Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 670
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Sullivan vs Ohno - Długo Ohno nie dali poszaleć. A jakby dali im ciut więcej czasu, to mogliby wykręcić naprawdę przyzwoitą walkę. Szczególnie jakby kontynuowali pójście na wymianę ciosów. Ciekawe co teraz. Wątpię, by Ohno odpuścił tak szybko Sullivanowi. A ten, jeżeli dalej będzie fajnie się rozwijał, to mogą z niego zrobić porządnego zawodnika.

 

Aleister Black vs Velveteen Dream - Kto by się spodziewał, że Black mając takich rywali jak Almas, czy Itami... to najciekawszą walkę dotychczas w NXT wykręci z Dreamem :P Patrick pokazał, że z kompletnego żółtodzioba można się jednak rozwinąć. Niech dadzą mu jeszcze z przynajmniej dwa, trzy solidne programy i kto wie, może zakręci się przy głównym rosterze. Skoro taki Dillinger, czy Samson mogli, to czemu on nie? A jeżeli chodzi o Blacka, to strzelam, że w pierwszej połowie 2018 roku otrzyma title shota. Może nie przy okazji WM weekend, ale na pewno już w okolicach Brooklynu.

 

Fatal 4-Way match kobiet - przyzwoita, choć szybka walka. Zanim już wciągnąłem się, to właściwie skończyły. Szkoda, że tak krótko. Zwycięstwo Ember dość przewidywalne, teraz pewnie wśród reszty uczestniczek wyłonią nową pretendentkę. Strzelam w Peyton lub Nikki.

 

Andrade Almas vs Drew McIntyre - przyznam, zaskoczyli mnie rezultatem. Ale to na plus ;) Drew po raz kolejny pokazał, że jako face jest nijaki. Jego warunki fizyczne, przeszłość aż proszą się o solidny gimmick heelowy. Może już nie o "wybrańca", ale coś podobnego. Andrade zrobił potężny postęp, choć jego mimika czasem może wkurzać :P Almas obok Dreama to dla mnie największe pozytywy ostatnich miesięcy.

 

War Games - właściwie do wejścia AoP za wiele się nie działo. Trochę zabili te pierwsze minuty walki, puszczając osobno drużyny. Później jednak zrobił się przyzwoity, ekstremalny brawl. Brakuje mi trochę bardziej "hardkorowego" wrestlingu w dablju, więc fakt iż poszło tyle spotów na TakeOver, to dla mnie duży plus. Undisputed Era wyszło zwycięsko i kontynuując ich momentum prosi się, by Fish i O'Reilly otrzymali title shoty na pasy tag team, a Cole niedługo na singlowy tytuł.


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

WarGames to był kolejny świetny Takeover, z trzema bardzo dobrymi pojedynkami, dwoma nowymi mistrzami, Velveteen Dreamem dającym walkę, która może go mocno wywindować w oczach wszystkich i Andrade Almasem dosięgającym poziomu, na który zasłużył. Teraz ta dwójka została mocno wypromowana. Jak zajdą do głównego rosteru to zostaną pogrzebani przy pierwszej sposobności. Zamiast wrestlerów, to powinni dać awans do głównego rosteru bookerom, a awans na emeryturę powinien dostać Vince McMahon. Pewnie po raz kolejny się okaże, że Takeover>>>>jakiekolwiek PPV dzień później.

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Nie porwało mnie starcie Larsa z Ohno, było trochę drętwo i nawet tak solidny worker jak Kassius nie potrafił wyciągnąć z rywala zbyt wiele, widownia również nie była zbytnio zainteresowana, być może czekali na inne, ważniejsze pojedynki, a może mieli na uwadze, że w rosterze jest inny, bardziej perspektywiczny monster. Na pocieszenie dodam, że Sullivan przypomina mi stylem walki początki Strowmana, widzimy, jak Braun potrafił fajnie się rozwinąć i daje dobre walki mimo ubogiego wachlarza ruchów, także może jest szansa i dla Larsa.

2 1/2*

 

Drugi singlowy non title match tego wieczoru natomiast pochłonął mnie bez reszty, mam nadzieję, że nie jest to wyłącznie moje subiektywne odczucie, gdyż uwielbiam, jak oprócz czystego wrestlingu jest też wartość dodana, a tu ciągłe trzymanie się trzonu historii, czyli Dream próbujący udowodnić weteranowi swoją wartość dwoi się i troi, o dziwo dostał nadzwyczaj dużo czasu w przewadze, śmiem twierdzić, że walczyli jak równy z równym. Imponuje mi ten Clark, który z tak niedzisiejszego gimmicku potrafi wyciągnąć tak wiele, będzie z niego pożytek, gdy zostanie przepakowany do czegoś bardziej perspektywicznego, bo nie wierzę, żeby puścili go do głównego rosteru bez modyfikacji. Wracając do pojedynku - był on jednocześnie najlepszym segmentem w całym feudzie tej dwójki. Velveteen przegrał, ale wygrał, bo jednak dopiął swego - zyskał szacunek Blacka, aż szkoda, że skończyło się to tak jednoznacznie, bez większych perspektyw na kontynuację, bo mimo dwóch różnych światów, w jakich żyją Aleister i Patrick, ich połączenie wyszło nadzwyczaj udanie.

