Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

No, postarali się o oprawę jak na PPV. Intro, samochody na stage’u – niby mało, ale w main rosterze tego nie ma.

 

Opener

Podobało mi się. Szło dynamicznie, nie rzucały się w oczy aż tak te charakterystyczne dla wieloosobówek przestoje, gdy ktoś dwa dni leży za ringiem. Szybko poszła eliminacja, potem następna, ostatni etap też przyjemny. Bez baboli, bez sztucznie wyglądających spotów - wrestling kobiet w NXT to naprawdę jest klasa, do tego roster jest ciekawy.

 

Thatcher vs Orcan

Panowie są mi obojętni, a ich styl typu pół godziny tarzanek to nie jest coś co lubię. Większość przewinięta, opinii brak.

 

Potem puścili świetny filmik Krossa typowo w jego stylu. Good shit.

 

Ripley vs Tony Khan i Aliyah

Krótko I na temat, zupełnie nieszkodliwie.

 

Lumis vs Strong

Strap Match nie jest najbardziej atrakcyjnym gimmick matchem, do tego za każdym razem ma inne zasady, ale do kontekstu pasował. W pierwszej fazie walka całkowicie jednostronna i powolna, po otwarciu bagażnika nieco się rozkręciła. Było dobrze, ale jednak odrobinę za długo jak na zawartość.

 

W międzyczasie dobre promo Cole vs Lee. Walka była mi obojętna, ale tym trochę mnie nakręcili. Wpadł też Pablo Escobar. Wygląda to całkiem efektownie, do tego jego angielski jest bez zarzutu. Coś może na tym gruncie wyrosnąć.

 

Shirai vs Banks

Kolorystycznie na myśl nasuwa się Rosemary vs Jade sprzed kilku lat. Generalnie spoko, ale czegoś mi tu zabrakło, żeby obejrzeć to z zaciekawieniem. Najbardziej chyba szerszego kontekstu. Sasha miała okazję pokazać się w czymś minimalnie ciekawym. Przydało jej się, bo duet z Bayley to chyba jedna z najgorszych rzeczy jakie kiedykolwiek nawiedziły WWE.

 

Przez dłuższy czas całkowicie olewałem NXT, ale potem coś się tam ruszyło, przynajmniej w moich oczach, zaserwowali dobry TakeOver, teraz niezłą pierwszą część GBA - jest dobrze.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/292/#findComment-443918
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

NXT Great American Bash

 

Kontra na AEW i ich Fyter Fest. Trzeba powiedzieć jedno... kartę złożyli na kolanie ale jeśli już chodzi o otoczkę to widać, że się przyłożyli. Nie ma co narzekać, to Full Sail a nie Barclays Center... you work with what you have. Lekko zmieniony stage, rampa z podwyższeniem, samochody i banery na ścianach areny... bardzo ładnie i klimatycznie. Czy jest jakiś kolor z którym logo NXT nie współgra?

 

Fatal 4 Way Match: Candice LeRea vs Mia Yim vs Dakota Kai vs Tegan Nox

W openerze 4 Way o miano pretendenta do mistrzostwa kobiet. Zaczęły dobrze, płynnie i dynamicznie z serią naprawdę fajnych akcji... faktycznie dziwić może szybka eliminacja Candice ale wywaliła ją Mia więc można to wytłumaczyć pobudkami storyline'owymi. A po tym jak wyleciała Garganówna to zrobiło się troszkę koślawo... walka jednak wróciła na dobre tory po wywaleniu Yim. Kai i Nox to właściwa ostatnia dwójka, Panie mają historię oraz chemię, którą udało im się pokazać. Nie przeszkadza mi też zwycięstwo Tegan... zawsze ktoś nowy w title picture. A ring skilla ma.

 

Oney Lorcan vs Timothy Thatcher

Lorcan może i jest promocyjnym gównem... ale wrzucenie go jako mięso armatnie dla Thatchera to strzał w dziesiątkę. Ich style mieszają się perfekcyjnie, było technicznie, było stiffowo. Mogło się podobać.

Cholernie podobał mi się postać Timothiego... nie sądziłem, że WWE będzie w stanie zrobić tyle fajnych rzeczy z gościem, który na dobrą sprawę nigdy nie miał gimmicku. Tymczasem jest on naprawdę ciekawy i chce go oglądać.

