WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia

[N!KO]

Ale żeby tak brutalnie Shut Up Bobby? Myślałem, że całe UE jest uwielbiane w tej arenie. W starciu z Dreamem jednak mogą zdarzyć się wyjątki.

 

Barthel i Aichner szybko uwaleni. Praktycznie na pierwszej poważniejszej przeszkodzie. UK jest dla nich. Tutaj nie mają czego szukać.

 

Trochę mi ten odcinek przypomniał, jak marne są historyjki przed tym TakeOver. Walki będą dobre, jasne, ale żeby to generowało jakieś emocje przed galą, to nie.

[TheVillain]

A więc czas na ostatnią prostą przed TakeOver.

 

Dream zawsze na prospie. Jednak nie podoba mi się idea, żeby ostatnią tygodniówkę przed PPV otwierał ktoś, kogo nie ma w karcie...

 

Bardzo fajna walka tag teamów. Szkoda tylko, że obydwa mają ten sam problem – brak gimmicku. Zaskoczyli wynikiem, bo spodziewałem się, że panowie z dywizji UK będą bardziej promowani. Coś się z nimi w końcu u Brytoli dzieje.

 

Io i Kairi? Czyżby jednak zasada 3 teamy z RAW i 3 teamy ze SmackDown w Elimination Chamber 2019 miała zostać zmieniona?

 

Kolory Ricocheta? Jedyne kolory, jakie on ma to kolor skóry i koszulki Johnny ma plan? Coś słaby ten plan. Bardziej niż TakeOver, które zapowiada się jak zawsze super, jara mnie powrót DYI Jest też Candice. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Face turn Gargano? Chyba na to jest za szybko.

[maly619]

Zdaje mi się (może się mylę), że tygodniówka NXT była nagrywana wcześniej niż aktualnie pokazywane gale NXT UK. Widać to po Aichnerze & Barthelu którzy tu przepadają, a w UK zaraz będą ważnym ogniwem rosteru. Zresztą, Burch i Lorcan też powinni przenieść się na wyspy.

 

Japonki w drużynie. Wolałbym ich feud, ale to też przyjmę.

 

Ostatnie momenty gali chyba najlepiej określi taki zwrot: "eyebrow-raising". Mimo to nie wierzę że jakkolwiek wpłynie to na wyniki podczas Takeover. A na pewno nie chciałbym by wpłynęło. Dajcie Ciampie i Gargano jeszcze jedną walkę, tym razem o pas. I niech Gargano wygra i niech wróci na ścieżkę dobra. Jako heel się nie sprawdza.

[TheVillain]

maly619, NXT nagrywali przed tym odcinkiem, ale już długo po tych odcinkach, gdzie Marcel i Fabian już walczyli (i nie jobbowali).

 

 

Feud japonek? Kiedy żadna nie gada? Lol, z ciebie serio jest kawał masochisty!

[aRo]

-War Raiders vs Undisputed Era- Specjalna wejściówka dla Wikingów! Bardzo spoko opener. Duzi są żwawi, więc zamulania nie było z żadnej strony. Mógłbym się czepić tylko proporcji - Hanson i Rowe wiarygodnie niszczyli, ale UE wyglądali dość biednie. Część ich ofensywy w ogóle nie była sprzedawana, a reszta była taka se. Tyle dobrze, że mogli się wykazać sellingiem. A Hanson to akrobata! Zmiana mistrzów na plus.

 

-Riddle vs Ohno- Original Bro? Nawet tu był potrzebny dodatek?... A co do walki? Nie wydaje mi się, że Mattowi ten feud pomaga. Po raz kolejny szału nie było. I mimo ofensywy rywala, całość jest jednak jednostronna. Riddle tryumfuje, ale stoi w miejscu. Pora na jakieś postępy. Poza tym - poddanie bez suba?

