Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

LoF - Legacy of the Future


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  26.12.2023
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Opublikowano (edytowane)

Oooof. To będzie ciekawe. 

LoF - Legacy of the Future. Organizacja założona przez 3 wychowanków dawnego GWA (Global Wrestling Alliance), założone i prowadzone przez Victor'a Velasquez'a. Zamknięte w okolicy roku 2012-2013 i "odrodzone" jako LoF w 2023. Skupiona na promowaniu, scout'owaniu i szkoleniu młodych talentów z pomocą niektórych uznanych weteranów. TL;DR i wyjaśnienie poniżej:

Spoiler

Drogą wyjaśnienia, wszystko co będzie tu dodane było napisane przeze mnie, oryginalnie opublikowane w innym miejscu ale w celu prezerwacji i chęci kontynuowania pomyślałem że czemu nie spróbować dodawać tego tutaj. Jeśli któryś z moderatorów potrzebowałby dowodu oryginalności twórczej, jak najbardziej mogę przekazać detale na PW. Nie jestem pewny czy otwarte promowanie innej strony w tym przypadku będzie ok czy nie. 

W pierwszym poście zamieszczę roster, pasy mistrzowskie i pozostałe elementy, razem ze streszczeniem pewnych aspektów które są istotne/będą istotne a wydarzyły się na oryginalnym miejscu twórczym. Pewne skróty, nazwiska i wydarzenia do których będą odniesienia wydarzyły się 10lat+ temu i dokopanie się do większości oryginalnego tekstu jest niemożliwe. Postaram sie uwzględnić wszystko żeby chronologia wydarzeń była zrozumiała a ważniejsze motywy wyjaśnione. Podejrzewam że będę robił to na bieżąco, pod każdą galą gdzie potrzebne jest wyjaśnienie, albo przed nią a potem na bieżąco będę edytował pierwszy post i zbierał "encyklopedię" pojęć i wydarzeń gdyby ktoś chciał wrócić do czegoś.

Koniec końców, zrobi się z tego pewnego rodzaju "micro-verse" całego świata który razem z innymi budowaliśmy kilka lat. Na potrzeby Attitude będę musiał przebudować sposób w jaki mam zbudowany roster (Excel file), zapewne zrobię to jako google doc. Albo zrobię to jako dwa (Roster LoF + Zawodnicy z poza LoF którzy w ten czy inny sposób są istotni) albo jeden, odpowiednio oddzielony. 

W przypadku jeśli ktoś byłby zaznajomiony z pierwotną wersją LoF, gale mogą się nieco różnić od oryginalnie wrzuconego tekstu. Powód jest prosty - większość show musi zostać zachowana, żeby wszystko miało sens chronologicznie, aczkolwiek pewne zmiany kosmetyczne/formatowe mogą się pojawić żeby ułatwić czytanie. Główną zmianą będzie format pisania walk. Oryginalnie każda walka była rozpisana od gongu do gongu - ale w pewnym momencie zmieniłem to na kilkuzdaniowy opis, poza main event'ami i w jakiś sposób istotnymi walkami. Wczesne gale również będą miały taki format, żeby ułatwić czytanie i ukrócić bardzo powtarzalne teksty z typowymi spotami. O ile lubię je pisać, tak zdaje sobie sprawę że czytanie po raz 15 "skontrował Irish Whip swoim Irish Whipem" może być nudzące.

Tyle chyba tematem wstępu, jeśli ktoś będzie miał jakieś pytania - znajdziecie mnie na PW i w odpowiedziach :) Każda recenzja/sugestia/opinie jest mile widziana, szczególnie ta krytyczna. Jestem jedną z tych osób która uważa że krytyka, tak długo jak uzasadniona i uargumentowana, jest tym co popycha proces twórczy i jego jakość najbardziej. Chciałbym tylko zaznaczyć, że podobnie jak IRL, czasami coś co teraz wydaje nam się nie mieć sensu, może się wyjaśnić i pokazać swój sens kilka show później, jedyne co chciałbym żeby trzymać w pamięci. 

Pierwsze show są krótsze. Chronologicznie, organizacja zaczęła od streamowania show na swojej stronie z Raleigh, NC. Dopiero od któregoś show Strike pojawiło się na TNT, razem ze swoimi PLE, co powiązane jest z pojawieniem się pierwszych prawdziwych weteranów. W związku z tym pierwsze kilka show jest wolniejszych, wypchanych nowymi, oryginalnymi zawodnikami których jeśli damy sobie czas żeby poznać, z pewnością pokażą że są warci śledzenia :)

Tyle tytułem wstępu. Pora przedstawić mój projekt oraz pierwszych aktorów. Na razie zamieszczę krótki opis zawodników biorących udział w pierwszym show, kiedy skończę poprawiać i edytować roster, zedytuje post i dodam całość.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hierarchia LoF:

Christopher "Thunder" Rodriguez - były 3-krotny mistrz GWA X-Division, jeden z czołowych wychowanków oryginalnej rozwojówki GWA - GWYG (Global Wrestling Young Generation). Obecnie jeden z trzech założycieli LoF, pełniący głównie rolę GMa. 

"Unstable Beast" Jamie Nealson - kolejny z wychowanków GWYG, który zajmuje się głównie trenowaniem młodych wychowanków LoF. Znany ze swojej przeszłości w GWA, gdzie był niekontrolowaną bestią która nie zatrzymywała się przed nikim i dla nikogo. 

Jeff Bryson - trzeci z "Wielkiej Trójcy" GWA/LoF. Wychowany w Filadelfi, wielki fan ECW co odzwierciedlał w swoim stylu, zarówno przy wejściach jak i w trakcie walk. Jego głównym zadaniem w LoF jest wyszukiwanie młodych talentów, pasujących do LoF. 

Pasy mistrzowskie:

LoF Heavyweight Championship - [Vacant]

LoF Cruiserweight Championship - [Vacant]

LoF Tag Team Championships - [Vacant]

Roster: 

Aktualny Roster LoF

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zawodnicy występujący na Strike #1:

Spoiler

Ring Name: Christopher "Thunder" Rodriguez

Wiek: 36

Pochodzenie: LA, California

Wzrost: 5ft9 / 179cm

Waga: 190lbs / 86kg

Finisher: Thunder Strike (Corkscrew Forearm Smash)

Signature moves: Alert One - Overdrive (Leg Sweep Followed By Twisting Elbow Drop Followed By Standing Shooting Star Press), Alert Two - Crash (Stinger Splash Followed By Frankensteiner), Alert Three - Death (Rolling Yoshi Tonic Followed By Jumping Double Foot Stomp To The Opponent's Chest), Shining Wizard

Opis: "Chain offense", szybki, trzymający swoje ataki sprawnie i połączone, podkręcając tempo. Risk-taker który nie boi się zrobić tego co musi, żeby wygrać.

Theme Song: Sum 41 - The Hell Song

Ring Name: “Unstable Beast” Jamie Nealson

Wiek: 37

Pochodzenie: Famington, New Mexico

Wzrost: 6ft1 / 185cm

Waga: 245lbs / 111kg

Finisher: Spear

Signature moves: Beasthammer (Jackhammer), Spinning Body Slam, Running Big Boot

Wcześniej, niepowstrzymana bestia która miała na celu jedynie zniszczenie każdego kto stanął mu na drodze. Z czasem udało mu się zacząć panować nad sobą, ale jego siła i determinacja pozostały.

Theme Song: Avenged Sevenfold - Nightmare

Ring Name: Jeff Bryson

Wiek: 35

Pochodzenie: Philadelphia, Pennsylvania 

Wzrost: 5ft11 / 180cm

Waga: 215lbs / 97kg

Finisher: Bryson Driver (Death Valley Driver)

Signature moves: Russian Leg Sweep, Spinning Wheel Kick, Three Amigos

Produkt słynnego ECW, na tym się wychowywał, podobnie jak znajomi z którymi trenował. Adaptuje dużo akcji z różnych źródeł, w większości byłych zawodników ECW. Poza ringiem, zaskakująco zabawny i przyjazny. 

Theme Song: Drowning Pool - Bodies

Ring Name: Griff Griffin

Wiek: 38

Pochodzenie: Nieznane

Height: 5ft9 / 181cm

Weight: 188lbs / 85kg

Finisher: Flight For Griffin (Shooting Star Press)

Signature moves: DDT, Inverted DDT, Top Rope Splash, Griffin’s Combo (seria kopnięć i uderzeń kolanem zwieńczona efektownym Dropkickiem), Dropkick, Slingshot DDT

Luchador, risk-taker, bez szacunku dla własnego zdrowia, za to z ogromnym szacunkiem dla widowni. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych wychowanków FWC. „Originals” federacji. Zamaskowany ryzykant, który podbił serca fanów na całym świecie efektownym stylem walki, pasją i poświęceniem. Nie stroni od szalonych spotów, chociaż ostatnimi czasy wykonuje je rzadziej (odniósł już trochę kontuzji i zrozumiał, że jednak musi się zacząć oszczędzać). Jego maska jest czarna, z „gryfim” motywem/konturem. W ringu (i poza nim) jest wszechstronnym highflyerem z tendencjami do hardcore wrestlingu. W zasadzie od zawsze jest facem (czasem tylko można było określić go mianem tweenera). Należał do YUNGZ. Występował w TWF i GWA. Tworzy tag team z Kazuchiką Okadą.

Ring Name: Andrew Jays

Wiek: 34

Pochodzenie: Panama City, Panama 

Wzrost: 5ft10 / 178cm

Waga: 195lbs / 88kg

Finisher: Slicer (Shiranui), J-Kick (Scissors Kick)

Signature moves: Shoulder Neckbreaker, Jumping Knee Strike, Brainbuster

Członek Wolfpack, razem z Dominique'iem. Legendarny Tag Team GWA - którzy zakończyli w GWA jako podwójni mistrzowie, GWA World Tag Team Champions oraz GWA Tag Team Champions. Po prostu dwóch kumpli, którzy lubią sprawiać problemy i których fani nie potrafią nienawidzić.

Theme Song: Wolfpack Theme Song
 

Ring Name: Dominique

Wiek: 36

Pochodzenie: Panama City, Panama 

Wzrost: 6ft6 / 190cm

Waga: 265lbs / 121kg

Finisher: Sunset Slam (Vertical Suplex Side Slam)

Signature moves: Side Slam, Battering Ram (Slingshot Shoulder Block), Spinning or Elevated Spinbuster

Członek Wolfpack, razem z Andrew Jays'em. Legendarny Tag Team GWA - którzy zakończyli w GWA jako podwójni mistrzowie, GWA World Tag Team Champions oraz GWA Tag Team Champions. Po prostu dwóch kumpli, którzy lubią sprawiać problemy i których fani nie potrafią nienawidzić.

Theme Song: Wolfpack Theme Song

 

Ring Name: Torn

Wiek: 31

Pochodzenie: Nieznane

Wzrost: 6ft3 / 193cm

Waga: 253lbs / 115kg

Finisher: Torn Apart (zmodyfikowany neckbreaker), Full Armed DDT (Double Arm DDT), Curb Stomp, The Offering (Crucifix Powerbomb)

Signature moves: Flying Elbow Drop, Backbreaker, Powerbomb, Flying Clothesline

Description: Zawodnik który na koniec GWA stał się jednym z najpopularniejszych twarzy brandu. Potężny wymiatacz nie bojący się nikogo i niczego. Efektowne tatuaże i grzywa długich włosów dopełniają obrazu. Niezły technicznie, całkiem zwinny. Bardzo silny, dynamiczny w ringu. Nieźle sobie radzi z mikrofonem. Doświadczony worker nie bojący się ekstremalnych rodzajów walk. Występował w GWA, WWPE i JAW, ma też za sobą pobyt w SWS, NSX, RPW, TWF i PWZ. Parę lat temu przejął gimmick Crom Cruacha od używającego go dotychczas zawodnika, dostając się przy okazji pod wpływ Doca Carnage’a (który był wtedy jednym z czołowych „mącicieli” w FWC). Właściwie nie przyniosło mu to niczego dobrego, poza zmianami w movesecie. Zanim „stary” Torn powrócił, minęło sporo czasu.
Zawodnikowi zdarzało się walczyć z drobnymi urazami, które z biegiem czasu nawarstwiały się. Teraz zaczyna odczuwać skutki takiego postępowania, co z kolei zmusza go do większej dbałości o zdrowie. Wspólnie z Emperorem tworzyli New Ambition. Obecnie współpracuje w tag teamie z Rickim Banderasem.

