WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia

[8693]

Epizod moim zdaniem był średni, ponieważ składał się tylko z 2 segmentów i aż z chyba 5-ciu walk, które mogły się podobać, ale niektóre z nich były zbyt krótkie i z tego też względu mogli dać ich trochę mniej, 3 na pewno by wystarczyły... Za tydzień dostaniemy walkę Nevilla z Zaynem Będzie się działo!

[Morison]

Całkiem przyzwoity odcinek NXT, wrócil Bo, więc warto wybrać nowego-starego pretendenta, JBL pojawił się pierwszy raz od czasu ogłoszenia go Gmem NXT i pokazał, że jego rządy będą zgoła inne niż za kadencji dziadka Dustina.

 

Nowe laski w roli ring announcera a także konferansjera, obie fajne :>

 

Rusev z Colinem nie pokazali zbyt wiele, podobała mi się końcówka starcia Ohno z Tylerem (chyba najlepsza walka) oraz dwóch brytoli, którzy także dali dobre show, Sami z Krugera nie wyciągnął zbyt wiele, brawa za końcówkę, trafić z pinem dokładnie co do sekundy to moim zdaniem nie lada sztuka.

[Edgar]

Wyczuwam kolejny feud Cesaro. Początkowa kłótnia z Regalem na pewno miała swoją przyczynę i nie zdziwię się jeżeli rozwiążą to w ringu. Zresztą, jeżeli się nie myle to początkowy feud Ohno z Regalem rozpoczął sie właśnie w taki sam sposób. Poprzez obronę bezbronnej osoby. Sama walka z Tatsu to historia i absolutnie do pominięcia.

 

-Kilka miesięcy mówiło się, że walka Cesaro z Zaynem to jedna z lepszych walk w WWE od dłuższego czasu. Oczywiście walka była dobra ale tylko dobra. Nie wydarzyło się nic o czym mozna by było mówić przez dłuższy czas. Podobnie było z walka Zayna z Nevillem chociaż przyznam, że po tej walce miałem znacznie większe oczekiwania. Jeżeli miałbym porównać to obie walki stoją na podobnym poziome. Obaj postawili na to w czym czują się najlepiej czyli zabawa z publicznością, wykorzystanie efektownych akcji i masa nearfalli. Zaskoczeniem jest również wygrana Neville'a bo spodziewałem się kolejnego title shotu Zayna. Może kiedyś doczekamy ich walki w głownym rosterze i przy dłuższej ilości czasu?

 

Tak naprawdę to był dwie rzeczy o których warto wspomnieć.

Co poza tym?

 

-Breeze walczył z Ohnem. Kogo to obchodzi skoro tego drugiego już w federacji nie zobaczymy.

-Parker vs Dallas to kolejna część serii niebezpiecznych kombinacji. Obu nie trawię, jednego ze względu na gimmick, drugiego... za całokształt.

-W tle przewijają się jeszcze divy. Natalya sprowadza do NXT Total Divas (całe szczęscie, że wykorzystali do tego Natalyę a nie inną Eve Marię) a Paige z Emmą dalej prowadzą wojnę.

-Ciężko cokolwiek powiedzieć również o Ascensions. Niby mistrzowie TT ale traktuje ich jako zwykły dodatek. Nawet gimmick, który jeszcze nie tak dawno uważałem za oryginalny, powoli ze względu na brak konkretnego celu zaczyna nudzić.

[aRo]

Tatsu jeszcze jest w rosterze? Cesaro, You Are Awesome. Zrobili podłoże pod walkę z Regalem - chyba dałoby się to lepiej wymyślić, ale chociaż skutek będzie niezły.

 

Dallas vs Parker - nic ciekawego. CJ jest wyjątkowy - mimo walki z Bo nie dostał wielkiego cheeru

 

Dostaliśmy segmencik zwiastujący walkę Paige z Natalyą - nieźle

 

Ten atak Ruseva na Ohno + szybka porażka z Breezem kończy jego karierę w WWE? A może go jeszcze zobaczymy ten 1 raz?

 

Mało mnie obchodziła walka TT, bo skazałem Meksykanów na pożarcie. Ich zwycięstwo to miła niespodzianka. A Hunico jest w dobrej formie.