 

-Gargano vs Ricochet- Johnny Takeover znów atakuje. Jak dla mnie rewelka. Świetny początek, potem trochę zwolnili... ale jak już ruszyli, to emocje trzymały do końca. Pozamiatane. Przede wszystkim podobało mi się, że to był zacny festiwal kontr. Znali akcje rywali i jak myślisz, że zobaczysz standard, akcja zmienia się w inną. Piękne. Trzymali w napięciu. Bardzo mi się podobało. Jak mam się gdzieś dowalić - tylko wynik mi nie leży. Gargano nie potrzebuje tego tytułu. Nie powinien sięgać po żaden inny niż Złoto.

 

-Belair vs Baszler- Un-De-Fea-Ted cocky heel nagle została niepoddającym się babyface'em. Obrywającym przez 90% czasu, mającym chwilę ofensywy tylko kiedy sędzia śpi. No i poległa. Dziwny scenariusz. Całe założenie tej walki było dla mnie durne. Akcją też się nie wybroniły. Słabo.

 

Nie mają nowych gwiazd do pokazania, to wśród publiki posadzili Dreama

 

-Black vs Ciampa- Męczenie kończyny drugi raz z rzędu... Po 15 minutach prawie zasnąłem. Dłuuuuuugo się rozkręcali. Jak już coś ruszyło, był prawie koniec. I ten festiwal finisherów Ciampy, co go moim zdaniem bardzo osłabiło. Spory zawód, tak ogółem.

 

Celebracja DIY na końcu mnie nie rusza.

[Giero]

War Raiders vs Undisputed Era: Przyznam, że nie spodziewałem się nowych mistrzów. Sama walka stała na dobrym poziomie, szczególnie Hanson wymiata. Myślę, że Vince widząc te jego fikołki i jeszcze patrząc na rozmiary dostaje orgazmów Chyba mogę pokusić się o stwierdzenie, że obok Ladder Match o North American Title sprzed roku w Orleanie, to jeden z najlepszych openerów w NXT.

 

Riddle vs Ohno: Właściwie prawie w ogóle nie interesował mnie ten pojedynek. Mogli zdecydowanie szybciej to skończyć, albo dać wygrać chociaż raz Kassiusowi. Ohno wyrasta na jednego z największych słabeuszy w NXT, a przecież w pamięci są jego osiągnięcia i walki ze scen niezależnych... mimo że jakoś bardzo za nim nie przepadam, to coś uparli się z tym podkładaniem go. Ciekawe kto teraz dla Riddle'a.

 

Gargano vs Ricochet: W sumie zaskoczenia nie było Większość oczekiwała, że to będzie show-stealer i tak też się stało. Ciekawe co teraz zrobią z Ricochetem (po odbębnieniu rewanżu). Rzucą go na Ciampę?

 

Belair vs Baszler: Próbowali jakoś ratować Biancę pokazując to niby jej niesamowitą siłę... ale jak dla mnie słabo to wyszło. Belair jest skoczna, jej pojedynki są na pewno ciekawsze niż Shayny, więc byłem za jej zwycięstwem, ale najwidoczniej za wcześnie na to. To co, teraz Shirai?

 

Black vs Ciampa: Duży niedosyt. Chyba z 20 minut skupili się na obijaniu kończyć, a ta końcówka to dla mnie małe nieporozumienie... niby chcieli zrobić z Blacka jakiegoś terminatora, ale w praktyce idiotycznie to wyszło. Szkoda, bo choć ich pierwszy pojedynek także nie był jakiś wow, to spodziewałem się, że choć odrobinę przybliżą się do poziomu Gargano - Ricochet.

 

Fajny obrazek na koniec, aczkolwiek trochę gryzący się z wydarzeniami z ostatnich tygodniówek... mamy to uznać za reunion DIY? Co na to Candice?

 

Reasumując - choć to nie było złe show i może lekko przesadzam co do main eventu (pewnie znajdą się tacy, którym i to się podobało), to o ile pierwsze półtorej godziny było spoko, to dwie ostatnie walki trochę obniżają ocenę całości.

