Sting - ikona, kariera, emerytura

[IIL]

Steve Borden, znany nam wszystkim jako Sting, ogłosił podczas Dynamite z 18 października przejście na emeryturę, które ma nastąpić podczas gali AEW Revolution 2024. Nie znamy jeszcze dokładnej daty i miejsca tego wydarzenia, ale wzorem poprzednich edycji spodziewać się tego eventu możemy na początku marca. Tym samym jego run w All Elite Wrestling zamknie się po dokładnie czterech latach od debiutu w ringu podczas AEW Revolution 2021. 

 

Nie często żegnamy gwiazdy takiego kalibru, także postanowiłem założyć ten wątek w którym dyskutować możemy na temat jego szerokiej kariery, najlepszych i najgorszych momentach, ulubionych walkach, tego jak będzie wyglądać jego trasa emerytalna, itd. 

 

Warto przedstawić kilka statystyk i informacji na początek:

• Imię i nazwisko: Steve Borden
• Urodziny: 20 marca 1959
• Miejsce urodzenia: Omaha, Nebraska, Stany Zjednoczone
• Pseudonimy ringowe: Sting, Joker Sting, Blade Runner Flash, Blade Runner Sting, Flash, The icon, Flash Borden
• Wzrost: 188 cm
• Masa ciała: 113 kg
• Zapowiadany z: Venice Beach, Kalifornia
• Trenerzy: Red Bastien, Rick Bassman
• Debiut: 1 listopada 1985
• Finishery: Scorpion Death Drop, Scorpion Death Lock
• Signatures: Pumphandle Tombstone Piledriver, Stinger Splash

Social media:

• Twitter/X
• Instagram

Mistrzostwa, osiągnięcia, wyróżnienia:

  Pokaż ukrytą zawartość

1. Jim Crockett Promotions / World Championship Wrestling:

• NWA World Television Championship (x1)
• NWA World Heavyweight Championship (1x)
• WCW International World Heavyweight Championship (x2)
• WCW United States Heavyweight Championship (x2)
• WCW World Heavyweight Championship (x6)
• WCW World Tag Team Championship (x3) – w/ Lex Luger, The Giant, & Kevin Nash
• Battlebowl Battle Royal (1991)
• European Cup (1994, 2000)
• Iron Man Tournament (1989)
• Jim Crockett, Sr. Memorial Cup (1988) – w/ Lex Luger
• King of Cable Tournament (1992)
• London Lethal Lottery Tag Team Tournament (2000) – w/ Scott Steiner
• WCW United States Championship Tournament (1991)
• WCW United States Championship Tournament (1995)
• World Cup Of Wrestling (1995) - w/ Randy Savage, Lex Luger, Johnny B. Badd, Eddie Guerrero, Chris Benoit, & Alex Wright
• 3rd WCW Triple Crown Champion

2.  Total Nonstop Action Wrestling

• NWA World Heavyweight Championship (x1)
• TNA World Heavyweight Championship (x4)
• TNA World Tag Team Championship (x1) – w/ Kurt Angle
• TNA Hall of Fame (2012)
• Most Inspirational Wrestler of the Year (2007)
• Match of the Year (2007) vs. Kurt Angle at Bound for Glory, October 14, 2007
• Match of the Year (2009) vs. A.J. Styles at Bound for Glory, October 18, 2009

3.  Pro Wrestling Illustrated

• Comeback of the Year (2006, 2011, 2014)
• Match of the Year (1991) w/ Lex Luger vs. the Steiner Brothers at SuperBrawl I
• Most Improved Wrestler of the Year (1988)
• Most Inspirational Wrestler of the Year (1990)
• Most Popular Wrestler of the Year (1991, 1992, 1994, 1997)
• Wrestler of the Year (1990)
• Ranked No. 1 of the top 500 singles wrestlers in the PWI 500 in 1992
• Ranked No. 15 of the top 500 singles wrestlers of the PWI Years in 2003
• Ranked No. 52 of the top 100 tag teams of the PWI Years with Lex Luger in 2003

4. Professional Wrestling Hall of Fame

• Class of 2018

5. Universal Wrestling Federation

• UWF World Tag Team Championship (x3) – w/ Eddie Gilbert (x2) and Rick Steiner (x1)

6. World Wrestling All-Stars

• WWA World Heavyweight Championship (x1)

