Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE Armageddon 2007


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.03.2007
  • Status:  Offline

Noo pojedynek Shawna z Kennedy na pewno będzie ciekawy, szkoda tylko że Ken pewnie będzie musiał jobbnąć. Natomiast jak dla mnie Trypel vs Jeff to będzie niewypał, jakoś nie potrafie dostrzec potencjału w tym starciu(no może oprócz domniemanego turnu HHH ;) )
Independent > Entertainment

15502940234d45cf586db3e.jpg

  • Odpowiedzi 29
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • xero

    4

  • evertonian

    3

  • Biggmac

    2

  • AGNKP

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 692
  • Reputacja:   24
  • Dołączył:  13.04.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Licze na zwycięstwo Kennedy'ego, bo to już jego czas na wejście do maineventu!

 

Zawsze byłem fanem DX ale tylko jako DX, bo osobno Shawn i osobno Trypel to troche kaszanka, szczególnie ostatnio. Więc licze na ich porażki (choć i Jeffem już dawno zwymiotowałem, więc nie wiem co lepsze)

 

Oczekuje też wygranej Edge'a:) Piszecie o zmianie finishera dla Batisty, chyba rzeczywiście by się przydała bo Powerbomb mu wychodzi dopóki nie wykonuje go na kimś cięższym niż Jamie Noble. Spear też bym się pozbył bo jest całkowicie nie-unikatowy.

 

O walce Khali vs Finlay nie wiem co myśleć bo w końcu jak walka z udziałem Khalasa może być ciekawa?

 

Przydałaby się jakaś walka o WWE Tag Titles bo Miz/Morrison to żaden team. Tylko kto mógłby zdobyć ewentualnie tytuł? Jesse i Festus może (obowiązkowo Festus przebrany za Cene:D)

 

Zapomniałem o walce Orton vs Jericho. Cóż, ostatnio walki Randy'ego nudzą mnie jak cholera, więc nie wiem czy znów nie zobaczymy solidnej dawki ultradługich submissions. Jericho jako gładko ogolony face z fryzurką amanta filmowego dla nastolatek wogole mnie nie przekonuje, więc napewno nie będe mu kibicował.

 

Reasumując karta zgrabnie złożona, ale moim zdaniem ładnie to wygląda tylko na papierze a w rzeczywistości zobaczymy dużo mniej niż się spodziewamy. Obym się mylił:)


  • Posty:  1 295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2005
  • Status:  Offline

do karty doszly:

 

batista v edge v undertaker

mvp v rey

cm punk&kane v mark henry&big daddy v

 

natomiast zwyciezca pojedynku HHH v Hardy dostaje title shot na royal rumble. czyli jesli hunter nie przejdzie heel turnu to mamy spoiler do walki y2j - orton

129287286446c8a666924a3.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Ja najbardziej oczekuje walki o WHC. Walka moze byc swietna. Chcialbym aby wygral Taker ale wydaje mi sie ze wygra Edge.

 

Pojedynek o WWE title jakos mnie nie emocjonuje. Wydaje mi sie ze wygra Randy. Wkurza mnie troche to szmacenie Ortona. Na kazdym Raw jest szmacony. Jak na wwe champa powinnien pokazywac ze na ten tytul zasluguje, a tak to marki czekaja na nowego champa, bo orton to cienias

 

Triple H vs. Jeff Hardy - po pierwsze to nie wiem czemu Jeff dostaje tak duzy push. Na Cyber Sunday mogl zostac wybrany do walki o wwe tltle, a teraz walczy o title shot. Moze i Jeff robi efektowne walki, a dzieci go kochaja, ale jak dla mnie to nie zasluguje on na nic wiecej niz IC title. A co do walki to wedlug mie sa dwie opcje: Jeff wygra i dostaje push (bez sensu i marne szansa) lub wygrywa HHH i przechodzi hell turn.

 

Shawn Michaels vs. Mr. Kennedy - mam nadzieje ze kennedy wygra i od tego zwyciestwa rozpoczie sie jego push.

 

Finlay vs. The Great Khali - ja uwazam ze ta walka moze byc nawet fajna. Moze i walczy w niej TGK, ale ja licze ze panowie pokaza dobra walke

 

Walka div mie nie interesuje

 

W walce o U.S title chcialbym aby wygral mvp, ale walczy on z reyem wiec nic nie jest tu pewne. Bardzo dobrze ze Rey nie walczy juz o najwyzsze trofea i miejmy nadzieje zesie to nie zmieni przez najblizszy czas

 

no i jeszcze cm punk & kane vs mark henry & big daddy v - jakos ta walka mnie nie przekonuje. Nie mieli juz rywala dla cm punka to dali go do takiego zapelniacza kart


  • Posty:  135
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.05.2006
  • Status:  Offline