Theme Song: Papa Roach - Last Resort

Ring Name: Cain Williamson

Wiek: 25

Pochodzenie: Raleigh, North Carolina

Wzrost: 6ft / 185cm

Waga: 229lbs / 104kg

Finisher: Money Shot (Leaping Reverse STO)

Signature moves: Leg Lariat, T-Bone Suplex, Dragon Whip

Pochodzi z dobrego domu, z bogatymi tradycjami sportowymi. Próbował wielu sportow, ale odnalazł sie dopiero wewnątrz ringu. Utalentowany fizycznie, czarnoskóry zawodnik, popularny w swoim rejonie ze względu na sukcesy w innych sportach na poziomie lokalnym w szkole. 

Theme Song: Redlight King - Born to Rise

 

Ring Name: Maximillian Wallace

Wiek: 26

Pochodzenie: Charleston, South Carolina

Wzrost: 5ft8 / 178cm

Waga: 211lbs / 96kg

Finisher: Old Money (Cobra Clutch Side Slam)

Signature moves: Tiger Suplex, Fujiwara Armbar, Backbreaker

Pochodzi z bogatej rodziny, o nie do końca jasnych i czystych korzeniach. Typowy, charyzmatyczny heel ktory nie lubi mieszać sie ze zwykłymi ludzmi, dla których jest za dobry.

 

Ring Name: T-Ash

Wiek: 35

Pochodzenie: Nieznane

Wzrost: 5ft7 / 173cm

Waga: 180lbs / 82kg

Finisher: Koji Clutch, Cross Armbreaker, Calf Slicer

Signature moves: Snap Suplex, Frog Splash, Moonsault, Running Senton, Arm Scissors, Polish Hammer, Piledriver, Bulldog Splash, Swinging Neckbreaker

Niepozorny gość - wieczny underdog, który potrafi zaskoczyć rywala. Nigdy się nie poddaje. Nie boi się żadnego rodzaju walki, jest wszechstronny. Plus doświadczenie i fakt, że jak dotąd unikał poważnych kontuzji. Na ring wchodzi zakapturzony, najczęściej w rytm jakiejś rapowej nuty. Po udanym starcie kariery (otrzymał nagrodę dla Najlepszego Nowego Talentu roku 2009) jego kariera zaczęła się chwiać. Jego styl ewolouował w bardziej techniczny, nadrabiajac braki fizyczne doświadczeniem.

Theme Song: Hollywood Undead - Whatever it takes

 

Ring Name: James Crawford

Wiek: 25

Pochodzenie: London, England

Wzrost: 6ft / 185cm

Waga: 200lbs / 100kg

Finisher: Facebreaker (Jumping double or single knee facebreaker)

Signature moves: TTD - Tea Time Drop (Lifting DDT), Gutwrench Suplex, Big Ben (Vertical Suplex Sit Down Facebuster)

Dumny brytyjczyk, ktory zyje w przekonaniu ze "Long Live the King" powinno byc motywem przewodnim calego swiata a wrestling zostal zniszczony przez brudną kulture "kolonii". Techniczny, typowy Catch-as-catch-can wrestler. 

Theme Song: Royalty Theme Song

 

Ring Name: Downstar

Wiek: 40

Pochodzenie: Rio de Janeiro, Brazil

Wzrost: 5ft3 / 162cm

Waga: 137lbs / 62kg

Finisher: Falling Star (Phoenix Splash), Mat Destroyer (Senton Bomb through table), Down Star Press (Shooting Star Press)

Signature moves: Starbright (450 splash), Gym-Nastic (Dragon DDT), Knee Drop, Small Package, Dropkick, Crossbody, Double Leg Stomp, Standing Moonsault

Piękna, wysportowana kobieta. Złoty brokat tylko podkreśla jej niezwykłą urodę. Z równą łatwością odgrywa rolę „dobrej” jak i „złej”. Po prostu zna się na swojej robocie, również w ringu. Wrestling nie jest jej jedynym źródłem utrzymania, więc nie przyjmie oferty, która nie będzie jej odpowiadała. Była członkinią YUNGZ.

 

Ring Name: Ashley Caldwell

Wiek: 25

Pochodzenie: Colorado Springs, Colorado

Wzrost: 5ft4 / 165cm

Waga: 137lbs / 62kg

Finisher: Brush Aside (Meteora)

Signature moves: Colorado Spring (Splitt-Leged Corkscrew Moonsault), Slingshot Frankensteiner, Drive-By (Headlock Driver)

Girl next door, która stara sie robić swoje - co wychodzi jej bardzo dobrze - i nie przejmuje się zbytnio opiniami z zewnątrz. Różowe pasemka i punk-rock styl dają jej zwyczajny wygląd z którym można się łatwo odnaleźć. 

Theme Song: Avril Lavigne - Girlfriend

 

Ring Name: Sarah

Wiek: 28

Pochodzenie: Nieznane

Wzrost: 5ft4 / 166cm

Waga: 135lbs / 60kg

Finisher:  B-Stomp (Inverted Stomp Facebreaker)

Signature moves: Knee Into Groin, Jumping Knee Drop, DDT, Ghetto Stomp, 

Dziewczyna, która ma w sobie to „coś” co przykuwa wzrok mężczyzn i kobiet. Jej idealne kształty bywają hipnotyzujące. Do tego dochodzi burza czarnych, lekko kręconych włosów i zamiłowanie do obcisłych kreacji. Zawodniczka potrafi korzystać ze swoich naturalnych atutów. Przez większość kariery odgrywała „wredną sukę” (co zresztą doprowadziło do poważnych tarć z Laurą). Po urlopie macierzyńskim trochę złagodziła swoją postać – miał na to również wpływ fakt, że publiczność nabrała do niej szacunku i sympatii.

Theme Song: Doja Cat - Boss Bitch

 

Ring Name: Blake Stevens

Wiek: 24

Pochodzenie: Manchester, England

Wzrost: 6ft3 / 191cm

Waga: 238lbs / 108kg

Finisher:  King’s Guillotine (Jumping Cutter)

Signature moves: Full Nelson Suplex, Swinging Side Slam, Royal Swing (Overdrive)

Utalentowany, młody zawodnik, którego fani i promotorzy uznali za kolejny diament brytyjskiej sceny, co wyniosło jego ego na zupełnie nowy poziom.

Theme Song: Black Hydra x Easy McCoy - I AM KING

 

Ring Name: Isabel "Izzy" Richards

Wiek: 25

Pochodzenie: Liverpool, England

Wzrost: 5ft5 / 168cm

Waga: 133lbs / 60kg

Finisher:  Touch-Up (Cravate Facebreaker)

Signature moves: Belly-to-Belly Suplex, Standing Moonsault, Diving Leg Drop, Hat Trick (Soccer Kick to the chest of seating opponent, next to the back and finished with Roundhouse Kick to the head)

Brytyjka, która próbuje udowodnić że zasługuje na to żeby być gdzie jest - i że powinna być jeszcze wyżej.

Theme Song: Royalty Theme Song

 

Ring Name: Shou Ikeda

Wiek: 26

Pochodzenie: Osaka, Japonia

Wzrost: 6ft / 183cm

Waga: 214lbs / 97kg

Finisher:  Rising Sun (Pop-Up Knee Strike), White Tiger (Tiger Driver)

Signature moves: Discus Elbow, Sliding Clothesline, Running High Knee, Sitdown Hip Toss

Tradycyjny japonczyk, honorowy i zdolny. Stiff style, strike i zaskakujaco innowacyjny. Jego klipy i matche sprawily ze wiele ludzi czeka na jego debiut poza Japonią.

Theme Song: Egoist - BANG!

 

Ring Name: Romeo Clemente

Wiek: 24

Pochodzenie: Pubela, Meksyk

Wzrost: 5ft11 / 180cm

Waga: 199lbs / 92kg

Finisher:  Mexican Slicer (Shiranui)

Signature moves: Slingblade, Step Up Eznuigiri, Lifting DDT

Po początkowo obiecującym debiucie w meksyku, jego kariera zaczela podupadać. Zaczal szukac mozliwosci nowego poczatku, zeby wrocic na droge w gore.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Pojęcia potrzebne dla kontekstu:

Wydaje mi się że to tylko FWC - Future Wrestling Champions. Cytat twórczości osoby odpowiedzialnej za FWC, dla skrócenia przedługiej i imponującej historii :) Znana z bardzo twardego, brutalnego stylu oraz żmudnego procesu szkolenia zawodników, aczkolwiek jeśli ktoś przebrnął, to pieczątka "wychowanka FWC" otwierała bardzo dużo drzwi. 
 

Spoiler

Future Wrestling Champions jest profesjonalną federacją wrestlingu, która na początku swojego istnienia była prężnie działającą rozwojówką. Jej siedziba znajduje się w Los Angeles.

Działalność FWC opierała się na szkole wrestlingu, której absolwenci zasilali roster macierzystej federacji. Organizowane nieregularnie gale były dla młodych zawodników zarówno sprawdzianem umiejętności, jak i reklamą. Po każdej gali zarząd czekał na propozycje zakupu któregoś ze swych podopiecznych. Oprócz "ekwiwalentu za wyszkolenie" trzeba było jeszcze dogadać się z zawodnikiem co do jego standardowego wynagrodzenia. Aktualni mistrzowie FWC zastrzegali sobie w umowach prawo do występów w macierzystej federacji (aż do utraty tytułu).

Później Future Wrestling Champions przekształciło się w pełni profesjonalną federację, czerpiąc zyski z umów z telewizjami, reklam, sponsorów, sprzedaży biletów na swoje gale itd. Będąc drugą najchętniej oglądaną federacją na świecie mogła pozwolić sobie na wiele luksusów. Najlepsze hotele dla pracowników, doskonała opieka medyczna, współpraca z zawodowymi kaskaderami i specjalistami od efektów specjalnych rodem z Hollywood, profesjonalne tancerki i wiele innych atrakcji – wszystko to składało się na fenomenalną oprawę sygnowanych przez FWC show. Federacja bogaciła się i rozwijała, aż miło. Nie rezygnowała przy tym ze szkolenia młodych zawodników i zawodniczek (FWCS – Future Wrestling Champions School działało, jak należy), rozwijała też swoją bazę treningową. W szczytowym okresie posiadała trzy areny (niewielkie, ale własne) z których korzystała bez ograniczeń, wynajmując je sporadycznie innym federacjom.
 

To był złoty wiek w historii FWC. Niestety, nie trwał on zbyt długo.

