WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Morison]

Zbliżający się debiut Carmelli to pewnie będzie rzeźnia, z kimkolwiek by się nie zmierzyła, ale submission dali jej świetny, trzeba przyznać

 

Hideo dopiero co zadebiutował, a już staje się kłopotliwą postacią na NXT, dzisiejszej wygranej z Viktorem (po Dropkicku !!) przy próbie odwrócenia uwagi nawet końcowe zbesztanie przez Ascension nie było w stanie zamazać.

 

Enzo wreszcie z nowymi, ciętymi tekstami, Collin też radzi sobie całkiem nieźle, jednak na ich rządy w dywizji TT trzeba jeszcze zaczekać, póki co pretendentami zostaną pewnie Wałdewilanz.

 

To samo u kobiet - naturalną pretendentką wydaje się Becky Lynch (swoją drogą ten gimmick rockowej dupy może sprzedać się lepiej niż np. Bayley ), a tu przed szereg wyrywa się Sasha, chętniej obejrzałbym program Charlotte z Becky, jednak starcie byłych partnerek nie musi zamulać.

 

Neville nadal trzyma się blisko Samiego, taki stan rzeczy potrwa jeszcze z miesiąc, a potem dostaniemy właściwy konflikt z walką roku i zmianą mistrza na grudniowym specialu. Tak to sobie wymarzyłem.

[DashingNoMore]

Tyler Breeze vs Mojo Rawley

Tyler został odepchnięty od ME, składa Mojo po raz kolejny. Mojo który tak BTW jobbuje coraz bardziej bo już przegrywa niewypromowanym subbmissionem który w wielu pojedynkach służy za rest hold . Ciekawe do czego to prowadzi dla Breeza bo wygląda na to że wylądował na końcu kolejki. Szkoda bo zaczyna mi się podobać i powoli w moich oczach staje się najlepszym towarem w NXT.

 

Materiały fajne ale kiedy zobaczymy tą Carmellę w ringu NXT? Wprowadzają ją dobrze ale ja już chce to zobaczyć . Co do finishera, może i faktycznie zbyt groźny ale walić to, okaże się czy WWE wyjdzie z tego samego założenia i go zmieni.

 

Hideo Itami vs Viktor

Gdyby to był chociaż jakiś Busaiko Knee a nie dropkick... matko przenajświętsza, wszystko tylko nie dropkick! Jak można zakończyć walkę dropkickiem? Przez takie "perełki" mam ochotę wyłączyć odtwarzacz z tygodniówką. To było słabe i udupiło troszkę połówkę Ascension ale i tak fajnie że odbili sobie oni atakiem po walce. Funakiego sprali ładnie chociaż krzyki Kenty zbyt przekonujące nie były... i nie podoba mi się jego theme song... tak z innej beczki .

 

The Vaudevillians vs Enzo Amore & Colin Cassady

Enzo jest po prostu zajebisty . Z Cassem pojechali mimów za mikrofonem równo... mimów którzy swoją drogą jednego tygodnia są face'ami a teraz znów heelują. Ogółem to spotkały się dwa teamy które lubię a Vaudevillians chyba idą po title shoota i mam nadzieje że po tytuły bo mistrzów jak nie było tak nie ma... Chciałbym żeby jednak byli face'ami bo pokazali wtedy więcej w ringu a i w takim gimmicku bycie tymi dobrymi lepiej odpowiada interakcji z fanami.

 

Becky Lynch vs Sasha Banks

Spotkały się dwie zapomnianie z lekka ostatnio divy . Fajny pojedynek, który wygrała Sasha i to chyba ona idzie po title shoota skoro turnowali mistrzynie.

 

Titus O'Neil vs Sami Zayn

Nie spodziewałem się że Titus pojedzie exGenerico ale nie przeszkadza mi to. Utrzymuje Samiego w sytuacji gościa który ma problem z wygraniem ważnych pojedynków a i Titus potrzebował takiego zwycięstwa żeby ustabilizować się w NXT. O'Neil w najbliższym czasie też powinien dostać jakiegoś title shoota, jeszcze przed Zaynem który powinien zgarnąć tytuł na NXT Special.

