Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Ostatnia walka która wzbudziła u was prawdziwe emocje


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  5 911
  • Reputacja:   25
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Hej.

 

Po pewnym czasie oglądania/zajmowania się wrestlingiem następuje zjawisko znudzenia niektórymi schematami. Feudy już nie cieszą jak za pierwszym razem itd.. Zatem mam pytanie (głównie do bardziej doświadczonych forumowiczów). Jaka ostatnia walka/feud wzbudziła w was taki prawdziwy dreszczyk emocji... Na rozwiązanie jakiego feudu na serio czekaliście.. i nie mogliście się doczekać walki na PPV.

 

Mnie osobiście w ostatnich latach ciekawił wynik feudu Joe vs Kurt Angle... może nie markowałem jak głupi.. ale jakieś tam emocje wywołał.

_________________

5030302694ac1c2a0d14d2.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/8767-ostatnia-walka-kt%C3%B3ra-wzbudzi%C5%82a-u-was-prawdziwe-emocje/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 40
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • evertonian

    3

  • Przemk0

    2

  • Scythe

    2

  • Koperek123

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  516
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.04.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

dla mnie takim feudem był feud pomiędzy Undertakerem a Ortonem. Stoczyli kilka naprawdę niezłych walk, a na samym końcu świetna walka w klatce. Taker wtedy bardzo dobrze wypromował Ortona i teraz Legend Killer jest tak wysoko. Oczywiście nie tylko dlatego, no ale napewno podcas tego feudu pokazał się z naprawdę dobrej strony.

_________________

G4G.pl

Najlepsze Serwery CS Steam, Battlefield Bad Company 2, Call of Duty, Medal of Honor, Minecraft i wiele, wiele innych !!!

Zapraszam!


  • Posty:  1 936
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.05.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ja nie mogłem doczekac się walki na WM 22 Cena vs Triple H. Hunter był wtedy jedynym zawodnikiem na RAW, który mógł wygrac z John'em.No i jest moim ulubionym wrestlerem na RAW. Byłem niemal pewny ze wygra. Ceny miałem dosyc po prawie rocznym trzymaniu WWE Title.

Podczas walki markowałem i to bardzo mocno liczyło się dla mnie tylko zwycięstwo HHH. Niestety dla mnie, rozczarowałem się mocno, tym bardziej, że Cena wygrał przez Submission.

 

Ale ta porażka tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że na Backlash Triple H ostatecznie odzyska tytuł w Triple Threat Match'u. W ogole nie dopuszczałem myśli(i to nie tylko jako mark) że Helmsley moze to przegrac. I znowu się pomyliłem. The Marine ( :lol: ) znowu był górą, ale było to dla mnie naprawdę coś czego nie mogłem pojąc

 

W 2007 roku było dużo walk, które oglądałem naprawde z zaciekawieniem i markowałem, ale żadnej nie moge porównac do tej z WM 22. Jeśli już miałbym wskazac to cyba LMS z Backlash Undertaker vs Batista. Bardzo nie chciałem, żeby DeadMan stracił pas po tak krótkim czasie od jego zdobycia.


  • Posty:  914
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.08.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Moge tu niektórych zadziwić ale bardzo markowałem walki Edga z Batistą. Były według mnie świetnie ułożone(no może oprócz końcówek) ale takich emocji dawno nie odczuwałem. Edge jest świetny jako mistrz a i jego gimmick stwarza niezłe możliwości :)

_________________

8363302634890420816486.jpg


  • Posty:  159
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ja kiedy obejzalem walke Randy Ortona vs Kurt Angle vs Rey Mysterio spodobal mi sie wrestling i zaczalem ogladac dalej na youtube.com.I pewnego razu kliknolem na walke Sabu vs Abyss.Ona wzbudzila na mnie duze wrazenie bo po raz 1 ogladalem walke gdzie kolesie okladaja sie krzeslami,stolami z drutem kolczastym,kijami z drutem kolczastym.Byla swietna i z tego co pamietam wygral Sabu. :-)

