takim i wróci do oglądania Johna Ceny?

 

Może tak - może nie. Możemy sobie conajwyżej gdybać. Sądzę jednak, że trochę przesadzasz. Jasne - TNA to nie WWE, ale też nie są to walki organizowane w salach gimnastycznych, nie sądzę więc by ktoś kto jednak zdecyduje się sprawdzić co to za stuff, już na sam widok "otoczki TNA" przełączył kanał.

[SixKiller]

Dalej starasz się mi udowodnić, że marki WWE tylko dzięki niezrozumiałemu dla Was posunięciu Vince'a dowiedzą się o istnieniu innych federacji i o dalszych losach jego byłych wrestlerów. Niech i tak będzie. A czym się zajmuję zawodowo? Niczym, bo nie mam zawodu (jeszcze). Z zamiłowania natomiast odpowiadam na Twoje posty .

[-Raven-]

Dalej starasz się mi udowodnić, że marki WWE tylko dzięki niezrozumiałemu dla Was posunięciu Vince'a dowiedzą się o istnieniu innych federacji i o dalszych losach jego byłych wrestlerów. Niech i tak będzie.

 

Wręcz przeciwnie Six. Po prostu uważam tylko, że to "niezrozumiałe posunięcie Vince'a" może być jednym z bodźców, który spowoduje że Vinnie straci na co niektórych marków "wyłączność" (jest wielce prawdopodobne, że przyniesie więcej szkody niż pożytku, tak więc jaki ma sens?). Z naciskiem na słowo "może" i "jednym z ". Jestem po prostu zdania, że - z punktu widzenia logiki - nie ma sensu ułatwiać co niektórym markom odkrywania konkurencji. Po co kusić los? No chyba, że ego-maniak Vince wyszedł z założenia, iż wypuszcza tak świetny produkt, że wszelka konkurencja może mu skoczyć i nie jest w stanie skraść mu żadnej "duszyczki"... Wtedy po prostu nie mam więcej pytań Wysoki Sądzie

 

Z zamiłowania natomiast odpowiadam na Twoje posty .

 

Pozostaje mi więc tylko pogratulować kreatywnego hobby

[SixKiller]

-Raven-, odwróćmy rozmowę i zamiast pisać co się może stać, napisz dlaczego Twoim zdaniem WWE zrobiło to, co zrobiło. Może to pozwoli mi nie zmienić hobby, bo jeżeli będziemy dalej rozmawiać o markach [a Ty będziesz poddawał ich (bez nich) psychoanalizie], będę się musiał zainteresować czymś innym.

[-Raven-]

Nieśmiałbym zmieniać Twojego hobby Six. Wszak nie przesadza się starych drzew... Nie za bardzo jednak wiem jaka jest różnica pomiędzy "poddawaniem marków (bez nich) psychoanalizie" a poddawaniem psychoanalizie Vince'a (bez niego), którą tu proponujesz. Wszak jedno i drugie to tylko gdybanie. Ale ok, skoro tak Ci wygodnie...

 

Odnośnie Twojego pytania, to powiem szczerze, że... nie mam bladego pojęcia co chciał osiągnąć Vince przez taki ruch (tutaj to raczej ja chciałbym poznać Twoje zdanie na ten temat, bo to Ty cały czas forsujesz teorię, że Vince wie co robi). Mogę conajwyżej gdybać, ale żaden logiczny powód nie przychodzi mi do głowy, bo teoria, że zrobił to po to, by odpowiednio manipulować i dawkować markom newsy i wyniki z innych federacji - zupełnie do mnie nie przemawia. Jeżeli miałbym obstawiać co powodowało McMachonem, to postawiłbym na kombinację megalomanii, pychy i głupiego pomysłu na rozbudowę strony internetowej. Możliwe, że Vince stwierdził, że świetnie byłoby zrobić z wwe.com - centrum wrestlingowe, tak co by przeciętny fan znalazł tam wszystko o wrestlingu, nie tylko tym made in WWE. Ludzie którzy oglądają nie tylko WWE - znajdą na stronce info o innych fedach i nie będą musieli wchodzić na rodzime strony tamtych federacji (założenie z baardzo dalekiej piłki, Panie M.). Poza tym McMachon arogancko założył że jego produkt jest tak świetny a konkurencja tak daleko w tyle, że żaden szanujący się mark nie pomyśli nawet przez sekundę by sprawdzić co to za "gówno" to TNA czy RoH (jeżeli nie mieli z nimi do tej pory jeszcze do czynienia). Tak właśnie bym obstawiał. Jeżeli mam jednak choć trochę racji, to obstawiłbym też, że Vinniemu jeszcze nie raz czkawką odbije się ten innowacyjny pomysł...

