WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Witkacy]

Po powrocie Enzo doskonale widać jego kilkukrotną wyższość mikrofonową nad Big Cassem. Gdy Enzo nie było i Cass mówił sam aż tak jego słabości nie dostrzegałem.

Coś czuję, że Lefort przy kolejnej fali zwolnień się z nami pożegna.

 

Oficjalny koniec BFF wcale mnie nie zdziwił, bo o tym mówiło się od dobrego miesiąca. Summer pewnie zostanie pretendentką, ale szybko odpadnie i wtedy dopiero zacznie się konflikt Sashy i Charlotte.

Becky znów się pokazała i wypadła nawet dobrze. Jej gimmick trochę przesłodzony, ale pewnie jeszcze nie raz będą pracowali nad jej postacią.

 

Parker będzie feudował z Woodsem i skoro powiedzieli o jego słabej postawie z main rosterze to może do NXT wrócić na stałe. Parker przy mikrofonie nie przekonuje, ale gimmick go trochę broni.

 

Walkę Gabriela z Zaynem można było znacznie lepiej zabookować, ale mimo tego nie narzekam, bo było to znośne. Walka Zayn vs. Kidd mogłaby być bardzo dobra, ale jeśli odbędzie się na zwykłej tygodniówce to raczej nie ma liczyć na coś niesamowitego. Tag team match również fajnie się zapowiada.

[Kowal]

Colin Cassady vs Sylvester LeFort Więcej czasu zostało przeznaczone na wymianę zdań przed walką, niż na samo starcie. Bo Sylwek nie miał szans pokazać nic. Od razu został skasowany w szybkim squashu.

 

CJ Parker vs Steve Cutler Kolejny squash. CJ w końcu zawalczył i jak widać miał dużą chęć do walki, bo dostał większego od siebie rywala, którego pokonał bez przyjęcia samemu żadnej akcji. Cutler jest nieźle zbudowany, choć jak widać z nawet mniejszymi od siebie musi przegrywać. Pewnie dlatego że ma fryzurę jak jakiś kujon, która mu w ogóle nie pasuje

 

Sami Zayn vs Justin Gabriel Całkiem niezła walka, choć trochę za mało dali się pokazać Gabrielowi. Jak już dają go do walki z kimś równie dobrym ringowo jak on, to powinni im dać pokazać więcej. Było kilka dobrych akcji, ale o dziwo najbardziej podobał mi się sposób jej zakończenia, bo Sami ładnie przeszedł do submissionu. Po walce Sami został skopany przez Tysona, więc wiadomo czym Sami się będzie zajmował w kolejnych tygodniach i dalej nie będzie miał szans na zdobycie pasa.

[Bastian]

Collin Cassady kontra Sylvester Lefort

Szybko poszło...The Legionnaires w NXT to obecnie chyba tylko heelowi jobberzy z gimmickiem Francuzów...

 

Divas Tag Team Match

Szału nie było, szczególnie w wykonaniu Becky Lynch. Końcówka walki moża sugerować, że WWE ma w planach rozpad duetu Sasha Banks - Charlotte z prawdopodobnym face turnem mistrzyni...

 

CJ Parker kontra Steve Cutler

Sporo squashów dzisiaj na NXT...CJ Parker bierze się za Xaviera Woodsa. Wysoko mierzy...

 

Sami Zayn kontra Justin Gabriel

Przyznam, że jestem odrobinę rozczarowany poziomem walki. Dobrze, że chociaż Sami Zayn ją wygrał...

 

Tyson Kidd oficjalnie przeszedł heel turn, choć mam nieodparte wrażenie, że w tym charakterze będzie równie nijaki...

[Jack Doomsday]

ME - rzadko się zachwycam pojedynczymi movesami, ale wobec użycia przez Gabriela Reverse Neckbreakera Okady nie mogłem przejść obojętnie (po prostu cudo) - walka była spoko, ale ciężko się nią ekscytować kiedy się wie że ona nie ma stawki - pełny potencjał pokazałaby na jakimś PPV od NXT i tego jestem pewien. Tak czy siak, panowie pokazali kawałek dobrego wrestlingu i chętnie zobaczyłem od nich coś więcej.

