Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 367
  • Reputacja:   638
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Odcinek tygodniówki :

 

Moon i Suka nie popisały się. Nie doszło do rękoczynów, więc nie spojlerują nam wyniku.

 

Wynik main eventu summerslam? Czy Ric Flair wyjdzie ze szpitala? - te rzeczy gówno mnie obchodzą, największą zagadką jest co Montez Ford ma w kubeczku! :twisted:

Street Profits są mega, fajne skaczące murzynki. Po wypowiedziach spodziewałem się lipy, a tu proszę.

Czemu Urbino ich nie lubisz? Goście są nieźli w ringu, a i chociaż jakiś gimmick mają.

Ale dodatkowa atrakcja to Lars Sullivan. Gośc jest spoko :D

 

Iconic Ruchable są spoko. Coś z nich będzie. Ruby broni się w ringu, ale z twarzy już nie :twisted:

 

Drew vs Roddy przewijałem. Interwencja Roooo... moze Regał się wkurwi i zrobi triple threat match na Takeover jednak? Jeśli nie, to Rooo spokojnie obroni.

 

 

Gała :

 

Gałgano vs Cień - heel wygra dzięki kantowi, feud kontynuujemy. Walka będzie dobra i to pewnie będzie opener. Almas coś w końcu zwinuje, a Dżonnemu nie ubędzie.

 

Czarny vs Żółty - jak widzimy Aleister jest nie do zajebania (i dobrze). I żołty tego nie zmieni. Pnij się dalej holendrze!

 

Pisarze miłości vs Insanity - Klocki wygrają i będą czekać na kolejnych contenderów (Tm ileś tam?), a Jang z ekipą wbiją na SD i zaczną feud z Breezango lub nie mającymi z kim feudować New Dejami.

 

Aśka vs Księżyc - od poprzedniego Takeovera byłem pewny, że Moonka przejmie pas. Teraz jak na to patrzę to chyba chcą żeby na turnieju Mae Young wygrała jakaś face'ówa, dostała title shota i w końcu ujebała złotą. (nie patrzałem spojlerów, jak wygrała heelówka to mylę się.)

 

Bobek vs McIntyre-Galloway - albo dodadzą Stronga do tej walki po tym co Glorious odjebał albo Rooo po prostu obroni pas. I albo Roderick go skrobnie z niego jako ultimate babyface albo czekamy na niepokonanego Tomka żeby dołączył do wesołej rywalizacji.

Walka może być niezła albo zamulająca. Nie oszukujmy się - Bob będzie obniżał poziom,a Drew będzie starał się ratować. Najciekawszą rzeczą jest dla mnie czy Drew udało się wywalczyć powrót Broken Dreams czyli jednego z najfajniejszych theme'ów.

 

TL DR :

Almas def. Gargano

Black def Itami

Autors of Pain def SAniTy

Asuka def Ember Moon

Bobby Roode def Drew McIntyre.

"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

CzaQ, mówisz, że najciekawsza rzecz z ME to zagadka na temat muzyki Szkota... hm, obejrzyj promo walki, która nas w ten sposób interesuje. Spoiler Allert! Myślę, że WWE dało nam właśnie odpowiedź... ;) Edytowane przez E_9

  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

O koncercie gadali już wczoraj. Miło, że rzucili to na sam początek. I że dobór muzyki jest OK, w porównaniu do takich Pitbulli ;)

 

-Almas vs Gargano- Świetna reakcja na Johnny'ego! Walka z początku taka se, ale jak się rozkręcili, nie było się czego przyczepić. Cien wygrywa przez Vegę i... koszulkę DIY, najs. Pięknie sprzedany finisher.

 

Graves specjalnym komentatorem - więcej niespodzianek!

 

-Authors of Pain vs Sanity- Zaczęło się nieźle - brawl, wyciągnięty stół... A potem okazało się, że master plan to Young zamiast Daina. W tym momencie straciłem zainteresowanie. Najlepszy był spot ze wspomnianym stołem, reszta nudna. Wynik zaskakujący, Eric i spółka mistrzami. Nie dali pasa Killianowi - może wolą go traktować jako singlową gwiazdę stajni?

...i mamy kolejnych pretendentów. reDRagon zaatakowali. To się nacieszyłem singlowym Kyle'em :P

 

Jim Ross skomentuje kolejne starcie - no to prestiż rośnie!

 

-Black vs Itami- Wejście Aleistera kozackie, trzeba docenić, że dali mu coś specjalnego, choć oryginalna wersja theme songu podoba mi się bardziej. Część heelowych zagrywek Hideo żałosna - ten headlock po serii kopów, którą ludzie mieli gdzieś, ech. Ale sam pojedynek bardzo spoko. Stiffowo, sporo się napieprzali - czego chcieć więcej? Obie strony zebrały baty, ale zwycięsko mógł wyjść tylko Black.

 

-Asuka vs Ember- Było dobrze. I jednocześnie czuję się bardzo zawiedziony. Po kickoucie z Eclipse i superkicku emocje wzrosły i trza było to ciągnąć. Asuka Lock, klepanie Moon - za szybko. Dałbym jej z tego wyjść. To mogło być genialne, a wyszła "tylko" najfajniejsza wg mnie walka tej gali. W sumie pierwsza z większą stawką.

 

-Roode vs McIntyre- Nie ma Broken Dreams, są dudy i ta gówniana nuta... Wejście Bobby'ego lepsze, choć mam wrażenie, że Piano Hero już gdzieś widzieliśmy. Sama walka nie miała prawa urwać jajec, no i nie urwała. Plusik za skok Drew poza ring. Minus za koniec. McIntyre zdetronizował Bobika... To będzie marny mistrz. Oby to chociaż oznaczało awans Roode'a.

 

ADAM COLE przybył z kumplami. Stajnia ROH staje się faktem. Nie jestem wielkim fanem Adama, ale... niech skroi Szkota z pasa, NA TAPINGACH, a co.

Edytowane przez aRo

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Johnny Gargano vs. Andrade Almas – Niby Zelinda okazała się jednak przydatna, ale jakaś ta interwencja nijaka. Szkoda Gargano, który po tej porażce powinien iść do głównego rosteru, a niestety w jego przypadku to oznacza 205 Live... Oby chociaż tam Johnny coś osiągnął, bo w NXT zwyczajnie nie ma dla niego miejsca – mamy za dużo wypromowanych face'ów, żeby miał być w tytułowym obrazku. Andrade zaś... cóż... na razie w tej wersji wygląda dobrze. Ocena: *** i 1/2*

 

Sanity vs. Authors of Pain – Uwielbiam Sanity, ale nie rozumiem decyzji o zdjęciu pasów z AoP... Teraz Ci pierwsi będą dalej kisić się w NXT, a Ci drudzy... chyba pójdą do głównego rosteru, na który chyba jeszcze nie są gotowi jako wrestlerzy – gimnickiem utrzymają się jako tag rok, może dwa, co dalej? Sama walka dupy nie urwała, najpierw AoP obijali rywali, ale hot tag Wolfe'a zmienił obraz walki o 180 stopni. I stół poszedł ;) Ocena: *** A potem jeszcze reDragon <3 :D

 

Hideo Itami vs. Alistair Black – Dupy nie urwali. Chyba póki co najgorsza walka gali, nie wiem czy brakło chemii, czy może mi brakło chęci do oglądania jak bezbarwny Itami dostaje wpierdol od Blacka, czy bardziej jak Black męczy się z nijakim Itamim...? Raczej to pierwsze. Ocena: *** i 1/4*

 

Ember Moon vs. Asuka – Bardzo miła walka. Powiedziałem sobie, kiedy wychodziły do ringu, że albo Ember, albo vacat po pójściu wyżej. Innej opcji do zmiany posiadaczki pasa nie widzę. Koniec. Kropka. Moon niestety może przepaść, kiedy pojawią się te z Mea Young Classic... Ocena: ****

 