 

mark henry zrobi canadian destroyer`a na daddym, a daddy zrobi na henrym spiral tap

 

 

sorry musiałem ;)

 

8604393746a7059822ca3.jpg


  • Posty:  1 615
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2006
  • Status:  Offline

mark henry&big daddy v

Czy ring to wytrzyma ;P

skoro wytrzymal khali vs kane vs henry vs daddy to wytrzyma i to ;]


  • Posty:  344
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.04.2006
  • Status:  Offline

do karty doszly:

 

batista v edge v undertaker

mvp v rey

cm punk&kane v mark henry&big daddy v

 

 

Match o WHC Title z pewnością będzie ciekawy. No i liczę na zmianę pasa, bo Batista zdecydowanie za długo się przy nim kręci...

 

MVP vs Rey - to jest walka o US Champion ? Oby MVP wygrał....

 

CM Punk & Kane vs Mark Henry & Big Daddy V - ta walka raczej zbyt dobra nie będzie :] Patrząc na drugi team nie można się spodziewać dobrej walki...

GG: 2290774
  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  1 936
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.05.2005
  • Status:  Offline

Ni i po gali. WWE postarało się i kto wie czy nie było to najlepsze PPV w tym roku.

Opener - bardzo dobra walka, z dobrej strony pokazali się obaj wretlerzy, wyszło lepiej niż się spodziewałem. Rey nie mógł dostac pasa, ale nie mógł też przegrac, dała się we znaki publika ("619...619..."). Pewnie MVP doturla sie z psem do WManii, gdzie sotczy walkę z Matt'em.

 

Tag Team Match - wydawał mi się troche przydługoawy, fatalnie nie było, ale nic specjalnego.

 

Kennedy vs HBK - jakoś nie utwkiła mi ta walka w pamięci, ale w miare dobre zakończenie

 

Jeff vs Triple H - nisko w karcie, ale pojedynek naprawde dobry. Bardzo szybki, duzo akcji, mało przestojów. Zawodnicy dali z siebie naprawde duzo i wyszło bardzo dobrze. Szkoda tylko, że na Royal Rumble Orton staje się pewniakiem.

 

Finlay vs Khali - znowu nic specjalnego, planowe zwycięstwo Irlandczyka.

 

WWE Title - po walce Hardy'ego i Huntera nie myślałem, ze może ich cos przebic. Spodziewałem się walki podobnej do Orton vs HBK z SS, ale wyszło duużo lepiej. Mamy nowy feud JBL vs Jericho na RR, jestem ciekaw tylko czy odejście od stolika komentatorskiego było symbolicznym odejściem ze Smackdown na RAW, by tam kontynuowac feud?

 

WHC - Najlepsza walka na gali. Gdyby tylko zwycięzca nie był znany przed walką... Mecz w bardzo szybkim tempie, które podkęrcano w miare trwania pojedynku. Ciekawy motyw z sobowtórami, ale gdy pokazano, że nie ma jednego Edge'a to tylko upewniło mnie, że to właśnie Rated R zdobędzie tytuł. Ciekawe co dalej, bo zakładam, że Edge vs Taker czeka nas na Wrestlemanii.

 

Podsumowując - 4 bardzo dobre walki co ostatnio naprawde rzadko się zdarzało w WWE.

Ogólnie rok był całkiem niezły dla federacji i nieporównywalnie lepszy od poprzedniego.


  • Posty:  389
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.04.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Nie wiem czy zauwazyliscie ale po pewnym mozna by to nazwac roll-upie Jeffa sedzia klepnal w mate 3 razy po czym uparcie twierdzil ze tylko 2:D

11210267854ec833ae4df82.jpg


  • Posty:  1 295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2005
  • Status:  Offline

bardzo dobre ppv choc nastawialem sie na jeszcze wiekszy odjazd ;) w moim prywatnym rankingu no mercy nadal nic nie doroslo do piet.

 

zajebisty main event (kilka niezlych numerow np bicie w dzwon w wykonaniu edge'a), swietny pojedynek hardy;ego i hhh z niespodziewanym zwyciestwem underdog'a (rey 2 ? :)), dobra walka HBK z kennedy'm (troche zepsuta koncowka) to najmocniejsze pozycje tej gali. Do tego niezly pojedynek o wwe title (choc tu najwazniejsza jest interwencja JBL-a) plus przecietne matche finley'a z khalim (na plus bo jak dla mnie niespodzianka i to pozytywna. swoja droga khali po stracie pasa daje kazdemu i wszedzie ;]) i o us title z zakonczeniem z dupy no i slabizna w pojedynku tag-temow.