 

Neville vs Zayn - świetny ME. Przeszkadzał tylko Bo Dallas przy stole komentatorskim. Zaskoczył trochę czysty wynik na korzyść PACa, ale nie negatywnie.

[Kowal]

Cesaro vs Tatsu Ależ Antonio dostał przeciwnika. W sumie to Yoshi powinien się cieszyć że pierwszy raz od baaardzo dawna mógł zawalczyć na wizji. Ale poza kilkunastoma sekundami, to poza tym nie miał nic do powiedzenia, a Antonio robił z nim co chciał. A przy Giant swint było widać, że mógłbym nim kręcić bez końca. To samo przy finiszerze, kiedy Tatsu wydawał się jakby nic nie ważył. No i dostaliśmy podbudowę pod feud z Regalem. Ponoć to ma być dobra walka, więc bardzo na nią czekam.

 

Bo Dallas vs TJ Parker Nie lubię obu tych zawodników i choćbym bardzo chciał, to po tej walce moje zdanie o nich się nie zmieni. Bo w miarę łatwo wygrał, ale w sumie jakby miało być inaczej, skoro Dallas dopiero co powrócił.

 

Tyler Breeze vs Kassius Ohno Czyżby to był już ten ostatni raz, kiedy widzimy Kassiusa w NXT? Czyżby to właśnie ta kontuzja była tłumaczona jako ta, która go wyeliminowała z WWE? Głupie by to było…

 

Hunico & Camacho vs The Ascension Normalnie nie wierzę. Myślałem że para jobberów szybko polegnie. A tu niespodzianka. Hunico i Camacho dobrze sobie radzili, a ja głupi myślałem że Ascension wykończy ich w minutę. Czyżby szykował się jakiś feud między tymi dwoma teamami?

 

Zayn vs Neville Spodziewałem się mniej więcej takiego poziomu tej walki. Lekkie przestoje były nieuniknione, ale i tak było ich mało. A te akcje które robili? Po prostu majstersztyk. Miałem wrażenie że oglądam serial Power Rangers , a nie NXT. Świetne tempo i świetne sprzedawanie akcji. Wygrana Adriana trochę zaskakująca, ale mimo wszystko należało mu się. Myślałem że ta walka to jest tylko jakiś kolejny etap Samiego w drodze po pas, ale być może przegrana w tej walce oznacza że niedługo awansuje do MR i nie chcieli dawać mu pasa ani walki o niego, bo chca go wprowadzić do głównego rosteru.

[8693]

Epizod do najlepszych nie należał, bo był dosyć słaby...

 

*Jestem zadowolony, że kreatywni postawili pierwszy krok ku walce Antonia z Williamem, o której jeszcze nie rozmyślałem a tu taka niespodzianka Czekam na ich walkę z niecierpliwością.

 

*Wynik ME mógł zaskoczyć, ale to właśnie Pac bardziej potrzebuje title shota niż Sami, który może go dostać w każdej dowolnej chwili, ale to i tak miła niespodzianka.

[Morison]

Całkiem ciekawy epizod, było kilka wydarzeń, na które warto zwrócić uwagę:

 

- spięcie Cesaro z Regalem - gdzieś na forum już o tym rozmawiano, więc prawdopodobnie taka walka miala miejsce na tapingach, jestem pełen oczekiwań, chociaż 5 stara się nie spodziewam.

 

- całkiem udana rozmowa Parkera i Bo, którzy notabene wyglądają jak bracia, zwłaszcza Dallas, który nauczył ludzi, z jakim dystansem mają go odbierać, sprawdza się w swojej roli (widzę ją dopiero drugi raz, ale chcę żeby Devin Taylor zastąpila Matthewsa w głównym rosterze )

 

- szybka porażka Ohno - pewnie na pożegnanie dostanie oklep od Ruseva, co będzie kolejnym elementem budowania go na desroyera

 

- no i na koniec nowi pretendenci - nie spodziewalem się ani tego, ani tego, zwłaszcza Hunico i Camacho zaskoczyli mnie wygraną po bardzo bezbarwnym starciu

 

- a Neville i Sami dali godną swojego poziomu walkę, dalem się wkręcić, plus za zaskoczenie w postaci wyniku i shota dla brytola

 

Epizod do najlepszych nie należał, bo był dosyć słaby...

