WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia

[8693]

Ja rozumiem, że finisher powinien być szybki i efektowny, ale ilość kopnięć czy też uderzeń jako finisherów jest zbyt wielka. Przytoczę chyba wszystkie albo niektóre nazwiska, które używają kopnięć jako finisherów: Aleister (spinning roundhouse kick), Drew (running bit boot), Zayn (Running corner kick), Nakamura (running yakuza kick), teraz ponoć finisher Rollinsa będzie kopnięciem (Hight jump knee), Big Cass, Rich Swann, Kofi Kingston, Sheamus... Czy ich nie pojebało? Gdzie się podziały akcje z większym impactem, typu: Neckbreaker, Backbreaker, jakiś Driver (np. death valley), Suplex, jakiś Slam (np. Side Slam), jakiś Jawbreaker (np. Rope Hung Jawbreaker), jakiś Facebuster (np. tko) oraz Powerbomb... Czyżby pozapominali o takich akcjach?

 

BTW Wymieniłem same kopnięcia, a uderzeń też jest wiele.

Edytowane 13 Kwietnia 2017 przez 8693

[Susek]

Generalnie na + nowe NXT. Grafiki są zdecydowanie lepsze, natomiast theme song to kwestia przyzwyczajenia, chociaż faktycznie na pierwsze słuchanie stary wydawał się lepszy.

 

To co mi się najbardziej podobało to chyba to, że wiele nowych twarzy widzieliśmy. Black, Ruby Riot, Kimberlee do tego powrócił Drew.

 

Debiut McIntyre w NXT warto odnotować, bo Oney oficjalnie awansował na nowego CJ Parkera. Poza tym była to całkiem przyjazna walka jak na tak mało czasu. No i na koniec Drew paskudnie rozciął łuk brwiowy ex Busicka. Anyway Oney wyróżnia się w ringu, ale poza tym nie prezentuje żadnej charyzmy, bez tego u Vince'a się nie robi kariery, nawet w NXT.

 

Na koniec Szinske dostał fajną laurkę od NXT i fanów. Patrząc na tych co wyszli dziękować i gratulować, wyglądało to trochę biednie.

[N!KO]

Ja rozumiem, że finisher powinien być szybki i efektowny, ale ilość kopnięć czy też uderzeń jako finisherów jest zbyt wielka. Przytoczę chyba wszystkie albo niektóre nazwiska, które używają kopnięć jako finisherów: Aleister (spinning roundhouse kick), Drew (running bit boot), Zayn (Running corner kick), Nakamura (running yakuza kick), teraz ponoć finisher Rollinsa będzie kopnięciem (Hight jump knee), Big Cass, Rich Swann, Kofi Kingston, Sheamus... Czy ich nie pojebało? Gdzie się podziały akcje z większym impactem, typu: Neckbreaker, Backbreaker, jakiś Driver (np. death valley), Suplex, jakiś Slam (np. Side Slam), jakiś Jawbreaker (np. Rope Hung Jawbreaker), jakiś Facebuster (np. tko) oraz Powerbomb... Czyżby pozapominali o takich akcjach?

 

Bezpieczeństwo, bezpieczeństwo i jeszcze raz UFC. Można to rozpatrzeć na kilka sposobów. Sporo gości, których wymieniłeś, to mniejsze chłopaki w skali WWE, więc nikt im nie każe podnosić innych, żeby narazić się na kontuzję i utratę gwiazdy. Wrestling od jakiegoś czasu staje się coraz bardziej cukierkowy, i jak kiedyś królować sobie mogły Hardcore Matche, gdzie lała się krew, tak teraz, wiadomo, jest to bardzo rzadkie. A nikt nie zarabia, jak gwiazda leży w szpitalnym łóżku po operacji.

Poza tym, na rynku amerykańskim jest nowa konkurencja - UFC. Nowa, bo teraz radzi sobie milion razy lepiej, niż kiedyś. Jasne, oni nam powiedzą, że to nie konkurencja, że to coś innego. Niby racja, ale tylko połowicznie. Jedni na drugich patrzą - gwarantuje. WWE bardzo często chcę robić sobie wycieczki pod MMA. Szybki koniec Goldberga z Lesnarem? Niczym w największych zestawieniach mieszanych sztuk walki. Powód mniejszy, zdaję sobie sprawę, bo nikt z rozpędu Bootem nie wjeżdża w klatce, ale tez wnoszący coś do tematu.

