WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Jack Doomsday]

No właśnie ja też myślałem o Lower the Boom. Dla mnie jaj nie urywa, ostro bym się namęczył żebym musiał go słuchać 2 razy pod rząd, ale ... kwesta gustu

[Jack Doomsday]

Ostatni odcinek NXT opiszę po krótce ...

 

- walkę o pas US traktowałem raczej w kategoriach "showcase of moveset". Ambrose miał pokazać swoje movesy, a Neville miał coś ugrywać z kontr. Wynik wiadomy, nie rozpatrywałbym faktu pierwszej singlowej walki na NXT Ambrose'a jako krok w tył gdyż albowiem ostatnio Dabju obudziło się z promocją Tarczy (kiedy kleili te tapingi prawdopodobnie Tarcza słyszała nonstop "nie mamy pomysłu")

 

- tańce jak to tańce - trochę się pośmiać, trochę do popatrzenia, szału nie ma. No może, Fandangoing trochę mi się podobał. Paige mogła zaingerować, uwalając obie panie, tak dla zasady.

 

- Tyler Breeze + This is Awesome = bardzo niebezpieczne połączenie. Pomysł na samojebkę z przeciwnikiem ok, ale na tym generalnie się chłopak kończy. Warto odnotować żę naprzeciw niemu stanął mój ulubiony Brytol-chuligan czyli Danny Burch. Wg mnie można byłoby zaryzykować w inwestycje w niego, kiedy zwolni się miejsce na "heela-który straszy aż uwali go Cena" w rozwojówce (jeśli Kruger się wypatoczy z rozwojówki, chętnie bym Brytola widział w jego roli, aczkolwiek nie wiem jak to u niego z mic skillem)

 

- gdzieś po drodze było promo Krugera, który zmiażdżyło mój umysł. Jego miny - nie były straszne, raczej zabawne, ale jednocześnie genialne.

 

- no ten nieszczęsny Bo Dallas ... jego promo zwiastuje turn, myśle że po wakacjach będzie już sadził typowo heelowe teksty, generalnie, reakcja będzie adekwatna do roli (myślę że dowodem na to może być kolor gatek - w promie czarne, w walce białe; czyli coś było dogrywane, a jeśli coś miało być dogrywane to raczej promo)

 

Szału w tym tygodniu nie było, aczkolwiek, za tydzień starcie tytanów - połówka legendarnego Team Barbecue (a może to teraz Mr. Barbecue?), "ten pierwszy od tego drugiego" wraz ze swoim menago z Francji oraz "one night only" Amore&Cassidy vs Mason Ryan. Jakie mają plany odnośnie tej walki?

[kr3cik-bmc]

Co do pierwszej walki Ambrose'a i Neville'a to po prostu nie mam zbytnio słów. Pojedynek znośny, ale ta końcówka z dupy. Jak US Champ nie mógł czysto pojechać jakiegoś "podrzędnego typa z nxt"? To pokazuje, że albo:

a) Ambrose jest słaby, a co za tym idzie połowa rosteru WWE, bo nie może mu odebrać pasa

b) Roster NXT jest tak mocny, bo tag team champion pojechał gościa z MR.

 

Dance battle przewidywalny jak każdy inny konkurs popularności. Szkoda, że Summer nie wybrała jakiejś ciekawszej sukienki, bo już ją w kreacjach pokazujących jej walory widywaliśmy.

 

Breeza nie kupuję. Ma tego spinning kicka jako finishera i jakoś spektakularnie go nie wykonuje. Nie czuć tej mocy. Wygląda tak bardzo realistycznie jak shoulder tackle Ceny.

 

Kruger dał fajne promo. Takie trochę... psychiczne? Nie wiem jak to określić, ale to było jedne z ciekawszych prom jakie widziałem na NXT.

 

Bo.... nie wiem jak to określić, ale to jego promo było straszne. Boję się, że jak go wrzucą do MR to będzie kimś więcej niż jobberem pokroju Slatera - choć ten ma więcej charyzmy (?). Do tego jeszcze to promo, że "Cesaro is good kid" REALY?!?!?! Aż pomyślałem, że ktoś powinien wziąć go na zapleczu i powiedzieć: "Cesaro is fucking GOD for you!". Koleś przez całe promo uśmiechał się jak typowy pedofil szukający jakiejś seksownej 7ki w piaskownicy.

 

Czy tylko mi Kruger jak schodził po walce po rampie to przypominał Aragorna?

