WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia

[MSMic]

Ale udupili Titusa :< Lubię kolesia, bo ma wszystkie potrzebne rzeczy żeby być Main Eventerem tylko jedna słaba walka zaważyła na tym że wylądował na NXT (wątpię żeby to był jeden występ, patrz na jego partnera w main evencie).

 

Kenta dostał dobrego rywala do pierwszej walki. Problem tylko w jego stylu walki. Nigdy nie widziałem jego walk z Japonii ale tutaj na NXT jego styl walki jest według mnie **ujowy na maksa. Wszystkie kopniaki dość słabiutkie (to pewnie zasługa WWE że Justin nie miał jak poczuć tej walki), w dodatku wyraźny botch przy springboardzie.

 

W sumie to na gali nie działo się nic większego. Debiut Kenty to jedyna rzecz która mnie dziś ciekawiła i się mocno zawiodłem.

[Bastian]

Bastian, nie powiesz mi że serio myślisz że jobbing Ascension ma jakikolwiek wpływ na ich awans do głównego rosteru? To jasne jak słońce że jobbują tylko dlatego że mają wyrobione nazwisko na NXT i tylko dlatego że zaraz zanotują przeskok do głównego brandu - za miesiąc nie będą w ogóle potrzebni w NXT. Są idealnymi przeciwnikami na przetarcie dla Hideo.

 

Czas pokaże czy jobbowanie Ascension ma jakikolwiek wpływ na ich przyszłość w głównym rosterze. Mnie po prostu nie pasuje to, że Tag Team, który prędzej czy później trafi do MR jobbuje jednemu wrestlerowi, nawet tak dobremu jak Kenta. Luchadorzy odebrali im tytuły, Ascension przegraliby rewanż i koniec przygody z NXT. Od tej pory WWE powinno szukać na nich pomysłu szczebel wyżej. Do jobbowania debiutującego Japończykowi można byłoby rzucić nawet takiego Tysona Kidda. Po pierwsze - nie ma on przyszłości na RAW czy SmackDown, więc jego porażki z Hideo nie bolałyby nikogo. Po drugie - z racji umiejętności Tysona moglibyśmy ujrzeć bardzo dobre walki...

[Jack Doomsday]

Właśnie o to chodzi żeby Itami poskładał TT - koncept tag teamu to zlepić dwóch słabo wypromowanch wrestlerów o niskiej singlowej pozycji i zrobić z nich gwiazdy. Idea Itamiego pokonującego solowo walczącego Viktora, potem Konnora jest kompletnie zrozumiały - każdy odseparowany TT (nawet Ascension) to największe rzadziaki w pojedynkę. Kiedy Hideo zacznie pokonywać w handicapach tag teamy to wtedy zacznijmy się martwić przesadzonym bookingiem.

 

Co do pomysłu na Ascension w głównym rosterze, to jestem niemal pewien że Dabju już coś wymyśliło - Usosi bronią pasy przeciw Dustom, i następni w kolejce są Ascension - to czy wygrają pasy w głównym rosterze to już inna kwestia.

 

Justin Gabriel jest wystarczająco dobry by ochrzcić Hideo w NXT - nikogo nie obchodzi jaką ma pozycję, skoro na NXT potrafi się skontrastować ringowo z Kentą. Curt Hawkins wprowadzał El Generico i też obyło się bez narzekań mimo że też był jobberem. Skoro Kidd jeszcze się kręci wokół pasa (choć też się zastanawiam czemu...), i jest jeszcze pomysł na to by się tam kręcił to nie ma potrzeby by robić jego drogę do pasa bardziej krętą.

[Kowal]

Titus na NXT? A ten tu po co? Argument że Sami i reszta byli na RAW i zabrali innym czas do mnie nie przemawia, bo on go ostatnio i tak nie dostaje, bez względu na to kto na czerwonej czy niebieskiej tygodniówce występuje. Niestety wyszła z tego zapowiedź walki, podobne już ostatnio dostawaliśmy, tyle że tym razem zamiast Tylera będzie Titus. No i czyżby jednak Neville przechodził na ciemną stronę? Bo o ile mnie słuch nie mylił to w odpowiadając na jakieś stwierdzenie Samiego powiedział mu że dlatego ten nigdy nie zdobędzie pasa. Dobry Adrianek by tak nie powiedział, ale zobaczymy jak się będzie zachowywał w walce.