[N!KO]

War Raiders vs Undisputed Era - Raidersi wreszcie się pokazali z należytej strony. Udowodnili swoją wartość. Wcześniej byli promowani, ale jeszcze człowiek tego nie czuł. Tu wytrzymali tempo UE i dodali do tego wszystkiego swój mocarny moveset. Lubię jak sobą rzucają. Łatwo będzie temu Uniwersum ich polubić. UE na swoim standardowym (undisputed) poziomie. Szkoda, że musieli stracić pasy, ale Raidersi na to też zasługują. UE wróci na szczyt.

 

Matt Riddle vs Kassius Ohno - Nowy Knockout Artist? Ohno chyba ostatecznie się zużył. Przynajmniej w moich oczach. Taka pokazówka umiejętności Matta. Wcześniej na dużej scenie tego nie przerabiali.

 

Ricochet vs Johnny Gargano - Kolejny strój Ricocheta, który robi z niego moto-myszę z marsa. Bardzo chcą takiego latającego superhero. Też mi średnio podchodzi, ale przynajmniej zrezygnowali z tego żenującego płaszczyka ze skrzydełkami. Jest progres. Na początku walki zrobili małe PWG. Ten startowy moment, gdzie nikt nikogo - ładnie. Walka kozak, ale gdyby miała story, to by człowiek lepiej na nią patrzył. Zwycięstwo Gargano zaskakujące. Krótki title-run Ricocheta, który swoją drogą robi niesamowitą robotę. To jak ląduje na czterech łapach zawsze wygląda genialnie.

 

Bianca Belair vs Shayna Baszler - Bianca miała być moralnym zwycięzcą. I ok, ale walka nie porwała. A końcówka była mega kretyńska. Shayna praktycznie się nie ruszyła, a Belairowa po prostu wskoczyła jej w duszenie. Po co skakała? Słabo to wyglądało.

 

Aleister Black vs Tomasso Ciampa - Lubię obu, ale niech trzymają ich od siebie z daleka. Nie ma chemii. Męczą mnie ich walki. Obrazek na koniec nie był wart tego, żeby Ricochet tracił pas A i najwięcej się działo jak zeszli z "anteny", o czym mówi WWE.com

[TheVillain]

War Riders vs. Undisputed Era – bardzo, bardzo dobre starcie. Cała czwórka dziś pokazała się z bardzo dobrej strony, oczywiście ze wskazaniem na nowych mistrzów. War Riders wyglądają i walczą świetnie, a UE spokojnie może szykować się do call upu. Raczej nie teraz, raczej po WrestleManii, ale może. Ocena: **** i 1/2*

 

Ohno vs. Riddle – nie wiem, czy chciałem oglądać, jak Kassius gryzie Matta w stopę... wtf gali. Weekendu. Miesiąca. A może i roku. Chociaż przynajmniej widać, że ktoś bookujący się wysilił. Szybko i do domu, ciekawe co dalej planują dla ex-UFC fightera? Ocena: ** i 3/4*

 

Ricochet vs. Gargano – patrzę na zegarek i aż nie wierzę, że walczyli prawie 30 minut! Jak to zleciało! Bez wątpienia walka gali i kandydat do walki roku w WWE. Świetne popisy byłego mistrza i nieodstający ani cala Johnny + jego rosterki – zabić, czy nie zabić. Panowie pewnie dostaną rewanż na kolejnym Takeover. Hell yeah! Ocena: **** i 3/4*

 

Belair vs. Baszler – ależ fatalna była ta walka. Najpierw słaby pojedynek, potem panie tak źle ustawiły się do ref bumpu, że Belair musiała obrócić się tak, że wyglądało jakby miała zaraz przejśc heel turn. Ewidentnie celowo zaatakowała sędzinę. Botchamania. Potem jeszcze zbeształa Duke i Shafir. Nie żebym im kibicował, ale kurde, takie bad assy, że padają po ciosie... Końcówka chociaż wywołała jakieś emocje i uratowała ocenę meczu. Ocena: ** i 1/2*