[aRo]

Opener był niezły, ale zaskoczył mnie wynik. Dla Deana to nie wygląda dobrze, ale Neville zgarnia mocną promocję. Dać mu menagera[tak, znowu wystrzelę z Regalem] albo TT partnera jak Bourne lub Kidd[jak się wykuruje] i niech rusza do MR. Jak dalej ma się kisić w NXT, to nie rozumiem podkładania Ambrose'a.

A za tydzień 3vs3 w ME. Woods jest tam trochę z dupy, ale fajnie że o nim pamiętają.

 

Już chyba wiem, jaki gimmick ma CJ Parker - Mr Photobomb. Tak, to z Breezem tydzień temu to nie był jednorazowy wyskok, lol.

 

Dance Contest... Może i było głupie, ale podobała mi się reakcja publiki. Yes! No! Nawet Fandangoing!

Wynik jest durny. Emma nie mogła przegrać, ok. Ale to miał być dance-off o no1 contendera[bosh, jak to głupio brzmi]. A za tydzień z Paige o pas zawalczy... Summer Rae. Fuck logic. Jakby nie było wystarczająco głupio.

 

Video promo Krugera całkiem niezłe. Może by się wpasował w rodzinkę Wyattów.

 

Powtórzę o Tylerze to, co tydzien temu - mnie się bardzo podoba ten jego Spinning Heel Kick No i cały występ był OK - nie robił fotek przez cały czas, by zakończyć starcie 1 kopem, tak jak tydzień temu. Teraz to wyglądało akceptowalnie.

 

Gratulacje, panie Bo Dallas. Kruger jest dziś praktycznie facem. Kogo innego by mu nie rzucili, Leo nie dostałby cheeru. Ani od typowej publiki, ani od smartów. Facet nie jest dużo lepszy od Bo. Ale dali mu właściwą rolę. Kogo nie poślą na Dallasa, tak to będzie wyglądało - trzeba coś z tym panem zrobić. Na szczęście promo przed walką daje na to spore szanse.

Co bym tu nie pisał, fajnie mi się to oglądało. Olać poziom ringowy. Zabawnie było słuchać mega reakcji na Leo i gnojenia Bo, mimo wszystko Przez moment było nawet We Want Ryder - w sumie mogliby go rzucić na NXT, bo się marnuje.

A, jeszcze taka pierdoła - jak Bo na koniec podniósł pas z dumą... do góry nogami.

Edytowane 8 Sierpnia 2013 przez aRo

[Bullinho]

- na początku zastanawia mnie, czy Ambrose zupełnie przypadkiem nie zszedł po rampie, czy było to zamierzone? Przed samą walką nie trudno dostrzec różnice wzrostu obu Panów. Samą walkę oglądało się dobrze, chociaż mam dziwny problem z Ambrose - niby on nie daje słabych walk, ale jeszcze żadna z nich nie przykuła specjalnie mojej uwagi (chociaż z Cesaro na początku było to samo...). Ktoś wyżej zastanawiał się nad rezultatem walki... jak dla mnie, takie walki na NXT o pas to jest tylko atrakcja dla widzów w "Kurniku", którzy jeszcze nie wiedzą (w przeciwieństwie do nas), jak potoczą się dalsze losy danego zawodnika. No i "co się dzieje w kurniku, to zostaje w kurniku"

 

- ten duży z bocznego profilu przypomina Edge'a nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałem tylu Europejczyków w jednym segmencie

 

- tak na początku wydawało mi się, że Emma wyszła mniej wyluzowana, niż zwykle Chwilę potem to wrażenie zatarła, kupując dobrze reakcję publiki. Myślałem, że ostatecznie Summer kupi publikę nutą Fandango.

 

- Breeze dostaje jakiegoś angielskiego noname'a, a jego wejście trwa dłużej niż walka. Jedno mu muszę przyznać - ma irytować ludzi i udaje mu się to robić.

 

- jeszcze bardziej mnie jednak irytuje Bo z Dallas. I niech lepiej więcej nie śpiewa.

 

- po obejrzeniu walki mam wrażenie, że chociaż Bo posiada jakieś umiejętności ringowe, to nie umie ich wykorzystać tak, aby walka wyglądał dobrze. Cięzko się to oglądało. Publika do zmiany mistrza była idealna, ale ja tego nie chcę, bo wiem, że może to oznaczać awans Bo do głónego rosteru.