4 1/4*

 

Babki zawalczyły wyjątkowo szybko i dynamicznie, od pierwszego gongu szły porządne akcje, co nawet w 4-wayach zdarza się jakoś niezbyt często, najlepszą robotę zrobiła zwyciężczyni, którą jedna w swoim osobistym rankingu miałem na 2. miejscu, a cichą, może nie bohaterką, ale gwiazdą pojedynku była Royce, do samego końca liczyłem, że dadzą pas tej najbardziej reprezentacyjnej zawodniczce, która w czasie walki była najbardziej widoczna, zawsze w dobrym miejscu, czasowo też dawała radę, liczyłem na powtórkę historii z przed lat, gdzie del Rio dłuższy czas uganiał się za pasem WHC Edge'a, a gdy ten musiał zakończyć karierę, to w walce o zwakowany pas został wydymany przez Christiana. Tym razem jednak nagroda pocieszenia powędrowała do przeznaczonej ku temu osoby.

3 3/4*

 

Jak już pisałem w poprzednim poście - walka o pas mistrza NXT interesuje mnie tylko ze względu na to, że chcę jak najszybszego końca panowania McIntyre, który teoretycznie w znacznie różniącym się od Chosem One gimmicku, jednak zachowującym jego przywiązanie do korzeni, miał zadatki na bycie czołowym facem rosteru, a mimo to jest strasznie bezbarwny, nie wzbudzający żadnych emocji, już nie mówiąc o tych skrajnych. Almas, jako taki pretendent z przypadku, bo lepsi albo zajęci albo niedostatecznie wypromowani albo już po próbach przejęcia pasa, wykorzystał swoją szansę w 100%, z resztą, po turnie i połączeniu go z Vegą przeżywa renesans kariery, skazywałem go na podzielenie losu CJ Parkera, a okazał się jednym z najbardziej wartościowych członków rozwojówki w tym roku. Wygrana Ciena cieszy mnie niezmiernie, niech jak najszybciej skończy ze Szkotem i szuka bardziej interesujących wyzwań. Dla Dru była to najlepsza walka od czasu powrotu do WWE.

3 3/4 *

 

Walka wieczoru miała swoje wzloty i upadki, swoich bohaterów i ludzi, którzy mnie zawiedli, ale może od początku...a ten był po zwyczajnie do przewinięcia, bo przez pierwsze 8 minut działo się niewiele, brawl jak wiele innych, z resztą nawet Ranallo kilka razy wspomniał, że oficjalny pojedynek jeszcze się nie rozpoczął, po skompletowaniu składu tempo i poziom akcji wysokiego ryzyka znacznie się podniósł, ciekawe ile szwów na łbie założyli Wolfe'owi, bo plama krwi na prawym ringu wokół stołu była całkiem okazała, ogólnie Sanity chyba zaimponowali mi najbardziej, Young był widoczny prze cały czas, Alex miał przerwę po efektownym spocie, natomiast Dain narobił rywalom najwięcej krzywdy, pisząc o bardziej perspektywicznym potworze w NXT miałem na myśli właśnie jego - ring skill i wygląd (jak dla mnie Lars to łysy przypakowany brodaty koleś jak wielu innych, a takiego wikinga/jaskiniowca jak Killian, z gęstym owłosieniem na plecach to ze świecą szukać :P), to atuty, którymi może nadrobić niezbyt sprzyjający jak na "prospekta" wiek, za to nieco zawiedziony jestem postawą Braci Pierdolec, którzy niby starali się robić impakt i wyglądać na niszczycieli jak zwykle, ale dało się zauważyć u nich tremę/ciężar odpowiedzialności za zdrowie innych zawodników/może po prostu brak doświadczenia, myślałem, że to oni w szczególności będą rzucać mięsem. Zwycięzcom nie pasował typ pojedynku, bo tu duże znaczenie w odbiorze przez fana mają jednak warunki fizyczne, mimo to mogą zapisać swój występ na plus, tak wartościowa wygrana na pewno da im wiele, nie wiem, kiedy Cole doczłapie się do shota na główny pas, ale Kyle i Bobby pewnie niedługo zapukają do szatni z pytaniem o swoją walkę z pasami TT na szali.

4*

 

Ogólnie bardzo dobra moim zdaniem gala, która pokazała, że po kilku miesiącach posuchy, NXT znowu posiada zaplecze z dużą liczbą wartościowych graczy, chwilami podczas gali przypominałem sobie, że niedługo AWA, kilka osób walczących na Takeover na pewno znajdzie miejsce w moich typach, oczywiście w pozytywnych kategoriach.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  323
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2008
  • Status:  Offline

NXT Takeover: War Games 2017

 

1. Kassius Ohno vs. Lars Sullivan(3)

 

Słaby opener, było nudno jedyne ciekawe momenty to te w których Ohno miał przewagę. Poza tym była to najgorsza walka gali, być może i najsłabsza walka na Takeover’ach w tym roku.

 

2. Aleister Black vs. The Velveteen Dream(8)

 

Bardzo dobre starcie, gdzie poza czystym wrestlingiem były motywy z segmentów na tygodniówkach. Panowie pokazali się z dobrej strony, booking nie zawiódł jak na NXT przystało a publiczność się ożywiła. Jak na razie najlepsza walka Blacka na Takeover i być może najlepsza walka gali.

 

3. NXT Women's Championship - Ember Moon vs. Kairi Sane vs. Nikki Cross vs. Peyton Royce(6)

 

Niezły 4-way, dobre tempo wszystkie panie miały swoje 5 minut. Myślałem że zaskoczą i Ember tego nie wygra, jednak się myliłem. Mogło być lepiej, gdyby walka była trochę dłuższa, a zaskoczenie było w kolejnej walce.

