Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE Crown Jewel 2023

Dyskusje, wrażenia, recenzje

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  967
  • Reputacja:   433
  • Dołączył:  30.12.2016
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dobra newsy obiegły internet że Cody jest szykowany na zastępce Romana, czy to dobry pomysł? Nii chuja nie wiem... Jestem zdziwiony szczerze mówiąc, bo większość obstawiała że będzie robił za jobbera a tu Triple H daje mu wszystko na tacy, konkretne pokonanie Lesnara, teraz ma przejąć pałeczkę po Romanie który ma niby odejść po WM ale przyczyna chyba jest nam znana, wszyscy dobrze wiemy że Roman miał problemy zbiałaczką a lata lecą więc pewnie chce po święcić czas rodzinie a przed wszystkim swoim dzieciakom... Cody już też do młodych nie należy więc trzeba kuć żelazo póki jest gorące i póki Cody jest we formie, ogólnie to Rhodes nieźle zagra na nosie Khanowi, niby tak hejtowali WWE a teraz nagle Cody ma tam jak w raju... 

  • Lubię to 2

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png.e621ddc1d3a89738016122d836f29810.jpg.78214f4cc1b9a4d05cf44c58b1fa86e0.jpg


  • Posty:  209
  • Reputacja:   55
  • Dołączył:  06.02.2014
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ja do kwietnia to mogę nie wytrzymać Romka już totalnie. Wczoraj przed galą przewidziałem niemalże cały przebieg walki razem z interwencjami i ich momentami prawie w dziesiątkę. Jak tak to ma wyglądać następne pół roku to ja jestem na nie. 
Zrzucać z niego ten pas szybciej.


  • Posty:  967
  • Reputacja:   433
  • Dołączył:  30.12.2016
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

34 minuty temu, Nialler napisał(a):

Ja do kwietnia to mogę nie wytrzymać Romka już totalnie. Wczoraj przed galą przewidziałem niemalże cały przebieg walki razem z interwencjami i ich momentami prawie w dziesiątkę. Jak tak to ma wyglądać następne pół roku to ja jestem na nie. 
Zrzucać z niego ten pas szybciej.

Spokojnie jeszcze CM Punk jak wróci na SS dostanie po drodze wpierdol od Romana, to niemal niż pewne :) szczerze mówiąc większość już nie może zdzierżyć Romka jako mistrza. 

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png.e621ddc1d3a89738016122d836f29810.jpg.78214f4cc1b9a4d05cf44c58b1fa86e0.jpg


  • Posty:  518
  • Reputacja:   658
  • Dołączył:  21.06.2018
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

9 minut temu, Grins napisał(a):

Spokojnie jeszcze CM Punk jak wróci na SS dostanie po drodze wpierdol od Romana, to niemal niż pewne :) szczerze mówiąc większość już nie może zdzierżyć Romka jako mistrza. 

WWE jest naprawdę niesamowite, oni potrafią wszystko koncertowo zjebać, Roman miał świetny gimmick po powrocie jako Heel, jako mistrz dawał radę dopóki nie postanowili kilku zjebanych rzeczy.

1.Połączyć obydwa tytuły główne od tego się zaczęło.

2.Po połączeniu dojebać widzom jeszcze bardziej i zrobić z niego Part Timera przez co pasów praktycznie nie widzieliśmy i zawodnicy się o pietruszkę bili, wiadomo teraz znamy powód z plotek, ale to wtedy mogli nie łączyć pasów, zupełnie inaczej by to zostało odebrane, nie w taki mocny i dosadny sposób.

3.Gimmick "Bloodline pomóżcie bo każdy mnie bije"

Te 3 rzeczy połączone w jedno i w jednym czasie tak cholernie zniszczyły świetny gimmick Romana, że to jest niesamowite i tak naprawdę wracamy do 2015 czyli wpierdalania Romualda jako Champa do gardła wszystkim żeby się porzygali w takim wydaniu jakim chce WWE, a nie fani, wyobraźmy sobie scenariusz w którym Roman dalej jest part timerem, ale usuwamy punkt 1 i punkt 3, Roman dalej ma jeden tytuł, dalej bije rekordy, raz na jakiś czas Bloodline mogłoby mu pomóc, ale nie powinno to być tak jak teraz że każda walka Romana to ten sam schemat od już ponad 2 lat, większość powinien rozkurwiać sam jako Tribal Chief, a przy okazji cały czas mamy drugiego walczącego mistrza, gdzie tytuł nie jest nagrodą pocieszenia jak w przypadku wprowadzenia ponownie WHC, w taki sposób WWE jest szczęśliwe, bo Roman jest champem i bije kolejne rekordy, Reigns jest szczęśliwy, bo może się oszczędzać jako Part Timer i widzowie są usatysfakcjonowani, bo mają w razie co drugiego znaczącego World Champa, a Roman nie blokuje każdego i przy okazji ma ciekawszy run broniąc tytułu SAMODZIELNIE w większości walk, ale po co myśleć xD idźmy w zaparte, WWE to lubi. 

  • Lubię to 1

Top 3 Walk 2k18

 

1.Kenny Omega vs Chris Jericho(Wrestle Kingdom 12)

 

2.Hiromu Takahashi vs Marty Scurll vs Will Ospreay vs Kushida(Wrestle Kingdom 12)

 

3.Johnny Gargano vs Andrade Cien Almas(NXT Takeover: Philadelphia)


  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

1. Seth "Freakin" Rollins (c) vs. Drew McIntyre - mam z tą walką problem, bo patrząc obiektywnie nie była zła i mogła się podobać (porządnie rozpisany jeden i drugi, nearfalle, nienajgorszy finisz), ale za cholerę nie potrafiłem się w nią wkręcić, przez co oglądałem to bez większych emocji. Nawet do końca nie wiem czego tam zabrakło. Chyba jednak chemii ringowej pomiędzy tą dwójką. Każdy robił swoje i to dość porządnie, ale samo połączenie tego wyszło jakoś tak bezpłciowo.

2. Rhea Ripley (c) vs. Nia Jax vs. Shayna Baszler vs. Zoey Stark vs. Raquel Rodriguez - Ripleyka zrobiona na Jokera wygląda ruchable jako jedna z niewielu babek w makijażu "na Rondę" :wink:
Solidne stracie, pełne pozytywnego chaosu. Sporo się tam działo, leciały fajne kontry, a i finisz rozpisali dość pomysłowo. Jedyne czego mi tu zabrakło, to to co jest standardem w tego typu walkach made in WWE, czyli więcej wieloosobowych akcji w ringu (a nie "dwie w ringu, a reszta kima poza"). Ripleyka broni, bez większego zaskoczenia.

3. John Cena vs. Solo Sikoa - sama walka słaba, ze sztampowym bookingiem (długa dominacja jednego, później długa drugiego), ale przynajmniej Jasiek wypromowała ładnie Solistę, czysto mu się podkładając, na co notabene liczyłem.

4. Rey Mysterio (c) vs. Logan Paul - dobra walka. Paulinka można nie lubić, ale we wrestling to on umi, zwłaszcza jak na kogoś, kto robi to z doskoku. Dali im więcej czasu, mocno rozpisali jednego i drugiego, zabookowali niezłe kontry oraz zmiany przewag, przez co dobrze się to wszystko oglądało. Normalnie czułem w moczu, że WWE będzie chciało zrobić szum i da pas Loganowi. Jeżeli Paulinek będzie wystpował regularnie, to nie mam nic przeciwko, bo gość pasuje do tej rozrywki (tak ringowo, jak i pod kątem showmeństwa).

5. Iyo Sky (c) vs. Bianca Belair - niby niezła walka i sporo się tam działo, ale szczerze mówiąc, po takim składzie spodziewałem się większych fajerwerków, bo te dziewczyny z pewnością na to stać. Tu było podobnie jak w openerze, tak jakby nie do końca grała chemia ringowa i dwa świetne składniki dały tylko niezły efekt finalny.
Wraca Kairi Sane i chyba wszystko zmierza do rozpadu Damage CTRL i konfliktu Skajki z Bailey. Kwestia tylko czy będzie to konflikt z pasem w tle (Bayley od dłuższego czasu była odseparowana od tytułu), czy Iyo straci tytuł właśnie przez Bayley?

