WWE Survivor Series 2023 - War Games

[IIL]

CM Punk jednak powrócił!

Powrót:

Spoiler

 

Nagranie z pierwszego rzędu:

Spoiler

 

Reakcja Setha Rollinsa:

Spoiler

 

Co Rollins miał kiedyś do powiedzenia na temat Punka:

Spoiler

 

Wyjazd z Allstate Arena:

Spoiler

 

Konferencja prasowa Triple H na temat jego powrotu:

Spoiler

 

 

[DarthVader]

Cholera, zapomniałem oddać głosy w Typerze.  Wygląda na to, że Punk/Rollins to kierunek na Royal Rumble czy też może i nawet WrestleManię XL. Mógłby odwalić Rica Flaira z lat 90 i przynieść również pasek AEW z namalowanym iksem ze sobą...

 

PPV nadal się ogląda, także większy komentarz później, ale damn. Jak to możliwe?  I to sam Triple H chwali gościa w wywiadach? Nigdy nie mów nigdy w tym biznesie. 

Program z Rollinsem będzie pewnie bazowany na wcześniejszych komentarzach (Seth nazwał Punka rakiem ) i toczyć się o World title - albo AEW Real World champ vs WWE World champ   Punk odszedł z AEW teoretycznie jako niepokonany mistrz, także będą chcieli, aby ich mistrz w klasycznym stylu pokonał obcego. Moim zdaniem zajebisty wybór na pierwszy feud.

Ciekawe tylko czy Philowi znów nie zacznie uderzać sodówka do głowy?

Edytowane 26 Listopada 2023 przez DarthVader

[IIL]

Więcej ujęć z widowni:

Spoiler

 

Spoiler

 

Konferencja prasowa po Survivor Series 2023. Na pytania odpowiadają: Triple H, Gunther, Charlotte Flair, Becky Lynch i Cody Rhodes

Spoiler

 

 

[HeymanGuy]

Emocje nie opadły mi ani na chwilę, ale myślę że będę w stanie sklecić coś przyjemnego do poczytania, bo czy jest idealna okazja na powrót na forum po kilku tygodniach niż powrót Second City Sainta? Nie ma, uwierzcie mi, dla mnie nie ma, rozpłakałem się jak dziecko a mam 25 lat. Obiecałem koledze @ Kaczy316  że jak Punk wróci, gole się na Pazdana. Możemy to cofnąć? xD

Women's War Games Match: Stawka była wysoka jakby nie było, to i były liczne spoty i bumpy warte uwagi i zapamiętania. Bayley tyle razy uratowała Damage CTRL przed porażką, że przestałem liczyć na trzecim razie. Wygrał team face, po Uranaged od Becky, ostatniego członka drużyny, dobre zakończenie feudu, które zwiastuje, że stajnia przegranych będzie się bawić sama ze sobą w niedalekiej przyszłości, Bayley najprawdopodobniej zostanie wyrzucona z grupy, którą sama stworzyła - Edge w Judgment Day vibe. Przynajmniej może z tego wyjść dobry babyface turn. Świetny efekt wizualny z maskami przy wejściu Damage CTRL. Iyo Sky z koszem na śmieci na sobie skacząca ze szczytu klatki zawsze będzie czymś niesamowitym. Mist Asuki spotykający się z gaśnicą od Flairowej - kozak.

Intercontinental Championship Match: Gunther (c) vs. The Miz: Z bookingu powinno wynikać, że Gunther już nigdy nie zlekceważy Mizanina, ani nie powinien mu okazywać disrespectu, bo przeciwnik postawił mu naprawdę trudne warunki zawieszając poprzeczkę dość wysoko. Low-blow i to podwójny, SCF od Miza miał prawo ten pojedynek zakończyć, ba, już myślałem, że to koniec. Interesujące zakończenie, Boston Crab z kolanem w plecach wygląda lepiej niż myślałem. Miz brał na siebie dużo i potrafił dalej walczyć, za jednym razem prawie wygrał. Fani w Chicago chyba dość dobitnie chcieli wygranej Awesome One'a, było to widać. Jednak nie podołał. Kto ostatecznie zdetronizuje Gunthera? Ktoś na pewno, ale póki mamy walki takiej jakości o ten pas, czy to jest potrzebne? Gunther jest jednym z najlepszych w tym momencie, w niesamowitej formie, dostarcza mocno, niech panuje jak najdłużej, i jak najczęściej broni pasa IC na PLE, a nie na RAW. 

Dragon Lee vs. Santos Escobar: Escobar po zdradzie Mysterio jest na niesamowitej fali, rozwija go to story bardziej niż myślałem, a dopiero co się zaczęło. Jak na czas jaki panowie dostali, walka oddała. WWE ma świetlaną przyszłość przed sobą - to nie ulega żadnej wątpliwości, ale najlepsze jest to, że jest w niej miejsce i dla Escobara i dla Dragona. Phantom Driver i mamy koniec pojedynku. To ich pierwsza walka w Main Rosterze między sobą - debiut Dragona Lee na PLE - ale na pewno nie ostatnia. Myślę, że za kilka lat, w innym miejscu o innym czasie, o większą stawkę. Ta walka jeszcze raz się odbędzie i będziemy wracać pamięcią do dnia wczorajszego - że byliśmy świadkami takiej walki, kiedy panowie jeszcze niewiele znaczyli. Komentatorzy budujący DL jako następce Reya na pewno mu pomagają. Panowie zaczynali się rozkręcać i gotować, ale czas im nie pozwolił na więcej, a szkoda.