7. Wrestling Observer Newsletter

• Match of the Year (1988) vs. Ric Flair at Clash of the Champions I
• Most Charismatic (1988, 1992)
• Most Improved (1988)
• Most Unimproved (1990)
• Best Babyface (1992)
• Worst Worked Match of the Year (1995) vs. Tony Palmore at Battle 7
• Worst Worked Match of the Year (2011) vs. Jeff Hardy at Victory Road
• Wrestling Observer Newsletter Hall of Fame (Class of 2016)

8. World Wrestling Entertainment

• WWE Hall of Fame (Class of 2016)
• Slammy Award (2 times)
• "This is Awesome" Moment of the Year (2014) – Debuting to help Team Cena defeat Team Authority at Survivor Series
• "Surprise Return of the Year" (2015) – as Seth Rollins' statue, and attacks Rollins on Raw

 

Honory Hall of Fame:

• TNA Hall of Fame 2012

  Pokaż ukrytą zawartość

 

• WWE Hall of Fame 2016

  Pokaż ukrytą zawartość

 

[Dailymotion] Sting WWE Hall of Fame 2016 Full Induction Speech

Filmy:

  Pokaż ukrytą zawartość

Książki:

Sting: Moment of Truth (2004)

  Pokaż ukrytą zawartość

 

Bilans walk na dzień dzisiejszy (8/11/23) wg. cagematch.de

• Całkowita liczba walk: 2124
• Wygrane: 1592 (75.0%)
• Przegrane: 417 (19.6%)
• Remisy: 115 (5.4%)

Walki jakie stoczył do tej pory w AEW pod względem ocen:

  Pokaż ukrytą zawartość

W TNA stoczył co ciekawe jedynie 75 walk. Spędził tam niecałe 10 lat, także bilans dosyć ciekawy i wydawałoby się, że powinno być tego więcej - można je podejrzeć tutaj.

Top 10 walk Stinga w TNA wg cagematch.de (serwis ten wtedy nie działał jeszcze tak jak teraz, także wiele walk nie zostało ocenionych)

  Pokaż ukrytą zawartość

Krótki stint w WWE:

  Pokaż ukrytą zawartość

Występy Stinga w Japonii:

  Pokaż ukrytą zawartość

Top 20 najlepiej ocenianych walk w WCW:

  Pokaż ukrytą zawartość

Top 20 najlepiej ocenianych walk w całej karierze wg cagematch:

  Pokaż ukrytą zawartość

 

Kilka pytań podsumowujących dla Was na koniec:

• Kiedy pierwszy raz widzieliście Stinga?
• Co o nim sądzicie?
• Która wersja (gimmick) podobała się Wam najbardziej/najmniej?
• Najlepsze walki z jego udziałem?
• Najgorsze walki z jego udziałem?
• Najlepsze segmenty/proma z jego udziałem?
• Ulubiony title run?
• W której federacji oglądało się go Wam najlepiej?
• Jak oceniacie jego runy w WCW, TNA, WWE i AEW?
• Wasz typ na finałowego oponenta/oponentów na AEW Revolution 2024?

 

 

[falas2005]

Dla mnie Sting to oczywiście WCW i końcówka lat 90-tych. Będac dzieckiem z początków podstawówki oglądanie ogólnie wrestlingu, a w szczególności zamaskowanego gościa, który nic nie mówił tylko zjeżdżał na linie i lał bejsbolem chłopców Hogana to było coś niesamowitego. Pamiętam do dziś jak się żyło Nitro w soboty i niedziele, a później z kolegami na podwórku analizowało tygodniówki. Z WCW szczególnie utkwiło mi kilka momentów - jak zdjął płaszcz, a tam koszulka nWO, po czym zaatakował Gianta i Hogana i się okazało, że ma Wolfpack:) Last match w 01 z Flairem i coś czego nie mogę przeboleć czyli walka z Goldbergiem, która powinna zakończyć się wygraną Bordena i przerwaniem streaku. Ps. Jeszcze akcja z Hartem, który cofnął się z rampy na zaplecze i doszło do brawlu.

Następnie TNA. Ależ to była radość gdy już jako nastolatek przełączałem programy w piątkowy wieczór i nagle natrafiłem na Impact i Stinga w akcji. Od tamtej pory zacząłem w necie oglądać tygodniówki na bieżąco i bardzo mocno jarałem się TNA. Sting Joker i historyczna stajnia MEM to świetne czasy. O WWE to nawet szkoda gadać. Środkowy palec dla starucha Vinca i kulfona HHH za to jak potraktowali kogoś tak legendarnego w świecie wrestlingu. 

