Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Enzo i jego dryblas vs chowańce Leforta - całkiem przyjemna telewizja, był powerhouse znęcający się nad wymoczkiem, interakcja z fanami, końcówkę jednak można opisać trzema literami - wft? Nie sądzę, że takie było planowane zakończenie, czy zawinil sędzia, który zbyt szybko doliczył do 5, czy zawodnicy, nie wiadomo, ale rezultat zaskoczył nie tylko fanów ale i samych zawodników.

 

Bo i jego promo...buczenie widowni i nieumiejęntność trzymania mikrofonu przez Dallasa uniemożliwiła mi dokładniejszy odbior proma, ale chyba nie był to żaden Bo 3:16 :D

 

Sasha wreszcie dostaje swoją szansę - ileż ta walka trwała? Sądzę, że mniej więcej tyle samo, co main event ostatniego RAW, nie było to jakieś tragiczne, ale wynudziłem się niemiłosiernie, końcówka zbyt sztampowa, o ile nowy skład bookerów nie zawala jakoś mocno całego show, to wyraźnie brak mu kreatywności i innowacyjnego myślenia, mój pies wykombinowałby coś lepszego niż atak po walce (lub gówno z poprzedniego odcinka, jak Leo stojący nad obitym Woodsem). W segmencie po walce spodziewałem się, ze Sasha wyskoczy z tekstem - Summer, pomogłaś mi podjąć wlaściwą decyzję, nie jesteś mi już potrzebna, ale wygląda na to, że raczej to Rae będzie gorować w tej koalicji.

 

Leo vs Xavier - j/w, nie bylo to złe, ale co najwyżej przeciętne, cieszy wygrana jednego z moich ulubieńców i wygląda na to, że była to walka na jeden wieczór.

 

Dosyć przeciętna gala, beż większych wzlotów, jeśli ktoś jest bardzo napalony na NXT, to polecam jedynie pierwszy kwadrans.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/58/#findComment-330516
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Pierwsza walka... Dobre to nie było. I końcówki nie ogarnąłem. Fajnie że Enzo dostaje czas antenowy, ale feudowanie z tym durnym zlepkiem Leforta to nie jest fajna rzecz. Rusev i Dawson w jednej ekipie źle wygląda.

 

Od kiedy Bo jest "tym złym", to lubię go słuchać. To jest tak perfidne, że nie może się nie podobać :D

 

Banks vs Paige - nie licząc za długich subów, widać było, że te dwie się znają na swojej robocie. I kiedyś powinny się dostać do głównego rosteru, wtedy będę chętniej oglądał walki Div. Heel turn Sashy - przygotowywali to już wcześniej, całość wyszła w porządku.

[propsy dla publiki za We Will Rock You 8-) ]

 

Nie lubię Krugera, ale theme ma kozacki.

A walka naprawdę w porządku. Szczególnie spodobała mi się jedna kontra z fikołków Xaviera na spinebustera(tak, wiem, strzeliłem babola z tym powerbombem). Woods wygrywa - też miłe info.

 

 

No i info - Raquel Diaz, czyli Shaul Guerrero, wraca. Nie wiem, czy się cieszyć ;)

Edytowane przez aRo
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/58/#findComment-330524
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Tutaj jak w przypadku Main Event również podchodziłem z lekkim dystansem, ale jednak obejrzałem... Pierwsze co chcę powiedzieć to to, że jak kupuję w całości wariata, Enzo (obecnie mój 3 ulubiony zawodnik NXT), tak wkurwia mnie ten idiota, Lefort i czekam na jego zwolnienie. Co do podopiecznych Leforta, to odnoszę wrażenie, że dając mu Ruseva jako jednego z nich chcieli odtworzyć Umagę i Estradę. Co do walki to po raz kolejny dostaliśmy zakończenie z dupy... Resztę show obejrzałem na przewijaczu i nic szczególnego o niej powiedzieć nie mogę... To wszystko.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/58/#findComment-330547
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 281
  • Reputacja:   41
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Tutaj jak w przypadku Main Event również podchodziłem z lekkim dystansem, ale jednak obejrzałem... Pierwsze co chcę powiedzieć to to, że jak kupuję w całości wariata, Enzo (obecnie mój 3 ulubiony zawodnik NXT), tak wkurwia mnie ten idiota, Lefort i czekam na jego zwolnienie. Co do podopiecznych Leforta, to odnoszę wrażenie, że dając mu Ruseva jako jednego z nich chcieli odtworzyć Umagę i Estradę. Co do walki to po raz kolejny dostaliśmy zakończenie z dupy... Resztę show obejrzałem na przewijaczu i nic szczególnego o niej powiedzieć nie mogę... To wszystko.