Women's World Championship Match: Rhea Ripley (c) vs. Zoey Stark: Pewność siebie Ripleyki przewyższyła chyba tą spotkaną w walce Gunthera, co do obrony swojego mistrzostwa. Stark dała radę, wpasowała się w styl Rhei, jej intensywności co fajnie tu zagrało. Mistrzyni skontrowała Z360 (to marka Nissana z NFSU2? XD) i wymierzyła Riptide po wygraną. Ripley kontynuuje najlepszy rok w swojej karierze, przedłużając swój dominujący reign, niezwykle dominujący warto dodać, nie ma nikt do niej podjazdu na ten moment. Hunter może to obrócić albo w zysk dla Zoey, która dała radę jakby nie było i popchnąć ją do przodu, albo potraktować to jako kolejny schodek na szczyt dla Ripley, opcji ma kilka. Jedno jest pewne - pierwszy title-shot dla Zoey imo był największą walką w jej karierze - nie udało się teraz? Może udać się następnym razem.

Men's War Games Match: Pro wrestling w całej swej okazałości - kiedy jest dobrze zrobiony - jest piękny. Main Event tegorocznego Survivor Series - został dobrze zrobiony. Zmiana inicjatywy między stronami, ryk publiczności przy wejściu Ortona, na którego swoją drogą czekałem dobre kilkanaście miesięcy zrobił na mnie ogromne wrażenie. Od tego momentu inicjatywa była po stronie face'ów. Każdy dał swoją akcję firmową, zakończono Cross Rhodesem na Prieście i cyk, mamy wygraną babyface'ów. Mamy wygraną, mamy Logo Copyright jak to zawsze ma miejsce na koniec show, i mamy w tym momencie chwilę której do końca życia nie zapomnę. Living Colour - Cult Of Personality rozbrzmiało na arenie, a ja autentycznie uroniłem łzę zwycięstwa. Mamy ten moment, CM Punk oficjalnie wyszedł na stage PLE WWE jako zawodnik tej federacji po niepełnej dekadzie! Fani w Chicago byli wniebowzięci, zresztą jeden fan w Krakowie tak samo. Tak się zamyka show, perfekcyjne zamknięcie show, najlepsze zamknięcie show, tak się to robi. Punkster nikogo nie wziął na celownik, mógł to być każdy z uczestników wczorajszego WG w Main Evencie, choć myślę, że będzie to Rollins, na sam początek. Co do samego WG Matchu, który fakt - został przyćmiony przez powrót Chicago Made'a - kandydat na MOTY mimo wszystko, do tego dokładając długo oczekiwany przezemnie powrót Punka, powrót Ortona i Punka > debiut Danielsona i Cole'a w AEW, fakt nie opinia, co czyni Survivor Series PLE, a właściwie jego zamknięcie, najlepszym zamknięciem show moim zdaniem w Modern Wrestling Era. Ciekawy motyw z Drew, który miał tarcia z Priestem raz po raz. Całe story z Ortonem, jakby miało go nie być dziś dodało trochę smaczku przy jego faktycznym powrocie. Uso i McIntyre także dali coś od siebie, myślę że ich feud jest tuż za rogiem. Za Rhodesem też specjalny moment, wystąpił w stypulacji w której jego ojciec wylewał siódme poty, warte odnotowania, obaj są w tej klatce niepokonani. Wpierdziel dla Dom Doma spotkał się z niesamowitym popem. Reakcja na Ortona i na Punka chyba podniosła dach w Allstate Arenie. RKO dla Jeya jest nieuniknione, tyle co do WG Matchu.

Miałem niesamowity hype na Survivor Series przed wydarzeniem - i nie zawiodłem się. Dostaliśmy War Games w samym Chicago, powrót Ortona, niekwestionowanej legendy tego biznesu, który ma jeszcze wiele do powiedzenia, jednak nad tym wszystkim wisiała spora chmura, jakby grom. Wszystko zostało spowite powrotem Punka, co dodało tej gali jeszcze większego smaczku, każdy w arenie czekał na ten moment i co najlepsze - doczekał się. Hunter dostarczył fanom dzisiaj prawie wszystko, o co prosili. oba WG Matche stały na swoim, wysokim poziomie. Powrót Randalla z pewnością był magiczny, jego Snap Powerslamy są niesamowite. Tak, jestem w stanie to powiedzieć. Powrót CM Punka to najlepsza dla mnie niespodzianka w historii Modern Ery. Jedni ten moment pokochali, inni znienawidzili, jedno jest pewne. Będzie się o tym gadać długi czas - a o to federacji z HHHem na czele chodzi. Oczywiście, były nie tak dawno lepsze gale, jeśli oceniamy je od początku do końca jako ogół. Przy tej gali nie tylko między linami było na wysokim poziomie, ale co najważniejsze, dostarczono fanom to co chcieli, czego często wymaga się od PLE - dymu. Dym jest, bardzo gęsty, dlatego wyczuwam że to najlepsza okazja na powrót na forum, będą dymy, i w ringu i na backu. Wyczuwam, że cały dym wokół Punka - w WWE zostanie wykorzystany jako work, storyline. I niech AEW boli dupa, że nie mogli tego wykorzystać. Pozdrawiam hejterów, a najbardziej tych którzy pisali, że CM Punk na 100% nie wróci Never Say Never