 

Black vs. Ciampa – meh, końcówka jakaś taka bez emocji... byłem pewny, że tam Black nie da wykonać sobie finishera. A tu jeb i koniec. Sama walka oczywiście dobra, chociaż widać, że średnio u nich z chemią ringową, a mistrzostwa midcartowego ani tagów poziomem ringowym nie przebili. Fajnym smaczkiem było to, że w przeciwieństwie do Gargano, Ciampa nie miałby skrupułów i wysłał Alistaira na beton. Spodziewałem się ciut lepszego meczu. Ocena: *** i 3/4*

 

No i proszę! Mamy zjednoczenie #DYI! Robi się ciekawie!

 

PS Czy ja coś ominąłem, czy tym razem na trybunach TakeOver nie było nowych nabytków???

 

TOP 10 Walk WWE PPV/Takeover w 2019:

1.Ricochet © vs. Johnny Gargano – WWE NXT North American Championship Match (NXT TakeOver: Phoenix) – 4 i 3/4*

2.Pete Dunne © vs. Joe Coffey – WWE United Kingdom Championship Match (NXT UK Takeover: Blackpool) – 4 i 3/4*

3.Mountain Moustache vs. The Grizzled Young Veterans – WWE NXT UK Tag Team Championship Match (NXT UK Takeover: Blackpool) – 4 i 1/2*

4.Undisputed Era © vs. War Riders – WWE NXT Tag Team Championship Match (NXT TakeOver: Phoenix) – 4 i 1/2*

5.Tommaso Ciampa © vs. Alistair Black – WWE NXT Championship Match (NXT TakeOver: Phoenix) – 3 i 3/4*

6.Rhea Ripley © vs. Toni Storm – WWE NXT UK Women's Championship Match (NXT UK Takeover: Blackopool) – 3 i 1/2*

7.Eddie Dennis vs. Dave Mastiff – No DQ Match (NXT UK Takeover: Blackpool) - 3*

8.Matt Riddle vs. Kassius Ohno (NXT TakeOver: Phoenix) – 2 i 3/4*

9.Shayna Baszler vs. Bianca Belair – WWE NXT Women's Championship Match (NXT TakeOver: Phoenix) – 2 i 1/2*

10.Jordan Devlin vs. Finn Balor (NXT UK Takeover: Blackpool) – 2 i 1/4*

[Arkao]

Aleister Black vs Tomasso Ciampa - Lubię obu, ale niech trzymają ich od siebie z daleka. Nie ma chemii. Męczą mnie ich walki. Obrazek na koniec nie był wart tego, żeby Ricochet tracił pas A i najwięcej się działo jak zeszli z "anteny", o czym mówi WWE.com

 

Nie zgadzam się. Według mnie main event lepszy nawet niż Gargano vs Ricochet. Zagrało to. Nie oglądałem TakeOver od czasów tego WrestleManiowego, ale tutaj main event bardzo mi się podobał. Być moze powodem tego jest fakt, ze dwa razy uwierzyłem, że może być koniec, a jednak walka trwała nadal.

 

Black vs Ciampa- Męczenie kończyny drugi raz z rzędu... Po 15 minutach prawie zasnąłem.

 

A ty aRo nie umiesz oglądać walk xD

[E_9]

A i najwięcej się działo jak zeszli z "anteny", o czym mówi WWE.com

 

Wyglądało spoko, coś innego... tylko do czego to ma prowadzić? Na początku pomyślałem o tym nowym pomyśle od WWE z "wojną światów", ale składy już dawno temu ogłoszone... jakieś pomysły Panowie?

