Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 240
  • Reputacja:   514
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Takeover in your house. Wystrój fajny, choć nie zawsze pasujący (mroczny Priest/Cross, a tu różowe napisiki), ale doceniam starania - domek fajny, choć nigdy nie lubiłem samej nazwy - in your house. W sumie pod koniec gali przy Io Shirai mogłoby się nazywać on your house :twisted: :D

 

1. Dupy

skip. Ciekawił mnie tylko wynik. Była nierówna szala - bo albo mogły wygrać fejsówy, bo jest tam Mia, która kryńci z Lee oraz rzekomo pushowana Shotzi, a po drugiej stronie barykady za wygraną heelówek przemawiała tylko Candice i jej niedawny heelturn. Postawili tak jak i ja na pierwszą opcję.

 

2. Priest vs Balor

Poprawnie, czasami lepiej, czasami gorzej. Ogólnie coś koło 3*. Balon mnie nudzi, a Ksiądz Damian jeszcze mnie nie zmolestował skillem, jedynie etrance ma fajny. Wolałbym wygranej Martineza, ale cóż.. Finn jest niepotrzebny w NXT. Zakłóca całą otoczkę świeżości.

 

3. Gałgan vs BlackLeevesMatter

Cóż.. jak na takich kocurów to było też zaledwie poprawnie, ale i tak lepiej niż poprzednicy. Momentami było fajnie dynamicznie, ale czasem przynudzali. Śmiesznie wyglądało jak Jonasz garował Kita, który zazwyczaj tak nie stęka podczas walk, widocznie Ashton Kutcher ma dużą siłę ducha ;D

Wrestling przegroł, jego kobita przegroła. Dobry heelowy run :twisted:

 

4. Cole vs Dream

Nie będę oszukiwał - to był najgorszy cinematic jakj oglądałem. Kompletnie nie wciągający, mający dużo cięć oraz chaotyczny. Niggan ( :twisted: ) fajnie wyglądał, ale prócz tego - jedynie finish był fajny. Byłem pewny wygranej Marzyciela, ale albo mają jakiś konkretny plan dla UE albo ta afera Welwetki pokrzyżowała dużo planów. Thumbs down.

 

5. Cross vs Ciampa

Killer vs Killer... wyszło niekillerowo i szybko. Kolejny zawód. Nie śledziłem kariery Krzyżyka, ale jak on taki jest to... krzyżyk na drogę ;) Czeka go ogromny push, być może ciekawy feud 1 vs 4 z Erą (T-Mobile), ale pas ma w kieszeni. Jak ktoś już zauważył - jeśli myśleliśmy, że Skarlet robi krindż lip-synciem podczas wejścia to co powiedzieć o fatalnym chancie publiki, który nawet nie był skoordynowany.

 

6. Dupy w ME

Nie lubię jak babki są w main evencie, ale byłem ciekawy czy dają w końcu pas Karetce. Dali. Też bym jej dał :D Z hajlajtów widziałem, że dosyć spoko, ale ja don't care.

 

Większość Gali była poprawna choć nie obyło się bez blamaży (główny pas) oraz niewykorzystanego potencjału - Cross-Ciampa oraz zbędnego zapychacza psującego format 5 pojedynków na TO, który miał poziom tygodniówki. Gala poprawna, ale Takeover marny - przyzwyczaili nas do lepszego poziomu.

AEW okazało się w tym miechu lepsze.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/291/#findComment-443768
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  259
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.07.2019
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Gala niezła ale Cole-Dream rozczarował mnie totalnie. Nudne, chaotyczne, mógł wygrać Dream. Poza tym nie jestem fanem tych cinematiców ..
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/291/#findComment-443770
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.04.2020
  • Status:  Offline

Powoli wracam do oglądania wrestlingu, ogólnie z NXT jest w miarę na bieżąco. Troszkę zdziwiła mnie sytuacja, że w karcie NXT TakeOver: In Your House nie było żadnego meczu dywizji tag team. Chociaż wokół tych pasów ostatnio nie dzieje się nic ciekawego, a Riddle'a i Thatchera rozdzielili i wrzucili ich pojedynek na tygodniówkę, trochę szkoda.

