WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia

[2pac97shakur]

No to ZANIM ten pomysł znajdą, to sobie chłopaki posiedzą w NXT, zainkasują kaskę, zaaklimatyzują się w fedce, poznają lepiej swoich współpracowników itd. itp.

 

Ja to rozumiem i wiem że oni nie zmienią tego kretynskiego bookowania na zasadzie "nic poza WWE sie nie liczy" napisałem tylko że troche mnie to smieszy a co do tych pomysłów i tego że go znajdą to nie byłbym tego taki pewien bo poza The Shield to nikogo z żadnym pomysłem to głównego rosteru nie wprowadzili a i tak gdzieś chyba Rollins mówił że na początku wgl nie wiedzieli co będą z nimi robić po Survivor Series.

[maly619]

wiem że oni nie zmienią tego kretynskiego bookowania na zasadzie "nic poza WWE sie nie liczy"

 

Ale dlaczego kretyńskiego? Będąc największą firmą świata mają płaszczyć się przed ROH, PGW albo innymi fedkami indy? To tak jakby Microsoft chwalił się, że podpisał umowę z "garażowym" programistą, który wprawdzie jest geniuszem, ale nigdy nie pracował dla żadnej z wielkich firm.

Logiczne, że dla dobra swojej firmy przedstawiasz ją w jak najlepszym świetle. Rzucając promami o zawodnikach indy, że walczyli na całym świecie WWE daje sygnał markom, że cały świat chce dla nich pracować, cały świat chce u nich być. Dla mnie jest to w stu procentach logiczne podejście federacji i nie widzę w tym nic "kretyńskiego".

[2pac97shakur]

Czy mówienie o tym czego oni dokonali gdzieś poza WWE jest płaszczeniem się? Chodzi mi o to że to troche nie fair że wrestlerzy jak Kenta Steen Generico czy Pac startują z tego samego miejsca co jakiś Mojo Rawley, Reigns czy jakiś inny koleś ktory wcześniej nie miał styczności z wrestlingiem np wyobraz sobie ze WCW podpisuje kontrakt z Ramonem i Dieslem i wrzuca ich do rozwojówki w latach 90.

[Młody Zgred]

Moim zdaniem zdaniem każdy debiutant powinien dostać swój wymarzony debiut. Podam tutaj taki przykład przykładowo rok 2002 był mistrz OVW wbija niespodziewanie na ring demolując wszystkich zawodników na RAW mowa tutaj o Lesnarze, który zabłysnął swoim błyskawicznym debiutem taki debiut został zapisany w Historii WWE na długie, długie lata. Po za tym Cena został rzucony na głęboko wodę od razu z mety dostał Angle'a do walki i na dodatek jeszcze wygrał. W obecnym czasie w WWE debiut są nie przemyślane albo są zrobione na odpierdol albo nijak, na przykład debiut The Shield zapisał się w Historii WWE a, na przykład debiut takiego Big E, byłego mistrza NXT nie zapisała się w pamięci jego debiut był nijaki i był do dupy, chociaż był mistrzem NXT. Debiut takich osób jak Zyan, Nevile, czy KENTY musi być przemyślany tak samo debiut Kalisto i Crowe, jeżeli publiczność ma na nich reagować, to muszą zabłysnąć jakimś nie zapomniany debiutem

 

Co do Takeover muszę przyznać, że gala zjadł wszystkie całoroczne gale WWE trochę głupio, to brzmi, bo to rozwojówka, ale na prawdę gala zjadł większość gal. Podobał mi się występ Corbina wiem, że to była krótka walka i nie trwała ona nawet 1 min. Ale koleś ma zajebisty finisher i do tego świetny gmmick. W tym gmmicku przypomina mi Undertaker'a jako Badassa fajnie by było jakby zrobili z niego taką mroczną postać, bo brakuje w obecnym czasie takich gwiazd pokroju Taker'a, czy Kane, a to by z pewnością przykuło uwagę widzów.

 

Ten cały występ KENTY nie był niczym wyróżniającym dostał mikrofon chwile pogadał przedstawił nam nowy przydomek i to tyle na sam początek rozpoczął feud z Ascension nic wielkiego.

[maly619]

Chodzi mi o to że to troche nie fair że wrestlerzy jak Kenta Steen Generico czy Pac startują z tego samego miejsca co jakiś Mojo Rawley, Reigns czy jakiś inny koleś ktory wcześniej nie miał styczności z wrestlingiem

 

A moim zdaniem bardzo dobrze że tak jest. Przychodzisz do WWE i nieważne kim byłeś wcześniej - musisz dać z siebie wszystko by zostać gwiazdą. Dla mnie najlepszy przykład to Chris Hero. Wszyscy wróżyli mu mega karierę w WWE, a on dał dupy po całości i nawet nie potrafił utrzymać sylwetki.

Oczywiście nie mówię, że nie możemy mieć wyjątków, bo jak widać taki Kenta dostaje od początku spory kredyt zaufania.