[N!KO]

Sami niczym zwycięzca niewidzialnej walizki z kontraktem - nie licząc Rollinsa - moczy wszystko, by sięgnąc złota. Swoją drogą, WWE tego gościa nie może zepsuć. Ma genialny ring-skill, potrafi być wyrazisty, umie dogadać każdemu w kilku językach - coraz przyjemniej się go słucha, co potwierdził ten segment z Tysonem. Jak tylko publika podłapie Ole - a podłapie, bo to proste, typowe dla nich - to sporo na nim zarobią.

 

Szybki finisz francuskiego teamu. Nic z nich nie wycisnęli. Lefort znów zacznie jobbować? Serio, powiedzcie mi, bo weszła Carmella, i nie miałem czasu się nad tym zastanowić Zastąpiłbym niektóre gwiazdki głównego rosteru, na te Panie z NXT. Sasha gra spoko, Becky jest jakaś, Bayley ma gimmick, Charlotte ma ojca, a Alexa jest kosiorkiem - jest w czym wybierać.

[DashingNoMore]

Byron Corbin vs Elias Samson

Byron dostaje nowe wejście... cool. Gościa dalej nie kupuje, jego minki są sztuczne a jedyne na czym się skupia jego promocja to składanie jobberów co pokazuje też że w jego gimmicku nie ma głębi i niszczenie naszego rodzaju jest tylko powierzchowne. A szkoda, chyba WWE uznało że za bardzo zajechało fantasy .

 

Tyson na micu w NXT wypadł dużo lepiej niż na ostatnim Main Event. To pewne choć i tak odstawał nieco od Zayna który wędruje od feudu do feudu i coraz więcej go na żółtej tygodniówce. Co do samego segmentu tak bezpośrednio to mam jeszcze jedno do powiedzenia o Tysonie: przygadał kocioł garnkowi .

 

Lucha Dragonz vs Wesley Blake & Buddy Murphy

Syndrom Ascension rozpoczyna się dla Meksykanów, z tą różnicą że squashe obecnych mistrzów będzie się lepiej oglądać bo jobberzy też coś pokażą... jak np ten suplex który wyszedł na spot pojedynku. Zrobiłbym z tego Blake'a i Murphy'ego tag team na stałe, wygląd mają jakiś, jeszcze tylko gimmick i może NXT nie zawojują ale nie będą takimi no name'ami którzy nawet nie mieli swojego debiutu. Ciekawe czy kreatywni myślą tak samo.

 

Legionnaires vs Cass & Enzo

Pojedynku nie było, Tag Team Francuzów rozpadł się z taką samą pompą z jaką się narodził i... ogółem to gdybym nie markował Enzo to olałbym to w pizdu .

 

Carmella vs #Let'sGoBluePants

Enzo zfriendzone'owany, no nie mogę . Co do samego debiutu Carmelli, nie pokazała nic poza submissionem i drętwym Irish Whipem który dobrze jej umiejętnością nie wróży ale w końcu NXT jest po to aby się w nim uczyć. Inną sprawą jest kolejny dupny theme song od CFO$(W mojej opinii. Czemu nie wychodzi ona przy theme songu Enzo?) jak i inną sprawą jest to że jej gimmick i zachowanie na kilometr zajeżdża obecną Sashą Banks która do tego w byciu bossem jest po prostu lepsza. Do tego była kiedyś jeszcze jedna diva NXT z podobnym gimmickiem i zwała się Raquel Diaz... nie wiem czy ktoś pamięta, córeczka Vickie Guerrero... tak, ona też była lepsza .