Na pytanie o powrót Brooksa Hunter odpowiedział, że powrót przyszedł bardzo szybko, dogadanie się stron także. Czy pozytywnie, czy negatywnie - będzie się o tym gadać, to co pisałem wyżej. Nie było przecieku, bo nie było za bardzo jak go przekazać, wszystko stało się szybko. Wszystko się może zmienić w ciągu 10 lat, a przede wszystkim ludzie, ale też i federacja. I strona Punka się zmieniła i strona po stronie federacji, panowie są profesjonalistami i ja w to głęboko wierzę, że w przeciwieństwie do AEW - powrót Punka zostanie wykorzystany tak jak powinien. Ciesze się, że Punk wrócił tu gdzie powinien, do domu. Ambicje Huntera na pewno są spore, planuje zrobić WWE większym, niż kiedykolwiek było. Liczę na to

Ciekawi mnie natomiast sytuacja z Drew po walce, pewnie wyjdzie że to work, ale jednak jakieś wątpliwości mam. Wyszedł wściekły z ringu dość szybko, pchnął drzwi, rzucił bluzę i wyszedł z Allstate Areny ot tak. To można obronic jako story, pewnie z Priestem czy z kimś z JD. Komentarz Riddla do powrotu Punka zostawie bez komentarza, niech typ zniknie najszybciej, bo od odejścia z WWE, a wlasciwie zwolnienia to chyba największa idąca w dół równia jaką kiedykolwiek widziałem. Jeszcze bardziej ciekawi mnie sprawa z Sethem. Rollins pokazywał środkowe palce w stronę stage'u, przy grającym Cult of Personality, wykrzykiwał i przeklinał, ma prawo to też być work, ale widok klnącego mistrza WHC na to nie wskazywał. Zresztą, można to wszystko obrócić w niesamowite worki i storyline'y, niechęć do Punka jeszcze większa niż do Jeya na RAW przez niektóre osoby. W tej sytuacji storyline Punka z Rollinsem już jest gotowy do wystartowania, mamy podłoże, Fucki pokazywane w stronę Punka i ogólne niezadowolenie Rollinsa - mamy to. Czemu uważam, że to work, aczkolwiek moge sie mylić? Graves i Cole nie byliby w stanie utrzymać Setha, gdyby on naprawde chciał ruszyć na Punkstera. 

Podobno na Backstage'u, a dokładniej przy pozycji Gorilli też działy się sceny. Rollins musiał być powstrzymywany przez Huntera, gdyż nie był zadowolony z powrotu Punka. O mamo, ale buzz, matko jedyna, to zdecydowanie zaplanowane, wykorzystana sytuacja na zapleczu AEW i obrócona w storyline? Właśnie tak chciałem, aby tak zostało to rozegrane. Drew wyszedł z budynku, ciekaw jestem jak sytuacja w ogóle z jego kontraktem. Do podtrzymujących Rollinsa dołączał potem Zayn, no było grubo xD Podobno pare innych gwiazd też szybko się spakowało i wyszło. Jestem pewny jednego - to jest work. Z innej beczki: Ryback oficjalnie zakończył karierę, obiecał że jak Punkster wróci, ten zawiesza buty na kołku. Mała strata, choć Ryback sprzed dziesięciu lat, właśnie walczący z Punkiem to był mega kot, szkoda że tak upadł, kilka miesięcy miał naprawdę dobrych jak na jego warunki i umiejętności. Zresztą w poprzednich miesiącach Rollins w wywiadach pokazywał, że Punk to najgorsze co spotkało i co może spotkać WWE. Jeśli to nie jest work, w co wątpie, to Rollins zbyt over zareagował, i gdzie są teraz ci, którzy wołali wszem i wobec, że Punk to crybaby? Hipokryci, nie mogący się pogodzić z profesjonalizmem Huntera i Punkstera, którzy wierzą w biznes, nie w pseudo-zasady które prędzej czy później je łamią  Zresztą program Rollinsa z Punkiem ma ogromny potencjał, sam w młodym Rollinsie widziałem młodego Brooksa. Wszystko to jednak uważam dalej, że jest workiem, pozostaje czekać na odpowiedzi w przyszłości. 

 

[Kaczy316]

Lecimy z Survivor Series.

 

Bianca Belair & Charlotte Flair & Becky Lynch & Shotzi vs Damage Control, War Games Match

Powiem tak, nie oglądałem tej walki dlatego się nie wypowiem, wiem że wypadła dobrze lub nawet bardzo dobrze, ale że zaspałem na nią, a nie było czasu, żeby nadrobić akurat tak długi pojedynek no to cóż, ale dobrze, że wygrały Face'owe zawodniczki, bo wyjebanie kogoś z DMG CTRL co raz bliżej.

 

Gunther vs The Miz, Intercontinental Championship Singles Match

Walka na początku taka dziwna dla mnie, bo Miz był typowym Underdogiem i myślałem, że tak będzie całą walkę na szczęście nie poszli w ten zły booking i dali Miza jako Face'owego underdoga, ale cwaniaka, który też potrafi w brudne zagrywki, także booking walki bardzo dobry, sama walka dowiozła i 12 minut to chyba idealny czas dla niej, szkoda Miza no ale cóż nie wierzyłem, że to ugra chociaż bardzo tego chciałem, ale w samej walce dało się uwierzyć w zwycięstwo Miza, także bardzo fajnie rozpisana walka jak i sam feud wcześniej, jak dla mnie to must see.