 

Hideo Itami vs Justin Gabriel Ciekawe jak się czuła JoJo musząc stać w jednym ringu z Gabrielem, który kiedyś tak bardzo zranił jej małe serduszko Natomiast co do walki to było średnio. Kilka kopnięć nie sprawi że będę się jarał ex- Kentą. Jeśli nadal będzie prezentował taki poziom to potwierdzi się że sprowadzili go tylko po to żeby Japońce oglądali WWE a nie dla dobrych walk. Bo to co on robił w tym starciu Amerykanie też zrobić umieją.

 

CJ Parker vs Baron Corbin Baron powinien pożyczyć ksywę od Pudziana i nazywać się dominatorem. Bo zdominował Parkera totalnie. Nawet w wielkiej złości CJ nie był w stanie zaaplikować mu niczego więcej od kilku słabych uderzeń...

 

Sami Zayn & Adrian Neville vs Tyson Kidd & Titus O'Neil Sami z Adim chyba zaczęli na dobre swój feud w tej walce. No bo czym innym może się skończyć podkradanie wzajemne akcji. Jednak pogubili się w tym wszystkim i przegrali. Ta walka byłą dobra do momentu wejścia Titusa do ringu, bo od tego momentu zaczęło być dużo słabiej.

[aRo]

Emma wróciła do NXT... W sumie nie wiadomo, po co.

 

Hideo Itami - widać, że jest ogarnięty w ringu. Szkoda, że trochę nie trafił finisherem. I ogólnie myślę, że mu go zmienią.

 

Corbin znowu zmiażdżył Parkera - zaczynam myśleć, że tylko on się nauczył dobrze przyjmować jego akcję kończącą i to dlatego Fajny theme song.

 

Enzo i Cass będą mieli partnerkę? W dodatku wygląda na wygadaną. To może być ciekawe.

 

ME to kolejna część wprowadzenia do feudu Zayna z Nevillem. Dobra na początku, jak się naśladowali, ale potem wiało nudą.

[8693]

Najnowszy epizod był na słabym poziomie, bo kompletnie nic ciekawego się tam nie wydarzyło, ale coś skrobnąć trzeba, a więc...

 

*Ostatnio pisałem o tym, że chciałbym zobaczyć któregoś z obecnych jobberów main rosteru w nxt i się tego doczekałem... ale akurat ten wybór był dla mnie negatywny, bo za tym zawodnikiem nie przepadam... Titus prawdopodobnie zajął miejsce Breeza, a więc ten drugi jest chyba blisko debiutu w MR. W newsach była wiadomość, że niby ma tworzyć tt z Mizem i ja jestem bardzo pozytywnie nastawiony. Jestem ciekaw jak to się będzie prezentować.

 

*Debiutowa walka Hideo do ciekawych nie należała, ale podobnie było w przypadku Zayna... Nie było idei na lepszy finisher od Double Foot Stomp? Jakaś nawet kombinacja ciosów, kopniaków i na końcu wjazd z kolana byłby lepszy.

[aRo]

Po co Dempsey znowu zmiażdżył Rawleya? A potem Breeze? Nie wiem, ale to jest fajne

 

Filmik z Corbinem zarąbisty ze strony wizualnej. Jak chodzi o postać, to dalej ciężko coś więcej powiedzieć.

 

Breeze z Gabrielem za dużo czasu nie dostali, ale to było niezłe. No i może to być jeden z ostatnich występów Justina.

 

Alexa Bliss ma nowy theme song. Bez tragedii, ale poprzedni był idealny. Jak mają problem z prawami autorskimi, to niech im od razu dają własną muzykę, bo potem to słabo wygląda.

Walka dobra, jak zwykle tutaj. Za tydzień rematch o pas. Na to jakoś mniej czekam, co nie znaczy, że będzie kiepsko.