Też zaczynam lubić Enza, lecz co do zwolnienia la ruffy-mówię stanowcze nie!. Gosć jest kozacki, tylko na kij robią z niego dennego managera, skoro daje rade w ringu?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/58/#findComment-330843
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Festiwal przeróżnych i przedzwinych entrance'ów czas zacząć

 

Curt Hawkins jeszcze żyje - nieźle się zdziwiłem gdy usłyszałem jego theme song. Tylko szkoda że facet jest zupełnie bez formy (walka z Zaynem byłą dobra, tylko pokazała jak rzadko Hawkins walczy - wytrzymałościowcem nie będzie z tym swoim bębenem). Walka obfitowała w kilka fajnych akcji, aczkolwiek, po raz kolejny, Zayn znowu walczył o życie (jakkolwiek głupio to brzmi, bo kto będąc w ringu z Curtem walczy o życie).

 

Entrance Aidena był najdziwniejszą rzeczą jaką kiedykolwiek widziałem w wrestlingu. Śpiewać może potrafi, ale po tej walce na pewno nie powiem że jest dobry w ringu - jego zdolności ringowe narazie zostawie bez oceny do następnej walki (aczkolwiek finisher ma słaby).

 

Bo Dallas to w tej chwili najbardziej niedorozwinięta umysłowo postać w całym świecie wrestlingu - patrzysz na jego twarz i nie możesz się powstrzymać od śmiania się. Nie nazwałbym tego progresem, ale w końcu Dallas jest wyraźny.

 

Dalej festiwal przeróżnych entrance'ów - już czekam na ten odcinek na ESC (nasi komentatorzy niezłą bekę będą mieli z tej walki)

 

Heelowa drużyna miała naprawde fajne wejścia, przy face'ach wyglądało to nieco gorzej aczkolwiek jeśli Neville kisi się z tym swoim "theme songiem" to tak musiało się skończyć - zwycięzcą konkursu na wejście tygodnia ... ... Tyler Breeze.

 

Walka przyjemna, generalnie jak każda wielo-osobówka w NXT, face'owa drużyna odniosła zwycięstwo, ale w taki sposób że heelowie nic stracili.... a to dlatego że Man of the Match - Tyler Breeze - za dużo cwaniaczkował. Breeze był Man of the Match, bo jego pizdusiowata postać wśród powaleńców i rozpi*rdalatorów nie mogła się nie udać - najpierw pół walki spędził na ring post'cie, unikając walki (podobną strategię stosuje podczas grania w Wrestling MPire w Eight Man Tag :lol: ), potem tagował na "jednego puncha", wprawiając publikę w ekstazę, na końcu sprawił że jego tag partnerzy po prostu wyszli z walki - dla mnie chłopak wygrał. Może i nie ma mic skilli, ale gość jest stworzony do wielo-osobówek.

 

Zabawny odcinek na koniec tapingów, nie mogę się doczekać na śmiech Suprona oglądając to na ESC :lol: :lol: :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/58/#findComment-331135
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zayn i Hawkins w swoim drugim starciu mnie nie powalili, ale końcowe Tornado DDT wyszło kozacko.

 

Ruszyli z Drama Kingiem. Myślę że coś z niego będzie. Najważniejsze, że facet się wyróżnia. Encore - boskie :D

I warto zauważyć, że jego przeciwnikiem był QT Marshall z ROH.

 

8 Man Tag - "Breeze is gorgeous", "We want Breeze" - ludzie, pohamujcie się :twisted: I "That was awesome" po jego parusekundowym pobycie w ringu - jak durne to nie jest, dobrze się bawię :D

Całkiem fajne starcie. Z zakończeniem, które mogło nie przypaść do gustu publice :P Końcowe pozowanie przy padniętym Tylerze to niezły motyw na sygnaturkę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/58/#findComment-331146
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

-Sami zdecydowanie za długo męczył się z Hawkinsem. Komentatorzy próbowali nam zbudowac historię spotkań obu zawodników, nie zmienia to jednak faktu że z taką osobą powinien uporać się szybciej.

 

-Po takich gimmickach jak te Bayley, Parkera czy Breeze'a myślałem że nic mnie nie zdziwi. Gimmick Englisha poniekąd przypomina mi Sandowa aczkolwiek z opinią poczekam jeszcze troche. To samo tyczy się umiejętnosci ringowych chociaż finisher ma przekombinowany.