Na szczęście powstało AEW, które dało możliwość na godne zakończenie kariery. Za to szacunek dla Khana, bo facet by skończył karierę obsrany przez McMahona, a tak 3 lata fajnych emocji i coś czego nigdy nie zapomnę. Historia zatoczyła koło i w wieku 33 lat zobaczyłem idola lat dzieciństwa w akcji na żywo i to jeszcze na Wembley. 

[MattDevitto]

Czuję się wywołany do tablicy, bo Sting co widać po avku to jeden z moich ulubionych wrestlerów i śmiało mogę umieścić go w moim osobistym top 3 Akurat zresztą chyba na trzecim miejscu @ IIL świetnie wszystko rozpisał, więc posiłkuję się pytaniami, które dał na koniec. Do rzeczy:

Kiedy pierwszy raz widzieliście Stinga?

Dawno, dawno temu... przy jednym z moich pierwszych kontaktów z ówczesnym TNA. Podejrzewam, że to musiał być gdzieś ok. 2005/06 rok, gdy zobaczyłem jeden z impaktów. Przeglądając kanały w tv, których miałem na swoim telewizorze w pokoju może z 15 natrafiłem na wrs o dziwo nie będący WWE - wtedy też zrozumiałem, że istniało jakieś życie poza fedką Vince'a. Kojarzę, że obejrzałem wówczas jakieś fragmenty gali, ale najbardziej w pamięci zapadł mi właśnie nie kto inny jak Sting. Głównie ze względu na to, że był po prostu ,,inny'' - jakiś na tle reszty. W taki oto sposób ta ciekawa postać została przeze mnie zapamiętana, a że miałem wtedy jakieś plus minus 12 lat to wiele już nie kojarzę. Na pewno był to jakiś segment w którym o ironio Sting niewiele mówił Dopiero ze 2/3 lata później, gdy TNA oglądałem już regularnie wszystko zaczęło mieć sens i to kim był dla całego biznesu. Na początku kupił mnie jednak jego gimmick, która zawsze robił robotę.

Co o nim sądzicie?

Legenda - krótko i na temat Zrobił bardzo dużo dla wrs, ale przede wszystkim cenię go za to, że na przestrzeni kolejnych długich lat potrafił tak prowadzić swoją postać by być dalej interesującym dla fanów. Nawet obecnie z przyjemnością śledzi się jego poczynania, choć czas leci bardzo szybko. Oczywiście szkoda, że niedługo kończy karierę, ale jednak z drugiej strony cieszę się, że nie podzieli losów kilku innych wrestlerów i po prostu wie kiedy zejść ze sceny. Myślę mimo to, że dałby radę przy odpowiednim kalendarzu spokojnie powalczyć jeszcze przynajmniej z rok, może dwa. Należy jednak mu się odpoczynek, a przecież w AEW może pojawić się za jakiś czas np. przy okazji jakiegoś specjalnego segmentu etc.

Która wersja (gimmick) podobała się Wam najbardziej/najmniej?

Napiszę tylko o tej najlepszej dla mnie wersji, bo wolę takie wspominać W takim wypadku tu akurat łatwe się wylosowało, bo po prostu nie ma innej opcji niż The Crow. Jeśli ktoś mówi inaczej, kłamie To właśnie dzięki temu gimmickowi Sting stał się jednym z moich ulubionych wrestlerów. Idealnie pasował do dream matchu z Takerem, który w latach '90 byłby samograjem. Wątpię, że jest tu ktoś kto nie widział Stinga w tym gimmicku, a jeśli tak to polecam nadrobić, bo naprawdę warto. Gość dosłownie nie musiał nic robić/mówić, wystarczyło, że pojawił się na arenie i był największą atrakcją. Uwielbiam te początki (jeszcze w 1996 r.) kiedy pojawiał się na arenie i obserwował z góry wydarzenia toczące się w rngu A potem było Starrcade i wszystko poszło się....Scott Hall, który stał za ideą tego gimmicku trafił w ,,10''.

Najlepsze walki z jego udziałem?

Uważam, że Sting segmentami stoi, ale oczywiście miał kilka walk, które zapadły w pamięć. Nie będę tu przytaczał wielu, bo w głównym poście jest cała lista, więc każdy może sobie sprawdzić na co ma akurat ochotę - czy to z WCW czy np. z TNA. Tego jest pełno choćby na yt. 