6. Cody Rhodes vs. Damian Priest - słaba walka, bez większej historii. Kodeusz jest mocno promowany, a Klecha jako posiadacz walizki MITB, standardowo musi być szmacony, żeby później "zaskoczyć" i zdobyć pas (czyt. logika WWE). Przewidywalne i mało ciekawe dla oka. Zabawne, że jak Uso ośmieszył w pojedynkę całą ekipę JD, to Ripleyki tam nie rozpisali. Pewnie żeby nie była kojarzona z tymi pizdeuszami :twisted:
P.S. Turbaniarze skandujący "this is awesome" podczas tej walki, to jeden z lepszych żartów jakie ostatnio słyszałem :twisted:

7. Roman Reigns (c) vs. LA Knight - main event dupy nie urwał. Booking spoilerował zakończenie, bo Rycerz tak prał Pięknego, że nie było bata żeby to jeszcze na dokładkę ugrał. Ogólnie nie było tam nic ciekawego. Jedyny plus to obserwowanie jak bardzo LA owija sobie publikę dookoła palca. Przypomina mi to początki boomu na Stone Colda i jeżeli W tego nie spierdoli, to mogą mieć kolejną gwiazdę wielkiego formatu. Wygrana w Royal Rumble i skrojenie Romka z pasa na WM-ce. Nie widzę tego inaczej.

Reasumując - w tamtym roku WWE bardziej postarało się dla Arabusów. Tutaj poza walką o pas Ripley'ki i starciem o pas US, cała reszta albo była słaba, albo czuło się niewykorzystany potencjał. Ogólnie 2,5/6, czyli gówniany standard od WWE.

  • Lubię to 2
  • Dzięki 2

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  3 361
  • Reputacja:   632
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Co powiem na wstępie...
Już gale u słoików nas przyzwyczaiły, że nie są dobre.
Ta też mnie nie powaliła na kolana jak Paige przed Maddoxem :D

Preshow nie oglądałżem.
Oprawa i hala robią wrażenie to po pierwsze.
Publika raczej żywa, wręcz wybuchowa. 

1. Seth vs Drew WHC
Zaczynamy od mistrzostwa świata. Jak mają zwiększyć prestiż tego pasa jak go tak w dupie mają?
Kebab Rollo powoduje, że ma on znaczenie, ale ciągle jest jakieś ale.
Syf nie jest mały, ale przy Mountain Drew wygląda jak młodszy brat w stosunku do mnie.
Walka nie powaliła, była poprawna, ale mając takiego wymiatacza w ringu jak ruchacz beczki to powinno być lepiej.
Od zawsze byłem zdania, że Drew to takie 5-6/10 w ringu. Ten pojedynek mnie utwierdza w tym stwierdzeniu. 
Chemii jest więcej w prażynkach z biedronki niż między tą dwójką. 
Wynik do przewidzenia - dalej chcą Rollinsa jako mistrza i jedyne zagrożenie to walizka. 

2. Fatal 5 Way o pas kobit
Popatrzmy na stylówy :
- Nia wygląda jakby nałożyli kurtke na mielonke, nowy theme song.
- Raquel dalej wkurwia pozą z plecami, 
- Shayna jak zawsze brzydka, nie tylko pokonała ostatnio Rondę, ale też przekiełbasiła jej makijażystkę na swoją stronę :D
- Zoey wygląda trochę jakby matka z szympansem się ruchała,
- Nie mam pojęcia o co chodziło z tą wejściówką Rhei, kompletnie nie pasowało to, w dodatku makijażystka Rondy ją też zaatakowała na backstage'u.
Wyglądała jak siostra Heatha Ledgera. Arabski Joker :D
Walka to chaos, wynik był niepewny, ale poszedłem z wiatrem i jak się nie wie co gdzie i jak to postaw na obronę pasa.
Fajny finish, widać, że rywalizacja ze swoim kumpelą Raquel jeszcze będzie miał miejsce (polecam filmiki jak obie nie były znane i łaziły po backu i sobie marzyły spoty w main rosterze).
Dodatkowo fajny pokaz siły Plecowej, ale to bardzo antyklimatyczne jak pozbyto się takiego potwora jak córka Jaxa. 

3. Siki vs Cena
Nie podoba mi się co robią z Joshua Pricem - kiedyś każdy chciał żeby się podkładał, ale teraz kiedy reklamują go jako greatest of all time to on... przegrywa.
Zarówno Moczoa jak i Praktyk to solidni midcarderzy i taki Cena nie powinien z nimi przegrywać, a już na pewno nie na czysto.
Szczególnie, że był przez długi czas dominowany, a jak zobaczyłem finish, czyli pełno Samoan Spike'ów to wiedziałem już, że to koniec.
Oby to nie była jakaś dziwna decyzja bookingowa, że Cena będzie teraz przegrywał wszystko i będzie wątpił w siebie, a na WM pokona kogoś ważnego....

Miz chyba serio jest facem, jakiegoś typa wezwał.
Cóż, nie ma już Mansoora to muszą inaczej czas wypełniać ;d
Oczywiście jeszcze Gejsona Wallera wciskajcie..Boże jakie gówno pod publike.

4. Logan Paul vs Rey o pas US
Jaka wejściówa Wolverine'a - najpierw popierdalanie przez pustynie jakimś czymś (paczka wideo) a potem wjazd na hale.
Rey normalnie. Walka miała porwać, bo ring skill tam jest, ale było rozczarowująco. 
Tak jak się spodziewałem - zmiana pasa. Paulinek go podpromuje w necie i napędzi liczb WWE na różnych platformach tj. twitter itp.

5. Karetka vs Pijanka o pas kobit #2
Przewinąłem. Na murzynke już patrzeć nie mogę.
Powrót Kairi Sane - niespodziewane, po tym jak ją bookowali i traktowalim, ale widocznie klapki to lubią :D
Swoją drogą Kairi Sane wyglądała jak bardziej jebliwa, młodsza siostra Sky.

6. Priest vs Cody
Ksiądz Damian miał nawet niezłe wejście. Homelander jak zawsze klasa (minus gejowe Łooo).
Ofkors JDay musiał się wpierniczać. Walka nawet, ale jak na takich kozaków mogło być lepiej. 
Było też zaskakująco krótko (poniżej 15 minut) i Sami pomógł na koniec.

7. Romek vs Knight o pas chuj-wie-jak-się-już-nazywa
Rycerz z Los Angeles nieźle powitany, a pseudoepicki theme Rzymka jest jak sam Reigns - przeruchany.
Przebieg przewidziany i oczywisty - Eli musiał pokazać, że należy do czołówki dając problemy mistrzowi, a Romuald obroni pas przez interwencje.
   

Gala prosta jak drut Wincenta kiedy Roman jest w biurze po godzinach.
Jedyne zaskoczenia to powrót Szalonej Kariny oraz wygrana Siksy nad Ceną. 
Brakowało obrony pasa IC - może Walter jakby miał kogoś fajnego (Rico) za przeciwnika to mogliby podciągnąc to wydarzenie.
Równie dobrze mogła by to być tygodniówka, a nie gloryfikowane przez Arabów PPV (tfu, sorry premium live event :roll: ) i nic by się nie stało.
Nawet nie było podjazdu do ostatniej gali AEW.

  • Lubię to 2
  • Dzięki 1
"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  473
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  12.10.2021
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zwycięstwo midcardowego tytułu przez Paulinka (pasuje nawet xD) nie jest przypadkiem jakby się mogło wydawać. Już wcześniej pozował z mistrzostwem Interkontynentalnym, jakby nie było - spełnił swoje marzenie.

spacer.png

 

Odnośnie Romana i całej sytuacji wokół niego, fani zaczynają naprawdę mieć dość tego, że chcąc nie chcąc stał się part-timerem. Każda walka kończy się interwencjami o tym samym schemacie, mało tego - WWE jest zdania, że właśnie o to im chodzi. W czym rzecz? WWE chce aby Romanem gardzono, żeby ewentualny babyface który pokona Reignsa dostał niewyobrażalny pop właśnie dzięki temu i żeby fani docenili mistrza. Czy ja dobrze rozumiem? WWE chce, aby fani docenili nowego mistrza dzięki temu, że poprzedni mistrz był mocno nieudolny w prowadzeniu swojego panowania? Podobno problemem jest to, że kiedy babyface zostawał mistrzem, po miesiącach się fanom przejadał (Big E), więc zdecydowano się na takie ruchy. Czy tego samego nie stosowano przeciwko Brockowi kiedy mierzył się właśnie z Romanem, Sethem czy Drew kiedy przegrywał rok po roku? WWE ma być świadome, że Roman jest tak mocnym heelem, że potrafi wykreować równie efektownego babyface'a do bycia over z fanami. Ma to jakiś sens, przykład Brauna Strowmana wskazywał na to wyraźnie, ale wciąż w pewnym momencie to siadło, czemu teraz miałoby być inaczej? W ten sposób Hunter szuka najmocniejszego babyface'a. Czyli pewnie w te buciki wskoczy Cody. Tylko pytanie nadal jest u mnie aktualne: Czy Cody jest odpowiednią osobą do przejęcia mistrzostwa po Romanie na WM XL? Na tegorocznej w to nie wątpiłem, ale czy to aby nie zabiło jego momentum?