 

Na pewno na plus można zaliczyć wygląd gali, widać, że to jakiś specjalny event. Fajny stage i ogólnie old schoolowa otoczka. Trochę dziwnie wypadł koncert w kontraście do tego kolorowego motywu przewodniego TakeOvera.

 

Six Women Tag Team Match

Chyba wolałbym Mia Yim i Candice LeRae w solowej walce, wywołałoby to trochę więcej emocji. Ewentualnie mogliby pójść w Mixed Tag Team Match i dorzucić Lee oraz Gargano. Pewnie takie zestawienie zobaczymy jeszcze w przyszłości. Co do samej walki to w sumie niewiele z niej pamiętam. Element show raczej niewarty uwagi.

 

Finn Balor vs. Damien Priest

Ciekawe, że NXT poszło w zestawienie dwóch heeli, nie przypominam sobie, żebyśmy zobaczyli tego typu rywalizację w głównym rosterze ostatnimi czasy. Walka nawet niezła, spoko wypadł bump z Priestem lądującym plecami na schodkach. Balor oczywiście musiał wygrać, ponieważ to zawodnik zdecydowanie wyżej w hierarchii od Damiena. The Prince w dodatku bije rekord zwycięstw na TakeOverach, no i spoko, ciekawe co będzie z nim dalej.

 

Keith Lee vs. Johnny Gargano - NXT North American Championship Match

Czy tylko ja tak mam, że kompletnie nie kupuję Gargano jako heela? Jest to dziwne, ponieważ zazwyczaj wolimy wrestlerów jako tych złych i większości osób odgrywanie takiej postaci wychodzi naturalnie. W tym przypadku mam wrażenie jakby Johnny na siłę każdym swoich zachowaniem próbował nam pokazać jaki to on nie jest zły. Nawet nieoczywiste heel turny w WWE często wychodziły bardzo dobrze, najlepszym przykładem jest taki Neville.

Sama walka podobnie jak poprzednia nawet niezła, może nawet oceniłbym ją trochę wyżej niż Balora z Priestem. Sporo heelowych zagrywek Gargano w stylu próby ucieczki do domu, ataku kluczami itp. Koniec końców Keith Lee znów trochę terminatorzy i rozwala Gargano. W sumie Gargano już nie ma za bardzo co robić, przegrał walkę o główny pas NXT, teraz przegrał pojedynek o tytuł NXT North American. Keith Lee natomiast czeka na godnego rywala. Może Karrion Kross? Chociaż po jego dzisiejszej rozwałce powinien celować w główny pas, tam natomiast jest heelowy Cole.

 

Adam Cole vs. Velveteen Dream - NXT Championship Match

Nisko w karcie, spodziewałem się, że pojedynek z taką historią będzie wyżej. Sama walka jakoś mnie nie porwała, zawiodłem się trochę. Pojedynek był dość słabo oświetlony, ale poniekąd można to zrozumieć, w końcu walczyli na parkingu przy reflektorach samochodów. Dodatkowo parę dziwnych akcji typu Cole chcących jechać do domu itp. Były też dobre momenty np. mistrz NXT lądujący na samochodzie albo Panama Sunrise na krzesła. Szkoda, że Cole ponownie broni tytuł, gość jest naprawdę dobry, ale wypadałoby już zmienić mistrza, w końcu rekord został pobity i w sumie nie ma już po co ciągnąć tego reignu. Chociaż zapewne plany były inne, ale afera związana z Velveteen Dreamem zablokowała jego push. Teraz Cole będzie walczył z Lumisem?