 

Santos Escobar vs Dragon Lee, Singles Match

Nie wierzyłem w wygraną Dragona i tak też się nie stało, Lee umoczył po dobrej walce, ale zdecydowanie za krótkiej no niestety, panowie zanim się dobrze rozkręcili to już musieli kończyć, 8 minut to zdecydowanie za krótko jak na ich możliwości, mogli dać im więcej czasu, wydaje mi się, że dałoby radę to zrobić, Santos wygrywa świeżo po Heel Turnie, ale nie wiem czy ta wygrana tak dużo mu daje, walkę można pominąć.

 

Rhea Ripley vs Zoey Stark, Women's World Championship Singles Match

Walka podobnie jak poprzednia stała na dosyć dobrym poziomie, słaba nie była, no może lekko słabsza od poprzedniczki, ale tak samo imo tutaj czasu za mało jak na to kto tutaj walczy, obie zawodniczki mają sporo do pokazania, a w tej walce moim zdaniem widać było, że spieszą się z zaplanowanymi akcjami i spotami, bo czas gonił 9 minut też mnie nie satysfakcjonuje, też można skipnąć, Rhea broni tytuł i w sumie spodziewane, każdy to wiedział, ale walka powinna być dłuższa.

 

Cody Rhodes & Seth Rollins & Sami Zayn & Jey Uso & Randy Orton vs Judgment Day & Drew McIntyre, War Games Match

Walka świetna nie da się ukryć, chociaż w większości to był ten sam schemat, w sensie początek jakoś musieli rozpisać, a potem to już co wejście mieliśmy dominacje wchodzącego, ale po minucie czy półtorej i tak zapał gasł i przechodzimy do zwykłego obijania, jedynym wyjątkiem imo był Drew, który od razu po wejściu chciał się dobrać do Jeya i ten Face To Face też był świetny, także po wejściu wszystkich przechodzimy do oficjalnego War Games Matchu i tutaj zaczęło się dziać, RKO na zrzuconym ze szczytu JD McDonaghu, 5 osób wykonujących DDT z drugiej liny, seria finisherów, super sprawa, a jeszcze bardzo mi się podobał motyw potencjalnego Cash inu Priesta, ale Orton przeszkodził i super sprawa, ogólnie to bałem się, że możemy już nie zobaczyć RKO przez plecy Ortona, ale no jednak zobaczyliśmy co mnie mega ucieszyło, ogólnie walka naprawdę super, mi się podobała trochę schematyczna w pewnych momentach, szczególnie przy wejściach, ale ogólnie dowiozła, także jestem mega zadowolony, wygrali Face'owie co mnie trochę zdziwiło, myślałem że dadzą wygraną JD, żeby podkreślić dominacje i może jakaś zdrada Ortona by się do tego przyczyniła, ahh Hunter świetny booking Orton teasujący RKO na Jeyu i pokazujący, że nie zapomniał co się działo przed jego przerwą, super sprawa Long Term Booking, Priest przypięty jako Lider, w sumie nie zdziwi mnie jak na Raw coś się odjebie i wyjebią Priesta z JD za to, że zjebał sprawę przewodząc JD na SvS, ale zobaczymy, walka zdecydowanie do zobaczenia i super powrót Apex Predatora, czekamy co dalej. 

 

Powrót Ścieka

No co ja mogę powiedzieć gówno się odjebało i tyle, czekam aż się połamię w potencjalnej walce z Rollinsem, chociaż mam nadzieję, że to co robił Rollins po gali to nie był Work i to była jego prawdziwa reakcja, chociaż Seth to profesjonalista w przeciwieństwie do pewnej osoby, która została już wyjebana z dwóch największych fedek w Ameryce, więc to pewnie work i czekamy na RR i walkę z Największym Toksykiem na świecie, dla mnie powrót zbędny, a i samemu WWE to nic nie da, szczególnie że bez niego świetnie sobie radzili, a Mr.Ego wyjebane będzie chciał tylko żeby to na niego były światła reflektorów, nie jestem fanem, nie chciałem tego i tylko obrzydziło mi to gale oraz przyćmiło samo zwycięstwo drużyny Rhodesa i powrót Apex Predatora, który był lepszy, bo tak jak mówię Mr. Punk musi być zawsze najważniejszy, mam nadzieję, że po kilku miesiącach się spłacze albo coś odjebie i wyjebią go na zbity pysk, tego życzę takim ludziom jak on.

 

Showstealer: Cody Rhodes & Seth Rollins & Sami Zayn & Jey Uso & Randy Orton vs Judgment Day & Drew McIntyre, War Games Match

 

Plusy:
Gunther vs Miz
War Games Match mężczyzn

 

Neutral:
Santos vs Dragon
Rhea Ripley vs Zoey Stark

 

Minusy:
Powrót Śmiecia

 

Podsumowanie: Powiem tak podsumuje to trochę inaczej niż zwykle, bo gdyby patrzeć na same tytułowe walki to PLE wyszło świetnie takie 9-9,5/10 ale dodajmy do tego singlowe walki, które też były częścią show to ocena trochę nam się zaniża imo do takiego 7,5/10, bo walki poza tą o pas IC to były za krótkie zdecydowanie i dodajmy przyćmienie Main Eventu powrotem pewnego randomowego typa to wychodzi takie 7/10 jak dla mnie, czyli po prostu dobre PLE oczywiście lepsze od tych drugorzędnych i mi się w miarę podobało.(Zaznaczam, że to subiektywna opinia, nienawidzę Punka)

[Grins]

No co tu dużo pisać, nie będę poszczególnych walk opisywał opisze dwa największe wydarzenia.