Jako, że zbliża się wielkimi krokami War Games to zapodam absolutny klasyk i zresztą 5-star, choć ten rating traktuję z mocnym przymrużeniem oka Sam zresztą dawno już go sobie nie odświeżałem, bo WCW ostatnio mocno katowałem gdzieś podczas pandemii. Trochę czasu już więc minęło. Żeby nie było chodzi tu oczywiście o starcie z WrestleWar 1992 tj. The Dangerous Alliance (Arn Anderson, Beautiful Bobby, Larry Zbyszko, Rick Rude & Steve Austin) (w/Madusa & Paul E. Dangerously) vs. Sting's Squadron (Barry Windham, Dustin Rhodes, Nikita Koloff, Ricky Steamboat & Sting). Po latach sam w pamięci mam przede wszystkim kilka fragmentów tej walki, co ciekawe pierwszym, który nasuwa mi się po czasie jest Sting z Madusą na górze klatki Daję poniżej skrót, choć pełną walkę da się pewnie też gdzie odszukać w zakamarkach internetu. Myślę jednak, że wielu widziało te fragmenty, bo przewijały się one na pewno w różnych programach WWE.

Najgorsze walki z jego udziałem?

Jeff Hardy vs. Sting: TNA Victory Road 2011 - daję tą zdecydowanie najgorszą, która nie powinna dojść wtedy do skutku. Niechlubny wieczór w historii TNA, w karierze Jeffa i niestety szkoda, że Sting musiał brać w tym czymś udział. Pamiętam jakie emocje wywołała ta walka nie tylko w Ameryce, ale i u nas, jeśli nie pomylę nicku to chyba Pablo Modjo na blogu czy gdzieś klatka po klatce analizował ten pojedynek Ludzie zresztą tworzyli różne teorie na ten temat i na pewno wówczas była to walka o której wiele się dyskutowało. Najlepszym jej podsumowaniem był jednak zawiedziony i zdegustowany całym tym miernym przedstawieniem Sting schodzący na backstage po walce. Szkoda gadać...

Ponad 2,5 mln wyświetleń, ciekawe czemu

Najlepsze segmenty/proma z jego udziałem?

Tu z kolei można by pewnie wklejać różne rzeczy bez końca, więc dam jedynie kilka przykładowych by ktoś kto nie miał większego kontaktu mógł dalej sobie poszperać w necie. Dla mnie zresztą każdy wybrany segment z lat 1996/1997 przed Starrcade mógłby znaleźć się w podobnym zestawieniu i oglądałbym to z wielkim zaciekawieniem - na pewno większym niż każde wybrane RAW czy SD z 2023 roku

Ulubiony title run?

W idealnym świecie ten po zdobyciu pasa na Starrcade '97...

W której federacji oglądało się go Wam najlepiej?

Od razu wykluczam AEW (bo to jednak już schyłek kariery) i WWE (szanujmy się), więc zostają tak naprawdę dwa wybory. Co prawda najdłużej i regularnie śledziłem karierę Stinga przez lata w TNA, ale osobiście najbardziej podobał mi się jednak w WCW, zwłaszcza w latach 1996-1997. Do tamtych czasów zresztą wracam najczęściej, bo to dwa moje najbardziej ulubione lata w historii całego biznesu. Wybieram więc mimo wszystko WCW, ale TNA też śmiało mogę tu wyróżnić.

Jak oceniacie jego runy w WCW, TNA, WWE i AEW?

Nie będę się tu już tak rozpisywał, bo poniekąd łączy się to z poprzednim akapitem. Od najlepszego:
1) WCW - klasyka, nostalgia,
2) TNA - dobre programy, utrzymywanie zainteresowania swoją postacią na przestrzeni wielu lat,
3) AEW - miłe zakończenie kariery i fajny akcent na koniec,
4) WWE - bez komentarza

Wasz typ na finałowego oponenta/oponentów na AEW Revolution 2024?