129287286446c8a666924a3.jpg


  • Posty:  10 270
  • Reputacja:   286
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Za nami ostatnie w tym roku PPV spod znaku WWE... Powiem, że patrząc na kartę - potencjał miało nawet by zostać najlepszym show tego roku. Niestety, po raz kolejny Vince udowodnił, że mocna karta niczego nie gwarantuje a Armageddon jest tego najlepszym przykładem. Po kolei, jak powiedział zawiadowca :) :

 

1. Rey Mysterio vs. MVP - ta walka to jeden wielki zawód. Była kiepska tak pod względem widowiska jak i bookingu. Rey bez picu powinien zrzucić trochę masy, bo duuużo stracił na szybkości, która była jego największym atutem. Walka była przede wszystkim wolna, mało płynna i w ogóle mało widowiskowa (kurwa, jak widzę w tej samej walce setną Hurricanę w wykonaniu Rey'a to mam chęć przywalić barana w ścianę). Rey przez cały czas "dawał lekcje pokorory" MVP a ten miotał się jak niemota, próbując z doskoku uzyskiwać jakieś przewagi. Kto w końcu w tej walce był underdogiem? Panujący US Champ??!!! A walka była prowadzona tak jakby to MVP był tym za którego "bukmacherzy płacą zdecydowanie mniej". Poza tym finish walki był wprost idiotyczny - mogli zajobbować Rey'a Montelowi i w końcu uwiarygodnić go jako US Champa (skoro i tak cały czas wychodził na leszcza podczas feudu z Hardy'm), ale nie - zrobili z niego 100-u procentowego wała, który obrywa przez 90% walki od o połowę mniejszego gościa a później ratuje się (ucieczka z ringu) przegraną przez count out, byle tylko zachować pas. MVP jako Champion ogromnie stracił przez ten pojedynek (ucieczka przed krasnalem Rey'em... Geeez!) tak samo jak i sam tytuł (kiepski Champ - a tak właśnie bookerzy non toper przedstawiają Montela - obniża pozycję pasa).

 

2. V & Henry vs. Punk & Kane - ta walka nie mogła być dobra i taka właśnie była. Mając po jednej stronie 2 wozy z węglem niewiele da się wykrzesać. Przez 3/4 czasu walki trwała dominacja heeli co powodowało, że pojedynek wydawał się być puszczony w zwolnionym tempie. Na koniec czysta wygrana zVISa, co oczywiście ma oznaczać, że jego feud z Punkiem o pas będzie kontynuowany (kibice na trybunach szaleją z radości słysząc tą wiadomość...) i jasno pokazywać, kto w tym feudzie będzie underdogiem. Sama walka - fatalna.

 

3. HBK vs. Kennedy - kolejne rozczarowanie wieczoru. Walka bardzo słaba jak na tych wrestlerów, wolna, ze sporą ilością sleeperów, mało emocjonująca i sztampowa (przez 5 minut dominuje jeden, zmiana, przez 5 minut dominuje drugi... Dłużyzna, Panie, dłużyzna). Kennedy po raz kolejny mi udowadnia, że nadal jest jeszcze zbyt słaby ringowo jak na main eventy. Walkę czysto wygrywa Michaels co było w miarę oczywiste po jego czystym jobbie na rzecz Ortona z poprzedniego PPV. Kiepska, trącąca nudą walka, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że walczył w niej taki wymiatacz jak HBK.

 

4. Jeff Hardy vs. HHH - całkiem dobry pojedynek, niegłupio zabookowany i z zaskakującym finałem. Wkurzały mnie trochę te moralne rozkminy Jeffa, czy powinien przywalić Tryplowi po gębie (byłoby to zrozumiałe gdyby to HHH walczył np. z HBK'iem, swoim starym kumplem a nie Hardy'm, który nijak ma się do Huntera), ale można na chama to podciągnąć jako dylemat jednego "dobrego gościa", czy walić z piąchy drugiego "dobrego gościa" (walka face vs. face). Walka dobrze rozpisna - w większości dominacja koksa Huntera i sprytne kontry mniejszego Hardy'ego, tweenerowy (standardowo) Trypel próbujący wydobyć z Hardy'ego Mr Hyde'a i słodki, faceowy Jeff z dylematami :) Ciekaw jestem co HHH musiał odwalić Stefce, że skazano go na CZYSTE (!!!!) zajobbowanie zwykłemu mid carderowi w tej walce? Raczej nie sądzę, by Jeff mógł cokolwiek powalczyć z Ortonem (nie sądzę, by planowali aż tak go przypushować), tak więc ich walka na Royal Rumble będzie najprawdopodobniej tylko formalnością. Co do pojedynku Trypla i Jeffa - mocny punkt tego PPV.