 

Kilka postów temu broniłem CJ Parkera bo wiedziałem że hejt w jego kierunku był nieuzasadniony, robiłem za adwokata diabła, nie dlatego że chciałem, ale dlatego że uważałem to za słuszne ... teraz stanę za nim murem - obecny postać CJ Parkera ma ogromny potencjał, i sądzę że niedługo stanie się on naczelnym heelem NXT, a i przy ewentualnym awansie do MR, jestem przekonany że znalazłby dla siebie miejsce - oczami wyobraźni widzę jak Dabju promuje eco-friendly lifestyle i użyje do tego Parkera - ten gimmick może się okazać strzałem w 10. (Swoją drogą to CJP może zyskać na staraniach Woodsa o doktorat - Dabju bardzo sobie ceni doktorat Woodsa więc pewnie nie będzie chciało mu tego utrudniać, więc mogliby ich zamienić miejscami w rosterach po wakacjach)

 

Promocja Bulla rusza pełną parą ... dla mnie spoko, może pokazać coś ciekawego.

 

Enzo i Colin .... czy tylko ja mam takie wrażenie że teksty Cassady'ego były lepsze? Już pomińmy że przedstawił je w słaby sposób, ale ten motyw (this; disrespected; disfigured; dismissed) wg mnie był bardzo dobry. A Enzo ... nie zamierzam specjalnie się rozpisywać nad jego umiejętnościami aktorskim bo każdy wie jakie są. Dalej mnie trochę boli że się powtarza, ale ok, wierzę że musi wrócić do "rytmu meczowego" żeby pokazywać nowe "sztuczki" - dobrze by było gdyby nie kazał długo czekać.

 

BTW. Czy Lefort to kretyn? Serio, przecież Queens leży w stanie Nowy Jork, nie w New Jersey. Ci Europejczycy ....

 

Z walki kobiet pamiętam tylko okrutny dropkick Charlotte, i transparent "Worse than Cena" (swoją drogą niesłuszny, ale to moje zdanie). No i Becky, która przestała parodiować stepowanie.

[aRo]

Gigant się przy Enzo wyrabia. Dostał najlepszego partnera, jakiego mógł. Ta dwójka powinna już walczyć z mocniejszymi postaciami od Leforta.

 

Zrobili Bullowi videopromo. Wierzą w niego, oby się na tym nie przejechali

 

Kobiety w tym odcinku nie powaliły...

BFFs się rozpadły. W dosyć marny sposób, ale jednak.

 

CJ Parker nie zasłużył na tak dobry theme song.

 

ME był OK, ale miałem za duże oczekiwania

Gabriel i Kidd po walce obijali Zayna. Mogliby przywrócić ten TT, prawie z niego nie korzystali, a wypadali dobrze.

[Kcramsib]

Gabriela w ringu zawsze przyjemnie pooglądać, Afrykaner od x czasu jest jednym z najbardziej niedocenionych ludzi w całej fedce, również z Zaynem, mimo słabego bookingu, to pokazał. Szkoda że bliżej mu teraz do zwolnienia niż regularnych występów na Raw...

 

  aRo napisał(a):

CJ Parker nie zasłużył na tak dobry theme song.

 

100% Agree - Parker ma 10x lepszy theme od wszystkiego, co zadebiutowało ostatnio w głównym rosterze...

[E_9]

  Kcramsib napisał(a):

Gabriela w ringu zawsze przyjemnie pooglądać, Afrykaner od x czasu jest jednym z najbardziej niedocenionych ludzi w całej fedce, również z Zaynem, mimo słabego bookingu, to pokazał. Szkoda że bliżej mu teraz do zwolnienia niż regularnych występów na Raw...

 

  aRo napisał(a):

CJ Parker nie zasłużył na tak dobry theme song.

 

100% Agree - Parker ma 10x lepszy theme od wszystkiego, co zadebiutowało ostatnio w głównym rosterze...

 

Co dziwniejsze, każdy nowy theme, który słyszymy w NXT rozkłada na łopatki to, co dostają zawodnicy z głównego rosteru... wystarczy porównać muzykę Bulla, Neville'a, Enzo, czy Parkera z tym co dostał Ambrose i Rollins... niebo, a ziemia. Dziwna sytuacja...

[Rogos]

Akurat theme Neville'a jest strasznie nędzny w porównaniu z tym co mial wcześniej.

[E_9]

  rogos napisał(a):

Akurat theme Neville'a jest strasznie nędzny w porównaniu z tym co mial wcześniej.

 

Tyle, że bardziej pasuje do jego latającego image'u... co nie zmienia faktu, że i tak theme ten squashuje odpowiedniki byłych członków The Shield. Czytałem gdzieś, że muzyka Rollinsa to tylko przyjściowy motyw, mam nadzieję, że to prawda, bo inaczej śmiesznie to wygląda w porównaniu do tego co dostają zawodnicy z rozwojówki i trafiają z tym potem na RAW/SD!.