  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Klasyczny

Jako że nie oglądam wrestlingu regularnie (iPlus to na prawdę kiepski provider internetu), moge tylko wymienić tylko pojedyńcze matche, które wzbudzily u mnie jakieś większe emocje. Dwa z nich to returny bardzo cenionych przeze mnie wrestlerów - Kenta Kobashiego (gala Noah z dnia 2.12.2007) i Ravena po przerwie jaka minęla od krotkiego trwania jego teamu z Divinem(ostatnii Monsters Ball Match). Gdy tylko wyczytałem news że Kobashi ma wrócić na japońskie ringi zacząłem się co raz bardziej niecierpliwić z kazdym tygodniem, aż w końcu ten match obejrzałem z wielkim wzruszeniem. Siostra nerwicy dostała, bo jak Kobashi pojawił sie na rampie, to zacząłem chantować wraz z publiką: Kobashi, Kobashi, Kobashi. :lol: Z Ravenem sprawa była ciut inna - najpierw interview, a potem tag team match przeciwko Abbysowi i Rhyno i na końcu final - sam Monster's Ball Match. Cieszyłem się jak glupi z kazdej akcji mego ulubieńca.

  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Klasyczny

Ostatnią walką, która wzbudziła we mnie prawdziwe emocje było Undertaker vs. Batista na WrestleManii 23. Bardzo rzadko czytam newsy, ale dowiedziałem się, że o Animalu mówiło się jako o osobie, która może przerwać ciągnący się od lat winning streak. Nie wierzyłem w to, ale pomyślałem, że skoro Takera od lat wysyła się na emeryturę, a Batista jest dochodowy, to jest to możliwe. Gdy sędzia odklepał zwycięstwo Deadmana, cieszyłem się jak dziecko. Na tym samym PPV przeżywałem jeszcze Money in the Bank. Nie tak bardzo, ale jednak :).

_________________

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Z ostatnio widzianych:

 

Cały feud pomiędzy El Generico/Steen vs. Briscoes. Świetna seria walk zakończona Ladder Matchem.

 

Pojedynki na linii Morishima - Danielson - McGuinness. Palce lizać.

_________________

4143166924a5dc43430e70.jpg


  • Posty:  4 802
  • Reputacja:   844
  • Dołączył:  26.06.2006
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Kopia Jasny

Bound For Glory 2007 było galą na którą długo czekałem, każda walka zapowiadała się dobrze i każdą oglądałem z wielkimi emocjami, najlepiej wspominam main event, tj. Kurt Angle vs. Sting przez te interwencje, nearfalle z których każdy mógł zakończyć definitywnie pojedynek, te czynniki sprawiały, że pociłem się przed telewizorem :twisted: było kilka walk w 2007 roku, która stwarzały też większe emocje, min. 10 Man Ultimate X z Victory Road oraz King of the Mountain z Slammiversary. Dobrze wspominam też serie walk Samoa Joe vs. Kurt Angle, oraz galę Bound For Glory 2006, wtedy też zaczęła się moja fascynacja TNA i na tę najważniejszą i pierwszą wyjazdową gale pay-per-view TNA - co wtedy było czymś wielkim - czekałem z wielkim utęsknieniem, niemalże skreślałem dni w kalendarzu :D

  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ostatnie 2 pojedynki, które wzbudziły we mnie spore emocje to dwie walki z WM23.

 

1. Money In The bank Match - Po prostu bardzo chciałem, żeby Kennedy wygrał walizeczkę i tak tez się stało. Niestety, jak się później okazało, radość była nieuzasadniona :/

 

2. HBK vs Cena - Wierzyłem, że ten marny wrestler w końcu przegra i straci pas, z którego zrobił wizualne pośmiewisko (swoją droga, dlaczego Orton nie zmienił tego pasa? No do ch*ja! Ile można patrzeć na to ścierwo? :? ) Markowałem Michaelsowi cały pojedynek (podobnie, jak Hunterowi rok wcześniej) i znów się zawiodłem. Z tego, co pamiętam, po tej walce wyrzuciłem całą WM z dysku nie zgrywając jej nawet na płyty :P (potem ściągnąłem od nowa :))

_________________

Do It Like A BOSS !

52212044855de371531fdf.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Jasny

1. Ostatnia walka na której markowałem to return match Kenty Kobashiego: Kobashi & Takayama vs Misawa & Taue. Aż piszczałem przy tej serii chopów Kobashiego na Taue w narożniku :) W dużej mierze dzięki tej walce (choć na tej gali był również świetny pojedynek Morishimy z Marafujim) zacząłem się bardzo interesować NOAH.