 

5. Khali vs. Finlay - nie myślałem, że kiedyś będę mógł to napisać o walce z udziałem olbrzyma, ale ten pojedynek był o dziwo całkiem strawny! Chyba zaczynam coraz bardziej markować Finlay'owi (zajebisty jest z niego profesjonalista a jego ringowe skillsy jak na wiek Irisha - po prostu wymiatają!), ale świetnie poprowadził Hindusa i skroił z nim nienajgorszy show. O tym wszystkim zadecydowa przede wszystkim dobry booking i świetne sprzedawanie akcji Khali'ego przez Finlay'a. Walka był niegłupio rozpisana, bo Goliat przez cały czas fizycznie dominował nad Dawidem, który usiłował z kontry nawiązać jakąkolwiek walkę z olbrzymem a finish został zabookowany w typowo Finlay'owym stylu (wygrana kantem), co nie przyniosło Khali'emu jakiejś wielkiej ujmy. Świetnie, że Horny znowu występuje z Irish'em - bo jest to rewelacyjne "Wash & Go" - solidny enterteinment ze strony karzełka (fajnie, realistycznie się emocjonował patrząc jak Hindus demoluje mu kumpla) i technika ringowa ze strony Finlay'a. Poza tym, nie wiem czy to wyłapaliście, jak Khali leciutko uśmiechnął się spod wąsa, kiedy Finlay i Horny tańczyli swojego "kujawiaka" na rampie :))) Pojedynek całkiem nienajgorszy, zwłaszcza że moje oczekiwania co do niego były po prostu żadne.

 

6. Y2J vs. Orton - słabo, oj słabiutko było... Miałem duże oczekiwania co do tej walki a wyszło na prawdę kiepściutko. Walka była wolna i sleeperowata, Jericho cały czas dominował nad Champem (kurwa, przecież Orton to gość który czysto pojechał HBK'a - nie poinni mu po tym tak bookować walk!) a nie wygrał tytułu tylko dzięki interwencji JBL'a. W ogóle nie było w tej walce niczego co bym zapamiętał po jej obejrzeniu - ani dramaturgi ani częstych zmian przewag, nic. Słabo wypadł Jericho. Nigdy nie byłem jego zbyt wielkim fanem (choć oczywiście doceniam jego świetne umiejętności, tak ringowe jak i te "mikrofonowe"), ale po powrocie wygląda jak połowa siebie (stracił strasznie dużo masy mięśniowej) a w żaden sposób nie przełożyło się to na jego szybkość. Poza tym - ten jego penerski wizerunek... Spodnie w podłużne paseczki i ta gejowska fryzurka. Ciężko było na nigo patrzeć bez śmiechu. Orton też nic wielkiego nie pokazał, ale w większości walka miała się kręcić wokół Y2J'a (kolejny przykład mądrego bookingu) i tak też było. Wiadomo, że Jericho nie mógł czysto jobbnąć na swoim pierwszym PPV po powrocie, ale mogli walkę skończyć w jakiś inny sposób, mniej obniżający pozycję Champa (Orton prawie już tap'ował, kiedy ocalił go JBL). Reasumując - jak na tak topowych wrestlerów, to walka wyszła kurewsko słabo.

 

7. Beth Phoenix vs. Mickie James - jedyny pozytyw tej walki, to fajne kolorystycznie wdzianko Myszki Mickie. Poza tym była cienizna i kiepski booking. Beth - jako dominująca w dywizji kobiet siłą fizyczną wrestlerka - powinna od początku zdominować power moves'ami o wiele mniejszą pretendentkę, która winna szukać swojej szansy w kontrach. A tutaj? Mickie robi przez pół walki z Glamazon co chce, na koniec nadziewa się na finishera i po walce. Typowa walka kobiet made in WWE - bez pomysłu i fajerwerków.

 

8. Batista vs. Taker vs. Edge - no, przynajmniej main event był solidy! Dobry, wyrównany pojedynek, ze zmieniającymi się przewagami i licznymi heelowymi trikami Edge'a. Trochę za mało w tej walce było jak dla mnie Edge'a, który raczej czaił się poza ringiem wyczekując na swoją szansę a walkę prowadzili Taker z Batistą - co z resztą jak zawsze wyszło im dobrze. Na początku wyglądało to trochę tak, jakby walka była nie o pas, ale panowie (Taker i Batista) rywalizowali ze sobą o przywilej tego, który pierwszy będzie mógł przyjebać Edge'owi:) na szczęście później nikt już nie oszczędzał nikogo. Jak zwykle świetny power wrestling zaprezentowali Taker i Batista (bardzo dobrze im idzie współpraca w ringu), Edge heelował jak mógł (fajny motyw z uderzeniem w gong, by wydobyć prawie już tapującego Batistę z Triangle Choke Takera) i tak jak powinien - skradł zwycięstwo i pas Takerowi (jeszcze bardziej ugruntował swoją pozycję mega-heela). Trochę naciągane były te myki z sobowtórami (przekombinowane to było), ale nie obniżyło to w żaden sposób dobrego wrażenia całokształtu walki oraz tego, że w końcu pas znalazł się we właściwych rękach. Dobry, solidny main event.