 

4. NXT Championship - Drew McIntyre © vs. Andrade Almas(7)

 

Zaryzykuję stwierdzenie że była to najlepsza walka o ten pas w tym roku. Cieszy zaskakujące zwycięstwo Almasa, po dobrej walce z dobrym tempem. Zmiany przewag były, nearfalle też jedynym słabszy momentem był średni finisz. Dobrze że Drew stracił pas, były IC champion trochę nie pasował mi do NXT. Pewnie odhaczy jeszcze rewanż i powróci do głównego rosteru.

 

5. WarGames match - The Authors of Pain (Akam and Rezar) and Roderick Strong vs. Sanity (Alexander Wolfe, Eric Young and Killian Dain) vs. The Undisputed Era (Adam Cole, Bobby Fish and Kyle O'Reilly)(7)

 

Fajny powrót do przeszłości, pierwsza cześć walki do bólu przewidywalna i nudna. Dopiero przy wejściu AoP zaczęło się rozkręcać, nieźle to wyglądało gdy obijali rywali. Dobrze że użyli przedmiotów, na pewno wpłynęło to na jakość pojedynku. Niezły spot fest: german na stół, coast to coast Killiana, świetny superlex ze szczytu klatki. Końcówka dość słaba, takie spoty a pin zdobyty po superkicku. Wygrana stajni Cola do przewidzenia.

 

Podsumowując kolejny niezła gala od NXT, poza openerem wszystkie walki warte obejrzenia. Wydaje mi się że w końcu jest szansa na przebicie gali NXT przez główny roster. Oby!

 

Ocena końcowa: 6

5098708654e2b2a2fd00e6.jpg


  • Posty:  3 367
  • Reputacja:   638
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tejkower Łorgejms :

 

1. Ohno vs Sullivan - Baaardzo fajny opener tylko niestety bardzo krótki. Wynik też wysoce przewidywalny co nie przeszkadzało, bo były dość szybko. Hero mimo gabarytów i brzszuka pokazał, że jest dobrym workerem. Sullivan też pokazał się z dobrej strony pokazując jak na giganta niezłą ofensywę. Szkoda zbotchowanej końcówki, ale to się wytnie. Mogli im więcej czasu dać to by strzelili ładne widowisko.

Lars spisał się świetnie - w jednym matchu pokazał większy wachlarz ruchów niż Strowman kiedykolwiek.

Nie czarujmy się - lubię Dauna, ale gość też jest zielony w ringu (co pokazał choćby w walce z Samim) i ogląda się go fajnie i dobrze dzięki bookingowi i promocji. Freak ma większy potencjał od byłego członka Wyattów.

Who's next? Czekamy na Babsa, który zagrozi Larsowi posturą.

 

2. Black vs Dream - ależ to było dobre! Nie napalałem się na wiele i przerośli moje oczekiwania. Zdecydowanie najlepsza walka jaką do tej pory obaj pokazali. Świetna chemia ringowa, opowiedziana historia, psychologia między linami + reakcja fanów. Zdecydowanie walka gali. Jedynie do czego mogę się przyczepić to za dużo armlocków w wykonaniu Tomka. A Patryk dziś zaplusował nie tylko u mnie, ale i u NXT Universe.

 

3. Dupy - spodziewałem się tego co zwykle w walkach multi kobiet - chaosu i botchy. Faktycznie chaos był, botche niekoniecznie. Spoko się oglądało, bez bólu i bez przewijania. Każda mogła to wygrać, ale postawili na ckliwy moment byłej mistrzyni z obecną. Może być.

 

4. McIntyre vs Almas o pas NXT - Nie dość, że Celina jest jebliwa to jeszcze w ringu daje radę :D Niestety coś mi nie kliknęło w tym matchu i jakoś najmniej przyjemnie mi się go oglądało. Nie to, że był zły, ale mimo świetnego Almasa, który dwoił się i troił to Drew jakoś jest nieswój od czasu powrotu. Zaskakujący wynik - byłem pewny, że zakolejkowany jest już pas NXT Drew > Cole > Black, a tu niespodzianka.

Czyżby Black był szybciej niż myślimy?

 

5. ME War Games - co do plusów walki - świetna zasada ucieczka = forfeit. Powinni to wjebać do każdego cage matchu, bo to ma sens. Jak już wszyscy weszli to był chaos i było ciekawie. Niestety przeważają minusy - z początku niejasne zasady, które wjebali na pół ekranu i gość musiał chwile czytać o co cho. W dodatku dopóki nie było wszystkich w klatce to chuja się działo. Minusem jak dla mnie były też.... liny wewnętrzne łączące ring. Po co to komu? Mogli je wyjebać i po prostu mielibyśmy jeden długi, ale wąski ring w kształcie prostokąta, który nie wadziłby przy akcjach. Wiem, że kilka razy te centralne liny zostały wykorzystane, ale lepiej byłoby bez nich imo. Walka była podzielona na 2 fazy - pierwsza, w której czekaliśmy aż składy zbiorą się do kupy, która ssała jak odkurzacz Zelmera i zawodnicy wyglądali jakby sami nie wiedzieli co robić. I druga faza gdzie wszyscy już byli w środku i zaczęło się dziać. I mimo, że się działo i były liczne spoty to jednak nie było to jakieś super ekstra elo, ale i tak niezłe jak na teraźniejsze wwe . Walkę oceniami na niezłą, mogło być lepiej, gdyby nie początkowy etap zbierania ekip oraz dłużyzny. Wynik przewidywalny.