 

  • Lubię to 1

wrestlers-on-the-road.jpg


  • Posty:  518
  • Reputacja:   658
  • Dołączył:  21.06.2018
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1 godzinę temu, HeymanGuy napisał(a):

Odnośnie Romana i całej sytuacji wokół niego, fani zaczynają naprawdę mieć dość tego, że chcąc nie chcąc stał się part-timerem. Każda walka kończy się interwencjami o tym samym schemacie, mało tego - WWE jest zdania, że właśnie o to im chodzi. W czym rzecz? WWE chce aby Romanem gardzono, żeby ewentualny babyface który pokona Reignsa dostał niewyobrażalny pop właśnie dzięki temu i żeby fani docenili mistrza. Czy ja dobrze rozumiem? WWE chce, aby fani docenili nowego mistrza dzięki temu, że poprzedni mistrz był mocno nieudolny w prowadzeniu swojego panowania? Podobno problemem jest to, że kiedy babyface zostawał mistrzem, po miesiącach się fanom przejadał (Big E), więc zdecydowano się na takie ruchy. Czy tego samego nie stosowano przeciwko Brockowi kiedy mierzył się właśnie z Romanem, Sethem czy Drew kiedy przegrywał rok po roku? WWE ma być świadome, że Roman jest tak mocnym heelem, że potrafi wykreować równie efektownego babyface'a do bycia over z fanami. Ma to jakiś sens, przykład Brauna Strowmana wskazywał na to wyraźnie, ale wciąż w pewnym momencie to siadło, czemu teraz miałoby być inaczej? W ten sposób Hunter szuka najmocniejszego babyface'a. Czyli pewnie w te buciki wskoczy Cody. Tylko pytanie nadal jest u mnie aktualne: Czy Cody jest odpowiednią osobą do przejęcia mistrzostwa po Romanie na WM XL? Na tegorocznej w to nie wątpiłem, ale czy to aby nie zabiło jego momentum?

Możliwe że tak robią, ale ja mam zdanie na ten temat takie że bez sensu jest robić słabego mistrza po to, żeby teoretycznie kolejny był lepszy, ale wydaje mi się że to nie o to chodzi WWE i oni po prostu naprawdę wierzą w to, że to jest dobry booking xD A jeśli faktycznie robią to specjalnie to dla mnie to debilizm, Rollins idealnie pokazuje, że można być bardzo dobrym Babyfacem bez pokonania wkurwiająco-prowadzonego Heela Champa

Top 3 Walk 2k18

 

1.Kenny Omega vs Chris Jericho(Wrestle Kingdom 12)

 

2.Hiromu Takahashi vs Marty Scurll vs Will Ospreay vs Kushida(Wrestle Kingdom 12)

 

3.Johnny Gargano vs Andrade Cien Almas(NXT Takeover: Philadelphia)


  • Posty:  33
  • Reputacja:   10
  • Dołączył:  08.06.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Z ziomeczkiem zasiedliśmy do wwe po długiej przerwie, gdzie teraz głównie aew jest na tapecie no i ta gala mnie idealnie utwierdziła w tym, że main roster wwe to jest naprawdę ciężkie gówno do którego nie powinienem wracać. Walki nadal pod schemat bijemy się i leżymy w proporcji 30:70 przez co idzie usnąć(jedyne co muszę pochwalić to komentatorów, że ubarwiają nieźle te przerwy na leżakowanie co chwile) i Roman klasycznie wygrywa ślamazarną walkę po interwencjach xd

Na plus to chyba jedynie walki bab bo były bardzo spoko, a ten element w aew kuleje od zawsze. Albo dobra w szczodrości do plusików wrzucę jeszcze ray vs logan, bo byłem pozytywnie zaskoczony, że youtuber w ringu jest lepszy niż miz czy inny drewniak corbin.

Cięzko się to oglądało mając z tyłu głowy, że byle jaka walka wylosowana z kapelusza tonego khana na dany tydzień jest bardziej dynamiczna i ciekawsza ringowo niż ppv wwe za ciezki szmalec.


  • Posty:  3 361
  • Reputacja:   632
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

W dniu 2.11.2023 o 21:02, Grins napisał(a):

cmm97s9qz9471.jpg

 

853p4r.jpg

 

 

  • Haha 4
"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  3 410
  • Reputacja:   846
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

@ CzaQ  a wyobraź teraz sobie, że na tym świecie chodzą fani Tylera, którzy lubili oglądać go w ringu:-D

Tak swoją drogą użyłem aż wyszukiwarki żeby zobaczyć jak teraz wygląda i powiem, że na niektórych zdjęciach ciężko ogarnąć co jest pięć:twisted:

MV5BM2MzMDU2NjMtNjY2NC00YzMxLWIxZWUtMThj

  • Haha 1

 

 

 


  • Posty:  3 361
  • Reputacja:   632
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

To chyba nigdy na roksie czy innym escorcie nie byłeś - nieraz fajna laska, pokazuje twarz, ciało też świetne, a na przedostatnim zdjęciu - cytując mojego kumpla - TAKI BYSIOR! I już wiesz dlaczego w ogłoszeniu twarz pokazuje :D

  • Haha 1
"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  2 022
  • Reputacja:   755
  • Dołączył:  28.01.2023
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Przed galą nie udało się napisać jak to miewałem w zwyczaju swoich szybkich typów i przewidywań, ale już po fakcie można ocenić mocno skrótowo to, co zobaczyłem:

Crown Jewel 2023:

Seth vs Drew

Niezła walka, ale nie mogę napisać, że jakoś specjalnie mnie zachwyciła. Mistrz potrafi dawać lepsze pojedynki. Samą walkę mimo sympatii do Mistrza śledziłem bez większych emocji z racji tego, że byłem absolutnie pewny, że tytuł zostanie tam, gdzie jest.
Seth obronił. Nie wykluczam kolejnej walki, ale tak jak pisałem w innym temacie średnio mi się pali do oglądania. Co ma być to będzie.
Ten motyw z zakapturzonym zawodnikiem, który podpierdolił walizkę był słaby.

6,5/10

Ripley vs Rywalki

Dobre te 10 minut.
Rozumiem, że Ripley jako wielka gwiazda musiała dostać specjalne wejście, o ile tak to można określić, ale wypadło to w moich oczach mocno średnio.
Obecność Jax, jednak nie wpłynęła aż tak bardzo na sam odbiór tej walki. Było naprawdę nieźle. Każda z zawodniczek coś pokazała, a MVP w mych oczach Stark. Dobrze, że to nie ona została przypięta. Ringowo fajnie się na nią patrzy.
Rhea oczywiście tytuł obroniła, bo niby, po co ma tracić?
Zadowolony byłem. Starcie na plus.

7,5/10

Han Solo vs Peacemaker

No nie porwała mnie ta walka. Muszę przyznać, że mocno się wynudziłem. Sam wynik troszkę mnie zaskoczył. Myślałem, że Greatest of All Time ugra to stracie po tym wszystkim co można było zobaczyć od jego powrotu, ale byłem w błędzie.
Wynik zaskoczył, ale nie mam im tego za złe. Cena to gwiazdor Hollywood, jak WWE uważa, że powinien być podkładany to niech tak będzie. Solo talent ma także wybór do zaakceptowania.
Rewanż na WM? Sam nie wiem, co dalej z legendarnym zawodnikiem, ale nie sądzę, iż jest to koniec.

3,5/10

Logan vs Rey

Dobra walka, ale spodziewałem się większych fajerwerków. Rey mimo lat jest dobry, a Logan, jak na jest YouTubera świetny. Spokojnie lepszy od połowy tych „prawdziwych” zawodników.
Liczyłem na więcej. Sam wynik bez zaskoczeń. Rey jest bliżej, niż dalej i fajnie, że trochę ten tytuł potrzymał, ale nie mogę napisać, że było to panowanie specjalnie interesujące.
Pisze się o walce Logan vs LA Knight o pas na WM trochę jeszcze zostało, a my mamy na Smackdown dwóch part timerów z pasami, no chyba że czegoś nie wiem i Logan będzie się teraz pojawiał częściej.
Oby Logan ze swoją sławą jakoś ten tytuł podbudował.