 

Reasumując - ostatnie PPV wyszło Vince'owi baaardzo przeciętnie (żeby nie powiedzieć - słabo). Jak na tak wypasioną kartę, to na prawdę moje rozczarowanie było dość spore. Zawiodły takie (papierowo zajebiste) walki jak Rey vs. MVP, HBK vs. Kennedy czy Y2J vs. Orton. Przy takim potencjale zawodników - na prawdę można było z tych pojedynków wycisnąć o niebo więcej. Sytuacje ratowały takie pojedynki jak HHH vs. Hardy, main event czy nawet Finlay vs. Khali (tu raczej chodzi mi nie o "jakość", ale o stosunek "oczekiwanie / otrzymany show"). W większości pojedynków - na całej lini zawodził booking a i wrestlerzy nie dali z siebie maksa. 2-3 dobre walki na 8 to trochę zbyt mało by mieć o Armageddon pozytywną opinię. Jego ocenę podnosi tu fakt, że pas znowu trafił w ręce Edge'a i niesamowicie zaskakujący czysty jobb Trypla na rzecz Hardy'ego - ale nawet to nie jest w stanie "uratować" tego baaardzo przeciętnego (a w stosunku do cholernie mocnej karty i dużych oczekiwań - miernego) PPV. Moja ocena to 3 w 6-cio punktowej skali.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  3 646
  • Reputacja:   9
  • Dołączył:  11.11.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Rówież pozwole sobie na komentarz ostatniej gali PPV roku 07' który już nie długo żegnamy..

 

Rey 'Pchła" Mysterio , zwany też korniszonem lub Ogórkiem vs. Montel VP...no cóż, jak dla mnie ta walka nie powinna się wogóle odbyć. Dlaczego ? Otóż jakby nie było walka jest swego rodzaju sytuacją bez wyjścia. Montel to U.S chmpion , który na 98% powinien turlac pas aż pyknie go Mattek Hardy , z kolei Rey aktualnie przerżnął o WHC w pojedynku w którym sama jego obecność wzbudzała odruch wymiotny ..teraz więc raczej ulubieniec młodej młodzieży jebbnąć nie mógł. Osobiście chciałem przewinąć z góry ten match , bałem się że jeszcze Rey wygra ten tytuł, ba ja nawet tak na prawie stówe bym typował. Ale zastanawiałem sie przed matchem jakie są mozliwośći. Otóż :

1. Rey Czysto wygrywa z Montelem , a ich feud jest przeciągnięty dalej , ewentualnie do feudu można włączyć osobę trzecią , ot pierwszego z brzegu carlito , który nagle nawiedza SD! bo i tak nie ma co robic na RAW-ie. Po tym Montelek znowu jakimś kantem wygrywa title i czeka już na Hardasa.

2. Montel Czysto pokonuje Rey'a. I tu mamy sytuacje niemożliwą. LKudzie posłuchajcie co sie dzieje na trybunach. Sex One night !Sex One night !Sex One night !Sex One night ! to mnie normalnie do szału doprowadziło ...wyłączyłem głosniki :? to było straszne. ale generalnie takiego rozwiązania walki bym chciał .. Podniosło by to w koncu troszke postać Montel'a . Ale przecież Maski sie musza sprzedawać.. Piękny nowy chwyt Vinniego pod tytułem Rey wchodzacy na arene przytyka czółko do czółka każdego dzieciaka który ma maskę ... no kurde , powiedzcie i które dziecko teraz nie naciągnie starszych na maske oby tylko Misterjo sie z nim pyknął czółkiem ?1! SICK !! generalnie zygam korniszonem.

3.DQ/CO ...no tak ...to rozwiązanie było tu najlepsze w tym przypadku ..z tym że to montel mógłby wygrac przez CO ...np sędzia nie widzi , szybkie wtoczenie sie na ring. Ale QWA kto wymyslił by czempion heel uciekał przed ogórasem !! DAMN...nawet nie komentuje...finish walki zabookował idiota a sama walka nie zachwyciła ...Rey'owi na wiecej niż 7 minut na ringu mówimy nie !!

 

 

Drużyna 0,5 tony vs. Kane i Punk ...Gimme a break , co to jest wogóle za z dupy wyjęty team Kane'a z CM Punk'iem to jest jedna sprawa...Kane błagam cię odejdź z WWE jak mają z Ciebie robić coś takiego. Najpier jakies durnowate segmenty z Litą w między czasie worek treningowy dla zespołu podwyższonej nadwagi. Damn... dwa że o ile Daddy V jeszcze łykam jako tako o ile walczy jako tako to Markadiusz Henryk XVII Silver King of The Jungle Back to dla mnie ostatnia osoba jaką chciałbym widzieć na tym ppv (zaraz przed Ceną oczywiscie) ...jakbym go spotkał za kulisami nawet bym autografu od niego nie wziął... chłopie weź urlop i zrób coś z sobą .. generalnie spodziewałem sie że po batach na ECW na PPV Kane i Si Em zanotują wygraną ...w sumie finish walki fajny ale nie takiego rezultatu się spodziewałem ... czyżbysy oglądali przyszłych TT champów ... i hope not .. team gigantów coś na wzór Human Oddities TAK , Henry w Skłądzie stajni NIE !!

