Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

TT Turmtoil Match to świetny pomysł na wyłonienie kolejnych pretendentów do pasów mistrzowskich. To pokazuje, że z dywizją TT nie jest jeszcze tak źle. Inna sprawa to teamy biorące udział w walce. O ile Ascension oraz Amore i Cassidy przejdą to reszta to jedna wielka pomyłka. Zwycięstwo tych pierwszych dziwić nie może. Jedyny team z prawdziwego zdarzenia, który pasy musi zdobyć.

Tak poza tym Conor jako brat Takera? Bez wątpienia byłby to dla niego duży krok...tylko czy on na to zasługuje? Wątpie, że WWE zaryzykowałoby aż tyle z O'Briana.

 

English w dalszym ciągu kontynuuje oswajanie publiczności ze swoim gimmickiem. Narazie mi to nie przeszkadza, powiem więcej ze swojej roli wywiązuje się znakomicie. Może i ma wyrazisty gimmick ale tak jak w przpadku Breeze'a czy Parkera nie sądze, że mógłby się sprzedać w MR.

 

Czy tylko ja mam wrażenie, że WWE zaczyna trochę przesadzać z gimmickiem Dallasam? O ile nie tak dawno wszystkie jego działania były naturalne tak teraz wieje od niego sztucznością. Uwidoczniło się to po słowach w których powiedział, że wreszcie jest tym złym, po czym wykrzywił twarz w nienaturalnym uśmiechu. Niedługo i ta część się znudzi.

 

Powrót Ohno oraz JBL jako komentator to dwie najlepsze wiadomości tego odcinka. O nowym GM'ie myślałem ale nie przypuszczałem, że będzie nim Bradshaw. Dusty był GM'em tylko na papierze dlatego tutaj licze na częstsze występy i mały feud pomiędzy głównymi face'ami.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/60/#findComment-331890
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Drugi tydzień z rzędu dostajemy bardzo dobrą tygodniówkę, tego oczekuję od NXT...

 

 

Opener to dawka średniej jakości komedii, jednak nieźle się to oglądało z dobrze bawiącą się publiką... W pojedynku komedii Santino > Fandango.

 

Ohno powrócił w najlepszej formie fizycznej jaką do tej pory miał u Vince'a, mimo, że to nie jest jeszcze szczyt jego możliwości. Nie ma co jednak marudzić, mięśnie górnej części ciała nabierają u niego kształtów, a brzuch staje się coraz mniejszy. Jednak czy jego powrót miał w tej chwili sens skoro zaserwowano mu porażkę w squashu z Harperem, na którym miał się zrewanżować? #YeYeYe

 

Ascention po mnie spływają, więc wygrana przez nich pasów nie robi na mnie wrażenia, ciekawi mnie tylko co teraz z byłymi mistrzami tagów? Kolejni w kolejce do walki o pasy są pewnie Enzo & Cassidy, którzy na antenie powtórzyli dzisiaj swoje promo z "Presentation Skills", bądź co bądź, tam im wyszło o wiele lepiej i grabniej.

 

Zjecie mnie żywcem, ale ja nie chcę żeby Bo Dallas tracił obecnie pas! Charakter, który obecnie odgrywa to jego najlepsze oblicze z czasów pobytu w FCW/NXT. Heelowy mistrz, który stara się być miłym gościem przy ludziach, a jest tak naprawdę tchurzem, któremu sodówka uderzyła do głowy po wygraniu tytułu to raj jak dla mnie i możecie się śmiać, bardzo dobra telewizja, zwłaszcza, że feud z dobrym gościem nr. 1 w federacji nabiera tempa. Tak jak podejrzewałem, Sami jakoś się wkradł na "imprezę" i zgarnął title-shota. Szkoda tylko, że wyszedł jako El Local, spodziewałem się małego ukłonu w stronę fanów niezależnej i jednorazowego występu jako El Generico. Chyba, że taką ewentualność trzymają na główny roster i jakiś ważniejszy feud Kanadyjczyka... Moment wieczoru? "Let's go this guy!"