Już dyskutowaliśmy o tym na forum i wydaje się, że na dzisiaj jest jeden pewniak, ale oczywiście można pobawić się tutaj w pewien fantasy booking. W AEW potencjalnych rywali nie brakuje i może akurat będzie to ktoś z przeszłością np. w TNA? Jeszcze zresztą trochę czasu zostało i może ktoś dołączyć do federacji. W sumie jak się tak dłużej nad tym zastanowiłem to szczerze obojętnie mi jest to kto stanie po drugiej stronie, bo i tak cała moja uwaga będzie skupiona na Stingu. Reszta wtedy zejdzie na drugi plan, a do samej walki będę pewnie wracał nieraz, nie mówiąc już o ostatnim wejściu do ringu.

Na koniec propsy dla @ IIL  za kolejny już fajny temat i pomysł dzięki któremu mogłem sobie powspominać niektóre rzeczy na co często po prostu z wielu względów nie ma czasu. W przyszłości myślę, że spokojnie mogą powstać podobne tematy, bo niestety coraz więcej wrestlerów z którymi mamy jakieś wspomnienia będzie odchodzić na emeryturę

[Yao]

Dopiero w czasach TNA zacząłem świadomie oglądać Stinga w akcji. Jego pojedynki z AJ Stylesem do dzisiaj są w moim topce ulubionych i uwielbiam do nich wracać. Bardzo ciepło wspominam też jego udział w Main Event Mafii, której byłem wtedy wielkim fanem. Uważam, że niestety ich potencjał nie został wykorzystany do końca.

Oczywiście, kiedy zaczynałem interesować się wrestlingiem, śledziłem też jego poczynania w WCW. Szczególnie zapadł mi w pamięć jako lider nWo Wolfpack.

Jeśli chodzi o ostatecznego przeciwnika Stinga, to myślę, że będzie to młoda krew z AEW. Najbardziej prawdopodobnym przeciwnikiem byłby Darby Allin. Liczę, że nie będzie to nikt ze starej gwardii, ponieważ starcie dwóch emerytów nigdy nie jest emocjonujące i nie wnosi nic nowego poza nostalgią.

[Jeffrey Nero]

Stinga oglądam od czasów WCW na TNT kiedy leciało w Polsce w piątki po Cartoon Network i oczywiście na wtedy był w mojej top 3. Następnie śledziłem jego losy w TNA gdzie cały jego run również wspominam pozytywnie. Próbował tam czegoś nowego Joker Sting co wyszło nie najgorzej.

Co do ostatniej walki Stinga to wszyscy mówią o walce jeden na jednego a sam Sting w każdym wywiadzie raczej mówił, że walki singlowej już nie stoczy. Ja nie wykluczyłbym opcji gdzie Tag Team Sting i Darby, który jest niepokonany z rekordem koło 12-0 w ostatniej walce zawalczą o pasy tag team i wygrają je następnie wakując i Sting będzie miał ostatni title run w karierze, ale nie będzie zabierał czasu antenowego z pasem innym. Wilk syty i owca cała. Odejdzie ze sceny mistrzem i niepokonany.

[IIL]

Stinger to dla mnie zawodnik kompletny. Miał odpowiednią budowę ciała, aparycję, zdolności aktorskie, charyzmę, ujmujący głos i wyborowe mic skillsy, a do tego potrafił się ruszać w ringu i wcielił się w jeden z najbardziej legendarnych gimmicków w historii pro wrestlingu. Mało jest legend w tym biznesie, które obderzaone byłyby tak wszechstronnymi talentami i uwarunkowaniami jak on. Często porównywany z nim Taker np nigdy nie miał podejścia do niego przy mikrofonie. 

Jak tu gościa za coś krytykować? 

Można generalnie tylko za to, co sam zresztą przyznał w swoim HOF speechu w 2016 roku. U szczytu swojej kariery w latach '97-'98 z powodu używek, itd. nie był sobą w pełni i niestety cały masywny build up pod walkę Hogan/Sting na Starrcade zakończył się klapą. Niestety, wiele fanów pamięta go tylko z czasów, gdy nie był u szczytu swojej formy.

Pierwszy raz zobaczyłem go przerzucając kanały na dawnej satelicie ponad 20 lat temu. Wrzucając stację DSF trafiłem akurat na jakąś zadymę w ringu, gdzie najbardziej wyrazistą postacią był oczywiście z pomalowaną twarzą na biało długowłosy gościu z baseballem. Nie oglądałem z tygodnia na tydzień większości jego pobytu w WCW gdy miało to miejsce, ale nadrobiłem swego czasu większość gal federacji Teda Turnera i zawsze była to twarz i tło tego programu - podobnie jak np przytoczony wyżej Taker w WWE czy AJ w TNA. 