[Psyhxxx]

CJ Parker bez swoich chorych wygibasów stał się bardziej znośny, to fakt.Za mikrofonem też radzi sobie całkiem całkiem, ale tej jego mimiki i zachowania za cholerę nie potrafię kupić... już skrzat z pseudo brytyjsko-amerykańskim akcentem jest "wyraźniejszy" na wizji. Kłuje mnie w oczy te nieudolne granie złego, gniewnego jak Drake Younger po swoim heel-turnie i przemianie w golden boya czy nawet ten przydupas Leforta. Nie wiem czy tylko mi wadzą takie szczegóły czy i kto inny podziela moje zdanie. A może to i kwestia gustu i za przeproszeniem nie dzierżę krzywego ryja na wizji

[Kilgor]

Legioniści chyba nie są dobrym pomysłem, zaś gadanina Leforta taka sobie Swoją drogą pierwsza "walka" to był klasyczny squash. Chyba trwał krócej, niż minuta Chyba Lefort powoli może się szykować na rozmowę z Laurinaitisem odnośnie przyszłości.

 

Duet Sasha Banks/Charlotte przeszedł (chyba) do historii. Teraz czekamy na pretendentkę. Mamy trochę miejscowych div, vide właśnie Sasha, Bayley, Becky, być może zaś pojawią się "odpady" z głównego rosteru, które nie mogą tam zaistnieć, a tutaj na NXT będą posiadały możliwości pokazania się. Może ponownie pojawi się Fox'ówna, albo Natalya.

 

ME dobry. Sądząc po końcówce, to chyba ponownie odtworzyli tag-team Tyson Kidd/Justin Gabriel. Wieść gminna niesie, iż Vince ponownie przymierza się do wzmocnienia tej dywizji, więc być może coś większego nam w tej materii pokażą. Neckbreaker Gabriela bardzo ciekawy, chyba po raz pierwszy widzę go w dablju.

 

I w sumie to tyle

[Kowal]

Bayley vs Summer Rae Średnia była ta walka, choć o poważna stawkę. Fani też w wielu momentach olewali, zresztą to starcie było dość długie jak na divy. To że wygra Summer było do przewidzenia, bo przecież ma konflikt z obecną mistrzynią, więc teraz przejdzie on na wyższy poziom i będą obijały swoje średnio ładne buzie walcząc o pas.

 

Sin Cara vs Wesley Blake Dali Sin Carę do NXT zabierając czas innym, ale przynajmniej mógł się pokazać nowy zawodnik. No i Blake nie był stale obijany, tylko napsuł trochę krwi rywalowi. Tak więc może go czekać coś więcej niż jobberka na NXT. A na Sin Carę nie ma już nadziei. Gdyby nie maski to dawno by wyleciał.

 

Bull Dempsey vs Angelo Dawkins Wynik do przewidzenia, choć Bull nie jest kreowany od początku na totalnego niszczyciela, bo Dawkins zdołał go parę strzelić po twarzy i kilka minut wytrzymał jego napór. Za jakiś czas Bull nam się znudzi i zniknie, zwłaszcza jeśli nie zmienią mu finishera.

 

Sami Zayn & Adrian Neville vs Justin Gabriel & Tyson Kidd Bardzo dobra walka. No i pamiętne chwile dla Gabriela, który wieki nie miał już jakiegokolwiek programu. Gwiazdą tej walki był oczywiście Neville, którego finisher z pleców Samiego wyglądał konkretnie. Zakończenie walki kiepskie, bo Sami dał się nabrać jak dziecko, a powinien wiedzieć że Nattie to twarda diva i nie takie ciosy przyjmowała. Tak więc feud będzie trwał w najlepsze.

[8693]

Epizod nudny jak cholera jedynie ME był wart uwagi, ale i tak odniosę się przynajmniej po jednym zdaniu do paru kwestii, a więc:

 

1.Dablju rzuca stare, sprawdzone i według nich już zapomniane gimmicki nowym talentom i teraz też zauważyłem, że ten duet div, Banks i tej drugiej przypomina mi duet LayCool, Layli i McCoole... Nie wiem czy tylko ja to zauważyłem.