[DashingNoMore]

Może zanim przejdę do TO to zrobię takie honorable mention na temat Pre-Show. Konfrontacja Bobbiego Fisha z tym dziennikarzem bez spodni, którego imienia nie pamiętam... czyste złoto

 

NXT Takeover: Phoenix

 

NXT Tag Team Championships: Undisputed Era© vs War Raiders

Fajna wejściówka Wikingów. Jedna z fajniejszych w NXT w ostatnim czasie.

Bardzo dobry Tag Team Match... a więc coś do czego UE zdążyli przyzwyczaić. Każdy pokazał się z dobrej strony. Kick-out po High/Low nie potrzebny... coraz częściej zaczynam mieć problem z kick-out'ami po finisherach w NXT... w tej kwestii źle się dzieje. War Raiders jako nowi mistrzowie to dobry wybór... Strong i O'Reilly musieli w końcu te pasy zrzucić.

Ocena: **** i 1/2*

 

Matt Riddle vs Kassius Ohno

Fajny promo package... ale walka już tak fajna nie była. Ohno mnie trochę wynudził... zwykle lubię jego festiwale łokci i kopnięć bo każdy cios który wykonuje zdaje się mieć znaczenie... coś jednak nie kliknęło. Wyszedł z tego zapychacz, walka bardzo średnia, jedna z gorszych Takeoverowych walk od długiego czasu.

Ocena: ** 3/4*

 

NXT North American Championship Match: Ricochet© vs Johnny Gargano

Cudo... ale czy mogło być inaczej? To Gargano i Rico ^^. Było wszystko, historia, wrestling, spoty. Kandydat do walki roku.

Szkoda tylko trochę, że Ricochet w tej całej historii nie istniał... był tam tylko dlatego, że akurat był mistrzem bo cała oś storytellingu i tak kręciła się wokół Gargano i tego co musi zrobić aby wreszcie zostać mistrzem. Nie zgadzam się z osobami, które uważają, że heelowy Johnny Wrestling to niewypał... mi się on podoba... przede wszystkim ma logiczne powody do zmiany osobowości i zaczyna odnosić dzięki ów zmianie sukcesy. To sprawia, że jego turn po prostu ma sens.

Ocena: **** 3/4*

 

Warto się też odnieść do samego reignu Ricocheta... bo był on fajny. Panował tylko miesiąc dłużej od Adama Cole'a a zrobił nieporównywalnie więcej... co jest swego rodzaju sensacją. Ubiorę może swoją myśl tak: gdy skończył się reign Ricocheta poczułem, że jestem z tego reignu usatysfakcjonowany a po skończeniu reignu Cole'a czułem rozczarowanie.

 

NXT Women's Championship Match: Shayna Baszler© vs Bianca Belair

Mnie się ten pojedynek nawet podobał. Oczywiście był co najwyżej przeciętny ale nie wiedziałem czego oczekiwać po tych dwóch paniach więc nie nastawiałem się na wiele. Bardzo podobał mi się booking Bianci... weszła na TO jako rasowy heel, wyszła jako 100% underdog babyface... that's some good storytelling right there. Sam fakt tak fajnego przedstawienia Belair trochę ratuje ten pojedynek. Jeśli do czegoś mam się przyczepić to do pracy kamery... zbliżenie na twarz Bianci gdy ta akurat komunikowała się z Shayną było bardzo perfidne .

Baszlerówna broniąca mi nie przeszkadza. Na Biance było ciut za wcześnie... i tak pokazała się dobrze.

Ocena: ***

 

NXT Championship Match: Tommaso Ciampa© vs Aleister Black

Zawód. Wciąż było dobrze ale jest to najgorszy Main Event NXT Takeover od ponad roku. Znęcanie się nad nogą zabiło ten pojedynek... fajnie, że wykorzystali to w końcówce... Ciampa wyszedł na spryciarza i co najważniejsze pokonał Blacka czysto... ale oglądając galę na żywo nie wytrzymałem i poszedłem spać. Do tego 4 finishery do pokonania Aleistera... dużo. A near-falle też były mało emocjonujące.