Jego run w TNA śledziłem 'na żywo' as it happend i zawsze był jednym z moich faworytów. Teraz pewnie miałbym o tym inne zdanie, ale jego feud z Jeffem Jarrettem w 2006 roku śledziłem z wypiekami na twarzy. Podobał mi się również feud z Abyssem (chociaż dziwne stypulacje przyprawiały wtedy tutaj na forum ludzi o palpitacje). Najlepsza walka i feud w federacji Dixie Carter to oczywiście program z Kurtem Angle. Ich walkę z Bound for Glory 2007 pamiętam do dzisiaj i mam wielki sentyment do tamtego okresu. Należą się tutaj również propsy za charakter Joker Sting, który był jedną z nielicznych dobrych rzeczy jaka pojawiała się na antenie Impact po dołączeniu tam Hogana. 

Pobyt w WWE mógłby równie dobrze nigdy nie mieć miejsca. Totalna klapa jeżeli chodzi o plany na niego i zmarnotrawienie jedynej szansy na zorganizowanie walki czy czegokolwiek z Undertakerem. WrestleMania 31 była świetną okazją. Jak było wszyscy wiemy i jak wyżej pisano - dzięki Khanowi Stinger dostał szansę na zakończenie kariery na swoich warunkach. 

Po kontuzji w walce z Sethem Rollinsem na Night of Champions 2015 nikomu nie przeszło nawet przez myśl, że zobaczymy go jeszcze skaczącego z trybun jak to miało niejednokrotnie miejsce w All Elite Wrestling. Z walk w tej federacji najlepiej wspominam six man tag z pierwszego Forbidden Door gdzie razem z Allinem i Shingo walczył z Young Bucks i ELP. Był wtedy w najlepszej formie i miał efektowne wejście (skok z rampy) + w ringu dawał radę dotrzymać kroku młodszym:

 

Wymarzony oponent na koniec, to jak dla mnie single match z Darby Allinem. Stinger nie stoczył ani jednej singlowej walki w AEW i jeżeli ma jakąś stoczyć, to ta sama się pisze i byłaby wyjątkowa. Styl ringowy i gabaryty Allina mogłyby go też znacznie odciążyć fizycznie i teoretycznie mógłby pozwolić sobie na więcej. 

  W dniu 12.11.2023 o 12:53, Jeffrey Nero napisał(a):

Ja nie wykluczyłbym opcji gdzie Tag Team Sting i Darby, który jest niepokonany z rekordem koło 12-0 w ostatniej walce zawalczą o pasy tag team i wygrają je następnie wakując i Sting będzie miał ostatni title run w karierze, ale nie będzie zabierał czasu antenowego z pasem innym. Wilk syty i owca cała. Odejdzie ze sceny mistrzem i niepokonany.

Rozwiń  

Motyw w którym w ostatniej walce pretendowałby o pasy tag team wygląda również smakowicie. Jeżeliby wygrali, to byłby to specjalny moment. Tylko kto miałby być wówczas mistrzami? Ricky Starks i Big Bill średnio napawają optymizmem na coś ciekawego tutaj. Fajna byłaby walka z Bucksami albo FTR na zakończenie. Z naciskiem na tych drugich.

[IIL]

Syn Stinga, Steven Borden, zapytany o ewentualną karierę wrestlingową nie wykluczył takiej opcji:
 

Trzeba przyznać, że wygląda jak młody surfer Sting. Ciekawe czy pójdzie w jego ślady?

Gratulował ojcowi po walce na Full Gear:

 

 

[Jeffrey Nero]

  W dniu 12.11.2023 o 12:53, Jeffrey Nero napisał(a):

Co do ostatniej walki Stinga to wszyscy mówią o walce jeden na jednego a sam Sting w każdym wywiadzie raczej mówił, że walki singlowej już nie stoczy. Ja nie wykluczyłbym opcji gdzie Tag Team Sting i Darby, który jest niepokonany z rekordem koło 12-0 w ostatniej walce zawalczą o pasy tag team i wygrają je następnie wakując i Sting będzie miał ostatni title run w karierze, ale nie będzie zabierał czasu antenowego z pasem innym. Wilk syty i owca cała. Odejdzie ze sceny mistrzem i niepokonany.

Rozwiń  

No proszę moje wypociny chyba czytali bookerzy AEW. Sting i Darby chcą pasów tag team.