 

Karrion Kross vs. Tommaso Ciampa

Nie spodziewałem się, że Kross tak szybko rozwali Ciampe. Niby Tommaso miał trochę ofensywny, ale sama walka trwała tylko 6 minut i przez większość czasu dominował Karrion. Gość dostał mega promocje na start, teraz wypadałoby, żeby poszedł na główny pas. Problemem jest jednak Adam Cole, wątpię, że pójdą w Adam Cole vs. Karrior Kross, chociaż kto wie.

Trochę dziwnie zachowywała się publiczność przy wejściu Karriona Kross, odebrała go jak face'a.

 

Io Shirai vs. Charlotte Flair vs. Rhea Ripley - NXT Women's Championship

Dobra walka, chociaż było sporo botchy. Wynik jest w porządku, Io Shirai z pasem bardzo mi pasuje. Dziwnie wypadła natomiast sytuacja z Charlotte Flair, mam wrażenie, że ona dostaje te pasy tylko i włącznie po to, żeby nabijać statystyki. Powinno być tak, że skoro ma już ten pas NXT to ktoś powinien się na niej wypromować, pokonując ją czysto w walce jeden na jeden.

 

To była jedna z najsłabszych gal NXT TakeOver. Jak dla mnie chyba największym zawodem była walka o główny pas NXT. Na minus też zaliczam zapychacz w postaci tag team matchu kobiet. Reszta pojedynków raczej na solidnym, wysokim poziomie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/291/#findComment-443777
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

- Opener był słabiutki i mocno tygodniówkowy. Kompletnie mnie nie wkręcił w tą galę, chociaż sam old school'owy wystrój wywołał u mnie dużą dawkę nostalgii, ponieważ gale In Your House "oglądałem" często na żywo, na Sky Sports. Cudzysłów zamierzony, ponieważ oczywiście gale były na tym kanale zakodowane (obraz), a ja w nocy, jak starzy spali, włączałem sobie cichutko, z partyzanta satkę i... słuchałem przebiegu gali :D No, ale to były czasy, kiedy na drugi dzień nie można było sobie odpalić neta i sprawdzić wyników, tak więc mój ówczesny pierdolec jest trochę usprawiedliwiony :twisted:

 

- Balor z Priestem zrobili całkiem spoko waleczkę, chociaż dupy i tak mi nie urwała (spodziewałem się więcej). Dużo agresji, kilka fajnych akcji i ogólnie oglądało się to nieźle. Bez sensu, że uwalili Klechę. Balor powinien być w NXT po to żeby promować nowy narybek, a nie ich upierdalać i ustanawiać rekordy z pizdy, o których (tak rekordach, jak i ewentualnych porażkach) po jego powrocie do main rosteru i tak nikt nie będzie ani pamiętał, ani mu też wypominał.

 

- Gargamel z Bruce'em Lee nie stanęli na wysokości zadania. Jasne, że nie było źle, bo tej klasy zawodnicy nigdy kichy nie odpierdolą, ale po takim składzie spodziewałem się duuużo więcej.

Głupawy był ten motyw z ucieczką Garganiarza "na chatę". Nie lubię myków, które przedstawiają zawodnika jako idiotę. Facet walczy o pas, a w trakcie walki postanawia sobie pójść w pizdu i przez count out oddać szansę zdobycia tytułu? Serio, kurwa?

Lee nie mógł tego przegrać (za krótkie panowanie), tak więc brak jakichś większych emocji nie pomagał w oglądaniu tego starcia.

 

- Cole z Dreamem odjebali totalną kichę. Nie podobało mi się to w chuj, a przy takim składzie jest to grzech śmiertelny. Chujowy montaż, chaos i pojebane oświetlenie reflektorami samochodów powodowały, że już od samej strony technicznej fatalnie mi się to oglądało. Jeżeli do tego jeszcze dochodzi fakt, że tak świetnych wrestlerów sprowadzili tu do roli niemal wyłącznie brawlerów, to trudno było się tym jarać. Fajny był tylko finisz, po którym Marzyciel nie miał prawa nawet pierdnąć.