Drew McIntyre vs. Bobby Roode – fajny pomysł z dudarzami, chociaż bardzo szkoda, że nie ma Broken Dreams :( :( :( Roode'owi też nieźle dojebali. Dobra, przejdźmy do walki, bo ta była niesamowita z wielu powodów. Jeden: poziom ringowy stał na wysokim, jak na moje oczekiwania dla nich poziomie. Dwa: McIntyre z pasem to dobra wiadomość dla... Roode'a! Come on! Jak mając 40 lat na karku gościu miałby siedzieć w rozwojówce dalej? Do kiedy? Do emerytury? Oby go w MR nie popsuli; ciekawe czy Bobby'ego zobaczymy w poniedziałek czy we wtorek? Trzy: It's Adam Cole baby! W dodatku nie sam, tylko ze swoim nowym The Kingdom :D Ciężko zrozumieć to połączenie patrząc na ROH, ale wiemy, że w WWE kiedy trzeba potrafią pewne rzeczy przemilczeć – tu powiedzą po prostu o tym, że trzech ziomków co walczyli w Ring of Honor chciał podbić NXT, więc się połączyli, długa historia jest tu zbędna. Nie napawałem się na to TakeOver, a dostaliśmy konkretne show! Brawo Triple H! Ocena: *** i 3/4*

 

Średnia gali: 3,50

 

 

 

TOP 3 gali:

1. NXT Woman's Title Match (4*)

2. NXT Title Match (3,75*)

3. Gargano vs. Almas (3,5*)

 

 

 

Ranking gal:

1.NXT TakeOver: Chicago: 3,80

2.NXT TakOver: Orlando: 3,55

3.NXT TakeOver: Brooklyn III: 3,50

4.NXT TakeOver: San Antonio: 3,42

5.SmackDown: BackLash – 3,03

6.WrestleMania 33 – 2,98

7.SmackDown: Elimination Chamber – 2,97

8.Royal Rumble – 2,91

9.RAW: Payback – 2,78

10.RAW: Great Balls of Fire – 2,69

11.RAW: Extreme Rules – 2,68

12.SmackDown: Money in the Bank – 2,61

13.RAW: FastLane – 2,60

14.SmackDown: Battleground – 2,59

 

 

 

Ranking TakeOverów:

1.NXT TakeOver: Chicago: 3,80

2.NXT TakOver: Orlando: 3,55

3.NXT TakeOver: Brooklyn III: 3,50

4.NXT TakeOver: San Antonio: 3,42


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Johnny Gargano vs Andrade Almas – Bardzo dobra walka. Z początku Johnny królował, znając odpowiedzi na wszystko, czym Cien atakował. W momencie jak Almas skontrował drugiego Slingshota, poszli w wymianę, której ciężko było nie docenić. Było dynamiczne, były wiarygodne near-falle, tylko ta końcówka marna. Odwrócenie uwagi starą koszulką? Przynajmniej Vega się na coś przydała. Choć mi ona wystarczy wizerunkowo <3

 

Sanity vs Authors of Pain – Dali radę. Jestem w szoku. Spodziewałem się, że będą budować Autorów, aż Ci nauczą się walczyć. Bo o ile ten brawl i power movesy jakoś im wychodzą (co zawdzięczają swoim gabarytom), tak wrestlingowe podstawy kuleją. Jak oni nawet robią jakieś sztampowe duszenie na glebie, to widać, jak kiepsko to wygląda. Walka mi dupy nie urwała, choć końcówka wyraźnie podniosła wrażenia. Nikki się poświęciła dla dobra stajni.

Czy Kyle i Bobby nie mogli tak zadebiutować? Mamy reDRagon w mistrzowskim obrazku. Authors of Pain w Shake-upie mogą zaliczyć awans :sad:

 

Aleister Black vs Hideo Itami – Hmm, było spoko. Potwierdzili mi to, że wyjątkowe walki, to mogą stworzyć mieszanki stylów. Oni mają podobny i jakoś mnie to nie porwało. Nawet jak się rozkręcili, to nie żyłem tym pojedynkiem.

 

Ember Moon vs Asuka – Fuck Yeah! Chciałoby się powiedzieć „This is Wrestling”, a tak rzadko nam wolno, kiedy walczą kobiety. Obie pokazały się ze świetnej strony, choć więcej w moich oczach urosła Ember, której każdy atak miał odpowiednią dynamikę. Szybko narzuciły tempo, którego się trzymały, a publika zaczęła żyć tym pojedynkiem. Tradycyjnie, to wiarygodne near-falle udanie nakreśliły emocje. Heroiczna walka face’a o powietrze na finiszu. Wszystko zagrało.

 

Drew McIntyre vs Bobby Roode – Walka? Bez szaleństw. Naprawdę topornie mi się na to patrzyło. Roode w okrutnej defensywie. Momentami w tak głębokiej, że powinien wygrać. Za dużo stracił. Czas uciekać z NXT. Spodziewałem się, że „Broken Dreams” wróci, jak McIntyre wygra coś większego, więc dopiero teraz wypada mieć nadzieje. Ale to i tak nie ma znaczenia, bo Adam Cole BAY BAY! Jednak idą w kierunku RoHowej stajni. Jedni już zgłosili akces o pasy Tag Team, teraz on zgłosił akces o główny tytuł. Coś mi się wydaje, że będą w NXT rozdawać karty i to od następnego TakeOver. Teraz tylko czekać na wejściówki, proma itp. Tutaj zabrakło mi tylko uniesienia rąk, żeby publika mogła krzyknąć wiadomo co

 

Albo jeszcze to :twisted:

http://411mania.com/wp-content/uploads/2017/08/Screen-Shot-2017-08-19-at-10.35.26-PM-645x370.png

 

Edit -> Dodaj do ulubionych

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  2 317
  • Reputacja:   54
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Nad wyraz dobrze wyszła 3 odsłona takeover Brooklyn, które do tej pory dość mocno zostało przehajpowane. Poprzedniczki chowają się za 3 i to w sporym dystansie, dobrych kilka metrów pod ziemią.

 

Na niewiele rzeczy można narzekać, na niewiele można marudzić. Kandydat do gali roku jak dla mnie.

 

Świetny opener, gdzie Gargano po raz kolejny udowadnia, że w main streamie nie utonie. Spójrzcie jaką reakcję ma on a jaką zbierał Aries. Nie udało się z Zaynaem, róbta czołowego underdoga z Johne'go. Nie trzymajcie go tu za długo. Feud z Ciampą może być ozdobą ppv od raw czy sd! Almas wygrywa-ok. Jemu to było bardziej potrzebne. Z resztą wygrał nieczysto, bo jego dupa chyba rzuciła w Johnego koszulką Tomasso? Nie ważne. Bardzo dobry opener.

 

 

Starcie Sanity z AOP na papierze wyglądało całkiem nieźle a w rzeczywistości daleko nie odbiegała od naszych oczekiwań. Lekko zaskoczył mnie wynik. Lekko zaskoczył mnie Niemiec...

Dobre takie niespodziewajki. Tylko czy końcówka sugeruje turn Sanity? Zaśmierdziało mi wojną gangów rodem z tna. W sumie czegoś takiego jeszcze u żółtodziobów nie mieliśmy.

Jestem ciekaw, dzięki temu może nxt nabierze w końcu kolorytu.

 

 

Hideo vs Black...to walka , która nie generowała żadnych emocji. Feud o pietruszkę. Średnio orientuję się w progrmach nxt, ale czy Hideo nie prowadził feudu z Hero? Swoją drogą po co oni go ściągali do nxt, skoro nie ma na niego żadnego pomysłu. Liczę na szybki awans na smacka. Inaczej kolejny run KO skończy się sporym niewypałem. Wracając do meritum. Pojedynek jednak zaciekawił ze względu na komentarz J'Ra. Jak to dobrze go znów słyszeć. Zwycięzca przewidywalny. Hideo pewnie poleci przy najbliższych czystkach, pomimo zmiany postaci, która póki co zagrała na jego korzyść. Jednak w natłoku nowych, przepadnie...jeśli już dziś nie doświadczyliśmy końca Hideo. Wypada coś powiedzieć o triumfatorze. Najbardziej przereklamowany gość od czasów Delingera. Nie wiem dlaczego każdy się nim jara. W ringu dobry, zwłaszcza jak na swoje gabaryty, jednak bez żadnego święta dziękczynienia. Gimmick , którego nie potrafię kupić. Oczyma wyobraźni widzę jak strzela piorunami w main rosterze :roll: Dla mnie za duży miszmasz, za wiele powielanych schematów. W obecnej postaci End nie do zaakceptowania.