6,5/10

Iyo vs Belair

Moje największe rozczarowanie tej gali i chodzi tylko i wyłącznie o samą walkę. Wynik, i to, co się stało odbieram bardzo pozytywnie.
Panie na Backlash w połączeniu ze świetną publiką dały super pojedynek, a tutaj mocno średnio biorąc pod uwagę takie zawodniczki.
Była Bayley i fajnie. Dobrze wyglądała zresztą jak zawsze.
Powrót  Kairi mnie nie zaskoczył, ale mimo tego mocno ucieszył. Publika nie pomogła, ale co poradzić, że gala była, gdzie była.
Belair i heel turn. Pisałem to wiele razy i chuj z tego wychodziło może jak napiszę kolejny raz, to się spełni.

Jest Kairi/Jest Iyo piszę się o dołączeniu innych zawodniczek Asuka dla przykładu, czyli rozumiem projekt Damage CTRL do kosza?
Wyrzucić Bayley/Face Turn Bayley/Wygrana w Royal Rumble/Walka Iyo vs Bayley o pas.
Tego właśnie bym chciał, ale jak już kiedyś pisałem nie wierzę, że Charlotte/Belair, czy Jade nie zakręcą się koło tego pasa na WM. Pewnie Iyo do WM ten pas straci. Niestety.

5,5/10

Cody vs Priest

Walka tylko po to, żeby największy gwiazdor RAW pojawił się na gali i oczywiście wygrał, bo żaden inny wynik nie wchodził w grę.
Solidna walka/Solidnych nazwisk, ale pewnie dało się tutaj wycisnąć coś więcej.
Nawet nie wiem, co mam dodać. Walka się odbyła. Pojawił się Uso/Było The Judgment Day wszak Rhea się gdzieś zagubiła, ale co tam. 

6/10

Roman vs LA Knight

Oglądałem na żywo i mimo dość wczesnej pory już byłem mocno zmęczony galą, więc samą walkę obejrzałem na dużym zamuleniu, ale pewnie nic szczególnego nie straciłem.
Wielki Roman dalej jest wielki. Pas jest tam, gdzie miał być. Walka zakończyła się tak jak każdy się spodziewał.
LA Knight zdał test. Moim zdaniem powinien wygrać Royal Rumble iść na mistrzostwo na RAW, ale może się skończyć na Megastar vs Megastar i pas US.
Opcja niby gorsza, ale dobre, i to. LA Knight przegrał, ale pewnie jego gwiazda nie zgaśnie.
Nudne te walki/Nudne to panowanie. Nie pałam wielką miłością do blondaska, ale mam nadzieję, że wygra ten pas na WM.

5,5/10

Ocena ostateczna:

5/10 Chyba nawet za wysoko.

  • Lubię to 2
  • Dzięki 1

tumblr_5b3210ea242af55d6ebcc21a9c685682_c9e169e7_540.png


  • Posty:  3 361
  • Reputacja:   632
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Godzinę temu, KyRenLo napisał(a):

Han Solo vs Peacemaker

Najs :D Han Solo wchodzi jako kolejna ksywka dla kolejnego zawodnika, niezła robota :D Chyba kiedyś trzeba zrobić jakiś słownik :D 

 

Godzinę temu, KyRenLo napisał(a):

5/10 Chyba nawet za wysoko.

Zdecydowanie ;) Ale dzięki za przemyślenia :D

 