 

wyobraz sobie ze WCW podpisuje kontrakt z Ramonem i Dieslem i wrzuca ich do rozwojówki w latach 90

 

Nie porównuj WCW z fedkami niezależnymi

[2pac97shakur]

Dobrze że WWE praktycznie wyrzuca czyjąś kariere do kosza? Oni już zrobili swoje w biznesie, jaki kredyt zaufania?

[yahoomlody]

Niech wrzucą Konnora do głównego rosteru, ale tylko z gimmickiem szczura.

 

Ja pierdzielę, odkąd oglądam wrestling to był najdebilniejszy gimmick w WWE, ja już tego człowieka nie kupię jako innej postaci

 

Dla tych co chcą/chcieli zapomnieć:

 

[maly619]

Dobrze że WWE praktycznie wyrzuca czyjąś kariere do kosza?

 

Ale jaką karierę? To, że ktoś przez 10 lat main eventował walki w małych halach sportowych nic dla WWE nie znaczy. Mogą o tym wspomnieć (tak jak robili to np. z Bryanem), ale na pewno nie będzie to mieć żadnego znaczenia w kwestii pushu dla zawodnika.

[Doge]

ON nawet wygląda jak szczurek, więc czemu by nie xD Still better than Adam Rose.

[2pac97shakur]

Dobrze że WWE praktycznie wyrzuca czyjąś kariere do kosza?

 

Ale jaką karierę? To, że ktoś przez 10 lat main eventował walki w małych halach sportowych nic dla WWE nie znaczy. Mogą o tym wspomnieć (tak jak robili to np. z Bryanem), ale na pewno nie będzie to mieć żadnego znaczenia w kwestii pushu dla zawodnika.

 

No właśnie o tym cały czas mówie że mają to w dupie nie napisałem że nie rozumiem dlaczego oni robią tak a nie inaczej, napisałem też że WIEM ŻE TEGO NIE ZMIENIĄ nie mówie że mają ich obrzucić wszystkimi pasami chodzi mi tylko o to że śmieszne jest to że ktoś kto występuje od 10 lat lub dłużej jest przedstawiany szerszej amerykańskiej publicznosci jako żółtodziób.

[Kcramsib]

Cena został rzucony na głęboko wodę od razu z mety dostał Angle'a do walki i na dodatek jeszcze wygrał.

 

Ze wszystkim zgoda, jedna ino uwaga: tamten mecz wygrał (ledwo bo ledwo) Angle

 

Ja w każdym razie uważam, że w polityce WWE nie ma nic złego - to naturalne, że fedka woli sprawdzić, jak pozyskana przez nich gwiazda sprawdzi się w większej federacji - wbrew pozorom nie każdy gwiazdor indie da sobie w WWE radę, na każdego Punka czy Bryana przypada jeden Sin Cara albo Chris Hero Do tego dochodzą jeszcze sprawy czysto techniczne: praca z kamerą, współpraca z zawodnikiem... taki Kenta, nie będący pewnie mistrzem angielskiego, musi się przecież nauczyć komunikacji z zawodnikami.

 

No i najważniejsze: gimmick. Puścić kogoś na żywioł to żadna sztuka, przykład takiego Xaviera Woods'a czy nawet średnio utalentowanego Bo Dallasa pokazuje jednak, iż zawodnikowi na którego nie ma dobrego pomysłu bardzo łatwo jest zlecieć do roli faceta w gaciach. I teraz co: chcielibyście, by taki Ambrose zadebiutował jak Woods a po miesiącu zleciał do niebytu?

 

O divach, którym zdecydowanie lepiej w NXT niż w głównym rosterze, już nie wspominając...

 

Z jednym się zgodzę: często "czyściec" w Orlando trwa za długo Przykładem jest oczywiście Callihan...

 

EDIT: Jeszcze jedno. Jeśli WWE (a szczególnie tyczy to NXT, programu bardziej smartowego) powie że zawodnik x stoczył w takim ROH albo PWG pierdylion 5-starów to jeden z drugim widz może stwierdzić, że lepiej w takim razie obejrzeć to ROH albo PWG Reklamując ciastka nie powiesz przecież, że "smakują tak samo dobrze, jak te od konkurencji"

[N!KO]

Bardzo wymowny segment na start NXT, gdzie wypuścili gwiazdę z głównego rosteru, dali jej mikrofon, a potem "żółtodziób" z NXT udowodnił, że jest lepszy pod każdym względem. Mowa o Zaynie, nie Neville'u, który wypadł bardzo naturalnie. Sygnał dla WWE, że gość jest gotowy, i gdy tylko pojawi się pomysł, może bez problemu pływać w dużym stawie. Obawiam się jednak, że jego następny krok, to mistrzostwo NXT.

[Bastian]

Czyżby Titus o' Neil zagościł w NXT na dłużej? Mnie on nie przeszkadza, choć poziomu ringowego jak i mikrofonowego nie podniesie. Nawet ten segment to pokazał...