 

Handicap Match: Rhea Ripley vs Robert Stone & Alliyah

No słabiutkie to było. Nie chodzi mi nawet o pajacowanie Stone'a... prawda jest taka, że nie żenuje mnie to tak bardzo jak Tozawa i jego ninje na Raw (wink wink aRo ^^) ale też gdy debiutował w NXT to myślałem, że dostanie jakąś poważniejszą rolę i nie będzie głąbem tak jak w TNA. No ale cóż... Aliyah botchowała... przy divie na Rheę prawie się zabiła, parę akcji spartoliła, parę wyszło przez nią koślawo... i to wszystko w pierwszych pięciu minutach walki. Potem zacząłem przewijać. Zwolnijcie już to beztalencie.

 

Strap Match: Dexter Lumis vs Roderick Strong

Też nie rozumiem takiego hype'u na Lumisa. Znaczy... jeśli chodzi o jego character work to jest świetny. Dużo lepszy niż był w TNA(ale należy też pamiętać, że dostał tam bardzo jednowymiarowy gimmick, który skończył się po jednym storylinie) ale jeśli chodzi o poczynania ringowe... to na razie niczym nie błysnął. Nie chodzi o nakurwianie destroyerów na prawo i lewo... on w move secie ma tylko punche i finisher. Trochę mało. I tak dostał feud ze Strongiem, który podciągnie dosłownie każdego... co będzie gdy przyjdzie mu feudować z kimś innym? Jeszcze go nie skreślam... mam wrażenie, że wciąż nie pokazał na co go stać i czy na coś go stać. Potrzebuje nowego rywala, kogoś gorszego niż Roddy.

 

Lucha Underground było tak dawno temu, że można było zapomnieć jak dobrą ex King Cuerno ma nawijkę na mikrofonie. Escobar mi się podoba, jego proma są fajne, postać ma sens... aż nie chce się by wracał Devlin. Dawno nie było u Cruiserów tak charyzmatycznego mistrza.

 

Io Shirai vs Sasha Banks

Dobre... jak mogłoby być inaczej? Io wyrabia sobie w NXT markę jako porządny worker a i o Sashy nie można zapominać, że ma ona wiele świetnych pojedynków na koncie(szczególnie w NXT). Mistrzyni NXT, mistrzyni Raw i mistrzyni SmackDown na tygodniówce żółtych... niecodzienny widok ale bardzo cieszący. Cieszy też fakt, że WWE wreszcie dotrzymuje obietnicy na mocy której pasy Tag Team kobiet są dzielone między trzema brandami - nie tylko dwoma(nie liczę tej pojedynczej obrony Kabuki Warriors).

Zadowolony jestem też z wygranej Shirai... mocna promocja dla mistrzyni żółtych. Może i po interwencji Aśki ale przypięła właśnie pięciokrotną mistrzynię Raw... jeśli to nie promuje NXT to nie wiem co to robi.

 

Bardzo fajne mini Takeover. Bardzo lubię jak NXT robi takie odcinki...

Edytowane przez DashingNoMore
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/292/#findComment-443919
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Zaczęło się od przyzwoitego Street Fightu. Nie pamiętam większych usterek, poszło kilka spotów, nie ma o czym gadać, ale też nie ma na co narzekać.

 

Potem Stone’a przejechał czołg - nie ma lekko. A w temacie walk, nastąpiła seria takich, które mnie nie interesowały. Był też tag team Escobara, który chciałem obejrzeć, ale jednak spotkał go ten sam los, co dwa wcześniejsze mecze.

 

Martinez zaliczyła debiut, czy re-debiut, w stylu, którego należało się spodziewać. To jest fajne wzmocnienie dywizji, która i tak już wygląda dobrze.

 

No i run Cole’a się skończył. W końcu można by rzecz. A Kross obserwuje. Ciekawe jak rozwiążą sprawę tego feudu.

 

Ostatni odcinek przypadł mi do gustu dużo bardziej. Pewnie głównie za sprawą składu, który się pojawił.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/292/#findComment-443930
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Street Fight - bez szału. Spotów mało. Widziałem co Candice robiła w PWG, stać ją na więcej.

