Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ohno z Riddlem jednak w TV, przed głównymi walkami TakeOver. Jeden z kick-offów, których żałuję, że nie zobaczę w weekend. Przykro trochę. A i Lee dalej na ławce, jeśli chodzi o duże wydarzenia.

 

Evans powinna pretendować do pasa, albo uciekać do głównego rosteru. Gotowy produkt, nie ma co czekać aż się rozmieni na drobne.

 

Patrząc na to jak prowadzą story, to UE przegra walkę na War Games. Trochę mnie to martwi, bo zorganizowana grupa nie powinna nigdy przegrywać ze zlepkiem.

 

RAW - 16

SmackDown - 15

NXT - 15

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/273/#findComment-437112
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Un. De. Fea. Ted. Mia Yim już przegrywa, Bianca dalej pnie się w górę. Choć do pasa się nie zbliży póki co.

 

Za tydzień Ohno vs Riddle. Na War Games się nie zmieścili, ale dla ludzi, którzy będą tam live, to bez różnicy.

Liczę, że Keith Lee też się załapie na jakiś pojedynek.

 

Evans też promują. No niby spoko, ale mistrzyni jest heelówą, a rywalek po Kairi nie widać.

 

UE ma przewagę w War Games matchu - czyli uwalą?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/273/#findComment-437118
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 240
  • Reputacja:   515
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

NXT

Bianca vs Mia

Skip. Nie obchodzi mnie to, no może prócz tyłeczka BelAir :D

 

Back - Riddle i Ohno

Dalej mam żal, że wyrzucili tę walkę na rzecz 2 out of 3 falls kobiet, które gówno kogokolwiek obchodzą...

 

Jakaś fajna szmata vs Evans

Heelowa wygrywa. Baszler pewnie obroni, a mamy 2 mocne heelowe kandydatki do pretendowania - Bianca i w/w burleska. W zapasie zostaje Toni Storm i ją obstawiam, chyba, że Kairi sensacyjnie wygra.

 

Grubas vs Autyzm

Nie interesowała mnie ta walka. Whore Raidersi mają w sobioe coś co wysysa fun z oglądnia walk.

No i znałem spojlery. Zamieszanie wkoło ringu zawsze spoko.

 

TAKEOVER WHOREGAMES :

 

Przyznam szczerze, że to wygląda jakby bookerzy z głównego rosteru zaczęli się wpierdalać w NXT, bo poprzednia gala od złotych to maks średniawka, a nie tego oczekuje się od TO w dodatku mieliśmy takie kwiatki jak debilna końcówka main eventu, słaba walka welwetki z EC3 z fajną końcówką czy zaledwie poprawny poziom Rico z Colem.

Do tego podczas tej gali świetnie zapowiadające się Ohno vs Riddle (vs Lee) gdzie nowe nabytki w końcu mogą się pokazać na większej scenie w dłuższej walce anulowane, bo kurwa paszczurom wymyślili 3 walki. :roll:

 

1) Paszczury

Skoro już zacząłem o tym pisać to już dokończe. Gunwo mnie to obchodzi, pewnie "laska" z barami jak u chłopa i takowym ryjem wygra 2:1. Następna w kolejce Toni Storm? Nie widzę innego face'a w miejsce pretendentki..

 

TYP : SZAYNA

 

2) Gargano vs Black

Ciekawa walka. Powinna trzymać poziom, który oni sami trzymają od początku wejścia w świat WWE. Obstawiam wygraną Johnny'ego i kontynuowanie feudu. Niedługo Black powinien znaleźć się w Main Rosterze.

 

TYP : JOHNNY GARGANO

 

3) Ciampa vs Dream

Może być dobrze, ale nie musi, wszystko zależy od chemii, bo z tym u Patryka różnie. W sumie tak z dupy go wrzucili do walki o pas, a zazwyczaj jak się tak dzieje to ten pas właśnie się zdobywa (Pozdro Mahal, pozdro Sheamus). Wyjdę na przekór - tu większą role odegra.. Lars Sullivan. Kiedy Dream będzie miał przewagę i będzie milimetry od pasa to ten wejdzie i zniszczy obu robiąc no contest. Na następnym Takeover mamy triple threat match.

 

TYP : NO CONTEST

 

4) Klatka

Wolałem format 3 vs 3 vs 3, ale Bobik wrócił, a wąsaci kontuzjowani, więc nie dało rady.

W sumie skład dobry, jedynie przeszkadza obecność Harpera i Rowana, którzy jak dotąd nie błysnęli i tak jak same ich nazewnictwo wskazuje będzie przecenionym kolejnym Wyatt Family gdzie będą obniżać poziomy walk. Tak też będzie i tutaj. Spodziewam się chaosu, masakry i tego co Drowning Pool śpiewa w jednej ze swoich najsłynniejszych (najsłynniejszej?) piosence. UE ma przewagę i myślę... że ją wykorzysta. To dobrze zorganizowany team, który działa jak dobrze naoliwiona maszyna, a po drugiej stronie mamy zlepek, który może mieć pewne nieporozumienia. Era wygra kolejny raz nietypową klatkę, a mieszańce dostaną swoje szanse na pasy w przyszłości.