 

2. Walka roku czyli Ladder Match Briscoes vs Steenerico. To było niesamowite widowisko, mnóstwo hardcore'owych akcji z wykorzystaniem drabiny. W sumie walkę oglądałem dobrą godzinę, bo co chwilę musiałem zrobić replay. Świetna pozycja, żeby zacząć przygodę z ROH.

_________________

2999686564ec3bcdf0a69b.jpg


  • Posty:  2 264
  • Reputacja:   58
  • Dołączył:  30.05.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone
  • Styl:  Ciemny

1) Orton vs Cena na Summerslam - Jako ultra mark Legend Killera naprawdę wierzyłem, że uda mu się na tak wielkiej gali jak SummerSlam odbić WWE Title. Niestety przeliczyłem się, w konsekwencji czego 'delikatnie' sie podkurwiłem.

 

2) No Mercy - Byłem MEGA zdenerwowany gdy Triple H wygrał najpierw z Ortonem, a następnie z Umagą. Na całe szczęście, ostatecznie Randy zdobył world title.

 

3) Seria walk Morishimy o ROH World Title - Z racji mojej antypatii do Japończyka w każdej walce w czasie której bronił ROH World Title bardzo markowałem dla jego przeciwnika. Najbardziej emocje udzieliły mi się chyba podczas walki z Airesem który wykonał combo Brainbuster + 450 a ostatecznie i tak walki nie wygrał.

 

4) Danielson vs McGuiness z Driven - Podczas najlepszej walki ubiegłego roku (moim zdaniem oczywiście) także nie mogło zabraknąć emocji. Bardzo częste zmiany przewag i przeogromna niepewność co do zwycięzcy sprawiły, że moje serce nie raz biło szybciej.

 

Poza przypadkami wymienionymi wyżej oztro wymarkowałem się jeszcze podczas kilku walk takich jak : Generico vs CC z finału RTTT, serii Briscoes vs Steen/Generico, serii Batista vs Undertaker, MITB i jeszcze paru innych.

 

Mówiąc ogólnie to bardzo często odzywa się we mnie ta 'markowa' strona dzięki której nadal potrafię czerpać dużą przyjemność z oglądania wrestlingu.


  • Posty:  1 692
  • Reputacja:   24
  • Dołączył:  13.04.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Ciemny

Ostatnio chyba najbardziej "podniecałem" się walką na której miał się pojawić tajemniczy partner Stinga. Wiadome było od dawna, że na 99% będzie to Booker T, ale mimo wszystko, gdy grała jakaś tam muzyczka i był ten moment suspensu... fajne uczucie wtedy miałem... jak małoletni mark... czekałem aż zabrzmi jakiś theme... aż w końcu jest! Booker T! Jak to cudownie było zobaczyć znów normalnego Bookera!

  • Posty:  5 911
  • Reputacja:   25
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Ostatnio chyba najbardziej "podniecałem" się walką na której miał się pojawić tajemniczy partner Stinga. Wiadome było od dawna, że na 99% będzie to Booker T, ale mimo wszystko, gdy grała jakaś tam muzyczka i był ten moment suspensu... fajne uczucie wtedy miałem... jak małoletni mark... czekałem aż zabrzmi jakiś theme... aż w końcu jest! Booker T! Jak to cudownie było zobaczyć znów normalnego Bookera!

 

O właśnie, miałem to samo :) Siedziałem na kanapie i czekałem w napięciu kiedy wyjdzie.. kiedy kiedy :)

_________________

5030302694ac1c2a0d14d2.jpg


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

mimo feudow ktorymi sie bardzo w tamtym roku interesowalem jak wspomniane Brisco-Generico/steen czy Danielson-Guiness nie wzbudzily az takich emocji

 

Niespodziewanie emocje wzbudzilo we mnie AAA, feud miedzy La Secta a Hell Brothers. Szczegolnie walka w klatce o atomicos champ miedzy 4 z La Secty a 4 z Hell Brothers, kibicowalem Secta i wygrali :grin:

HB nie lubie z wyjtkiem Cibernetico.

