Ulubiony klub pilkarski

[Diesel]

Moim ulubionym klubem jest JUVENTUS TURYN. Najlepsza drużyna świata, a w szczególnośći the best goalkeeper of the world GIANLUIGI BUFFON. ( Nie śmiać się z nazwiska ).

[fr3d]

FC Barcelona...od 1990 roku, mniej więcej...już jako gnój świętowałem z tym klubem zwycięstwo w Lidze Mistrzów w 1992:)

[Kane1910]

Tylko Radomiak!!!

[mały]

Ja kibicuje MU i Juventusowi. Oprócz tego to Wiśle i mojej kochanej Chełmiance.

[DDP]

MKS Pogoń Szczecin !!! A jak gra LM to MU

[stinger]

Tylko FC Barcelona (od czasów pucharowych meczów z Lechem Poznan zakończonych rzutami karnymi - nieźle brzmi taki wynik patrząc na obecną przepaść). Oprócz tego lubię Valencie, Deportivo i angielską ligę.

 

Reszta jest mi obojętna za wyjątkiem... Serie A. Jebać Serie A i włoski futbol!! Nawet gdyby Włosi grali z FC Al-Kaida, to i tak będę za Al-Kaidą . Nie pamiętam meczu, w którym bym dopingował włoski zespół. I nie widzę szans, żeby coś takiego wystąpiło w najbliższych kilkudziesięciu latach.

[Wee Man]

Stinger,nie lubisz Włochów czy tylko chodzi Ci o to że grają antyfutbol i murują bramkę i ich mecze są nudne??Bo włoska piłka jest jedną z najlepszych,ale najnudniejszych na świecie.

[stinger]

  Wee Man napisał(a):

Stinger,nie lubisz Włochów czy tylko chodzi Ci o to że grają antyfutbol i murują bramkę i ich mecze są nudne??Bo włoska piłka jest jedną z najlepszych,ale najnudniejszych na świecie.

Ciężko powiedzieć. Ale moja nienawiść dla włoskiej piłki przelewa się na innych sportowców - lekkoatletów, kajakarzy, koszykarzy a nawet bobsleistów. Kiedyś lubiłem włoską reprezentację w siatkówkę (męską), ale od momentu gdy karierę zakończył Andrea "Zorro" Zorzi też już ich nie lubię... Została mi tylko pizza .

Najbardziej we włoskim futbolu - oprócz całego pozerstwa i niesłychanego chamstwa - wkurza mnie ich głupota, polegająca na wydawaniu milionów dolarów na ofensywnych graczy (albo posiadaniu takowych w kadrze) i... grze z kontrataku. Kretyni!!!

 

[ Dodano: 2004-06-08, 13:05 ]

  Wee Man napisał(a):

Stinger,nie lubisz Włochów czy tylko chodzi Ci o to że grają antyfutbol i murują bramkę i ich mecze są nudne??Bo włoska piłka jest jedną z najlepszych,ale najnudniejszych na świecie.

Chodzi mi oto, że grają antyfutbol, poza Bałkanami są największymi pozerami i chamami na boisku i są kompletnymi kretynami. Bo jak wytłumaczyć zespoły, które wydają wiele milionów dolarów na graczy ofensywnych, a potem grają z kontrataku!!! To samo z kadrą - mają Vieriego, Cassano, Tottiego, Del Piero, Inzaghiego, itd..., a gra zwykle dwóch z nich, w porywach trzech. I do tego tez grają z kontrataku - kretyni!!!!!

Kiedyś lubiłem włoskich siatkarzy, ale skończyło się to gdy karierę zakończył Andrea "Zorro" Zorzi. Po tym fakcie włoscy siatkarze dołączyli do piłkarzy, koszykarzy, kajakarzy, curlingistów, itd... A mi została tylko pizza .

[outsider]

Izolator Bogusawa i Tęcza Pniewy

[mnih]

Moim ulubionym klubem jest FC Liverpool... i to jest jedyny klub jakiemu kiedykolwiek kibicowałem

 

Moja "miłość" do tej drużyny narodziła się już we wczesnych latach dziecinnych, kiedy to miałem ograniczoną świadomość, nie orientując się jeszcze w piłce nożnej...

pamiętam, że grywałem ze starszym, obeznanym już w tym sporcie, kolegą w piłkarzyki (no te plastikowe gówna na sprężynach )... ów kolega przygotował pwnego dnia na kartkach składy zespołów Premiership. Każdy z uczestników miał wybrać sobie zespół. Mój wybór padł na LFC, ponieważ... spodobała mi się nazwa Te intrygujące double-O !!