 

TYP : UNDISPUTED ERA BAYBAY

 

Coraz mnniej im wychodzą te Takeovery, mam nadzieję, że odbiją się od dna.

Czekam, w niedzielę obejrzę przy whisky i piwku.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/273/#findComment-437123
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Coraz mnniej im wychodzą te Takeovery, mam nadzieję, że odbiją się od dna.

Może mam coś z głową... ale stary, piszesz o najlepszym roku w NXT od paru ładnych lat. Tygodniówki podniosły poziom w kontekście do poprzednich lat(był okres, że nie działo się na nich absolutnie nic) i serii tak dobrych Takeoverów jeden po drugim NXT nie miało bodajże jeszcze nigdy. Od Takeover Philadelphia w styczniu każde kolejne TO jest kandydatem do gali roku i o ile zgodzę się z stwierdzeniem, że TO Brooklyn IV było najgorszym TO w tym roku to również daleko mu do słabego.

No nie wymagajmy nie wiadomo czego... według mnie Gargano i Ciampa wnieśli do NXT świeżość, żółci wzięli głęboki oddech i lecą na pełnej piździe od początku roku aż do tej pory. Ważne walki na galach PPV jak i na tygodniówkach, wyśmienity poziom ringowy... czego chcieć więcej?

 

Nawet karta na jutrzejsze Takeover jest czymś co mi osobiście sugeruje świetną galę.

 

Shayna Baszler vs Kairi Sane

Polecę może w tej samej kolejności co Ty ;).

2 out of 3 falls... Baszler-Sane, drugie Takeover z rzędu, trzecia walka o mistrzostwo... a ja absolutnie nie mam nic przeciwko bo nikt nie ma z Paszczurem lepszej chemii w ringu niż Japonka. Zamkną się pewnie w piętnastu minutach ale będzie to dobry pojedynek... zapewne z interwencją przyjaciółek paszczurów, które pomogą Baszlerowej wygrać.

PS: Tak już troszkę na marginesie, jakiś czas temu postanowiłem sobie prześledzić jak to sobie Baszlerowa radziła w MMA... nooooo nie radziła sobie najlepiej :lol:. Trochę jej czar dla fana wrestlingu pryska gdy ogląda się jak Cris Cyborg 10 minut leje ją po mordzie ^^.

 

Johnny Gargano vs Aleistair Black

NXT na chujowym poziomie w tym roku? Oni wzięli kontuzje zawodnika... i zamienili ją w storyline... do tego bardzo dobry storyline.

Walka ma papiery na to by skraść show, w karcie są 4 walki na trwające 2 i pół godziny show... nawet jeśli War Games razem z promami i wejściówkami dostanie godzinę to reszta ma jeszcze w chuj czasu na to by się wyszaleć. Dostaną przynajmniej dwadzieścia minut no i wiadomo... poniżej pewnego poziomu nie zejdą. Nie mam pojęcia kto to wygra i chyba dlatego ta walka na War Games interesuje mnie najbardziej.

 

Tomasso Ciampa vs Velveteen Dream

No i tutaj w pełni się zgadzam... może być dobrze ale nie musi i faktycznie wszystko sprowadzi się do chemii. Dwie bardzo wyraziste postaci u żółtych i po raz kolejny, wydaje mi się, że poniżej pewnego poziomu nie zejdą... nawet jeśli zamulą w ringu to nadrobią charyzmą. Obrona Ciampy jest dla mnie pewna... taki skurwiel jak on na stówę czeka na mocnego face'a, mocniejszego niż Velveteen Dream. Jeśli nie Gargano to... może Keith Lee? Nikt inny nie przychodzi mi do głowy.

 

War Games

Również preferowałem formułe 3v3v3 ale cóż. Pojedynek nie zawiedzie... nie przy takich świetnych wrestlerach. Liczę na jakieś spoty od Rico... może skoczy ze szczytu klatki? Mocniejsze bumpy pewnie też będą. Wygrają face'owie, schemat tej walki jest w chuj oklepany i zajeżdża Lethal Lockdown... heel wygrywa na tygodniówce, zdobywa przewagę jednej osoby w pojedynku ale koniec końców gdy są już w nim wszyscy to drużyna złych dostaje wpierdol. Ogółem chciałbym by ktoś wreszcie dla odmiany zabookował taki pojedynek inaczej i dał przewagę jednego człowieka face'om... w tym momencie mam wrażenie jakby było to coś czego jeszcze nigdy nie widziałem.