• Powrót CM Punka! No kurde czekałem na to 10 lat niespodziewałem się że dojdzie do tego w takich okolicznościach po takiej akcji co Brooks odwalił w AEW choć teraz już sam nie wiem jak do końca to wyglądało, moim zdaniem Khan strzelił sobie w stopę zwalniając Punka, przecież teraz Hunter może to wykorzystać i strzelić pstryczek w strone AEW, śmieszy mnie to że taki Jack Perry nie został zwolniony a legenda tego biznesu wyleciała z fedki, co jak co może i dostajemy sporo zajebistych zestawień w AEW ale Khan pod względem biznesowym jest nijaki, no przecież mógł ogarnąć temat że WWE będzie chciało to wykorzystać, poza tym te słowa Hunter... Mam wrażenie że zaraz się okaże że cała ta sytuacja to był jeden wielki work aby Punk mógł rozwiązać kontrakt z AEW, bo nie było mu po drodzę na zapleczu ze wszystkimi, WWE ma już swoich ziomków to tam z pewnością nie będzie tyle akcji bo jest dyscyplina... Zaraz się okaże że Rollins zostanie ukarany grzywną za to zachowanie, a wtedy to już niemal pewne że będzie to element story, możemy dostać na prawdę dobrą historii z finałem na WM, Punk obecnie to faworyt do wygrania Royal Rumble Matchu moim zdaniem, zawsze tego chciał to mu Hunter da to zwycięstwo a na WMnii może się podłożyć Rollinsowi Nawet Nikkita Nylons skomentowała powrót Punka trzema wykrzyknikami  Lepszej okazji nie było na powrót, to ostatnia szansa i Brooks dobrze o tym wie że nie może tego spierdolić, bo cała jego kariera i historia związana z wrestlingem pójdzie się jebać... Gorzej że WWE wykorzysta całą tą aferę z AEW, jak to robiło AEW zaczepiając WWE... Już widzę te potyczki słowne między Rollinsem a Punkiem tylko że ten drugi może mieć potężną przewagę dopierdalając Rollinsowi że to Punk wprowadził The Shield do głównego rosteru  I że każdy z braci się odwrócił od Rollinsa i zostawił go na pastwe losu, będą też przytyczki do Moxley'a na bank, Roman też dostanie kazanie, z tego mogą być same pozytywy niż negaywy... Ja to nie rozumiem większość fanów, jak się nic nie dzieje źle, jak jest okazja z organizować zajebiste story też źle, jak tu dogodzić większości? Hunter ma bojowe zadanie aby rozpisać to w zajebisty sposób, aby całe sociale o tym dudniły i wiem że jest wstanie to zrobić... Zawsze może być tak że to Rollinsowi ego i palma odbije, a Punk będzie okazywał skruche bo po tej reakcji na stage'u jestem wstanie w to uwierzyć że tak może być... Poza tym Hunter może wykorzystać swoją postać i zrobić z siebie Heelowego szefa czy coś w tym stylu, coś jak Vince, gdzie pokaże swoimi pupilom środkowy palec i zwącha się z Punkiem dla dobra biznesu... No scenariuszy jest mnóstwo, Punk na bank wystąpi w RR Matchu i jeszcze go wygra.
• Powrót Randy'ego Ortona! Ale sylwetka! Chyba najlepsza w całej jego karierze, chyba rzeczywiście musiał pomopować w chacie, widać że mu ta przerwa dobrze zrobiła i było widać mega zadowolenie na jego twarzy że mógł wrócić... Wgl reakcja Ortona mnie rozjebała XD! gdy rozbrzmiała Punka muzyka, gość sobie siadł na krzesełku i na luzie do tego podszedł, jeśli Cody idzie na Romana, no to odpada żeby dostał walkę z Ortonem na WM, najlepszy wyborem byłby Cena jakiś last match między tą dwójką... Dla Ortona też robota się znajdzie, wątpię zeby rozpoczął się jakiś konflikt z Jey'm na chwile obecną, bardziej obstawiam jakiś program z JD. 

Reszta walk dobra, nie chce mi się opisywać większość walk  bardziej skupiłem się na powrocie Punka, nie była to dla mnie duża niespodzianka bo wiedziałem że do tego dojdzie, bo to kurwa w końcu jest biznes! A Punk dobrze wie jak przyciągnąć ludzi przed telewizory, więc Hunter dobrze wiedział jak to wykorzystać. 

[Grins]

34 minuty temu, Kaczy316 napisał(a):

Powrót Ścieka

No co ja mogę powiedzieć gówno się odjebało i tyle, czekam aż się połamię w potencjalnej walce z Rollinsem, chociaż mam nadzieję, że to co robił Rollins po gali to nie był Work i to była jego prawdziwa reakcja, chociaż Seth to profesjonalista w przeciwieństwie do pewnej osoby, która została już wyjebana z dwóch największych fedek w Ameryce, więc to pewnie work i czekamy na RR i walkę z Największym Toksykiem na świecie, dla mnie powrót zbędny, a i samemu WWE to nic nie da, szczególnie że bez niego świetnie sobie radzili, a Mr.Ego wyjebane będzie chciał tylko żeby to na niego były światła reflektorów, nie jestem fanem, nie chciałem tego i tylko obrzydziło mi to gale oraz przyćmiło samo zwycięstwo drużyny Rhodesa i powrót Apex Predatora, który był lepszy, bo tak jak mówię Mr. Punk musi być zawsze najważniejszy, mam nadzieję, że po kilku miesiącach się spłacze albo coś odjebie i wyjebią go na zbity pysk, tego życzę takim ludziom jak on.