 

Nie wiem, jak oglądało się to show na trzeźwo, ale po jednym piwku wyszło dobrze. Czekam jednak na coś lepszego, a obawiam się, że bez Wyatt Family prędko to nie nastąpi.

[LAN]

A mnie dziwi czemu przy intro NXT nie pojawia się Kassius Ohno. Wiem, że były newsy odnośnie jego awansu i problemów z kondycją... No ale co to może znaczyć? Taki Big E jest już w MR a nadal jest w intro NXT.

 

Taki mały szczegół ale mnie ciekawi

[Morison]

Całkiem dobry opener, polączenie inteligencji ringowej i wybitnych umiejętności technicznych + efektownych spotów musi wyjść dobrze, sam Ambrose dużo lepiej czuje się, mając w ringu takiego rywala jak PAC, dziwi mnie zakończenie (bo wynik raczej nie), czemu Dean czysto nie pokonał rookiego, a wręcz koledzy musieli ratować go przed stratą tytułu? Jeśli ten finisher na mistrzu miał wprowadzić element niepokoju o rezultat, to nie spełniło to zamierzonych celów.

 

Koleś z pałką vs trzeci Funkasaurus zabookowane na przyszły tydzień - nie mogę się doczekać

 

Moim zdaniem show skradł Dance Battle - teoretycznie był to Dance off jak każdy inny - heel stara się jak może i w rezultacie robi lepszy występ niż ulubieniec publiczności, który trochę się powygłupia i zgarnia wygraną, jednak w połączeniu z wspaniałą publiką, która nawet YES! chantowała w rytm muzyki, sprawila, że bawilem się przednio. Duży plus za wykorzystanie ChaChaLaLa i jeszce większe rozkręcenie widowni.

 

Kolejne bardzo klimatyczne i świetnie wykonane promo Krugera, czy teraz nastała moda na tworzenie psychicznych gimmicków? Wyatt Family zdało egzamin, co pewnie skłania kreatywnych do powielania schematu.

 

Tu kończy się część, którą z czystym sumieniem mogę polecić, potem było już tylko gorzej.

 

Mimo, iż postać Tylera odgrywana jest bardzo dobrze, zawodnik długo nie pociągnie na nędznym finisherze i samojebkach, trzeba wprowadzać kolejne innowacje wkurwiające publikę (" L&G Tyler Breeze is left the building")

 

Gdyby nie gnojenie Dallasa, nawet nie rzuciłbym okiem na walkę wieczoru, po raz kolejny show uratowała publiczność, samo starcie stało na dosyć niskim poziomie, wynik highly zaskakujący

 

 

A, jeszcze taka pierdoła - jak Bo na koniec podniósł pas z dumą... do góry nogami.

Rotunda bierze przykład z najlepszych :

 

http://img815.imageshack.us/img815/7798/szalik1.jpg

 

[Kowal]

Neville vs Ambrose Walki o tytuły z głównego rosteru zawsze dodają renomy NXT. A szczególnie gdy są stawiane na szali w takich walkach jak ta. Walkach świetnych, które promują wrestlera z NXT. W tym przypadku Neville wyszedł do tego starcia bez respektu dla rywala. I porządnie go obił i nawet doprowadził do pinu, ale wiadomo że Ambrose nie mógł stracić pasa. Jednak u mnie Neville ma za tą walkę ocenę bardzo dobrą.

 

Tańce poje**ńce nawet mi się podobały i sam nie wiem dlaczego zaczęły mi się podobać tańce Emmy i chętnie bym z nią zatańczył. Ona przynajmniej jest bardziej naturalna od Summer, która jest sztuczna do bólu i dodatkowo noc czarownicy prawie zakrywa jej usta.

 

Danny Burch vs Tyler Breeze Co ja mam tu napisać? Nie ma co mówić o walce która trwała niecałą minutę. Jedynie fajnie wyglądał obraz z telefonu Tylera na titatronie.

 

Kruger vs Bo Walka o pas nie zachwyciła, przynajmniej przez większą część czasu. Oglądanie Bo w ringu to jak podcinanie sobie żył tępym nożem. Strasznie ciężko się go ogląda i dopiero tak ze trzy minuty przed końcem przestałem przewijać. Niestety dalej będziemy musieli oglądać go jako mistrza…

[Caribbean Cool]

Kruger vs Bo Walka o pas nie zachwyciła, przynajmniej przez większą część czasu. Oglądanie Bo w ringu to jak podcinanie sobie żył tępym nożem. Strasznie ciężko się go ogląda i dopiero tak ze trzy minuty przed końcem przestałem przewijać. Niestety dalej będziemy musieli oglądać go jako mistrza…

W takim składzie zachwycić nie mogła.Jednak jak na tą dwójkę walka była znośna.