 

 

Drew vs Roode na przewijaku. Takie zestawienie jaj nie urywa. Drew nie dostał ,,broken dreams'' toteż w mojej opinii nie był godzien kończyć glorious runu. Drew z tym pasem wygląda dość zabawnie. Pytanie czy potrzyma go długo? Fanem Cole'a nigdy nie byłem, ale też znowu za dużo jego popisów nie widziałem. Kredyt zaufania ma. Powtórzę się, ale cieszę się z odświeżenia w górnych szczeblach drabinki nxt. #wojnagangów #tna

 

Najciekawszą zagwozdką jest sytuacja Boobiego. Czy to już ten moment gdzie ruszy wyżej? Czy nie byłoby to za szybko? Co jak co , ale akurat z tej postaci w nxt można by jeszcze sporo wycisnąć i to soków pierwszej, wciąż najwyższej jakości.

 

 

#Udanazabawazwwe #szok

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  213
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.03.2016
  • Status:  Offline

Bardzo fajne TakeOver. Praktycznie wszystko mi się podobało.

 

Dobrze, ze Andrade to wygrał, bo podoba mi się jego postać. Ta laska u jego boku dodaje mu uroku. Lubię Gargano, ale nie widzę w nim materiała na nowego Bryana. Co by nie mówić o Danielu, to był fenomen. Gość miał niepowtarzalnego skilla, był jednym z pierwszych gości ze sceny niezależnej, ktory podbił WWE. Gargano będzie się ciężej przebić w Main Rosterze, bo teraz tcyh narybkow indy jest po prostu za dużo. Za czasów Bryana, człowiek indy w Main Eventach WWE to był wyjątek. Teraz ludzie z indysow stanowią siłę WWE, dlatego Johhny będzie miał ciężej.

 

Naturalnie, że Johnny zbiera lepsze reakcje od Ariesa, bo po prostu jest dłużej w NXT i fani zdążyli pokochać jego postać. Austin miał trudniej, bo od razu został rzucony na głęboką wodę. Johnny przez blisko dwa lata obijal się w tagu z Tommaso, więc naturalne jest że miał łatwiej.

 

Asuka dalej zbiera świetne reakcję. Boję się jednak, że jak przejdzie do Main Rosteru, to za chwilę zaczną się narzekania, że nie ma charyzmy, że jest słaba, nudna itp. Tak naprawdę trzeba się zastanowić, co bedzie najlepsze dla jej postaci. W NXT nie zostało jej już dużo do roboty. Nie ma zbyt wielu wyzwań. Awans do MR, to ryzyko. Samym ring skillsem Asuka się nie obroni.

 

Podpisuje się pod zdaniem poprzednika. End poza ring skillsem na razie nie pokazał nic ciekawego. Co z tego, że ma wejściówkę, skoro nawet nie wiem jak ten gość spisuje się na MICu. Samym ring skillsem nie przetrwa. Po przejściu do MR ochrona kolejnego dziecka indysow się skonczy. Na razie prowadzą go, jak w jakimś ROH lub PGW. On TYLKO walczy. Dla mnie, to za mało.

 

Itami powinien spokojnie utrzymać się w NXT. Jako czarny charakter dobrze się go ogląda. Może niedługo przejąć rolę ekskluzywnego jobbera, o ile już nim nie jest.

 

Main Event dupy nie urwał. Zmiana mistrza też bez takiego dużego boom, ale najważniejsze stało się na koniec. ADAM COLE BAY BAY! Długo czekalem na tego gościa w NXT. Nie jestem fanem indysow, alw ten gość jest stworzony do WWE. Na starcie dostał przy sobie dwóch przydupasow z ROH. Wizerunkowo mogliby oni być trochę bardziej wysocy, ale i tak nie mogę się doczekać na "Who is ready for story time with Adam Cole...BAY BAY".

 

Przyda się w końcu przetasowanie w głównym obrazku NXT. Bo od jakiś dwóch lat ciągnie się ten sam motyw, tylko osoby się zmieniają. Balor - Joe, Joe - Nakamura, Nakamura - Roode. Tam przyda się to odświeżenie. Mają w obwodzie tego Enda, mają jeszcze Stronga, czy Ohno. Almiasa też możnaby było wypromować jako nowego pretendenta. Liczę na duże przetasowania na górze karty.

 

Szkoda Bobby'ego trzymać w NXT. On już tam osiągnął wszystko. Dajcie go na SmackDown, najlepiej od razu do tytułowego obrazka. Jinder czy Nakamura nie mają startu do jego postaci. On sprawi, że WWE Title znowu będzie wartościowym tytułem. Gdy patrzysz na jego postać, prezencję, Mic Skillse i charyzmę, myślisz sobie - urodzony mistrz. Glorious!

 

Sporo jest ciekawych postaci w NXT, które po TakeOver nie będą mialy nic ciekawego do roboty. Ohno, Strong, Almias, Gargano, Itami, znajdzie się pewnie ktoś jeszcze. Teraz jest idealny moment, żeby wprowadzić jakiś mid cardowy pas do NXT. Przyniosło by to fajne odświeżenie w Mid Cardzie, którego feudy prawie zawsze wyglądają tak samo.

6/5/2016 - matura z Angielskiego...

1401452856576993aff03a4.jpg


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

NXT TakeOver: Brooklyn III

 

W przeciwieństwie do main rosteru, w NXT widać, że to duża, ważna gala. Występ muzyczny, na pęczki gości z MR na trybunach, wyjątkowe wejścia, Corey Graves i Jim Ross gościnnie przy stole komentatorskim. Czuć ten klimat.

 

Poziom był dobry już od pierwszej walki, gdzie to Gargano i Almas dali niezły popis wrestlingu z wiarygodnymi near-fallami.

 

Tag teamy w NXT nigdy nie zawodzą, tak samo było tutaj. Myk ze zmianą uczestnika walki to coś nowego. Zabili Nikki Cross, to też coś nowego. Sanity z pasami to dobra decyzja. Niby można było jeszcze ciągnąć run Autorów, ale taki obrót spraw nie jest powodem do narzekań. Po walce wpadli reDragon, więc nowi pretendenci już są znani. Tagi pozostaną mocnym punktem u złotych.

 

Theme Aleistera Blacka odegrali na żywo. Kolejny dowód na to, że w niego wierzą i że będzie z niego gwiazda. On i Hideo Itami szli jak po maśle. Chyba jedyny mankament to brzydki Moonsault. Black przywiązuje dużą wagę do szczegółów, a to w nich tkwi diabeł. Selling kopnięć w plecy. Oczywiste? A jednak nikt tego tak nie robi. Nawet jeden kick out w jego wykonaniu wyglądał tak, jakby od niego zależało jego życie. Dużo pełnowymiarowych walk w NXT ex-End nie stoczył, ale ta była najlepsza. W papierach Itamiego też uplasowała się wysoko.

 

Walkę o pas kobiet oglądałem jednym okiem, ale to co widziałem było bardzo dobre. Panie dały z siebie dużo, a i wynik jest zadowalający. Jeśli dojdzie do jej awansu, Vacant na pewno ucieszyłby się z nowego pasa. W przypadku Paige to zadziałało. Tutaj jednak pozostałby pewien niesmak, ze względu na długość runu.

 

Main event wiąże się u mnie z drobnym rozczarowaniem, bo niepotrzebnie nakręciłem się na to Broken Dreams. Sama walka niestety był jedną z tych, które niewiele mnie obchodziły. Raz, że dla mnie Roode w NXT zamula. It Factor w TNA to było coś, ale tutaj w tym całym Glorious nie widzę potencjału, do tego walki jakoś mnie nie przyciągają. Dwa, że wynik wydawał mi się oczywisty… Ale jednak. McIntyre z pasem. Cieszę się z takiego obrotu spraw, niech dają mu mikrofon i będę zadowolony.

 

Plotki się potwierdziły i po walce, w towarzystwie reDragon, wpadł Adam Cole, który od razu zasygnalizował atak na złoto. Dzieje się! Jeśli to Cole idzie po złoto, Black raczej prędzej niż później przejdzie do MR, bo po co go kisić w nic nieznaczących walkach? W ogóle otworzyło się kilka furtek do debiutów na tej większej scenie. Potencjalnie jeszcze The Authors of Pain, Asuka i Bobby Roode. Najbliższe tygodnie pokażą jak będzie.

