WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia

[K-PEL-K]

Co do Łysola, to ten mógłby dostać gimmick kibola, w którym nie tak dawno widzieliśmy Danny'ego Burcha... Paskudną mordę ma, a więc idealną do takiego gimmicku Tylko problem w tym, że jego pochodzenie to francja

A co Ty k*hwa myślisz, że na Mąpelie albo Są Etię się nie rzuca racy?

[8693]

A co Ty k*hwa myślisz, że na Mąpelie albo Są Etię się nie rzuca racy?

Hahaha Łysy byłby ''silny'' w defensywie jak jego narodowość...

[Kcramsib]

A ja się tylko zastanawiam:

 

 

czy debiutujący na ostatnim tapingu Devitt utworzy z Kentą TT? Szkoda ich na coś innego niż walka o złoto, z drugiej jednak strony na myśl o walce o pas między Lucha Dragonz a duetem Finn Bálor-Hideo Itami cieknie mi ślinka...

 

 

A z rzeczy innych: nie rozumiem pojawiających się tu zachwytów nad Corbinem. Najlepsze co on dotąd (od re-debiutu) pokazał, to kozackie tatuaże - dwa squashe na eko-drewniaku i jedno promo (lepsze wizualnie, niż werbalnie) to zdecydowanie za mało, by go ocenić... rozumiem tęsknotę za ciekawymi gimmickami, ale American Bad-Ass dla ubogich musi się jeszcze baaaardzo postarać.

 

Co jeszcze... nowy theme Alexy znacznie gorszy od poprzedniego - tamten wpadał w ucho i był charakterystyczny, ten zaś... cóż, typowy CFO$. Czyli mocno do niczego.

[Jack Doomsday]

Kcramsib,

 

 

Balor i Itami do siebie pasują, mają ten sam styl - czemu nie, zawsze to droga na skróty do głównego rosteru. Jak sam piszesz, ich ewentualna walka z Luchasami może być fajna - ja bym był za.

 

[DashingNoMore]

Bayley vs Charlotte

WWE to spieprzyło. Title matchu w którym są emocje i w którym są szanse na zmianę mistrza nie daje się w openerze. Tag Team Titles to inna bajka, tutaj potraktowałem to jako jawny spoiler tego że nic rewolucyjnego się nie wydarzy. Flairówna chyba zaczyna face'ować a Bayley trafia na koniec kolejki, co dalej?

 

Viktor vs Hideo Itami

Walka się nie odbyła ale Kenta zebrał srogi wpierdol od Ascension. Paradoksalnie z najlepszym Tag Teamem w NXT dzieje się więcej niż kiedy byli mistrzami... choć w feudzie z Hideo i tak umoczą. Jeszcze nie wiem czy mi to przeszkadza, zależy jak Ascension będą w całym story bookowani.

 

Trening Carmelli wciąż trwa. W sumie to wprowadzają ją ciekawie, straciła robotę przez Enzo i Cassa wiec chce spróbować się w ich robocie... wygląda ma ale ten dropkick to najwyższych lotów nie był, dosłownie i w przenośni .

 

Byron Corbin vs local jobber

Nie kupuje tego, dziękuje, do widzenia. Nie czuje w gościu tego czegoś, brak charyzmy woła aby trzymać się od niego z daleka. Nie wiem czy jego spojrzenie miało być tajemnicze, czy przerażające... nie czułęm po prostu nic.

 

The Vaudevillains vs Jason Jordan & Tye Dillinger

Mimowie face'ują ;O. Zaskoczenie ale jak najbardziej miłe, mogą się sprawdzić w tej roli a i dużo więcej pokazali w ringu. W przeciwieństwie do dwójki przeciwników która z każdym pojedynkiem pokazuje coraz mniej. Upada moja opinia na ich temat jako dobrych wrestlerach bez charyzmy.

PS: Chujowy nowy theme song dla Mimów... Nie wychodzi WWE współpraca z CFO$, wszystko na czym kładzie ręce nadaje się do śmietnika.

 

Hideo Itami i Funaki, Tag Team stulecia! Jak oni pokonają Ascension w jakimś pojedynku to się załamie, Hideo to Hideo ale Funaki z jego nazwiskiem nie powinien móc nawet byłym mistrzom podskoczyć.

 

Tyson Kidd vs Adrian Neville

Świetny pojedynek. Oczywiście to nie to co było na pierwszym Takeover ale tam i publika była bardziej zaangażowana i gala była większa. Nie oszczędzali się, u obydwóch chopy pozostawiały krwawe ślady na klacie no i plecy Kidda też nie wyglądały za dobrze po powerbombie od Neville'a (który tak BTW był prawie piledriverem, cholernie niebezpieczne lądowanie). Titus chyba zostanie wmieszany w NXT Title i w sumie nie narzekam aby został w jednym pojedynku pojechany przez mistrza. Tylko gdzie się w tym wszystkim zgubił Tyler Breeze?