Zdziwię się bardzo jeśli UE to ugra... ale płakać nie będę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/273/#findComment-437132
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 281
  • Reputacja:   41
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Podpinam się pod opinią Czaqa , z resztą sam o tym już pisałem. ( Jak ci teraz czaqowaty z tym, że po rudym to tobie przyznaje rację?) Zabierasz nxt Gargano i Ciampę i otrzymujemy mało wart uwagi story ze sztampowymi zestawami. Z resztą nawet heelowy Gargano to jak dla mnie strzał mocno chybiony.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/273/#findComment-437156
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-Riddle vs Ohno- Nie wiem, czy powinienem o tym wspominać :D SQUASH, BRO

 

-Sane vs Baszler- Pierwszy fall poszedł szybko, z pomocą psiapsiół z MMA. Drugi już parę minut później, zbyt wiele się nie wydarzyło - poza fajnym DDT na krawędzi ringu. Końcowy fall niby najlepszy, szczególnie sam finisz, ale i tak całość była przepełniona interwencjami. Jak nie Horsewomen, to Dakociak i Io Shirai. Tak naprawdę poza paniami obok ringu niewiele się wydarzyło. Było spoko, ale dla mnie to jedna z ich słabszych walk.

 

-Gargano vs Black- Zajebiste. Świetne tempo prawie cały czas. Aleister przyszedł, by się zemścić i wyglądał, jakby ani przez chwilę o tym nie zapomniał. Johnny też wlazł zmotywowany. I pozamiatali na każdej płaszczyźnie. No nie mam się czego dowalić. Johnny 5 Stars does it again. Najlepszy występ Blacka. "I absolve you of all your sins"

 

-Dream vs Ciampa- Pechowo ustrzelili miejsce w karcie. Tu się czułem trochę, jakbym oglądał główny roster. Nic specjalnego. Hollywood Dream próbował momentami naśladować Hogana - tyle z ciekawostek. Nie mogłem się wkręcić, nie dawałem Dreamowi żadnych szans i nie zwątpiłem ani przez moment. Trochę lepiej było pod koniec, jednak nie ratuje mi to całości. Ani jednego wiarygodnego near falla.

 

-WarGames- Tradycyjnie w takich starciach: nie lubię handicapów, wolałbym wszystkich w klatce od razu, przez co pierwsze 20 minut mnie męczy. A Fish ze swoją strategią zamknięcia Dunne'a ekstra zamkiem przedłużył problem. Jak już wszyscy wleźli, było OK. I tylko OK. Niby ciągle się coś działo, jednak trochę ziewałem, nie było tam nic godnego zapamiętania. Chyba tylko Rico z podwójnym backflipem z klatki. Przyznam za to, że po tym skoku w sumie wszystko mi się podobało - te końcowe minuty na duży plus. Szkoda, że całość taka nie była.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/273/#findComment-437180
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

NXT Takeover: War Games 2018

 

Matt Riddle vs Kassius Ohno

5 star! A teraz już tak serio, pojedynek może ma coś wspólnego z piątką... ale tylko czas jaki trwał ^^. Ludzie chcieli Riddle'a na Takeover to go dostali. Zjechał Kassiusa jednym kolankiem.

Ciekaw jestem co sobie myślała publika gdy Matt mówił o tym, że zawalczy z Kassiusem za tydzień gdy w rzeczywistości walczyli oni jeszcze ze sobą w kick-offie :D. Wiadomo, nikt nie urodził się wczoraj, każdy wiedział, że to walka nagrana na przyszły tydzień ale i tak, wydało mi się to komiczne.

 

NXT Womens Championship 2 out of 3 falls match: Shayna Baszler© vs Kairi Sane

10 minut na 2 out of 3 falls match? Mało. Ale zrobiły z tym czasem tyle ile mogły. Pierwszy fall z dupy, zabookowany tak samo jak na Evolution ale dalej było już tylko lepiej. Wydaje mi się, że gdyby dostały te 5 minut więcej dałyby radę wycisnąć z tego więcej.

 

Johnny Gargano vs Aleistair Black

Świetny pojedynek. Spodziewał się ktoś czegoś innego? To mogła być walka gali i powiem to od razu... to była walka gali. Początek świetny, Gargano bardzo dobrze spisał się jako heel, potem przeszli do wyczynów ringowych a te były na najwyższym poziomie. Black zwycięża pewnie, Gargano podłożony. Co dalej? Fajny feud, zajebisty pojedynek ale czy dał on coś któremuś z nich? Czas pokaże.