 

Cała gala stała na niezłym poziomie, z kandydatem do MOTY (którego i tak nie wygra) w WWE.

Mi dostarczyli rozrywki czyli spełnili swoje zadanie. Twój ruch Main Rosterze.

 

p.s. gdzie mój HBK i ab contest? :(

"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  1 867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.03.2008
  • Status:  Offline

Ale to jest właśnie ta różnica między Sullivanami tego świata, czyli nabitymi gośćmi, którzy przychodzą do wrestlingu po pieniądze i dopiero się go uczą (oczywiście, w trakcie procesu mogą go pokochać)

http://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/23622480_1364268480369205_7066397512135392905_n.jpg?oh=fa7bee44f8778df45b5591370d1ab1ac&oe=5A9F6EE5


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Kto by pomyślał, że Riot vs Deville przed TakeOver może być ich pożegnaniem z NXT? I czy po tej walce ktoś mógł powiedzieć, że Sonya jest gotowa na główny roster? Punkt dla SD ;)

Pierdoła: nie trafiły strojami, czerwona Ruby u niebieskich i niebieska Sonya u czerwonych :D

 

Dunne vs Gargano spoko, choć nie pomagał fakt, że wynik był oczywisty nawet bez spoilerów. Najlepsze momenty były związane z... zębami.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  104
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.12.2016
  • Status:  Offline

Co do Sullivana, to dodatkowo był on typowym smartem, co spamował całe życie na różnego rodzaju forach internetowych i redditach dotyczacych wrestlingu, wiec typ kocha to co robi, i tego nie da sie mu zabrac. Zresztą, w jednej walce pokazał więcej movesetu niż Strowman w całym swoim zyciu.

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Co do Sullivana, to dodatkowo był on typowym smartem, co spamował całe życie na różnego rodzaju forach internetowych i redditach dotyczacych wrestlingu, wiec typ kocha to co robi, i tego nie da sie mu zabrac.

 

No to troche za szybko go wrzucilem do wora z innymi mięśniakami, którzy pierwszy kontakt z wrestlingiem mają w Performence Center. Zwracam honor.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Trochę takie śmieszne myślenie. Jak dla mnie to czy ktoś był fanem wrestlingu za dzieciaka czy nie, nie ma żadnego znaczenia. Przecież taki Kurt Angle jako zapaśnik był wielkim przeciwnikiem pro wrestlingu, a jak wsadzili go do ECW to się wstydził swojego występu. Mimo to został wspaniałym wrestlerem i legendą biznesu.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Trochę takie śmieszne myślenie. Jak dla mnie to czy ktoś był fanem wrestlingu za dzieciaka czy nie, nie ma żadnego znaczenia. Przecież taki Kurt Angle jako zapaśnik był wielkim przeciwnikiem pro wrestlingu, a jak wsadzili go do ECW to się wstydził swojego występu. Mimo to został wspaniałym wrestlerem i legendą biznesu

 

Dlatego zaznaczyłem, ze są przypadki gości, którzy w trakcie tego procesu (nauki wrestlingu) mogą się w tym biznesie zakochać. Takich Kurtów jeszcze kilku znajdziemy. Akurat posluzyles sie przykladem maszyny, ktora zaskoczyla doslownie wszystkich tym, jak łatwo pojmuje wszystkie aspekty.

 

Jest jednak zatrzęsienie futbolistów i innych, którzy idą do PC, nawet lizną jakiś debiut (lub, co bardzo częste, nigdy o nich nie uslyszymy), ale wciąż są zieloni, a proces ich nauki samej psychologii tego biznesu, jest mega długi. Zazwyczaj rażą w ringu sztucznością. Dlatego napisałem o tym w przypadku Velveteena, o którym od początku wiadomo, że jest fanem, a wiele tych aspektów, których tamci się uczą i na ktorych się wykładają, on ma opanowane z samej miłości i z samego oglądania/pojmownia wrestlingu.

 

A pozostajac w temacie, czy bycie fanem ma znaczenie, czy nie - skojarzyło mi się :wink:

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Jest jednak zatrzęsienie futbolistów i innych, którzy idą do PC, nawet lizną jakiś debiut (lub, co bardzo częste, nigdy o nich nie uslyszymy), ale wciąż są zieloni, a proces ich nauki samej psychologii tego biznesu, jest mega długi. Zazwyczaj rażą w ringu sztucznością.

 

Kapel ostatnio rzucił na SB przykładem Billy'ego Gunna, który nie był żadnym fanem wrestlingu, a w biznes poszedł tylko dlatego, bo mógł na tym zarobić. Tutaj wysuneliśmy wniosek, że osoby, które wielkimi fanami nigdy nie były łatwiej zgadzają się w wrestlingu na odgrywanie różnych ról. Nie każdy ma taką odwagę jak Dustin Rhodes czy Patrick Clark by jako osoba związana mocno z biznesem paradować jako pedał. Ci tzw. aktorzy jak właśnie Gunn odgrywają tylko daną rolę łatwiej je sobie przypisują. Fan wrestlingu, który napatrzył się na tych Austin i Rocków może mieć problem by po wejściu do głównego rosteru odgrywać gimmick takie tancerza czy striptizera co często się zdarzało.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Kapel ostatnio rzucił na SB przykładem Billy'ego Gunna, który nie był żadnym fanem wrestlingu, a w biznes poszedł tylko dlatego, bo mógł na tym zarobić. Tutaj wysuneliśmy wniosek, że osoby, które wielkimi fanami nigdy nie były łatwiej zgadzają się w wrestlingu na odgrywanie różnych ról. Nie każdy ma taką odwagę jak Dustin Rhodes czy Patrick Clark by jako osoba związana mocno z biznesem paradować jako pedał. Ci tzw. aktorzy jak właśnie Gunn odgrywają tylko daną rolę łatwiej je sobie przypisują. Fan wrestlingu, który napatrzył się na tych Austin i Rocków może mieć problem by po wejściu do głównego rosteru odgrywać gimmick takie tancerza czy striptizera co często się zdarzało.