 

Kolejny fajny filmik od Enzo i Colina

W ringu nadal nie ma się czym zachwycać, ale Amore nadrabia wszystkim innym. Jakby jeszcze był koksem, to już by pewnie siedział w MR

 

Kidd dostanie ostatnią szansę, jak przegra z Nevillem to nie zawalczy o pas póki PAC będzie trzymał tytuł. OK, nie potrzebujemy w kółko tych samych osób przy tytule, niech chociaż on się oddali.

 

W ME Lucha Dragons pokazują kolejne akcje drużynowe, Kalisto nadal za często zbiera baty, a pretendenci przegrywają przez pojawienie się Hideo Itamiego. Koniec show miał zawrotne tempo, jakby się bali, że nie wystarczy czasu.

[N!KO]

Mojo traktowany jak największe ścierwo w rosterze. Poznali się na chłopaku, czy to tylko zalążek jakiegoś turnu i poważniejszego podejścia do postaci? Bieganie jak pajac się nie sprawdziło.

 

Baron Corbin dostał klimatyczne promo, ale jego wartość tekstowa była znikoma. Brzmiało to dość sztucznie. Dał kilka zdań, w które nie uwierzyłem. Nie przekonał mnie do swojego rodzaju. Zostaje przy swoim.

 

Leah Van Dale (Carmella) ma genialną pomoc, by stać się Divą, która przykuje uwagę nie tylko wyglądem. Segment z Enzo wyszedł bardzo przyjemnie. Podobnie zresztą jak występ Marcusa Louis. Niby w obu nie było nic wymyślnego, ale dostarczyły mi rozrywki - to najważniejsze. NXT dostarcza jej zresztą więcej od innych tygodniówek ostatnimi czasy.

[Młody Zgred]

Postać Barona Corbina jest dość zagadkowa koleś ma coś w sobie, żeby niebawem zawitać do MR. Przypomina mi on strasznie Undertaker'a za czasów Badass'a. Oby WWE nie zrezygnowało z tego gmmicku, bo mogą na, nim zbić duże koksy. Tą kurteczkę którą on już nosi tylko wrzucić do WWE Shopu od razu wszyscy, by kupili. Oby nie spaprali tej postaci.

 

Enzo i Colins Podoba mi ten Team. Fajnie razem się prezentuje taką nowoczesne New Age Outlaws ich Entrance rozpierdala jak wbiją do głównego rosteru muszą mieć taką wejściówkę, wtedy skradną diwizje Tag Teamową walka była przeciętna Enzo trochę po obijany, ale wygrał, to jest najważniejsze.

 

Kidd mnie mało interesuję jego postać jest na totalnym dnie taki dobry zawodnik, a musi się pałętać po NXT jakby nie mógł dostać szansy o pas IC.

 

Lucha Dragons boli mnie to, jak prowadzą postać Kalisto może i jest mistrzem Tag Team'ów w NXT, ale być obijany prawię przez całą walkę " totalny bezsens ". Mam nadzieje, że Kalisto pokaże swoje możliwości dopiero w Main Rosterze ale i tak wygląda blado obcieli mu połowe Move-Stu co moim zdaniem jest bez sensem. Fedka szuka dobrego Luchiadora, a mają go pod samym nosem to i tak zrobią z niego jobbera pokroju Sin Cary. Mam nadzieje, że akurat Kalisto się sprawdzi i będzie zastępcą Mysterio.

 

Tak zwany Hideo Itami (Naruto ) aka KENTA niszczy od tak Conor'a już widać, że WWE zrobi z niego terminatora japońskiego i nie długo wyląduje w Main Rosterze, bo za długo w NXT nie posiedzi

[Kowal]

Bull Dempsey vs Mojo Rawley Powtórka z rozrywki, choć tym razem Mojo mógł sobie przez jakieś pół minuty podominować nad Dempseyem. No ale jedna mocniejsza akcja i wróciliśmy do tego co dobrze znamy i lubimy.