Ocena: *** i 3/4*

 

Przeciętne Takeover... najgorsze na przestrzeni ostatniego roku, co do tego nie mam wątpliwości. Gala uratowana przez Gargano-Ricocher i walkę o pasy Tag Team... reszta nie trzymała poziomu do jakiego przyzwyczaiły show czarno-żółtych.

 

Wyglądało spoko, coś innego... tylko do czego to ma prowadzić? Na początku pomyślałem o tym nowym pomyśle od WWE z "wojną światów", ale składy już dawno temu ogłoszone... jakieś pomysły Panowie?

 

Po prostu atrakcja dla fanów zebranych w Phoenix... w żaden follow-up nie wierzę

[maly619]

Opener świetny. To chyba najlepsza walka War Raiders do tej pory w NXT? Na pewno mi się najbardziej podobała.

 

Strata pasów przez UE to chyba znak, że po WMce czeka ich awans wyżej. No i dobrze.

 

Ohno vs Riddle bez szału. Myślę że na szał trzeba poczekać aż Riddle dostanie jakiś inny feud.

 

Ricochet odpierdalał swój szajs i czasem (zwłaszcza na początku) miewałem wrażenie że Gargano się w tym gubił. Jakby nie nadążał za tempem mistrza. Byłego mistrza. Zaskoczyła mnie zmiana posiadacza pasa. Spodziewałem się, że Gargano ruszy po pas NXT.

 

Jeszcze o walce. Jak zwykle wkurzająca mnie rzecz. Jesteś heelem, to musisz spowalniać tempo. A już zwłaszcza gdy walczysz z high flyerem.

Niby panowie robili imponujące rzeczy, ale coś mi nie pasowało w tej walce.

No i ostatnia rzecz. Gargano może sobie napierdalać ludźmi o beton, ale nie kupuje go jako heela. Zresztą dlatego liczyłem na jego walkę o pas NXT. Że go zdobędzie, przejrzy na oczy i wróci na jasną stronę mocy. Taka "feel good" historia przed samą WMką

 

Booking walki kobiet typowy i do przewidzenia. Ref bump, wbijają laski Baszlerowej, Bianca je rozpierdala, żeby wyszła na kozaka dali jej się podnieść z finiszera mistrzyni, ale potem i tak wpierdol i już nie jest "UN-DE-FEA-TED"

 

W walce wieczoru mniej typowo ringowej wirtuozji, cała masa psychologii w której Ciampa jest mistrzem. Choć faktem jest, że nie lubię tego typu walk. W NXT i tak wychodzą one lepiej niż w głównym rosterze, ale jednak czekałem aż się panowie rozkręcą, no i na szczęście dostaliśmy to pod koniec

 

Małe reunion DIY, ale nie mam pojęcia co o tym myśleć. Poczekajmy i zobaczymy co przyniosą kolejne gale.

Warto też zobaczyć obrazki po gali na http://wwe.com gdzie zrobiła się nam wielka zadyma. Nie wiem czy wpłynie to jakkolwiek na program, ale już widziałem jakieś plotki o pierwszym w NXT Elimination Chamber

 

Podsumowując. Ponownie (po NXT UK Blackpool) ludzie zesrali się nad poziomem gali, a szczerze mówiąc ja sam poleciłbym tylko opener i ewentualnie Gargano vs Ricochet.

[CzaQ]

Sprawa jest krótka, choć z tłumikiem :

 

Tag teamy

W końcu przekonałem się do grubasków i pokazali powera i udowodnili, że nie są drugimi Wyattami. (choć imienia mają podobne ) Wejście wikingów ala Triple H. UE na stałym świetnym poziomie. Booking walk tag teamowych w NXT dalej nie zawodzi - świetne starcie i mega opener.