Tyson po raz kolejny przegrywa pojedynek o pas i... czy to czas by może skończyć z NXT? Nie mam nic przeciwko oglądania go w nim bo zrobił duże postępy ale nie wiem jak WWE miałby prowadzić jego postać po tym jak przegrał po raz kolejny.

PS: Świetny Haluva Kick dla Titusa.

 

Ogółem dobry odcinek NXT z dobrymi pojedynkami i segmentami.

 

Inne:

Legioniści wyzwali Enzo i Cassa do Tag Team Matchu. Może Carmella wreszcie pojawi się "na żywo"?

[aRo]

Panie pokazały nam skrót z TakeOver.

 

Tak bardzo chciałem zobaczyć kolejne starcie Itamiego, że nie przeszło mi przez myśl, że Ascension go zwyczajnie zleje w dwójkę...

Później pojawił się Funaki, może wystąpi za tydzień?

 

Kolejny filmik od Enzo i Cassa Czego nie robią, jest dobre. Czekam na Carmellę.

 

Corbin znów miażdży. Byłoby zabawniej, gdyby McClain go zesquashował, a potem co tydzień powtórka z nowym super debiutantem Wiem, głupie.

 

Vaudevillains mają nową, lepszą muzykę i ogólnie są jacyś. Ale wolę drugą ekipę, jak zwyczajna by nie była. Liczę na to, że Jordan i Dillinger nie skończą jako wieczni jobberzy.

 

Younger podnoszący pas NXT przed ME...

Dobra, choć trochę krótka walka. I O'Neil nie był zbędny, pięknie przyjął kopa od Zayna

Tyson Kidd nie dostanie kolejnego shota na pas. Nie potrzebuje go. Dzięki Total Divas dostanie się ciut wyżej.

 

Nie wychodzi WWE współpraca z CFO$, wszystko na czym kładzie ręce nadaje się do śmietnika.

Rozpracowałem skrót tego kolesia. Cool themes For Only 1$. Przy cięciach budżetowych nawet pasuje

A poważniej - te opinie są wg mnie przesadzone. Theme mimów jest OK, sam CFO$ pomimo paru crapów wypuścił też sporo dobrego. Z nowszych - Amore, Itami, Balor. Ze starszych - te theme, których nazwy zaczynają się na R: Rebellion, Reborn, Rebel Son. Nazbierałoby się tego więcej.

[Kowal]

Charlotte vs Bayley Szkoda że Bayley nie przejęła tytułu i pewnie w najbliższym czasie po niego nie sięgnie skoro przegrała rewanż. No i szkoda że przegrała w taki sposób, bo została mocno zabookowana, zyskała już sporą przewagę, a Charlotte ot tak zrobiła swój finisher i nagle koniec. Nie lubię takiego załamywania emocji, kiedy budowane jest momentum jednej z nich, a nagle druga wygrywa. Wiadomo czasem musi tak być, ale zadziałało to mocno na niekorzyść pretendentki. Wcześniej jakoś wybitnie ciekawo nie było, a emocje wzrosły w momencie założenie Figure 4, gdzie Bayley wytrzymała zaskakująco długo, nawet zmodyfikowaną wersję. Ciekawe kto będzie następną pretendentką do pasa, bo pewnie Bayley już nie.

 

The Ascension skatowało Itamiego. I dobrze, bo jeszcze ze dwa razy by od niego oberwali i ich dotychczasowe wypromowanie nie miałoby już żadnego znaczenia. Oczywiście sędziowie próbowali przeszkodzić im w męczeniu żółtego kolegi, a najśmieszniej wyglądał przy tym Drake, dla którego takie zachowanie totalnie mi nie pasuje, znając oczywiście jego przeszłość. Ascension chyba dostali też nowy finisher, pewnie dlatego że tamten był jednak trochę niebezpieczny i podczas walki na main event musieli go wykonać ze słabszą siłą i nie wyglądało to tak jak powinno.

 

Kolejny dobry filmik w wykonaniu Enzo i spółki, a ta typka wbrew temu co myślałem na początku może się okazać dobrą inwestycją, bo pasują do siebie z Enzo pod względem zachowania i ciekawe co dalej z tego wyjdzie.

 

Baron Corbin vs jobber Stało się to co stać się musiało. Ciekawe ile czasu Baron będzie obijał jobberów.