 

Druga „Wielka Zapaść” dotknęła również Future Wrestling Champions. Organizacja powróciła dopiero w 2015 roku, z podzielonym rosterem i nowym modelem biznesowym. Zyski czerpała głównie z biletów i sprzedaży merchu. Gale były emitowane w internecie. Dzięki uzyskanej przez lata reputacji i zasobom finansowym z „lepszych czasów”, FWC wciąż było w stanie sprowadzać największe nazwiska w tym biznesie i wypełniać całkiem spore hale. Tak też czyniło, chociaż trudno tutaj mówić o jakiejś rozrzutności, czy życiu ponad stan. Rozważne dysponowanie zasobami pozwoliło federacji na przetrwanie kolejnych lat. W tym czasie rostery połączono na nowo. Pandemia okazała się straszliwym, bardzo kosztownym zagrożeniem, jednak FWC przetrwało i ten trudny czas, dbając o kolejne pokolenie swoich fanów i dostarczając im rozrywki na najwyższym możliwym poziomie. Z posiadanych aren pozostała tylko „kolebka” federacji – odnowiona FWC Arena.


Obecnie pojawiła się szansa nawiązania do dawnej świetności.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przed rozpoczęciem gali, kiedy widzowie już weszli - do ringu weszli założyciele organizacji. Thunder, który trzymał na ramieniu GWA X-Division Championship, Jamie Nealson i Jeff Bryson, stojąc przy 3 podestach zasłoniętych materiałem. Kiedy cheer publiczności wreszcie ucichł, spojrzeli po sobie po czym Thunder podniósł mikrofon.

 

Christopher Rodriguez: Uff…nie wiem nawet…od czego zacząć. Dalej nie mogę uwierzyć że jednak to robimy. Nie wiem dlaczego ktoś nam w ogóle na to pozwolił.

 

Zaśmiał się, patrząc na pozostałą dwójkę. 

 

Rodriguez: Dla tych którzy mnie nie znają, nazywam się Christopher Rodriguez. Miałem przyjemność, honor i zaszczyt być jednym z pierwszym którzy dostali się do Global Wrestling Young Generation. Były GWYG West Coast Tag Team Champion…były GWYG West Coast Heavyweight Champion…i jak widać, ostatni GWA X-Division Champion.

 

Powiedział, wznosząc pas do góry, dając fanom okazję do kolejnej fali cheeru. 

 

Rodriguez: I to wszystko wygląda cudownie, na papierze. Młody chłopak z Kalifornii, którego jedyną szansą było zawierzenie swojej przyszłości nowej, nie sprawdzonej organizacji która zaczynała z szalonymi ambicjami, które przerastały kogokolwiek. Ilość pracy, trudu, potu i łez które spłynęły w tamtych budynkach…nie wiem czym moglibyśmy to zmierzyć…ale udało się. Wbrew wszystkim i wszystkiemu, grupa młodych, nieznanych zawodników udowodniła że nie trzeba być Hoganem, Rockiem czy Austinem żeby zmienić historię. 

 

Odwrócił się w stronę pozostałej dwójki.

 

Rodriguez: Dzięki ludziom takim jak Jeff i Jamie, dzięki ludziom takim jak JJ McKnight, Jack Adams, Eric Raynes, Jonathan Hawke, C.B. Lyon, Steve Fox i wielu, wielu innych…udało się. Razem dostaliśmy szansę i możliwość. I o ile dostaliśmy tą szansę…to nie od nas zależy jej sukces. 

 

Chris wziął głęboki oddech, patrząc na widownię.

 

Rodriguez: Nie, ten sukces zależał od was. Od każdego z was i każdego kto w przeszłości stwierdził że jesteśmy warci waszego czasu i uwagi.

 

Po chwili rozległy się chanty “You deserve it!” i widocznie, cała trójka zaczyna mieć problemy z kontrolowaniem emocji.

 

Rodriguez: Za każdym razem kiedy zaczynało się show, kiedy zaczynała się nasza muzyka, wasze emocje, wasze oddanie i wasz udział był tym co pchało nas żeby zaryzykować wszystko co mieliśmy.  I za to, jesteśmy i będziemy wam zacznie wdzięczni. 

 

Fani wciąż chantowali “You deserve it”, dając trójce możliwość złapania oddechu.

 

Rodriguez: Ale o ile my byliśmy fundamentami na których powstało GWA, to nie my zbudowaliśmy tą organizację to takiego momentu. Jak widzicie, mam ze sobą pamiątkę ze starych dobrych czasów

 

Zdjął pas z ramienia i spojrzał na niego

 

Rodriguez: Nawet nie chce pamiętać przez co musiałem przejść, żeby go zdobyć. I dlatego właśnie chcemy zachować tą część historii. Historii która była, jest i będzie częścią naszego życia. Dlatego chcieliśmy zachować i raz jeszcze uhonorować osobę bez której nie byłoby nas tutaj. Kogoś, kto być może nie zaczął swojej kariery w GWA - ale bez którego GWA nie byłoby tym czym było. Kogoś kto oddał i zaryzykował wszystko, żeby osiągnąć swój cel. Kogoś kto nie bał się i nie boi się dalej robić tego co kocha. Panie i Panowie, Prosze was, raz jeszcze - pomóżcie mi przywitać ostatniego i obecnego posiadacza GWA World Junior Heavyweight Championship. Griff. Grifffiiiiiiin! 

 

Kolejna fala cheeru, kiedy theme song luchadora zaczął lecieć w arenie a on sam pojawił się na rampie, wznosząc w górę wspomniany tytuł i schodząc do ringu i po wejściu do niego, uściskał całą trójkę i wziął mikrofon od Thundera, czekając aż widownia ucichnie. 

 

Griff: wow…Jeśli jest jedna rzecz której się nie spodziewałem. 

 

Luchador rozejrzał się wokół, kiedy widownia chantowała “Welcome back!” 

 

Griff: Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o pomyśle występów w GWA, nie spodziewałem się tego co się wydarzyło. Organizacja która miała tak dobrze zbudowane zaplecze, jeśli chodzi o szkolenie nowych talentów i promowanie ich…potrzebuje mnie? Szczerze mówiąc, spodziewałem się krótkiego epizodu żeby zrobić trochę szumu w mediach. Jeden czy dwa matche…tymczasem…

 

Griff spojrzał na tytuł mistrzowski raz jeszcze

 

Griff: Mistrz Świata, huh? 

 

Zaśmiał się i poprawił pas na ramieniu.

 

Griff: Fani GWA zawsze witali nas ciepło, zawsze podziwiali to co robimy…i zawsze mieli odwagę wybuczeć nas z budynku, jeśli daliśmy z siebie mniej niż 100%. Ale to właśnie sprawia że fani wrestlingu tworzą tak cudowną atmosferę. Zaakceptowaliście każdego z nas i szanowaliście nas, tak długo jak my szanowaliśmy was, dając z siebie wszystko. Nawet kogoś takiego jak Max. 

 

Griff nie mógł się powstrzymać od uśmiechu. 

 

Griff: Nie martwcie się, podobnie jak wy, on też się nie zmienił, dalej jest równie irytujący jak zawsze. 

 

Fani zaczęli chantować na zmianę “Let’s go Griffin! Let’s go Max!”

 

Griff: Nie wiem co jeszcze mnie czeka w mojej karierze, ale wiem że czas jaki spędziłem z wami będzie zawsze jednym z najlepszych okresów w mojej karierze. Dziękuję wam za wasze wsparcie, za waszą krytykę i każdy cheer jaki kiedykolwiek od was otrzymałem. 

 

Wzniósł jeszcze raz, pas mistrzowski w górę, oddając mikrofon Thunder’owi.

 

Rodriguez: Teraz, chcielibyśmy oficjalnie zakończyć czas pasów GWA, żeby móc rozpoczą-...

 

OOOOOOOWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWW!

Wolfpac is back causin' a mass destruction

Guess who's here? The bad boys of wrestling

 

Wycie wilków rozniosło się po budynku i fani ożywili się po raz kolejny. Po kilku chwilach na rampie pojawili się Andrew Jays i Dominique - obaj mieli na ramiona GWA World Tag Team i GWA Tag Team titles. Obaj mieli ze sobą swoje trademarkowe czarne kije baseballowe, Andrew trzymał go na ramionach, owijając wokół niego ręce, podczas gdy Dom powoli machał nim, trzymając go w opuszczonej ręce. Duet zszedł powoli do ringu, w którym pozostała czwórka cofnęła się robiąc im miejsce. Obaj wzięli do rąk mikrofony.

 

Andrew: Moment…bo chyba o czymś zapomnieliśmy.

 

Dom: Tak…tak jakby poza Griffem był ktoś jeszcze kto pomógł zbudować GWA/

 

Andrew: Ktoś kto sprawił że Tag Team wrestling był kojarzony z GWA…tylko kto…

 

Dom: Priceless?

 

Andrew: Naaah…skopaliśmy ich. Czekaj…McDolby i Griffin?

 

Andrew spojrzał na luchadora w ringu, który nie mógł ukryć śmiechu

 

Dom: Naaaah, ich też skopaliśmy. The Age of ITS NOT A PHASE MOOOOM? Emo duo - Tyler Black i Jimmy Jacobs?

 

Andrew: Naaah, nie pamiętasz? Ich też postawiliśmy do pionu. Wiem! Jak mogliśmy zapomnieć? Youngblood Mafia! 

 

Dominique spojrzał na niego, jakby go nie poznał:

 

Dom: Kto? O kim ty teraz mówisz? Nie pamiętasz z kim mieliśmy największe wojny, o których dalej fani rozmawiają? To o nich musieli zapomnieć, jeśli chodzi o osoby które pomogły zbudować GWA, tak?

 

Andrew: Quinter’s Factory?

 

Fani ożywili się raz jeszcze, chantujac “One more match! One more match!” Wszyscy obecni w ringu wydawali się świetnie bawić, kiedy nagle Andrew wyciągnął swój kij i wymierzył nim w Thundera

 

Andrew: Mam nadzieje że nie miałeś w planie zapomnieć o najlepszy Tag Teamie jaką ta organizacja miała, prawda? The ones, the only, Unified GWA World Tag Team Champions? Hmmm?

 

Andrew przez chwilę wydawał się śmiertelnie poważny, po czym zaczęli się śmiać i wyściskali się. Thunder podniósł mikrofon jeszcze raz.

 

Rodriguez: Więc…jak mówiłem zanim mi…brutalnie przerwano. 

 

Powiedział, patrząc na Wolfpack, którzy teraz siedzieli na narożnikach, udając że nie wiedzą o co chodzi.

 

Rodriguez: GWA World Junior Heavyweight Championship, GWA X-Division Championship oraz GWA Unified World Tag Team Championships oficjalnie przechodzą dziś na emeryturę. W ich miejsce nowe pokolenie, które nie może się już doczekać żeby zacząć swoje pierwsze show będzie rywalizować o to.

 

Jeff, Jamie i Griff zdjęli materiał z podestów w ringu, pokazując nowe pasy mistrzowskie z literami LoF.

 

Rodriguez: LoF Heavyweight, Cruiserweight oraz Tag Team Championships. I mamy nadzieję że dzięki wam i oddaniu tych którzy czekają po drugiej stronie kurtyny, te tytuły przerosną te, które przechodzą dziś do historii. Jeszcze raz, z całego serca i w imieniu każdego z nas który kiedykolwiek stanął w ringu GWA. Dziękujemy wam bardzo za wasze wsparcie i oddanie, mamy nadzieję że kolejne pokolenie zrobi wszystko żeby sprostać waszym oczekiwaniom. Więc bez zbędnych przedłużeń, zapraszamy do pierwsz-... 

 

Cut my life into pieces,

This is my last resort.

Suffocation,

No breathing,

Don't give a fuck if I cut my arm bleeding.

 

This is my last resort.