Tak jak lubię Cole'a (facet jak przypierdoli trochę na koksie, to ze swoją kompletnością i charyzmą, zawojuje któryś z main rosterów u Vince'a. Przy obecnych gabarytach trudno mu jednak będzie wywołać bonera u Papy V.) tak tutaj aktorsko dał mocno ciała po tym jak spierdolił się na szybę samochodu i się trochę pociął. Ja rozumiem, że to nie Hollywood, ale no kurwa, Mistrz Fedki, twardziel, który rozciął sobie trochę łapę i wali płaczliwą minę (serio wyglądał jakby zaraz miał się rozryczeć :twisted: ) niczym dzieciak, który wypierdolił się na rowerze i zaraz zapuści syrenę - wypada dla mnie mega słabo.

Nie mam natomiast problemu z jego próbą ucieczki z pasem. Fakt - nie znoszę takich cipo-heelowych zachowań, ale niestety wpisują się w gimmicki tych "złych wrestlingowych gości", którzy najpierw pyszczą, a później spierdalają (ku uciesze publiczności). Jest to na pewno bardziej wiarygodne niż próba ucieczki Gargano, bo tutaj Cole usiłował jakoś ocalić swój tytuł, a Gargamel głupio próbował sobie na niego przekreślić szansę.

 

- Kross vs. Ciampa. Skarletka wyglądała w tym wdzianku tak smakowicie, że szarpałbym ją bardziej niż Karrion Tomka.

Sama walka średnio mi się podobała. Ja rozumiem, że próbują robić z Krossa Juggernauta, bo Vince od dawna próbował go podjebać z Impacta, no ale Ciampa to nie jakiś pierwszy lepszy wysryw żeby go Karrion AŻ TAK zaorał. Poza jedną konkretną ofensywą Tomek tam w ogóle nie istniał i taki booking, przy tej klasy wypromowanym rywalu, totalnie mi nie podszedł. Mogli dać do squasha Krossowi kogoś innego, a Ciampę zostawić, żeby zmontowali coś mniej jednostronnego.

Mam tylko nadzieję, że nie turnują Cole'a żeby zrobić klasyczne face vs. heel, jak Kross uderzy już po pas (a po takim "debiucie" nastąpi to bardzo szybko), chociaż znając WWE, to mogą turnować całą Undisputed Erę, żeby Kross mógł się wypromować na lil Lesnara, ośmieszyć ich, zaorać i odesłać Adasia do któregoś z głównych rosterów.

 

- Zacny main event. Zdecydowanie ciekawszy niż starcie Flary i Bohaterki Alien'a na WrestleManii. Shirai dodawała tu kolorytu i "bump'owności" :wink: przez co ta walka była jeszcze lepsza. Fajnie się ją oglądało, bo wygrana mogła pójść dosłownie w każdą stronę, było więc dramatycznie, szybko i zacięcie.

Przyczepić się można tylko do finiszu, bo niby był pomyślany całkiem sprytnie (zanim Andrade'owa się wyplątała z nóg Autralijki, to pin został już odklepany), ale jednak go przekombinowali, bo skoro Flair miała zapięte nogi na Ripley, to jeżeli sędzia pinował, to powinien odklepywać zarówno dla Japonki jak i dla Jabola (bo jednak i ta druga w jakiś sposób dociskała Australijkę do maty). Pamiętam jak dziś dawną walkę Ric'a z Macho Manem, gdzie Flair bardzo długo trzymał Savage'a w Figour Four i Macho zaczynał "omdlewać" kładąc się na plecy, a Sędzia zaczynał go wówczas odklepywać, aż finalnie za którymś tam razem odklepał go do trzech. Tu powinno być tak samo, ale chuj tam! Najważniejsze, że Flara zrzuciła pas i przestanie zabierać spotlight dziewczynom z NXT :wink:

Czy tylko ja mam tak, że jak patrzę na Ripley, to oczami wyobraźni widzę jak zajebistą dupą mogłaby być gdyby zmyli jej twarz, zrobili jej normalne długie włosy i powyjmowali te gówna z uszu? Babka ma bardzo ładne rysy twarzy, nawet pomimo tego jej gimmicku "wycierucha".