 

Adrian Neville vs Tyson Kidd Nudzą mnie już te same postaci po raz kolejny walczące ze sobą. Neville po niezbyt porywającej walce obronił pas i wydaje mi się że osobą która mu go odbierze będzie dopiero Sami. Ale Titusa w mistrzowskim obrazku oglądać nie chcę...

[Morison]

Niezła walka na otwarcie, ale niestety nawet nie przeszło mi przez myśl, że tytuł zmieni właścicielkę. Ciekawe, co (lub kto) teraz dla Charlotte - przypominamy sobie o Sashy, czy może szukamy w mlodych prospektach typu

 

Zdecydowanie bardziej wolałbym obejrzeć dziś walkę Itami vs Viktor niż Ascension vs Kitajce za tydzień.

 

Carmella ni chuja mnie nie przekonuje, nawet otoczka robiącego sobie jaja Enzo zbytnio nie pomaga.

 

Corbin jeszcze trochę posqashuje, a o nołnejmowatości jego przeciwnika może świadczyć jego ring geer - "cholera, zapomniejliśmy ci sprowadzić profesjonalnego stroju...wyjdziesz na ring w tym, w czym przyszedłeś".

 

Na zakończenie gali również dobry pojedynek, ciekawe akcje i końcówka, chociaż śmieszniej by było, jakby Sami zneutralizował O'Neila i pomógł Neville'owi wrócić na ring, przez co ten straciłby tytuł. Wiem, wiem, wtedy mistrzem zostałby Nattie's wife, a my nigdy nie doczekalibyśmy się feudu PACa i Generico, który zbliża się nieuchronnie

[8693]

"cholera, zapomniejliśmy ci sprowadzić profesjonalnego stroju...wyjdziesz na ring w tym, w czym przyszedłeś".

No beka w chuj... Cena też walczy w spodenkach A te mięso armatnie prawdopodobnie chciało mieć taki ring gear jak Curt Hawkins jakiś czas temu.

[Młody Zgred]

Charlotte vs Bayley fajnie się oglądało, bo podobną rozrywkę zapewnili nam na Takerover. Więc powtórka z Takerover. Jeszcze kilka tygodni i Charlotte znajdzie się w głównym rosterze, moim zdaniem.

 

The Asce. skopali pana Itamiego nawet nie doszło do walki i pokazali, że jako Heel'owie są bez skrupułów. Ale z pewnością Itami wygra ten feud, ale Asce. na tym też zyskają z pewnością pod koniec roku zjawią się w głównym rosterze. Kiedy, to Goldusty stracą pasy na rzecz jakiegoś face'owego Teamu, to wtedy Asce. wbiją z wielkim hukiem po pasy

 

Corbin rozpierdala jakiegoś Jobbera w pył kilka akcji chyba tylko pchnięcie w narożnik i kopnięcie no i na sam koniec wisienka na torcie End of Days, czy jakoś tak fajna ta akcja według mnie jest dość efektowna. Co do samego Corbina nie skreślajcie go od razu, po co na chama go pchać do głównych storyline'ów, niech po obija kilku Jobber'ów niech zabłyśnie jako główny Face'a i niech rusza, wtedy po pas NXT musi od razu dostać wyjebisty feud warto poczekać niż robić z niego gwiazde na siłe

[Kcramsib]

A ja bym się wcale nie zdziwił, gdyby kolejną mistrzynią pań została... Carmella. No bo kto inny: Bayley z obrazka póki co wypada, Sasha robi za jobberkę, Alexa Bliss to póki co nie ten level, dla Becky Lynch dopiero szukają znośnego gimmicku... no i żadnej aż tak nie podbudowywano przed debiutem, coś musi być na rzeczy. Chyba, że cofną do rozwojówki jakąś Emmę albo inną Taminę, ale na to nie ma raczej co liczyć...

[aRo]

Jak chcecie, by Breeze był heelem, nie rzucajcie mu Rawleya

 

Za tydzień zobaczymy Carmellę w ringu. Oby nie było klęski.

 

Itami pokonał Viktora po kopie w klatę. Pojawił się też Funaki. Ale... reakcje publiki były słabiutkie. Dziwne, jak na NXT.

 

Enzo odświeżył swój speech wejściowy, a Colin wydaje mi się swobodniejszy przy majku niż zwykle. I tak musieli jobbnąć Englishowi i Gotchowi. Szkoda, ale Lucha Dragonz potrzebują heelowych pretendentów.

 

Szkoda, że Becky Lynch musi czekać na swoją kolej i nadal jobbuje. Teraz dają się pokazać Sashy. Ona musi w końcu trafić na Charlotte.

 

Zaskoczyli mnie tym, że O'Neil nie przyszedł do NXT jobbować. Co mu teraz wymyślą? Neville go zleje, by zaostrzyć konflikt z Zaynem?