 

Jeszcze jeden theme song przerwał Thunder’owi i jeśli wcześniej publiczność była głośno, to teraz absolutnie stracili kontrole, kiedy na rampę powoli wyszedł Torn - absolutnie największy fan favorite w historii GWA. Powoli zszedł w stronę ringu, witając się z fanami. Wskoczył na ring i wszedł do środka, witając się ze wszystkimi. Jego muzyka nie cichła, wymienił kilka słów z Wolfpack, którzy wskoczyli na narożniki, wznosząc swoje pasy do góry, podczas gdy Torn wszedł na środkową line, pozując razem z nimi, wśród dzikiego wiwatu tłumu.

 

To zakończyło “nieformalną” część show. Cała ekipa pożegnała się z fanami, Wolfpack nie omieszkało przebiec się przez widownie, podczas gdy ring był sprzątany i przygotowywany do show. Energia jednak nie cichła i widać było że fani nie spodziewali się takiej grupy. Z muzyką Torna z GWA, cała siódemka stanęła na szczycie rampy, raz jeszcze kłaniając się widowni. 

[Wcześniejsza część była osobno nagrana, na przyszłe potrzeby organizacji]

 

Jeff i Jamie zajęli miejsca przy stole komentatorskim.

 

Jeff: Wow. Po prostu Wow. Kto by się spodziewał…współczuje ludziom którzy nie mogli zobaczyć co wydarzyło się przed show…ale jestem pewny że prędzej czy później wydamy jakieś DVD.

 

Jamie: Z pewnością. Witamy, wszystkich którzy zdecydowali się spędzić z nami trochę czasu. Akcja zacznie się za chwilę, ale wcześniej kilka informacji.

 

Jeff: Dokładnie. Najbliższe kilka show będzie toczyło się pod dyktando dwóch turniejów - Heavyweight oraz Cruiserweight Championship, których finały odbędą się na LoF ReBirth. 

 

Jamie: Zobaczycie zarówno nowe talenty i nowe twarze jak i być może kilka które znacie. W tym amerykański debiut dwóch zawodników  - Romeo Clemente oraz Shou Ikeda! 

 

Jeff: O ile Romeo jest utalentowany i ludzie mieli duże nadzieje, to Shou jest absolutnie kimś na kogo fani czekali.

 

Jamie: Zaczniemy jednak od walki o nieco mniejszym zasięgu globalnym, ale znacznie większym zasięgu lokalnym. Cain Williamson, młoda gwiazda dokładnie z…Raleigh. North Carolina

 

Jeff: A jego przeciwnikiem będzie Maximillian Wallace, który również nie ma daleko - jako że pochodzi z South Carolina. 

 

Jamie: Mam wrażenie że wiem za kim będzie widownia w tym matchu…

 

Match 1: Single Match

Cain Williamson Vs Maximillian Wallace

 

Dwóch technicznie zdolnych zawodników, którzy zaczęli wolniej, ewidentnie czując presję jaką jest openen na pierwszej gali. Kilka prostych rzutów aż do momentu kiedy Maximillian zatrzymał Suplex, wymierzając swój. Przejął po tym kontrole, trzymając przeciwnika w Headlocku na macie. Wallace prowadził przez dalszą część, pracując nad plecami oponenta. Po bohaterskim powrocie lokalnego chłopaka niesionego owacją fanów, zobaczyliśmy Money Shot (Leaping Reverse STO) po którym Cain zgarnął pierwszą wygraną w historii LoF.

 

Zwycięzca: Cain Williamson

 

Jamie: Świetny występ z ich strony

 

Jeff: Oficjalnie, LoF jest otwarte. Mamy pierwszy match za nami i jaka historia - Chłopak z Raleigh wygrał pierwsze starcie, który odbyło się w jego rodzinnym mieście. 

 

Jamie: Dzisiejszy wieczór będzie dla niego szczególny, brawa dla niego i oby tak dalej.

 

Jeff: Maximillian za to nie czuje się najlepiej. Widać że ta porażka nie leży z nim

 

Jamie: Nie dziwie się, nie jest łatwo być tak blisko domu i przegrać debiut…miejmy nadzieje że nie wpłynie to na niego.

 

Titantron pokazał backstage, gdzie Thunder rozmawiał z kimś kogo starzy fani mogą kojarzyć - T-Ash! Niestety, ich rozmowę przerwał ktoś kogo fani jeszcze nie mieli okazji poznać - James Crawford. Brytyjczyk podszedł do Thundera, ignorując Asha. Thunder spojrzał na niego, zdziwiony jego obecnością. 

 

Thunder: Mogę…Ci w czymś pomóc? 

 

Crawford: Tak. Jak najbardziej. Z tego co wiem, mam brać udział w turnieju o Heavyweight Championship, oczywiście. Ale do tej pory nie wiem z kim będę walczył, albo nawet kiedy. W jaki sposób mam się przygotować? 

 

Thunder spojrzał na niego, widocznie rozbawiony.

 

Thunder: Nie wiedziałem że to ma jakieś znaczenie…Ash, miałeś kiedyś taki problem?

 

T-Ash podszedł bliżej do Anglika

 

T-Ash: Nie. Zakładam że mało kto ma…poza ludźmi którzy nie są wystarczająco dobrzy.

 

James zrobił się nieco bardziej czerwony, robiąc krok do przodu, stając tuż przed Ashem, pokazując różnice w ich wzroście i rozmiarze. 

 

Crawford: Tak jakbym miał się bać kogoś, kto nie może mi nawet spojrzeć w oczy bez drabiny.

 

Thunder wciągnął powietrze głośniej z uśmiechem.

 

Thunder: Uuuuu….zabrzmiało jak wyzwanie. Podoba mi się to.

 

Thunder klepnął James’a w ramię, który nie wydawał się zadowolony z gestu.

 

Thunder: Właśnie rozwiązałem twój problem. Twoim przeciwnikiem będzie T-Ash. A jeśli chodzi o to kiedy…nie ma lepszego czasu niż teraz, prawda? Ring jest wolny. Powodzenia.

 

Thunder klepnął ich obu w ramiona i odszedł z uśmiechem. T-Ash mrugnął na James’a i odszedł, kierując się w stronę ringu. James wziął głęboki wdech, próbując się uspokoić. 

 

Jamie: Ask and you shall receive. Ale nie wiem czy James wie o co poprosił.

 

Jeff: To jest właśnie różnica. Jak mówiliśmy, większość rosteru to nowe twarze które zaimponowały i dostały szansę…ale nie wszyscy. T-Ash, który w pierwszym roku swojej kariery wygrał nagrodę dla najlepszego talentu roku, nie jest łatwym rywalem.

 

Jamie: Nie było może o nim głośno, jego kariera przystopowała - ale nie dajmy się oszukać, wciąż jest groźny, szczególnie że przybyło mu dużo doświadczenia. 

 

Jeff: James Crawford może być zdolny…ale moim zdaniem tym razem wziął więcej niż może przełknąć. 

 

Match 2: Heavyweight Tournament Qualifier

James Crawford Vs T-Ash.

 

Highlights:

Od początku James próbował złapać mniejszego przeciwnika, ale T-Ash zwinnie unikał go, dokładając przy tym low kick, albo Forearm Smash w plecy. Trwało by to dłużej, gdyby James nie złapał wreszcie nogi Ash’a, podciął go Leg Sweep’em i wstrzymał jego ruchy Elbow Drop’em - który Ash odczuł dosyć mocno. Brytyjczyk przejął kontrolę nad walką, starając się wykorzystać swoją przewagę siłową - trzymając go w Bear Hug’u. Kiedy Ash wstał, szybko wrócił na dół - rzucony Belly-to-Back Suplex’em, po którym James wciąż starał się wycisnąć całe powietrze z płuc amerykanina. O ile młody zawodnik dominował fizycznie, tak jednak tym razem spryt zadecydował o walce. Po TTD (Lifting DDT), James za długo zwlekał z kontynuowaniem walki i dał się wciągnąć w Koji Clutch które zakończyło starcie.

 

Zwycięzca: T-Ash

 

Crawford wyturlał się z ringu, trzymając się za kark, podczas gdy Ash wskoczył na narożnika, patrząc na niego stuknął się jeszcze raz w skroń, pokazując mu raz jeszcze kto jest sprytniejszy. Brytyjczyk nie wydawał się zachwycony tym co się stało.

 

Jeff: Mówiliśmy że tak będzie, talent i umiejętności to jedno, doświadczenie i inteligencja, to drugi. 

 

Jamie: T-Ash właśnie udowodnił że młode talenty w LoF mają przed sobą dużo pracy.

 

Jeff: Mówiąc o pracy, Shou Ikeda jak do tej pory nie miał jej za wiele poza swoim rodzinnym krajem.

 

Jamie: Utalentowany i udekorowany w Japonii, wreszcie postanowił pokazać się światu i sprawdzić się w rywalizacji z innymi ludźmi ze swojego pokolenia.

 

Jeff: To nie mała okazja, wiedząc że zgodził się na swój międzynarodowy debiut właśnie u nas. Po drugiej stronie, Romeo Clemente - dumny reprezentant Lucha Libre, który wierzy że długoletnie tradycje i technika którą otrzymał w swoim kraju, pomogą mu przywrócić chwałę swoim rodzinnym stronom.

 

Jamie: Nie możemy powiedzieć że są na tym samym poziomie, jeśli chodzi o rozgłos - ale z pewnością ich umiejętności są bardzo blisko siebie. 

 

[Na titantornie puszczano highlight montage, z walk i występów Romeo w Meksyku, jak przygotowanie do Main Eventu dzisiejszego show]

 

Po zakończonym materiale, w ringu stał Thunder z mikrofonem

 

Thunder: Mam nadzieję że jak do tej pory wszyscy bawią się świetnie, oglądając starania kolejnego pokolenia.

 

Słyszalny cheer widowni zdaje się to potwierdzać. 

 

Thunder: Ale…mam wrażenie że czegoś nam brakuje.Ponieważ kolejne pokolenie to nie tylko masywnie zbudowani mężczyźni, rzucający sobą w ringu, prawda? Nie zapomnieliśmy że jest jeszcze druga strona tego medalu. Dlatego właśnie postanowiliśmy zaprosić jeszcze jedna osobę, która nie tylko zna GWA - ale również kobiecy wrestling. Kogoś, kto pokieruje tą dywizję ku chwale i sławie. Panie i Panowie, pozwólcie że przedstawię nową Menadżerkę Generalną kobiecej dywizji. 

 

Kiedy skończył, po kilku sekundach uderzył nowy theme song…a na rampie pojawiła się Downstar! Ku radości fanów, zaczęła schodzić do ringu, witając się z nimi po drodze. Kiedy dołączyła do Thundera, uściskali się, po czym drugi GM zostawił Down w ringu samą.

 

Downstar: Kiedy Thunder się ze mną skontaktował…nie powiem, byłam zaskoczona. To nie do końca jest…rola którą myślałam że będę miała w życiu. Praca biurowa…ludzie którzy znają mnie i moją karierę, wiedzą że moja historia ze stołami sprowadza się bardziej do ich łamania, niż siedzenia za nimi.

 

Down zaśmiała się, kiedy fani chantowali “We want tables!” 

 

Downstar: Spokojnie…myślę że uda się to zorganizować w pewnym momencie. W międzyczasie, chciałam powiedzieć że włożyliśmy sporo czasu żeby upewnić się że roster który mamy jest silny i każdy znajdzie dla siebie zawodniczkę którą będzie chciał wspierać. Dlatego też poprosiłam o możliwość zaprezentowania wam przyszłości kobiecego wrestlingu. Oto pierwszy match w historii LoF z udziałem kobiet. 