 

-ME sobie darowałem. Raz, że nie lubie walk wieloosobowych a dwa to osoby biorące w nim udział. Po waszych komentarzach widze jednak, że warto obejrzeć

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/58/#findComment-331147
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Co prawda mało było ciekawych rzeczy podczas najnowszego epizodu, ale źle nie było...

 

*Opener nie był jakoś porywający, ale był dobry... Żal mi trochę patrzeć na to, że Hawkins, zawodnik, który nieraz i niedwa udowodnił, że stać go na wiele (TT z Reksem na Redemption) jest ciągle podkładany i nigdy jeszcze nie otrzymał należytej mu szansy. Skoro WWE nie pokłada w nim nadziei jako kogoś, kto mógłby być kimś, to mogliby dać mu chociaż krótki title reign z pasem NXT. Chciałbym go zobaczyć jako mistrza żółtodziobów. Z walki faktem wartym uwagi jest to, że Curt wykonał Edgecuttion.

 

*Jak nie taniec to śpiew... Co to? Polski ''Mam talent'' kurwa?

13576777529.gif

English słabo wypadł w ringu, a finisher podpierdzielił Saxtonowi.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/58/#findComment-331148
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 281
  • Reputacja:   41
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Gimmick Aidena mi się nawet spodobał. Taki człowiek wyrwany z teatru...Całkem całkem...ringowo bardzo przeciętnie. Nie wiem czemu wwe nie moze ostatnio wymyślec/dać zawodnikom pożądne finishery...Dają albo akcje , ze zwykłego move setu, albo jak u Englisha, coś typu ,,nie wiem co zrobić''To tak jakby trzymać kogoś w górze na powerbomba, po czym wykonać suplex...

Breeze jaki koziołek ofiarny, tchórz wypadł całkiem fajnie, mogło by już tak z nim zostać do końca

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/58/#findComment-331151
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Gimmick Aidena Englisha mi się spodobał. Nie ma w nim potencjału na główny roster ani na pasy NXT jednak uśmiechnąłem się gdy wszedł do ringu ze swoją przyśpiewką. Fajnie że już nie jobbuje, może pokaże jakiś przebłysk dzięki któremu publika w niego uwierzy. Pierwszy pop już zaczął zbierać :P Ciekawe kto poznał fakt że jobberem Aidena był QT Marshall, ja na początku go nie poznałem :D
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/58/#findComment-331161
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

1. Sami z braku laku i dobrych heelowych workerów na NXT dostaje solidnych w ringu lecz nic nieznaczących zawodników głównego rosteru. Tym razem warto pochwalić Hawkinsa, który nie zrobił gorszego starcia, niż te z Real Americansami. Lubię zarówno Samiego jak i Curta, stąd starcie oglądałem z przyjemnością, typowy pojedynek jak na kurnik.

 

2. First ever aktor teatralno/broadwayowski w WWE - ważne, że w ogóle coś dostał, bo z tego co pamiętam dotąd Aiden English tylko jobbował. Nazwiska jego rywala nawet nie pamiętam, zasłychnąłem od komentatorów tylko, że to były sedzia, ale nasz wąsaty przyjaciel bardzo ładnie zaśpiewał :D Połączcie go z Jillian.

 

Boliwia...NXT Champion naoglądał się memów i myśli, że jest over :) A Renee musi popracować nad swoim poker face, bo już nie pierwszy raz Don't stop BOlieving doprowadziło ją do śmiechu.

 

3. Main event wygrała nie drużyna fejsów, a oczywiście Tyler Breeze, wiem, że obecnie wszyscy kochają się w Enzo, ale ja ciągle jestem fanem modela, też widzę w nim zaangażowanie i wróżę sukcesy w przyszłości. Nie wiem, czy to, co obecnie z siebie daje wystarczy na główny roster, ale gwiazdą w internetach może zostać lada chwila. Samo starcie dosyć drętwe, w większości prowadzone w heelowym narożniku, co ratowała publika w dobrym humorze, końcówka nie była w stanie zrekompensować 10 minut marazmu.

 

English słabo wypadł w ringu, a finisher podpierdzielił Saxtonowi.

 

Myślałem, że to było lustrzane odbicie dream Street :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/58/#findComment-331245
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

http://www.dailymotion.com/user/pocomaxa/1

 

Ktoś ostatnio wrzucał jeden z jego filmów w temacie YT Movies. To są te proma, "presentation skills", zawodników NXT. Kiedyś też coś takiego wyciekło, ale tym razem wg mnie jest wyższy poziom. Parę naprawdę udanych, większość niezła. Nie podobały mi się tylko dwa - Malik Omari[który już chyba wyleciał] i Braun Stowman[który przy reszcie wypadł strasznie blado].