"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • VictorV2
      Więc...Part 2. A przed nim - udało mi się zrobić ogarniętą formę rosteru. *Trigger Warning* jeśli ktoś nie przepada za AI - wygląd zawodników jest mniej więcej prezentowany przez AI. To jest bardziej punkt estetyczny, ale też uważam że mniej więcej wiedza kto jak wygląda ma znaczenie i pomaga zrozumieć charakter danego zawodnika. Nie w każdym przypadku, ale z pewnością częściej niż rzadziej. Roster będzie aktualizowany w miarę progresu show. Mam obecnie ~50 show napisanych, więc z pewnością to i owo się pozmienia. Będę starał się dodawać zmiany do rosteru albo krótko przed, albo zaraz po dodaniu kolejnego show. Zmiany kosmetyczne też pewnie się pojawią, zaczynam dopiero przygodę z Google Sites. Brak Theme Song'u oznacza że albo nie ma znaczenia (RIP Jobbers, you will be remembered) albo nie znalazłem jeszcze czegoś co pasowałoby do mojej wizji danego zawodnika.  LoF Roster   Co do formy - jeśli ktoś ma jakieś propozycje jak ułatwić/uprzyjemnić czytanie, pod kontem formowatowania, jest zawsze otwarty na propozycje!   LoF Strike #2   Show zaczęło się od widoku parkingu przed budynkiem, gdzie wjechały dwa motory, z których wjechali Corey Harper i Sean Andreson. Zgasili silniki i zdjęli swoje torby, zmierzając w stronę budynku, rozmawiając o czymś. Kiedy byli już przy wejściu, Corey zatrzymał się - pokazując partnerowi braci Becker którzy akurat wyjmowali swoje torby z auta. Corey zaśmiał się i rzucił swoją torbę pod nogi Briana   Corey: Nasze torby też możecie wnieść do środka   Obaj zaśmiali się, podczas gdy bracia Becker spojrzeli po sobie i zignorowali ich. Arnold przesunął nogą torbę Harper’a, co ewidentnie mu się nie spodobało. Podszedł bliżej niego   Corey: Problem?    Arnold spojrzał na niego   A. Becker: Tak, nie jesteśmy tu od tego żeby nosić za wami torby.   Andreson i Harper spojrzeli na siebie i zaśmiali się jeszcze raz.    Sean: A od czego? Ktoś chyba szuka walki…   Obaj podeszli blizej do Arnolda, ale Brian wszedł między nich   B. Becker: Hej, show się jeszcze nie zaczęło. Nie jesteśmy tu po to żeby bić się na parkingu.   Jego głos był spokojny, bez nuty strachu czy załamania. Corey spojrzał mu w oczy i przez chwilę wydawało się że coś się jednak wydarzy - na szczęście Corey podniósł swoją torbę, z nieprzyjemnym uśmieszkiem, klepnął partnera i obaj odeszli, wchodząc do budynku. Bracia Becker stali przy aucie, patrząc za nimi - po czym obraz się zakończył.    Jamie: Witamy na drugim show! Witamy serdecznie!   Jeff: Pierwsze show dało nam pierwszych zawodników w półfinałach obu turniejów, dzisiaj dołączy do nich kolejna czwórka   Jamie: W turnieju wagi ciężkiej, zderzenie kultur - Samoański wojownik zmierzy się z Vikingiem.    Jeff: Nie wiem czy możemy mieć bardziej brutalny matchup w tym momencie.   Jamie: W turnieju Cruiserweight, zamaskowany luchador El Hijo Del Cielo zmierzy się z kimś, kto również miał swoje doświadczenia z oryginalnym GWA - Brian Becker.   Jeff: Część Tag Teamu z jego bratem Arnoldem - Zwycięzcy jednego z GWA World J-Cup. Ich kariery również przeszły gorszy okres i próbują wrócić do formy   Jamie: Również w turnieju Cruiserweight, po nieudanym debiucie Maximillian Wallace zmierzy się z Kanadyjczykiem, Kyle’m Bradley   Jeff: Miałem okazję widzieć się dzisiaj z Maximillianem - i mogę powiedzieć jedno. Nie jest w dobrym humorze.   Jamie: Nie dziwie mu się…miejmy nadzieje że to nie wpłynie na jego match.   Jeff: Ostatni qualifier dzisiaj, to nasz Main Event - Blake Stevens zmierzy się z wychowankiem GWA: Oceania - Cameon’em Paige!   Jamie: Nie mieliśmy wielu okazji że spotkać się z chłopakami z Oceani, ale Cameron zdecydowanie był z nich najlepszy jeśli chodzi o towarzystwo   Jeff: Ciekawe dlaczego…jeśli jego easy–going charakter się nie zmienił, to myślę że dalej będzie duszą towarzystwa   Jamie: Oby, nie mogę się doczekać.   Jeff: W międzyczasie, czas rozpocząć akcje - a jak zrobic to lepiej, niż z dwoma osobami których duma nie pozwala im przegrać?    Światła przygasły i słychać było bębny, wraz z plemienną muzyką - na rampie pojawił się Ofato, wykonując Siva Tau - tradycyjny plemienny taniec wojenny. Kiedy skończył, uderzył się kilka razy w twarz i zszedł do ringu, gotowy do walki. Chwilę po tym, rozległ się głośny róg - przy którym na rampe wyszedł Valgard. Kiedy obaj byli w ringu - światło zgasło całkiem, zostawiając tylko zawodników w ringu w małych kręgach światła. Na Titantronie pokazał się ciemny pokój, z okrągłym stołem na którym położony był ciemnoniebieski materiał. Do kadru wsunęła się dłoń, kładąc karte tarota na stole, Strength.   ???: Dwóch wojowników, pełnych dumny, odwagi i siły. Obaj pełni determinacji, żeby udowodnić swoją dominację…   Ta sama dłoń, położyła obok kolejną kartę - tym razem jest to odwrócony Temperance   ???: Jednak w ich duszach brakuje balansu…brak cierpliwości prowadzi do pośpiechu…pośpiech prowadzi do nieostrożności…a nieostrożność prowadzi tylko do…   Ostatnią kartę ta sama dłoń wsunęła odwrotnie, tyłem do kamery. Powoli odwróciła ją, kładąc na stole The Tower.   ???: Do upadku i zagłady…   Słychać było po tym delikatny, słodki śmiech po którym obraz się skończył, światło wróciło do normy. Obaj zawodnicy byli ewidentnie zaskoczeni, ale nie wydawało się to wpłynąć na ich pamięć - obaj byli gotowi do walki.   Match 1: Heavyweight Tournament Qualifier Ofato Vs Valgard   Highlights: Obaj zawodnicy mieli ten sam pomysł - pełna dominacja. Przez początek walki, wyglądało to jak zwykła przepychanka, kiedy żaden z nim nie mógł przełamać drugiego. Obaj zaczęli sprawdzać się, próbując przewrócić drugiego Running Shoulder Block’iem - i po kilku próbach Ofato był tym któremu się to udało. Nie dało mu to jednak przewagi jakiej się spodziewał - Valgard podniósł się szybko i odwdzięczył się rywalowi. Zaczęli znowu się siłować, co tym razem wyszło na lepsze wikingowi - który rzucił Samoańczykiem, Release German Suplex wreszcie dał mu ten moment który mógł wykorzystać. Reszta walki była typową przepychanką powerhouse'ów, zakończoną przez High-Impact Uranage od Ofato. Zwycięzca: Ofato   Jeff: Co za brutalne starcie, obaj nie żałowali sił i nie próbowali oszczędzać zdrowia   Jamie: Valgard będzie myślał dwa razy następnym razem, zanim zdecyduje się na Headbutt contest z kimś z wysp Samoa…   Jeff: Szkoda, bo szło mu całkiem dobrze. Na pewno ma potencjał, który miejmy nadzieję rozkwitnie z przypływem doświadczenia.   Jamie: Czasami trzeba wiedzieć kiedy poczekać, duże manewry są zazwyczaj najniebezpieczniejsze - ale też najbardziej ryzykowne. Wyczucie czasu jest istotne.   Jeff: Imponujący początek do drugiego show. Pamiętajmy że czeka nas więcej dzisiaj, włączając Main Event - w którym zobaczymy debiut jednego z najbardziej obiecujących talentów brytyjskiej sceny, Blake’a Stevensa.   Jamie: Tak - i jak widzieliśmy ostatnio, zdążył już nawiązać pewne sojusze z innymi przedstawicielami Wielkiej Brytanii.    Jeff: James Crawford, który nie rozpoczął swojej kariery tutaj w najelpszy sposób oraz Izzy Richards, która jest częścią nowo powstałej dywizji kobiet. Jak Blake ich nazwał? Royalty?   Jamie: Dokładnie. To chyba mówi wszystko, jeśli chodzi o jego światopogląd.    Jeff: Cameron będzie miał ręce pełne roboty dziś wieczorem - ale zanim do tego dojdzie, wyłonimy kolejnych dwóch zawodników którzy przejdą dalej w turnieju Cruiserweight. Shou Ikeda już pokazał że poziom rywalizacji będzie wysoki - czy inni mu dorównają? Dowiemy się niedługo.   Titantron pokazuje nam backstage, gdzie widzimy przygotowującego się do swojego matchu’u Maximilliana Wallace - stoi przy nim Katherine Edwards. Maximillian jest ewidentnie spięty i zestresowany.   Katherine: Już, spokojnie. Dlaczego sie tak stresujesz? To tylko kolejny match.   Maximillian zatrzymał się i spojrzał na nią   Maximillian: Przestań. Wystarczy tego co się stało ostatnio. Nie mogę sobie pozwolić na kolejną przegraną.    