[N!KO]

Mam nadzieje, że to szybko ustanie dla jego dobra - Hideo Itami jest bookowany jak jakiś terminator. Odwrócona uwaga mu nie straszna, walke i tak wygra. Mimo, że już tylko czekają na RAW bądź SmackDown, to szkoda mi Ascension. NXT jest teraz bardziej rozchwytywane. Jak wejdą, to nikt nie powinien zapytać "a kto to jest?". Seria porażek z Itamim wcale im nie służy.

[Jack Doomsday]

Z ostatniego odcinka na pewno zapamiętam martwą publikę - na koniec tapingów to chyba nikt zgarnął niezłej reakcji - ale to nic, takie rzeczy się zdarzały.

 

Kiedy pisałem że to nie ma znaczenia że Itami będzie wygrywał z Ascension tuż przed ich awansem do MR, miałem na myśli że będzie ich pokonywał pojedynczo - to nie był handicap, i Itami wygrał, ale bardzo łatwo z pushu zrobić overpush - nieważne kto i nieważne jak dobry on jest, to nikt nie może być przepushowany -ludzie szybko się odwrócą. Ciekawi mnie jak będzie wyglądała sytuacja z reakcją na Itamiego do debiutu Finna Balora - jeśli będzie pushowany w takim tempie, to Japończyk może być już heelem.

 

Zauważyłem dziwną sytuację u kobiet. I Carmella i Sasha (choć u tej pierwszej to tylko przypuszczenia) używają za finisher bardzo realistycznie wyglądające duszenie - pozwalają im na to? Trochę mnie to dziwi, bo tak realistyczne duszenia są cholernie niebezpieczne i to może mieć zły wpływ/ dać zły przykład na oglądających.

 

Smack-talker Skywalker - właśnie tego oczekuje od Enzo - świeżych tekstów, a nie powatrzanych schematów. Zdecydowany plus. Dalej nie potrafię ogarnąć nowego theme songu Vaudevillains - nie dość że słąby, to jeszcze odbiera interakcję publiki (przy starym klaskali rytmicznie, teraz tego nie ma). Podoba mi się że ich promują - lubię ich, i ciekawi mnie jak wypadną na tle Smoków z pasami.

 

Titus wygrał? No big deal. Rywalizacja Zayna z Neville'em jest spokojnie budowana, do special eventu powinna być już w najwyższym stadium - narazie, są to tylko przedbiegi. Dobrze że taki Titus pojawia się w NXT - nie że nazwisko, ale dlatego że ma gabaryt. Zayn i Neville nie będą w głównym rosterze walczyć co walkę z ringowymi talenciakami, ale też i z bardziej drewnianymi ludźmi + rola underdoga jest stale trenowana dzięki czemu obaj nabiorą większego doświadczenia.

[Kowal]

Tyler Breeze vs Mojo Rawley Mojo dalej na dnie i miejmy nadzieję że powiedzą nam że Tyler tym armbarem złamał mu rękę i wysłał na długą przerwę. Bo Mojo jest ostatnio totalnym jobberem i nic nie wskazuje żeby miało się to zmienić.

 

Viktor vs Hideo Itami Nie pamiętam kiedy ostatni raz widziałem któregoś z Ascesion walczącego solo. No ale nie była to zła walka w wykonaniu Viktora, który dość mocno poobijał Itamiego, ale jednak bliżej mu było do przegrania tego starcia. Jednakże ciekawsze rzeczy działy się później, bo znowu Itami porządnie oberwał po walce a Funakiego stłukli totalnie. Mimo wszystko feud się robi coraz ciekawszy i pierwsza ofiara w ludziach została odnotowana.

 

The Vaudevillians vs Enzo Amore & Colin Cassady Walka średnia, a jedyny jej mocniejszy akcent to moment po wejściu Colina, kiedy rozwalił trochę rywali, no ale i tak to Vaudevillians wygrali, a niestety Enzo pokazał znów że jak umie dobrze gadać, tak podczas walki jest już zupełnie odwrotnie.

 

Sami Zayn vs Titus O'Neil Nudna walka, nawet bardzo. Samiemu przez dłuższy czas udawało się obijać Titusa, ale to wyglądało bardziej jak obijanie ściany, bo rywal nie bardzo się kwapił żeby jakoś odpowiedzieć, tylko twardo stał. Niestety Sami przegrał, dobrze że O'Neil musiał się postarać żeby zrobić jakoś fajnie tego power bomba. Szkoda jednak że Zayn przegrał z zesłańcem z głównego rosteru, który jednak poziomem od ludzi z NXT z którymi ma walczyć mocno odstaje.