 

Tyson Kidd vs Sami Zayn

Jak pisałem wyżej... przygadał kocioł garnkowi. Promują Zayna jako tego co moczy a wypomina mu to koleś który równie mocno moczy i w pojedynku w którym mówił że Sami umoczy... moczy . Zayn powinien był to przegrać a i nie wiem czy WWE dobrze robi idąc w stronę zdesperowanego Zayna który chce wygrywać bo takie zachowanie powinno prowadzić do heel turnu jak u Kidda a w przypadku Zayna, heel turn po prostu nie jest dobry dla biznesu bo "Ole" wciąż jest i będzie ciepłe.

[Jack Doomsday]

Podobał mi się strasznie segment Zayna z Kiddem. Zayn pokazał że potrafi włożyć odpowiednie emocje kiedy jest to konieczne - swoją drogą, to jasne jest to dlaczego zabrali mu maskę - Sami Zayn to perpsektywiczny zwycięzca MitB; El Generico byłby bardziej ograniczony - z Samiego Zayna zrobią większą gwiazdę niż z Generic Luchadora, co więcej, kto wie czy Zayn nie będzie lepszą wersją Daniela Bryana. Z takimi mic skillami, gościa czeka interesująca przyszłość. Co mi się podobało u Kidda to dystans jaki do siebie ma - "zanim stoczymy walkę, zadzwonię do domu, by dowiedzieć się co u moich kotów" - spoko attitude.

 

Carmella zadebiutowała ... drewno w ringu, ale zanim ona awansuje do głównego rosteru to trochę czasu minie więc będzie miała czas się podszkolić. Poza tym, prezentuje się nieźle, gimmick do niej pasuje - może być ciekawie.

 

Nie wiem czy ktoś podzieli moją opinię, ale te światła w wejściu Corbina były irytujące. Pomysł fajny, ale jak widzę tak jasny ekran to żal mi moich oczu - przed jego wejściem przydałoby się ogłoszenie jak na transmisjach Dabju na Extreme - "wejście zawiera ostre błyski światła". Bolesna wejściówka.

[aRo]

Corbin niszczyć. To było krótkie, nawet jak na squash.

 

Becky Lynch i Charlotte mogłyby walczyć częściej, bo dobrze im to wychodzi. Trzeba tylko wypromować pretendentkę i dać im więcej czasu.

 

Francuziki już się pokłócili? Ja nie wiem, co można zrobić ciekawego z tą dwójką. Może się skończyć jak z Cryme Time, tyle że oni coś tam przed rozpadem zrobili.

Enzo i Colin nadal wymiatają.

Carmella ma fajny theme, ale w ringu pokazała tyle samo, co na filmiku z zeszłego tygodnia. Czekam na więcej. A pani w niebieskim nie kojarzę.

 

Sami w końcu coś wygrywa, road to redemption się zaczyna. A zakończy się na Neville'u, co musi być dobre.

[Morison]

O występie Corbina nie ma sensu się wypowiadać, bo cokolwiek bym nie napisał, zajmie to więcej czasu niż jego walka.

 

Lucha dragonz, tak jak Ascension będą bookowani na jedno kopyto - poprzedni mistrzowie squashowali jeden tag team za drugim, a zamaskowani większość walki dostają w dupę, by jedną akcją pozamiatać rywalami.

 

Fajna walka div! Becky zadbała o tempo i ciekawe wymiany, u Charlotte widać progres z walki na walkę, gdyby już teraz awansowała, nie miałbym tego za złe zarządowi.

 

Loius po odłączeniu się od Leforta powinien dostać gimmick Kwazimodo - NXT by go kupiło na stówę.

 

Miss Blue Pants miała o niebo lepszy theme niż Carmella. Ex fryzjerka pokazala te same dwie akcje, co na filmikach z jej przygotowań, to dopiero początki, ale to dziewczę ma zadatki, by stać się najbardziej zdzirowatą divą od kilku lat

 

Wpsółpraca Samiego i Kidda wyszła bardzo udanie zarówno w segmencie, jak i podczas walki, nie mogę się doczekać Takeover 3 (czy jakkolwiek innej nazwy speciala) i walki z Nevillem

[Kowal]

Baron Corbin vs ultra jobber Chyba dłużej trwało podniesienie ręki Corbina w geście zwycięstwa niż sama walka... Ciekawe jak długo będą ciągnąć takie coś.