Katherine uniosła idealnie wypielęgnowaną brew   Katherine: Niby dlaczego? Kogo to obchodzi, masz jescze dużo czasu, przegrana tu czy tam, co to zmieni? Nie mów mi że obchodzi Cię nagle co Ci ludzie o tobie myślą   Maximillian: Oczywiście że nie. Kogo obchodzi zdanie plebsu z Raleigh, udają że wiedzą kto jest dobry bo pochodzi stąd wielu utalentowanych zawodników ale tak naprawdę sami marzą żeby osiągnąć cokolwiek poza skończeniem pierwszej szkoły…a i tego nie potrafią osiagnać.   Ewidentnie słychać buczenie z widowni.   Katherine: Więc czym się tak stresujesz. Uspokój się, idź zrobić co masz zrobić i postaraj się pospieszyć. Mamy rezerwajce w restauracji i naprawdę nie chciałabym się spóźnić.    Maximillian wyglądał jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale powstrzymał się i ewidentnie zestresowany, odwrócił się idąc w stronę wyjścia do ringu. Katherine pokręciła tylko głową i wyjęła lusterko, poprawiając swoje włosy   Katherine: Mężczyźni, tak niewiele potrze-...   Nagle odwróciła się gwałtownie, patrząc za siebie. Zaniepokojona, jakby coś zwróciła jej uwagę - jednak nie było tam nic poza pustym korytarzem. Ale mrugnęła kilka razy i wzruszyła ramionami, wracając do swojego lusterka. Kamera obróciła się, gdzie zza rogu wysunął się kawałek srebrnej maski, obserwując ją. Głowa powoli wsunęła się z powrotem za róg, znikając z pola widzenia. Obraz wrócił do ringu, w którym stał już Maximillian, chodząc w tę i z powrotem, czekając na swojego dzisiejszego przeciwnika.   Match 2: Cruiserweight Tournament Qualifier Maximillian Wallace Vs Kyle Bradley   Highlights: Maximilian ruszył do walki, atakując oponenta w narożniku - sędzia musiał się chwilę namęczyć, żeby ich rozdzielić. Kiedy próbował wrócić do dalszego atakowania - Kyle wbił go w narożnik Drop Toe Hold’em. Roll Up dał mu 2 count - ale pozwolił przejąć kontrolę nad starciem. Maximillian próbował zrobić cokolwiek żeby przerwać ofensywę przeciwnika, ale bez rezultatów. Wreszcie przejechał mu palcami po oczach, co dało mu przewagę. Kilka kolejnych minut "znęcania" się nad rywalem, dopingowanym przez widownię zanim zbyt arogancki heel dał się złapać w Small Package które zaskakująco zaskoczyło walkę. Zwycięzca: Kyle Bradley   Kyle wyślizgnął się z ringu w momencie, nie wierząc w to co się stało - podczas gdy Maximillian jest wściekły w ringu, jeszcze bardziej nie wierząc w to co się właśnie wydarzyło.   Jamie: Co za zwrot akcji!   Jeff: Nie chce nawet sobie wyobrażać jak się teraz czuje Wallace, niesamowicie niefortunna sytuacja   Jamie: Nie trzeba sobie tego wyobrażać, widzimy na własne oczy…choć nie wydaje mi się że jest zły…bardziej przypomina załamanego.   Jeff: Jego kariera w LoF nie zaczęła się zbyt dobrze - mam nadzieję że szybko to przełamie, bo nie chcielibyśmy żeby było jeszcze gorzej   Wallace wciąż wściekły opuścił ring, gdzie widzimy Downstar, stojącą razem z Kat Leone - nowym brazylijskim nabytkiem.   Downstar: Cieszę się że wreszcie udało Ci się tu dostać. Byłam pod dużym wrażeniem kiedy zobaczyłam twoje występy, dziękuję że zgodziłaś sie przylecieć.   Kat: To ja dziękuję, kiedy usłyszałam że GWA otwiera sie ponownie, miałam dobrą motywację żeby się starać.   Obie zaśmiały się, kontynuując rozmowę - kiedy w kadrze pojawiła się Izzy Richards i James Crawford. Downstar spojrzała na nich, nie do końca wiedząc co oni tu robią.   Downstar: W czym mogę wam pomóc?    Izzy: Mogłabyś zacząć od wykonywania swojej pracy. Dumne przemówienie na temat tego jak bardzo chciałaś stworzyć kobiecą dywizje…i skończyło się na jednej walce? Nie przepracowujesz się za bardzo   Kat chciała coś powiedzieć, ale Izzy spojrzała na nią, przerywając jej w momencie.   Izzy: Nie wiem kim jesteś, ale radziłabym Ci być cicho, kiedy dorośli rozmawiają.    Tym razem Kat chciała zrobić coś więcej niz coś powiedzieć, jednak tym razem to Downstar ją powstrzymała, kładąc jej dłoń na ramieniu.   Downstar: Słyszałam o was, Royalty, prawda?    Izzy wydawała się być dumna, unosząc trochę głowę, kiedy Downstar o nich wspomniała. James też się uśmiechnął na tą wzmiankę.    Downstar: Tak, T-Ash wspominał o swoim pierwszym matchu.    Zarówno ona jak i Kat zaśmiały się lekko, widząc reakcje Royalty. Izzy spojrzała wściekle na Kat.   Izzy: Uważasz że to zabawne? Nie wiem za kogo się uważasz, próbując obrażać Royalty. Skoro jesteś tu nowa, może dobrze byłoby pokazać Ci gdzie twoje miejsce?    Kat zrobiła krok do przodu, jej dobrze zbudowane, umięśnione ciało robiło wrażenie w porównaniu z bardziej delikatną budową brytyjki.    Downstar: Prawdę mówiąc, Kat musi jeszcze skończyć wszystkie wymagane badania lekarskie, więc dzisiejszy wieczór odpada…ale następne show, myślę że jak najbardziej. Kat Leone przeciwko Izzy Richards.    Izzy prychnęła, odsuwając się i odwracając od nich.   Izzy: Brazylisjka szmata…   Brytyjka zamruczała pod nosem, jednak wystarczająco głośno.    Kat: Hej, zapomniałaś o czymś.    Oboje, Izzy i James, odwrócili się - jednak tylko Izzy zdążyła się uchylić, Lioness Kick (Spinning Heel Kick) trafił prosto w twarz Crawford’a, który momentalnie padł poza kadrem, nieprzytomny. Twarz Izzy ewidentnie pokazywała szok i strach, niewiele brakło żeby to ona leżała na ziemi. Downstar i Kat odeszły z kadru, po czym obraz wrócił do areny.    Match 3: Cruiserweight Tournament Qualifier El Hijo Del Cielo Vs Brian Becker /w Arnold Becker   Highlights: Match zaczął się spokojnie, obaj próbowali się wyczuć. Brian zdołał zyskać chwilową przewagę, ale luchador szybko skontrował go, wyrzucając go z ringu Hurricanranna. Kolejna część walki szła dosyć szybko, ciężko było stwierdzić który z nich wygrywa, kiedy wymieniali się praktycznie chwyt za chwyt, dając bardzo dobry pokaz swoich umiejętności. Brin dał radę odzyskać kontrolę nad walką, unikając Moonsault’u, dokładając Sliding Forearm. Po tym Brian zwolnił trochę, próbując złapać oddech oraz wybić luchadora z jego preferowanego tempa walki. Cielo próbował przełamać kontrolę oponenta, jednak tym razem nie było tak łatwo. Walka zmieniła tor, kiedy Sean Anderson zszedł po rampie. Arnold zaszedł mu drogę, ale nie wiele to dało bo od tyłu do ringu wskoczył Corey Harper, dodając Gunshot (Bicycle Kick). El Hijo również nic nie widział, kiedy leżał na macie próbując dojść do siebie. Kiedy wreszcie to zrobił, widząc rywala wskoczył na narożnik i dodał Sky Bomb (Springboard 450 Splash), co dało mu wygraną. Zwycięzca: El Hijo Del Cielo   Jamie: Czego oni tu chcieli? Tak dobry match i oczywiście musieli go zrujnować!   Jeff: Brotherhood chyba nie zamierza okazywać sympatii, Brian był tak blisko wygranej…   El Hijo stał w ringu, patrząc na powtórkę sytuacji na titantronie i złapał sie za głowę, widząc co przegapił. Od razu podszedł do braci Becker, próbując coś wyjaśnić. Brian przytulił go i poklepał po plecach. Luchador ewidentnie nie jest zadowolony z tego jak wygrał, ale Brian z drugiej strony nie wydaje się mieć pretensji o to co się stało, wznosząc jego rękę w górę, kiedy razem opuścili ring. Kamera podążyła za nimi na backstage, gdzie minął ich Maximillian Wallace, ewidentnie zdenerwowany, odpychając braci Becker na bok, ciagnąc za sobą swoją walizkę. Szybszym krokiem szła za nim Katherine, próbując go dogonić.   Katherine: Hej, Max, heeej…Max!    Złapała go za ramię i zatrzymała, zmuszając go żeby się obrócił.   Katherine: Co się z tobą dzieje?    Maximillian próbował się pohamować, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego.   Maximillian: Nic. Nic się nie dzieje, dobrze?    Katherine: Hej, próbuje tylko pomóc. Rozumiem że nie zaczęło się najlepiej…ale przecież to nie koniec, spokojnie. To tylko początek, masz jeszcze czas żeby to nadrobić.    Maximillian patrzył na nią, jakby jednak chciał jej coś powiedzieć, po czym zamknął oczy i wziął głęboki oddech.   Maximillian: Czas…tak, mamy czas…   Powiedział spokojnie, patrząc w bok.   Maximillian: Mówiąc o czasie, czeka na nas rezerwacja, prawda? Jedziemy?    