 

NXT Championship Match: Tommaso Ciampa© vs Veveteen Dream

Przebili moje oczekiwania. Przez długi czas było po prostu dobrze i gdy już wydawało mi się, że na wyższe obroty nie wejdą... zaczęły się near falle. Oh boy, oh boy jazda bez trzymanki. Ciężko zliczyć momenty w którym myślałem, że to będzie koniec. Proszę ile może dać wypromowany finisher po którym jeszcze nikt nie kick-out'ował... autentycznie myślałem, że to koniec gdy Velveteen wyprowadził Purple Rainmaker, szczególnie, że set-up pod finisher mógł być sekwencją kończącą walkę. A na koniec jeszcze zrobili coś czego brakowało mi w zeszłorocznym War Games i w pierwszej części tej gali... wykorzystali drugi ring. Mają więcej przestrzeni by się bawić, więcej możliwości. Zdaje sobie sprawę z tego, że to ringi przeznaczone do main eventu ale why the hell not skoro już tam są? Przypięcie po DDT na metalową płytę... dla mnie miodzio. Jak już napisałem na początku, przeskoczyli moje oczekiwania i zbliżyli się poziomem do poprzedników bardziej niż przypuszczałem, że się zbliżą.

Jeśli mam jakieś zastrzeżenia to do wykorzystania sygnaturek Hulka Hogana... mogli z tego zrobić fajny near fall. Swoją drogą, murzyn przebrany za Hulka Hogana... pun intendet? :twisted:

 

War Games Match: The Undisputed Era vs War Raiders, Ricochet & Pete Dunne

Bardzo dobry pojedynek... ale w zeszłym roku było lepiej. Jednak fakt, że były w nim 3 drużyny a nie dwie dodał mu dynamiki. Tutaj tempo było wolniejsze... spotów było dużo i były one dobre(nawet Rico double moonsaulta trzasnął), były też fajne momenty jak Fish zamykający Dunne'a w klatce ale gdy zaczęli przyspieszać to przyszło im już kończyć.

Sam pojedynek do tego był o wiele dłuższy od zeszłorocznego... po jednym zawodniku wypuszczanym z klatki zamiast wszyscy na raz, to znacznie wydłużyło pojedynek.

Bobby Fish wyglądał dzisiaj słabo... albo ring rust albo wrócił za wcześnie. W pewnym momencie kolano mu wysiadło i wylądował na glebie... ciekaw jestem czy nie powinien sobie wziąć jeszcze chwili przerwy.

Jak już napisałem... pojedynek wciąż był bardzo dobry i oglądało się go dobrze, po prostu gorzej niż zeszłoroczny.

 

No i takie to Takeover War Games. Poziomem bliżej do Brooklyn 4 niż pozostałej trójki TO w tym roku ale wciąż bardzo dobre show. Żadna walka nie zamuliła, booking niczego nie zwalił(nie wiem w ogóle czemu poruszam ten temat w poście o NXT :D). Gala roku to to nie będzie ale wciąż jest dobrze i stabilnie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/273/#findComment-437181
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Matt Riddle vs Kassius Ohno – W sumie dobrze to rozegrali. Raz - Riddle miał swoje miejsce na TakeOver, dwa – nie zabrali dużo czasu, trzy – Ohno może narzekać na zaskoczenie, brak przygotowania, a ich ewentualny kolejny pojedynek znów się sprzeda.

 

Kairi Sane vs Shayna Baszler – Baszlerowa się chyba uparła, żeby z walki na walkę pokazywać mniej. Z jej strony ten pojedynek był bardzo słaby. Nie ma z czego być dumna dziewczyna. Kairi starała się ratować, ale na niewiele się to zdało. Najśmieszniej wypadła Io Shirai, która pomagając Dakocie, właziła na narożnik. Czekajcie, nie bijcie jej. Tak, jeszcze moment. Sekunda, już jestem. Bijecie ją? Ok, żeby się nie wywalić. Lecę na pomoc!

 

Aleister Black vs Johnny Gargano – Fajna walka. Jeśli o poziom chodzi, to od początku było spoko. Emocje na szczęście pojawiły się na koniec, gdzie kilka near-falli zaliczyli. Już miałem narzekać, że fajnie, ale mnie nie wkręcili. Końcówka należycie nadrobiła, więc nie ma się do czego przyczepić. Pamiętam jak kiedyś się mówiło o tych mega face’ach. Tych, którzy zawsze powinni być dobrzy. Gargano w NXT, Bryan w WWE. Obaj heele na ten moment :wink: Mi Johnny nie pasuje do czarnego charakteru. Jeśli nic w nim nie zmienią, to nie pyknie.

 

Tomasso Ciampa vs Velveteen Dream –Tu w sumie były odwrotne proporcje. Ringowo mogło nie być tak specjalnie, ale emocje były od początku. A ja zawsze będę wolał coś takiego. Dream nie może się nie udać na TakeOver. Gość nie będzie miał słabej walki. Nawet jak taka mu się przydarzy, to i tak zrobi show i będzie miło wspominany.