 

 

Świetnie mi się oglądało to NXT, show znowu odżyło i jest najlepszym, co WWE nam serwuje w tygodniu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/60/#findComment-332364
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  123
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.11.2012
  • Status:  Offline

Trochę głupie było to, że komentatorzy próbowali zasugerować że zamaskowany gość to El Local. Od razu widać że gabaryty nie te.

 

Natomiast przy pierwszym przeciwniku Bo "Let's go this guy" - w tym momencie publika skradła show :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/60/#findComment-332371
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Rzeczywiście kolejna bardzo dobra tygodniówka NXT. Wszystko za sprawą świetnej publiczności, która chantowała przy każdej nadarzającej się okazji. Miałem wrażenie, że oglądam gale PWG a nie jedną z gal WWE. Momentem kulminacyjnym było przytoczne wcześniej "Let's go this guy".

 

Opener jako comedy match dało się oglądać. Walka spełniła swoje zadanie i była świetnym wstępem do dalszej częsci programu.

 

Powrót Ohno nie zachwycił. Co prawda wyglądał szczuplej ale 4 tygodnie to nie jest okres w którym da sie wypracować aż tak widoczną różnicę. Szkoda, że nie pokazał nic ciekawego. Zdziwiła mnie wygrana Harpera, która nie podlegała dyskusji. Dominował praktycznie cały czas a walke można uznać za dłuższy squash.

 

Mimo, że dalej nie przekonuje mnie Victor to wygrana Ascension była do przewidzenia. Jest to jedyny team, który zasługuje na te pasy. Neville'a i Gravesa zawsze traktowałem jako team przechodni bez większej kariery.

 

Za tydzień debiut kolejnej osoby. Promo Rawleya samo w sobie fajnie wyszło a z tego co zdążyłem wyłapać to będą kreować go coś na wzór gracza NFL. Pierwsze co przychodzi mi na myśl to Cesaro z początków pobytów w federacji. Zobaczymy jak to wyjdzie u niego.

 

Śmiało można powiedzieć, że Dallas wreszcie znalazł dla siebie miejsce. Heel nie zdający sobie sprawy z tego jakie reakcje powoduje to najlpesze wyjście dla niego. Esencją tego typu segmentów/walk jest to, że osoba uważająca siebie za niepokonaną wkońcu musi przegrać. Sami to najlepszy możliwy wybór w tym momencie.

Edytowane przez Edgar
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/60/#findComment-332386
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

"Magiczne" wejście Santino wprawiło mnie w dobry humor już na samym początku gali, a to co zobaczyłem już w trakcie samej walki zostawi na długo ślad w mojej psychice. Chyba najdziwniejsza walka w historii NXT, gdzie Marella pokazał całe swoje combo..wygłupów, przyćmił Fandango, ktory miał być gwiazdą odcinka, a fanom wyraźnie się to podobało. Not sure if NXT or CHIKARA :D

 

Kassius wraca po dłuższej przerwie - jednak nie zauważyłem aż tak wyraźnych postępów w budowie jego masy mięśniowej niż przed przerwą. Wygląda nieco lepiej, ale do dobrej sylwetki nadal brakuje mu kilka miesięcy ćwiczeń. Szybka przegrana z Harperem pokazuje, że teraz nie będzie żal bookerom podkładac Ohyesa w taki sposób.

 

Colin, jak śmiesz uciszać Enzo?!

 

Zmiana mistrzów Tag Team - z jednej strony można się było tego spodziewać, Ascension od początku działania NXT VI są przodującym teamem, myślalem jednak, że tytuły odbiorą w jednej z kolejnych walk, które były nieuniknione, nie przy pierwszej możliwej okazji. Po dołączeniu do teamu Victora panowie są w gazie, a zarząd zdecydował, że nie ma na co czekać, stąd ta zmiana. Sama walka nie porwała, poza krótkim spotfestem Adriana strasznie zamulała i nie trzymala tempa.