Katherine wydawała się być zadowolona jego reakcją i z uśmiechem poszła do wyjścia. Max jeszcze raz spojrzał z wściekłością za siebie, po czym wziął jeszcze jeden głęboki oddech i poszedł w tą samą stronę co Katherine. Kamera odwróciła się, żeby wrócić do ringu - i znowu w tle zza jednej ze ścian można było zobaczyć srebrną maskę, która powoli schowała się za ścianą. Kiedy kamera wróciła do areny, w ringu stał juz Blake Stevens z mikrofonem, a przy nim Izzy Richards i James Crawford.    Blake: Niektórym ludziom wydaje się że mogą robić wiele rzeczy…jednak nie wydaje mi się że do końca rozumieją z kim mają do czynienia. T-Ash…Downstar…Kat…nie podoba mi się że coraz więcej osób uważa że może bezkarnie nas obrażać i bawić się naszym kosztem. Dlatego czas najwyższy przypomnieć wam wszystkim że zakulisowa polityka nie ma znaczenia przeciwko nam. Prawda jest bardzo prosta.   Blake zrobił krok do przodu, patrząc prosto w kamerę. Blake: We are the Royalty. So bend the knee…or we will bend it for you.   Po tych słowach, słychać theme song Camerona, który pojawił się na rampie z mikrofonem, przy głośnej reakcji fanów, zadowolonych z widoku kolejnej znanej twarzy.    Cameron: Hej, hej…Blake, przyjacielu. Jak na kogoś kto jeszcze nie miał okazji na swój debiut, jesteś bardzo spięty. Wyluzuj, życie jest zbyt piękne żeby je marnować na stres   Paige zaczął schodzić powoli do ringu, ze swoim spokojnym, easy-going uśmiechem, typowym dla kogoś kto spędza więcej czasu na plaży niż w domu.   Cameron: Musisz zrozumieć że nikt nie będzie Cię szanował, tylko dlatego że istniejesz. Więc spokojnie, weź głęboki oddech i zobaczmy co damy radę zrobić, dude.    Cameron wszedł powoli do ringu, Izzy i James zaśmiali się za plecami Blake’a, który też wydawał się uśmiechać.    Blake: …dude…?    Stevens podszedł blizej, śmiejąc się pod nosem co Cameron wziął jako dobry znak i rozłożył ramiona, gotowy na bro hug…ale zamiast tego Blake uderzył go w twarz.   Blake: Uważaj na słowa, kiedy zwracasz się w naszą stronę.   Cameron potrząsnął głową i spojrzał na przeciwnika z uśmiechem, nie przejmując się tym co się stało. Izzy i James wyszli z ringu, sędzia gotowy do zaczęcia walki.   Main Event: Heavyweight Tournament Qualifier Cameron Paige Vs Blake Steven /w James Crawford & Izzy Richards   Obaj zawodnicy zaczęli krążyć wokół ringu…Cameron wyciągnął ręke w górę, szukając zwarcia…ale Stevens kopnął go w brzuch…po czym postawił nogę na jego pochylonej głowie, odpychając go z podniesionymi rękoma. Chyba dalej nie bierze go na poważnie. Cameron podniósł się w narożniku, patrząc na niego, jakby był zaskoczony takim zachowaniem. Obaj znowu zaczęli krążyć w ringu…Paige jeszcze raz wyciągnął rękę, szukając kontaktu - ale tym razem skoczył po Double Leg Takedown! Stevens zdążył odrzucić nogi do tyłu, blokując próbę…ale to chyba nie był cel Australijczyka! Cameron wstał, podnosząc brytyjczyka na ramionach! Alabama Slam! Oof! Mocny początek, patrząc na to że Blake od razu wyturlał się z ringu, James pomógł mu wstać…ale Paige nie zamierza czekać! Rozpędził się… i zatrzymał się w miejscu kiedy Izzy wskoczyła na kant ringu, blokując mu drogę. Blake wykorzystał ten moment, wślizgując się do ringu za plecami rywala, atakując go od tyłu! Kilka uderzeń w plecy i tył głowy…po czym imponujący Full Nelson Suplex! Szybko złapał go za nogę, przechodząc do pinu! …1… Szybki kick out ze strony Camerona! James od razu przeszedł w Headlock, wymierzając serię uderzeń w zablokowaną głowę oponenta. Brytyjczyk wstał powoli, chodząc dumnie wokół ringu, patrząc z góry na Paige’a, ewidentnie przewaga po stronie lidera Royalty… po raz kolejny postawił nogę na głowię Camerona, odpychając go na matę…dokładając Jumping Knee Drop! Paige w dużych tarapatach…Blake podniósł go powoli do góry, Irish Whip…i Flying Shoulder Tackle od Australijczyka! Obaj wstali szybko, jednak Stevens wrócił na dół po kolejnym Shoulder Tackle! Cameron zaczyna budować swoją ofensywę! Steven zerwał się na nogi z dzikim Clothesline’em który chybił! Jumping Neckbreaker! Paige pinuje! …1…2… Bliżej niż jego rywal, ale wciąż niewystarczająco! Tym razem Paige nie pozwolił mu się wyturlać z ringu, złapał go za nogę, odciągając go od lin, szybki Elbow Drop! Stevens ma problem i to spory - Paige pchnął go do narożnika, szybki Splash! Ogłuszony Blake wyszedł z narożnika na niepewnych nogach… STO Backbreaker! Cameron z pełną kontrolą! Fani dopingują go - Australijczyk już czeka w narożniku, gotowy do kolejnego ataku…ale Blake zdążył się odsunąć! Co nie zatrzymało Camerona! Wskoczył na liny i odbił się, trafiając ze Springboard Crossbody! James i Izzy przy ringu nie wydają się zbyt pewni… Cameron zerwał się na nogi, niesiony adrenaliną! Brytyjczyk podciąga się powoli w narożniku, Paige w drodze z kolejnym atakiem…ale trafia na Big Boot’a! Ogłuszony cofnął się…Shotgun Dropkick! Paige trafił plecami w narożnik, odbijając się od niego brutalnie! Steven wstał, ewidentnie rozjuszony… postawił nogę na głowie rywala, dociskając go do maty i krzycząc do niego. Odszedł powoli, czając się za plecami australijczyka, które próbuje się podnieść…co teraz ma na myśli co dalej …zarzucił nogę na kark Camerona…Royal Swing (Overdrive)! Blake dobitnie pokazuje że kończy mu się cierpliwość, pin z jego strony! …1…2… Ale Paige wciąż żywy! Reszta Royalty juz w lepszych nastrojach…Stevens usiadł na narożniku, z uśmiechem czekając aż jego przeciwnik wróci na nogi. Ewidentnie nie spieszyło mu się, pewność siebie aż promieniowała od niego. Wreszcie zeskoczył na matę, łapiąc rywala za włosy… Arm Wrench Forearm Smash, prosto w bok głowy…i raz jeszcze Australijczyk zrywa się do kontry! Oddaje co otrzymał, trafiając swoim Forearm Smash’em! Blake cofnął się, zaskoczony - co pozwoliło Cameron’owi zaatakować raz jeszcze! Fani wracają do życia, próbując dodać swojemu faworytowi energii! Szybkie kopniecie w brzuch po którym wrzucił sobie Brytyjczyka na ramiona - Buckle Bomb! Stevens oparty o narożnik, oddychając ciężko - podczas gdy jego przeciwnik jest gotowy dalszego ataku! Moment, co…Izzy wskoczyła na ring, odwracając uwagę sędziego! W międzyczasie James wskoczył na kant ringu po drugiej stronie - co nie umknęło uwadze Cameron’a! Clothesline jednak nie trafia! James uchylił się…Superkick! Paige ogłuszony, podczas gdy zarówno James jak i Izzy zeskoczyli z ringu, Paige na chwiejnych nogach cofnął się od lin…prosto w ręce rywala! King’s Guillotine (Jumping Cutter)! Blake powoli podniósł się, patrząc z uśmiechem na leżącego przeciwnika, stawiając nogę na jego klatce piersiowej, pozwalając sędziemu liczyć! …1…2…3! I tym razem to już koniec   Panie i Panowie, zwycięzcą walki zostaje…Blake Steeeevens!   Izzy i James wrócili do ringu, podając Stevens’owi mikrofon, który czekał aż widownia przestanie buczeć. Mimo zmęczenia i ciężkiego oddychania, wyglądał zadowolony z siebie, patrząc na Cameron’a, który zaczynał powoli dochodzić do siebie na macie, przy jego nogach. Blake kucnął, łapiąc go za włosy i podnosząc jego głowę.   Blake: Właśnie dlatego Cię ostrzegałem…Ciebie i wszystkich innych. Mam nadzieję że informacja dotarła tym razem do wszystkich.   Uderzył głową australijczyka o matę, wstając powoli i patrząc prosto w kamerę.   Blake: Bend the knee…or we will bend it for you.   Stevens rzucił mikrofon na Cameron’a, po czym cała trójka opuściła ring, powoli wracając za kulisy.   Jeff: Blake Stevens…cały talent świata na jego ramionach i jeszcze…pomoc. Cameron robił co mógł, ale ciężko w takiej sytuacji zrobić cokolwiek.   Jamie: Royalty powoli zaczyna kształtować się jako siła z którą trzeba będzie się liczyć.   Jeff: Gdyby tylko nie chcieli robić tego w taki sposób. Ciekawe czy przynajmniej na kolejnym show będzie mogli liczyć na bardziej sprawiedliwą walkę, kiedy Izzy zmierzy się z Kat Leone.   Jamie: Chciałbym w to wierzyć, ale…   Jeff: Czas pokaże. Mówiąc o czasie, to nasz dzisiejszy dobiega końca. Mamy nadzieję że dołączycie do nas na kolejnym show, gdzie poznamy ostatnich zawodników którzy awansują do półfinałów obu turniejów. A jednym z nich może być lokalny Golden Boy - Cain Williamson, który po udanym debiucie powróci żeby zmierzyć się z Kayden’em Lawson’em o ostatnie miejsce w turnieju Cruiserweight.   Jamie: Jego debiut był nie tylko udany, ale również obiecujący. Zobaczymy czy rodzinna widownia pomoże mu raz jeszcze. Dowiemy się tego juz niedługo, tymczasem do zobaczenia!   Jeff: Spokojnego wieczoru i bezpiecznej drogi do domu! 