 

Cięzko stwierdzic, czy tacy goście się łatwiej zgadzają na takie gimmicki. Może macie racje, może nie. Pewnie w jednym przykładzie traficie, inny teorii zaprzeczy. Może być Billy, który się odnajdzie w gimmickach dziwnych, a może być inny Billy, który już aktorsko nie będzie tak wiarygodny i nie odnajdzie się w żadnym. W kwestie gimmicku już nawet nie wchodziłem.

50608915156a3743c1fa34.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Pierwsze SD po Money In The Bank! Naomi z walizeczką, Cena dalej z mistrzostwem, Cody dalej bez mistrzostwa, jak to wypadnie?! Zobaczmy!   Zaczynamy od naszego The Last Real Championa Johna Ceny! Ciekawe co nam powie, pewnie to samo co cały czas od czasu heel turnu, zwróci się do fanów powie jakie to jest łatwe dzięki nim i tyle, chyba, że przerwie mu Punk albo Cody, ale zobaczymy. No mówi na początek, że nie było nikogo, nie ma obecnie i nigdy nie będzie drugiego Johna Ceny, mówi o tym jak wykorzystywał swoją pozycję do wszystkiego co ma teraz w sumie tak w skrócie można powiedzieć, mówi o wyborze swoich opponentów w trakcie runu pożegnalnego, mówi, że sprowokował Punka do bycia hipokrytą, bo ten chcę zdobyć ten tytuł, przynajmniej tak to zrozumiałem i jeszcze o Sethie, który nie scash inuje na nim walizki, ale nie ogarnąłem z jakiego powodu, ale wyłapałem "Because he will be only champion" jakoś tak czyli, że będzie tylko mistrzem? Nie ogarnąłem zbytnio, później trochę jeszcze mówi, że nie ma nikogo, kto by mógł trzymać ten tytuł...ponownie, interesujące, a wszystko przerywa Kodeusz! Cody nazywa go geniuszem że zrobił wszystko co powinien, żeby być tutaj gdzie jest teraz, a potem zastanawia się jaki to plan z tym, że Cody przypiął go na środku tego ringu w ostatnią sobotę? Ulala Kodeusz w sumie sam odpowiedział na to pytanie mówiąc, że nie jest częścią jego planu....to On jest częścią planu KODEUSZA! Jednak wszystko przerywa Randy Orton! Który wspomniał historię z Backlash, a następnie słyszymy, że nieważne kto jest lub będzie mistrzem, to on zdobędzie tytuł i zrobi wszystko, żeby to uczynić, nawet rozwali Rhodesa, którego traktuję jak swojego brata. LA KNIGHT IS HERE! No no robi się co raz lepiej. Gadanko kolejne gadanko, Knight twierdzi, że plan Johna Ceny na pewno nie zakładał jego, a potem, że pokona wszystkich obecnych tutaj w ringu i odbierze to co jest jego, ale problem w tym, że nigdy do niego nie należał ten tytuł niestety xD. Cena miał to gdzieś i sobie po prostu wyszedł śmiejąc się, ale od tyłu zaatakował go Ron Killings! Generalnie ciężko coś powiedzieć o tym segmencie, nie był to za bardzo budujący feudy segment, chociaż feud Rona i Ceny lekko podbudował tym atakiem, ale jeśli chodzi o część mówioną to bardzo podbudowało turniej King Of The Ring, także taki miał cel ten segment i wyszło naprawdę spoko.   Lecimy z pierwszym Fatal 4 Wayem od strony SD w ramach turnieju King Of The Ring! W przeciwieństwie do Raw to dzisiaj zobaczymy wszystkie 4 Fatal 4 Waye, 2 od męskiego rosteru i 2 od kobiecego, oj będzie ciekawie! Black vs Carmelo vs Orton vs Knight, czy to może się nie udać? Powiem tak nieważne też kto tu wygra to będę zadowolony, sami świetni zawodnicy, chociaż Orton chyba by najbardziej pasował, w sumie widziałbym finał właśnie Rhodes vs Orton, a taki może być, bo obaj są po przeciwnej stronie drabinki, ale wracając do F4W to liczę na świetny pojedynek! Prawie 16,5 minuty niesamowitego pojedynku oj tak dwie reklamy były, ale odbiór walki dalej był bardzo dobry, mega podobały mi się to, że wszyscy próbowali dość często wykonywać swoje finishery ostatecznie nieudanie, ale bardzo dobrze to wyglądało, było kilka miłych spotów dla oka jak Jumping Neckbreaker od Knighta na Ortonie, który już prawie wykonał podwójne Spike DDT, w sumie nie wiem jak to się do końca nazywa, ale głównie dlatego, że to ma chyba wiele nazw albo po prostu każdy mówi na to inaczej, kiedyś było Second Rope DDT, teraz Spike DDT, kiedyś jeszcze chyba było Hangman DDT czy jakoś tak, przynajmniej w grach WWE xD, albo spot końcowy z Frog Splashem dla Knighta i w tym samym czasie cyk RKO dla Melo, oj fajna walka naprawdę fajna i Ponton wygrywa! Jego potencjalne starcie z Rhodesem co raz bliżej, a no i Knightowi przeszkodziła stajnia Setha oczywiście, przydałaby się jej jakaś nazwa, Bronson zrzucił Knighta z narożnika, a młody Steiner jak zasadził mu Speara no no, czyli to oznacza Zayn vs Orton w półfinale, no Zayn ma dość marne szansę moim zdaniem xD, ogólnie poznaliśmy tajemniczego uczestnika i tak czułem, że po utracie pasa to może być Jey Uso i faktycznie tak jest tylko nie wiem czy to zbotchowali, że teraz pokazali, bo wydaję mi się, że raczej byłoby ciekawe zaskoczenie jakby wszedł tajemniczy uczestnik i byłby to Jey Uso, ale zaraz.....czyżbyśmy mieli dostać Cody vs Jey w jednym z półfinałów? Oj ale bym chciał taka waleczka historycznie by siedziała.   