Pierwsza walka dosyć dobra. Jak na walki o tytuł nie zamulała ani przez chwilę. Nxt dupy nie urwało, ale gorzej być mogło.

Szału w tym tygodniu nie było, aczkolwiek, za tydzień starcie tytanów

Na tą informację czekałem z niecierpliwością.

[Jack Doomsday]

Albo ja jestem dzisiaj ospały, albo NXT tym razem nie zachwyciło.

 

Paul Heyman na NXT dawało dużo możliwości, a dostaliśmy tą chyba najbardziej szarą. Część mówiona była spoko, Big E mi pasował, Curtis Axel z Thanksgiving o dziwo też (choć na tym się skończył), a walka typowo tygodniówkowa, natomiast chciałem zobaczyć coś w rodzaju typowego skautingu Heymana, a nie walki jego szarego podopiecznego.

 

Terminatorzenie Ryana to coś czego chyba nie zdzierżę nigdy więcej. W ogóle niewykorzystani Amore z Cassady'm, i wyszedł klops. Lefort i Dawson? Jak było źle tak dalej jest.

 

Paige szybko jedzie Summer i dobrze, trochę głupio zrobili z tym atakiem Emmy w przerwie, wyszedł z tego mały babol.

 

ME na fajnym poziomie, Tarcza wygrała, Ambrose ładnie sprzedawał kontuzje nogi, w końcu zaczynają wykorzystywać Woodsa (billed from Angel Grove robi robotę ).

 

Sami Zayn potwierdza teze o tym że jest numero uno w NXT, już niedługo 2 z 3 falli z Cesaro. Antonio zbyt sztucznawo na majku, debilny pomysł że jest Amerykaninem mnie w zupełności zniesmaczył.

 

Za tydzień AJ vs Bayley, czyli, wg mnie, nagroda za dobrą pracę w ringu dla Bayley, aczkolwiek ich segment nie zmieścił się w granicach mojego umysłu. AJ wypadła fajnie, jednak Bayley, nie tyle co źle, co po prostu dwie takie same postacie naprzeciw siebie, z czego ona ma tą bardziej zdziecinniałą, musiałą mnie przyprawić o grymas na twarzy.

 

Kogo za tydzień dostanie Ziggler? To jest pytanie, chciałbym, powiedzmy Woodsa, albo Bo Dallasa do zgnojenia (wątpie w walkę z Big E choć bym się nie obraził, 2 fajne face'owe reakcje) to maks co można otrzymać

[kr3cik-bmc]

Coraz częściej na NXT są zsyłani zawodnicy z MR. Przypadkiem to nie miało być miejsce do szkolenia przyszłych gwiazd? W tym tygodniu dostaliśmy Heymana, Axel'a, Big E, Shieldy, Cesaro. Za tydzień dołączy Ziggler. Nie lepiej jakby wrestlerzy z MR wpadali raz na jakiś czas, żeby wypromować kogoś z kurnika? Za chwilę te 3 walki będą pomiędzy gościami z Raw i SD

 

A i za tydzień "walka roku" Cesaro z Sammim.

[Kowal]

Axel vs Langston To jest NXT czy główny roster, bo żaden z zawodników z tej walki nie jest obecnie członkiem rosteru rozwojów ki. Ale pomijając sprawę zabierania czasu zawodnikom z NXT, to dali nam naprawdę dobre starcie, zakończone niestety interwencją Haymana. Big E pokazał że potrafi być świetny w ringu i taki powinien być podczas walk na najważniejszych tygodniówkach, gdzie nie dają mu wykonywać 5 countów..

 

Mason Ryan vs Scott Dawson Krótka walka, w której nawet pomimo prób zdekoncentrowania wygrywa Ryan, który jest teraz największym destroyerem w NXT i ciekawi mnie kiedy wróci do głównego rosteru.

 

Paige vs Summer Rae Dobra walka kobiet. Brzydkonosa Summer chciała zdobyć tytuł, ale całe szczęście się jej nie udało. Paige może była obijana przez większość walki, ale nie liczy się wynik na początku, tylko na końcu.

 

Bayley jest w swojej roli tak przekonująca że normalnie zaczynam ją lubić. Mam nadzieję że da za tydzień dobrą walkę z AJ.