 

Downstar spojrzała w stronę rampy, na której pojawiła się już pierwsza zawodniczka - przy lekko punkrockowej melodii, do ringu zeszła Ashley a na jej rywalkę nie trzeba było długo czekać - kiedy przy bardziej agresywnej melodii na rampie pojawiła się Sarah. Downstar spojrzała na nie obie, kiedy był już w ringu,

 

Downstar: Historia LoF rozpoczyna się dziś. Pokażmy że kobiecy wrestling wciąż jest czymś, co ludzie powinni szanować.

 

I po tym wyszła z ringu, zostawiając zawodniczki gotowe do starcia. 

 

Match 3: Single Match

Ashley Vs Sarah

 

Highlights:

Początek walki był dosyć spokojny, zawodniczki wymieniały się uderzeniami i chwytami. Ashley wreszcie zablokowała jeden z nich, po czym rzuciła rywalką Hip Toss’em, dokładając szybki Leg Drop. Sarah nie chciała jednak oddać tej walki tak szybko i kiedy Ashley ją podnosiła, Sarah odepchnęła ja i poprawiła niskim Dropkick’iem w kolano. Po tym to ona przejęła kontrolę, nie dając rywalce dużo miejsca. Kiedy Ashley starała się odwrócić sytuację, dostała DDT za swoje próby - po którym Sarah weszła na narożnik, dokładając Diving Knee Drop. Kolejna część walki była praktycznie ta sama, Sarah wykorzystywała swoją przewagę, zatrzymując ofensywę Ashley zanim ta mogła się nawet zacząć. Szybki Snap Suplex i kolejny Knee Drop nie pomogły jej. Walka wydawała się być praktycznie przesądzona w tym momencie - Ashley zerwała się jeszcze do jednej próby, ale jej Drive-By (Headlock Driver) zostało zatrzymane i po odepchnięciu jej, Sarah dodała B-Stomp (Inverted Stomp Facebreaker)

 

Zwyciężczyni: Sarah

 

Jeff: Co za match! 

 

Jamie: Dobrze widzieć Downstar z powrotem - i dobrze widzieć że wie co robi. Świetny sposób żeby przedstawić nam kobiecą dywizje. 

 

Jeff: Jeśli tak to będzie wyglądać, to nie mogę się doczekać co Pani GM ma w planach.

 

Jamie: Nasz czas powoli dobiega końca - przed nami już tylko Main Event, na który wszyscy czekają. 

 

[Na titantornie puszczano highlight montage, z walk i występów Ikedy w Japonii, jak przygotowanie do Main Eventu dzisiejszego show]

 

Po materiale, widzimy na ekranie widok z backstage’u, gdzie T-Ash jest w drodze do wyjścia z areny, kiedy jego drogę zaszedł James Crawford - tym razem nie sam. Blake Stevens i Izzy Richards są razem z nim. Widać że T-Ash nie czuje się zbyt komfortowo. Blake tylko się uśmiechnął lekko.

 

Stevens: Spokojnie. W przeciwieństwie do ludzi z którymi zazwyczaj pracujesz, nie mamy w zwyczaju atakować kogoś w takiej…

 

Stevens zmierzył go wzrokiem, sugerując wzrost T-Ash’a.

 

Stevens: …nierównej walce. Ale nie mamy również w zwyczaju pozwalać ludziom takim jak ty, bezkarnie okazywać brak szacunku. 

 

T-Ash zrobił krok do przodu, patrząc mu prosto w oczy

 

T-Ash: Duże słowa, jak na kogoś kto nie zrobił jeszcze nic, żeby sobie na szacunek zasłużyć. 

 

Stevens uśmiechnął się znowu, Izzy parsknęła śmiechem pod nosem

 

Stevens: Tak…fakt, twoja lista osiągnięć jest ZNACZNIE większa. To jak ja to widzę, jesteśmy na tym samym poziomie. Różnica jest tylko taka, że jesteśmy młodsi, lepsi i…

 

Tu Stevens zrobił krok do przodu, odpychając Asha o krok do tyłu klatką piersiową, patrząc na niego z góry.

 

Stevens: …Silniejsi. Dla własnego zdrowia, radziłbym o tym pamiętać, kiedy masz do czynienia z Royalty.

 

Stevens jeszcze raz zmierzył go wzrokiem, po czym odszedł z typowym dla siebie uśmiechem - Crawford i Izzy poszli za nim, natomiast Ash wydawał się nieco zaniepokojony. Po tym, wracamy do akcji w ringu - gdzie Romeo Clemente już czeka a widownia wita debiutującego z Japonii, Shou Ikede.

 

Main Event: Cruiserweight Tournament Qualifier

Shou Ikeda Vs Romeo Clemente

 

Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu, czekając i szukając dobrej okazji do ataku. Powoli, ostrożnie złączyli ręce…i szybki Arm Drag Takedown od Romeo! Obaj szybko wstali z powrotem, Shou dał się zaskoczyć…obaj zaczęli krążyć wokół ringu jeszcze raz…tym razem to Ikeda zaskoczył rywala! Szybkie kopnięcie w żebra…jeszcze jedno…Spin Back Kick! Shou rozpędził się, odbijając się od lin…ale Clemente uchylił się przed uderzeniem - Jumping Neckbreaker jako kontra! Świetny początek dla Romeo, który jak na razie skutecznie kontroluje przebieg tej walki…szybki Armbar na macie i na ten moment akcja zwolniła, Shou próbuje się wykręcić, ale ciężko mu z tym idzie, Romeo nakłada nacisk na ramię, zmuszając Japończyka do zostania nisko na macie, żeby uniknąć większej presji…co więcej, nie zanosi sie na poprawę…Leg Drop wymierzony na ramię Shou i meksykanin wraca do Arm Baru. Ikeda uderzył kilka razy w mate, co widownia podłapała, zaczynając go dopingować…Shou przekręcił się, robiąc przewrót w przód żeby zdjąć presję ze swojego ramienia i wstał, dostarczając szybkie Enzuigiri! Romeo odszedł kilka kroków do tyłu, ogłuszony…i tym razem nie zdążył zareagować! Running High Knee! Nie zwalniając, odbija się od lin po raz kolejny - Sliding Clothesline i szybki pin!

…1…2..

Nope, jeszcze nie. Romeo zdecydowanie nie do końca wie gdzie jest, ale zdołał przerwać pin. Starcie poszło od 0 do 100 w momencie, gwałtowny zryw akcji i Shou nie zamierza zwalniać, wrócił już na nogi, czekając na Romeo…Irish Whip do narożnika…i szybki Splash! Shou wskoczył na drugą linę w narożniku, podczas gdy jego przeciwnik powoli się odwraca…Missile Dropkick! Sytuacja się odwróciła, najpierw to Meksykanin był w kontroli, mając konkretny plan - teraz to on musi coś wymyślić. Shou złapał go za ramię, podnosząc go na nogi…i Romeo znalazł okazję! Jumping Double Knee Armbreaker! Ikeda szybko wyrolował się z ringu, trzymając się za ramię które swoje już wycierpiało - natomiast Romeo zyskał sobie chwilę na złapanie oddechu. I chyba ma już jakiś pomysł co dalej…Suicide Dive! Nie ma w planach wygranej przez Count Out, wrzucił go z powrotem do ringu. Sam wskoczył na kant…i dodał Slingshot Somersault Senton! Szybki pin z jego strony

…1…2…

I ramie japończyka wystrzeliło do góry. Romeo poirytowany, wstał powoli, wracając do poprzedniego planu, Fujiwara Armbar na tym samym ramieniu, wciąż próbuje osłabić siłę przeciwnika - i wiedząc jak dobrym strikerem jest Ikeda, ten pomysł nie jest zły. Tym razem Shou próbuje wydostać się jak najwcześniej, widać że po wszystkim co się wydarzyło, teraz jego ból jest większy…próbuje sięgnąć lin nogami, ale wciąż jest za daleko…Romeo naciska najmocniej jak może, stara się jak może żeby zmusić oponenta do poddania się…ale wreszcie sięgnął! Sędzia odlicza i Clemente wreszcie odpuścił…ale tylko chwyt! Szybki Knee Drop na to samo ramię! Shou nie może się nawet podeprzeć na tym ramieniu żeby wstać, nie jest w stanie oprzeć żadnej części swojego ciężaru - Romeo może i nie wygrał jeszcze tej walki, ale ewidentnie jego strategia zaczyna działać. Ikeda wstał z pomocą narożnika…gdzie otrzymał Running Dropkick! Romeo wspina się już na narożnik…Diving Crossbody! Udało mu się utrzymać na górze, żeby przejść do pinu!

…1…2…

Kick out! Shou usiadł na macie, wciąż trzymając się za ramię - Clemente stanął za nim, dokładając szybki Low Kick w ramię siedzącego oponenta. Shou odturlał się szybko, próbując zyskać sobie trochę miejsca, ale nic z tego - Romeo jest już za nim, brutalnie podnosząc go za ramię, które wykręcił…I pchnął go na liny Irish Whip’em…Shou uchylił się przed Back Elbow’em, odbijając się od lin jeszcze raz…ale tym razem High Knee nie trafia! I co gorsza Japończyk spadł na matę, prosto na ramię które było celem ataku całą walkę! Podniósł się z maty, ale Romeo nie zamierza dać mu wiele czasu - Step Up Enzuigiri! Jednak zamiast celować w głowę, pełny impakt kopnięcia trafił znowu w ramię! Kreatywne rozwiązanie, następny atak juz w drodze…Nieee! Sitdown Hip Toss od Shou! Niestety musiał użyć rannego ramienia i widać to po nim! Wreszcie przeszedł do pinu!

…1…2…

Dalej nic - Shou nie miał siły żeby podnieść jego nogę, dając Romeo szanse na przerwanie pinu. Ikeda czuje że nie ma dużo czasu, lepszej okazji może nie mieć - wstał już, sygnalizując White Tiger (Tiger Driver)! Podebrał obie ręce…ale nie miał siły dokończyć! Romeo wrócił na nogi, kiedy Ikeda próbował go podnieść! Romeo szybko kopnął go w brzuch i złapał za głowę - Mexican Slicer (Shiranui) w drodze! Moment…nie! RISING SUN! Romeo wyskoczył w górę - ale Shou zdołał wytrącić go z równowagi w pół drogi i kiedy Romeo spadał, wpadł prosto na kolano Ikedy! Rising Sun (Flapjack Jumping Knee Strike)!

Ikeda szybko przechodzi do pinu, chroniąc sobie ranne ramię!

…1…2…3!

I tym razem to już jest koniec! 

 

Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Shoooou Ikeeeeeeeda!

 

Jeff: Co za starcie! Shou Ikeda wygrywa swój międzynarodowy debiut - ale bądźmy szczerzy, nie był to spacer po parku

 

Jamie: Jak rozmawialiśmy, może i opinie są jednostronnie faworyzujące Shou, ale jeśli chodzi o umiejętności w ringu, obaj są bardzo blisko siebie - co właśnie udowodnili. 

 

Jeff: Wow…jeśli to show jest pokazało czego możemy się spodziewać, to z pewnością będzie ciekawie. Wiedziałem że zebraliśmy bardzo zdolny roster, ale trening to jedno - prawdziwe show, to już zupełnie inny poziom.

 

Jamie: Czas pokaże czego możemy się spodziewać - ale zgodzę się że zobaczyliśmy tu bardzo obiecujący początek. Miejmy nadzieję że będzie już tylko lepiej. 

 

Jeff: Jeszcze raz dziękujemy wszystkim którzy pomogli sprawić że to show powstało. Zarówno widzom zebranym dzisiaj jak i każdej osobie która w przeszłości wspierała GWA.