 

O ile wcześniej Bo był tak żenujący, że nie dalo się go oglądać, to teraz sama swiadomość, iż jest heelem zmienia mój pogląd na jego osobę - koleś wreszcie się sprawdza i nie jestem pewien, czy konieczne jest przerzucanie tytułu na Samiego. Zayn może spokojnie debiutować na RAW, a Dallas nadal dzierżyć pas.

 

Moim zdaniem świetna tygodniówka, było co oglądać, na koniec podziękowania i motywacja do dalszej pracy dla głownego bookera - "let's go this guy! clap clap clap"

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/60/#findComment-332389
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Najnowszy epizod był całkiem ciekawy oraz dobry... Kassius wrócił z nieco lepszą sylwetką, ale co z tego skoro już pierwszą walkę po swoim returnie wtopił? Ma to na co sobie zasłużył... Enzo & Cass powtórzyli swoje promo z tego show, które już wtedy było bardzo dobre, ale tym razem było jeszcze lepiej. Żałuję, że ten pierwszy nie ma większych gabarytów, bo z nimi mógłby zwojować MR bez żadnego problemu, a tak to pewnie zastąpi Heatha Slatera... Cieszę się, że Conor w końcu dostał jakiś title reign... Dallas dobrze się spisuje w swoim gimmicku i fajnie się go ogląda jako tego pierdolniętego :twisted: (btw Kofi Kingston z Blaze Stream- mojego starego diary) ''Let's go this guy''...

__________

Mimo, że dalej nie przekonuje mnie Cameron

Cameron to już niestety przeszłość... Teraz jest Victor, który również według mnie nie sprawdza się w tym gimmicku i oby tylko kreatywni też to zauważyli, bo przez niego Ascension w głównym rosterze może być nie wypałem, a w dodatku podczas oglądania najnowszego NXT miałem wrażenie, że zapomniał o tym, że dokonał zmiany z Conorem i pomyłkowo chciał przejść w pin.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/60/#findComment-332395
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  558
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  10.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Macintosh

Santino Marella & Emma vs. Fandango & Summer Rae

Spodziewałem się, że partnerem Emmy będzie wrestler z NXT, który jest bardzo blisko głównego rosteru. Padło na Santino Marellę, który niedawno wrócił i ma całkiem solidny streak od tego czasu.

Poziom ringowy walki nie był zbyt dobry, ale nadrobiła to doskonała komedia odegrana przez baby face'ów. Niepotrzebnie przedłużali sytuacje z piątkami, bo po czasie zaczęło się to robić nudne. Wszystko oprócz tego na najwyższym poziomie: wejście do ringu, Santino skaczący do pustych narożników, Cobra, Salute Headbutt (lekko zbotchowany przez Emmę), wskoczenie do ringu i ucieczki Marelli przed Leg Dropami z narożnika. W porównaniu do walki Santino Marella vs. Heath Slater ze Smackdown było genialnie.

Ocena: 3- (ocena wyciągnięta za uszy z powodu komedii. Sam poziom walki nie był najwyższy.

 

Kassius Ohno vs. Luke Harper

Kassius dostał swoją zemstę przeciwko Luke'owi Harperowi. Dobrze, że nie dołożyli koło ringu Ericka Rowana i Bray'a Wyatt'a, bo wtedy zawsze nie byłoby to czyste. Ja nie widzę dużej różnicy w umięśnieniu Chrisa Hero, więc chyba był to lekko stracony czas.

Kassius pokazał małą próbkę swoich umiejętności, które - jak na jego gabaryty - są genialne. Walka krótka i w main rosterze byłby to zwykły squash.

Patrząc na Harpera coraz bardziej kupuje się go jako bezmózga, który podążą za swoim mentorem.

