WWE Backlash 2024

[GGGGG9707]

10 minut temu, Psychol napisał(a):

Publiczność bawiła się cały czas. Szkoda, że nie zawsze można było ich zrozumieć - pytanie co śpiewali po każdym odbiciu przy 2?

 

 

Seulement deux (jedynie 2) a podczas Main Eventu w pewnym momencie po odkopaniu na 1 Seulement un (jedynie 1)

[-Raven-]

1. Randy Orton and Kevin Owens vs. The Bloodline (Solo Sikoa and Tama Tonga) - chujowy opener. Jeden wielki chaos, z gatunku tych siermiężnych i nieciekawych. Z pozytywów - jeden solidny bump + debiut Tanga Loa. Widać, że mamy nową linię Blodline, pod wodzą Solisty (fajnie Heyman gra obsrańca, który "nie chce, ale musi"). Ciekawe kto wesprze Romka, po jego powrocie, kiedy przejdzie turn i będzie chciał odzyskać władzę? Jacob Fatu? YeetMan?

2. Bayley (c) vs. Naomi vs. Tiffany Stratton - mogli to wrzucić w opener, bo było o wiele ciekawsze niż poprzedniczka. Ta walka miała tylko jedną gwiazdę i była nią Stratna. Świetnie rozpisali młodą, która może i dużo pyszczy, ale też wiele z tego potwierdza w ringu. Mocny występ i solidne zdominowanie bardziej doświadczonych rywalek. Na dokładkę, to nie ona jobuje na koniec. Tak się kreuje nowe gwiazdy! Szkoda, że Bailey dopiero co zdobyła tytuł, bo nie ma innej opcji jak Strattonka z pasem. Prędzej czy później. Jedyne co mógłbym zarzucić młodej, to fatalnie sprzedawała finiszer Naomi. Sama walka ciekawa i dobrze rozpisana (nie szło się nudzić, cały czas akcja), tylko ten finisz jakiś taki siermiężny i bez żadnej finezji.

3. Damian Priest (c) vs. Jey Uso - nie ujęła mnie niczym ta walka. Za dużo wkurwiającego Yeet i tygodniówkowy poziom. Klecha ani razu nie był na tyle zagrożony żeby można się było próbować oszukiwać, że pas zmieni właściciela. Na plus tarcia w JD. Damiano chce być Mistrzem fair, a reszta grupy ma to w piździe. Ciekawe czy przejdzie pełny turn i poleci ze stajni jak wróci Aliensowa?

4. The Kabuki Warriors (Asuka and Kairi Sane) (c) vs. Bianca Belair and Jade Cargill - 3/4 walki po sztampie. Najpierw pretendentki przez długi czas squashują, a później zamiana i Mistrzynie dają przez dłuższy czas baty rywalkom. Jak zaczęło się robić ciekawie pod koniec, to byłem już znudzony tym starciem. Zaskakujące (i na plus), że to jednak Bi-Anka zdobywa decydujący pin a nie Storm. Na minus - to co oni odpierdolili z fryzurą Callgirl. Ogólnie - obawiałem się właśnie takiego bookingu, który zjebie to starcie i niestety W nie zaskoczyło tu na plus.

5. Cody Rhodes (c) vs. AJ Styles - main event w miarę przyjemny, ale głównie dzięki świetnym reakcjom widowni i dość dobremu rozpisaniu obu zaodników, a nie jakimś wielkim fajerwerkom w ringu. Niby pokazali ich jako równorzędnych rywali, niby były zmiany przewag, ale nie wynikała z nich dramaturgia, bo Styles był lata świetlne (i to się czuło) od skończenia Rhodesa. Poza tym było wolno, zwłaszcza jak na taki skład. Akcja + obowiązkowe przewijanie zanim Panowie przechodzili do kolejnej interakcji. Finisz także nie porwał. Kodeusz odpala finiszera "just like that" i po jednym jest już po frytkach.
Cóż, przyjemny średniaczek, ale nic więcej. Jak na main event "za wielką wodą", to trochę mało.

Reasumując - kolejne PPV od WWE, które nie powaliło. Poza dobrym triple threatem babek (i bdb występem Stratnej) oraz nienajgorszym (ale bez szału) średniakiem w main evencie - była bida i masakryczna przewidywalność (zero zaskoczeń w wynikach). Szkoda, bo publika była wyjebana w kosmos i szalałaby na trybunach nawet jakby któryś z zawodników puścił bąka. Zdecydowanie żabojady zasłużyły na lepszy show. Moja ocena: 2/6.

[MattDevitto]

Walka Stylesa w ME przypomina mi jak żywo wiosnę 2k16, kiedy to AJ'a puścili na Romka. Wiadomo było wtedy od początku, że Styles nie ma szans w starciu z RR i tutaj miałem podobne odczucia. Nawet przez moment nie uwierzyłem, że istnieje jakakolwiek szansa na zmianę mistrza.

Resztę przejrzałem na szybkości do śniadania i powiem jedno: 5/5 w typerze - noc niespodzianek

WWE szybko powinno wrócić do Francji

[Jeffrey Nero]

Samych walk nie będę opisywał bo szału nie było w żadnej walce nie było zaskoczeń wyniku, ale publika zrobiła to show, prawie 3 godziny zajebistego dopingu, którego fani w USA nie są w stanie dać nawet w jednej walce.