 

Jamie: Tak jak powiedział Thunder na początku - nasz sukces nie zależy i nie zależy od nas. To dzięki wam możemy robić to co robimy i mamy nadzieję że pozwolicie nam robić to dalej. 

 

Jeff: Na dzisiaj to już koniec, serdecznie zapraszamy na kolejne show!


 

Edytowane przez VictorV2
  • Dzięki 2

  • Posty:  490
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  17.08.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Hmm... więc tak się za to zabrałeś. Nie jest źle, chociaż z punktu widzenia nowego czytelnika cały ten natłok informacji jest pewnie dosyć przytłaczający. Z mojej perspektywy (zarówno ta gala, jak i około czterdzieści kolejnych to będzie "powtórka z rozrywki") najciekawsze będą Twoje komentarze i próby przedstawienia "nowym" całego tła, jakie narosło przez te wszystkie lata i jestem szczerze ciekawy, jak sobie z tym poradzisz (również w kontekście ewentualnego wylądowania FWC w tym dziale). Samo show - gala jak gala, wiem co będzie dalej, więc mnie niczym nie zaskoczysz; z drugiej strony sporą frajdę sprawia mi wyłapywanie różnych smaczków w kontekście tego, co wiem o przyszłości.

Podsumowując: mam wrażenie, że "próg wejścia" jeśli chodzi o śledzenie gal LoF jest dosyć wysoki i od siebie mogę tylko zapewnić, że warto dać tej federacji szansę. Jeśli ktoś lubi długofalowe story i zaskakujące rozwiązania - zachęcam.  


  • Posty:  3
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  26.12.2023
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Więc...Part 2. A przed nim - udało mi się zrobić ogarniętą formę rosteru. *Trigger Warning* jeśli ktoś nie przepada za AI - wygląd zawodników jest mniej więcej prezentowany przez AI. To jest bardziej punkt estetyczny, ale też uważam że mniej więcej wiedza kto jak wygląda ma znaczenie i pomaga zrozumieć charakter danego zawodnika. Nie w każdym przypadku, ale z pewnością częściej niż rzadziej. Roster będzie aktualizowany w miarę progresu show. Mam obecnie ~50 show napisanych, więc z pewnością to i owo się pozmienia. Będę starał się dodawać zmiany do rosteru albo krótko przed, albo zaraz po dodaniu kolejnego show. Zmiany kosmetyczne też pewnie się pojawią, zaczynam dopiero przygodę z Google Sites. Brak Theme Song'u oznacza że albo nie ma znaczenia (RIP Jobbers, you will be remembered) albo nie znalazłem jeszcze czegoś co pasowałoby do mojej wizji danego zawodnika. 

LoF Roster

 

Co do formy - jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak ułatwić/uprzyjemnić czytanie, pod kontem formowatowania, jest zawsze otwarty na propozycje! :)

 

LoF Strike #2

 

Show zaczęło się od widoku parkingu przed budynkiem, gdzie wjechały dwa motory, z których wjechali Corey Harper i Sean Andreson. Zgasili silniki i zdjęli swoje torby, zmierzając w stronę budynku, rozmawiając o czymś. Kiedy byli już przy wejściu, Corey zatrzymał się - pokazując partnerowi braci Becker którzy akurat wyjmowali swoje torby z auta. Corey zaśmiał się i rzucił swoją torbę pod nogi Briana

 

Corey: Nasze torby też możecie wnieść do środka

 

Obaj zaśmiali się, podczas gdy bracia Becker spojrzeli po sobie i zignorowali ich. Arnold przesunął nogą torbę Harper’a, co ewidentnie mu się nie spodobało. Podszedł bliżej niego

 

Corey: Problem? 

 

Arnold spojrzał na niego

 

A. Becker: Tak, nie jesteśmy tu od tego żeby nosić za wami torby.

 

Andreson i Harper spojrzeli na siebie i zaśmiali się jeszcze raz. 

 

Sean: A od czego? Ktoś chyba szuka walki…

 

Obaj podeszli blizej do Arnolda, ale Brian wszedł między nich

 

B. Becker: Hej, show się jeszcze nie zaczęło. Nie jesteśmy tu po to żeby bić się na parkingu.

 

Jego głos był spokojny, bez nuty strachu czy załamania. Corey spojrzał mu w oczy i przez chwilę wydawało się że coś się jednak wydarzy - na szczęście Corey podniósł swoją torbę, z nieprzyjemnym uśmieszkiem, klepnął partnera i obaj odeszli, wchodząc do budynku. Bracia Becker stali przy aucie, patrząc za nimi - po czym obraz się zakończył. 

 

Jamie: Witamy na drugim show! Witamy serdecznie!

 

Jeff: Pierwsze show dało nam pierwszych zawodników w półfinałach obu turniejów, dzisiaj dołączy do nich kolejna czwórka

 

Jamie: W turnieju wagi ciężkiej, zderzenie kultur - Samoański wojownik zmierzy się z Vikingiem. 

 

Jeff: Nie wiem czy możemy mieć bardziej brutalny matchup w tym momencie.

 

Jamie: W turnieju Cruiserweight, zamaskowany luchador El Hijo Del Cielo zmierzy się z kimś, kto również miał swoje doświadczenia z oryginalnym GWA - Brian Becker.

 

Jeff: Część Tag Teamu z jego bratem Arnoldem - Zwycięzcy jednego z GWA World J-Cup. Ich kariery również przeszły gorszy okres i próbują wrócić do formy

 

Jamie: Również w turnieju Cruiserweight, po nieudanym debiucie Maximillian Wallace zmierzy się z Kanadyjczykiem, Kyle’m Bradley

 

Jeff: Miałem okazję widzieć się dzisiaj z Maximillianem - i mogę powiedzieć jedno. Nie jest w dobrym humorze.

 

Jamie: Nie dziwie mu się…miejmy nadzieje że to nie wpłynie na jego match.

 

Jeff: Ostatni qualifier dzisiaj, to nasz Main Event - Blake Stevens zmierzy się z wychowankiem GWA: Oceania - Cameon’em Paige!

 

Jamie: Nie mieliśmy wielu okazji że spotkać się z chłopakami z Oceani, ale Cameron zdecydowanie był z nich najlepszy jeśli chodzi o towarzystwo

 

Jeff: Ciekawe dlaczego…jeśli jego easy–going charakter się nie zmienił, to myślę że dalej będzie duszą towarzystwa

 

Jamie: Oby, nie mogę się doczekać.

 

Jeff: W międzyczasie, czas rozpocząć akcje - a jak zrobic to lepiej, niż z dwoma osobami których duma nie pozwala im przegrać? 

 

Światła przygasły i słychać było bębny, wraz z plemienną muzyką - na rampie pojawił się Ofato, wykonując Siva Tau - tradycyjny plemienny taniec wojenny. Kiedy skończył, uderzył się kilka razy w twarz i zszedł do ringu, gotowy do walki. Chwilę po tym, rozległ się głośny róg - przy którym na rampe wyszedł Valgard. Kiedy obaj byli w ringu - światło zgasło całkiem, zostawiając tylko zawodników w ringu w małych kręgach światła. Na Titantronie pokazał się ciemny pokój, z okrągłym stołem na którym położony był ciemnoniebieski materiał. Do kadru wsunęła się dłoń, kładąc karte tarota na stole, Strength.

 

???: Dwóch wojowników, pełnych dumny, odwagi i siły. Obaj pełni determinacji, żeby udowodnić swoją dominację…

 

Ta sama dłoń, położyła obok kolejną kartę - tym razem jest to odwrócony Temperance

 

???: Jednak w ich duszach brakuje balansu…brak cierpliwości prowadzi do pośpiechu…pośpiech prowadzi do nieostrożności…a nieostrożność prowadzi tylko do…

 

Ostatnią kartę ta sama dłoń wsunęła odwrotnie, tyłem do kamery. Powoli odwróciła ją, kładąc na stole The Tower.

 

???: Do upadku i zagłady…

 

Słychać było po tym delikatny, słodki śmiech po którym obraz się skończył, światło wróciło do normy. Obaj zawodnicy byli ewidentnie zaskoczeni, ale nie wydawało się to wpłynąć na ich pamięć - obaj byli gotowi do walki.

 

Match 1: Heavyweight Tournament Qualifier

Ofato Vs Valgard

 

Highlights:

Obaj zawodnicy mieli ten sam pomysł - pełna dominacja. Przez początek walki, wyglądało to jak zwykła przepychanka, kiedy żaden z nim nie mógł przełamać drugiego. Obaj zaczęli sprawdzać się, próbując przewrócić drugiego Running Shoulder Block’iem - i po kilku próbach Ofato był tym któremu się to udało. Nie dało mu to jednak przewagi jakiej się spodziewał - Valgard podniósł się szybko i odwdzięczył się rywalowi. Zaczęli znowu się siłować, co tym razem wyszło na lepsze wikingowi - który rzucił Samoańczykiem, Release German Suplex wreszcie dał mu ten moment który mógł wykorzystać. Reszta walki była typową przepychanką powerhouse'ów, zakończoną przez High-Impact Uranage od Ofato.

Zwycięzca: Ofato

 

Jeff: Co za brutalne starcie, obaj nie żałowali sił i nie próbowali oszczędzać zdrowia

 

Jamie: Valgard będzie myślał dwa razy następnym razem, zanim zdecyduje się na Headbutt contest z kimś z wysp Samoa…

 

Jeff: Szkoda, bo szło mu całkiem dobrze. Na pewno ma potencjał, który miejmy nadzieję rozkwitnie z przypływem doświadczenia.

 

Jamie: Czasami trzeba wiedzieć kiedy poczekać, duże manewry są zazwyczaj najniebezpieczniejsze - ale też najbardziej ryzykowne. Wyczucie czasu jest istotne.

 

Jeff: Imponujący początek do drugiego show. Pamiętajmy że czeka nas więcej dzisiaj, włączając Main Event - w którym zobaczymy debiut jednego z najbardziej obiecujących talentów brytyjskiej sceny, Blake’a Stevensa.

 

Jamie: Tak - i jak widzieliśmy ostatnio, zdążył już nawiązać pewne sojusze z innymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii. 

 

Jeff: James Crawford, który nie rozpoczął swojej kariery tutaj w najelpszy sposób oraz Izzy Richards, która jest częścią nowo powstałej dywizji kobiet. Jak Blake ich nazwał? Royalty?

 

Jamie: Dokładnie. To chyba mówi wszystko, jeśli chodzi o jego światopogląd. 

 

Jeff: Cameron będzie miał ręce pełne roboty dziś wieczorem - ale zanim do tego dojdzie, wyłonimy kolejnych dwóch zawodników którzy przejdą dalej w turnieju Cruiserweight. Shou Ikeda już pokazał że poziom rywalizacji będzie wysoki - czy inni mu dorównają? Dowiemy się niedługo.

 

Titantron pokazuje nam backstage, gdzie widzimy przygotowującego się do swojego matchu’u Maximilliana Wallace - stoi przy nim Katherine Edwards. Maximillian jest ewidentnie spięty i zestresowany.

 

Katherine: Już, spokojnie. Dlaczego sie tak stresujesz? To tylko kolejny match.

 

Maximillian zatrzymał się i spojrzał na nią

 

Maximillian: Przestań. Wystarczy tego co się stało ostatnio. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną przegraną. 

 

Katherine uniosła idealnie wypielęgnowaną brew

 

Katherine: Niby dlaczego? Kogo to obchodzi, masz jescze dużo czasu, przegrana tu czy tam, co to zmieni? Nie mów mi że obchodzi Cię nagle co Ci ludzie o tobie myślą

 

Maximillian: Oczywiście że nie. Kogo obchodzi zdanie plebsu z Raleigh, udają że wiedzą kto jest dobry bo pochodzi stąd wielu utalentowanych zawodników ale tak naprawdę sami marzą żeby osiągnąć cokolwiek poza skończeniem pierwszej szkoły…a i tego nie potrafią osiagnać.