 

Undisputed Era vs Ricochet, Dunne & War Riders – Jak to w tradycyjnym War Games - połowe można przewinąć. Do momentu jak wszyscy się nie pojawią, to jest to dość żmudne w odbiorze. A jeszcze Dunne’a zamknęli i przedłużyli mi ten okres „cierpienia”. Później (też tradycyjnie) rozpierdoł mógł się podobać. Pękały stoły, ludzie latali, emocji wciąz było w tym niewiele, ale przynajmniej miłe dla oka momenty się przewinęły (jak chociażby stanie obu ekip w swoich ringach). Było ok, ale martwi mnie ten pin. Chyba nie będą się kłócić o to, kto zdobył dla zespołu zwycięskie 1-2-3?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/273/#findComment-437183
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Gargano tym heel turnem to już jest jedną nogą w grobie. Jak tego nie odkręcą, to będą grali "Anielski orszak". Johnny był dzisiaj przeciętnym heelem jakich wielu po tym świecie krąży. Trochę pograł mimiką, trochę poświrował, był wachlarz podstawowych heelowych zagrywek. Nie można mu zarzucić uciekania z ringu i typowego cipowego heelowania. Zrobili mu nowe titantrony. Przygotowali gościa do bycia tym złym, ale niczego więcej nie zaprezentował. Publika też totalnie się odwróciła, zarzuciła buczeniem, ale bez większego entuzjazmu. Gargano wybroni się wrestlingiem, ale charakter jest tak mdły i nijaki, że ciężko będzie tu cokolwiek ugrać na poważnie. Do głównego rosteru zostało 5 miesięcy. Nie wierzę, że wpuszczą go tam jako heela...

 

A Bobby Fish nie jest najsłabszym ogniwem Ery! Facet mimiką twarzy, interakcją i całym swoim jestestwem doskonale wpasowuje się w profil stajni cwaniaków. Ringowo potrzebuje odpowiedniego wejścia w rytm po kontuzji, ale biadolenie na niego, że jest tam zupełnie niepotrzebny... Nie sądzę ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/273/#findComment-437187
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

A Bobby Fish nie jest najsłabszym ogniwem Ery! Facet mimiką twarzy, interakcją i całym swoim jestestwem doskonale wpasowuje się w profil stajni cwaniaków. Ringowo potrzebuje odpowiedniego wejścia w rytm po kontuzji, ale biadolenie na niego, że jest tam zupełnie niepotrzebny... Nie sądzę ;)

 

Sprostowanie. Nie stwierdziłem, że Bobby Fish jest najsłabszym ogniwem Ery... Era nie ma słabego ogniwa ;). Stwierdziłem tylko, że kiepsko wyglądał w tym pojedynku i mam tu na myśli wyczyny ringowe. I jak też podkreśliłem... może chodzić o ring rust albo o to, że wrócił za wcześnie. Nie twierdzę, że Fish jest słaby, wręcz przeciwnie, jeśli chodzi o charyzmę gość jest zaraz za Colem... po prostu to była jego pierwsza walka po powrocie i zostawiła wiele do życzenia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/273/#findComment-437189
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Z tego co pamiętam, ostatni TakeOver odstawał nieco poziomem od tego do czego NXT nas przyzwyczaiło, ale przy okazji War Games wszystko wróciło do normy.

 

Riddle i Ohno jednak zmieścili się w karcie. Był to bardziej segment niż walka, ale obaj są na tyle over, że to wystarczy. Fajnie, że Matt będzie czymś więcej niż kolejnym nabytkiem z indysa.

 

Pojawiła się Io Shirai, co oznacza, że będzie się kręcić w NXT, co oznacza, że prędzej czy później powinno dojść do jej walki z Kairi. Jeśli choć trochę zbliżą się do poziomu ze Stardom, będzie na co patrzeć.

 

Każda walka Aleistera Blacka to klasyk. Tam zawsze jest storytelling i psychologia – to się szanuje. Swój wkład w kształt jego walk ma też to, że każda jest podparta na story. Już wejście Gargano było ciekawe. Niby wchodził uśmiechnięty, jak zawsze, ale było widać, że nie wie jak zostanie przyjęty po ostatnich numerach. Sprytnie wyszukał tych, którzy go popierają i zbił z nimi pionę. Świetna była sama końcówka matchu podsumowująca feud. Podobny zabieg miał miejsce po walce Blacka z Dreamem, z tą różnicą, że tam nastąpiło to po walce, tutaj przed finisherem. Jedynym zastrzeżeniem może tutaj być to, że ¾ movesetu Aleistera to kopnięcia, które powinny zabić, ale nie są należycie sprzedawane. Z drugiej strony nie będę popadał w skrajność. Obaj panowie nie mają już czego szukać w NXT i to jest straszne, bo na samą myśl o zmarnowaniu potencjału Blacka przechodzą mnie ciarki. To nie jest niczym nie poparte psioczenie na main roster, bo przykładami zabitych postaci nie do zabicia można sypać jak z rękawa.