 

Reasumując - mocno przeciętnie jak na NXT. Poza main eventem i ewentualnie Balonem z Martinezem, cała reszta jednak rozczarowywała w jakieś mierze. W porównaniu do ostatnich gal konkurencji, to AEW wciągnęło ich dupą, a i Impact zapewnił mi mimo wszystko lepszą rozrywkę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/291/#findComment-443782
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Czy tylko ja mam tak, że jak patrzę na Ripley, to oczami wyobraźni widzę jak zajebistą dupą mogłaby być gdyby zmyli jej twarz, zrobili jej normalne długie włosy i powyjmowali te gówna z uszu? Babka ma bardzo ładne rysy twarzy, nawet pomimo tego jej gimmicku "wycierucha".

 

22wmrb2m9hf21.jpg

 

Proszę ;P

 

Tylko w jej przypadku to jest uroda kosztem kozackiego gimmicku ;)

Edytowane przez DashingNoMore
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/291/#findComment-443784
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 281
  • Reputacja:   41
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

No proszę , bardzo ładnie. Teraz na załączonym obrazku nie ma ani gimmicku ani urody.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/291/#findComment-443785
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 240
  • Reputacja:   514
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No proszę , bardzo ładnie. Teraz na załączonym obrazku nie ma ani gimmicku ani urody.

 

Pierdolisz, żeński Pete Dunne ma coś w sobie :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/291/#findComment-443786
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie mam natomiast problemu z jego próbą ucieczki z pasem. Fakt - nie znoszę takich cipo-heelowych zachowań, ale niestety wpisują się w gimmicki tych "złych wrestlingowych gości", którzy najpierw pyszczą, a później spierdalają (ku uciesze publiczności). Jest to na pewno bardziej wiarygodne niż próba ucieczki Gargano, bo tutaj Cole usiłował jakoś ocalić swój tytuł, a Gargamel głupio próbował sobie na niego przekreślić szansę.

Gdyby to był po prostu title match, to bym się nie czepiał. Ale Cole wymyślił sobie wcześniej, że jak Dream to ujebie, to nie dostanie kolejnego shota na pas, póki on panuje. I tą ucieczką próbował to wywalić do śmieci.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/291/#findComment-443789
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-Raven- napisał/a:

Nie mam natomiast problemu z jego próbą ucieczki z pasem. Fakt - nie znoszę takich cipo-heelowych zachowań, ale niestety wpisują się w gimmicki tych "złych wrestlingowych gości", którzy najpierw pyszczą, a później spierdalają (ku uciesze publiczności). Jest to na pewno bardziej wiarygodne niż próba ucieczki Gargano, bo tutaj Cole usiłował jakoś ocalić swój tytuł, a Gargamel głupio próbował sobie na niego przekreślić szansę.

 

Gdyby to był po prostu title match, to bym się nie czepiał. Ale Cole wymyślił sobie wcześniej, że jak Dream to ujebie, to nie dostanie kolejnego shota na pas, póki on panuje. I tą ucieczką próbował to wywalić do śmieci.

 

Ja to sobie bym "tłumaczył", że Adamed tą ucieczką usiłował ocalić pas i nie myślał o tym, że Dream będzie mógł mieć kolejne title shoty, bo mu się dupa paliła, że przepierdoli tytuł tu i teraz :wink:

 

Caribbean Cool napisał/a:

No proszę , bardzo ładnie. Teraz na załączonym obrazku nie ma ani gimmicku ani urody.