Jacob Fatu wbija na ring! Oj tak chętnie zobaczę co tam nam powie po swoim odwróceniu się od Solo! No mówił o tym, że Solo uważa, że Jacob byłby nikim gdyby nie On i to jest też główny powód dla którego odwrócił się od Solo na Money In The Bank, trochę pomówił jeszcze i na Titantronie Solo bije mu brawo, a potem powiedział, że na Money In The Bank Jacob popełnił wielki błąd, lecz jest w stanie mu go wybaczyć i potem jeszcze mówi, że to on stworzył Jacoba odkąd go sprowadził do federacji. Mówi, że za tydzień będzie czekał na środku ringu z otwartymi ramionami dla Jacoba, ale ten oczywiście będzie musiał powiedzieć 4 słowa "I Love You Solo" No i oczywiście, żeby Jacob pamiętał, że Solo go wciągnął w ten świat i może go z niego wyrzucić oj czuję mocny pop dla Jacoba za tydzień kiedy będzie udawał, że chcę wybaczenia, ale jak dojdzie do mówienia tych słów to usłyszymy I....HATE YOU SOLO! Oj tak ale zamarkuje wtedy nawet ja sam! Krótki, ale treściwy segment, za tydzień może być dłuższy, przyjemnie prowadzony jest na razie ten feud, nie zaczynamy od nienawiści tylko tak spokojnie z wyczuciem, fajnie to wygląda.   Na backu The Secret Hervice podaję telefon Nickowi, gdzie Green dzwoni do niego na wideo rozmowie i prosi o przełożenie jej walki na przyszły tydzień, bo akurat nie ma jej w Lexington xD, a Aldis standardowo nie przystał na to i zamiast Green to w tej walce zobaczymy Albe Fyre, czyli Flair to wygrywa pewnie xD szkoda, chociaż jeszcze Alexa ma jakieś szansę w tej walce, jednak nie zdziwi mnie finał Jade vs Charlotte w tym turnieju. Zelina chcę Giulii tylko nie ma jej dzisiaj, szkoda, więc może w przyszłym tygodniu spotkają się face to face tylko pytanie czy w walce czy w segmencie, no zobaczymy.   Kolejny Fatal 4 Way tym razem w ramach turnieju Queen of The Ring Jade vs Nia vs Michin vs Piper, ogólnie poza Jade to nie widzę tutaj innej zwyciężczyni, niby Nia mogłaby....ale po co? xD Jade lepszy wybór, a walka no wydaję mi się, że dupy nie urwie, dość specyficznie dobrany skład, akurat pod wygraną Jade. Kurde powiem tak, walka była i tak lepsza niż się spodziewałem i nawet nieźle się ją oglądało, prawie 13 minut fajnego pojedynku, bardzo przyjemny sojusz Jax z Piper i to na prawie cały pojedynek, Jade fajnie tu wyglądała, a Michin była kukiełką do bicia i generalnie ten booking naprawdę był dobry i wpasował się do tego pojedynku, także brawa dla Pań i dla bookerów, bo mi się to dobrze oglądało, Jade ostatecznie wygrywa i dobrze, lepszej opcji tutaj nie było. Cargill vs Perez, jeśli Naomi tu się nie wtrąci, a raczej tego nie zrobi, bo wydaję mi się, że jak Jade zdobędzie tytuł to od razu poleci cash in, to Roxanne pewnie odpada z turnieju w półfinale i tak jest to wysokie miejsce top 4.   Oj tak i o wilku mowa NAOMI! Zobaczmy co nam powie Ms. Money In The Bank! Widać, że Naomi nie zapomina, bo z tego co mówi to Stratton z walizką przeszkadzała jej w zdobyciu tytułu od Jax w tamtym okresie, mówiąc wprost to nie pamiętam, może i tak było, a jeśli tak to fajnie, że o tym wspominają, a Naomi jest tu teraz po zemstę! Jednak wszystko przerywa Tiffany! Która trochę prowokuję do cash inu Naomi, ale też mówi, że jest "same old Naomi" czyli że cały czas gada, ale nic nie robi. Naomi w sumie ma rację, bo powiedziała, że nie będzie cash inowała teraz tylko wtedy, kiedy Stratton nie będzie się spodziewała no i tak powinno być, tak powinni robić posiadacze walizek, bo na tym to powinno polegać, a następnie mówi, że chcę zmienić życie Tiffany w piekło! Podoba mi się ta Naomi, tak dobrze się ją ogląda, kurde i niech ktoś mi powie, że to był zły wybór, wygląda jak typowa wariatka i wiedźma, niesamowicie się to ogląda, a w ringu.....znowu Nia Jax atakuję Tiffany, co jest, ja ten feud oglądam od pół roku....kiedy to się skończy? Ile razy Tiffany musi pokonać Jax? Ale to jest bez sensu xD Jeszcze na Evolution dajmy im pojedynek, bo czemu nie xD. Naomi myślała o cash inie, ale Nia szybko odwiodła ją od tego pomysłu xD.   