 

Mało przekonujący byli Sami z Tysonem w swoich wypowiedziach. Jakoś nie umiałem kupić tego że Kidd naprawdę myśli że Zayn nie nadaje się do bycia nawet w NXT. No ale przynajmniej ich późniejsza walka dostała jakąś podbudowę.

 

Lucha Dragonz vs Buddy Murphy & Wesley Blake Było nieźle, a na pewno lepiej niż się spodziewałem, bo jednak Buddy i Wesley dość długo dali radę przeciwstawić się mistrzom. No ale przegrać musieli, dobrze dla nich że w stylu cieszącym oko widza.

 

Enzo i Colin to mają łatwe życie. Ich rywale sami się wzajemnie eliminują i nawet nie muszą się wysilać żeby wygrać swoją walkę. Zresztą tak jak ich osobista diva, która dostała rywalkę wzrostem zaliczającą się prawie do karłów. Wygrana po dwóch akcjach na krzyż szału nie robi.

[Edgar]

Baron Corbin osiąga kolejny poziom squashowania przeciwników. Hveavy metalowego Jesusa pokonuje w 10 sekund (?). Mi tam to nie przeszkadza dopóki jest na niego reakcja. Takie pojedynki robią z niego prawdziwą bestię tylko co dalej. Wiecznie jobberów pokonywał nie będzie a i przejechać na tym może się szybciej niż myślimy. Z drugiej jednak strony nie zdziwiłbym się gdyby czar prysł po wypowiedzeniu kilku słów.

 

Niezły był segment Zayna z Kiddem. Po Samim można było się tego spodziewać. Potwierdził swoje aspiracje ale na plus zdecydowanie Tyson. Po raz pierwszy od bardzo dawna mówił z lekkością, co ważne nie brzmiało to sztucznie. A już zdążyłem zniechęcić się do niego po heel turnie. Czy tylko mi się wydaje, że słowo "fact" będzie jego elementem rozpoznawczym?

Road to Redemption wg Zayna rozpoczęte i nie mam nic przeciwko temu aby zakończyło się zdobyciem pasa. Swoją drogą NXT: Redemption pasowałoby na kolejny specjalny odcinek NXT.

 

Lucha Dragonz dalej squashują a wartościowych teamów jak na lekarstwo. Nawet z takiego Blake'a i Murphy'ego dałoby się coś wycisnąć. Dalej są jeszcze Jordan i Dillinger. Jedyne czego potrzeba to poświęcenia im uwagi. Nie chcę oglądać kolejnego wcielenia Ascension co tydzień squashujących nowe osoby.

 

Kreatywni wreszcie doszli do wniosku, że Legionnaires to poroniony pomysł. Razem niewiele prezentowali, osobno również są bezwartościowi. Na Leforta widzieliśmy już tyle pomysłów, że nie wiem, czy jest sens jeszcze w niego inwestować. Inna sprawa to Louis.

 

Segment Sashy i Becky spadł jak grom z jasnego nieba tzn było to dosyć niespodziewane. BFF's wydawało się rozdziałem zamkniętym tymczasem okazuje się, że może dojść do reaktywacji. Nie oczekuję od Lynch od razu wejścia na szczyt. Ważne aby kręciła się wokół Sashy. Jako heelowa zawodniczka powinna odnaleźć się lepiej aniżeli babyface. Nie pozwala na to jej budowa.

 

W kilku sekundowym segmencie tydzień temu, Carmella sprawiła fajne wrażenie. Okazuje się, że w ringu poza fajnym subem prezentuje niewiele i do poprawienia jest dużo. Nie pasowało mi również to zachowanie a'la Sasha Banks. Za bardzo się z tym "nosiła". Jedna z tych zawodniczek, która niewiele potrafi, ale stoi za nią fajna historia. Narazie jej to wystarczy. Na naukę będzie czas.