 

2.Nowy Rhino, który występuje jako Bull (coś tam) również póki co nic ciekawego nie pokazał oprócz krótkich prom, ale żeby wymówić dwa oklepane zdania w dość ciekawy sposób to nic trudnego... Pomijając jego theme i to, że składa jobberów to niczym się nie różni od tych, których składa... Cholernie mnie znudził i niech lepiej poszukają kogoś innego w masie jobberów.

[Jack Doomsday]

Panie zrobiły ok walkę, sędzia trochę ortodoksyjnie podchodził do odliczania co trochę burzyło starania obu pań. Summer wygrała co niespecjalnie dziwi, przy zdziecinniałym gimmicku Bayley - aczkolwiek chanty fajne szły "Bayley's gonna HUG you" (ciekawe kiedy takie chanty Samoa Joe dostanie )

 

Wesley-kowboj jako jobber przyjmujący akcje Sin Cary się sprawdził - niby widziałem już gościa milion razy, to ciągle mam wrażenie że gościu co walkę ma swój tryout.

 

Summer jako ta heelowa, zapatrzona w siebie harpia jest świetna - jedna z niewielu div która ma inny gimmick niż bycie walniętą na mózg. Szkoda że na tym wszystkim najwięcej traci Sasha, bo lubię ją ring skill, ale może słoneczko w końcu przyświeci jej karierę.

 

CJ Parker .... ostatni temat debaty o jego theme songu - idealny theme song dla gościa którego wszyscy hejtują . Woods jako mówca wypadł oczywiście lepiej, ale z drugiej strony gościu jest o krok od doktoratu, a Parker swoimi transparentami generuje heat więc kwestie mówione nie są konieczne. Feud trochę naciągany ale z drugiej strony, idealny by utrzymać gości świeżych dla publiki.

 

Vaudevillains i ich "ha hahahahah ha ... ha ha" było świetne nie wyobrażam sobie ich pokonujących Ascension .... dlatego chce to zobaczyć.

 

Bull Dempsey - mi odpowiada, nawet finisher. Mikrofonowo sobie radzi całkiem ok, w odpowiednim czasie może osiągnie jakiś sukces.

 

Zayn jako Devin poradził sobie lepiej niż ona sama kiedykolwiek w swoim życiu, co tylko pokazuje pokłady charyzmy jakie posiada.

 

ME - spoko walka, okejowy spot fest, a małym twistem na koniec - koniec końców Natalya musi trochę ustępować mężowi, by ten zyskał coś więcej w oczach publiki, poza chantami "Nattie's husband". Jeśli Gabriel z Kiddem mają być tagiem na dłużej to pewnie będą potrzebowali kilka walk na przypomnienie sobie ich firmowych akcji. Sami Zayn po raz enty przegrywa walkę jak ostatni frajer - dla mnie aż prosi się o zaostrzenie jego postaci. A Neville ... niby to on miał najbardziej spektakularną akcję, ale poza nią nie pokazał nic - oszczędzał się - z drugiej strony jest mistrzem NXT - podczas walk o pas ma pokzaywać najwięcej, a nie podczas tag matchu gdzie centrum historii jest obok niego.

[Bastian]

Summer Rae kontra Bayley

W tej walce nie było czuć nawet klimatu walki o miano pretendentki do pasa kobiet NXT...Summer Rae w ringu jest tragiczna, jednak ją będzie łączyć z mistrzynią w miarę ciekawa historia, stąd summa summarum wolę ją w roli pretendentki...

 

Sin Cara kontra Wesley Blake

Sin Cara squashuje? Czyżby jako postać z głównego rosteru miał w przyszłości kogoś wypromować? Nie chce mi się wierzyć w kolejną szansę w głównym rosterze...

 

Nie wiem, co było gorsze - segment Xaviera Woodsa z CJ Parkerem czy może ten z The Vaudevillains...

 

Bull Dempsey kontra Angelo Dawson

Nie jestem zwolennikiem misiów pokroja Bulla Dempseya, ale należy dać mu czas...

 

Tag Team Match

Niezła walka. Adrian Neville szalał w ringu, a reszta - że się tak wyrażę - oszczędnie gospodarowała widowiskowymi akcjami. Sami Zayn i Tyson Kidd na dobre wkroczą chyba na wojenną ściężkę, a zwycięzca konfliktu (prawdopodobnie Zayn) w przyszłości zostanie pretendentem do NXT Championship...

 

Przeciętne NXT, gdzie najlepsza po raz kolejny była publiczność i jej chanty: ,,Bayley is gonna hug you" oraz ,,Nattie' s husband"...