[LAN]

jeśli theme jest oficjalny to zazwyczaj trafia na kanał WWE Music na youtube - nowy theme NXT już tam jest, podczas gdy to coś co dali McIntyre'owi już nie.

[Johnny Ryper]

- fajnie że jest świeży theme NXT ale brzmi on prawie tak samo jak theme UK tournamentu i to co leci w reklamie 205.

 

- bardzo podobał mi się booking tag team matchu. Byli mistrzowie vs jobberzy ale czy na pewno? Fajne było to pokazanie że jeden jobber to jednak nie jobber. Nie wiem czy takie coś już miało miejsce ale bardzo fajny motyw. Ten Dzik siedzi w PC już chyba 3 lata? Na pierwszy rzut oka wygląda ciekawie. Ale znając NXT nie dadzą mu żadnego gimmicku i dostanie jakieś gówno na finishera

 

- przed Ember jeszcze długa droga do dobrego mic skilla

 

- czy tylko ja uważam że Ruby Riot jest.. bardzo ładna?

 

- nie lubiłem Drew w WWE, nie polubiłem go na indysach ale wystarczył jeden występ w NXT żebym go choć trochę polubił.

 

- płaczę ze Broken Dreams z 2 powodów:

1. Nie mogę nigdzie znaleźć wersji w dobrej jakości

2. Ten nowy theme jest po prostu do dupy. To jest theme Stronga tylko że z dudami

 

- przy pożegnaniu Nakamury zauważyłem jedno. Oni tam mają nawet niezłe laski czekające na debiut

 

#fireLorcan

[nauro]

- czy tylko ja uważam że Ruby Riot jest.. bardzo ładna?

 

nie tylko

 

a ja z kolei z innej beczki, czy tylko mnie Dylan Miley przypomina Maurice'a "Francuskiego Anioła" Tilleta będącego ponoć pierwowzorem bajkowego Shreka?

[Johnny Ryper]

- dodam jeszcze że Liv Morgan w takim krótkim segmenciku zaprezentowała się bardzo fajnie. Kto wie może Enzo wali na nią proma w łóżku i ona coś z tego wynosi?

 

a ja z kolei z innej beczki, czy tylko mnie Dylan Miley przypomina Maurice'a "Francuskiego Anioła" Tilleta będącego ponoć pierwowzorem bajkowego Shreka?

 

nie tylko

[Arkao]

Tommy End pokonuje faceta w gaciach w efektowny sposób i trzeba przyznać, że faktycznie z Holendra może coś być. Pewnie federacja nie będzie błyskawicznie go pushować na najważniejszy pas, ale myślę, że już za kilka miesięcy gość może zawitać do main eventu Takeover. To jest materiał na championa, a finisher z każdą walką powinien wyglądać bardziej efektownie.

 

Tak jak Revival zatrzymali się w rozwoju po Takeover: Toronto tak teraz nie widzę sensu by nadal trzymać w NXT DIY. Ciampa i Gargano spokojnie mogliby przejść na Smackdown i nawet zgarnąć tytuły też marnej dywizji.

 

Drew McIntyre ma dużo lepszą sylwetkę niż w swoich najlepszych latach (2010). Gość zrobił się duży i jeżeli pokaże to co potrafi to może osiągnąć więcej niż kilka lat wcześniej. Nie wiem czy widzę sens trzymania go w NXT. Najchętniej posłałbym Szkota na Smackdown, gdzie to byłby jednym z faworytów do ściągnięcia walizki.

 

Pożegnanie Nakamury wyszło bardzo fajnie. Gość braki na mikrofonie nadrabia charyzmą i dlatego ogląda się go dużo lepiej niż nudnego Balora. Zobaczymy jak poradzi sobie na Smackdown. Całkiem spoko odcinek.

[Jack Doomsday]

jeśli theme jest oficjalny to zazwyczaj trafia na kanał WWE Music na youtube - nowy theme NXT już tam jest, podczas gdy to coś co dali McIntyre'owi już nie.

 

Then fuck my ass and call me Suzy

 

No to teraz mnie zabiłeś, tak się drogie dzieci kończy zabawa kiedy chce się być pozytywnie nastawiony do ich komedii

 

----

 

Rozdwojenie jaźni?