[SixKiller]

-Raven-, przecież odnosisz się do tego, co napisałem, więc co chcesz poznać ? Różnica między nami jest taka, że ja szukam powodów marketingowych, a Ty wszystko tłumaczysz cechami, które Vince McMahon posiada albo nie. Chyba za bardzo na Twoją wyobraźnie działa jego postać, Mr. McMahon. Inaczej nie mogę tego wytłumaczyć, bo chyba nie sądzisz, ze w WWE decyzje podejmuje się autorytarnie . Gdyby tak było, to ten statek już dawno poszedłby na dno. Vince jest demonizowany (choć właśnie zrobiłeś z niego webmastera).

 

A jaka jest różnica między analizowaniem zachowania Vince'a i marków? Zasadnicza. Ty piszesz, że marki zachowują się tak i tak, jeżeli coś się stanie, to będą się zachowywały tak i tak, itd. To coś z pogranicza socjologii i psychologii. Ja zaś chce znać tylko pobudki marketingowe. Tu większe znaczenie ma znajomość rynku niż cechy indywidualne (tylko proszę, nie pisz, że McMahon nie zna rynku, bo jest taki zarozumiały i w ogóle ).

[-Raven-]

-Raven-, przecież odnosisz się do tego, co napisałem, więc co chcesz poznać ?

 

Jedyne do czego się odnoszę (a co napisałeś) to to, że "Vince na pewno wie co robi". Szczerze mówiąc takie wytłumaczenie niewiele mi wyjaśnia i lekko trąci Gombrowiczem ("Dla czego kochamy Słowackiego? Bo Słowacki wielkim poetą był!" - Dla czego pomysł Vince jest sensowny? Bo Vince wie przecież co robi! ). Później coś mgliście dodałeś o możliwościach manipulowania newsami i wynikami, nie podając żadnych konkretnych przykładów. Cała reszta Twoich wypowiedzi to było typowe ustosunkowanie się do tego co ja napisałem i nic więcej.

 

Różnica między nami jest taka, że ja szukam powodów marketingowych, a Ty wszystko tłumaczysz cechami, które Vince McMahon posiada albo nie

 

No więc jakie są te powody marketingowe, bo jakoś nie pamiętam byś wskazał tu na jakieś konkretne?

 

chyba nie sądzisz, ze w WWE decyzje podejmuje się autorytarnie . Gdyby tak było, to ten statek już dawno poszedłby na dno. Vince jest demonizowany (choć właśnie zrobiłeś z niego webmastera).

 

Jasne, że nie sam Vince podejmuje decyzje w WWE - to przecież oczywista oczywistość . Należy jednak pamiętać, że jego pomysły są w WWE traktowane baaardzo poważnie i facet ma możliwości by je przeforsować (jak znam życie - znowu wyjdzie, że demonizuję biednego Vince'a ). Poza tym - pomysł z rozszerzeniem treści umieszczanych na stronie internetowej to po prostu pikuś. Nie jest to jakaś milionowa inwestycja i nie sądzę, by przeforsowanie takiego pomysłu było jakimkolwiek problemem dla McMachona czy kogokolwiek innego, czyje zdanie liczy się w McMachonlandzie. WWE mogło to potaktować chociażby jako eksperyment (nie ryzykują przecież tym posunięciem jakiejś wielkiej forsy. Inwestycja jest niemal żadna) a Ty Six od razu zakładasz, że kryje się za tym jakaś - niedostępna poznaniu dla zwykłych umysłów - marketingowa strategia

 

tylko proszę, nie pisz, że McMahon nie zna rynku, bo jest taki zarozumiały i w ogóle

 

Z pewnością zna, tylko nie jest on jakimś nieomylnym Bogiem i także popełnia błędy. Utopienie multum kasy w nowej lidze futbolu amerykańskiego, która miała być konkurencją dla NFL, to najlepszy przykład.

[SixKiller]

Dlaczego tak jest, -Raven-, że gdy człowiek Ci odpowie, musi czytać dwa razy więcej niż sam napisał? To jakaś kara ?

 

A tak na poważnie...