[Urban]

Ja od zawsze kibicowałem AC Milanowi nawet jak był na 11 miejscu w serie A i tak kochałem ten klub. Pamiętam jak kupiłem sobie koszulkę Bagio jak jeszcze grał w Milanie i chodziłem w niej dumy po osiedlu a jak zdobyli ostatnio puchar europy to dla mnie było to święto

[navroth]

stinger jesli non stop by grali z kontry to chyba nie osiagneli by tylu sukcesow no raczej we 2-3 nie atakuja bo jednak w tylu to ciezko jakąkolwiek akcje zawiązac ,

nie mozna miec do nich pretensji o antyfutbol bo pilka nozna to nie wrestling:P tu chodzi o wynik a nie o to jak dany zespol sie zaprezentuje . widze ze twoja nienawisc do wlochow jest duuuuuza

[Deliquent]

FC Barcelona - od zawsze chyba mój ulubiony klub, może dlatego, że markowałem Romario

 

Celta Vigo - według mnie jeden z najładniej grających zespołów na świecie, przynajmniej kiedyś za czasów Karpina & Mostowoja, szkoda, że już w 2 lidze

 

Inter Mediolan - bardzo lubię ten klub, w sumie nie wiem czemu, ostatnio grają beznadziejnie, ale i tak im kibicuję. Kiedyś podobała mi się ich gra, za czasów Maurizio Ganza, nie mieli wielkich gwiazd (hmm, może Paul Ince) ale mieli przyzwoite rezultaty (gdyby to był wrestling, gimmick odpowiedni dla tej drużyny to "underdog":)), i tak już zostało. Teraz będzie niestety gorzej, bo głupi Moratti zwolnił Cupera, czego "efekty" już widać

 

Legia Warszawa - wszyscy moi bracia kibiciowali i kibicują Legii, tak jest i w moim przypadku. Pierwszy mecz Legii na jakim byłem, to 95 rok i ich "pojedynek" z Blackburn. Od tamtej pory z rodzimych zespołów, lubię tylko tą ekpię. No może jeszcze trochę Zagłębie Sosnowiec, Lechię Gdańsk, Wisłę Płock i Świt Nowy Dwór.

 

Bayer Leverkusen - jedna z ładniej grających ekip bundesligi. Szkoda, że oddali Ze Roberto & Ballacka, tak już mieliby mistrza

 

Paris-SG - z francuskich ekip to moja ulubiona. To chyba przez Rai'a & Weah Ostatnio grają lepiej, mam nadzieję na mistrzostwo w niedalekiej przyszłości (czyt. 2 lata:))

 

Ajax - za zwycięstwo nad Milanem w 1995 r. Od tamtej pory, dla mnie nr. 1 w Holandii

[Przemk0]

Lechie Gdańsk ?? no nie... no co ty

[mnih]

  Deliquent napisał(a):

Inter Mediolan - bardzo lubię ten klub, w sumie nie wiem czemu, ostatnio grają beznadziejnie, ale i tak im kibicuję. Kiedyś podobała mi się ich gra, za czasów Maurizio Ganza, nie mieli wielkich gwiazd (hmm, może Paul Ince) ale mieli przyzwoite rezultaty (gdyby to był wrestling, gimmick odpowiedni dla tej drużyny to "underdog":)), i tak już zostało. Teraz będzie niestety gorzej, bo głupi Moratti zwolnił Cupera, czego "efekty" już widać

Hmmm o ile się nie myle Paul nie grał za długo w Interze a w tym czasie w tym klubie grali: Yuri Djorkaeff (czy jak to się do qrway nędzy pisze... nigdy nie wiem ) - ówcześnie uważanay za najlepszego gracza francuskiego (obok Cantony, swoją drogą uwielbiałem tego gościa, ale nie nawidziłem klubu, w którym grał ); Ivan Zamorano, Javier Zanetti (no chociaż ten swoją slawe dobiero zaczynał budować) no i ŻanLukaPalijuka

W okresie, w ktorym do Interu przyszedł Ince z klubem tym żegnali się: Roberto Carlos (no też jeszcze nie gwiazda), Jurgen Kohler, Andreass Moller (hmm chyba) i Dennis Bergkamp.

 

Więc myśle, że na brak gwiazd w przypadku Interu nie można narzekać, zwłaszcza dziś