 

Tyler Breeze vs Justin Gabriel Tyler wrócił na ziemię i z bycia pretendentem do pasa został równorzędnym partnerem do walk takich ludzi jak Justin Gabriel. Dobrze dla niego że przynajmniej o wynik walki nie musiał się martwić, bo z Justysiem przegrać się nie da. No ale danie mu się zdominować przez dłuższy czas to nie jest dobry znak.

 

Ta typka próbująca się wkręcić do NXT przez Enzo zbudowana jest całkiem nieźle, ale jej twarz mi się strasznie nie podoba. Wygląda jakby brak inteligencji chciała zatuszować toną świecącej tapety...

 

Enzo Amore vs Marcous Louis Bez szału. Do pierwszego ukazania łysej czachy Markus przeważał, no ale jak mu spadła czuprynka a'la Kurt Angle to już nie był taki kozak. Ciekawe czy LeFort straci kiedyś włosy czy jednak odpuścili mu bo kolega poświęcił się zamiast niego?

 

Kalisto & Sin Cara vs Ascension Walka miała dwie fazy- dobrą i tragiczną. Kiedy dominowali luchadorzy było dobrze i szybko, a jak górą zaczęli być byli mistrzowie to zaczęło się przedłużanie walki i straszna nuda. Dobrze że mistrzowie to dalej mistrzowie, a przeszkadzanie przez Hideo takie lekko bez emocji, zresztą tak jak skopanie przez niego przeciwnika.

[Bastian]

Bull Dempsey kontra Mojo Rawley

Mojo Rawley został zbesztany zarówno w walce przez Bulla Dempseya jak i przez Tylera Breeze' a tuż po niej. Zwolnienie czy heel turn?

 

Baron Corbin dostał swoje promo, więc przez jakiś czas będą w niego inwestować. Pytanie - jak długo?

 

Tyler Breeze kontra Justin Gabriel

Justin Gabriel chyba nie zabawi zbyt długo w WWE. Raz walczy z face' ami, raz z heelami, a wynik tych walk jest zawsze taki sam - porażka Gabriela. Ekskluzywny jobber i tyle. Tyler Breeze z kolei chyba nie ma już nic do roboty w NXT...

 

Oby tylko ostatnia szansa Tysona Kidda nie była wykorzystana, ponieważ w ogóle nie mam przyjemności z oglądania tego smętnego gościa kręcącego się przy mistrzostwie NXT. Po tej walce coś stanie się z Natalyą - albo pomoże mężowi i przejdzie heel turn, albo pomoże mu nieudanie i możemy być świadkami konfliktu pary...

 

Bayley kontra Alexa Bliss

Dwie słodkie buźki w ringu to dla mnie za wiele. W dodatku nie obyło się bez botchy...

 

Enzo Amore kontra Marcus Louis

Dla odmiany trochę komedii na NXT...

 

NXT Tag Team Championship Match

Walka miała dwie fazy: pierwsza, miła dla oka to okres dominacji Lucha Dragons, a drugi, mniej przyjemny to okres dominacji The Ascension. Wejścia Hideo Itamiego można było się spodziewać. Luchadorzy obronili pasy i pytanie, kto będzie następny - The Vaudevillians, Enzo Amore i Big Cass czy może ktoś zupełnie nowy?

[Jack Doomsday]

Carmella jest bardzo ciekawym rozszerzeniem gimmicku Enzo i Colina - kolejna blachara, ale ta pasuje do klimatów New Jersey, oraz panów stamtąd się wywodzących. Jeśli potrafi przekuć swoją osobowość na poczynania ringowe to ona będzie największą gwiazdą tej grupy (ba, kto wie czy sama Carmella nie będzie dość krótko w kręgu zainteresowań tej grupy, czy szybko się odłączy.