 

HBK vs Kennedy ...ta walka była , jakby tu okreslić , jak dzień i noc ... najpier jasno , później ciemno , znowu jasno i znowu ciemno. Wcale nie powiedziałbym by słabym punktem tej walki był Kennedy , jego postawa w tym pojedynku akurat mi sie podobałą , takie sadystyczne chęci pokazania wyższości nad HBK , jednak to wzorowanie sie na SCSa daje mu troche. Początek walki jak najbardziej do przyjęcia. Zaczęło sie ciekawie , moment w którym HBK nie mógł wykonać Suplexa był naprawde fajnie zrobiony - to sie mogło podabać i wywołac emocje przed monitorem. Z tym że ,,,no właśnie - postawa HBK'a w tym matchu jak dla mnie pozostawiła wiele do zyczenia i o ile w natarciu był kennedy to ąz chciało mi sie oglądac tę walke . kiedy to ofensywy przechodzil shawn jakoś tak ciągnęło mnie by przewinąć .. dobrze że koncówka sie rozkręciła chociaż finish i tak jakiś taki z dupy wyjęty był ...

 

 

Jeff vs. 3*H , walka generalnie zadowala widza pod względem samej walki oraz motywów w niej zawartych , Jeff bardzo faceowato nie chcący uderzyć ejdża i Triplak któremy już bliżej niźli dalej do HilTurnu. Dobrze w sumie że wygrał Jeff . chociaż minusem jak wiadomo bedzie to że Orcik pasa na RR nie odda. Gdyby to miałobyś HHH vs. Orton to mielibysmy troche wątpliwości czy czasem Triplek znowu nie chciałby sobie dołożyć w CV do 11 jeszcze jeden raz ;-) . Generalnie walka sie podobała , i nie miałbym do niej większych zastrzeżeń - no moze takie małe jedno ale : triple coś troszkę wolniutki ostatnio :razz: Finish w sumie dobry bo przecież wątpiłby chyba kazdy że King of King Stephs Husband padnie po jakinś Tłist of Fejt...szybki pin i heyah. Jeff jest ostatnio mocno pushowany , ja osobiście jak najbardziej to popieram.

 

 

Grejt vs. Irishman , w sumie gówno mnie obchodzi że za to co napisze objedzie mnie polowa polskiej sceny ale jest to moje zasrane zdanie do którego mam prawo i bede sie go trzymał . damn ! Hindus sie naprawde stara , widać że cały czas go uczą i starająsie wyrobić mu jako taki styl walki. Wiadomo że nie może on rzucać na prawo i lewo ludźmi bo by ich powybijał ale jakby ktoś nie zauwazył to jakiś schemacik w tej walce poleciał . BodySlam , Chops , nawet publika zawtórowała mu z Wooooo ...ciekawe posuniecia aby dodać ten cios do spisu u kahlsa. Zawsze to jakas pozytywna reakcja od tłumu. Hornswoogle to świent aktor i showman , nie długo ( o ile nie juz) będzie bardziej over z publiką niż sam wielki sweet do wyzygania Ray Misterio. cieszy mnie postawa Hindusa i to że sie stara. Podziw budzi postawa Finlaya , któryu pokazuje profesjonalizm na każdym kroku. A tak nawiasem damn !! Khali uśmiecha się ?

 

Na smackDown ! po walce teamów wyraxnie kamera pokazała jak Dalpi sie uśmiecha

 

kurde , rodzi sie we mnie nadziej na Face Turn giganta , i w sumie jestem za. Zakładając że dwa wiekie tłuste murzyny aka Henry i daddy leją jakiegoś tam CM panka i nagle wpada khalas i rozwala towarzystwo - hell yeah !! Jeszcze raz hołd i chwała dla Fit'a - pro to on jest w każdym calu.

 

 

 

Y2J w gimmicku jestem sweet vs. RKO w gimmicku nie lubie Ciebie , Ciebi , i was wszystkich ... na wstępie powiem ...nie wiem czemu ale całkowicie powiewała mi ta walka. Powrót Jericho może jako wydarzenie coś tam jeszcze mnie ruszył , ale żebym specjalnie na to czekał - wątpie. Generalnie wiedziałem że Jericho nie przegra na pierwszym PPV ani orton paska nie sraci. Walka ciekawa czy porywająca też nie była , a interwencja JBL'a troche mnie dziwi. Wielki Chris przychodzi do WWE by uratować nas od Orton'a. I nagle zostaje odsunięty do feudu z Jot Be El .. przynajmniej zobaczymy jak sie bradshaw prezentuje w ringu.