 

Najlepsze uzasadnienie swojej opinii ever!

[aRo]

Natalya vs Paige - Wrestling! YEEEEAH! PPV caliber, jeśli mówimy o Divach. Naprawdę dobry pojedynek, a finisher wypadł przekozacko. Jeśli Nattie zostanie Divas champem, to będę czekał na debiut Paige.

 

Leo Kruger miałby być Real Americanem? Really? Nie no, takiej głupoty chyba nie zrobią.

 

Aiden znów wygrywa w squashu. Zrobiliby coś z nim w końcu. Btw kim był jego przeciwnik?

 

Push Cesaro! Facet pokazuje, że nie tylko w ringu sobie poradzi.

 

Tyson Kidd wraca na NXT, jeszcze ze starym theme songiem. Może i z pomocą, ale jednak wygrał z Krugerem. Niech się pojawia częściej.

 

Ekhm... Oni zakończyli tą walkę o pas NXT przez count-out? Starcie nie było złe, ale to zakończenie to była słabizna.

[Kowal]

Leo Kruger jako Real American? W sumie lubię tego zawodnika, ale jakoś nie bardzo by mi tam pasował.

 

Natalya vs Paige Nie przypadła mi do gustu ta walka. Wiem że teoretycznie to powinno być dobre jak na kobiety starcie, ale według mnie czasami wyglądało to tak, jakby akcja toczyła się w zwolnionym tempie. Mimo wszystko Paige obroniła pas, bo nie przestraszyła się bardziej doświadczonej rywalki. Myślałem że dadzą więcej dobrych akcji, a one za bardzo skupiały się na submissionach.

 

Ainden English vs ??? Rozumiem że starają się w taki a nie inny sposób wypromować Aidena, ale marnowanie czasu na ciągle takie same śpiewanie żeby zobaczyć pół minuty walki. Jak dają mu takie długie wejście to niech dadzą mu od razu jakąś dłuższą walkę…

 

Antonio przeprasza Saxtona żeby potem go zgnoić. Banalne, ale fajnie zagrane. Jest tylko jeden mankament. Po co wracać do przeszłości sprzed Real Americans, czyli do gadania w kilku językach? Moim zdaniem to już niepotrzebne.

 

Tyson Kidd vs Leo Kruger Młode małżeństwa nie rozstają się na dłużej niż na pięć minut, więc Tyson też musiał walczyć na tej gali. Jednak on w przeciwieństwie do swojej żonki jednak wygrał. Mimo wszystko walka była średnia, bo nie dostrzegłem w niej pokazu lotniczych możliwości Kidda, a Leo też jakoś nie bardzo się starał i skupił się na nodze rywala, zamiast porządnie go stłuc.

 

Bo Dallas vs Adrian Neville Były dwa oblicza tej walki. Jedno było dobre, gdy prowadził ją Neville, a drugie, nudne, gdy przewagę miał Bo. Twierdzę tak, ponieważ Dallas skupiał się na jakiś powolnych akcjach, co w cale nie poprawiało wizerunku walki o pas, której dali zbyt mało czasu. A to że Adrian wygrał przez DQ, to może świadczyć o tym, że dostanie kolejną szansę na zdobicie mistrzostwa.

[Caribbean Cool]

Gnojenenie Dallasa jak widzę, cały czas modne Moim zdaniem face of nxt(jakkolwiek niedorzecznie to zabrzmi) razem z Brytyjczykiem dali dobrą walkę, szybkie tempo, słabsze zakończenie, ale pewnie tak miało być. Count out daje duźo moźliwości na przyszłość. Nadodatek czystee pojechanie NEvila czy Zeyna ,przez kogoś takiego ,,debilnego-gimmick'' jak Bo było wprost nierealne. Coś mi się wydaję, źe trochę będziemy się musieli nacierpieć z takim mistrzem. Nic nie zapowiada by , któryś z głośnych nazwisk zostało nowym champem, raczej ktoś świerzy, nowy- kalisto? Walka pań była naprawdę dobra, obejrzałem prawie całą, atakie zjawisko ostatnio miało miejsce w 2010 roku? , kiedy był ten divas tables match... Narazie niech PAige jeszcze trochę się szlifuję, bo narazie gimmick antydivy jest kompletnie niepotrzebny, skoro w ten sposób moźemy zaywać kaźdą z pań, nie będących w td. Co do Eidena, to gość raczej źadnego większego stoy nigdy nie dostanie, bo nie oszukujmy się, nigdy nie zawita on w główynm rosterze(przynajmniej nie powinien) Jego powołaniem jest szybko squashować kolejnych no nameów...Gdyby wwe ostatnio nie wpuszczało tyle wrestlerów z nxt, wyźej, taki projekt jak tetralny tenor nigdy by nie zaistniał...