 

 

Po pierwsze Punk sam opuścił WWE w 2014 roku, miał ku temu powody wtedy na prawdę facet charował jak wół do tego jeszcze z kontuzją bo wrócił dziadek 40 letni i wygrał RR, odpalił się i opuścił galę, doszło do sprzeczki z Vince'm jeszcze ale z kim Vince się nie kłócił na zapleczu... Z AEW to wyglądało całkowicie inaczej, nii chuja nie wiadomo co tam na tym zapleczu się działo, nie są żadne dowody może Punk sam wymusił to rozwiązanie kontraktu, wiemy tylko że Perry nie został zwolniony ale gdzieś zniknął, bądźmy szczerzy Punk to legenda i jak rzeczywiście ten arogancki szczyl do niego sapał to może wyłapał na łeb, gdyby taki Perry pyskował do Undertakera to by dostał Last Ride przez drzwi, albo do takiego Edge'a... Podobno Perry podpadł większość zawodnikom, ja obstawiam że to wyjebanie z federacji zostało wymuszone i zrobiono to celowo, bo wątpie żeby Hunter przyjął gościa do federacji który leje się ze wszystkim na zapleczu, dowiedział się jak sytuacja wyglądała i tyle że po stronie Punka nie leżała wyłącznie wina... Można go nie lubić, jebać go na każdym kroku, ale z punktu biznesowego to facet będzie przykuwał uwagę co wpłynie na jakość produktu bo nie będzie wiać nudą. 

Edytowane 26 Listopada 2023 przez Grins

[falas2005]

Jednak się uparli i zrobili coś wbrew logice. Powrót Punka na pewno spowoduje, że zacznę spoglądać na tygodniówki WWE, ale finał będzie taki sam. Kwestia czasu jak dojdzie do spięcia. 

[HeymanGuy]

Poza kolegą wyżej, mamy na pewno sporą listę niezadowolonych ludzi z powrotu Punkstera, to normalne, tak się zdarza. Paradoksem jest to, że można kogoś wyzywać od toksyka i czynnik szkodliwy, jednocześnie pisząc śmieć i żeby został wyjebany na zbity pysk  Slaters gonna slate, tak to było? Hipokryzja? Chyba prędzej 

Lista jest dość spora nawet w rosterze, jeśli mówimy o płaszczyźnie kayfabe'owej (przynajmniej z tego co teraz wiadomo). Drew wyszedł z areny, można to podpiąć pod powrót Punka, jak najbardziej, ale nie trzeba. Zwłaszcza jak popatrzymy na to, że Drew wyszedł przed powrotem Brooksa. Rollins już dawno nazywał Punkstera rakiem tego biznesu - to dlaczego ten biznes ożywa kiedy CM powraca? Buzz w mediach jest ogromny, a będzie jeszcze większy. Prawda jest taka, że Rollins z WHC nie jest nawet w ułamku takim mistrzem, jakim był Brooks kilka lat temu podczas 434 dni reignu. Ten feud ma spory potencjał.

Z Codym Punk też ma pare wspólnych mianowników, obaj panowie przyszli po niezbyt udanej przygodzie w All Elite, jest z czego lepić. Ostatnio chciałem zobaczyć RKO na Rhei, ale do tego repertuaru doszedł GTS xD Pięknie by go przyjęła, to pewne. Powrót Ortona zyskał mniej uwagi niż powinien, przez powrót Punka, to jest też materiał na dobry feud - pamiętam kiedyś Undertaker powrócił, a po nim sam Hunter, co prowadziło do feudu na WM - może tutaj też jest coś na rzeczy? Ale czy Panowie już nie walczyli na WM wcześniej? Walczyli na WM 27, kiedy Punkster liderował Nexus, jest dobrze z moją pamięcią  Chyba nikt w obliczu tego wszystkiego nie zauważył, że powrócił R-Truth xD

Na reddicie już piszą, że w planach na Royal Rumble 2024 widnieje walka Punka z Sethem, jest też mały kruczek. Nie wiadomo, czy Seth wejdzie na tą galę jako mistrz WHC. Więc jeśli zawalczy z Rollem na RR, ciężko widzę jego występ w RR Matchu.

Pytanie co dalej z Becky Lynch? Feud z Nią? Tag Team z Charlotte po Survivor Series? Nawet pare rzeczy na to mogłoby wskazywać. Może już czas na Rhea vs. Becky? Takim moim fantasy-bookingiem byłoby chyba skrojenie przez Becky albo Rheę skrojenie Gunthera z pasa IC, ale to się raczej nie wydarzy xD Chociaż... O powrocie CM Punka też pisałem, że się nie wydarzy. A tu proszę

Edytowane 26 Listopada 2023 przez HeymanGuy

[Grins]

3 minuty temu, falas2005 napisał(a):

Jednak się uparli i zrobili coś wbrew logice. Powrót Punka na pewno spowoduje, że zacznę spoglądać na tygodniówki WWE, ale finał będzie taki sam. Kwestia czasu jak dojdzie do spięcia. 