 

Jest sobie to smutne, żałośnie słabe WWE. Za chwilę to słynne SummerSlam, na które i tak ani nie czekam, ani w żaden sposób się nie nakręcam. Nagle w tym padole łez pojawia się takie TakeOver i przypomina co w wrestlingu jest takiego fajnego. Już teraz piszę, że SS nawet nie będzie miało do tego startu. Będzie za długie, rozwleczone, prawie na pewno nie będzie tam dodatkowych niespodzianek, a co najmniej kilka walk - tradycyjnie – zostanie rozpisanych na kolanie. Przewiduję, że znów w kwestii dużych gal, NXT > WWE. Niewiele razy było inaczej.

Edytowane przez Rogos
I Miejsce - Typer NXT 2017

  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Ciesze się ze wszyscy o tym pajacu ze Szkocji już zapomnieli. 3MB chant to miód na moje uszy.

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  104
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.12.2016
  • Status:  Offline

No gosc jest strasznie słaby. Serio, stawiają KOGOŚ TAKIEGO jak McIntyre/Galloway z KIMŚ TAKIM jak Roode, przeciez szkocik to urodzony low/mid carder, nie ogarniam jakiegos wiekszego pushowania tego beztalencia. Gówno pokazywał w swoim pierwszym runie w WWE, gówno pokazywał w indysach, i gówno pokazuje teraz. Chciałbym by na następnych tapingach Cole go skroił z pasa.

  • Posty:  373
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.07.2011
  • Status:  Offline

Ciesze się ze wszyscy o tym pajacu ze Szkocji już zapomnieli. 3MB chant to miód na moje uszy.

 

Co by nie mówić to 3MB to bardzo prestiżowa stajnia...

1) były Intercontinental Champion i obecny NXT Champion - Drew McIntyre

2) 3x WWE Tag Team Champion - Heath Slater

3) obecny super mega WWE Champion - Jinder Mahal

 

Boże...

 

A co do samej gali:

Tryplak nam to specjalnie robi - popisuje się jakie to jego gale są przyjemne, dzień przed największy galami swojego teścia, która zapowiada się ŚREDNIO.

Jedynie marzyło mi się jeszcze, aby Asuka straciła pas. Bardzo ją lubię, jest świetna ale dajmy jej wejść wyżej. Vacat byłby średnim rozwiązaniem... Za duży prestiż ten pas ma teraz (w porównaniu np. z ledowym pasem na Smackdown) żeby taka mistrzyni go tak oddała. Chyba, że planują run Asuki do Wrestlemanii (a właściwie do jakiejś gali NXT przed WR), żeby jakiś nabytek ze zbliżającego się turnieju kobiet mógł ją z pasa skroić, a ona sama dzień później trafi na RAW.

==Break the Walls Down==

13131994854e2d396000ad8.jpg


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

2) 3x WWE Tag Team Champion - Heath Slater

 

4x ;)

 

To chyba pierwsze Takover jakie widziałem, w którym miano najlepszej walki zdecydowanie należy się starciu pań. Czego tam nie było... fajne tempo, efektowne wymiany, emocje (pierwszy raz ktoś odkopał po Eclipse!)... i, przede wszystkim, zaskakujący (przynajmniej dla mnie), ale i cholernie mądry rezultat. Bądźmy szczerzy, w chwili obecnej wygrana Ember mogłaby jej bardziej zaszkodzić, niż pomóc. Już teraz uchodziła, w oczach fanów, za tą "wybraną" - odgórnie narzuconego face'a, którego fedka nakazuje nam kochać i dopingować... w efekcie przed walką została wybuczana, do samego starcia 3/4 widowni podchodziło zaś z myślą "łe, tu raczej wiadomo kto wygra, whatever".

 

Pewne walki, mimo porażki, dają więcej niż niejedna wygrana...

 

Pytanie co dalej: Moon odklepała czysto i idzie raczej w odstawkę (awans?), nowymi pretendentkami będą zaś pewnie zawodniczki z Mae Young Classic. Gdyby nie to, od razu stawiałbym na Vacant... 504 dni to jednak cholernie długo - a Raw/SD czeka...

 

Raw/SD czekało też na Sanity, teraz jednak się raczej nie doczeka. Tu mnie zaskoczyli, myślałem że AOP odeślą wesołą czwórkę w niebyt. Szczególnie, że odstrzelili Damo, sądziłem że chcą oszczędzić mu przez to pin-u...

 

Freebird rule? Tak bym obstawiał, mimo wszystko. Najlepiej dla całej czwórki ;)

 

Co tam jeszcze... ze starcia kopaczy zapamiętałem tyle, że Black z zakrwawioną brodą wyglądał kozacko - dobrze, że nauczyli się na błędach i nie szczuli go co chwilę lekarzem.

 

Gargano... tu trochę szkoda, że nie puścili go z Candice. Skoro już mają ją na składzie...

 

Porażka mu nie zaszkodzi (a Cienowi wygrana potrzebna była jak powietrze), gość jest typowym underdogiem, którego jedna czy dwie porażki nie pogrzebią. Patrzcie na Zigglera - ile lat musiało trwać, nim jego zaczęli wszyscy mieć w nosie ;) Johnny Wrestling będzie jeszcze walczył o pas NXT, kwestia czasu.

 

No i main event - odbył się. Roooooooo jest genialną postacią, jako wrestler mnie jednak usypia. Coś zresztą jest w tym NXT, że od jakiegoś czasu main eventy są jakieś takie... bezjajeczne. Czy to Balor, Joe, Naka, Roode czy Drew... niby wszystko poprawnie, niby spore nazwiska, ale jakoś nie mogę się w to wkręcić - reszta gali kradnie zwykle show, main event zaś... po prostu jest.

 

I raczej wątpię, czy inwazja z ROH/NJPW to zmieni.

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg


  • Posty:  217
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.07.2012
  • Status:  Offline

Podoba mi się w jaki sposób NXT jest bookowane, oprócz sotryline'ów, starć mamy takie rodzynki jak pojawianie się gwiazd rosteru głównego, gościnne występy komentatorskie Gravesa czy Rossa czy występy muzyczne. Widać, że traktują to poważnie - dzięki temu całość show wypadła naprawdę bardzo dobrze.

 

Opener bardzo dobry, spełnił swoje zadanie - nakręcił mnie na oglądanie dalszej części show. Świetne tempo, wiarygodne wymiany i near-falle i wydaje mi się, że mądra końcówka. Choć nie śledzę za bardzo produktu od NXT to raczej Cien nie ma zbyt dobrego streaku, wygrana mu pomoże. Dodatkowo Gargano to jest urodzony underdog, na ten moment wydaje mi się, że nie zginąłby w głównym rosterze przy niezłym bookingu. Do tego jednak chyba szybko nie dojdzie, no ale poczekamy, zobaczymy. Odbije to sobie i to pewnie nie raz.

 

Sprytny booking starcia o pasy Tag-Team sprawił, że całość wyszła zaskakująco dobrze. Widać, że kreatywni przemyśleli jak to wszystko rozpisać aby całość miała sens. Był brawl przed walką, był chaos, była interwencja po walce. Ciekawe czy Authors of Pain to już produkt gotowy na główny roster. Nadal wydają się mocno zieloni, nadal oprócz fajnej otoczki związanej z ich postaciami niewiele sobą pokazują. Obawiam się, że to nie będzie strasznie duży draw w main rosterze. Miesiąc, dwa może ich podpromują, potem obstawiam że szybko z nich zrezygnują.

 

Nie za bardzo mnie wciągnęło kolejne starcie. Jakoś nie jestem strasznym fanem Blacka, a tym bardziej Hideo Itamiego. Ten drugi jest tak nudny, że aż przykro się na to patrzy, dziwne że 3 lata temu był takim dużym graczem na scenie. Może i kontuzje sprawiły to, że nie jest już w gronie wybranców Tryplaka? A może fakt, że on jest piekielnie nijaki? Nie wiem, ale to nie jest ktoś kto zawojuje ani rozwojówką ani tym bardziej głównym rosterem.

 

Panie skradły show, fantastyczne starcie. Rzadko w tak pochlebnych słowach można o starciach pań się wypowiadać. Tutaj jednak zrobiły robotę, wrzuciły od razu wysoki bieg i go utrzymały, dodatkowo porwały publikę co się nieczęsto zdarza. Asuka chyba nie przegra pasa, jeśli dziś tego nie zrobiła to raczej powinna zwakować pas i iść do głównego rosteru. Pytanie jest jednak takie, czy Main Roster jest gotowy na nią?