Ocena: 2

 

Walka o pasy Tag Team

"You can't wrestle". To najlepiej zapamiętałem z tej walki co nie najlepiej świadczy o niektórych uczestnikach tej walki. Do obejrzenia tylko początek i koniec walki (czyli momenty w których Pac był obecny w kwadratowym pierścieniu).

Nie wiem czy był potrzebny Tag Team Turmoil tydzień temu, bo ich rywale nie byli podbudowani do tego stopnia, aby walczyć "o coś". Spodziewałem się, że Ascension zdobędą pasy i się nie zawiodłem. Z takim gimmickiem dziwie się, że jeszcze ich nie ma w głównym rosterze (podobnie jak Pac).

Ocena: 2+ (za zrywy Paca)

 

Bo Dallas Invitational Match

Bo skopał jakiegoś no name'a. Wiadomo kto to jest? Oceny brak, bo po prostu nie ma czego oceniać.

Zamaskowany wrestler pokonuje Bo. Czy kogoś zaskoczyło, że to Sami? Postura go zdradziła, a i ta maska w jego stylu.

 

Za tydzień na NXT będzie RVD. Nie czytam spoilerów, więc nie wiem z kim zawalczy. Stawiam, że z kimś kto ma widoki na main roster, bo jaki jest sens zabookować walkę, która równie dobrze mogłaby odbyć się na głównej tygodniówce?

 

Oglądając Emmę i Santino Marellę przyszedł mi pomysł połączenia ich. Odgrywaliby dobrą komedię i ja kupiłbym ich. Zawsze lepsza Emma niż The Great Khali grający na fujarce.

 

Leo Kruger wrócił, ale czas gali zaspoilerował mi, że z Bo na tym odcinku NXT zawalczy. Nie wiem jak to będzie później, ale zapewne Leo wda się w mini feud z Cesaro podobnie jak kiedyś Sami Zayn. Trochę mnie to zaciekawiło i jestem ciekaw co będzie się działo w kolejnych tygodniach.

 

Enzo Amore! Gościu jest doskonały w "gadaniu" w przeciwieństwie do jego dużego partnera! Trochę tego segmentu nie zrozumiałem co nie zmienia faktu, że Enzo spisuje się dobrze.

 

JBL'a nie było na NXT i spodziewam się, że tak ciągle będzie. Moim zdaniem powinni znieść tę posadę skoro i tak jest nieużywana.

 

Mojo Pawley? Poprawcie mnie jeśli źle napisałem. Wygra za tydzień, ale nic więcej mu nie wróżę (mimo jego dobrej sylwetki).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/60/#findComment-332414
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 281
  • Reputacja:   41
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Dzisiejsze nxt mnie nie zachwyciło, jak zeszłotygodniowy epizocik...Choć nie było żle.

Wszystko zostało już dobrze powiedziane więc odniosę sie do 2 kwesti.

Po pierwsze , dziwię sie,że dali returnik Ohnowi tak szybko,skoro ten miał solidnie popracować nad swym wyglądem( dużej różnicy niestety nie ma, ale trudno sie dziwić, jeśli pomyśli się o czasie jaki mu na to dali) Do tego porażka z Harperem, który znaczy bardzo mało, to kolejny cios w plecy Hero, cos mi się widzi, że nie zawita on już właski wwe...

Druga rzecz , to zwycięstwo Conora i Victora pasów tt. Walka najlepsza nie była. Kilka dobrych momentów, poza tym nic nadzwyczajnego. Mnie osobiście intryguję co teraz z byłymi mistrzami. Widział by mi się heel turn jednego z panów. Choć bardziej do tego nadaje się Corey, to chciałbym heelowego packa zobaczyć. Przecież to tylko rozwojówka, więc można mieszać turnami wrestlerów z rosteru nxt. Oprócz tego Santino skradł poraz kolejny show... :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/60/#findComment-332417
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 471
  • Reputacja:   25
  • Dołączył:  20.12.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dawno mnie tu nie było.

Z ost nxt najbardziej spodobały mi się dwie walki:

 

Mix tag teem. Nie powiem, ale ubawiłam się troszkę jak oglądałam te walkę.