 

 

Pierdolisz, żeński Pete Dunne ma coś w sobie

 

Dokładnie. A nawet jak nie ma, to dałoby radę załatwić, żeby przy nas coś w sobie miała :D

Poza tym, na tej focie znowu ma chujową fryzurę, bo z jednej strony głowy wygląda jakby ponownie nie miała kudłów. Gdyby miała pióra rozpuszczone równomiernie, to na luzie zyskałaby +1000 do ruchable'ości :D

Swoją drogą dopiero na tej focie widać jaka z Pani Alien jest fajna dojara :wink: Jakoś przy jej obecnym gimmicku i klamotach, kompletnie nie rzuciło mi się to w oczy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/291/#findComment-443790
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Santos Escobar z ekipą – już na wejściu znacznie lepsze to niż generic luchador.

 

Dexter Lumis prawie rozwalił Cole’a – nieźle. Chciałbym go zobaczyć w jednej z tych super walk Takeoverowych na 5*.

 

No i jeszcze co do mistrza – jego dni są policzone. Kross zgarnie pas przy pierwszej okazji i nie ma co do tego wątpliwości. Świetny motyw ze Scarlett i klepsydrą.

Edytowane przez Rogos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/291/#findComment-443795
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Lumis pojawia się i znika...

 

Keith Lee fika do Cole'a - pierwsza rzecz, która mnie tu może zaciekawić...

...ale chwilę później mixed tag match i go Gargano pinuje... Potrzebne 50/50, nie ma co.

 

Indus Sher znów w ringu, znów szału nie ma. Finisherem chyba nawet nie trafili.

A Breezango o pasy zawalczą już za tydzień. Czy znowu bez feudu/story, zapychacz.

 

Stone dalej szuka ludzi i dalej nikogo nie dziwi, że nikt nie chce...

 

Balor niszczy Grimesa, nic specjalnego...

 

Dakota pokonuje Catanzaro, na push tej drugiej pewnie jeszcze poczekam z rok, jak nie lepiej. W sumie to się nie zdziwię, jak nic tu nie ugra i ją kiedyś przerzucą na Raw/SD.

 

Thatchera pokazują jako... trenera? Co by to nie było, jedna ciekawa rzecz, w końcu.

 

Po co zmienili theme Maverickowi na jakiś generic?

No i pokazali, że ci zamaskowani są z Fantasmą, a do tego to ci porwani... Santos Escobar, już bez maski. Zmiana jak najbardziej OK, ale segment był tak nijaki, że nie mam słów. Mieli coś fajnego i to po prostu odbębnili, żeby mieć z głowy.

 

Blackheart i Nox zawalczą o babskie pasy TT. Bo tak.

 

Po ME teasują, że Kross strzeli w stronę Złota. Jeden z niewielu plusów.

 

ogółem: ale bieda

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/291/#findComment-443796
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Imperium vs Emporium :twisted: Breezango zamietli wejściówką. Szkoda, że potem już równie dobrze nie było. Ale można się chyba spodziewać 4-waya TT w przyszłości.

...a Lumis chciałby mieć pasy z Dreamem, lol.

 

Dain wrócił i nie zapowiada się, by był więcej niż dużym jobberem dla dużych chłopców.

 

Xia i jej "archnemesis" Aliyah... Masakra. Rzygający Stone + skopany końcowy pin, bo od kiedy ktoś kickoutuje, by za sekundę już się nie podnieść? Coś się chyba Chinka pomyliła.

 

Terapia Stronga, w roli głównej Kyle O'Reilly - średnio im to wyszło.

 

Lee fika do Cole'a, Gargano i Balor do Lee, Balor też do Cole'a. Rozwiązanie: Lee vs Gargano vs Balor o pas NA za tydzień, a zwycięzca za niecały miesiąc walczy z Cole'em w Winner Takes All. Fajnie, że się coś dzieje, ale mam problem: dawanie 2 pasów jednej osobie teraz jest zbędne, więc obstawiam jakieś mało ciekawe DQ. Może Kross ich zleje i tyle z tego wyjdzie.

 

Dakota szybko niszczy Kayden - OK.

 

Ruff się tyle najobbował, że aż się dorobił theme songu :twisted: (swoją drogą: skoro on tu jest, to może AR Fox też by się mógł pokazać...)