 

Tommaso Ciampa vs Hulk Hogan było czymś świetnym. Nie miałem tutaj żadnych oczekiwań, myślałem, że obejrzę po prostu dobrą walkę, a obejrzałem prawdziwy klasyk. Analogicznie było jakiś czas temu z Almasem i Gargano. Oglądało się to z przyjemnością. Zacięty bój, próby zamordowania przeciwnika, near-falle, chwila zwątpienia odnośnie niby oczywistego wyniku – słowem prawdziwy main event. Kolejny dowód na to, że żeby wrestling był wciągający i po prostu fajny, musi zawierać storytelling. Dream przegrał, ale na tej walce o przetrwanie zyskał dużo. Przy okazji znowu pokazał, że może zostać wielką gwiazdą, o ile pokona potwora zwanego main rosterem.

 

War Games generalnie mnie nie interesował. Zbyt długa walka ze składem, który mnie nie obchodzi. Mocno przewijałem, ale widziałem kilka fajnych spotów, zwłaszcza ze stołami. Nie wątpię, że match był dobry, ale nic więcej nie napiszę.

 

Black z Gargano i Ciampa z Dreamem przypomnieli mi dlaczego wciąż oglądam wrestling.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/273/#findComment-437191
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline

Dwa bardzo fajne mecze, przyzwoita walka kobiet, squash na początku i nudnawy, długaśny main event - całościowo dość przyjemna gala ;)

 

Ohno - Riddle: whatever, bro... dud!

 

Baszler - Sane: nie było źle (odpowiednia długość), choć ich poprzednie starcia były lepsze. Obecność koleżanek paszczura była mocnym spoilerem pojawienia się Io, do tego Dakota jako współczesny Tito Santana - bezbarwny (paradoks) baby-face ratujący każdego innego baby-face'a będącego w opresji... czyżby 3 na 3 na kolejnym TakeOver? 3/6

 

Black - Gargano: od początku zapuścili silne tempo, co odbiło się trochę na story-tellingu. Nie było go :P w końcówce zadbali jednak i o to. Choć przez to podpuszczanie rywala przed kontrą finishera obaj wychodzili na idiotów... oh, well. Było dobrze, naprawdę dobrze, 205 Live będzie miało z nich pożytek ;)

 

Ale walkę Black - Nakamura to bym sobie obejrzał...4,5/6

 

Ciampa - Hollywood Dream: uwielbiam walki Velvetki na TakeOverach. Nawet jeśli starcie jest słabsze, zawsze jest w nim jakaś myśl przewodnia. Jakiś pomysł, jakieś easter-eggi, które można wyłapywać. Nie inaczej było i tym razem - jakie to przewrotne, że gość używający na stałe finishera Savage'a, udawał w tej walce Hulka Hogana...

 

No i nie było psującego walkę Larsa, czego się cholernie obawiałem. Dzięki temu Dream dostał dużo czasu by wykazać się na tle renomowanego rywala. Nie wygrał, ale zdał egzamin. Aż żal, że wyżej go pewnie zmarnują...5/6

 

faceci w gaciach - losowy zlepek face'ów: trwająca 47 minut walka, którą nic nie tracąc da się obejrzeć w minut dziesięć. Najpierw długie, długie, cholernie dłuuuugie obijanie się według schematu "źli przeważają tylko gdy mają przewagę liczebną". Potem tyleż ciekawy, co kompletnie zmarnowany pomysł na zamknięcie Dunne'a - nim cokolwiek z tego wynikło, przyleciał sędzia z nożycami do żelaza i nara. Sporo garbage wrestlingu, niezbyt udany spot Rykoszeta (robiąc flip z klatki nie trafił w praktycznie nikogo), na koniec podwójny pin i nara. Przejmowałbym się tym może, gdyby cokolwiek stało na szali, a tak? Słabizna. 2/6

Edytowane przez Kcramsib
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/273/#findComment-437193
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Sprostowanie. Nie stwierdziłem, że Bobby Fish jest najsłabszym ogniwem Ery... Era nie ma słabego ogniwa . Stwierdziłem tylko, że kiepsko wyglądał w tym pojedynku i mam tu na myśli wyczyny ringowe. I jak też podkreśliłem... może chodzić o ring rust albo o to, że wrócił za wcześnie. Nie twierdzę, że Fish jest słaby, wręcz przeciwnie, jeśli chodzi o charyzmę gość jest zaraz za Colem... po prostu to była jego pierwsza walka po powrocie i zostawiła wiele do życzenia.