 

Walka wieczoru była niezła. Tylko niezła bo nie miała prawa skraść show, obydwaj są dobrym workerami, Bobby ma problemy z tempem, ale fajnie sprzedaje postać i ciosy natomiast Drew.. Sam nie wiem co myśleć o tym, że to on jest teraz mistrzem. Niby Roode nie potrzebuje już długo siedzieć w NXT, szczególnie że na rewanż się raczej nie zanosi - jest nowy pretendent Adam Cole. Czyżby Bobby już na dniach zasili Smackdown lub Raw? Całkiem prawdopodobne.


  • Posty:  3 367
  • Reputacja:   638
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

NXT Takeover Fuck you GFW Destination X już za nami. Gala niezła.

 

Fajny występ zespołu, choć wokal średni.

 

Opener to Daniel Bryan v 2.0 vs Chudy RuRu.

2 bardzo dobzi zawodnicy i nie zawiedli. Fajne tempo, niezłe akcje, podobało się.

Cień wygrał kantem (ależ bym ruchał tą Celinę), a Johnny kontynuje program i czeka na Ciampe.

 

Tagi - żółwie ninja vs niedojebani

Wow zaskoczyli wynikiem, ale też poziomem, bo wirtuozów tam nie było. Autorzy mają o tyle szczęście, że pomimo kalectwa ringowego booking i przeciwnicy zawsze ich ratują i praktycznie nie mieli słabych pojedynków ;O Pozytywnie zaskoczył też szwab w tej walce, bo Wolfe'a miałem za kolejnego dryblasa, a coś tam pokazał. Po walce Bobi Ryba i jego kolega z porażeniem mózgowym jasno dają sygnał, że chcą pasy. Faceturn SaniTy, awans pisarzy? A może Triple Threat z 3 heelowymi drużynami?

Pierwsze zaskoczenie gali.

 

Wytatuowany Heath Slater vs Goku

Wynik do przewidzenia, sama walka.. średnia. Lubię Tomka, ale z Itamim nie zawojowali. Od tego momentu gala dużo traci, bo tendencja spadkowa co do jakości pojedynków się zaczyna.

Pierwsze 2 pojedynki były bardzo fajne, tutaj średniak. Wejściówka spoko, ale liczyłem na co innego.

 

Kobity - Black vs Yellow

Didn't watch lol. Interesował mnie tylko wynik, więc przewinąłem. Tak jak pisałem nie licze już na przejęcie pasa przez Moon. Aśka jest szykowana do straty pasa, ale przez jakąś dupere, która wygra turniej i dostanie title shota.

 

NXT - Młody Triple H vs ni ma broken dreams

Kolejny średniak. Do bani jeśli main event to najsłabsza walka na karcie, w dodatku taka, która nie za bardzo interesuje widza. Obejrzane na przewijaku. Wynik szok.

Adam Cole.. brak hype'u, bo nie oglądałem ROH i nie znam typa. Na razie jedynie Fish przypadł mi do gustu po pojedynku z Blackiem w przeciwieństwie do swojego kolegi, który buja się jak jebany rezus :D

 

Średnia gala, były lepsze, ale też gorsze Takeovery. Znając życie to i tak to będzie lepsze od summerlsam, ale obym się miło rozczarował.

"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Finally! Mystic Jack has come back to Attitude XD Urlop potrafi skostnieć człowieka, 3 tygodnie bez poważnego wrestlingu, ale na moje szczęście ... Never Fear! NXT Takeover is Here! Lepszego powrotu niż Takeover sobie wymarzyć nie mogłem. .... Zobaczymy ile zostanie z mojego nowego entuzjazmu po Summerslam :twisted:

 

Pierwsza kwestia - nagłośnienie mikrofonów w porównianiu do muzyki przy koncertach mocno kulało. Z początku myślałem że to kwestia chujowej wokalistki Code Orange (słyszałem wersję Bleeding in the Blur live z jakiegoś niszowego koncertu .... masakra, słabo jak tutaj), ale potem zespół którego nazwy już nie pamiętam znowu zaśpiewali/zakrzyczeli theme song dość cicho więc wniosek nasuwa się sam. Ale koniec końców biere na klatę każdą próbę rockowego koncertu w Dabju aniżeli jakieś rapsy typu Pitbull czy inne Machine Gun Kelly (którego song jest themem tego Summerslam .... strzeżmy się!)

 

Johnny Wrestling vs Andrade Cien Almas (w/ Rosita) - nie podoba mi się kobieta rządząca Almasem - facet ma świetny gimmick/maniery (Los Ingobernables/Tranquillo), a tu jakaś cizia mu zabrania tego czy tamtego. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić Naito będącego pod pantoflem, więc nie jestem sobie tego wyobrazić u niego - prosta filozofia. Walka bardzo dobra, panowie pływali po ringu w stylu motylkowym. Porażka u Johnny'ego NXT, niczego na dobrą sprawę nie umniejsza, trzeba podpromować Zelinę i jej wpływ (chujnią by zajeżdżało gdyby walka odbyła się bez jej udziału). Andrade trochę się odbija od dna - to mnie cieszy, facet jest dobrym workerem, można z niego wycisnąc więcej.

 

BTW. CzaQ, Aries już cię wyprzedził i musisz się obejść smakiem Zeliny :twisted:

 

Sanity vs Authors of Pain o pasy TT. Dobra walka, mnie osobiście rozbawiła do łez :twisted: Komiczna była "zmyłka stulecia" gdzie EY zdjął Kiliana Daina i sam ruszył do walki - ja wiem kto jest liderem stajni, ale nikt mi nie wmówi że zdjęcie dużego skurwysyna na najmniejszego z grupy jest najmądrzejszą strategią (although .... jak by nie patrzeć, byli w tym skuteczni więc chuja się znam :wink: ). Autorzy Bólu powerbombowali samych siebie, Kilian Dain zabił Nikki Cross - beka do kwadratu, choć nie będę ukrywał dostałem ośmiu ataków serca na widok zgniatanejm Szkotki, ukochanej przeze mnie <3 . AoP są duzi i napakowani ... nie wiem jak wam, ale Wincowi to w zupełności wystarczy by rzucić ich do głównego rosteru, a, hej, nie zapominajmy że Strowman nie debiutował w głównym rosterze z jakimikolwiek laurami uprawniającymi go do nazywania się przyszłym Main Eventerem. Po walce "powstał nowy TT" aczkolwiek bardziej martwi mnie los innego - Heavy Machinery, bo o nich myślę, byli idealną przeciwwagą dla AoP, by zakończyć ich reign pod koniec tego roku. No nic ... cieszy mnie że swój break-out spotlight dostał Alexander Wolfe - pod nieobecność Erica facet się dobrze prezentował, no i co ważniejsze, już długo chciałem kompetentnego przedstawiciela Dojczów w Dabju (ogólnie chcę europejskie mulit-culti w Dabju) - chłop jest dobry materiałem na gwiazdę (... no, ew. na jego łbie przydałoby się więcej procent fryzury :lol: lub całkowite zero :twisted: )

 

Aleister Black vs Hideo Itami - dobra kopanina, tylko niekoniecznie poruszyła moją emocjonalną stronę. A tego jest w zasadzie jeden powód - Holender ma prezencję gwiazdy, jest świetny ringowo, dobrze się go słucha, ma genialny background ... i każą mi oglądać jak on selluje? Po co? Już kilka razy widziałem jak on beszta ludzi w efektownym, lakonicznym stylu, Dabju już mi to wyryło w pamięci tak solidnie że nie widzę sensu w "pełnych zwrotów akcji walkach" w wykonaniu tego pana. Ale co jak co, jeśli ktoś miałby być jego przeciwnikiem to dobrze że wybrali byłego KENTĘ - w NOAH, nie było bardziej stiffowego kopacza niż on, a skoro obaj są part-time kickboxerami to fajnie się zgrali.