Dali się na nim odbudować Reedowi. Myślisz, że coś z nim ruszy? Nie, dostanie znowu wpieprz od Krossa.

 

Grimes przebił opony Priesta... No genialne story.

 

Nowa nuta Escobara nie powala, ale przynajmniej lepsza niż poprzednia.

Santos ma gadane i nie ma się co dziwić, że się pozbył maski. Tak będzie dużo lepszy.

 

Sasha i Bayley bronią pasów TT, no niespodzianki nie ma.

Za to potem Io w nie wjechała. Jakby jej dali Sashę do pokonania, mogłoby być spoko.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/291/#findComment-443848
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Priest jest regularnie napadany przez Grimesa. I co, mam się nim przejmować? Nagle mam go traktować jako face'a? Tego samego typa, co jeszcze przed chwilą napadał gości z bronią w łapie? Coś się im chyba pomieszało.

 

Aliyah dołączyła do Stone'a - idiotka.

 

Kolejna lekcja Thatchera - to są dobre filmy, ale mogliby go na przemian wpuszczać do ringu i dawać filmiki, dla odmiany.

 

Escobar se coś wygrał - nic to nie wniosło.

 

Terapia Stronga - dalej mało ciekawe.

 

TT bab też meh, ale chociaż z czegoś wynikło.

 

Kross znów squashuje Reeda, meh.

 

Rhea niszczy Aliyę, co tylko potwierdza to, co pisałem wcześniej.

 

Strong vs Lumis to było kretyństwo. I czemu w ogóle ten Dexter miałby mieć fanów?

 

ME był OK, choć obrona Lee nikogo nie zaskoczy. Plus że to Balor żre pin.

 

ale ogółem bieda

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/291/#findComment-443891
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  259
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.07.2019
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bardzo nudny odcinek, nie dałem rady obejrzeć na raz. Dodatkowo zwycięzca ME po najmniejszej lini oporu...
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/291/#findComment-443892
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Otoczka - zmienili barwy, postawili parę aut... Równie dobrze mogli nic nie robić.

 

Garganosy chcieli być pierwszą mistrzowską parą, a Candice wylatuje jako pierwsza w 4-wayu - świetnie wam idzie!

Trochę mi zepsuł walkę ten tryb PiP na reklamach. Niby fajnie, że można ciągle oglądać, ale dobrze wiem, że w tym czasie nie wydarzy się nic ważnego.

Fragment z Mią koślawy, odpada i znowu reklamy... Wygrywa Tegan - to też kompletnie po mnie spływa. Najmniej ciekawa z całej paki.

 

Thatcher vs Lorcan to dobra techniawa - choć tu też reklama zawadzała, a poza tym, choć dobry w ringu, Oney promocyjnie jest śmiesznie nisko, więc męczenie się z nim tak długo wygląda słabo.

 

Fajny filmik Krossa - tyle że dalej można się obawiać, że za tydzień zepsuje ME.

 

Robert Stone robił z siebie debila - żałosne, nie zabawne. Handicap uwalony, nie ma story, nara.

 

Lumis i Strong... Nie wiem, czy po prostu było słabo, czy mnie to tak wybitnie nie obchodziło, że czego by nie zrobili, ziewnąłbym. Strap Match to nie jest mój ulubiony gimmick, hype'u na Dextera też nie czaję.

 

Prime Target o Lee vs Cole - dalej mam nadzieję, że Kross tego nie zepsuje...

 

Escobar chce pokazać, że Lucha to nie tylko flipy. Mając do pomocy Mendozę i Wilde'a - hmm...

Dla wyrównania szans Maverickowi pomagają Breezango. Trochę od czapy.

 

Sasha wjeżdża autem!

Walka z Io spoko, może miałem zbyt wysokie oczekiwania i czuję lekki zawód, ale i tak na plus. Cyrki z Bayley służyły temu, by po drugiej stronie wbiła Asuka - teraz aż się prosi o TT match.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/291/#findComment-443916
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...