 

6 man Tag team match Jestem zadowolony z tej walki. To starcie rozkręcało się z każdą minutą coraz bardziej i z każdą minutą dostawałem z tej walki więcej emocji. Wiadomo że Tarcza musiała wygrać, bo to oni byli przybyszami z głównego rosteru.

 

Jak ja się nie mogę doczekać następnego NXT! Niech ten tydzień minie jak najszybciej!

[backayrdowania]

Kolejny już warty polecenia odcinek NXT. Nie wiem, czy wywodzi się to z tego, że na tej tygodniówce są najlepsi fani, ale po prostu na NXT czekam bardziej niż choćby to na Raw, czy SmackDown! I racja pojawiają się nie raz małe mankamenty, ale ogólnie rzecz biorąc każdy epizod pisany jest z głową, nie na szybko i efekty widać, bo każdy odcinek jest na swoim przyzwoitym poziomie. Jeśli chodzi i aspekty czysto wrestlingowe, to tu nie ma się za bardzo do czego przyczepić, bo dostaliśmy niezłe walki, trochę segmentów no i może słabą, ale zawsze podbudowę przyszłotygodniowej walki wieczoru, czyli Sami vs Cesaro. TNA powinno brać przykład z kurnikowego produktu WWE, ale nie będę się tu rozpisywał na temat TNA, bo tak jak w ostatnim wywiadzie C.Ronaldo powiedział o José Mourinho, tak samo w tym przykładzie, to nie ma o czym mówić A za tydzień będzie równie ciekawo, bo pojawi się Ziggler(ciekawe jaki zbierze pop) AJ Lee kontra Bayley no i w Main Evencie "walka roku", czyli jest na co czekać...BRAWO!

[Mishka]

Heyman na NXT to bardzo miły dodatek, krótkie ale treściwe przemówienie oraz zaprezentowanie swojego podopiecznego. Rozwojówka wykorzystuje Langstona dopóki jest na niego miła reakcja, ale powinien odejść już całkowicie do głównego rosteru. Przegrywa z Axelem chociaż moim zdaniem mistrz IC powinien w czysty sposób obronić swoje złoto, ale i tak później odpłaca się Curtisowi. Walka typowa, bez wielkich fajerwerków.

 

Nie rozumiem dlaczego Mason jest tak promowany, ale mi taki sposób prowadzenia postaci się nie podoba gdyż dostaniemy drugiego Rybacka w Main Rosterze. Tylko ten zamiast dwóch czy trzech pretendentów dostanie może od razu ośmiu? Co mu będą jobberów żałować.

 

Paige broni pasa w całkiem niezłej walce div, która przypadła mi do gustu. Krótkie, ale pełne akcji oraz widowiskowe starcie pań pokazuje, że i one całkiem nieźle sobie radzą. Summer to już są główne tygodniówki, a że dziewczyn w rozwojówce jest mało dlatego jeszcze okazjonalnie występuje. Swoją drogą dziwne, że nie puścili ataku Emmy normalnie tylko opisali to jako "during break".

 

Main Event był bardzo dobry - długa, wieloosobowa walka to jest to co od czasu do czasu chcemy oglądać. Panowie z Shield odwiedzili swoją starą siedzibę i pokonali młodzieniaszków. Może to i dobrze bo Tarcza to jednak mistrzowie z głównego rosteru i szkoda aby tak po prostu wtapiali, a NXT TT Championi oraz Xavier odbiją sobie to na najbliższych tapingach. Całkiem nieźle zaprezentował się Woods, po którym się tego nie spodziewałem. Zresztą każdy dorzucił cegiełkę do tego pojedynku, wyszło pozytywnie - kontrowersyjna końcówka jak to zawsze w przypadku złotej trójki.

[aRo]

Niepotrzebna była ta walka Langstona z Axelem.

 

Ryan nadal niszczy. Nic fascynującego.

 

Miałem wrażenie, że Paige za szybko i za łatwo pojechała Summer. Gdzie konkurencja? Emma, która znowu jobbnie? Do czasu wypromowania Charlotte Paige jest niezagrożona.

 

Bailey i AJ wybitnie do siebie pasują. Fajnie się to oglądało

 

ME był dobry, co często się zdarza na NXT.

 

Za tydzień Bailey vs AJ, Ziggler vs ?, Zayn vs Cesaro - czyli ta potencjalna walka roku. Jestem ciekaw co będzie lepsze: to czy ME na gali PWG TEN