 

CMLL emocje jedynie w tamtym roku wzbudzil we mnie feud Perros Del Mar-z Society jako grupe Society nie lubie dlatego w glownej ich walce sie ucieszylem ze wygrali Perros :grin:

IWRG niestety w tym roku ograniczyl sie dostep oraz brak czasu i na reszta Meksykanskich fed nie mialem czasu.

 

 

Z ROH za to emocje wzbudzil Morishima, bo daie mu pasa odrazu uwazalem za glupote, kibicowalem jego przeciwnikom, ale jako zwolenik dlugiego trzymania pasu az tak zly na to jego trzymanie wkoncu nie bylem, bo slabym zawodnikiem nie jest.

Ale jego walki wzbudzaly u mnie emocje, trzeba przyznac.

 

Dragon Gate CIMA vs Liger za ligerem tak nie przepadam, specjalnie nie czytalem spoilerow, czekalem na to i CIMA wygral :grin:

 

Michinoku turniej fukumen a raczej jego final, ktory naszczescie ktos wrzucil z kam. a tam jeden z moich ulubionych wrestlerow Atlantis przeciwko Tiger Mask, ale markowalem :grin: niestety tym razem moj faworyt polegl.

 

CZW w tym roku federacja postarala sie zeby tych emocji bylo malo, ale Damage-Younger mimo iz Youngera lubie to ich feud wzbudzil u mnie emocje bo wole Damage i mu kibicowalem.

 

Chikara zadnych emocji, oprocz 2gal(2turniejow Young Lions Cup,King of Trios na ktorym wygral team moich faworytow :grin: )ni wzbudzila emocji, tendencja spadkowa, wzasadzie podobnie jak IWA-MS ale IWA wzbudzila emocje turniejami, wpierw gdy wygral Quack na Tedzie a pozniej LuFisto na QODM czyli znow faworyci :grin:

 

WWE 2walki Undertaker vs Batista, jak ja Batisty nie trawie, i ten beton mial przerwac serie Undertakera-naszczescie tak nie bylo :grin:

Po tym jak dowiedzialem sie ze Cena oddaje pas,sciagnolem ppv na ktorym mial byc wyloniony nowy champ, oczywiscie WWE dalo dupy i zamiast turnieju zrobilo taka glupote, mimo wszystko walka wieczoru mnie zainteresowala, bylem za Randym :grin:

 

TNA w tym roku zadna walka nie wzbudzila jakis glebszych emocji jedynie to czekalem na Scotta Halla i dupa :x .

_________________

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Giero
      Za nami kolejny epizod WWE NXT, w drodze do specjalnych odcinków – Gold Rush. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Na otwarcie od razu dostaliśmy sześciosobowy tag team match. Fatal Influence pokonały zespół złożony z mistrzyni kobiet NXT Tatum Paxley, Izzi Dame i Loli Vice. Jacy Jayne przypięła Izzi. Los Grande Americanos przybyli do budynku, a El Grande był zdziwiony, że nie dostał osobnej szatni. Próbował sobie zrobić miejsce, chwytając za rzeczy Josha Briggsa
    • MattDevitto
      Moim zdaniem jesteśmy na takim etapie, że nieważne kto będzie ostatnim przeciwnikiem Ceny to i tak będą narzekania, bo każdy ma jakiś swój typ
    • KyRenLo
      Widzę nieźle się tam bawią, wrzucając akurat w takim momencie taki filmik: Oczywiście szanse zerowe, ale pewnie ktoś się na to złapie. Zobaczymy, kto ostatecznie będzie tym ostatnim rywalem Ceny. Z czterech pierwszych zawodników ogłoszonych w turnieju (Rusev/Nakamura/Sheamus/Priest) ja nie wybrałbym do tej roli żadnego z nich.
    • KyRenLo
      Taka ciekawostka. Zwykle nie wrzucam takich rzeczy, ale wobec tak „imponującego” wyniku nie można przejść obojętnie:
    • MattDevitto
      @ IIL  dopiero co przytaczałeś ile to już w tym roku Tana ma walk, a on jeszcze bierze udział w WTL Zresztą składy na turniej są bardzo w porządku i czekam już na 20/11 - oby tylko zwycięzców wybrali lepszych niż w 2024.  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...