 

Reed vs Nese? Ale zapychacz. Taka specjalna ta gala.

 

Swerve vs Gargano miało minimum podbudowy (jedna pierdoła na zapleczu), więc ujdzie, choć tu też bez rewelacji.

 

Breezango zostali luchadorami :twisted: Motyw z różnymi wejściówkami jest ekstra, byleby im się nie skończyły pomysły.

3v3 ujdzie, ale dalej tak sobie. I kończymy pinem Escobara na Mavericku. Ze wszystkich opcji.

 

Mercedes Martinez ma redebiut, nowa nutka i wgl. I wypada... niezbyt dominująco. Santana dostała trochę ofensywy, co wyglądało biednie.

 

Dobry ME - i z najlepszym możliwym wynikiem. Keith Lee wreszcie na szczycie, w dodatku z dwoma tytułami! Mój faworyt panuje.

Teraz się tylko boję, że Kross może to szybko zakończyć, oby nie...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/292/#findComment-443931
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Lee posłodził każdemu, komu się tylko dało, a na koniec załatwił Dijakowi title shota. Grubo zaczyna ten reign.

 

Priest i Grimes ringowo dają radę, ale nic poza tym. Jeden robił drugiemu na złość, drugi go pokonał. Tyle.

 

Więcej filmików Thatchera! Potem jeszcze squash. A jakieś story kiedy? Lorcana nie liczę, bo też dostanie wpieprz i tyle z tego będzie.

 

Indi Hartwell się fajnie zapowiadała, a teraz chcą ją połączyć z tym zerem, jakim jest Stone :/

 

Lee vs Dijak mi się chyba nigdy nie znudzi, ale to był ewidentnie ich najsłabszy pokaz. Mało pokazali. Mistrz zaznaczył swoją pozycję, a Dominik może w końcu trafi teraz na to wróżone mu od jakiegoś czasu Raw. Jak już go złoży przyszły pretendent.

I już sugerują tego Krossa. Oby się z tym nie spieszyli. Tu nie ma chyba dobrej opcji. Albo Karrion uwali pierwszą ważną walkę (i jedną z niewielu), albo szybciutko kończymy run Keitha...

 

Io vs Tegan mnie wybitnie nie interesowało - wynik pewny, a Nox jest wg mnie przereklamowana.

Następna Dakota? Lepiej!

Edytowane przez aRo
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/292/#findComment-443951
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Dzisiaj z rzeczy fajnych:

Walka Priesta i Grimesa. Ten pierwszy to najlepszy duży typ jakiego mają w NXT. Żadne tam Lee i Dijaki. Ten moveset to coś pięknego. Cała jego prezencja jest świetna. Od wizerunku po głos. Walka poniżej 10 minut, konkretna, idealna do TV.

 

Segment z Escobarem. Sam feud z Maverickami mnie nie kręci, ale podoba mi się sama grupa, a i motyw ochrony wartości lucha spoko.

 

Wejście Scarlett. Wszystko co związane z Krossem wizualnie robi wrażenie. A za tydzień walka z Dijakoviciem. To będzie dobre.

 

Kawałek main eventu, który obejrzałem. Dywizja kobiet NXT jest bardzo spoko, Io tym bardziej, chociaż oglądać 20-minutowej walki z oczywistym wynikiem mi się nie chciało. Wygląda na to, że następna w kolejce do walki Dakota Kai. Spoko, ale chciałoby się, żeby tam działo się coś więcej niż losowe ataki i walki.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/292/#findComment-443953
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wielkim ogłoszeniem jest zwakowanie pasa NA przez Keitha. Bardzo dobra decyzja. Szykuje się kolejny Ladder match o tytuł. TakeOver nadchodzi.

 

Lumis pokonał Daina... Mniej ciekawego zestawienia na openera się nie dało wymyślić?

 

Mounties... nie, Breezango. I zamiast kombinować z muzyką, wrócili do tego starego mixu, który się nic a nic nie klei :/

 

Łał, filmik o Isaiahu. Dwie rzeczy: dlaczego dopiero teraz i szkoda, że to pewnie nic nie zmieni, bo dalej nie pokaże nic poza ringiem.

 

Shotzi znów pokazuje, jak nic nie warty jest Robert Stone Brand.