 

Ember Moon vs Asuka - no no, panie tym razem poszalały i to konkretnie. Widziałem w Czarodziejce z Księżyca mistrzynię ale patrząc na reakcję publiki przestałem wierzyć że ktokolwiek na tej planecie jest w stanie zabrać jej ten pas - Dabju usiłuje zrobić z Asuki heelówę od początku roku = jest bardziej over niż kiedykolwiek. A Ember? Zbierała heat jak McIntyre. W ringu prosta historia obijania ręki Ember wspomagana przez inne potężne działa, w tym kick out po Eclipse. Tylko co dalej zrobić z Asuką? Sam jużnie wiem co z nią zrobić - wakować nie powinna, przegrywać nie ma prawa (nikt w to nie uwierzy) choć po to się buduje potwora by go uwalić; w głównym rosterze niczego mądrego nie ma co się spodziewać ... może Goldberg powinien być kolejnym challengerem? Albo Brock? Obecnie nic nie widzę. Może title change na house show. W międzyczasie rozjedzie Kairi Sane, może znowu Ember. Sama Księżycowa mi pokazała że dałaby radę być mistrzynią - ring skill jest, na majku też, prezencja odpowiednia ... niestety dla niej, trafił się jej Hulk Hogan z pasem.

 

Drew McIntyre vs Bobby Roode - trochę mnie tu nie było, i nagle się okazuje że McIntajra nikt nie lubi :twisted: I nawet nie wiem czemu :P Jest ring skill, jest mic, jest rozmiar, jest wygląd, jest etyka pracy, mi w zupełności to wystarcza. No jasne, na jego nieszczęście działa theme song, oraz fakt że historia Stronga powinna być bardziej .... strong niż chęć wrzucenia Drew na tron. Ale skoro Drew zbiera heat, Bobby idzie do MR, to w sumie można przeciągnąć tą historę. Walka całkiem dobra, Bobby latał jakby był 15 lat młodszy, Galloway jako typowy powerhouse.

 

Kyle O'Reilly i Bobby Fish atakują pasy TT jako heelowy team. Adam Cole debiutuje i atakuje Drew i jego pas. Wyciągnąłem z tych najazdów dwie rzeczy - Adam Cole wyglądał jak klon Shawna Michealsa. A druga ... jacy oni trzej są mali :shock:

 