[Morison]

Tak jak mozna sie bylo spodziewac - starcie Nattie z Paige bylo najlepsze na gali Co prawda prowadzono je w wolnym tempie, Brytyjka chciala wykonczyc dokladnie kazda akcje, Natalya jej nie przeszkadzala w wykazaniu sie i moim zdaniem mistrztni zdala swoj egzamin.

 

Antonio nieczęsto ostatnimi czasy ma okazje wykazac sie w klasycznych segmentach, zmarszczenie Saxtona wyszlo mu bardzo poprawnie, CC potwierdzil swoją klase za mikrofonem, nic tylko wynosic na main eventy

 

Kidd wraca do starego theme songu i bierze krwawą vendette na Leo za to, ze ten w lutym kopnął go w kule. Bóg wybacza, Tyson nigdy

 

Walka wieczoru nie zachwycila, od samego poczatku bylo widac, ze to nieostatni pojedynek miedzy Bo i PAkiem, zawodnicy nie odkryli wszystkich swoich kart, rewanz moze byc duzo bardziej udany, patrzac na to, jak dobre starcie mistrz zrobil z Samim.

[aRo]

Opener mnie nie porwał. Podoba mi się dobór pretendentów, ale w ringu oni z Ascension show stealera nie zrobią. Jestem ciekaw jak w przyszłości wypadną Pitbulle.

 

Oh no, żegnamy się z Ohno! Nieźle go wykorzystali, Rusev będzie się mógł pochwalić wyeliminowaniem kogoś.

 

Divy nie zaszalały. A team Bailey/Natalya zapowiadał coś ciekawszego.

 

Dobrze że walka Rawleya była taka krótka. Bo nie rzuca się tak w oczy brak "hype".

 

Leo Kruger w ME pojechał Zayna... W 4 minuty... Tego się nie spodziewałem. Ale nie mogę powiedzieć, że nie jest ciekawie.

 

Za tydzień 200 odcinek NXT. Ascension Open Challenge - czyżby American Pitbulls? Walka o pas NXT - może teraz Neville wygra. I pojawi się HHH. Już teraz wiem, że odcinek będzie lepszy niż dzisiejszy.

[Morison]

Strasznie przeciętniacki odcinek NXT, odbębniono 5 walk, praktycznie brak segmentów, stąd i storyline'y (o ile o takich na złotej tygodniówce można mówić) nie ruszyły z miejsca.

Srednie starcie o pasy Tag Team, Hunico mógł pokazać dużo więcej, następnej szansy pewnie meksykanie nie dostaną.

Ostatnia walka Kassiusa, w której pokazał brak jakiejkolwiek motywacji i zapału do działania, pewnie już wtedy wiedział, jaki czeka go los, baj baj KO, witaj CH.

Przyzwoity pojedynek div, warto nadmienić, że Shasha Banks dużo zyskala na heel turnie, zaczyna wyróżniać się na tle Summer...jakkolwiek kretyńsko to zabrzmi, podczas wejściówki kojarzy mi się z Chrisem Danielsem

Mojo nadal jest darzony sympatią przez publikę, pewnie nawet on sam nie wie czemu

Sami dostaje szybkie bęcki od Leo, story się zaostrza, a Kruger ma beznadziejny finisher, trochę bardziej agresywna Cobra

 

Jedno, co można powiedzieć o tym odcinku to fakt, że następny będzie dużo lepszy - 200 epizod, open challenge Ascension, i tak, jak nadmienił aRo, również przewinął mi się przez myśl debiut Wilków, NXT title match i wizyta wujka H'a, sądzę, że za tydzień warto będzie poświęcić te 45 minut

[Kowal]

Hunico & Camacho vs the Ascesion Ciekawa walka, ale bez fajerwerków. Dominujące zawsze Ascension aż dziwnie wygląda w tak długich walkach, w których dodatkowo są tak zdominowani przez rywali. Hunico i Camacho długo mieli przewagę i istniała nawet szansa na to że przejmą pasy, ale jednak nie wygrali.