[KyRenLo]

KO/Randy Orton vs Han Solo/Tama Tonga

Bardzo dobry start. Fajny wybór na opener. Jak Aldis ogłosił Street Fight to było oczywiste, że Bloodline wygra walkę. Zaskoczenie, że pojawił się Tanga Loa. WWE fajnie to ukryło, bo nie pamiętam, żebym czytał o takiej możliwości na twitterach.
Fatu nie było. Pewnie trochę z nim poczekają. SummerSlam to duża gala i myślę, że tam można wrzucić jego debiut. Generalnie bardzo fajna walka. Brainbuster wypadł mega. Każdy w zasadzie coś tam pokazał i zasłużył na pochwalę.
Nowe Bloodline wygrało/Dostaliśmy debiut nowego zawodnika, a sama walka była godna otwarcia.

8/10

Bayley vs Tiffy vs Naomi

Tutaj dostaliśmy w zasadzie to czego większość się spodziewała. Bayley wygrała. Naomi została odliczona, a Stratton udowodniła, że będzie wielką gwiazdą na lata. Początek przesadnie nie porwał, ale im dalej w las, tym więcej drzew.
Walkę spokojnie można zaliczyć do udanych. To zakończenie takie bez wyrazu, ale co poradzić.

7,5/10

Co dalej?

Tiffy pewnie zgarnie walizkę na Money in the Bank.
Kto następny dla Bayley? W sumie tak sobie patrzę, że następną galą jest King & Queen of the Ring i tam dostaniemy dwa finały turnieju. Zapewne pierwszą obronę pasa przez Becky, czy walkę Samiego z pasem na szali. No może braknąć miejsca dla Bayley.
Może następną rywalką, chociaż trudno mi przychodzi, żeby to napisać będzie Jax, ale czy to będzie walka na Smackdown, czy na Clash at the Castle to się zobaczy.

Damian Priest vs Jey Uso

Solidna walka. Pojawili się ludzie Damiana, a Uso nie udało się wygrać walki. 
Niestety chyba będą uderzać w rozpad The Judgment Day. Bardzo to smutne, ale jakoś się to uda przetrawić.

7/10

Kabuki Warriors vs Bianca Belair/Jade Cargill

Co tu napisać? Bianca i Jade z pasami. Później jakaś kłótnia/strata pasów i rywalizacja gotowa. Coś o walce? Nudnawa. Za długa. Mało ciekawa. Gdybym nie oglądał gali na żywo, to pewnie mimo ogromnej sympatii do dywizji kobiet olałbym walkę.
Bezapelacyjnie najgorsza walka całej gali.

4/10

Cody Rhodes vs AJ Styles

Zajebista walka. Fajnie, że fenomenalny mimo swoich latek potrafi jeszcze wyczarować taką walkę. Spodziewałem się dobrego pojedynku, ale to było znacznie lepsze niż moje oczekiwania i fajnie.
Najlepsza walka tej gali. Publika genialna, ale to można w zasadzie napisać przy każdej z walk. ME na bardzo wysokim poziomie.

9/10

Co dalej? W sumie zobaczenie rewanżu na takim poziomie byłoby nawet spoko.

7,5/10

Publika dowiozła, i to bardzo mocno. Poziom walk był, wyłączając jeden pojedynek zadowalający.
Mnie się gala podobała. Wiadomo, że można narzekać na mega przewidywalne wyniki, ale to chyba nic nowego.
 

[MattDevitto]

Przewijając ME kilka dni temu nie pomyślałbym nawet, że pomijam niektóre momenty 5-stara - tak, tak, wujaszek Dave ponownie atakuje i daje pięć gwiazdek walce AJ'a z Codym

[Jeffrey Nero]

Jak to był 5 star to rzeczywiście muszę jednak zmienić okulary ?

[CzaQ]

4 godziny temu, MattDevitto napisał(a):

Przewijając ME kilka dni temu nie pomyślałbym nawet, że pomijam niektóre momenty 5-stara - tak, tak, wujaszek Dave ponownie atakuje i daje pięć gwiazdek walce AJ'a z Codym

 To w takim razie ile Dejv dał walce Ospreay vs Danielson? 22 gwiazdki?

[MattDevitto]

2 godziny temu, CzaQ napisał(a):

 To w takim razie ile Dejv dał walce Ospreay vs Danielson? 22 gwiazdki?

Nie wiem, ale odkąd ,,wyjechał'' poza skalę 5 gwiazdek to już szkoda gadać

 

3 godziny temu, Jeffrey Nero napisał(a):

Jak to był 5 star to rzeczywiście muszę jednak zmienić okulary ?

Pewnie w parę sekund każdy z nas mógłby wymienić kilka lepszych walk Stylesa w WWE.

[Jeffrey Nero]

3 godziny temu, CzaQ napisał(a):

 To w takim razie ile Dejv dał walce Ospreay vs Danielson?

bodajże 6,5.

[Kaczy316]

2 godziny temu, MattDevitto napisał(a):

Pewnie w parę sekund każdy z nas mógłby wymienić kilka lepszych walk Stylesa w WWE.

Ja mogę wymienić nawet dzisiejszą potyczkę z Ortonem jako lepsze starcie niż to z Rhodesem