 

Mi to bardzo podeszło pod wyrzuty sumienia czułego giganta Taki trochę Edward Nożycoręki. Swoją drogą Cactus Jack takie miał początki w WCW - siedział w tag team matchach, które zazwyczaj przegrywał z winy "kolegi z drużyny", a potem obijał i robił mu Cactus Elbow na glebę. A najlepsze jest to że przy takim prowadzeniu postaci on będzie popowany - fani będą cheerować gościa który uwala nieudaczników przez których nie może odnieść W.

 

----

 

Właśnie zdałem sobie sprawę że zapomniałem odnieść się do kobiecych fragmentów odcinka . A w sumie jest o czym pisać. Tak jak pisałem po ostatnim Takeover - muszą dać więcej mówić Ember Moon - co oni robią? Dają jej małe promo podsumowujące jej walkę z Asuką. Miało pobudzić u fana lekki żal i współczucie - po tej video paczce zapragnąłem szybkiego rewanżu i zmiany mistrzyni na rzecz właśnie Ember Moon, to chyba im to wyszło.

 

Rolls Royce i Bully Kay szwędając się po zapleczu nakreśliły nam ich kolejną walkę na tygodniówce - vs Liv Morgan & Aisha. Biorąc pod uwagę że one są do bani to postawię raczej na te "ikoniczne" duo (co tak dokładnie sprawia że są Iconic? nobody knows). W tym segmencie pojawiła jedna rzecz którą ktoś na zachodnim wybrzeżu USandA określi jako motyw który sprawił że to był najlepszy segment w historii, ale ja się zastanawiam z jakiego kraju trzeciego świata pochodzi Kay że ona po zetknięciu z wodą panikuje jak .... a zresztą nieważne kto ... hmmm ... a już wiem! To pierdolona wyspa która zwie się Australia! Oni chcą mi wcisnąć że Australijka (!) panikuje w zetknięciu z wodą, która co więcej mieszka na Florydzie? GTFO.

 

Ruby Riot nie jest piękna. Jest brzydka. Ale umie gadać, i to nawet nieźle. W jej walce dała za dużo zrobić jobberce, przez co odbiór Riot nie był taki konkretny. Ot taka rozmemłana panna co wygrała na oczach cudownej ... prześlicznej ... pięknie wyposażonej, co nam to pokazywał kamerzysta ... o bajecznym uśmiechu Nikki Cross Jej odwrócenie uwagi barierkami wyszło jej znacznie bardziej psycholsko aniżeli jej kopania lub obgryzania lin. Ruby vs Nikki ... skoro Cross ma daleko do pasa to czemu nie, co prawda Ruby w ringu jeszcze nie zachwyciła, ale wg mnie, ona czeka jej "break-out match" także spokój.

 

BTW. Kogo mi przypomina Ciampa z tą brodą i bandaną z Ring of Honor, którego mam wśród top wrestlerów w profilu? Hmm....?

[Johnny Ryper]

Ja rozumiem, że finisher powinien być szybki i efektowny, ale ilość kopnięć czy też uderzeń jako finisherów jest zbyt wielka. Przytoczę chyba wszystkie albo niektóre nazwiska, które używają kopnięć jako finisherów: Aleister (spinning roundhouse kick), Drew (running bit boot), Zayn (Running corner kick), Nakamura (running yakuza kick), teraz ponoć finisher Rollinsa będzie kopnięciem (Hight jump knee), Big Cass, Rich Swann, Kofi Kingston, Sheamus... Czy ich nie pojebało? Gdzie się podziały akcje z większym impactem, typu: Neckbreaker, Backbreaker, jakiś Driver (np. death valley), Suplex, jakiś Slam (np. Side Slam), jakiś Jawbreaker (np. Rope Hung Jawbreaker), jakiś Facebuster (np. tko) oraz Powerbomb... Czyżby pozapominali o takich akcjach?

 

Oni nie zapomnieli o takich akcjach. Oni je używają jako zwykłe akcje ala bodyslam . Serio. Kevin Owens robił jeszcze niedawno ze 3 akcje które lepiej się nadawały na finisher (w tym TKO). Do tego dochodzi ta parodia jaką jest finisher Dillingera. Parodia dlatego że Styles robi to samo jako zwykły move. A ten spining kick Blacka jest obecnie finisherem 3 osób (Asuka, Black, Swann). Ja na finishery narzekam przy każdym nowym produkcie tak więc ciesze się że ktoś jeszcze to zauważył. Nikt z kolei nie robi takich prostych akcji jak elbow drop czy moonsault.