Potem Blackheart zaatakowana przez Mercedes. Mają co robić, a Roberta i Aliyę trzymać z daleka...

...nieeee, ona chce być z nimi... Nawet jak to pokazują jako "rób za mnie sprawy na backu i nic więcej", i tak mnie boli.

 

Bronson Reed przeszedł przez Stronga i Gargano do tego nadchodzącego 5-way ladder matchu. Tego się nie spodziewałem.

 

...zapomniałem, że Thatcher walczył...

 

Dijak długo wytrzymał z Krossem. Pozdro Ciampa. Nie żeby więcej zdziałał, ale się trzymał!

Kolega zniszczony, to się Lee wnerwił. I pewnie już na TakeOver zawalczy z Karrionem. Szybko się to dzieje. Za szybko. Nikt nie powinien już przegrać.

Edytowane przez aRo
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/292/#findComment-443993
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Dzisiaj dla mnie tylko dwie walki najlepszych workerów. Opener z Lumisem pełny fajnych gierek i uników i bardzo dobry main event. Ktoś postawił opór Krossowi i można było go zobaczyć w dłuższej walce na macie NXT. Proste akcje w mniejszych ilościach, więcej całej reszty - klucz do sukcesu. To znęcanie się nad Dijakoviciem na oczach Lee wniosło dużo do postaci Krossa i zbudowało całe story.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/292/#findComment-443994
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Kobiety nie bawią się w wejściówki, od razu atak - dobry start. Reszta mało ciekawa. Dakota celuje w pas, Candice tylko żre piny.

 

Jakby ktoś miał wątpliwości, że ten wywiad Pata McAfee z Cole'em to był work - pokazali to. A że Adam w sumie nie ma planów... Nawet bym się nie zdziwił, gdyby wrzucili na 1 walkę Pata do ringu.

 

Gargano pokonał Stronga... Ale co z tego?

 

Mercedes dość szybko pokonuje Shotzi. Może Dakota to tylko przystanek i to ona będzie główną rywalką Io.

 

Ridge Holland za tydzień zawalczy o szansę na dostanie się do 5-waya o pas NA. Nie chcą go kisić w chwilowo martwym NXT UK.

A zawalczy z Priestem i Lorcanem. Oney jest raczej bez szans, ale z pozostałej dwójki - kto wie.

 

Keith wkurzony, Keith miażdżyć. I wparował na niego exLee, Grimes - wypadł jak kompletny lamus, co mnie dziwi, bo jednak próbowali go promować.

No i Kross chce swojego shota. Bardzo nie chcę, by run Keitha się tak szybko skończył, a wątpię, że uwalą Karriona tak szybko :(

 

Zapomniałem, że Imperium ma pasy TT. A teraz UE ich atakuje. Nie wiem, co lepsze: goście, o których szybko zapominam, czy potencjalny kolejny identyczny reign?

 

Łał, filmik o Reedzie. Tradycyjnie, wieki za późno. A jak przegra na TakeOver, to już w ogóle o tym zapomną.

 

Podbudowują Swerve'a, bo jako jedyny pokonał Fantasmę. OK, Escobar sobie to niedługo odbije.

 

ME ringowo nie był ciekawy, ale chociaż wynik nie był oczywisty... Był za to bardzo dziwny. Lumis zadusił Thatchera. Speca od subów, z własną szkółką. Jak to wygląda? :roll:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/292/#findComment-444016
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 256
  • Reputacja:   257
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Dexter Lumis z nowym theme songiem jakoś poprzedni bardziej mi się podobał.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/292/#findComment-444019
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jak kręcimy feud Dakoty z Io, to czemu miałbym uwierzyć, że no1 contenderem może zostać Ripley? Opener z oczywistym wynikiem, ale niekoniecznie oczywistym przebiegiem. Bo Kai nie mogła się podbudować czystą wygraną - Rhea została zaatakowana przez Martinez. Zemsta Stone'a.

 

Bronson dostaje walki w TV, a większości biorących udział w Ladder Matchu jeszcze nie znamy. Gość trochę fuksem wejdzie tam najlepiej wypromowany.

 

A kolejnym w walce o pas NA jest Priest, spoko. Choć śmiesznie, że sprowadzili tego Hollanda, dali filmik, ooooo niepokonany, a tu nic nie ugrał.