Na backu ustalone zostało, że MCMG dzisiaj zajmą się Wyattami i ta walka jest teraz! MCMG vs Wyatt Sicks! Może być ciekawie. 9,5 minuty przyjemnego pojedynku kolejnego, tag teamy na SD nie schodzą poniżej pewnego poziomu i cały czas bardzo dobrze się je ogląda no niestety Motor City Machine Guns nie podołali zadaniu jakie im wyznaczono i nie rozprawili się z W6, bo przegrali cały pojedynek i lecimy dalej z tym ciekawym story, Wyatt Sicks świetnie się ogląda.   Cena na backu pyta się Jimmy'ego w dosadny sposób czy widział R-Trutha, a potem czy widział Rona Killingsa xD, a następnie wspomniał, żeby powiedział im obu, że spotkają go w ringu, kurde zobaczymy dzisiaj Cenę dwukrotnie w ringu? Wooooow, czy to się zalicza jako dwie daty? Nie no raczej nie, ale śmiesznie by to wyszło wtedy xD. Cena w ringu! Johnik mówi, że R-Truth przekracza linie i ciekawie się zapowiada, bo mówi, że to czas na rozmowę i na walkę, więc walczmy teraz! Jednak wszystko przerywa CM Punk! Który mówi o nie szanowaniu innych i że John jest zmęczony brakiem szacunku, a tak naprawdę to fani są zmęczeni brakiem szacunku, a potem daję Cenie szansę, żeby dał ludziom to czego chcą i dał im szczęśliwe zakończenie! Fajna jest ta próba zwrócenia Johna na właściwe tory, interesująco się to ogląda, a Cena się jedynie pyta czemu po czym dodaję, że mistrzostwo to jest jedyne co się liczy, Punk coś tam pogadał i faktycznie ma rację, brzmi jak PG John Cena xd, z kolei Cena brzmi jak...CM Punk, gość, który chciał zrujnować wrestling w sumie to ma sens, Punk faktycznie chciał upadku tego biznesu przecież po odejściu i znienawidził na pewnym etapie swojego życia wrestling, to ma sens i Cena chcę zrobić to samo co Punk kiedyś czyli opuścić ten biznes z tytułem. CM Punk totalnie zmiażdżył Lidera Cenation na mikrofonie przynajmniej moim zdaniem, ale no Punk to jest kozak to nic dziwnego, bardzo fajny segmencik i kurde no tak chciałbym tego Punka z tytułem, chciałbym, żeby rozwalił Cenę oj chciałbym tak samo jak chciałem, żeby Ponton to zrobił xD i skończy się pewnie tak samo jak z Pontonem, ostatecznie po wyjściu Punka mamy Rona Killingsa, który atakuję znowu Johna! Aż zapomniałem o nim praktycznie xD.   Ulala Cena vs Ron Killing w przyszłym tygodniu? Kurde co jest, Cena zawalczy na tygodniówce? xDDD Co tu się dzieję.   Pora na drugi Fatal 4 Way od strony Pań w ramach Queen Of The Ring! Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice, no tutaj wydaję mi się, że Charlotte to wygra, ale Bliss też ma szansę, nikogo innego nie widzę, jednak po składzie uważam, że ta walka powinna być lepsza niż poprzedni F4W kobiet, który mimo wszystko ostatecznie też wyszedł solidnie. Po około 11 minutowej walce wygrywa Alexa Bliss, kurde to jednak moja teoria poszła się walić można powiedzieć, ale to dobrze, nikt już nie chcę Charlotte, szczególnie po tym co pokazała w drodze do WM i na samej WM, chociaż trzeba przyznać, że teraz jest już lepiej, trochę wróciła do formy mam wrażenie albo powoli wraca, ciekawa końcówka, walka spoko taka standardowa, dobrze się oglądało, ale to był bardziej chaotyczny booking mam wrażenie, a na poprzedni F4W babek był jakiś pomysł co było widać i mimo wszystko to pierwsze starcie bardziej mi siadło pomimo, że obydwa były bardzo dobre, cieszę się wygraną Alexy, fajnie to wyszło, chociaż nie wiem czy nie planowali czegoś w stylu, że odliczenie do 3 i klepnięcie od Alby miało być w tym samym momencie, ale to byłoby ciężkie do zrobienia, więc chyba nie było to w planach, ale nie wiem, brawa dla Alexy!   Podoba mi się to teasowanie, że kiedyś w końcu Punk i Cody spotkają się w ringu jeden na jednego i nawet Cody wspomniał o tym, że nie mogą siebie nawzajem zawsze omijać, ja mam hype na to starcie jak kiedyś do niego dojdzie, bo jest naprawdę fajnie teasowane w przyszłości, lubię takie rzeczy tak samo jak kiedyś Jey vs Sami lub Jey vs Cody czy Sami vs Cody, to są starcia, które nie są obecnie planowane, ale kiedyś może do nich dojść i będą to naprawdę fajne momenty.   