 

("Dla czego kochamy Słowackiego? Bo Słowacki wielkim poetą był!" - Dla czego pomysł Vince jest sensowny? Bo Vince wie przecież co robi! )

 

"Vince wie co robi" to zdanie, którego rozwinięciem jest treść posta. Sam to zresztą dostrzegłeś, choć piszesz o mglistej wstawce, podczas gdy to, co napisałem, nie wymaga dodatkowych wyjaśnień. Chociaż wszystko zależy od czytelnika. Jeżeli potrzebujesz przykładów, to biblioteki są pełne książek o propagandzie.

 

PS: pewnie potraktujesz to jako chwyt poniżej pasa, bo nie umiem sobie poradzić z odpieraniem Twoich argumentów, ale... czytam Cię od jakichś pięciu lat i dalej mnie zastanawia dlaczego "naprawdę" i "dlaczego" piszesz rozdzielnie .

 

No więc jakie są te powody marketingowe, bo jakoś nie pamiętam byś wskazał tu na jakieś konkretne?

 

Choćby selektywność, do której raz po raz się odnosisz.

 

WWE mogło to potaktować chociażby jako eksperyment (nie ryzykują przecież tym posunięciem jakiejś wielkiej forsy. Inwestycja jest niemal żadna) a Ty Six od razu zakładasz, że kryje się za tym jakaś - niedostępna poznaniu dla zwykłych umysłów - marketingowa strategia

 

Wprost przeciwnie. M.in. dlatego poprosiłem Cię o podanie motywów. Za to Ty oddajesz się przyjemności analizowania umysłu Vince'a. A bo to egomaniak i w ogóle... Powyższy fragment jest pierwszym, w którym pojawia się coś innego. Moim zdaniem nawet ciekawego. Jeżeli jednak to eksperyment, to czego ma dowieść?

[-Raven-]

Wprost przeciwnie. M.in. dlatego poprosiłem Cię o podanie motywów. Za to Ty oddajesz się przyjemności analizowania umysłu Vince'a. A bo to egomaniak i w ogóle... Powyższy fragment jest pierwszym, w którym pojawia się coś innego. Moim zdaniem nawet ciekawego. Jeżeli jednak to eksperyment, to czego ma dowieść?

 

Nie podawałem motywów marketingowych z prostego powodu - bo ich nie widzę w tym "projekcie Vince'a". Dlatego (tym razem udało mi się poprawnie napisać ) byłem ciekaw Twojej teorii - i to nie dlatego, że jestem złośliwy, ale po prostu może dostrzegasz coś, czego ja w tym ruchu Vince'a nie widzę. Co do ewentualnego "eksperymentu", to nie mam bladego pojęcia czego mógłby on dowodzić, bo nie wiem dla czego został przeprowadzony (tak z dalekiej piłki - może chcą sprawdzić czy za pomocą newsów i wyników uda im się utrzymać tylko na wwe.com jakąś część osób, które doraźnie śledzą także to co się dzieje w innych fedch?). Ja ogólnie nie widzę większego sensu w tym motywie z "centrum wrestlingowym na wwe.com", ale może Ty dostrzegasz w tym jakieś drugie dno?

 

Więcej się nie rozpisuję, bo znowu wyjdzie na to, że próbuję Cię za coś ukarać

[SixKiller]

ale może Ty dostrzegasz w tym jakieś drugie dno?

 

Póki co dostrzegam tylko to, o czym napisałem. Jeżeli coś przyjdzie mi do głowy, niezwłocznie o tym napisze .

 

Więcej się nie rozpisuję, bo znowu wyjdzie na to, że próbuję Cię za coś ukarać

 

To zabrzmiało prawie jak "koniec tematu" . Pamiętaj, że choć nie zgadzamy się od pięciu lat, to nie możemy jechać tylko na opinii i musimy walczyć o swoją pozycje. Żeby za dziesięć lat wszystkie dzieci chciały być takimi adwersarzami jak my .

[-Raven-]

To zabrzmiało prawie jak "koniec tematu" . Pamiętaj, że choć nie zgadzamy się od pięciu lat, to nie możemy jechać tylko na opinii i musimy walczyć o swoją pozycje. Żeby za dziesięć lat wszystkie dzieci chciały być takimi adwersarzami jak my .

 

Zdecydowanie jestem za Raz na parę miechów musimy sobie uciąć długą dysputę, conajmniej na kilkanaście postów, tak co by, po pierwsze - nie wyjść z wprawy, po drugie - aby nikomu nawet przez myśl nie przeszło, że może w końcu zaczęliśmy się ze sobą zgadzać, a po trzecie - zapewnić sobie już na samym starcie kolejny tytuł "feudu roku na Razormedia" W końcu - tradycja zobowiązuje...