Spodziewałem się zmiany mistrzów w końcu.

 

Ohno - Riddle

No nie porwało. Liczyłem w końcu na jakieś zwycięstwo Kassiusa - w końcu nawet komentatorzy podkreślali, że nie wygrał nic na Takeoverach, więc mój scenariusz byłby idealny - interwencja Keitha Lee, który.... przeszkodziłby Mattowi za to, że zabrał mu spotlight i idealny pojedynek na TO przed WM - czyli Lee vs Riddle, a Ohno zaliczyłby W - wilk syty i owca cała, no ale przeliczyłem się. Wychodzi na to, że z pana KO nic nie bydzie już. Średniawka z kilkoma momentami.

 

Rico vs Gałgan

Wolno się rozkręcali, ale jak już weszli na trzeci bieg to zaczęło się dziać. Techniczny majster kontra świetny lotnik. No wyszło im. Wynik zaskakujący - obrona Ricocheta to był dla mnie najpewniejszy wynik na tym niepewnym TO i dałem go w typerze jako podwójnie premiowany, a tu zonk.

 

Welwetka pokazana z dupami. W sumie gość ma taką manierę i ubiory, że wcale nie zdziwiłbym się jakby wyszedł z chłopaczkami z limuzyny Do zobaczenia na RR? ;>

 

DUPY

Przewinięte. Nie wiem czemu postawiłem na Biance skoro WWE zawsze łasi się na prosty myk - niepokonany zawodnik kiedy ma przed sobą pierwszy ważny challenge szczególnie o pas to moczy - patrz Ryback, patrz Asuka, choć są wyjątki jak Sheamus, ale tam nie było pinu tylko Tables match.

Nie wiem kto może zdetronizować paszczura, ale jak już ma to się stać to na WMkowym Takeover.

 

Main event

Postać Ciampy trochę zepsuli - przytula ten pas jak Jezuska podczas gdy w tle leci jego zajebisty theme song, a finisher nazwali... koniec baśni? WTF. Przynajmniej ringowo spoko choć za długo i bez fajerwerków. Powoli zacząłem wierzyć w zwycięstwo Golden boya, ale na szczęście brodacz go zweryfikował. Podobało mi się to bardziej niż Black-Gargano, ale to pewnie przez to, że tam wynik mi się nie podobał.

 

Walka wieczoru wg mnie to opener albo midcardowe mistrzostwo. Reszta w tyle.

 

Na koniec obaj członkowie DYI z pasami. Trochę Gargano słabiej przy "kumplu" wypada, ale cóż...

Mam nadzieję, że to żaden reunion, a bardziej superwalka champion vs champion.

 

Choć największy sens miałaby walka 6 pack challenge o oba pasy gdzie pierwszy pin byłby o NA Championship, drugi o NXT Championship, a ewentualnie trzeci o awans do głownego rosteru.

Skład? AdamCole baybay, Gargano, Ciampa, Black, Ricochet, Dream. Book it NXT. Idealne przed WM.

[aRo]

Io i Kairi znów wygrywają jako team. Marina i Jessamyn znów pokazują niewiele. Wpuścili je za szybko do TV. No i nie powinny być Paszczurowi w ogóle potrzebne, ale to inna sprawa.

 

Co do ME - zwolnić wszystkich oprócz Forda. I zwolnić jego tragiczny nowy strój.

[TheVillain]

Zapomniałem, że tydzień po Takeover NXT oddaje walkowerem. A już byłem najarany na dobry epizod

 

Nie ukrywam, że w pierwszej walce zaskoczyli mnie wynikiem in plus. Czyżby Japonki miały wejść do EC? Byłbym na tak! Koleżanki Rondy niech się dalej uczą.

 

Wywiady jak wywiady. Fajnie, że odnieśli się do wypowiedzi Sama Robertsa, która grzeje hamerykański net

 

Forgotten Sons nie dają o sobie zapomnieć. Niestety.