 

 

(co tak dokładnie sprawia że są Iconic? nobody knows

 

Chyba właśnie o to chodzi że nic Jest to chyba nawiązanie do tych idiotycznych memów gdzie na zdjęciu są jakies celebrytki i podpis "name more iconic duo/trio". Z wodą chodziło o to że jest zimna . A co do Ruby i Cross to mamy odwrócone opinie .

 

BTW. Kogo mi przypomina Ciampa z tą brodą i bandaną z Ring of Honor, którego mam wśród top wrestlerów w profilu? Hmm....?

 

Zawszę musi być łysy z bandaną! A dopóki Jay ma najgorszy fryz świata (serio co on kurwa ma na głowie? No chyba że poszedł po rozum do łysej głowy i się ściął) to tym łysym będzie Ciampa

Edytowane 13 Kwietnia 2017 przez Johnny Ryper

[aRo]

Oni chcą mi wcisnąć że Australijka (!) panikuje w zetknięciu z wodą, która co więcej mieszka na Florydzie? GTFO.

Rozumiem, że to sarkazm? Przecież to nie ma nic do rzeczy.

[Jack Doomsday]

Oni chcą mi wcisnąć że Australijka (!) panikuje w zetknięciu z wodą, która co więcej mieszka na Florydzie? GTFO.

Rozumiem, że to sarkazm? Przecież to nie ma nic do rzeczy.

 

Oczywiście czasami sprawdzam tak czujność czytających

[aRo]

Niezłą gadkę Roode'a przerwał... Hideo Itami, ten mniej ciekawy Japończyk. No nic, Bobby przedłuży sobie reign i zwiększy ilość obron

 

Za tydzień Gallagher vs Bate o pas UK. Na swój program jeszcze chwilę Brytole poczekają.

Poza tym: Black i zapewne kolejny squash, McIntyre vs Almas - w sumie mi to zwisa.

 

Danny'ego Burcha się z NXT nie pozbędą, nawet zwolnienie nie pomoże

 

Był Elbow Drop z klatki, było Crossbody z klatki - więcej po ME nie oczekiwałem. Dillinger żegna się z NXT. Youngowi przydałoby się zwycięstwo, ale akceptuję wynik.

[N!KO]

Trudno mi będzie polubić Itamiego. Nie dość, że jest gościem w gaciach, to jeszcze przerwał dobre promo Roode'a. Nie chcę mi się wierzyć, że Hideo był planowany na pretendenta. Raczej, przy natłoku nowych gwiazd, jak Galloway, czy Black, wydaje się być tylko mięsem armatnim na zabicie czasu. Wpadnie i dostanie po głowie. O ile w ogóle dotrwa do walki bez kontuzji. WWE, blagam, jak jeszcze raz się posypie, to dajcie mu już spokój. Puśćcie wolno do Japonii.

 

Cien Almas, nowe mięso armatnie dla świeżaków. 10, 10, 10, 10, 10, 10...

[Jack Doomsday]

Nie lubię zasady "Escape the Cage". Szczególnie fejsom nie przystoi wygrywanie walk przez tą możliwość. Tye Dillinger zarządził walkę w klatce, żeby Sanity się nie wpieprzało, a jak zrobiło się gorąco to uciekł z klatki i to jego nazwali zwycięzcą. Jednakże ten finish jaki zaprezentowali tak bardzo nie kłuł mnie w oczy - Tye zaciągnął Sanity w kozi róg, uwalił, i następnie poszedł po zwycięstwo (fajny był motyw kiedy zamknął za sobą klatkę po walce - na zasadzie "skończyłem ten rozdział"). Logiczne, mimo zasady której temu przeczy. Walka ogólnie satysfakcjonująca, fajne zwieńczenie historii, trochę interwencji, średnio mnie rajcują skoki z klatki (często spłycają odbiór tego gimmick matchu - tok myślenia jest taki że dopóki ktoś nie skoczy z klatki to walka jest chujowa itp.), ale ogólnie pozytywnie.

 

Itami przerywa promo Roode'owi. Czarne dni nadchodzą. Chociaż jak patrzę na fejsową opozycję w walce pań (przeciwko nasieniu chujowego kraju jakim jest Australia) to stwierdzam że te czarne dni cały czas tu są.

 

Gallagher vs Bate o pas UK. McIntyre vs Almas. Aleister Black. Za tydzień. Szykuje się przyjemny dla oka odcinek.