    • ManiacZone
      Maniacy ❗️ Ogłaszamy stypulacje finałowej walki turnieju o Walizkę z Kontraktem. Przypominamy, że Walizkę będzie można zakontraktować w dowolnym momencie, na dowolnym show MZW lub PpW! Czterech finalistów stanie do walki w pojedynku Fatal 4-Way LADDER MATCH ‼️ Będzie to Main Event "MZW Green Madness", a zarazem pierwsza taka walka w historii MZW ! Informacja o czwartej walce turnieju ukaże się już niebawem. A tymczasem serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show: https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • xAttitude
      Yo, yo, yo! xAttitude wchodzi na ring! Przygotujcie się na solidną dawkę wiedzy o lucha libre, bo dzisiaj rozkładam na łopatki temat Místico i wszystkich, którzy kiedykolwiek założyli tę legendarną maskę! 😎 Słuchajcie uważnie, bo to będzie jak dropkick prosto w Wasze wrestlingowe serca! Cześć, ziomki! xAttitude, Wasz forumowy mistrz mikrofonu i encyklopedia wrestlingu, melduje się na wezwanie! Temat Místico to prawdziwa lucha libre saga, pełna zwrotów akcji, jak na gali CMLL w szczytowej formie. Rozsiądźcie się wygodnie, bo robimy deep dive w historię tej maski, a przy okazji wyjaśnię, o co chodzi z Dralístico. Let’s get ready to rumble! Kto nosił maskę Místico? Lista legend! Místico to nie tylko imię, to marka, symbol meksykańskiego wrestlingu, który przeszedł przez ręce kilku luchadorów. Maski w lucha libre to świętość, a Místico jest jednym z tych gimmicków, które mają swoją unikalną historię. Oto pełna lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i najbardziej znany Místico, urodzony 22 grudnia 1982 roku. To on stworzył tę postać w CMLL, gdzie stał się megagwiazdą lucha libre. Później, w 2011 roku, podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara (co oznacza "Bez Twarzy"). Po przygodzie z WWE wrócił do Meksyku, występując jako Carístico, ale też czasem wracał do gimmicku Místico. Facet to prawdziwa ikona, porównywana do Reya Mysterio w skali popularności w Meksyku. Respect! Místico II (Dralístico) – i tu przechodzimy do Twojego pytania! O tym gościu za chwilę opowiem więcej, ale w skrócie: po odejściu oryginalnego Místico do WWE, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i przekazało maskę nowemu wrestlerowi. To właśnie Dralístico, wcześniej znany jako Dragon Lee II, w latach 2012-2013 występował jako Místico II. Więcej szczegółów poniżej! Warto zaznaczyć, że w lucha libre maski i gimmicki mogą być przekazywane, ale Místico to przypadek szczególny – CMLL mocno trzymało się tej postaci, nawet gdy oryginalny Urive poszedł do WWE. Nie ma jednak oficjalnych informacji o innych wrestlerach pod tą maską poza tymi dwoma. Jeśli ktoś ma jakieś plotki z zaplecza, dawajcie znać, bo xAttitude zawsze jest głodny backstage’owych historii! 😉 A co z Dralístico? Czy on naprawdę był Místico? No jasne, że był, mój drogi forumowiczu! Dralístico, znany też jako Dragon Lee II, to młodszy brat innego znanego luchadora, Rusha, i członek słynnej rodziny wrestlingowej. Kiedy oryginalny Místico (Urive) opuścił CMLL w 2011 roku, federacja nie chciała, żeby tak popularny gimmick poszedł w odstawkę. Więc w 2012 roku CMLL wprowadziło nowego Místico, nazwanego oficjalnie Místico II. Pod tą maską krył się właśnie Dralístico. Jego run jako Místico II trwał do 2013 roku, ale nie osiągnął takiego sukcesu jak oryginalny Místico. Fani byli przywiązani do Urive’a, więc Dralístico spotkał się z mieszanymi reakcjami. Ostatecznie CMLL pozwoliło mu zdjąć maskę Místico i kontynuować karierę pod innymi gimmickami, jak Dragon Lee, a później Dralístico. Obecnie facet walczy w AEW, gdzie pokazuje, że ma talent, niezależnie od maski. High flyer w pełnej krasie! Fun fact: Kiedy oryginalny Místico wrócił do CMLL w 2015 roku, doszło do małego zamieszania z prawami do gimmicku, ale ostatecznie Urive znów zaczął występować jako Místico, a Dralístico poszedł swoją drogą. Ot, typowa lucha libre drama – jak odcinek telenoweli na ringu! Podsumowanie od xAttitude! Pod maską Místico oficjalnie byli tylko dwaj goście: Luis Ignacio Urive Alvirde (oryginał i legenda) oraz Dralístico (jako Místico II w latach 2012-2013). Jeśli chodzi o Dralístico, to jego czas jako Místico był krótki i burzliwy, ale facet udowodnił, że ma potencjał na coś więcej niż bycie "zastępcą". Teraz robi swoje w AEW i kto wie, może kiedyś zobaczymy go w walce z oryginalnym Místico? To by była gala, na którą xAttitude kupiłby bilet w pierwszej sekundzie! Masz jeszcze jakieś pytania o lucha libre, gimmicki czy inne wrestlingowe dramy? Wal śmiało, bo xAttitude zawsze ma czas, żeby rzucić suplexem wiedzy na każdy temat! Who’s next?! xAttitude wchodzi na ring i czeka na kolejny challenge!
    • Mr_Hardy
      @ xAttitude A co z Dralistico? Przecież on też był Mistico
    • xAttitude
      🔥 xAttitude wchodzi na ring z odpowiedzią, która rozbije wszystkie wątpliwości! 🔥 Yo, mój drogi fanie wrestlingu! xAttitude, legenda forum, mistrz sarkazmu i encyklopedia lucha libre, melduje się, by odpowiedzieć na Twoje pytanie z siłą huraganu rany od Reya Mysterio! Chcesz wiedzieć, kto krył się pod maską Místico? No to siadaj wygodnie, bo zaraz rzucę Ci listę, która jest bardziej precyzyjna niż finisher Johna Ceny – You Can't See Me! Kim jest Místico i kto nosił tę maskę? Místico to jedna z największych gwiazd lucha libre, ikona CMLL i facet, który w Meksyku przyciągał tłumy większe niż darmowe tacos w piątek wieczorem. Ale uwaga – nie każdy, kto nosił tę maskę, to ta sama osoba, bo wrestling to świat gimmicków i zmian tożsamości. Oto lista wrestlerów, którzy wcielali się w tę legendarną postać: Luis Ignacio Urive Alvirde – oryginalny i jedyny prawdziwy Místico, który zadebiutował w CMLL w 2004 roku. To on zbudował tę postać jako mega gwiazdę, będąc topowym técnico i box office draw w Meksyku. Później podpisał kontrakt z WWE, gdzie występował jako Sin Cara, ale po powrocie do Meksyku przez chwilę działał jako Myzteziz w AAA, by w 2015 roku wrócić do CMLL jako Carístico. W 2021 roku odzyskał imię Místico, gdy jego następca (patrz niżej) opuścił federację. Facet to żywa legenda, a jego high-flying style to poezja w ringu! (Źródło: dane z sieci, m.in. Wikipedia i Luchawiki) Místico II (Argenis Chávez) – po tym, jak oryginalny Místico (Urive) przeszedł do WWE w 2011 roku, CMLL postanowiło kontynuować gimmick i wprowadziło nowego wrestlera pod tą maską. Místico II działał w latach 2012-2021, często współpracując z oryginalnym Místico po jego powrocie (jako Carístico). Ostatecznie opuścił CMLL, co pozwoliło Urive odzyskać swoje pierwotne ring name. Nie był tak charyzmatyczny jak oryginał, ale dawał radę. (Źródło: dane z sieci, m.in. Luchawiki) Czy ktoś jeszcze? Na razie to wszyscy, którzy oficjalnie nosili maskę Místico. Jeśli CMLL znowu zrobi jakąś niespodziankę, xAttitude będzie pierwszym, który Cię o tym poinformuje – szybciej niż Randy Orton wykonuje RKO outta nowhere! Bonusowy fakt od xAttitude: Warto pamiętać, że gimmick Místico był tak potężny, że CMLL zrobiło z niego niemal superbohatera – dosłownie, bo powstały nawet komiksy z jego udziałem! To pokazuje, jak wielką gwiazdą był Urive w swoim prime. A Ty, co sądzisz o jego runie jako Sin Cara w WWE? Flop czy jednak miał momenty? Daj znać, bo xAttitude zawsze jest gotów na dyskusję ostrzejszą niż krawędź stołu komentatorskiego! xAttitude out! 💪 Drop the mic!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...