 

Ewidentnie słychać buczenie z widowni.

 

Katherine: Więc czym się tak stresujesz. Uspokój się, idź zrobić co masz zrobić i postaraj się pospieszyć. Mamy rezerwajce w restauracji i naprawdę nie chciałabym się spóźnić. 

 

Maximillian wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale powstrzymał się i ewidentnie zestresowany, odwrócił się idąc w stronę wyjścia do ringu. Katherine pokręciła tylko głową i wyjęła lusterko, poprawiając swoje włosy

 

Katherine: Mężczyźni, tak niewiele potrze-...

 

Nagle odwróciła się gwałtownie, patrząc za siebie. Zaniepokojona, jakby coś zwróciła jej uwagę - jednak nie było tam nic poza pustym korytarzem. Ale mrugnęła kilka razy i wzruszyła ramionami, wracając do swojego lusterka. Kamera obróciła się, gdzie zza rogu wysunął się kawałek srebrnej maski, obserwując ją. Głowa powoli wsunęła się z powrotem za róg, znikając z pola widzenia. Obraz wrócił do ringu, w którym stał już Maximillian, chodząc w tę i z powrotem, czekając na swojego dzisiejszego przeciwnika.

 

Match 2: Cruiserweight Tournament Qualifier

Maximillian Wallace Vs Kyle Bradley

 

Highlights:

Maximilian ruszył do walki, atakując oponenta w narożniku - sędzia musiał się chwilę namęczyć, żeby ich rozdzielić. Kiedy próbował wrócić do dalszego atakowania - Kyle wbił go w narożnik Drop Toe Hold’em. Roll Up dał mu 2 count - ale pozwolił przejąć kontrolę nad starciem. Maximillian próbował zrobić cokolwiek żeby przerwać ofensywę przeciwnika, ale bez rezultatów. Wreszcie przejechał mu palcami po oczach, co dało mu przewagę. Kilka kolejnych minut "znęcania" się nad rywalem, dopingowanym przez widownię zanim zbyt arogancki heel dał się złapać w Small Package które zaskakująco zaskoczyło walkę.

Zwycięzca: Kyle Bradley

 

Kyle wyślizgnął się z ringu w momencie, nie wierząc w to co się stało - podczas gdy Maximillian jest wściekły w ringu, jeszcze bardziej nie wierząc w to co się właśnie wydarzyło.

 

Jamie: Co za zwrot akcji!

 

Jeff: Nie chce nawet sobie wyobrażać jak się teraz czuje Wallace, niesamowicie niefortunna sytuacja

 

Jamie: Nie trzeba sobie tego wyobrażać, widzimy na własne oczy…choć nie wydaje mi się że jest zły…bardziej przypomina załamanego.

 

Jeff: Jego kariera w LoF nie zaczęła się zbyt dobrze - mam nadzieję że szybko to przełamie, bo nie chcielibyśmy żeby było jeszcze gorzej

 

Wallace wciąż wściekły opuścił ring, gdzie widzimy Downstar, stojącą razem z Kat Leone - nowym brazylijskim nabytkiem.

 

Downstar: Cieszę się że wreszcie udało Ci się tu dostać. Byłam pod dużym wrażeniem kiedy zobaczyłam twoje występy, dziękuję że zgodziłaś sie przylecieć.

 

Kat: To ja dziękuję, kiedy usłyszałam że GWA otwiera sie ponownie, miałam dobrą motywację żeby się starać.

 

Obie zaśmiały się, kontynuując rozmowę - kiedy w kadrze pojawiła się Izzy Richards i James Crawford. Downstar spojrzała na nich, nie do końca wiedząc co oni tu robią.

 

Downstar: W czym mogę wam pomóc? 

 

Izzy: Mogłabyś zacząć od wykonywania swojej pracy. Dumne przemówienie na temat tego jak bardzo chciałaś stworzyć kobiecą dywizje…i skończyło się na jednej walce? Nie przepracowujesz się za bardzo

 

Kat chciała coś powiedzieć, ale Izzy spojrzała na nią, przerywając jej w momencie.

 

Izzy: Nie wiem kim jesteś, ale radziłabym Ci być cicho, kiedy dorośli rozmawiają. 

 

Tym razem Kat chciała zrobić coś więcej niz coś powiedzieć, jednak tym razem to Downstar ją powstrzymała, kładąc jej dłoń na ramieniu.

 

Downstar: Słyszałam o was, Royalty, prawda? 

 

Izzy wydawała się być dumna, unosząc trochę głowę, kiedy Downstar o nich wspomniała. James też się uśmiechnął na tą wzmiankę. 

 

Downstar: Tak, T-Ash wspominał o swoim pierwszym matchu. 

 

Zarówno ona jak i Kat zaśmiały się lekko, widząc reakcje Royalty. Izzy spojrzała wściekle na Kat.

 

Izzy: Uważasz że to zabawne? Nie wiem za kogo się uważasz, próbując obrażać Royalty. Skoro jesteś tu nowa, może dobrze byłoby pokazać Ci gdzie twoje miejsce? 

 

Kat zrobiła krok do przodu, jej dobrze zbudowane, umięśnione ciało robiło wrażenie w porównaniu z bardziej delikatną budową brytyjki. 

 

Downstar: Prawdę mówiąc, Kat musi jeszcze skończyć wszystkie wymagane badania lekarskie, więc dzisiejszy wieczór odpada…ale następne show, myślę że jak najbardziej. Kat Leone przeciwko Izzy Richards. 

 

Izzy prychnęła, odsuwając się i odwracając od nich.

 

Izzy: Brazylisjka szmata…

 

Brytyjka zamruczała pod nosem, jednak wystarczająco głośno. 

 

Kat: Hej, zapomniałaś o czymś. 

 

Oboje, Izzy i James, odwrócili się - jednak tylko Izzy zdążyła się uchylić, Lioness Kick (Spinning Heel Kick) trafił prosto w twarz Crawford’a, który momentalnie padł poza kadrem, nieprzytomny. Twarz Izzy ewidentnie pokazywała szok i strach, niewiele brakło żeby to ona leżała na ziemi. Downstar i Kat odeszły z kadru, po czym obraz wrócił do areny. 


 

Match 3: Cruiserweight Tournament Qualifier

El Hijo Del Cielo Vs Brian Becker /w Arnold Becker

 

Highlights:

Match zaczął się spokojnie, obaj próbowali się wyczuć. Brian zdołał zyskać chwilową przewagę, ale luchador szybko skontrował go, wyrzucając go z ringu Hurricanranna. Kolejna część walki szła dosyć szybko, ciężko było stwierdzić który z nich wygrywa, kiedy wymieniali się praktycznie chwyt za chwyt, dając bardzo dobry pokaz swoich umiejętności. Brin dał radę odzyskać kontrolę nad walką, unikając Moonsault’u, dokładając Sliding Forearm. Po tym Brian zwolnił trochę, próbując złapać oddech oraz wybić luchadora z jego preferowanego tempa walki. Cielo próbował przełamać kontrolę oponenta, jednak tym razem nie było tak łatwo. Walka zmieniła tor, kiedy Sean Anderson zszedł po rampie. Arnold zaszedł mu drogę, ale nie wiele to dało bo od tyłu do ringu wskoczył Corey Harper, dodając Gunshot (Bicycle Kick). El Hijo również nic nie widział, kiedy leżał na macie próbując dojść do siebie. Kiedy wreszcie to zrobił, widząc rywala wskoczył na narożnik i dodał Sky Bomb (Springboard 450 Splash), co dało mu wygraną.

Zwycięzca: El Hijo Del Cielo

 

Jamie: Czego oni tu chcieli? Tak dobry match i oczywiście musieli go zrujnować!

 

Jeff: Brotherhood chyba nie zamierza okazywać sympatii, Brian był tak blisko wygranej…

 

El Hijo stał w ringu, patrząc na powtórkę sytuacji na titantronie i złapał sie za głowę, widząc co przegapił. Od razu podszedł do braci Becker, próbując coś wyjaśnić. Brian przytulił go i poklepał po plecach. Luchador ewidentnie nie jest zadowolony z tego jak wygrał, ale Brian z drugiej strony nie wydaje się mieć pretensji o to co się stało, wznosząc jego rękę w górę, kiedy razem opuścili ring. Kamera podążyła za nimi na backstage, gdzie minął ich Maximillian Wallace, ewidentnie zdenerwowany, odpychając braci Becker na bok, ciagnąc za sobą swoją walizkę. Szybszym krokiem szła za nim Katherine, próbując go dogonić.

 

Katherine: Hej, Max, heeej…Max! 

 

Złapała go za ramię i zatrzymała, zmuszając go żeby się obrócił.

 

Katherine: Co się z tobą dzieje? 

 

Maximillian próbował się pohamować, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego.

 

Maximillian: Nic. Nic się nie dzieje, dobrze? 

 

Katherine: Hej, próbuje tylko pomóc. Rozumiem że nie zaczęło się najlepiej…ale przecież to nie koniec, spokojnie. To tylko początek, masz jeszcze czas żeby to nadrobić. 

 

Maximillian patrzył na nią, jakby jednak chciał jej coś powiedzieć, po czym zamknął oczy i wziął głęboki oddech.

 

Maximillian: Czas…tak, mamy czas…

 

Powiedział spokojnie, patrząc w bok.

 

Maximillian: Mówiąc o czasie, czeka na nas rezerwacja, prawda? Jedziemy? 

 

Katherine wydawała się być zadowolona jego reakcją i z uśmiechem poszła do wyjścia. Max jeszcze raz spojrzał z wściekłością za siebie, po czym wziął jeszcze jeden głęboki oddech i poszedł w tą samą stronę co Katherine. Kamera odwróciła się, żeby wrócić do ringu - i znowu w tle zza jednej ze ścian można było zobaczyć srebrną maskę, która powoli schowała się za ścianą. Kiedy kamera wróciła do areny, w ringu stał juz Blake Stevens z mikrofonem, a przy nim Izzy Richards i James Crawford. 

 

Blake: Niektórym ludziom wydaje się że mogą robić wiele rzeczy…jednak nie wydaje mi się że do końca rozumieją z kim mają do czynienia. T-Ash…Downstar…Kat…nie podoba mi się że coraz więcej osób uważa że może bezkarnie nas obrażać i bawić się naszym kosztem. Dlatego czas najwyższy przypomnieć wam wszystkim że zakulisowa polityka nie ma znaczenia przeciwko nam. Prawda jest bardzo prosta.

 

Blake zrobił krok do przodu, patrząc prosto w kamerę.


Blake: We are the Royalty. So bend the knee…or we will bend it for you.

 

Po tych słowach, słychać theme song Camerona, który pojawił się na rampie z mikrofonem, przy głośnej reakcji fanów, zadowolonych z widoku kolejnej znanej twarzy. 

 

Cameron: Hej, hej…Blake, przyjacielu. Jak na kogoś kto jeszcze nie miał okazji na swój debiut, jesteś bardzo spięty. Wyluzuj, życie jest zbyt piękne żeby je marnować na stres

 

Paige zaczął schodzić powoli do ringu, ze swoim spokojnym, easy-going uśmiechem, typowym dla kogoś kto spędza więcej czasu na plaży niż w domu.

 

Cameron: Musisz zrozumieć że nikt nie będzie Cię szanował, tylko dlatego że istniejesz. Więc spokojnie, weź głęboki oddech i zobaczmy co damy radę zrobić, dude. 