On dobrze wie że to jego ostatnia szansa, Hunter mu da ten Main Event na WrestleManii, albo dadzą mu wygrać Royal Rumble, dostanie tego czego chciał kiedyś i będzie zwyczajnie pracować, jeśli wrócił to również musiało być jakieś spotkanie z innymi zawodnikami bo wątpię żeby nikt nic nie wiedział. 

[Kaczy316]

2 minuty temu, Grins napisał(a):

Po pierwsze Punk sam opuścił WWE w 2014 roku, miał ku temu powody wtedy na prawdę facet charował jak wół do tego jeszcze z kontuzją bo wrócił dziadek 40 letni i wygrał RR, odpalił się i opuścił galę, doszło do sprzeczki z Vince'm jeszcze ale z kim Vince się nie kłócił na zapleczu... Z AEW to wyglądało całkowicie inaczej, nii chuja nie wiadomo co tam na tym zapleczu się działo, nie są żadne dowody może Punk sam wymusił to rozwiązanie kontraktu, wiemy tylko że Perry nie został zwolniony ale gdzieś zniknął, bądźmy szczerzy Punk to legenda i jak rzeczywiście ten arogancki szczyl do niego sapał to może wyłapał na łeb, gdyby taki Perry pyskował do Undertakera to by dostał Last Ride przez drzwi, albo do takiego Edge'a... Podobno Perry podpadł większość zawodnikom, ja obstawiam że to wyjebanie z federacji zostało wymuszone i zrobiono to celowo, bo wątpie żeby Hunter przyjął gościa do federacji który leje się ze wszystkim na zapleczu, dowiedział się jak sytuacja wyglądała i tyle że po stronie Punka nie leżała wyłącznie wina... Można go nie lubić, jebać go na każdym kroku, ale z punktu biznesowego to facet będzie przykuwał uwagę co wpłynie na jakość produktu bo nie będzie wiać nudą. 

Po pierwsze to Punk nie chciał wrócić do pracy, więc sam sobie siedział w domu i miał wyjebane na WWE, ale oficjalnie to WWE go wyjebało, właśnie za nieprofesjonalne zachowanie, co do bookingu to sam przyznałeś, że opuścił WWE i zachował się nieprofesjonalnie przez to, że CT nie rozpisało go tak jak on tego chciał xD mimo że rok wcześniej miał najlepszy i najdłuższy run w obecnej erze, więc tak jakby sam sobie przeczysz, bo w sytuacji z WWE to bronisz go kiedy oficjalnie to WWE go wyjebało i właśnie w tym przypadku sam do tego doprowadził, bo zachował się jak idiota i nieprofesjonalnie, co do AEW to jest tam różne gówno i Punk na pewno nie jest jedynym, który takie rzeczy odwalał to fakt, jednak samo to, że jako jedynego wyjebali go za to co odpierdalał i ile tego gówna tam robił to powinno mówić samo za siebie, szczególnie, że właśnie WWE wcześniej się go pozbyło i zwolniło za to samo co AEW czyli za brak profesjonalizmu to czy sam do tego doprowadził to inna sprawa, to już kwestia charakteru i człowieka, ale fakt faktem jest taki, że obydwa zwolnienia były za brak profesjonalizmu i odpierdalanie gówna, więc proszę mi nie wmawiać, że Punk to profesjonalista, bo to chuja prawda i tak nie lubię go, ale potrafię przyznać, że jest jednym z najlepszych w tym biznesie, kiedyś go uwielbiałem, ale po tym jak widzę jaki to człowiek to znienawidziłem człowieka, dlatego wyjebane mam czy jest dobry, może być sobie nawet najlepszy, ale ja go nie mam ochoty na oczy widzieć i typ tak jak mówię nie jest profesjonalistą i nawet za czasów ROH to pokazywał, a w WWE jak tylko zaczął być wyżej w hierarchii to też to pokazał, także dziękuję i uważam temat za zamknięty, głównym clue tego co napisałem jest to, że Punk nie jest profesjonalistą i tyle, bo to jakim jest człowiekiem to możemy sobie mówić skoro go nie znamy nawet, więc słowa na wiatr.

[Grins]

6 minut temu, HeymanGuy napisał(a):

Poza kolegą wyżej, mamy na pewno sporą listę niezadowolonych ludzi z powrotu Punkstera, to normalne, tak się zdarza. Paradoksem jest to, że można kogoś wyzywać od toksyka i czynnik szkodliwy, jednocześnie pisząc śmieć i żeby został wyjebany na zbity pysk  Slaters gonna slate, tak to było? Hipokryzja? Chyba prędzej 

Lista jest dość spora nawet w rosterze, jeśli mówimy o płaszczyźnie kayfabe'owej (przynajmniej z tego co teraz wiadomo). Drew wyszedł z areny, można to podpiąć pod powrót Punka, jak najbardziej, ale nie trzeba. Zwłaszcza jak popatrzymy na to, że Drew wyszedł przed powrotem Brooksa. Rollins już dawno nazywał Punkstera rakiem tego biznesu - to dlaczego ten biznes ożywa kiedy CM powraca? Buzz w mediach jest ogromny, a będzie jeszcze większy. Prawda jest taka, że Rollins z WHC nie jest nawet w ułamku takim mistrzem, jakim był Brooks kilka lat temu podczas 434 dni reignu. Ten feud ma spory potencjał.