 

Lee niszczy Grimesa. Który za tydzień ma się prać o szansę na ladder match. Teraz to go tam nie chcę.

Zamiast zapracować na shota, Kross niszczy kolejnych w PC. Nieładnie!

 

Lumis kontuzjowany, więc trójka, która nie była pinowana w 3-wayach i ktoś jeszcze dostaną kolejną szansę.

 

Niby Swerve fikał do pasa Cruiserów, a banda Fantasmy leje Breezango i tamtego gościa nie widać.

 

Nox vs Hartwell - zbędny zapychacz

 

UE lamersko uwalili z Imperium. Ważniejsza od walki o pasy była sytuacja Cole'a. On chyba serio dostanie walkę z Patem McAfee. Nie macie żadnych innych pomysłów? :roll:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/292/#findComment-444035
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

O'Reilly został amiszem.

 

Bardzo mi się podobał triple threat Priest vs Lorcan vs Holland. Zacięta walka. Twardy wrestling. Wszystko wyglądało naturalnie, nie było tych sytuacji, gdy ktoś przez dwa lata leży na ringiem. Nie trwało to w nieskończoność. Słowem wyglądało to właśnie jak walka, a nie zebranie ludzi, którzy na siebie skaczą. Ridge Holland wygląda jakby miał zostać na dłużej. Była jakaś muzyczka, jakieś wejście, w ringu sobie radzi, kawał chłopa.

 

Kross robi to co robi Kross. Króciutki, ale fajny filmik po egzekucji na Grimesie.

 

Metallica zapoda theme song TakeOvera. Nieźle.

 

Lumis wypadł z Ladder Matchu. Szkoda.

 

Podoba mi się też działalność Escobara i cała ta krucjata w obronie wartości Lucha Libre. Wozi się w tej marynarce, porywa ludzi, mówi po hiszpańsku. Good stuff.

 

Segment na parkingu z Priestem i Reedem też był fajny. Codzienne życie w NXT, takich prostych motywów ogólnie w wrestlingu brakuje.

 

Konflikt Cole’a z McAfee nabrał rumieńców. Adam będzie jeszcze bardziej zły, a zły Cole to dobry Cole.

 

Jakiś taki wyjątkowo klimatyczny ten dzisiejszy odcinek.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/292/#findComment-444037
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Burch miał trochę ofensywy w walce z Krossem. Może i ten tego po chwili nie sprzedawał, ale samo to, że dawał się lać, sprawia, że nie widzę w nim aż takiego destroyera.

Lee przyniósł kontrakt. A jak go dostał od Scarlett, po otwarciu wyleciała kula ognia. WTF

 

Maverick vs Dain było tak bardzo z zada, że wbicie UE nie dziwi.

 

Po tym, jak Escobar rozwalił Breeze'a, w końcu wbił Swerve. Lepiej późno niż wcale?

 

Yim leje Hartwell, kolejny zapychacz.

 

Reed vs Priest ma chociaż sens - były segmenciki, będą w Ladder matchu niedługo. A dobra passa Bronsona trwa. Nigdy mu tak dobrze nie szło... więc pora przerwać ten happy streak na TakeOver!

 

Stone'ówy niszczą Kacy/Kayden, a potem są niszczone przez Rheę i Shotzi. I nie jest to ciekawe.

 

Te gadki z domu Garganów... Tak chcieli być kimś, a póki co regularnie uwalają. I nie wiem, czy Johnny przejdzie tego Hollanda za tydzień, bo raczej stawiają na świeżość.

 

Z Grimesem i Kushidą zawalczył... Dream. No to chyba nie jest z nim tak źle poza ringiem.

Cameron w Ladder matchu. A Velveteen będzie miał jeszcze jedną szansę - z Balorem. I tu, jak trzymamy się świeżości przy pasie, też powinien uwalić. Co byłoby śmieszne, bo co to za powrót. Jest jedna nowość - Dream lał Kushidę po walce, więc może teraz się pokaże jako heel.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/292/#findComment-444060
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Holland wparował "znikąd", taki niepokonany w UK, niby go bronili ostatnio że nie był pinowany. No i się bajka skończyła. Przegrał z Gargano, koniec świeżynek w Ladder matchu. A na dodatek rzucił go na łeb, po czym się zastanawiali, czy tego nie przerwać...