Specjalnie nie cytowałem, bo nie chodziło mi tu stricte o Twoją opinię. Ale przewijające się zdania, że Fish jest słaby/irytujący/bezbarwny/zbędny. Wg. mnie koleś jest znakomity. Ringowo nie schodzi poniżej poziomu (tutaj kontuzja odbiła swój ślad, ale wszystko jest do rozruszania), a charyzmą broni się od samego początku. Kyle ze swojego kija w tyłku zrobił atut i stał się kapitalnym komediantem. Bobby zasadniczo niczym nie irytował od samego początku (jak dla mnie total package). Strong mimo bycia w tej stajni, wciąż będzie pierwszym mięsem armatnim :lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/273/#findComment-437196
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Czy to było jedna z najlepszych TakeOver ever? Być może. Na pewno postawiłbym je bardzo wysoko w takowym rankingu.

 

Zaczęło się od Riddla i jednak jego walki z KO... tyle że ta zaraz się skończyła. Mieszane uczucia co do tego, bo wolałbym zobaczyć ich w czymś dłuższym. Tak czy siak nie ma co się wielce przejmować, bo na bank będą to kontynuować na następnych galach.

 

Podobała mi się walka kobiet, ale miałem wrażenie że była troszkę za krótka.

Na koniec wbijają Dakota Kai i Io Shirai, co pozwala nam myśleć że szykują ekipy do 3 vs 3. Pytanie tylko na ile koleżanki Baszlerowej są gotowe do debiutu w ringu.

 

Gargano trochę w klimacie Venoma i Punishera. Na ten moment nie kupuję go w pełni jako tego złego (zresztą to samo było następnego dnia z Danielem Bryanem).

Walka z Blackiem świetna. Dla mnie była to walka gali. Masa near falli, ciągłe zmiany przewag i wysokie tempo akcji od początku do końca.

 

W pewnym momencie walki o pas NXT miałem pisać, że przyniosła ona dużo mniej emocji niż Gargano vs Black. Miałem, ale nie mogę bo końcówka wszystko nadrobiła. Nawet momentami wierzyłem że stanie się niemożliwe i Velveteen wygra. Mniej wirtuozji ringowej, więcej psychologii, nadal bardzo dobre starcie.

 

No i War Games. Lubię takie chore, chaotyczne i trochę głupkowate spotfesty. Tylko to czekanie aż w końcu wszyscy trafią do ringu i walka tak naprawdę się zacznie. Powinni to zmienić i od początku wrzucić wszystkich do ringu. Wchodzenie "po trochę" i tak koniec końców nie miało wpływu na to jak wyglądała walka (np. nie widzieliśmy by Cole czy Ricochet byli bardziej zmęczeni od Dunne'a lub Fisha). Do tego całe to wchodzenie i tak wyglądało tak samo. Nowy wchodził, zamiatał ring i następny zawodnik.

 

Troszkę narzekam na walkę wieczoru, ale i tak bardzo dobrze się bawiłem, bo gdy wszyscy już byli w ringu, to dostaliśmy jazdę bez trzymanki.

 

Powtarzam z początku, świetna gala. Niby tylko 4 walki (Riddla nie liczę, bo nie trwało za długo i nie było zapowiadane), czego troszkę się obawiałem, a w sumie narzekać mogłem tylko na początek WarGames. W ogóle nie czułem czasu trwania gali.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/273/#findComment-437248
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Fun fact: gość, którego poskładał Lee, dostał też wpieprz na 205 :D

Dalej czekam na nowy theme song - to, przy czym Keith tyra teraz, nie jest od CFO$, więc na stówę zmienią.

 

Lars też dostał jobbera do squashowania. Po czym wbił Keith. No to mamy walkę za tydzień. Skoro Lars się żegna z NXT, Lee mógłby sporo zyskać na tej wygranej, ale coś mi mówi, że to będzie jednak jego pierwsza porażka.

 

Grafiki przy wejściu i strój Candice - rzygam tęczą.