 

Charlotte kontra Emma

Charlotte nadal jest w głównym rosterze. Jeśli WWE widzi w niej materiał na gwiazdę dywizji kobiet to dobrze, że nie odebrali jej tytułu i nie zaczęli myśleć o wrzuceniu do głównego rosteru. Tam łączą dwa konflikty w jeden, więc na chwilę obecną córka Rica Flaira byłaby tam zbędna. Może jak pogłoski o odejściu AJ Lee spełnia się, Charlotte dostanie swoją szansę?

 

Hideo Itami kontra Justin Gabriel

W debiucie Hideo Itami w NXT nie obyło się bez botchy... Finisher także nie robi wrażenia. The Ascension będą pierwszym poważnym przeciwnikiem Japończyka. Ktoś na tym programie straci i oczywiście będą to byli mistrzowie Tag Team. Kenta będzie wypromowany, a Ascension spuszczeni w toalecie. A przecież byli tak blisko głównego rosteru...

 

Baron Corbin kontra CJ Parker

Szkoda mi gimmicku z potencjałem, nie szkoda mi CJ Parkera...

 

Tag Team Match

Bardziej skupiono się na bookingu walki, tj. budowaniu Sami Zayna w roli ciemiężonego face' a niż na pokazie spotów, dlatego mimo tak dobrego tercetu jak Adrian Neville - Sami Zayn - Tyson Kidd oglądało się to średnio. W najbliższych dniach konflikt na linii Nevile - Zayn będzie tylko narastać i jeśli WWE ma w najbliższym czasie plany i chęci na zorganizowanie kolejnego NXT PPV to prawdopodobnie tam ich program się zakończy i Sami zdobędzie to, co według mnie miał zdobyć już na Takeover 2...

[Jack Doomsday]

Bastian, nie powiesz mi że serio myślisz że jobbing Ascension ma jakikolwiek wpływ na ich awans do głównego rosteru? To jasne jak słońce że jobbują tylko dlatego że mają wyrobione nazwisko na NXT i tylko dlatego że zaraz zanotują przeskok do głównego brandu - za miesiąc nie będą w ogóle potrzebni w NXT. Są idealnymi przeciwnikami na przetarcie dla Hideo. Sam Hideo zaliczył całkiem niezły debiut - oczywiście, krystalizacja movesetu i innych tego typu pierdół zajmie jakiś czas, ale myślę że będzie widać poprawę u Itamiego już od nastepnych tapingów - potrzeba mu trochę czasu to wszystko (besides ja tam żadnych botchy nie widziałem - poza nieco pokracznym springboardem, ale mówię do miękkich lin Dabju też trzeba się przyzwyczaić)

 

Przykro mi się patrzyło na powrót Emmy - dziewczyna musi pokutować za grzechy w bardzo brzydkim stylu, który wg mnie nie jest tego wart - co mam na myśli? Jej jobbing nie był konieczny - Oczywiście, sytuacja analogiczna jak u Ascension czyli nie promujmy czegoś czego pewnie nie długo nie będziemy widywać na NXT, ale tak mała ofensywa Emmy to zły znak. A Charlotte? Charlotte wygrywa, zbiera punkciki, notuje delikatne postępy i nabiera doświadczenia - czyli zmierza w dobrym kierunku. Swoją drogą, w recapie z Takeover w jednym ujęciu wyglądała jak klon swojego ojca - to było straszne

 

ME i segment z początku - Neville zaczyna się wywyższać co mi nie przeszkadza - można nawet powiedzieć że bycie mistrzem mu pomaga - czuć że jest pewniejszy, a to razem ze wsparciem fedki da mu naprawdę wiele dobrego w przyszłości; Titus troszeczke się ośmieszył, a Kidd zaczyna nabierać pewności za majkiem - całkiem płynne promo w jego wykonaniu. Sami Zayn jest chyba pierwszym od dawien dawna forever face'em z dobrym mic skillem - rzadko spotykany prawdziwek - może być wielki. Sama walka to kontunuowanie story o psującej się przyjaźni Neville'a i Zayna - i dobrze, budujemy feud.

 

Okazuje się że Carmella to nie przypdakowy wyskok na Takeover podczas backstage'u z Enzo i Cassem - albo zostanie dołączona do tego teamu, albo będzie, po prostu kojarzona w/w panami lecz nie będzie to głębszy storyline - generalnie jest pomysł na promowanie postaci przed debiutem - to się ceni.

 

Corbin nie może wypełniać całego swojego czasu antenowego miną zbitego psa - fajnie, że spokojny, cool itp., ale skoro zarzucają to Romkowi który jest lepszy od Barona, to i jemu się to odbije - więcej emocji chłopcze (... Reigns, ty też)

[2pac97shakur]

Całkiem spoko otwierający segment. Podoba mi się Tyson Kidd w NxT szkoda że nie ma dla niego czasu w głównym rosterze. Bezbarwny trochę ten debiut Hideo choć nie spodziewałem się czegoś wielkiego John Cena mógłby się od niego nauczyć sprzedawania złości i ogólnie mimiki. Sami idzie po pas i dobrze bo chce zobaczyć jego spotkanie z Steenem w NxT a po Wrestlemanii gdy przyjdzie czas na debiuty nie wrzucają Paca do głównego rosteru.