 

 

kobitki stadartowo przewinięte, Beth pod względem siły mnie zadziwia , ale z kolei mickie jakas w moich oczach piekna nie jest wiec i po co nie miałem lookac tego matchu , a walczacych kobietek oglądac i tak nie lubie no chyba że Victorię :twisted:

 

 

Taker vs. Edge vs. Batista : Edge Denerwował :lol: ale takie jego zadanie - które wykonał świetnie , kurde ja już w okolicach przed cyber sunday przewidziałem taki Scenariusz. Ciekaw jestem teraz tylko jak ułozy się konfrontacja. Mam nadzieje że wg. planów taker pościga Edga do WM a Batek zejdzie na kogoś innego. Sobowtóry to fajny motyw podobnie jak uzycie gonga. Edgyk kombinował jak znalazł ale w koncu wykombinował. Co najważniejsze tak że absolutnie nie zaszkodzi,lo to renomie obu panów Grabarza i animala. Co do rtych dwóch , po prostu chłopaki czują bluesa. Czuć ta chemie między nii i potafią świetnie współpracować. Tombstone na Batiście i pin Edge'a jak najbardziej do przyjęcia. A i Majorsi napewno podpromują sie troche kosztem Edge'a i nie zdziwie się jesli już nie długo będziemy oglądac jakiś ladderek Jessie & Festus vs. Morisson & Miz vs. Majorsi.

Generalnie walka to show steeler i co tu dużo mówić najważniejszy filar gali.

 

 

Gala ogólnie podobała się i nie , trudno ją ocenić w normalnej skali , ale napewno jedno co pewnie można napisac to to że mogło być lepiej.

915802072594e34bce782c.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Miała być opinia, ale przeczytałem powyższy post i straciłem ochotę. IOOT_DZIKO, nie obraź się, ale wydaje mi się, że lepiej będzie, jak skupisz się na chłodnej kalkulacji, a nie tworzeniu humoru na siłę. Nie kupuję tego. Jakieś zdrobnienia (Edgyk), nieśmieszne nazwy (drużyna 0,5 tony) i analizy w stylu Jacka Gmocha. Przystopuj trochę, bo m.in. takie czynniki zniechęcają do czytania (również felietonów, które piszesz) i sprawiają, że możesz wydawać sie mało poważny jako dyskutant (zwłaszcza w obliczu wyraźnie doskwierającego Ci kompleksu Reya Mysterio).

 

Przepraszam za ten offtop, jeżeli masz do mnie jakąś sprawę, to proszę pisać na PW.

1005187806541accfacb3d6.jpg

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  13
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.11.2007
  • Status:  Offline

mysterio vs mvp was so much better than i expected and y2j vs orton's finish was just too damn shitty