Druga to tag teem o pasy i mimo iż spodziewałam się takiego wyniku to jestem zadowolona z przejęcia przez The Ascension pasów tag teem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/60/#findComment-332439
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ten Mixed Tag to był całkiem niezły comedy match :P Na pewno lepsze niż flety z SD!. No i publika dopisała.

 

Ohno wypadł w porządku w swoim powrocie, ale... porażka z Harperem? To nie musi wróżyć dobrze.

 

Amore i Cassidy nadal w formie. Nie walczą, to pokazują ich na backu. Ale zapomnieć o nich nie dają :)

 

Mojo Rawley... Wygląda na to, że będą go promować. Typa znikąd nie kojarzę, to się nie wypowiem. Ale skoro na niego postawią, to może nie jest taki kiepski.

 

Walka o pasy TT całkiem niezła. PAC się fajnie wyszalał(jak na to, ile dostał czasu). I drugi raz stracił pasy, nie będąc spinowanym. Ładny rekordzik.

 

Za tydzień RVD na NXT - wow.

 

"Let's go this guy" :twisted: Dobrze rozegrali tego Invitationala. Maski Generico nie było, ale świetny pomysł został zrealizowany - nie ma co narzekać na ME!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/60/#findComment-332443
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Santino & Emma vs Fandango & Summer Rae Według mnie pierwsze piętnaście minut gali zostało całkowicie zmarnowane. Bo dla mnie NXT to nie jest miejsce na tak strasznie dużą ilość komedii. Nie powiem, Emma z Santino pasowali do siebie, ale zbyt dużo był żartów, a zbyt mało było wrestlingu w tej walce. Tak wiec uważam że koncepcja takiej walki to nadaje się co najwyżej na Main Event a nie na galę, która w tej federacji jest dla mnie kwintesencją wrestlingu.

 

Kassius Ohno vs Luke Harper Ale lipa. Myślałem że Kassius powróci I będzie wygrywał a tu się okazali że nie dość że dali mało czasu na tą walkę, to jeszcze podłożyli go Harperowi. Ciekawe jak to się dalej potoczy.

 

The Ascension vs Graves & Neville Niestety mamy zmianę mistrzów. Teraz będzie bardziej drętwo, bo nowi mistrzowie nie prezentują się w ringu tak dobrze jak ci poprzedni. Oczywiście najlepszy był Adrian, ale strata pasa nie jest przecież końcem kariery, więc może to jest droga która ma go wprowadzić do głównego rosteru?

 

Bo Dallas będzie miał za dwa tygodnie ciężkie zadanie. Samo to jego wyzwanie nie było jakieś ciekawe, ale od czasu pojawienia się Antonio i Leo zrobiło się o wiele ciekawiej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/60/#findComment-332468
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Walka Cesaro z Krugerem wybitna nie była. Ale chociaż mieli jakikolwiek motyw, by się odbyła - nie było to 100% z dupy.

 

Charlotte walczyła z Samantą Garrett z TNA ONO. Nie było tragicznie, ale akcje wyglądały trochę ślamazarnie. Córka Flaira po sporych dawkach treningu powinna dać sobie radę w WWE.

 

I don't get hyped, I stay hyped! Mojo wypadł lepiej podczas entrance'a, niż w ringu. I finisher jest straszny. Ale całkiem możliwe, że sobie poradzi.

Za to Danny Burch trochę na opak - w ringu wydaje się być ogarnięty, ale poza nim lipa. Jak mu kiedyś wymyślą gimmick, to może być ciekawie.

 

Miło że zmienili theme temu durnemu zlepkowi Leforta.

Enzo i Colin nadal sobie radzą. Co z tego że przegrywają walki, skoro publika ich kocha?

 

Bo jest zabawny. Niebożliwe :D

 

W ME English dostał walkę z RVD. Byle komu by go chyba nie rzucili ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/60/#findComment-332988
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 281
  • Reputacja:   41
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Nxt wypadło bardzo, ale to bardzo przeciętnie...