 

Rusev vs Ohno W dalszym ciągu dostajemy niedobitki z Kassiusem. I po raz kolejny został obity w walce, w której nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Jeśli to była jego ostatnia walka, to facet nie pozostawi po sobie dobrego wrażenia…

 

Bayley & Nathalya vs Sasha & Summer Nattie nie pomogła za bardzo swojej partnerce. Bo to Bayley przez prawie cały czas walczyła, zresztą z dobrym skutkiem, bo szczególnie nad Sashą miała dużą przewagę. Ale jednak konieczność szybkiego powrotu na ring po wcześniejszej zmianie musiała się źle skończyć.

 

Mojo Rawley vs Scott Dawson Mojo zaskakująco długo obrywał, co jest dziwne w wypadku takiego niby twardziela. Ale jak się już wziął do roboty to Scott nie miał czego szukać w ringu.

 

Leo Kruger vs Sami Zayn Zaskakująco mało czasu dostali, ale i tak jestem zadowolony, bo ta walka w ich wykonaniu była ok., zresztą jak wszystkie ich pojedynki. Ich feud pewnie będzie się dalej ciągnał, bo Sami przegrał w głupi sposób, a więc musi się a to zemścić.

[Kowal]

HHH krótko i zwięźle otworzył jubileuszowy odcinek NXT. I to mi się podobało, bo wymienił tych najważniejszych, którzy tam walczyli, a teraz robią dobrą robotę w MR. No i w ładny sposób podziękował fanom, wiem że to trochę podlizywanie się żeby dalej przychodzili, ale dobrze to wyglądało i fani mogli się poczuć dowartościowani.

 

Cesaro & Kruger vs Kidd & Zayn Może fajerwerków nie było, ale i tak podobała mi się ta walka. Każdy z walczących pokazał się z dobrej strony, a dobra robotę robiła również publika. Tylko śmieszne jest to, że jeszcze niedawno Kruger i Antonio walczyli ze sobą, a teraz bez żadnych problemów byli ze sobą w drużynie. Co do wyniku walki, to spodziewałem się że na jubileuszowej gali drużyna face’ów wygra, żeby publika mogła sobie pośpiewać Ole! Ale Cesaro też dostawał dobrą reakcję, więc pewnie fani nie mieliby nic przeciwko zwycięstwu tych złych. Jak dla mnie to akcję walki zrobił jednak Tyson Kidd, który ładnie śmignął za ring powalając Cesaro.

 

Paige vs Sasha Banks Niezbyt dobra walka. Ale to głównie z tego powodu, że za bardzo skupiły się na duszeniu w tej walce, a dokładniej zrobiła to Sasha, która dusiła mistrzynię chyba przez ponad połowę walki. Tak poza tym to mało się wydarzyło, poza oczywiście wygraną Paige.

 

The Ascension vs American Pitbulls Muszę przyznać że jestem pod dużym wrażeniem. Obawiałem się że Edwards i Richards zostaną rzuceni mistrzom na pożarcie, a tymczasem byli od nich o wiele lepsi, tylko końcówka im się nie udała i wtopili, ale wiadomo, frycowe trzeba zapłacić. Przynajmniej widać że publika też ich kupiła, choć część mogła ich wcześniej nie znać. Mam nadzieję że będziemy ich często widywać, bo w sumie niewielu debiutantów dostaje szansę na pokazanie się z aż tak dobrej strony w ringu.

 

Bo Dallas vs Adrian Neville Z tymi drwalami to mocno zaszaleli. Dla połowy z nich to był chyba debiut w TV. A po tym jak Adrian uderzył Tylera wiadomo było, że ten będzie mu się chciał w jakiś sposób odpłacić. No i mu się udało, bo dzięki niemu Bo obronił pas. W samej walce większe wrażenie robił oczywiście Neville, ale to było całkowicie do przewidzenia, ale on jest raczej za mały na mistrza i nie wydaje mi się żeby zdobył kiedyś pas NXT.