Ogólnie, dobra gala. Gorsza od Chicago, ale lepsza od ... tamtej wcześniejszej :P Zostały przygotowane podwaliny pod nowe storylajny, są nowi ludzie ... można iść dalej z produktem. Ja jestem zadowolony z tego co zobaczyłem - hejty sobie odpuszczę .... no dobra, jutro po SS będę pluł jadem cytując klasyka :twisted:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Main Event Tapings Data: 13.06.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Event Lokalizacja: Lexington, Kentucky, USA Arena: Rupp Arena Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Friday Night SmackDown #1347 Data: 13.06.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Lexington, Kentucky, USA Arena: Rupp Arena Format: Live Platforma: USA Network Komentarz: Joe Tessitore & Wade Barrett Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Giero
      Za nami kolejny epizod WWE Friday Night SmackDown w drodze do Night of Champions 2025. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Jeszcze przed SmackDown ringowy debiut dla WWE zaliczył… Hikuleo. Co warto podkreślić, właśnie pod tym ringname’em. Pokonał Kita Wilsona, a walka została nagrana w ramach Main Event. John Cena nie miał dziś łatwego życia. Dwukrotnie doszło do bójki mistrza WWE z Ronem Killingsem. Najpierw Ron zaatakował Johna, gdy skonfrontował się z Codym Rhodesem, Randym Ortonem i LA Knightem, a potem, gdy Cena miał potyczkę słowną z CM Punkiem. W efekcie za tydzień dojdzie do rewanżu Killingsa z Ceną na SmackDown. Tego wieczora miały miejsce po dwie walki w ramach pierwszej rundy King Of The Ring 2025 i Queen Of The Ring 2025. U mężczyzn Randy Orton pokonał Aleistera Blacka, Carmelo Hayesa i LA Knighta. Z kolei Cody Rhodes wyszedł zwycięsko ze starcia z Andrade, Damianem Priestem i Shinsuke Nakamurą. Natomiast u kobiet awansowała Jade Cargill po wygranej nad Michin, Nią Jax i Piper Niven. Później Alexa Bliss triumfowała w pojedynku z Albą Fyre, Candice LeRae oraz Charlotte Flair. Skrót gali:
    • Bastian
      Cena za tydzień walczy na tygodniówce z R-Truthem Ronem Killingsem, niedawno wygrał brawl... Cuda, cuda ogłaszają!  Tyle było narzekania, że Jasiu obija się na tej swojej pożegnalnej trasie, a na tym SD był w obrazku chyba z godzinę  Ostatni run już na półmetku, a generalnie jest dość biednie. 5 starów od 48-letniego Ceny się nie spodziewałem, ale liczyłem chociaż, że jako heel będzie smacznie gotować na majku, a od kilku tygodni Jaś tylko stoi, robi głupie miny i słucha, tak jak Punka na tej gali. Napisałbym wręcz, że John Cena wykręcił najbardziej rozczarowujący powrót roku w WWE, ale są z nami jeszcze Charlotte Flair i Alexa Bliss  Szczególnie córka Rica mocno zawodzi. Zaczęło się od niezbyt dobrze odebranego przez fanów zwycięstwa w Royal Rumble, potem na szczęście jobbnęła Tiffany na WM41. Teraz nie ma na nią pomysłu, na Bliss zresztą też, więc prawdopodobnie obie panie zmierzą się ze sobą na Evolution. Czy Tiffy Time z pasem mistrzowskim może dobiec końca? To raz. Czy możemy odsunąć Stratton od Jax? To dwa. Za długo to trwa, tu powinien wjechać prokurator z zakazem zbliżania się.   Żeby nie było, że tylko narzekam, poziom walk eliminacyjnych KOTR nie schodzi poniżej solidności. Z koroną mam ten problem, że potencjalny zwycięzca musi do niej pasować. Taki Zayn czy Orton u mężczyzn nie pasują za cholerę, ale taka Jade Cargill u kobiet jak najbardziej.  Uroczy był w ME moment, kiedy Cody Rhodes wyciągnął stół z logiem SlimJim. Poczciwi Amerykanie na trybunach liczyli, że "American Nightmare" robi to dla nich, bo przecież przy każdej walce krzyczą "we want tables". Tymczasem Cody - jak przystało na wzorową twarz korporacji - zrobił lokowanie produktu, samemu lądując na SlimJim Table  
    • Kaczy316
      Pierwsze SD po Money In The Bank! Naomi z walizeczką, Cena dalej z mistrzostwem, Cody dalej bez mistrzostwa, jak to wypadnie?! Zobaczmy!   Zaczynamy od naszego The Last Real Championa Johna Ceny! Ciekawe co nam powie, pewnie to samo co cały czas od czasu heel turnu, zwróci się do fanów powie jakie to jest łatwe dzięki nim i tyle, chyba, że przerwie mu Punk albo Cody, ale zobaczymy. No mówi na początek, że nie było nikogo, nie ma obecnie i nigdy nie będzie drugiego Johna Ceny, mówi o tym jak wykorzystywał swoją pozycję do wszystkiego co ma teraz w sumie tak w skrócie można powiedzieć, mówi o wyborze swoich opponentów w trakcie runu pożegnalnego, mówi, że sprowokował Punka do bycia hipokrytą, bo ten chcę zdobyć ten tytuł, przynajmniej tak to zrozumiałem i jeszcze o Sethie, który nie scash inuje na nim walizki, ale nie ogarnąłem z jakiego powodu, ale wyłapałem "Because he will be only champion" jakoś tak czyli, że będzie tylko mistrzem? Nie ogarnąłem zbytnio, później trochę jeszcze mówi, że nie ma nikogo, kto by mógł trzymać ten tytuł...ponownie, interesujące, a wszystko przerywa Kodeusz! Cody nazywa go geniuszem że zrobił wszystko co powinien, żeby być tutaj gdzie jest teraz, a potem zastanawia się jaki to plan z tym, że Cody przypiął go na środku tego ringu w ostatnią sobotę? Ulala Kodeusz w sumie sam odpowiedział na to pytanie mówiąc, że nie jest częścią jego planu....to On jest częścią planu KODEUSZA! Jednak wszystko przerywa Randy Orton! Który wspomniał historię z Backlash, a następnie słyszymy, że nieważne kto jest lub będzie mistrzem, to on zdobędzie tytuł i zrobi wszystko, żeby to uczynić, nawet rozwali Rhodesa, którego traktuję jak swojego brata. LA KNIGHT IS HERE! No no robi się co raz lepiej. Gadanko kolejne gadanko, Knight twierdzi, że plan Johna Ceny na pewno nie zakładał jego, a potem, że pokona wszystkich obecnych tutaj w ringu i odbierze to co jest jego, ale problem w tym, że nigdy do niego nie należał ten tytuł niestety xD. Cena miał to gdzieś i sobie po prostu wyszedł śmiejąc się, ale od tyłu zaatakował go Ron Killings! Generalnie ciężko coś powiedzieć o tym segmencie, nie był to za bardzo budujący feudy segment, chociaż feud Rona i Ceny lekko podbudował tym atakiem, ale jeśli chodzi o część mówioną to bardzo podbudowało turniej King Of The Ring, także taki miał cel ten segment i wyszło naprawdę spoko.   Lecimy z pierwszym Fatal 4 Wayem od strony SD w ramach turnieju King Of The Ring! W przeciwieństwie do Raw to dzisiaj zobaczymy wszystkie 4 Fatal 4 Waye, 2 od męskiego rosteru i 2 od kobiecego, oj będzie ciekawie! Black vs Carmelo vs Orton vs Knight, czy to może się nie udać? Powiem tak nieważne też kto tu wygra to będę zadowolony, sami świetni zawodnicy, chociaż Orton chyba by najbardziej pasował, w sumie widziałbym finał właśnie Rhodes vs Orton, a taki może być, bo obaj są po przeciwnej stronie drabinki, ale wracając do F4W to liczę na świetny pojedynek! Prawie 16,5 minuty niesamowitego pojedynku oj tak dwie reklamy były, ale odbiór walki dalej był bardzo dobry, mega podobały mi się to, że wszyscy próbowali dość często wykonywać swoje finishery ostatecznie nieudanie, ale bardzo dobrze to wyglądało, było kilka miłych spotów dla oka jak Jumping Neckbreaker od Knighta na Ortonie, który już prawie wykonał podwójne Spike DDT, w sumie nie wiem jak to się do końca nazywa, ale głównie dlatego, że to ma chyba wiele nazw albo po prostu każdy mówi na to inaczej, kiedyś było Second Rope DDT, teraz Spike DDT, kiedyś jeszcze chyba było Hangman DDT czy jakoś tak, przynajmniej w grach WWE xD, albo spot końcowy z Frog Splashem dla Knighta i w tym samym czasie cyk RKO dla Melo, oj fajna walka naprawdę fajna i Ponton wygrywa! Jego potencjalne starcie z Rhodesem co raz bliżej, a no i Knightowi przeszkodziła stajnia Setha oczywiście, przydałaby się jej jakaś nazwa, Bronson zrzucił Knighta z narożnika, a młody Steiner jak zasadził mu Speara no no, czyli to oznacza Zayn vs Orton w półfinale, no Zayn ma dość marne szansę moim zdaniem xD, ogólnie poznaliśmy tajemniczego uczestnika i tak czułem, że po utracie pasa to może być Jey Uso i faktycznie tak jest tylko nie wiem czy to zbotchowali, że teraz pokazali, bo wydaję mi się, że raczej byłoby ciekawe zaskoczenie jakby wszedł tajemniczy uczestnik i byłby to Jey Uso, ale zaraz.....czyżbyśmy mieli dostać Cody vs Jey w jednym z półfinałów? Oj ale bym chciał taka waleczka historycznie by siedziała.   Jacob Fatu wbija na ring! Oj tak chętnie zobaczę co tam nam powie po swoim odwróceniu się od Solo! No mówił o tym, że Solo uważa, że Jacob byłby nikim gdyby nie On i to jest też główny powód dla którego odwrócił się od Solo na Money In The Bank, trochę pomówił jeszcze i na Titantronie Solo bije mu brawo, a potem powiedział, że na Money In The Bank Jacob popełnił wielki błąd, lecz jest w stanie mu go wybaczyć i potem jeszcze mówi, że to on stworzył Jacoba odkąd go sprowadził do federacji. Mówi, że za tydzień będzie czekał na środku ringu z otwartymi ramionami dla Jacoba, ale ten oczywiście będzie musiał powiedzieć 4 słowa "I Love You Solo" No i oczywiście, żeby Jacob pamiętał, że Solo go wciągnął w ten świat i może go z niego wyrzucić oj czuję mocny pop dla Jacoba za tydzień kiedy będzie udawał, że chcę wybaczenia, ale jak dojdzie do mówienia tych słów to usłyszymy I....HATE YOU SOLO! Oj tak ale zamarkuje wtedy nawet ja sam! Krótki, ale treściwy segment, za tydzień może być dłuższy, przyjemnie prowadzony jest na razie ten feud, nie zaczynamy od nienawiści tylko tak spokojnie z wyczuciem, fajnie to wygląda.   Na backu The Secret Hervice podaję telefon Nickowi, gdzie Green dzwoni do niego na wideo rozmowie i prosi o przełożenie jej walki na przyszły tydzień, bo akurat nie ma jej w Lexington xD, a Aldis standardowo nie przystał na to i zamiast Green to w tej walce zobaczymy Albe Fyre, czyli Flair to wygrywa pewnie xD szkoda, chociaż jeszcze Alexa ma jakieś szansę w tej walce, jednak nie zdziwi mnie finał Jade vs Charlotte w tym turnieju. Zelina chcę Giulii tylko nie ma jej dzisiaj, szkoda, więc może w przyszłym tygodniu spotkają się face to face tylko pytanie czy w walce czy w segmencie, no zobaczymy.   