 

Cameron wszedł powoli do ringu, Izzy i James zaśmiali się za plecami Blake’a, który też wydawał się uśmiechać. 

 

Blake: …dude…? 

 

Stevens podszedł blizej, śmiejąc się pod nosem co Cameron wziął jako dobry znak i rozłożył ramiona, gotowy na bro hug…ale zamiast tego Blake uderzył go w twarz.

 

Blake: Uważaj na słowa, kiedy zwracasz się w naszą stronę.

 

Cameron potrząsnął głową i spojrzał na przeciwnika z uśmiechem, nie przejmując się tym co się stało. Izzy i James wyszli z ringu, sędzia gotowy do zaczęcia walki.

 

Main Event: Heavyweight Tournament Qualifier

Cameron Paige Vs Blake Steven /w James Crawford & Izzy Richards

 

Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu…Cameron wyciągnął ręke w górę, szukając zwarcia…ale Stevens kopnął go w brzuch…po czym postawił nogę na jego pochylonej głowie, odpychając go z podniesionymi rękoma. Chyba dalej nie bierze go na poważnie. Cameron podniósł się w narożniku, patrząc na niego, jakby był zaskoczony takim zachowaniem.

Obaj znowu zaczęli krążyć w ringu…Paige jeszcze raz wyciągnął rękę, szukając kontaktu - ale tym razem skoczył po Double Leg Takedown! Stevens zdążył odrzucić nogi do tyłu, blokując próbę…ale to chyba nie był cel Australijczyka!

Cameron wstał, podnosząc brytyjczyka na ramionach! Alabama Slam! Oof! Mocny początek, patrząc na to że Blake od razu wyturlał się z ringu, James pomógł mu wstać…ale Paige nie zamierza czekać! Rozpędził się…

i zatrzymał się w miejscu kiedy Izzy wskoczyła na kant ringu, blokując mu drogę. Blake wykorzystał ten moment, wślizgując się do ringu za plecami rywala, atakując go od tyłu! Kilka uderzeń w plecy i tył głowy…po czym imponujący Full Nelson Suplex! Szybko złapał go za nogę, przechodząc do pinu!

…1…

Szybki kick out ze strony Camerona! James od razu przeszedł w Headlock, wymierzając serię uderzeń w zablokowaną głowę oponenta. Brytyjczyk wstał powoli, chodząc dumnie wokół ringu, patrząc z góry na Paige’a, ewidentnie przewaga po stronie lidera Royalty…

po raz kolejny postawił nogę na głowię Camerona, odpychając go na matę…dokładając Jumping Knee Drop! Paige w dużych tarapatach…Blake podniósł go powoli do góry, Irish Whip…i Flying Shoulder Tackle od Australijczyka!

Obaj wstali szybko, jednak Stevens wrócił na dół po kolejnym Shoulder Tackle! Cameron zaczyna budować swoją ofensywę! Steven zerwał się na nogi z dzikim Clothesline’em który chybił! Jumping Neckbreaker! Paige pinuje!

…1…2…

Bliżej niż jego rywal, ale wciąż niewystarczająco! Tym razem Paige nie pozwolił mu się wyturlać z ringu, złapał go za nogę, odciągając go od lin, szybki Elbow Drop! Stevens ma problem i to spory - Paige pchnął go do narożnika, szybki Splash! Ogłuszony Blake wyszedł z narożnika na niepewnych nogach…

STO Backbreaker! Cameron z pełną kontrolą! Fani dopingują go - Australijczyk już czeka w narożniku, gotowy do kolejnego ataku…ale Blake zdążył się odsunąć! Co nie zatrzymało Camerona! Wskoczył na liny i odbił się, trafiając ze Springboard Crossbody! James i Izzy przy ringu nie wydają się zbyt pewni…

Cameron zerwał się na nogi, niesiony adrenaliną! Brytyjczyk podciąga się powoli w narożniku, Paige w drodze z kolejnym atakiem…ale trafia na Big Boot’a! Ogłuszony cofnął się…Shotgun Dropkick! Paige trafił plecami w narożnik, odbijając się od niego brutalnie! Steven wstał, ewidentnie rozjuszony…

postawił nogę na głowie rywala, dociskając go do maty i krzycząc do niego. Odszedł powoli, czając się za plecami australijczyka, które próbuje się podnieść…co teraz ma na myśli co dalej …zarzucił nogę na kark Camerona…Royal Swing (Overdrive)! Blake dobitnie pokazuje że kończy mu się cierpliwość, pin z jego strony!

…1…2…

Ale Paige wciąż żywy! Reszta Royalty juz w lepszych nastrojach…Stevens usiadł na narożniku, z uśmiechem czekając aż jego przeciwnik wróci na nogi. Ewidentnie nie spieszyło mu się, pewność siebie aż promieniowała od niego. Wreszcie zeskoczył na matę, łapiąc rywala za włosy…

Arm Wrench Forearm Smash, prosto w bok głowy…i raz jeszcze Australijczyk zrywa się do kontry! Oddaje co otrzymał, trafiając swoim Forearm Smash’em! Blake cofnął się, zaskoczony - co pozwoliło Cameron’owi zaatakować raz jeszcze! Fani wracają do życia, próbując dodać swojemu faworytowi energii!

Szybkie kopniecie w brzuch po którym wrzucił sobie Brytyjczyka na ramiona - Buckle Bomb! Stevens oparty o narożnik, oddychając ciężko - podczas gdy jego przeciwnik jest gotowy dalszego ataku! Moment, co…Izzy wskoczyła na ring, odwracając uwagę sędziego! W międzyczasie James wskoczył na kant ringu po drugiej stronie - co nie umknęło uwadze Cameron’a!

Clothesline jednak nie trafia! James uchylił się…Superkick! Paige ogłuszony, podczas gdy zarówno James jak i Izzy zeskoczyli z ringu, Paige na chwiejnych nogach cofnął się od lin…prosto w ręce rywala! King’s Guillotine (Jumping Cutter)! Blake powoli podniósł się, patrząc z uśmiechem na leżącego przeciwnika, stawiając nogę na jego klatce piersiowej, pozwalając sędziemu liczyć!

…1…2…3!

I tym razem to już koniec

 

Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Blake Steeeevens!

 

Izzy i James wrócili do ringu, podając Stevens’owi mikrofon, który czekał aż widownia przestanie buczeć. Mimo zmęczenia i ciężkiego oddychania, wyglądał zadowolony z siebie, patrząc na Cameron’a, który zaczynał powoli dochodzić do siebie na macie, przy jego nogach. Blake kucnął, łapiąc go za włosy i podnosząc jego głowę.

 

Blake: Właśnie dlatego Cię ostrzegałem…Ciebie i wszystkich innych. Mam nadzieję że informacja dotarła tym razem do wszystkich.

 

Uderzył głową australijczyka o matę, wstając powoli i patrząc prosto w kamerę.

 

Blake: Bend the knee…or we will bend it for you.

 

Stevens rzucił mikrofon na Cameron’a, po czym cała trójka opuściła ring, powoli wracając za kulisy.

 

Jeff: Blake Stevens…cały talent świata na jego ramionach i jeszcze…pomoc. Cameron robił co mógł, ale ciężko w takiej sytuacji zrobić cokolwiek.

 

Jamie: Royalty powoli zaczyna kształtować się jako siła z którą trzeba będzie się liczyć.

 

Jeff: Gdyby tylko nie chcieli robić tego w taki sposób. Ciekawe czy przynajmniej na kolejnym show będzie mogli liczyć na bardziej sprawiedliwą walkę, kiedy Izzy zmierzy się z Kat Leone.

 

Jamie: Chciałbym w to wierzyć, ale…

 

Jeff: Czas pokaże. Mówiąc o czasie, to nasz dzisiejszy dobiega końca. Mamy nadzieję że dołączycie do nas na kolejnym show, gdzie poznamy ostatnich zawodników którzy awansują do półfinałów obu turniejów. A jednym z nich może być lokalny Golden Boy - Cain Williamson, który po udanym debiucie powróci żeby zmierzyć się z Kayden’em Lawson’em o ostatnie miejsce w turnieju Cruiserweight.

 

Jamie: Jego debiut był nie tylko udany, ale również obiecujący. Zobaczymy czy rodzinna widownia pomoże mu raz jeszcze. Dowiemy się tego juz niedługo, tymczasem do zobaczenia!

 

Jeff: Spokojnego wieczoru i bezpiecznej drogi do domu! 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • GGGGG9707
      Ja jak zawsze na żywo bo już kwestia przyzwyczajenia że każde PLE (poza SNME przez reklamy) na żywo choć karta zupełnie nie zachęca. - Lyra vs Becky : walka będzie świetna jak ostatnio ale coś feud mnie nie kręci i to będzie po prostu solidna walka ale jednak powtórka z ostatniej gali. - Tag Team Match : 2 gości których nie trawię więc mam nadzieję że to będzie zamykało galę to sobie wyłączę przed walką i zaoszczędzę czas na sen. - Walizka Kobiet : super skład. Dla mnie o ile nie wygra Ripley czy Naomi to będzie dobrze. - Walizka mężczyzn : nie podoba mi się skład. Almas to nudny jobber więc nie, Penta nie pasuje mi jakoś na głównego mistrza choć go bardzo lubię, LA Knight trochę mnie nudzi i mimo wszystko też nie widzę go z głównym pasem. Grande jest dobry i Gable zasługuje na swój moment ale kolejny raz, myślę bardziej o mid-cardowym pasie, no i jest duże ryzyko że któryś meksykanin przeszkodzi mu w walizce i neseser kolejny raz będzie zmarnowany. Rollinsa nie chcę bo nie lubię jak byli mistrzowie i ME zdobywają walizkę (zwłaszcza że rok temu McIntyre już ją miał) + znowu ryzyko nieudanego cash-inu. Zostaje Solo który udowodnił że jest za krótki na ME i jak za dużo się na nim opiera to nie daje rady. Także kto by nie wygrał to i tak nie będzie mi pasowało. Zamiast tego dałbym skład np : Cobb/Fatu, Black, Dominik, Gable (w sumie może być o ile nie wygra), Breakker i np Axiom/Fraser dla latania (i pyk mamy 3 z RAW i 3 ze SD, gwarancja dobrej walki i ciekawy zwycięzca)
    • Nialler
      Ja to w sumie cały maj nie oglądałem wrestlingu (obejrzałem tylko double or nothing), ale MITB to choćby skały srały nie odpuszczę jak bardzo ciulowe to by nie było.  Narzekacie, że tylko 4 walki na PLE? I będzie to trwać pewnie ze 3h45m? A myślicie, że reklamy kabanosów, gier, filmów czy czegokolwiek to trwają 30 sekund? Nie będzie tu jakiś wrestling nam reklam przerywać!
    • Jeffrey Nero
      Z tego co pamiętam to pojawiła się też w WWE w story Kane i Bryana jak mieli chyba tą terapię.
    • MattDevitto
    • MattDevitto
      Dzisiaj świat wrs obiegła informacja, że niedawno bodajże w wieku 44 lat zmarła aktorka, która grała w TNA postać sławnej Claire Lynch. Chyba każdy fan fedki pamięta to story i z czym ono się wiązało. Niestety dość szybko z powodu hejtu jaki wylał się na tę zatrudnioną do tej roli aktorkę skrócono storyline, który od początku był dla mnie słabym pomysłem. Pamiętam, że z czasem pojawiały się doniesienia, że miała ona dużo nieprzyjemności ze strony fanów i żałowała, że zgodziła się na angaż w TNA. Szkoda, że jej losy tak się ostatecznie potoczyły. RIP.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...