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 039 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 709 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 107 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 596 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 893 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      To i ja się podzielę przewidywaniami, bo gala już jutro (albo się odbyła faktycznie te 4 dni temu i Jeffo z Mattem robią mnie w chuja  ).   Niewidzialny (c) vs. aRKOdiusz Tańcula Kolega wyżej przedstawił typy bukmacherskie, ale jak dla mnie... na bank wygra Orton. Nie, nie zdobędzie tytułu - po prostu dojdzie do DQ.  Cena zacznie heelować i pokaże dalej część swojego gimmicku "psujemy wrestling" i po prostu coś odwali i zachowa tytuł, a karawana jedzie dalej.  Najgorsze jest to, że walka Joshuy z Blondasem była mizerna - można rzecz, że chyba wiek dopadł Jasia, więc skoro z takim ringowym tuzem jak Homelander nie złapał flow i nie zrobił dobrego pojedynku to tym bardziej ze średnim Randallkiem nic ciekawego nie zrobi mimo tego, że znają się jak łyse konie. W końcu walczyli już 2137 razy.  TYP : RANDY ORTON   Lyra Valkyria (c) vs. Becky Lynch: Beczka wraca, teraz heeluje. Nie wiem ile seksowna Liryczna ma już pas, ale Linczowa nie wróciła żeby go nie zdobyć. Ba, pewnie będzie chciała zaliczyć wszystkie nowe pasy kobiet, a ten jest pierwszy z nowych w jej zasięgu.  TYP : BECKY (swoją drogą fajny film, szkoda, że dwójkę skopcili)   Pat McAfee vs. Gunther: Mogą zaskoczyć. Pat zadziwiająco dobrze odnajduje się w ringu, a Walter to Walt... Gunther Może wyjść przyjemne widowisko. Tyle, że z pierwszym zdaniem, że mogą zaskoczyć miałem na myśli też wynik. Wygrana antywirusa to głupota, ale to je WWE tego nie pomalujesz - nie takie rzeczy się odwalały, a Guntha może pójść w dalszą frustrację. Więc albo to będzie zaskok albo squash w wykonaniu akwarelisty. Na szczęście w komentatorce jest jeszcze niepokonany Michael Cole, który może pomścić kolegę po fachu TYP : KIJ WIE   Jacob Fatu (c) vs. LA Knight vs. Damian Priest vs. Drew McIntyre: Grubas jest zbyt świeżym mistrzem żeby to przegrać. Jedynie może mu przeszkodzić zazdrosny Sikacz, ale to byłaby za gruba sprawa na zwykły Backlash. Myślę, że spokojnie to ugra Jakubek jednak zawsze istnieje procent szansy na zmianę mistrza. Dojdzie do roszad po tej gali z feudami.  Mamy 2 face'ów i 2 heeli, więc naturalnie gdzieś się poprztykają i Rycerz zajmie się Księdzem bądź DREWnianym, a da majstrowi spokój. Bardziej pasuje mi tu zestawienie Fatu/Drew choć obaj są heelami jednak bez sensu byłoby dawać title shota Biskupowi po przegranej na WM.  Co do walki - spoko. 4 chłopa o różnej jakości ringowej, ale chaos zasłoni braki oraz dostarczy rozrywki. Nie zapominajmy, że to NO DQ.  TYP : JAKUB GRUBASU     Dominik Mysterio (c) vs. Penta: Podobna sytuacja jak w walce wyżej. Świeży mistrz i zazdrosny kolega ze stajni. Czy tu będzie inaczej? Penta nadaje się na mistrza, ale chyba za wcześnie. Jednak walka powinna wyjść git.    0 hajpu, więc można tylko pozytywnie się rozczarować  Udanej gali  
    • rtjftdjtf
      Mocno przewidywalna gala
    • KyRenLo
      Ostatnie Smackdown przed Backlash:  
    • KyRenLo
      Backlash 2025 już blisko, więc można jak zwykle rzucić po zdaniu z typowaniami. John Cena (c) vs. Randy Orton: Dla wielu powrót w przeszłość. Dla innych program dwóch legend. Rywalizacja była jak dla mnie na plus. Sama walka pewnie jakaś wybitna nie będzie. Najbardziej zastanawiające co wykręcą z finiszem starcia. Oczywistym jest, że Cena pozostanie mistrzem po tej gali, ale jak do tego doprowadzą? Jakaś interwencja? Blondas?  Ostateczny typ: John Cena wciąż z tytułem. Lyra Valkyria (c) vs. Becky Lynch: Heelowa Becky jest piękna. Sam program dobrze poprowadzony. Lyra też dostała swoje momenty. Na mikrofonie nie było tak źle, a nawet lepiej, niż oczekiwałem. Będzie z niej gwiazda. Moja sympatia względem niej wzrasta dodatkowo całkiem przyjemna do oglądania i nie chodzi tylko o same umiejętności w ringu które też są zadowalające. Wynik? No i tutaj może być różnie. Dwie opcje: Powrót Bayley, która nie dopuści do wygrania przez Lynch. Becky wygrywająca tytuł na trochę, żeby nadać trochę blasku na złoto, aby ostatecznie przegrać cały program. Ostateczny typ: Becky Lynch. Pat McAfee vs. Gunther: Akcja, gdy Gunther udusił irytującego komentatora była satysfakcjonująca i mi się podobała. Mam nadzieję, że walka będzie bardzo krótka. Gunther go dusi ten nie klepie i odpływa, a walka zakończona. Gunther nie przestaje i na ratunek wpada Goldberg. No coś w tym stylu. Niestety to całkiem realne. Ostateczny typ: Gunther. Jacob Fatu (c) vs. LA Knight vs. Damian Priest vs. Drew McIntyre: Walka zapowiada się dobrze. Bez szans na nowego mistrza. Ostateczny typ: Jacob Fatu. Dominik Mysterio (c) vs. Penta: Powtórka z RAW, gdzie Dom bronił tytułu po raz pierwszy. Walka była przyjemna, więc liczę na jeszcze coś lepszego na Gali Premium. Może dostaną odrobinkę więcej czasu i pozwoli to się wkręcić jeszcze bardziej. Finn i jego ewentualna zdrada? Chyba troszkę za szybko. Porażka Dominika nie ma sensu na dany moment. Ostateczny typ: Dom Mysterio. Wszystkim oglądającym życzę pozytywnych wrażeń.
    • KPWrestling
      3 pule rozeszły się w błyskawicznym tempie. Rozpoczynamy sprzedaż czwartej puli biletów na galę KPW Arena 29: Czas antenowy. https://kpwrestling.pl/ Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...