Kolejny Fatal 4 Way tym razem w ramach turnieju Queen of The Ring Jade vs Nia vs Michin vs Piper, ogólnie poza Jade to nie widzę tutaj innej zwyciężczyni, niby Nia mogłaby....ale po co? xD Jade lepszy wybór, a walka no wydaję mi się, że dupy nie urwie, dość specyficznie dobrany skład, akurat pod wygraną Jade. Kurde powiem tak, walka była i tak lepsza niż się spodziewałem i nawet nieźle się ją oglądało, prawie 13 minut fajnego pojedynku, bardzo przyjemny sojusz Jax z Piper i to na prawie cały pojedynek, Jade fajnie tu wyglądała, a Michin była kukiełką do bicia i generalnie ten booking naprawdę był dobry i wpasował się do tego pojedynku, także brawa dla Pań i dla bookerów, bo mi się to dobrze oglądało, Jade ostatecznie wygrywa i dobrze, lepszej opcji tutaj nie było. Cargill vs Perez, jeśli Naomi tu się nie wtrąci, a raczej tego nie zrobi, bo wydaję mi się, że jak Jade zdobędzie tytuł to od razu poleci cash in, to Roxanne pewnie odpada z turnieju w półfinale i tak jest to wysokie miejsce top 4.   Oj tak i o wilku mowa NAOMI! Zobaczmy co nam powie Ms. Money In The Bank! Widać, że Naomi nie zapomina, bo z tego co mówi to Stratton z walizką przeszkadzała jej w zdobyciu tytułu od Jax w tamtym okresie, mówiąc wprost to nie pamiętam, może i tak było, a jeśli tak to fajnie, że o tym wspominają, a Naomi jest tu teraz po zemstę! Jednak wszystko przerywa Tiffany! Która trochę prowokuję do cash inu Naomi, ale też mówi, że jest "same old Naomi" czyli że cały czas gada, ale nic nie robi. Naomi w sumie ma rację, bo powiedziała, że nie będzie cash inowała teraz tylko wtedy, kiedy Stratton nie będzie się spodziewała no i tak powinno być, tak powinni robić posiadacze walizek, bo na tym to powinno polegać, a następnie mówi, że chcę zmienić życie Tiffany w piekło! Podoba mi się ta Naomi, tak dobrze się ją ogląda, kurde i niech ktoś mi powie, że to był zły wybór, wygląda jak typowa wariatka i wiedźma, niesamowicie się to ogląda, a w ringu.....znowu Nia Jax atakuję Tiffany, co jest, ja ten feud oglądam od pół roku....kiedy to się skończy? Ile razy Tiffany musi pokonać Jax? Ale to jest bez sensu xD Jeszcze na Evolution dajmy im pojedynek, bo czemu nie xD. Naomi myślała o cash inie, ale Nia szybko odwiodła ją od tego pomysłu xD.   Na backu ustalone zostało, że MCMG dzisiaj zajmą się Wyattami i ta walka jest teraz! MCMG vs Wyatt Sicks! Może być ciekawie. 9,5 minuty przyjemnego pojedynku kolejnego, tag teamy na SD nie schodzą poniżej pewnego poziomu i cały czas bardzo dobrze się je ogląda no niestety Motor City Machine Guns nie podołali zadaniu jakie im wyznaczono i nie rozprawili się z W6, bo przegrali cały pojedynek i lecimy dalej z tym ciekawym story, Wyatt Sicks świetnie się ogląda.   Cena na backu pyta się Jimmy'ego w dosadny sposób czy widział R-Trutha, a potem czy widział Rona Killingsa xD, a następnie wspomniał, żeby powiedział im obu, że spotkają go w ringu, kurde zobaczymy dzisiaj Cenę dwukrotnie w ringu? Wooooow, czy to się zalicza jako dwie daty? Nie no raczej nie, ale śmiesznie by to wyszło wtedy xD. Cena w ringu! Johnik mówi, że R-Truth przekracza linie i ciekawie się zapowiada, bo mówi, że to czas na rozmowę i na walkę, więc walczmy teraz! Jednak wszystko przerywa CM Punk! Który mówi o nie szanowaniu innych i że John jest zmęczony brakiem szacunku, a tak naprawdę to fani są zmęczeni brakiem szacunku, a potem daję Cenie szansę, żeby dał ludziom to czego chcą i dał im szczęśliwe zakończenie! Fajna jest ta próba zwrócenia Johna na właściwe tory, interesująco się to ogląda, a Cena się jedynie pyta czemu po czym dodaję, że mistrzostwo to jest jedyne co się liczy, Punk coś tam pogadał i faktycznie ma rację, brzmi jak PG John Cena xd, z kolei Cena brzmi jak...CM Punk, gość, który chciał zrujnować wrestling w sumie to ma sens, Punk faktycznie chciał upadku tego biznesu przecież po odejściu i znienawidził na pewnym etapie swojego życia wrestling, to ma sens i Cena chcę zrobić to samo co Punk kiedyś czyli opuścić ten biznes z tytułem. CM Punk totalnie zmiażdżył Lidera Cenation na mikrofonie przynajmniej moim zdaniem, ale no Punk to jest kozak to nic dziwnego, bardzo fajny segmencik i kurde no tak chciałbym tego Punka z tytułem, chciałbym, żeby rozwalił Cenę oj chciałbym tak samo jak chciałem, żeby Ponton to zrobił xD i skończy się pewnie tak samo jak z Pontonem, ostatecznie po wyjściu Punka mamy Rona Killingsa, który atakuję znowu Johna! Aż zapomniałem o nim praktycznie xD.   Ulala Cena vs Ron Killing w przyszłym tygodniu? Kurde co jest, Cena zawalczy na tygodniówce? xDDD Co tu się dzieję.   Pora na drugi Fatal 4 Way od strony Pań w ramach Queen Of The Ring! Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice, no tutaj wydaję mi się, że Charlotte to wygra, ale Bliss też ma szansę, nikogo innego nie widzę, jednak po składzie uważam, że ta walka powinna być lepsza niż poprzedni F4W kobiet, który mimo wszystko ostatecznie też wyszedł solidnie. Po około 11 minutowej walce wygrywa Alexa Bliss, kurde to jednak moja teoria poszła się walić można powiedzieć, ale to dobrze, nikt już nie chcę Charlotte, szczególnie po tym co pokazała w drodze do WM i na samej WM, chociaż trzeba przyznać, że teraz jest już lepiej, trochę wróciła do formy mam wrażenie albo powoli wraca, ciekawa końcówka, walka spoko taka standardowa, dobrze się oglądało, ale to był bardziej chaotyczny booking mam wrażenie, a na poprzedni F4W babek był jakiś pomysł co było widać i mimo wszystko to pierwsze starcie bardziej mi siadło pomimo, że obydwa były bardzo dobre, cieszę się wygraną Alexy, fajnie to wyszło, chociaż nie wiem czy nie planowali czegoś w stylu, że odliczenie do 3 i klepnięcie od Alby miało być w tym samym momencie, ale to byłoby ciężkie do zrobienia, więc chyba nie było to w planach, ale nie wiem, brawa dla Alexy!   Podoba mi się to teasowanie, że kiedyś w końcu Punk i Cody spotkają się w ringu jeden na jednego i nawet Cody wspomniał o tym, że nie mogą siebie nawzajem zawsze omijać, ja mam hype na to starcie jak kiedyś do niego dojdzie, bo jest naprawdę fajnie teasowane w przyszłości, lubię takie rzeczy tak samo jak kiedyś Jey vs Sami lub Jey vs Cody czy Sami vs Cody, to są starcia, które nie są obecnie planowane, ale kiedyś może do nich dojść i będą to naprawdę fajne momenty.   Next Week: Randy Orton vs Sami Zayn półfinał turnieju King Of The Ring zapowiada się bardzo dobrze oj tak. Alexa Bliss vs zwyciężczyni ostatniego Fatal 4 Wayu kobiet, który odbędzie się na Raw i to też będzie półfinał turnieju tylko Queen Of The Ring, oj czuję, że dostaniemy Alexa vs Stephanie, ale by siedziało! R-Truth vs John Cena no no tylko czemu to R-Truth jest jak to Ron Killings? xD Ale w tym wydaniu ten pojedynek może być dużo ciekawszy. Tyle, uważam, że zapowiada się kolejny dobry odcinek niebieskiej tygodnióweczki.   Czas na main event! Cody vs Priest vs Nakamura vs Andrade, no wydaję mi się, że poza Rhodesem i Priestem to nie ma tutaj innych faworytów, a że Priest leci ponoć na tytuł US, chociaż dziwne to trochę jest, bo zapowiadał się feud Damiana z Jacobem o ten tytuł, a ostatecznie pociągnęli za sznurek z feudem z Solo, więc nie wiem jak to będzie planowane, ale zobaczymy, na razie może nas czekać świetna ringowo waleczka, kolejna w ramach tego pięknego turnieju King Of The Ring! Wooooow co to był za pojedynek, mówiąc wprost to gdybym nie znał pozycji Nakamury i Andrade to bym pomyślał, że dosłownie każdy może wygrać to starcie, każdy zawodnik został tutaj świetnie zabookowany, ringowo było niesamowicie, naprawdę bardzo dobry pojedynek i najlepszy chyba z dzisiejszego show, Cody Rhodes wygrywa i leci dalej! Kurde w jednym turnieju możemy dostać Cody vs Jey, a w finale Cody vs Sami lub Cody vs Orton, albo.....JEY VS SAMI! Kurde Jey vs Sami teraz jak tak o tym pomyślałem, ale by siadło oj tak, kurde tyle potencjalnie świetnych opcji! Ale wracając do walki to naprawdę świetna lekko ponad 17 minutowa walka, bardzo dobrze się oglądało brawa dla Kodeusza i dla Panów oraz dla bookerów!   Plusy: Segment otwierający Bardzo dobry pojedynek pomiędzy Blackiem, Carmelo, Ortonem i Knightem Segment Jacoba i Solo i spokojne prowadzenie feudu O dziwo bardzo przyjemna walka Jade vs Nia vs Piper vs Michin Przyjemny segmencik Naomi, Tiffany i potem niestety Nii Jax MCMG vs Wyatt Sicks i całe story z tag teamami na SD Bardzo dobry segment Ceny z Punkiem Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice i wygrana Bliss! Main event   Minusy: Ile można ciągnąć Nia vs Stratton?   Podsumowanie: Powiem tak, skupili się prawie w 100% na turniejach KOTR i QOTR i wyszło to bardzo dobrze cztery co najmniej bardzo dobre Fatal 4 Waye, z odpowiednimi wynikami, a im dalej w turnieju tym będzie tylko lepiej, a przynajmniej na razie tak to wygląda, Sami vs Orton i potencjalne Cody vs Jey to będą mega mocne półfinały, a potem świetny finał oj tak, ale wracając do tego odcinka to wszystko tutaj mi siadło poza tym, że kontynuujemy feud Nia vs Tiffany bez sensu, ale no niech będzie, reszta była bardzo dobra bądź świetna, wszystko grało i buczało no tak samo jak Raw tak ten odcinek SD był jednym z najlepszych w tym roku zdecydowanie, wszystko miało sens, znaczenie i feudziki mocno podbudowane, a wykonanie co najmniej bardzo dobre w każdym aspekcie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...