  W dniu 14.11.2023 o 12:50, IIL napisał(a):

Tylko kto miałby być wówczas mistrzami? Ricky Starks i Big Bill średnio napawają optymizmem na coś ciekawego tutaj. Fajna byłaby walka z Bucksami

Rozwiń  

A tu ładnie IIL trafił.

To co jeszcze przed Revolution Bucksi przejmą pasy tag team?

[falas2005]

Uważam, że kariera Stinga powinna zostać zakończona z 0 po stronie porażek. Przez 3 lata AEW ladnie odbudowało Bordena po tym gównie z okresu WWE. Skoro nie będzie walki solo tylko tag team to nie widzę najmniejszego sensu żeby Sting podkładał się komukolwiek, a tymbardziej tym zjebom YB. Ta historia powinna zakończyć się happy endem. Na koniec ppv wypadałoby świętować i wypić szampana, a ewentualna porażka raczej popsuje klimat odejścia. Undertaker wie o tym najlepiej.

[IIL]

  Cytat

Fightful Select: Sting likely wouldn’t have been AEW World Tag Team Champion if he had his way. It was said that not only was Sting adamantly and long against winning the tag titles, for a long time he was against even competing for them. However, some in AEW said that from their standpoint, Sting and Darby were undefeated as a tag team, and should have had a title shot well before within the context of the television show. The decision was made well in advance for Sting and Allin to win the tag team titles, and Sting went along with it. It was also said he was all smiles after the match backstage.

Rozwiń  

 

Trzeba przyznać, że to piękna postawa ze strony Stinga, który nie chciał być mistrzem i nawet pretendować o te pasy. Z drugiej strony z rekordem jako tag team 14-0 logicznym wydaje się, że powinno do tego dojść. 

Gdy zakładałem ten wątek nie sądziłem, że tak się to potoczy. Wolałbym single match z Darby Allinem, ale dream tag z Young Bucksami też będzie ciekawy.

Możliwe, że odejdzie niepokonany, ale raczej stawiam na to, że zostanie po raz pierwszy odliczony w AEW. 

 

[Jeffrey Nero]

Co sądzicie o pomyśle na heel turn Darby Allina nawet po wygranej walce albo przegrana właśnie przez heel turn. Darby z miejsca stałby się mega heelem.

[CzaQ]

Albo wygrają,  obronią pasy, zwakuje ją, a Stinger na koniec (to będzie main event - Samoa Joe nie jest jakimś mega ważniakiem) namaści Darby'ego na swojego oficjalnego protegowanego. Allin dostanie push - najpierw będzie sukcesywnie się wspinał po drabince zyskując midcardowe pasy, a następnie sięgnie po AEW Worlda w przyszłości (za rok, może 2 schodami na strych... ). Dodatkowo dla Stinga będzie malował już cały swój ryj, a nie tylko połowę i tak powstanie Chocapic yyy tzn. Sting Jr.

[Jeffrey Nero]

Szkoda, że żaden z synów Stinga nie poszedł w ślady ojca. Chyba, że potajemnie jeden z nich trenuje i gdy będą chcieli zwakować pasy powie, że będzie kontynuował jego dziedzictwo i bronił pasa w jego imieniu. A tak poważnie to Darby zaraz zniknie na jakiś czas bo w kwietniu będzie się wspinał na Mount Everest. Następnie chciałby zawalczyć z Bryanem Danielsonem i kiedyś World Champ świeży wywiad z czwartku tak powiedział. A kolejka do pasa będzie spora Swerve, Cole, White, Osprey może Okada, Wardlow i gdzieś tam Darby.

[IIL]

Sting i Nash dzielili szatnie podczas najlepszych runów w ich karierach. Lata 90 i feud Sting vs nWo, to klasyka i jeden z najlepszych okresów w historii pro wrestlingu. 

Dziwi mnie decyzja WWE. Nash nie występuje w tv i podpisany ma zdaje się jedynie kontrakt legend I merchandise. Mogliby udzielić zgody na podanie ręki Stingowi po jego pożegnalnej walce.

[MattDevitto]

  W dniu 20.02.2024 o 15:48, IIL napisał(a):

Dziwi mnie decyzja WWE.

Rozwiń  

Mnie nieszczególnie - AEW to nie np. TNA, że WWE jest skore obecnie do podania sobie ręki. Mogą mówić co chcą, ale jednak AEW to ich najpoważniejszy konkurent.