 

Dakota nie jest sama, wróciła Raquel. I szanse powinny jej teraz skoczyć, a pewnie spadają.

 

Fantasmy nakopali rywalom, Swerve nie wydaje się być dość mocny na nich...

Potem ogłosili, że w pre-show TakeOver wyłonią pretendentów do pasów TT. Mendoza/Wilde, Breezango lub Lorcan/Burch. Pierwsi to heele, drudzy już raz uwalili. Pora na łysoli?

 

McAfee ma gadane, tego mu nie odmówię. Ale w sumie ta walka z Cole'em mnie dalej średnio interesuje.

 

Robert Stone Brand sobie nie radzi...

 

Dream ostatnim w ladder matchu. Dzisiaj świeżości nie ma. Liczę na Priesta.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/292/#findComment-444104
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 240
  • Reputacja:   514
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Cóż, chyba złota era NXT dobiegła końca. Coraz gorzej z produktem. Wolę w czwartki oglądać AEW, ktróe zazwyczaj trzyma poziom, a teraz Dynamite przenieśli na inne dni, więc z większą uwagą ogląda się żółtych.

 

Czytałem o tym incydencie tydzien temu kiedy trwały tapingi. Zlukałem - faktycznie Holland nieźle zrypał czerep Johnny'emu. Gałgan jednak wygrywa i tyla ze świeżaków w ladder matchu. Choć uważam Jasia za obecnie najlepszego ringowo zawodnika to wolałbym młodą krew.

 

Dupy, pooglądałem walory estetyczne. Dakota jest fajniutka, ta jej jobbernia też niezła. Szkoda, że raczej szans nie ma, nawet z przydupaską u boku.

 

6 man tag. Powiem szczerze - Fantasma w ringu mi dupy nie urywa. To jest jeden z najgorszych - jeśli nie najgorszy - luchador jakiego oglądałem. A widziałem Sin Carę. Jakoś drętwy jest. Nawet w debiucie się jakoś nie pokwapił o coś fajnego. W Lucha Underground też taki drętwy był? Jego podwładni ze stajni są kilka levelów wyżej, choć nie mają tej charyzmy i gadanej. To tak jakby Wyatt miał u boku dwóch Harperów :D

 

Ooo #1 contender o pasy tagów na TO - Legado (najs) vs Breezango (też najs) vs Lorcan/Burch (również najs). Yyy tylko jak to contender? To kto ma pasy? A Imperium. A, to preshow.. ;/

 

Macafee vs Cole. W sumie ciekawi mnie booking tej walki. Może pojadą po bandzie i Adaś ujebie przez interwencje? Może Retribution w końcu w NXT? Albo zgarują Pata w squashu. Swoją drogą polecam końcówkę najnowszego odcinka Botchamanii - jebłem ze skecza z Colem :D

 

dupy 2 - skip

 

PAczka wideo Lee vs Cross - zapędzili się w kozi róg. Unstoppable Force vs Unmovable object. Kto wygra kto straci? Nieźle też lidera UE wydymali - skroili go z pasa (dla przypomnienia - najdłużej panującego mistrza) na tygodniówce i na szybko wypromowali midcardowego mistrza :D Może chociaż Keith wykrzesa coś z Krzyża.

 

Na finał dali Balor vs Dream, czyli gościu bez charyzmy vs gościu z charyzmą, ale obaj nieźli w ringu. Byłem ciekawy wyniku choć dalej psują koncept młodych wilków w ladder matchu. Wygrał "średni wilk". Potem zamieszanie w ringu i wszyscy uczestnicy. Wyklarowało się kilka następnych rywalizacji. Ciekawie.

 

Jestem pewny, że Lumis miał to wygrać, bo coś są na naiego napaleni, ale kontuzja pokrzyżowała plany. Obstawiam, że wygra ktoś z trójki Ksiądz-Thick Boi-Grimes.

 

Odcinek taki se. Bywało lepiej, bywało gorzrej, choć raczej dziwnie jak przed tak wielką galą jak Takeover XXX.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/292/#findComment-444105
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...