 

No i niezmiernie się cieszę z tego, jak mało zmian zaszło u Del Sola :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/58/#findComment-331263
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Obejrzałem sobie te proma i powiem szczerze, że się tego nie spodziewałem, ale show skradł...

 

A dokładnie skradli Sami Callihan i Cal Bishop! Panowie zaserwowali typowy, komediowy segment, których widziałem masę na scenie niezależnej, ale nie widuję u Vincenta. Naturalne, z dawką komedii, to był prawdziwy wrestling, niczym ten z filmów nagrywanych dla PWG. You drop me again! :twisted:

 

Bardzo podobnie wypadł Cassady i Enzo, ale tego można byłoby się spodziewać po występach na NXT...

 

Kassius Ohno wypadł również całkiem fajnie, ale takie proma w jego wykonaniu w NXT już widywałem... wszystko poprawnie, wszystko składnie i z sensem, ale to już było. Ważniejszym faktem było to, że widać wyraźną poprawę sylwetki, gość w końcu wziął się za robotę.

 

Faktycznie, cieszy fakt, że KALISTO nie został jakoś mocno retuszowany po przygodzie z niezależną... gadanina podobna do poziomu Mysterio, gość się sprzeda, nie ma innej opcji, a Sin Cara może pakować powoli torby i wracać gdziekolwiek.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/58/#findComment-331274
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Zayn vs Hawkins Tym razem Sami nie dostał rywala z main rosteru. Curt kiedyś w nim był, ale teraz w federacji jest nikim. Bo z tego co mi wiadomo nie pojawia się ani w NXT, ani na innych tygodniówkach. Więc gdy miał szansę odliczyć Samiego, to wiedziałem że ten przerwie pin, bo porażka z Hawkinsem byłaby straszną plamą. Walka była nawet niezłą, oczywiście stroną dominującą był Sami, ale i jego rywal pokazał że nie zapomniał jak się walczy. Tornado DDT na koniec też było niezłe.

 

English vs ??? Nie no, Aiden ma na serio dobry głos. Ale na tak krótkiej gali można by nie tracić czasu na takie pierdoły. Szybko wygrał swoje starcie z jakimś zawodnikiem o dziwnym nazwisku. I to tyle w tej kwestii.

 

8 Man Tag Team Match W obu drużynach dostaliśmy bombową mieszankę charakterów. Szczególnie widoczne to było w teamie hell'i. No i wiadomo jak się to skończyło. W sumie walka była niezła, ale zajęła prawie połowę gali, a same wejściówki trwały z 5 minut, co jak na 45 minutowy czas całej tygodniówki jest dużą stratą.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/58/#findComment-331306
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Również obejrzałem te proma i powiem, że pozwoliłem podzielić je sobie na cztery kategorie, najlepsze- najbardziej zadowolające- najgłupszy pomysł- najsłabsze, a więc...

 

Najlepsze: Najlepsze moje promo moim zdaniem zdecydowanie należało do Crowe'a i Bishopa. To było bardzo przyjemne oraz zabawne i takich właśnie segmentów w chwili obecnej brakuje u Vincenta, a kiedyś w latach 2000 dostawaliśmy takie... Następnym z kolei, którym zrobił na mnie dość spore wrażenie był Aiden English. Myślałem sobie, że przez całe swoje promo będzie uderzał w strunę po czym będzie nawijał zwrotkę, ale nie, tak nie było i zagrał na gitarze, co się mnie spodobało... Amore i Cass podobnie jak Crowe i Bishop dali bardzo dobre oraz zabawne promo. Amore jest kurwa niesamowity :twisted:

 

Najbardziej zadowolające: No może zła nazwa dla kategorii, ale ucieszyło mnie to, że Del Sol potrafi mówić, czym dorównuje samemu Rey'owi a Cara może już znikać z dablju.

 

Najgłupszy pomysł: Zdecydowanie Camacho, który w swoim promie odniósł się do swojego ojca, legendy wrestlingu, któremu w niczym nie dorównuję... To tak jakby Axel dał podobną nawijkę do swojego, Curta Heninga.

 

Najsłabsze: Malik Omari (zwykły wywiad i nic więcej), Braun Stowman (było ciekawie, ale zdecydowanie za krótko i nic szczególnego).

 

Ponadto Iovine rozbawił mnie do łez i co najdziwniejsze- nie wiem czemu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/58/#findComment-331316
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...