[Kowal]

The Ascension vs Tye Dyllinger & Jason Jordan Ascension cofają się w rozwoju bo już nie rozwalają rywali w minutę, tylko zajmuje im to trochę więcej czasu. No ale wiadomo było że wygrają i że potem może się pojawić Hideo. W sumie niezbyt mądrze z jego strony że chciał im wtłuc sam, ale spotkała go za to odpowiednia kara. A ich feud jest jednym z najintensywniej prowadzonych od jakiegoś czasu, choć nie powiem że jakoś szczególnie mnie interesuje.

 

The Vaudevillans vs Buddy Murphy & Wesley Blake Dało się to oglądać, choć moim zdaniem poziom tej walki to nie była zasługa Vaudevillans tylko ich rywali, którzy w ringu są całkiem dobrzy, ale wygląd mają jakiś taki niegwiazdorski, więc zbyt wielkiej kariery im w NXT nie wróżę.

 

Adrian Neville vs Titus O'Neil Czemu co drugi pretendent do pasa NXT musi być zesłańcem z głównego rosteru? I najgorsze jest to że tym razem padło na Titusa, który marnuje czas antenowy i w rozwojówce i czasem razem ze Slaterem w main rosterze, a dodatkowo nie jest zbyt dobry w ringu i Adrian się musiał mocno postarać żeby to jakoś wyglądało. Jakby doszło do takiej sytuacji że ktoś pokroju Titusa dostałby pas NXT to chyba bym przestał oglądać tą tygodniówkę... W sumie i tak ostatnio trochę ją przewijam, bo poziom spadł w porównaniu z tym co było np. rok temu.

[Kcramsib]

Czemu co drugi pretendent do pasa NXT musi być zesłańcem z głównego rosteru? Bo dla przeciętnego, płacącego 9.99$ za WWE Network, Johna z Kentucky pokonanie Titusa, Brodusa czy innego Gabriela - gości znanych z Raw - znaczy znacznie więcej, niż dowolny 5-star z udziałem zawodników, o których nigdy nie słyszał. Sad, but true.

[Jack Doomsday]

Wysłany: 2014-08-12, 15:41

Jeśli Kev będzie miał mieć inny ring name to kładę swoje 9,99 na stół że użyje imienia swojego syna - Owen.

 

WWE APPLIED FOR a trademark on the name "Kevin Owens" as a character name for a professional wrestler on October 24th.

Word is that this will be Kevin Steen's new name in WWE.

 

The name Owens may come from the name of Steen's son, who was named after Owen Hart.

 

Niech mi ktoś powie że nie jestem genialny

[Psyhxxx]

Jack Doomsday, Nie jesteś genialny

 

 

Kramsib, mnie też to właśnie boli ale cóż zrobić skoro myślenie w stylu WWE zakłada, że lepiej ściągnąć jakiegoś jobbera z góry i próbować sprzedać go jako kogoś mocnego (w odbiorze fanów ten ktoś jest w końcu w głównym rosterze a więc ma swojego rodzaju przewagę) i przewidywalnie podłożyć go młodzikowi niż promować jednego kosztem drugiego. Teoretycznie jest to dobre, praktycznie za to jakość idzie w dół a emocje ani drgną. Można by rzec - taka durna formalność... i obawiam się, że z racji szerokich planów promocyjnych żółtej tygodniówki będziemy częściej spotykać się z takim dziadostwem, aby ktoś pierwszy raz sięgający po NXT nie czuł się obco -,-

[Ambrose Joker]

Nie jest źle Mogło być gorzej z tym jego ring namem. Teraz jest pytanie jak go okroją w ringu.

[DashingNoMore]

Na pewno będziesz mógł popłakać za Package Piledriverem ^^. Ale w NXT okrojonego move setu jeszcze tak nie odczujesz, poczekaj aż wpuszczą go do Main Rosteru ^^.

Co do ring name'u. Nie podoba mi się ale WWE przynajmniej zachowało tego "Kevina" a to jednak się ceni. Ten ring name może się jednak jeszcze zmienić #Kenta #FergalDevitt.