Z Codym Punk też ma pare wspólnych mianowników, obaj panowie przyszli po niezbyt udanej przygodzie w All Elite, jest z czego lepić. Ostatnio chciałem zobaczyć RKO na Rhei, ale do tego repertuaru doszedł GTS xD Pięknie by go przyjęła, to pewne. Powrót Ortona zyskał mniej uwagi niż powinien, przez powrót Punka, to jest też materiał na dobry feud - pamiętam kiedyś Undertaker powrócił, a po nim sam Hunter, co prowadziło do feudu na WM - może tutaj też jest coś na rzeczy? Ale czy Panowie już nie walczyli na WM wcześniej? Walczyli na WM 27, kiedy Punkster liderował Nexus, jest dobrze z moją pamięcią  Chyba nikt w obliczu tego wszystkiego nie zauważył, że powrócił R-Truth xD

Na reddicie już piszą, że w planach na Royal Rumble 2024 widnieje walka Punka z Sethem, jest też mały kruczek. Nie wiadomo, czy Seth wejdzie na tą galę jako mistrz WHC. Więc jeśli zawalczy z Rollem na RR, ciężko widzę jego występ w RR Matchu.

Pytanie co dalej z Becky Lynch? Feud z Nią? Tag Team z Charlotte po Survivor Series? Nawet pare rzeczy na to mogłoby wskazywać. Może już czas na Rhea vs. Becky? Takim moim fantasy-bookingiem byłoby chyba skrojenie przez Becky albo Rheę skrojenie Gunthera z pasa IC, ale to się raczej nie wydarzy xD Chociaż... O powrocie CM Punka też pisałem, że się nie wydarzy. A tu proszę

W tym biznesie jest o wiele więcej hipokrytów niż Punk, przecież taki Flair to powinien zostać wykluczony forever z historii wrestlingu za swoje przypały a tu już była konkretna patologia i zboczenie, molestowanie itd. A jednak każdy mu to zapomina, a tutaj Punk odwalił dramę z Perry'm który sam najprawdopodobniej zaczął... Ja tam nawet go rozumiem, kto zna historię o Punku i o tym jaki był na scenie niezależnej to dobrze wie że Punk do miłych nigdy nie należał tym bardziej jak chciał przyheelować, pamiętam to akcje jak prawie tłuk sie z fanką w IWA Mid-Southu co ją chłop zwyzywał, dziś jakby ktoś tak zrobił to by było wielkie oburzenie  

[falas2005]

4 minuty temu, Grins napisał(a):

On dobrze wie że to jego ostatnia szansa, Hunter mu da ten Main Event na WrestleManii, albo dadzą mu wygrać Royal Rumble, dostanie tego czego chciał kiedyś i będzie zwyczajnie pracować, jeśli wrócił to również musiało być jakieś spotkanie z innymi zawodnikami bo wątpię żeby nikt nic nie wiedział. 

Tak jak pisałem wczoraj. Jeżeli Punk wróci to będzie podyktowane chęcią uderzenia w AEW i zrewanzowaniem się za debiut Copelanda. Na moje to mogło dojść nawet do spotkania z papieżem. Lubię Brooksa jako wrestlera, ale nie mam wątpliwości, że jest gościem z przerośniętym ego i gdy dojdzie do momentu, że będzie musiał zrobić coś co mu się nie spodoba to historia zatoczy kolo. Zawsze reaguje w ten sam sposób i nagle w 2 miesiące się nie zmieni, to oczywiste. Poza tym warto pamiętać, że łatwo łapie kontuzje i frustracja może szybko narastać. Wszyscy już go pchają do ME WM czy wygrania RR, a zaraz się okaże, że WWE w swoim stylu zmusi go do odpokutowania grzechów przez podłożenie się kilku gościom i zacznie się piekło

[Kaczy316]

5 minut temu, falas2005 napisał(a):

Tak jak pisałem wczoraj. Jeżeli Punk wróci to będzie podyktowane chęcią uderzenia w AEW i zrewanzowaniem się za debiut Copelanda. Na moje to mogło dojść nawet do spotkania z papieżem. Lubię Brooksa jako wrestlera, ale nie mam wątpliwości, że jest gościem z przerośniętym ego i gdy dojdzie do momentu, że będzie musiał zrobić coś co mu się nie spodoba to historia zatoczy kolo. Zawsze reaguje w ten sam sposób i nagle w 2 miesiące się nie zmieni, to oczywiste. Poza tym warto pamiętać, że łatwo łapie kontuzje i frustracja może szybko narastać. Wszyscy już go pchają do ME WM czy wygrania RR, a zaraz się okaże, że WWE w swoim stylu zmusi go do odpokutowania grzechów przez podłożenie się kilku gościom i zacznie się piekło

No i to są mądre i logiczne słowa, wszyscy wiemy, że jest lub był jednym z najlepszych w tym biznesie, ale wszyscy też pamiętamy i wiemy jakim pokazuje się jako człowiek poza ringiem, a w szczególności kiedy coś mu się nie spodoba i jest nie po jego myśli. 

[Grins]

Najlepsza reakcja na tej gali to była reakcja Rhea Ripley która się śmiała z Rollinsa że ten się tak wkurzył, siedziała na schodkach i ryła się z tego  Orton też przyjął ten powrót na wyjebaniu z tego co można było zauważyć.