Next Week: Randy Orton vs Sami Zayn półfinał turnieju King Of The Ring zapowiada się bardzo dobrze oj tak. Alexa Bliss vs zwyciężczyni ostatniego Fatal 4 Wayu kobiet, który odbędzie się na Raw i to też będzie półfinał turnieju tylko Queen Of The Ring, oj czuję, że dostaniemy Alexa vs Stephanie, ale by siedziało! R-Truth vs John Cena no no tylko czemu to R-Truth jest jak to Ron Killings? xD Ale w tym wydaniu ten pojedynek może być dużo ciekawszy. Tyle, uważam, że zapowiada się kolejny dobry odcinek niebieskiej tygodnióweczki.   Czas na main event! Cody vs Priest vs Nakamura vs Andrade, no wydaję mi się, że poza Rhodesem i Priestem to nie ma tutaj innych faworytów, a że Priest leci ponoć na tytuł US, chociaż dziwne to trochę jest, bo zapowiadał się feud Damiana z Jacobem o ten tytuł, a ostatecznie pociągnęli za sznurek z feudem z Solo, więc nie wiem jak to będzie planowane, ale zobaczymy, na razie może nas czekać świetna ringowo waleczka, kolejna w ramach tego pięknego turnieju King Of The Ring! Wooooow co to był za pojedynek, mówiąc wprost to gdybym nie znał pozycji Nakamury i Andrade to bym pomyślał, że dosłownie każdy może wygrać to starcie, każdy zawodnik został tutaj świetnie zabookowany, ringowo było niesamowicie, naprawdę bardzo dobry pojedynek i najlepszy chyba z dzisiejszego show, Cody Rhodes wygrywa i leci dalej! Kurde w jednym turnieju możemy dostać Cody vs Jey, a w finale Cody vs Sami lub Cody vs Orton, albo.....JEY VS SAMI! Kurde Jey vs Sami teraz jak tak o tym pomyślałem, ale by siadło oj tak, kurde tyle potencjalnie świetnych opcji! Ale wracając do walki to naprawdę świetna lekko ponad 17 minutowa walka, bardzo dobrze się oglądało brawa dla Kodeusza i dla Panów oraz dla bookerów!   Plusy: Segment otwierający Bardzo dobry pojedynek pomiędzy Blackiem, Carmelo, Ortonem i Knightem Segment Jacoba i Solo i spokojne prowadzenie feudu O dziwo bardzo przyjemna walka Jade vs Nia vs Piper vs Michin Przyjemny segmencik Naomi, Tiffany i potem niestety Nii Jax MCMG vs Wyatt Sicks i całe story z tag teamami na SD Bardzo dobry segment Ceny z Punkiem Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice i wygrana Bliss! Main event   Minusy: Ile można ciągnąć Nia vs Stratton?   Podsumowanie: Powiem tak, skupili się prawie w 100% na turniejach KOTR i QOTR i wyszło to bardzo dobrze cztery co najmniej bardzo dobre Fatal 4 Waye, z odpowiednimi wynikami, a im dalej w turnieju tym będzie tylko lepiej, a przynajmniej na razie tak to wygląda, Sami vs Orton i potencjalne Cody vs Jey to będą mega mocne półfinały, a potem świetny finał oj tak, ale wracając do tego odcinka to wszystko tutaj mi siadło poza tym, że kontynuujemy feud Nia vs Tiffany bez sensu, ale no niech będzie, reszta była bardzo dobra bądź świetna, wszystko grało i buczało no tak samo jak Raw tak ten odcinek SD był jednym z najlepszych w tym roku zdecydowanie, wszystko miało sens, znaczenie i feudziki mocno podbudowane, a wykonanie co najmniej bardzo dobre w każdym aspekcie.
    • KyRenLo
      Prawidłowo. Twoja kolej.
    • PTW
      OFICJALNY PLAKAT IN DA HOUSE! Każda kolejna gala podnosi poprzeczkę i przynosi jeszcze więcej emocji. Tym razem nie będzie inaczej, bo szykujemy dla Was bardzo specjalny wieloosobowy mecz - niech złoto będzie dla Was podpowiedzią :) Od poniedziałku ruszamy z konkretami, ale zanim to nastąpi zapraszamy jutro i w niedzielę do Kozłowa od10:00 w celu przetestowania ringu wzmocnionego po ostatniej gali ^_^ LET'S GO! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • KPWrestling
      Już jutro widzimy się w Poznaniu na czwartej gali KPW na wielkim festiwalu Pyrkon! Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
    • ManiacZone
      UWAGA MANIACY ❗️ Ogłaszamy starcie Tag Teamowe! Disco Pablo postanowił odezwać się do swojego starego znajomego z "Paki", by wspólnie wyzwać na pojedynek niepokonaną jak dotąd w MZW Legię Łysych. Do tanga trzeba dwojga, więc powracający do naszego ringu - Boro pomoże roztańczonemu Pablo jeszcze bardziej rozkręcić imprezę. Jedno jest pewne, szykuje się potężne starcie, z którego zwycięsko wyjdzie tylko jedna drużyna. Jak myślicie, która ? Serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show ( ilość ograniczona! ) : https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
×
×
  • Dodaj nową pozycję...