Nikki Cross wygrywa. I w sumie nie wnosi to nic.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/273/#findComment-437261
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • HeymanGuy
      TNA iMPACT! 09.01.2025 The System vs. Eric Young & Steve Maclin & Jonathan Gresham: Dobry opener, dynamiczny i z przyjemnym tempem, jak na 6-Man.  Maclin wypadł tu jak totalny killer, a KIA to zawsze świetne zakończenie. Natomiast powiem szczerze, że ten atak po walce z krzesłami i Greshamem wyglądał dość dobrze, brutalność i dobrze bo Systemu cała federacja nienawidzi, musiało się tak skończyć. Joe Hendry Promo: Hendry umie opowiadać historie, nie ma co. Hendry naprawdę fajnie sprzedaje swoją drogę na szczyt – od judo po bycie muzykiem do bycia jednym z najbardziej over workerów w 2024 roku. Plus, te jego wspomnienia o Kurt Angle vs. Samoa Joe na Genesis idealnie budują hype na jego walkę o pas, która jest na Genesis, 16 lat później. Ten segment był stonowany, ale przy okazji motywujący, mam nadzieję że wygra ten pas bo Nemeth nie jest takim mistrzem jakiego oczekiwałem od zawodnika takiej klasy i doświadczenia.  Léi Yǐng Lee vs. Savannah Evans: Trochę zaskoczenie, że Savannah już przegrała, zwłaszcza że wróciła niedawno. Lee ma ciekawy styl i Thunderstruck to świetne wykończenie, ale walka jakoś szczególnie mnie nie porwała. Spoko na rozgrzewkę, ale bez szału. Mike Santana i gauntlet z The Northern Armory: Santana to totalny badass. Widać, że fani złapali klimat z tym „bald ass head” Alexandera, co jest hitem. Segment z DQ trochę zamieszany, ale działa – buduje dalsze starcie na Genesis. C4 Spike od Josha wyglądał, jakby połamał Santanę, siadło im to. The Rascalz vs. The Good Hands: Rascalz robią robotę. Miguel i Wentz mają świetną chemię w ringu, a to "Feed Him to the Lions" to naprawdę solidne zakończenie. Dużo akcji, dobra energia. Warto było obejrzeć. X-Division Championship Match: Moose (c) vs. Andrew Everett: Fajnie było zobaczyć Everetta znowu w TNA, ale umówmy się – wynik był pewny od początku. Moose to bestia i ten Powerbomb na krawędzi ringu wyglądał niepokojąco że tak powiem. Walka solidna, ale bardziej jako pokaz siły Moose’a niż realne zagrożenie jego pozycji na piedestale X-Div. Joe Hendry & Rhino vs. The Nemeth Brothers: Zaskakujące, jak bardzo skupili się na Hendrym, a nie na Nicu, który przecież jest mistrzem świata. Hendry wyglądał świetnie – Standing Ovation to sympatyczny finisher. Rhino też swoje zrobił, ale można było lepiej wyeksponować World Champa. TNA stawia wszystko na Joe Hendry'ego, co ma sens przed Genesis, ale trochę szkoda Nica Nemetha, który wyglądał jak mid-carder, czyli rola od której w WWE za bardzo nie odchodzil i chyba znamy tego przyczynę. Jordynne Grace vs. Tessa Blanchard to dla mnie zdecydowanie najgorętszy feud, ale smutno, że Jordynne najpewniej odejdzie do WWE, choć może tam pokaże więcej. Genesis budują dość solidnie – ciekaw jestem, co dalej z Moose’em i jego „najbrzydszym pasem świata”, jak nazwał pas przed walką, może zmiana designu? Może totalnie zmiana koncepcji pasa? Przydałaby się bo dywizja X-D w TNA istnieje tylko we wspomnieniach, więc w tej roli teraz bardziej sprawdziłby się pas Global albo Television jak kiedyś.
    • MattDevitto
      Szkoda, bo to moja jedna z ulubionych zawodniczek w Marigold
    • Mr_Hardy
      Kouki Amarei wypada z akcji na długi czas 😞 z powodu zerwania więzadła krzyżowego przedniego.        
    • Attitude
      Śmiało można mówić, iż premierowe Raw na Netflixie to spory sukces, przynajmniej pod względem zainteresowania. Netflix przekazał, że epizod z 6 stycznia międzynarodowo zebrał 4,9 miliona widzów. W samych Stanach Zjednoczonych show oglądało 2,6 miliona osób. Te statystyki robią wrażenie, bowiem to wzrost aż o 116% względem najchętniej oglądanego odcinka Raw z 2024 roku. Trzeba jednak mieć na uwadze, że ostatni epizod poniedziałkowej tygodniówki był mocno promowany. I sporo osób było zainteresowanych tym, jak będzie to teraz wyglądać na Netflixie. Wkrótce przekonamy się, czy te liczby to będzie mniej więcej stały trend. Eric Bischoff w najnowszej odsłonie swojej audycji "83 Weeks" odniósł się do reakcji publiczności podczas wspomnianego Raw na pojawienie się Hulka Hogana. Rzuciło się w uszy, to jak ikona została wybuczana w Intuit Dome. Bischoff próbował wyjaśnić tę sytuację. Zwrócił uwagę, że wiele osób, których nie było do tej pory w Kalifornii nie jest świadome, jak politycznie nastawiony jest ten stan. A po ostatnich wyborach prezydenckich w USA, Hogan i Donald Trump są jakby "zrośnięci" ze sobą w oczach wielu. Bischoff przyznał, iż Hulk może być rozczarowany. Ale nie powinien być zaskoczony czy zszokowany taką, a nie inną reakcją publiczności na jego osobę. Link do filmu Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • MattDevitto
      Spadek w jakości kart niestety już był zauważalny w poprzednich miesiącach - szkoda, że z ciekawej, trochę innej federacji od reszty powstaje kolejny identyczny produkt.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...