Zdążyłem ogarnać całe nxt w 15 min...

Tag team match był bardzo słaby, gorszy nawet od tego z raw(pajace vs prawdziwi patryioci)

Walka nr 1 podobała mi się, chociaż Leo nie trawie, dizś dał radę, wykręcić walke z jakimś tam poziomem. Jednak kto by nie dał dobrej walki z Cesaro?

Wwe wydaję dvd Goldberga? Interesujące.

Mojo Rowley ( czy jak mu tam) moim zdaniem wypadł słabo, lepszy był by Tac(szkoda, że jemu szansy nie dali...)

Me nie zachwycił, Rvd w dalszym ciąguy rusza się wolno i ociężale niczym llokomotywa Tuwima.

English nawet wypadł dobrze , myślę że może kiedyś nawet zobaczymy go w głównym rosterze...

Modlić sie trzeba by w nastepnym tygodniu dawka emocji w wwe była większa.

Tak po zatym, wie ktoś może, kiedy nagrywane są nowe tapingi? :roll:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/60/#findComment-332995
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Cesaro jest uwielbiany przez publikę NXT, ale to chyba Leo odgrywał rolę face'a w tej walce. Claudio wjechał w rywala na pełnej kurwie, myślałem, że kończy się squashem. Dominacja Antonio nie podlegała dyskusji, szkoda, że doceniany jest on tylko na NXT. "Push Cesaro!" *CLAP CLAP CLAP*

 

Kim była rywalka Charlotte? Zainteresowała mnie ona bardziej niż żeńska odmiana Richie Steamboata, spokojnie mogłaby odrgywać rolę trzeciej Bellaski. Brawo dla Flairówny za zbotchowany finisher.

 

Summer Rae i Sasha Grey chcą zniszczyć NXT? Już na starcie podobają mi się bardziej niż Asy i Ósemki :D Konflikt z dwiema głównymi dobrymi charakterami dywizji kobiet był nieunikniony.

 

Chłopcy Leforta wreszcie dostali wspólny theme i nazwę dla teamu - Legioniści? :lol: Pierwsze wrażenie co do Ruseva minęło, teraz w moich oczach nie jest nikim wyróżniającym się, tak jak Big Cass, z tym, że ten ma kozackiego partnera :D

 

Mojo w debiucie wypadł przyzwoicie, zachowanie wskazuje, że przed występem przyjął sporą dawkę amfy lub innego środka pobudzającego, w ringu nie zachwycił, póki co nie potrafię stwierdzić, czy jest choć ziarenko [rawdy w newsach o jego wielkim potencjale.

 

Cie3kawe, że o DVD poświęconemu Goldbergowi dowiedziałem się z NXT, nagranego dwa tygodnie temu, zero informacji w newsach, zero reklam w innych tygodniówkach - chcieli poczekać na wyprzedanie Thy Kingdom Come?

 

Heelowy Bo i jego mina jakby zaraz miał się rozpłakać <3

 

Aiden musi mieć względy na zapleczu, skoro dostaje RVD i to w walce wieczoru. W zasadzie to tyle o main evencie :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/60/#findComment-333009
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

*Gdyby zamiast Antonia w openerze znalazłby się jakiś inny zawodnik jako oponent dla Krugera, to na pewno przewinąłbym te starcie, ale dla tego wrestlera zawsze warto obejrzeć każde jedno starcie, w którym bierze on udział, bo jest to świetne widowisko. Chciałbym, aby przeszedł on ten face turn, o którym ostatnio była mowa w newsach i ewentualnie od razu dostał title shota na pas WHC :twisted:

 

Mojo potencjał w sobie ma na zawodnika, ale póki co to nic więcej o nim nie powiem... Wydarzenie po walce TT powinno doprowadzić do walki Tornado TT Match... ME ominąłem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/60/#findComment-333018
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...