 

Swoją drogą to odnosząc się do postu kołka, to Kentę mogli nazwać Naruto - bookowani są tak samo - rozpierdalają wszystko równo

 

Fergal Devitt jest teraz Finnem Bálorem - na początku ta nazwa w ogóle mi nie pasowała (Finn .... ja pierdole...), ale kiedy przeczytałem na profilu heelbooka na fb, że Bálor oznacza jakiegoś irlandzkiego demona, to zrewidowałem swój pogląd - ta nazwa ma jakiś sens choć w pierwszej chwili brzmi bardzo słabo. Zresztą sam ten meme daje jasny przekaz - Devitt mógłby mieć najbadziewniejszy ring name ale tego kim jest oraz tego jak dobry jest ta nazwa nie zakryje. To samo tyczy się Kenty, oraz będzie się tyczyć Steena (pogodziłem się z ring name'em słabym z pierwszego wrażenia, ale coś oznaczający w domyśle)

[2pac97shakur]

Tyler to kolejny pedalski gimmick więc jak najbardziej pasuje do głównego rosteru. Natalya prosi o title shota dla męża mogła by coś zaproponować w zamian Zakładam że Tyson nie wygra więc nie będzie już miał czego szukać w NxT powrót do głównego rosteru? Lucha Dragons bronią pasy i git ciekawe czy Kalisto będą chcieli puścić do głównego rosteru jako solowego gościa czy raczej w TT? No i Bayley dała nawet spoko walke z Bliss chociaż było chyba kilka botchy pod koniec ogólnie mogła by zdobyć pas a Charlote do głównego rosteru bo Aj pogrzebała całą dywizję poza Paige a te dwie cały rok nie będą feudować.

[Morison]

Widzę, że nie tylko w moim odczuciu Baron Corbin to taki Taker dla ubogich Motocykl przypomina o American Badassie, ograniczona mimika twarzy o klasycznym grabarzu. Promo było całkiem dobre (chociaż gdy usłyszałem coś o innej rasie od razu skojarzyło mi się to z wampirami ) jednak nadal niewiele wniosków można z niego wyciągnąć - czas pokaże, co ten Corbin jest wart.

 

Tyler Breeze zmienił miejsce zamieszkania na Helsinki, szkoda, że "Łódź" tak ciężko się wymawia obcokrajowcom, bo najpiękniejsze miasto w Polsce idealnie pasowałoby do jego gimmicku

 

Bayley vs Alexa Bliss - żygam tęczą. Charlotte bardziej pasuje mi jako arogancka mistrzyni stojąca dwa poziomy wyżej nad resztą, można było znaleźć inny sposób na rewanż o pas kobiet, niż litowanie się nad pretendentką.

 

Pocieszny był ten segment z Enzo i Cassem, włoskie postacie mają chyba wrodzoną skłonność do komedii Carmella póki co nie jest materiałem na przyszłą Divas Champion, wygląda ok, ale nie aż tak, żebym się spierdolił z bieżni na jej widok

 

Czekam na dalszy rozwój zdarzeń między Itamim a Ascension, obecnie nie widzę innego scenariusza, niż debiut któregoś z oczekujących (Devitt, Steen) i kontynuacja feudu 2 vs 2. Rewanż o pasy prezentował zbliżony poziom do walki z Takeover, współpraca Cary i Kalisto zazębia się, ale sądzę, że stać ich na więcej.

[8693]

Epizod obejrzany, a więc coś tam napiszę:

 

*Bardzo mnie to cieszy, że Rawley służy jako mięso armatnie... Co do Byczka, to ja tego gościa kupiłbym w MR i nawet z chęcią bym go tam widział, gdyby ten byłby takim Tazzem V2 nakurwiającym Suplexami. Podobieństwo między nimi jest i chyba nawet ring gear taki sam, więc czemu nie?

 

*Enzo za każdym razem pozytywnie mnie rozwala. Gościa mógłbym słuchać non stop, bo jest niesamowity... Co do Łysola, to ten mógłby dostać gimmick kibola, w którym nie tak dawno widzieliśmy Danny'ego Burcha... Paskudną mordę ma, a więc idealną do takiego gimmicku Tylko problem w tym, że jego pochodzenie to francja

 

*Mimo tego, że Lucha Dragons są świetni w ringu, to ja tę walkę przewinąłem do samego końca, bo nie znoszę Ascension od czasu ich wrzucenia na Main Event, gdzie cholernie mnie wynudzili... Jednak wybór Ricka Victora był chujowy. Mogli postawić na Judasa Devlina.

 

----Cieszę się, że Kidd robi postępy przy promach.